Nepal - warsztaty z Jackiem Boneckim
Listopad-grudzień 2011
20 listopada - 3 grudnia 2011 r.
„Never Ending Peace And Love…” To właśnie Nepal, państwo ukryte wysoko w środkowej Azji, przyczepione do zboczy Himalajów. Kraina, w której lodowe góry spotykają się z zielonymi polami herbaty, kolorowa kultura z obecnymi na każdym kroku religiami – hinduizmem i buddyzmem, a najlepsze raftingowe rzeki z najwspanialszymi szlakami trekkingowymi świata. Bliskość białych szczytów, serdeczność mieszkańców i niespotykane krajobrazy sprawiają, że nie chce się stamtąd wyjeżdżać, a tematów fotograficznych nigdy nie brakuje.
Fotomisja to kilkanaście dni ekscytujących warsztatów fotograficznych, które prowadził znany fotograf Jacek Bonecki. W wyprawie wzięło udział 10 osób, które każdego dnia miały okazję fotografować niesamowite krajobrazy, ciekawych ludzi oraz niesamowite miejsca. Sesje fotograficzne były poprzedzane krótkim wykładem na temat technik robienia zdjęć w określonych warunkach, a zdobytą wiedzę w chwilę później można było wykorzystać w praktyce.
Swoje postępy można było śledzić dzięki wieczornym dyskusjom, podczas których z Jackiem Boneckim uczestnicy przeglądali swoje najciekawsze zdjęcia i dowiadywali się, co zrobić, aby były jeszcze bardziej udane.
Dodatkowo na czas Fotomisji wyposażyliśmy uczestników w obiektywy Sigma wedle życzenia (do wyboru było ponad 100 modeli), które zapewnił partner Fotomisji – Sigma ProCentrum
Zdjęcia i opinie uczestników
Artur Dąbrowski
Wszystkim którym jeszcze opowiadam wrażenia z tej wyprawy (a jest co opowiadać i pokazywać) mówię że jak do tej pory to wyprawa mojego życia.Piękny kraj, krajobrazy, piękni i niesamowicie sympatyczni ludzie, otwarci i fotogeniczni. Nareszcie mogłem poćwiczyć robienie portretów (bez straszenia sądem przez modela), a w zamian usłyszeć podziękowanie za zrobienie zdjęcia. Do portretów zawsze podchodziłem z dużym dystansem i trochę to potrwało zanim się przełamałem i bez barier psychicznych podchodziłem do Nepalczyków robiąc im setki zdjęć. Poza ludźmi egzotyka tego kraju pod każdym względem: ubrania, architektura, autostrady... i wszystko fotogeniczne, także trudno się zdecydować jaki obiekt wybrać do fotografowania, a decyzje trzeba było podejmować czasami w ułamkach sekund.
Nie mogę też pominąć podziękowań dla organizatorów, super zaplanowany każdy dzień pod każdym względem, nawet pogoda zamówiona :).
Nepal to raj dla fotografa, lub fanatyka fotografii, a dzięki tej wyprawie mogłem wiele się nauczyć, bo obcując z aparatem i z taką grupą pasjonatów od świtu do nocy, nie sposób nie nauczyć się czegoś nowego.
Mam nadzieję że uda mi się powtórzyć taki wyjazd.
fot. Artur Dąbrowski |
fot. Artur Dąbrowski |
fot. Artur Dąbrowski |
fot. Artur Dąbrowski |
fot. Artur Dąbrowski |
Justyna Lange
Podróż do Nepalu była wspaniałą i niezapomnianą przygodą. Już od pierwszych chwil pobytu w Nepalu zafascynowała mnie jego rożnorodność i odmienność. Wspaniali, kolorowo ubrani ludzie w otoczeniu ośnieżonych i skąpanych słońcem Himalajów tworzyli niepowtarzalne tematy fotograficzne.Każdy dzień dostarczał nam nowych przygód i przeżyć. Jadąc na słoniu, lecąc paralotnią, czy płynąc chybotliwą dłubanką, nigdy nie rozstawaliśmy się z naszym sprzętem ani gotowością do uwiecznienia tej jedynej, niepowtarzalnej chwili. Zdobyte w praktyce umiejętności utwierdziły mnie w przekonaniu, że poznawanie odmiennych i odległych kultur przez obiektyw jest cudownym doświadczeniem, które chcę dalej rozwijać i pielęgnować. Możliwość dzielenia się tak uwiecznionymi chwilami oraz “powrotu” do Nepalu za pośrednictwem przywiezionych zdjęć jest dla mnie źródłem niemalejącej frajdy.
fot. Justyna Lange |
fot. Justyna Lange |
fot. Justyna Lange |
fot. Justyna Lange |
fot. Justyna Lange |
fot. Justyna Lange |
Rafal Mociak
Wyprawa do Nepalu to mój pierwszy od dawna wyjazd "zorganizowany". I chyba jak dotąd najlepszy. Głównie ze względu na fantastycznych ludzi i elastyczność całej organizacji. Plan dnia, pomijając kilka obowiązków jak na przykład rafting, zależał właściwie od uczestników. Mogliśmy zaliczyć praktycznie każdy wschód i zachód na który mieliśmy ochotę i siły. Nie wyglądało to jak wycieczka z biurem podróży ale jak wspólny wyjazd znajomych. Których przy okazji serdecznie pozdrawiam :-)fot. Rafał Mociak |
fot. Rafał Mociak |
fot. Rafał Mociak |
fot. Rafał Mociak |
fot. Rafał Mociak |
Jacek Ziętek
Nepal jest niesamowitym krajem, który można polecić wszystkim i każdemu z osobna! Chciałbym tutaj gorąco podziękować Relaksmisji oraz portalowi Optyczne.pl, za wymyślenie i zorganizowanie tak wspaniałej wyprawy. Była to niesamowita przygoda, łącząca dwie wielkie pasje, jakimi są podróżowanie i fotografia. Dzięki znakomitej organizacji wyjazdu, każdy dzień miał inny charakter. Doświadczony szok kulturowy był niesamowity, a od naciskania spustu migawki bolał palec :) Pierwszego dnia powiedziano nam: "Przyjechaliście tutaj, aby zrobić foty życia". I tak też było. Duża w tym zasługa warsztatowego charakteru wyjazdu, który umożliwił podpatrywanie technik innych uczestników oraz uczenie się na cudzych i własnych błędach.fot. Jacek Ziętek |
fot. Jacek Ziętek |
fot. Jacek Ziętek |
fot. Jacek Ziętek |
fot. Jacek Ziętek |
fot. Jacek Ziętek |
Wojciech Lange
Wojtciech Lange |
Wojtciech Lange |
Wojtciech Lange |
Wojtciech Lange |
Wojtciech Lange |
Wojtciech Lange |
Janek – pilot www.relaksmisja.com
fot. Janek – pilot www.relaksmisja.com |
fot. Janek – pilot www.relaksmisja.com |
fot. Janek – pilot www.relaksmisja.com |
fot. Janek – pilot www.relaksmisja.com |
fot. Janek – pilot www.relaksmisja.com |
fot. Janek – pilot www.relaksmisja.com |
Program Fotomisji
Dzień 1
Zbiórka na lotnisku w Warszawie i wydanie sprzętu uczestnikom Fotomisji. Wylot z Warszawy, przesiadka na jednym z europejskich i azjatyckich lotnisk.Dzień 2
Po południu wylądujemy w stolicy Nepalu – magicznym Katmandu. Przespacerujemy się po dzielnicy Thamel – to wielkie skupisko turystów czaruje… Sklepiki, restauracje, świątynie, kadzidełka. Udamy się też do centrum miasta – Durbar Square, gdzie będziemy mogli wypróbować nas sprzęt.Dzień 3
Dzisiejszy dzień spędzimy w stolicy. Zobaczymy nieznane zakątki miasta, świątynię Kali, dzielnicę tybetańską Bodhnath, Monkey Temple… Wszystko w prywatnym vanie, który zatrzyma się gdzie tylko będziemy chcieli i da nam czas na sfotografowanie cudów tego niezwykłego miasta.Dzień 4
Poranek spędzimy w centrum fotografując mnichów oraz ludzi ulicy. Chętnych (opcjonalnie) czeka wielka przygoda – przelot samolotem widokowym nad ośnieżonymi szczytami Himalajów. Każdy z nas, siedząc przy oknie będzie mógł sfotografować ten jedyny w swoim rodzaju krajobraz z lotu ptaka. Wieczór do naszej dyspozycji. Zobaczymy to, czego jeszcze nie widzieliśmy i zjemy to, czego jeszcze nie jedliśmy…Dzień 5
Pora zobaczyć prawdziwy Nepal. Kręte drogi, wartkie strumienie, ośnieżone góry… Podróż na dachu autobusu (tylko dla odważnych) zajmie ok. 6 godzin, aż dotrzemy do „Drugiej Szwajcarii” – miasteczka Pokhara. Panuje tu spokojna, zupełnie inna niż w stolicy, relaksująca atmosfera, dzięki której odpoczniemy i naładujemy baterie przed męczącymi atrakcjami. Po jeziorze Phewa Tal, w którego tafli odbijają się śnieżne góry, popływamy kajakami lub na windsurfingu.Dzień 6
Dziś zobaczymy okolicę Pokhary, przepłyniemy się łódką do świątyni Warahy znajdującej się na wyspie pośrodku jeziora i odwiedzimy Międzynarodowe Muzeum Górskie, w którym zobaczymy wyczyny Himalaistów i ślady Yeti… Wieczór spędzimy w restauracji nad jeziorem, zajadając się pysznym Dal Bhat i popijając kultowe piwo Everest.Dzień 7
Pokhara otoczona jest pasmem ośmiotysięcznej Annapurny (którą będziecie codziennie oglądać z Waszego okna hotelowego), wcześnie rano wybierzemy się więc pooglądać ją w czerwonym świetle wschodzącego słońca. Najlepszy do tego punkt to Sarangkot, wzgórze górujące nad miastem, tam też się wybierzemy. Popołudnie do własnej dyspozycji, możemy wybrać się na kilkugodzinny plener, lub dać odpocząć matrycy i popływać w jeziorze lub polatać na paralotni (opcjonalnie).Dzień 8
Po wczesnej pobudce pojedziemy się trochę zmęczyć.. Dziś czeka nas przygoda życia – White Water Rafting. Jeśli zawsze o tym marzyliście to Nepal jest idealnym miejscem do tego ekstremalnego sportu! Spływająca z himalajskich źródeł dzika rzeka Trisuli to klasyk w skali światowej! Nepalscy instruktorzy, przewodnicy i ratownicy w kajakach zatroszczą się o nasze bezpieczeństwo, dobrą zabawę oraz jedzenie. Po 5–6-godzinnym wiosłowaniu udamy się w dalszą drogę, do Parku Narodowego Chitwan.Dzień 9, 10
W Królewskim Parku Narodowym Chitwan żyje 80 tygrysów bengalskich, 600 nosorożców, 50 gatunków innych ssaków (lamparty, małpy – makaki i leniwce, słodkowodne, niezwykle rzadkie delfiny), niezliczone ptaki, gady, płazy i aż 67 rodzajów motyli. Jednak największą atrakcją Chitwan są słonie. Obserwowanie dzikich zwierząt z ich grzbietu czy zjeżdżanie po słoniowej trąbie wprost do rzeki to doznania, dla których warto tu dotrzeć! Po takiej właśnie przejażdżce zrobimy sobie trekking przez dżunglę, a wieczorem obejrzymy pokaz tańca Tharu. Drugiego dnia w Parku wybierzemy się na spływ bambusowymi tratwami. Będzie to doskonała okazja zobaczenia mieszkańców Chitwan z wody. Musimy tylko uważać na śpiące w rzece słonie…Dzień 11
Po poranku w Parku wsiądziemy do naszego pojazdu i wrócimy do doliny Katmandu. W jej okolicy jest kilka miejsc, które oferują świetne górskie widoki, ale wioska Nagarkot, 32 km na wschód od Katmandu, jest uważana za najlepsze z nich. Można tu podziwiać widoki wierzchołków gór na horyzoncie, od Dhaulagiri na zachodzie do Mount Everest i Kanchenjungi na wschodzie.Dzień 12
Dziś wrócimy do Katmandu by zrobić ostatnie zakupy przed powrotem do kraju. Przejedziemy po raz ostatni dzielnicę Thamel wzdłuż i wszerz i sprawdzimy swoje umiejętności targowania się. Godną polecenia pamiątką są szale z wełny jaka, herbata czy tanie jak barszcz ubrania i sprzęt górski.Dzień 13
Po śniadaniu udamy się na lotnisko skąd odlecimy do domu z międzylądowaniem w Delhi.Dzień 14
Przylot do Europy.
Miejsca, które zwiedzili uczestnicyPokaż Fotomisja Optyczne.pl – Nepal 2011 na większej mapie |