Test kompaktów szerokokątnych
1. Wstęp
Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie aparaty z tej grupy są najczęściej kupowane przez ludzi, którzy chcą po prostu robić pamiątkowe, okolicznościowe zdjęcia. Nie tylko zresztą, bo niejeden bardziej zaawansowany fotoamator chce mieć coś lżejszego i bardziej kompaktowego w torbie bądź kieszeni. Najczęściej w zastępstwie lustrzanki, którą nie zawsze da się lub chce się dźwigać ze sobą.
Gdy jednak decydujemy się kupić „kompakt”, stajemy przed problemem wspomnianej różnorodności. Trudno zorientować się w gąszczu dziesiątków modeli, nierzadko różniących się w oznaczeniu jedną cyfrą. Dla przykładu, ostatnimi czasy producenci zaczęli oferować aparaty kompaktowe z ogniskowymi o ekwiwalencie dla pełnej klatki zaczynającymi się od 24 mm. To ciekawa propozycja, zarówno dla typowych amatorów jak i bardziej świadomych użytkowników. Każdemu przyda się szerszy kąt i aż dziwne, że tak długo zwlekano z wprowadzeniem takiej optyki. Poniższe porównanie zdjęć pomóc może mniej zorientowanym czytelnikom w wyobrażeniu różnicy pomiędzy 24 mm a 35 mm – często spotykanym ekwiwalentem najkrótszej ogniskowej w popularnych kompaktach.
|
|
Różnica w kącie widzenia przy ogniskowej 24 mm (zdjęcia lewe) a 35 mm (zdjęcia prawe) |
Postanowiliśmy przyjrzeć się kilku dostępnym na rynku kompaktom „szerokokątnym”, starając się odpowiedzieć na proste wydawałoby się pytanie: który z nich wybrać?. Do testów wybraliśmy następujące modele: Olympus FE-5020, Samsung WB1000, Canon Digital IXUS 200 IS, Sony DSC-WX1 oraz Panasonic Lumix DMC-FX60. Stanowią spójną grupę ponieważ wszystkie mają ogniskową o ekwiwalencie zaczynającym sie od wspomnianych 24 mm (wyjątkiem jest Panasonic z 25 mm) oraz zoom rzędu 3–5x. Choć przy wyborze nie kierowaliśmy się ceną, tak by zastanawiający się nad zakupem czytelnik mógł dopasować model do swoich potrzeb oraz możliwości finansowych, okazało się, że większość dostępnych aparatów kosztuje około 1100–1300 zł. Ciekawym wyjątkiem okazuje się więc aparat Olympusa w cenie poniżej 700 zł.
Testowane modele aparatów. Od lewej: Samsung WB1000, Panasonic Lumix DMC-FX60, Sony Cyber shot DSC-WX1, Olympus FE-5020 oraz Canon Digital IXUS 200 IS |
Ze względu na specyfikę aparatów kompaktowych, zdecydowaliśmy się zrezygnować z przeprowadzenia pełnej procedury testowej dla każdego z modeli. Po pierwsze, wpływ na taką decyzję ma bardzo duża ingerencja programowa w zdjęcia, której nie da się wyłączyć oraz braku trybu RAW. Wpływ wyostrzania, odszumiania i innych nieusuwalnych operacji na obrazie czyni wyniki testów bezużytecznymi, bo de facto nie wiadomo co mierzymy. Wyniki poszczególnych modeli byłyby nieporównywalne bo zależałyby od parametrów, których wartości nie znamy i na które nie mamy wpływu, takie jak choćby wspomniany poziom odszumiania. Po drugie, należy wziąć pod uwagę bardzo częsty brak trybów manualnych. W efekcie nawet gdybyśmy chcieli, często pełne pomiary np. rozdzielczości stają się niemożliwe choćby ze względu na brak możliwosci pełnego sterowania przesłoną. Spośród testowanych aparatów tylko Samsung WB1000 oferuje pełny tryb PASM. Po trzecie, dla wspomnianej grupy fotografów okazjonalnych, pełny test zawiera zbyt dużo niepotrzebnych informacji, podczas gdy bardziej wartościowe są dla nich informacje o wygodzie użytkowania oraz jakości zdjęć reprezentowanych przez zdjęcia przykładowe.
Podobnie jak w teście aparatów podwodnych prezentujemy więc recenzje aparatów opisując ich jakość wykonania, wrażenia z użytkowania oraz jakość zdjęć. Tę ostatnią porównujemy w oddzielnym rozdziale za pomocą kilku scen przykładowych, pozwalających m.in. zorientować się w poziomie szumów występujących w poszczególnych aparatach. Ponieważ aparaty kompaktowe kupowane są najczęściej przez mniej zaawansowanych użytkowników, dużą wagę w ocenie przywiązujemy do wygody obsługi, poruszania się w menu i łatwości ustawiania najpopularniejszych parametrów. Z tego samego względu, równie ważne w ocenie jest jak aparat radzi sobie w tzw. trybach „inteligentnych”, w których to rola fotografa sprowadza się jedynie do wykadrowania i naciśnięcia spustu. Nie zapominamy jednak o bardziej zaawansowanych użytkownikach, zwracając baczną uwagę na możliwość jak największego wpływu na parametry rejestracji obrazu.
Dołączone do każdego testu zdjęcia przykładowe mają zaprezentować Wam jak dany aparat sprawdził się w różnych warunkach. Nie jest to więc zbiór najlepszych zdjęć jakie udało się wykonać. Jeśli jakieś zdjęcie ma niepoprawny balans bieli, ostrość nie jest ustawiona w punkt bądź jest ono rozmyte bo np. stabilizacja okazała się mniej skuteczna niż powinna – trudno. Znaczy to, że taki sam efekt uzyskałby potencjalny nabywca aparatu. Pod zdjęciami przykładowymi umieszczono wartości ogniskowej rzeczywistej - przybliżone ekwiwalenty ogniskowych dla pełnej klatki obliczyć można mnożąc je przez współczynnik wynoszący 5.6.
Zainteresowanych zapraszamy do obejrzenia tabeli prezentującej specyfikacje testowanych modeli, gdzie jeszcze przed lekturą poszczególnych recenzji porównać można parametry aparatów.
Dziękujemy także firmie:
za udostępnienie kart pamięci i czytników wykorzystywanych w teście.