Carl Zeiss Jena Deltrintem 8x30 - test lornetki
To klasyczne instrumenty z achromatycznymi obiektywami i pryzmatami ułożonymi w systemie Porro. Początkowo lornetki były wyposażone w 4-elementowy okular i nie zawierały żadnych powłok antyodbiciowych. W trakcie II Wojny Światowej, na granice powietrze-szkło zaczęto nakładać pojedynczą warstwę antyodbiciową z fluorku magnezu. W roku 1947, lornetki dostały nowy 5-elementowy okular konstrukcji Erfla, który miał dawać szerokie pole widzenia z minimalnym poziomem dystorsji. W roku 1978, zaczęto stosować nowe, wielowarstwowe powłoki o charakterystycznym pomarańczowo-fioletowym zabarwieniu.
Około roku 1990, gdy fabryka w Jenie została przejęta przez firmę Docter, lornetka nie tylko nie została wycofana z produkcji lecz dostała jeszcze nowsze powłoki wielowarstwowe. Jej produkcja, już jako instrumentu oznaczonego marką Docter, została zakończona dopiero około roku 1995.
Obecny w teście egzemplarz miał numer seryjny 6206318, co oznacza, że wyprodukowano go w roku 1985. Lornetka ma więc już nowsze powłoki wielowarstwowe. W zestawie z lornetką znajduje się cienki pasek oraz miękki i niewielki futerał.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
8 | 30 | 150/1000(8.5o) | Bak-4/Porro | ? mm | 520 g | 400 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- klasyczna i solidna obudowa,
- bardzo duże pole widzenia,
- wysoka transmisja w centrum zakresu widzialnego,
- niewielki astygmatyzm,
- dość dobrze kontrolowana aberracja chromatyczna,
- bardzo szeroki zakres rozstawu okularów,
- dobrej klasy pryzmaty BaK-4.
Wady:
- spora nieostrość na brzegu pola widzenia,
- wyraźnie żółty obraz,
- zauważalna dystorsja,
- sporo odblasków od okolic pryzmatów,
- mały odstęp źrenicy wyjściowej,
- lekko pościnane źrenice.
W naszym teście lornetek klasy 8x32 nie mogło zabraknąć klasycznych Zeissów z Jeny. Wyprodukowano ich tak dużo, że na rynku wtórnym wciąż można znaleźć wiele zadbanych egzemplarzy, które da się kupić w przystępnej cenie od około 200 do 500 zł. Motywacją tego testu była nie tylko nasza ciekawość związana z chęcią zorientowania się, jak lornetki wyprodukowane 20 czy 30 lat temu wypadają na tle produkowanych obecnie, ale także szczera wiara w to, że są one w stanie pokazać miejsce w szeregu wielu współczesnym instrumentom rodem z Chin. Zobaczmy czy tak jest w istocie.
Zacznijmy od niewątpliwych zalet. Lornetka obecna w teście ma na karku ćwierć wieku. Pomimo lekkich otarć na obudowie, które związane są z codziennym użytkowaniem, a w szczególności z częstym wkładaniem i wyjmowaniem lornetki z futerału, jest w stanie bardzo dobrym - żadnych śladów uderzeń czy poważniejszych rys i zadrapań. Jej optyka jest w jeszcze lepszym stanie niż obudowa. Soczewki są czyste, bez skaz i bez żadnej pleśni w środku. Na pryzmatach jest trochę pyłków, ale z racji wieku lornetki jest to zrozumiałe. Wszystko to świadczy o jednym. Testowany tutaj Deltrintem 8x30, za kolejne ćwierć wieku, przy podobnym użytkowaniu, będzie wyglądał dokładnie tak samo jak teraz. Wątpię czy jakikolwiek współczesny produkt z Chin, kupiony za kwotę do 1000 zł, przetrwa w takim stanie choć małą część tego czasu.
Kolejna zaleta to pole widzenia. Kiedyś stawiano na duże pole i Deltrintem takie właśnie ma. Jest ono o prawie pół stopnia większe niż największe pola widzenia współcześnie produkowanych, nawet bardzo renomowanych, konkurentów.
Lornetka dość dobrze koryguje astygmatyzm i aberrację chromatyczną. Nie można też zbytnio narzekać na poziom komy. Wzorowo są trzymane parametry - lornetka ma taką średnicę obiektywu i takie powiększenie jakie podał producent.
Klasyczna konstrukcja Porro, niezbyt duża ilość elementów optycznych i wielowarstwowe powłoki spowodowały, że transmisja w centrum zakresu widzialnego jest spora i wynosi 92-93%. To bardzo dobry wynik - w zasadzie nie do osiągnięcia dla tańszych dachówek.
Problemem jest jednak odwzorowanie kolorów. W latach 80-tych XX wieku powłoki były już wielowarstwowe ale wciąż zoptymalizowane tylko dla centrum zakresu widzialnego. W efekcie transmisja dla światła żółtego była wysoka, a dla niebieskiego i czerwonego nawet o 20% gorsza. Skutkowało to bardzo poważnym zażółceniem obrazu.
Przeszliśmy już do wad, musimy więc wspomnieć o kolejnych. Do nich niewątpliwie należy mało ostry brzeg pola widzenia i zauważalna dystorsja. Co więcej, zastosowanie tak szerokokątnych okularów spowodowało, że źrenice wyjściowe są zauważalnie pościnane.
Obecnie większość lornetek, nawet tych tańszych (nie mówię tutaj jednak o bazarówkach za 50-100 zł) jest wodoodporna i wypełniona azotem. W przypadku Deltrintema 8x30 nie możemy na to liczyć.
Podsumowując, pomimo upływu lat Deltrintem 8x30 nadal wydaje się bardzo ciekawą propozycją. Choć zdarzają się okazje, za lornetkę w dobrym lub bardzo dobrym stanie zachowania (a tylko takie opłaca się kupować) trzeba zapłacić 300-400 zł, a czasami nawet 500 zł. W tej cenie trudno znaleźć naprawdę dobrą alternatywę o parametrach 8x30 lub 8x32 i przez to produkt z Jeny wygląda ciekawie.
Problemem jest jednak ryzyko związane z zakupami na rynku wtórnym. Bardzo często zachwalana przez sprzedawcę lornetka, jako będąca w świetnym stanie, wcale taka nie jest. Takie praktyki są nagminne. Ponieważ, między innymi na potrzeby tego testu, musiałem dokonać sporej liczby zakupów na Allegro i e-bay'u jestem w stanie przytoczyć wiele ciekawych przypadków - być może pokuszę się nawet o opisanie ich w osobnym artykule. Tutaj napiszę tylko, że zdarzało mi się jechać do sprzedawcy, aby rzucić okiem na lornetkę z Jeny zachwalaną jako idealną, a która okazywała się być w stanie wołającym o pomstę do nieba - czasami będąc kompletnie rozkolimowaną lub z ogromną pleśnią wewnątrz. Problemem są też podróbki - pomysłowość ludzi w ich wykonywaniu jest naprawdę spora. Kilka przypadków, które widziałem zdecydowanie zasługuje na opis w artykule, o którym wspomniałem.
Tak więc, kupując na rynku wtórnym, musimy uważać, aby nasz zakup nie skończył się dodatkowymi wydatkami związanymi z wysłaniem sprzętu do optyka, w celu naprawy lub czyszczenia. Polecam więc zakupy z pewnego źródła i najlepiej poprzez kontakt bezpośredni.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Od prawie 30 lat mam identyczną ale produkcji USSR.
Nie jest identyczna.
Chętnie pożyczę do testów swoją BPC5 8x30 jeśli redakcja wyrazi zainteresowanie:-) Udany egzemplarz sprzed kilku lat.
Prosimy koniecznie o artykuł na temat bezpieczeństwa zakupów na rynku wtórnym. Podróbki, nierzetelny opis stanu przedmiotu... Jak się przed tym ustrzec ? W takich przypadkach nie można nawet liczyć na pomoc serwisu aukcyjnego, bo przecież towar został dostarczony. A jak nie odpowiada opisowi to można co najwyżej dochodzić racji w sądzie.. Tylko czy to się opłaca ? Sam zostałem w ten sposób kiedyś naciągnięty.
Może garść porad ?
Postaram się coś napisać.
Ciekawy jestem jak wyglądałaby krzywa transmisji dla Deltrintem sprzed 1978 r., ze starszymi powłokami na obiektywach...pytam, bo takiego Zeissa właśnie posiadam :)
Arku, trochę zboczyliście z tematyki tego portalu publikując teksty o komecie, srebrnych chmurach. Teraz zapowiada się ciekawy artykuł o zakupach używanych przedmiotów w internecie. Bardzo ciekawe są takie pobocza. Dawajcie tego więcej. Ciekawe są Wasze opinie i spostrzeżenia na rózne tematy.
Moja porada co do zakupów na aukcjach internetowych:
1. Kupować tylko tam, gdzie jest dokładny opis i wierne, dobre zdjęcia. Niechlujny opis przedmiotu, to także czasami ich niechlujny właściciel a za tym i marny stan techniczny przedmiotu.
2. W razie wątpliwości prosić o dodatkowe zdjęcia (oryginały) i o dodatkowe informacje, najlepiej jako rozszerzenie opisu aukcji (jako uzupełnienie oferty) - sprzedawca, który ich nie dostarcza, ma nieczyste intencje lub zwyczajnie ma klienta gdzieś...
3. W razie ewidentnej nieuczciwości ze strony sprzedawcy, żądać możliwości zwrotu wraz ze zwrotem kosztów wysyłek - w sytuacji spornej zaszantażować negatywnym komentarzem i nie bać się go wystawić. Najlepiej mieć osobne konto wyłącznie do zakupów, wtedy groźba wygląda realnie. Sprzedawcy boją się negatywnych komentarzy. (To oczywiście awaryjna skrajność. A sądu lepiej unikać.)
Marek B., podejrzewam, że miałaby niższą wartość w maksimum i jeszcze szybciej opadała w kierunku
obu skrajów zakresu widzialnego. W przyszłości na pewno to sprawdzimy, choć może nie na modelu 8x30 ale na innym.
Tak długo tu zaglądam a to dopiero pierwszy test lornetki jaki przeczytałem, bo akurat dotyczy modelu, który posiadam (dlatego nigdy nie szukałem innego). Od lat (nowości) wprost nie mogę się jej nachwalić. Informacje o niektórych przekłamaniach optyki przyjmuję z dobrą wiarą, choć nigdy ich nie zauważałem a tym bardziej mi nie przeszkadzały. To, że ma lepszą transmisję żółtego to dla mnie nawet zaleta, bo zawsze lubiłem patrzeć na świat przez ocieplające okulary a jak weźmiemy pod uwagę, że im dalej tym bardziej para wodna przy horyzoncie wpada w błękit, to mamy tu wręcz jakby porządaną kontrę (zanim mózg wszystkiego nie wyrówna). Niewątliwie głównym powodem mojego zachwytu jest szerokie pole widzenia tej lornetki, co prócz przyjemności patrzenia ułatwia też odnajdowanie na horyzoncie szczegółów wcześniej widzianych gołym okiem. Wzmianka o rzadkości wystąpowania dziś lornetek o podobnie szerokim polu widzenia potwierdza tylko moje wieloletnie doświadczenia przy porównywaniu tej lornetki do innych. (Gdzieś na szczycie gdzie dwóch ma lornetki łatwo się zamienić i pogadać o tym co widać ;) Muszle oczne rzeczywiście mogłyby być lepiej kryjące boki, ale wtedy to by już było prawdziwe przenośne kino 3D. =) Futerał mojego egzemplarza to nie saszetka na zamek jak w teście, ale sztywne, skórzane, brązowe pudełko z metalowym zatrzaskiem, wyściełane wewnątrz czerwonym zamszem. W czymś takim lornetka jest na prawdę bezpieczna i nie telepie, zwłaszcza, że ona sama jest solidna jak czołg (cytat z Tokiny ;)
Dziękuję za test. A to niespodzianka! ;-)
Świetna lornetka. Bije na głowę, albo i kilka głów większość współczesnych lornetek, które można kupić w przystępnej cenie. Nie mówię o sprzęcie za 1500+ bo takowego nie oglądałem.Ale nie przypuszczam żeby optycznie był zauważalnie lepszy. Mam co prawda ustawianie ostrości okularami bez nastawu centralnego, ale mi to nie przeszkadza, poza tym kiedyś się brało co akurat rzucili do sklepu i nikt nie wybrzydzał. Jest lekka, jasna, idealnie leży w dłoni,nie zniekształca.I co bardzo ważne ma szeroki kąt widzenia 8,5 stopnia. Często biorę ją w góry i gdziekolwiek, gdzie spodziewam się ładnych widoków i perspektyw na przyszłość:D. Acha mam do niej skórzany, sztywny, brązowy klasyczny futerał z wyściółką. Czy takie jeszcze robią?Ogólnie daję jej 5 z minusem za brak centralnego nastawiania ostrości. Poza tym miodzio. Warto kupić zadbany egzemplarz. Ja swojego na pewno nie sprzedam!
Lipen, rzuć okiem przez Vixena New Foresta 8x32, który kosztuje 799 zł, a zobaczysz, że da się zrobić lepszą optycznie lornetkę od Zeissa z Jeny za cenę dużo mniejszą od 1500+.
Nie wiem, musiałbym ją wziąść do rąk. Ale kąt widzenia ma mniejszy niż Zeiss.Miałem kiedyś w rękach jakiegoś Olympusa o podobnych parametrach i rzeczywiście był dobry. Ale póki mam to cudeńko to się nie przesiadam:)
Skoro testujecie stare lornetki, to moglibyscie tez potestowac stara optyke na m42, z dostepnoscia szkil do testow raczej nie bedzie problemow.
ja sie podpisuję pod prośbą bakajeva!
Na początku lat osiemdziesiątych mój tata przywiózł taką lornetkę z NRD. Leżała sobie w szafie przez 30 lat. Nie sądziłem, że jest cokolwiek wart ten zabytek, a tu proszę, nawet parametry ma ponoć dobre. Jest tylko odrobinę zadrapana z powodu metalowego zamka błyskawicznego, przez który trzeba ją przecisnąć, żeby wyjąć ze skórzanego futerału.
Ciekaw jestem czy w innych egzemplarzach tez zastosowano beznadziejny pasek na szyję z plastiku, w połączeniu z futerałem z licowej skóry wygląda to dziwnie.
Powiedzcie jak to jest bo mam lornetkę, w zasadzie to jest lornetka mojego ojca, która po obejrzeniu tej lornetki ma identyczny każdy detal obudowy jak ta testowana CZJ tylko w miejscu Napisu Deltrintem 8x30 znajduje się napis: 8x30, (litera P w kółku), 5-Linser, Weitwinkel, 148m/1000m. Ojciec mówi, że to lornetka radziecka - jest z lat 80tych. Obraz w niej jest naprawdę świetny, ma powłoki i ogólnie jest ładna i pachnie skórzanym etui. Skoro są na niej napisy po niemiecku to jest to faktycznie jak mówi ojciec lornetka radziecka, czy może, ddr-owska albo radziecka na ddr-owskich częściach ?
To raczej lornetka niemiecka.
Moja lornetka CZJ Deltrintem ma numer seryjny 3811526. Czy ktoś mógłby powiedzieć, w jakim roku została ona wyprodukowana?
1971
Bardzo dziękuję za info. Znaczy się stara, ale jara.
Witam posiadam lornetkę Carl Zeiss Jena Deltrintem 8x30 o numerze fabrycznym 1379673 , czy jest ktoś w stanie powiedzieć mi w którym roku została ona wyprodukowana??
Witam zakupiłem ostatnio lornetkę na aukcji znanej chyba wszystkim i prosił bym o pomoc związaną z określeniem roku produkcji i mniej więcej czy to dobra lornetka i czy nie podróbka Japońska, ma stałe powiększenie nie zezuje czysty obraz miałem okazję patrzeć przez Zeissa w Niemczech u znajomego i powiem szczerze że jakość podobna choć moja lornetka na pewno starsza jest, jej parametry to 8x30 q1 Deltrentis Carl Zeiss Jena i numer seryjny 3323518 Czy to prawdziwy Zeiss? nie ma nigdzie napisu DDR bardzo proszę o pomoc będę bardzo wdzięczny za udzielenie rzetelnej odpowiedzi.