Leica M11-P oraz Leica Summicron-M 28 mm f/2.0 ASPH
Oferta marki Leica powiększyła się o dwie nowości należące do systemu M. Są nimi 60-megapikselowy aparat M11-P oraz nowy szerokokątny obiektyw stałoogniskowy Summicron-M 28 mm f/2.0 ASPH.
INFORMACJA PRASOWA
Nowość: Leica M11-P i Summicron-M 28mm f/2.0 ASPH
Rodzina M-System powiększa się o kolejny aparat skierowany do profesjonalistów. Trzecia odsłona aparatu dalmierzowego z serii „P”, wyróżnia się minimalistyczną, dyskretną i intuicyjną konstrukcją. Absolutną nowością jest fakt, że Leica M11-P to pierwszy na świecie aparat fotograficzny, wyposażony w system potwierdzający autentyczność wykonania zdjęcia, od naciśnięcia spustu migawki po jego publikację. A wszystko to, dzięki Content Credentials.
Wetzlar, 26 październik 2023. Leica M to aparat wyjątkowy. Od chwili swojej premiery w 1954 roku fotografowie i fotografki wyposażeni w to wyjątkowe urządzenie dostarczają zdjęcia wykonane w centrum wydarzeń. Intuicyjny, niepowtarzalny i dyskretny - taki właśnie jest styl M.
Leica M11-P to długo wyczekiwana wersja flagowego aparatu dalmierzowego. P, czyli Professionell, to seria aparatów, której historia sięga 1957 roku. To wtedy po raz pierwszy fabrykę w Wetzlar opuściło zaledwie 449 egzemplarzy serii P , a każdy z nich był przygotowany pod potrzeby profesjonalnych fotoreporterów i fotoreporterek.
![]() |
Legenda wersji P, powstała dzięki ciężkiej, rzetelnej pracy dziennikarskiej i od prawie 70 lat odpowiada za niezliczoną liczbę kultowych zdjęć, które dokumentują historię świata. Leica M11-P kontynuuje historyczne idee – to nowe, idealne narzędzie reporterskie drugiej dekady XXI w.
Aparat został zbudowany wokół matrycy BSI CMOS o rozdzielczości 60-megapikseli wyposażonej w technologię Tripel Resolution, a także wydajny procesor Maestro-III. Najnowsza technologia pozwala na niezwykłą elastyczność w trakcie pracy. Dzięki wysokiej rozdzielczości w połączeniu z kultowymi obiektywami systemu M, M11-P rejestruje kadry o oszałamiającej szczegółowości. Użytkownik może skorzystać z rozdzielczości 36-megapikseli lub 18-megapikseli, zwiększając tym samym zakres tonalny, dynamiczny i jakość na wysokich czułościach ISO.
![]() |
W porównaniu do aparatu M11, w wersji P zwiększono wbudowaną pamięć. Teraz do dyspozycji jest aż 256 GB. Tylny, wysokorozdzielczy ekran LCD został przykryty niezwykle trwałym, odpornym na zarysowania szkłem szafirowym. Dodatkowo zostało ono pokryte powłoką antyrefleksyjną, która umożliwia ocenę zdjęcia w każdych warunkach oświetleniowych.
Leica M11-P to aparat niezwykle dyskretny. Świadomie pominięto tu charakterystyczną czerwoną kropkę. Zamiast niej na górnej płycie znajduje się subtelny grawer. Dzięki bardzo cichej migawce możesz fotografować w centrum wydarzeń w sposób niezauważalny. Wersja czarna została pokryta specjalną, odporną na zarysowania matową farbą. Jej dolna i górna płyta zostały wycięte z aluminium, dzięki czemu aparat jest trwały i lżejszy o ponad 100 g. Dla purystów M-Systemu dostępna jest srebrna wersja, która tradycyjnie została wykonana z mosiądzu. Pod skórą znajduje się szkielet ze stopu magnezu, który skutecznie chroni wnętrze M11-P.
![]() |
Największa zmiana jest jednak jeszcze mniej widoczna i związana z nowymi wyzwaniami, jakie stoją przed fotoreporterkami i fotoreporterami w dobie fotografii cyfrowej. W M11-P znajduje się dodatkowy chipset, który ma specjalne zadanie - odpowiada za technologię Leica Content Credentials, zajmującą się certyfikowaniem zdjęć. Chipset przechowuje dane o certyfikacie cyfrowym zgodnym ze standardami Bundesdruckerei (niemieckiej instytucji federalnej zajmującej się między innymi drukowaniem banknotów i znaczków pocztowych). Co więcej, metadane zdjęcia są zgodne ze standardem Content Authenticity Initiative (CAI). Zapewnia to swoistą, niewidzialną warstwę podczas pracy nad plikiem i jego modyfikowaniem. CAI Umożliwia bezpieczne dołączenie informacji, takich jak nazwiska, daty, wprowadzone zmiany i użyte narzędzia. Dzięki poświadczeniom treści, każdy zarejestrowany z włączoną funkcją Content Credendials obraz wykonany aparatem Leica M11-P otrzymuje podpis cyfrowy poparty certyfikatem zgodnym z CAI. Autentyczność obrazów można łatwo zweryfikować w dowolnym momencie, korzystając z ogólnodostępnego narzędzia CAI o otwartym kodzie źródłowym lub odwiedzając stronę https://contentcredentials.org/verify.
Ta pionierska na rynku fotograficznym integracja gwarantuje pełną weryfikację pochodzenia zdjęcia. W ten sposób Leica ustanawia nowy standard ochrony treści cyfrowych we współpracy z firmą Adobe i globalną społecznością składającą się z prawie 2000 członków, w tym firm medialnych i technologicznych, organizacji pozarządowych, naukowców.
Dr Andreas Kaufmann, Przewodniczący Rady Nadzorczej Leica Camera AG: „Aparaty Leica od czasu swojego powstania były świadkami ikonicznych momentów w historii świata. Jednakże określenie autentyczności treści wizualnych staje się coraz trudniejsze i ważniejsze w dobie fotografii cyfrowej. Teraz, mając możliwość dostarczenia tego dowodu, po raz kolejny wzmacniamy zaufanie do treści cyfrowych i przywracamy pozycję aparatów Leica jako wiarygodnych narzędzi w dokumentacji wydarzeń na świecie”.
Santiago Lyon, Head of Advocacy & Education, Content Authenticity Initiative, Adobe:
„Jesteśmy podekscytowani faktem, że Leica, ze swoimi flagowymi aparatami M11-P, jest pionierem w zakresie integracji poświadczeń treści. Jest to kamień milowy dla inicjatywy Content Authenticity Initiative (CAI) i przyszłości fotoreportażu: otworzy przed fotoreporterami i twórcami nowy, potężny sposób na dochodzenie swoich praw cyfrowych, zwalczanie dezinformacji i zapewnianie autentyczności ich pracy.”
![]() |
Nowy obiektyw, który także dziś ma swoją premierę, to idealne uzupełnienie aparatu Leica M11-P. Kolejna wersja Summicrona-M 28mm f/2.0 ASPH., to całkowicie współczesna konstrukcja dostosowana do wysokorozdzielczych matryc, wyposażona w przekładnie z podwójną krzywką, dzięki czemu obiektyw ostrzy z zaledwie 40 cm. Połączenie dużej jasności, możliwości podejścia bardzo blisko fotografowanego obiektu oraz szeroka perspektywa daje niesamowite możliwości kreacji. Obiektyw został wyposażony we wbudowaną osłonę przeciwsłoneczną i gwint filtra E46. Leica Summicron-M 28mm f/2.0 ASPH. to idealny obiektyw, aby znaleźć się w centrum wydarzeń.
![]() |
Czarna i srebrna wersja aparatu Leica M11-P będzie od teraz dostępna na całym świecie we wszystkich Leica Store’ach, sklepie internetowym Leica i u autoryzowanych dealerów. Cena detaliczna wyniesie 44 000,00 PLN z VAT.
O Content Credentials & Content Authenticity Initiative
Firma Adobe jest współzałożycielką inicjatywy Content Authenticity Initiative (CAI) w 2019 r., aby pomóc w walce z zagrożeniem dezinformacją i zapewni twórcom możliwość potwierdzenia autentyczności swoich prac. Dziś CAI to koalicja zrzeszająca prawie 2000 członków, w tym AFP, Associated Press, BBC, Getty Images, Leica Camera, Microsoft, Reuters, The Wall Street Journal i innych, którzy wspólnie pracują nad dodaniem weryfikowalnej warstwy, która pozwoli podnieść zaufanie do treści online – za pośrednictwem bezpiecznych metadanych zwanych danymi poświadczającymi zawartość. Pomiędzy przyciąganiem nowych członków a rosnącym przyjęciem poświadczeń treści przez liderów z wielu branż, CAI dba o to, aby innowacje technologiczne opierały się na podstawach etycznych.
Odwiedź blog dotyczący autentyczności treści: https://contentauthenticity.org/blog/leica-launches-worlds-first-camera-with-content-credentials
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Ładna i ... droga. Rozwiązanie z autoryzacją zdjęć ciekawe i potrzebne.
Ładna inaczej. Gdyby o takim kształcie taki Canon czy Nikon wypuścił by korpus, to użytkownicy by się zapłakali.
@espresso
Nic dziwnego bo apart o takim kształcie ma aeronomię cegły z przyciskami.
> Oferta marki Leica powiększyła się o dwie nowości należące do systemu M
nowości, ale jakby dobrze już znane - oto urok firmy Leica;
ciekawe jak w praktyce wygląda to uwierzytelnianie fotografii/ podejrzewam, że metadane od dawna pozwalają np. przechowywać "hasze" plików tworzonych w aparacie, ale czy to wystarczy? zwłaszcza w takiej Leice M, gdzie jednak pliki (np. DGN, czyli raw) standardowo obrabia się w komputerze?
No i jeszcze kwestia logo: czy faktycznie rezygnacja z "czerwonej kropki" wpływa na rozpoznawalność aparatu? jakoś w to wątpię, zwłaszcza, że ten napis na górnej ściance nie zostawia wątpliwości co do identyfikacji (gdyby w ogóle ktoś mógł mieć jakieś wątpliwości);
aparat jest bardzo charakterystyczny, co słusznie podkreślili tutaj poprzednicy; czyli raczej zabieg marketingowy, wskazujący, ze mamy do czynienia z jeszcze bardziej kosztowną Leiką niż normalnie (to z punktu widzenia potencjalnego złodzieja, który czasem się jednak materializuje w naturze); tak, czy owak, ma to swój szczególny urok.
Rozpoznawalność aparatu?
Przecież to "cegła z przyciskami" jak słusznie napisał kolega Paździoch.
Jedyna firma trwa przy takiej ergonomii. :)
A propos Leiki - dali mobilnego Summiluxa w nowym XIAOMI 14 (dziś premiera była). Przydałoby się słowo na ten temat ;) Zdjęcia próbne wyglądają ciekawie.
Leica się zmienia jak Porsche 911. Zawsze poznasz, że to jest to. I o to chodzi.
Może Optyczni mogli by robić konkurs pod tytułem:
Co Leika zmieniła tym razem? :)
"Co Leika zmieniła tym razem? :)"
Śrubka z przodu jest między godzinami 11-5 link
a w M10P była na 1-7 link
a w czarnej na odwrót link
vs link
Zmiany, zmiany, zmiany... link
> Przecież to "cegła z przyciskami"
może cegła, ale bardzo estetyczna, robi dobre wrażenie.
Fuji zaczęło robić ergonomiczne aparaty w stylu X-H2, to źle bo cegły były takie stylowe. Leica robi cegły to źle bo to tylko ozdoba.
Jak to jest, że Sony produkujące technologie (matryce) dla Leica jest gorzej oceniane pod względem jakości obrazu od tego drugiego? Procesory obrazowe produkowane przez Sony są na pewno bardziej zaawansowane od tych w Leica ( choć nie wiem co w tych drugich siedzi).
@JdG
Aparat służy do fotografowania a nie "robienia wrażenia".
'Aparat służy do fotografowania a nie "robienia wrażenia".
Przy piateczku humor dopisuje!
@Maciox
"Procesory obrazowe produkowane przez Sony są na pewno bardziej zaawansowane od tych w Leica ( choć nie wiem co w tych drugich siedzi)."
Jak nie wiesz co tam siedzi, to może być na odwrót?
😄
@Maciox
Każdemu może odpowiadać co innego. Fuji X-Pro, X100 zdecydowanie są stylowe i mają pewne braki w ergonomii, podobnie jak aparaty serii M czy Q. Komuś może to oczywiście nie odpowiadać, bo preferuje inne rozwiązania. Sam korzystam z aparatów Canona które są bardzo wygodne w użytkowaniu, ale też bardzo lubię robić zdjęcia X-Pro2 (i ubolewam nad tym że Fuji większy nacisk kładzie obecnie na inne rozwiązania stylistyczne). Obecnie do tej stylistyki retro też swoje pięć groszy dorzuca Nikon modelami ZF i ZFc co mi bardzo odpowiada. Opisywana Leica też mi się podoba, ale miałem okazję pobawić się modelem M10 i M11 i to inne względy użytkowe, a nie ergonomia spowodowały, że raczej nie będę zainteresowany ich zakupem.
@Maciox
procesory obrazowe Sony muszą obrabiać też wideo i kilka trybów LV a te od niemieckiego producenta muszą uwzględniać historyczną spuściznę legendy aparatów serii M :)
@LiSzajFuj
Wiem, że śmiesznie wyszło, ale to hipoteczne założenie. Wyczytałem w komentarzach, że Sony robi najlepsze procesory. Nie jest to moje zdanie, a w teście foto A7 RV wychodzi na szybszy od Q3 z maestro 4. W teście wideo Q3 oferuje 8k 30p, Sony 8k 25p. Tu jest trójka.
Sony jest producentem i twórcą elektroniki. Leica lubi tajemnice, ale może ktoś wie coś więcej o maestro? Bo może to bionz....
Co do jakości obrazu jpg, to uważam za bardzo subiektywne i kwestię gustu i tak używam raw. Ładne zdjęcie to niekoniecznie poprawne. Gdy zdjęcie będzie w pełni odzwierciedlać nasycenie barw, jasność, kolorystykę, w pochmurny szary dzień będzie wyglądać słabo.
Ja podziwiam Leica-ę za to jak sobie radzą na rynku. Pentax I Olympus mieli chyba większy potencjał, ale go nie wykorzystali.
@deel77
To duży ciężar, ale jak widać Leica dźwiga go całkiem żwawo. Nie słychać póki co pogłosek, że funkcjonują na zadłużeniu bez zysków.
Dla mnie ten sprzęt nie ma sensu, ale Porsche 911 na drodze krajowej również...oba są ładne.
Świętowanie nowego roku też dla mnie nie ma sensu, a biznes się kręci...
> Aparat służy do fotografowania a nie "robienia wrażenia".
poważnie? nawet wczytując się we wpisy tutejszych dyskutantów widać wyraźnie, że niekiedy fotografowanie jest funkcją uboczną; czemu służą np. szerokie pasy stosowane nawet do małych aparatów z wielkim logo firmy w jaskrawych kolorach? sam mam małą kolekcję, nigdy tego nie używam;
wszyscy więc widzą ten ważki problem, ale trzeba mieć markę taką jak Leica, żeby na tym zarabiać ekstra.
Kurde. Dobrze, że nie wiedziałem wcześniej, że Lajką się nie da robić zdjęć. Nie miałbym żadnych fot od 2012 roku... Ciekawe czy Grzędziński wie - muszę się spytać przy okazji...
Tą cegłą z przyciskami były robione historyczne zdjęcia przez epokowych fotografów. Ekrany dotykowe i małe przyciski zostawiam dzieciom bawiące się iPadzikami.
> Ekrany dotykowe i małe przyciski zostawiam dzieciom...
ekranów dotykowych nie należy lekceważyć - jak dobrze zaprojektowane, to jest to świetne narzędzie - możliwość szybkiego zrobienia zdjęcia ze wskazaniem punktu ostrości jest super;
zaś tandetne przyciski w dużej ilości i trudne do obsłużenia w rękawiczce, to osobny problem.
> Od chwili swojej premiery w 1954 roku fotografowie i fotografki wyposażeni w to wyjątkowe urządzenie dostarczają zdjęcia wykonane w centrum wydarzeń. Intuicyjny, niepowtarzalny i dyskretny - taki właśnie jest styl M.
Od tamtej chwili, przez jakieś pięć lat, kiedy wszedł Nikon F i jakoś żurnaliści z łajek niechętnie korzystali.
Nie no, chyba wszyscy wiemy że to kolejna zabawka dla dentystów.
JdG
Dlatego podoba mi się Fuji X-T linia. Ręczne pokrętła ułatwiają obsługę w rękawiczkach, miedzy innymi. Ekran dotykowy mam wyłączony bo zawsze coś zmienię nosem albo palcem trzymając aparat.
spaqin
Kiedy wszedł Nikon F jego najszerszy szerokokątny był 28mm i razem z korpusem był dużo większy niż Leica z n.p. z Super Angulonem 21mm. Zobacz sobie fotki z Vietnamu zestawu reporterów wojennych, Leica z szerokątnymi, Nikon F z 135mm czy 200mm. Horses for courses.
@TRI-X
Ale jakie ma to ma znacznie, że jakiś tam reporter pół wieku temu biegał po dżungli z Leicą? Dzisiaj te aparaty to eksponaty do gablotki a nie sprzęt dla reporterów.
@Paździoch
Znaczenie ma takie, że @TRI-X nie opowiadał o tym, kto i gdzie z jakim aparatem się poruszał, tylko odnosił do konkretnego stwierdzenia @spaqina, że po premierze Nikona F żurnaliści niechetnie korzystali z lajek. Kolega @TRI-X wykazał (na przykładzie wojny wietnamskiej), że jednak z tych lajek korzystali.