Szanse na zorze cały czas rosną!
Potężna grupa plam o numerach 3765, 3766 i 3767, która rozbudowała się blisko centrum tarczy Słońca, wciąż jest bardzo aktywna i popisuje się rozbłyskami klas M i X oraz intensywnymi wyrzutami naładowanych cząstek.
Od 27 lipca na tarczy Słońca ujrzeliśmy kilkanaście rozbłysków klasy M i jeden klasy X1.5, który miał miejsce wczoraj o godzinie 2:37 UT. Tylko dzisiaj zobaczyliśmy już dwa rozbłyski klasy M, z tym jeden z wyraźnym podwójnym maksimum.
Wykres jasności Słońca w promieniach X w dniach 28–30 lipca b.r. |
Indeks Kp w dniach 28–30 lipca b.r. |
Prognoza zorzowa na godzinę 10 naszego czasu. |
Zdjęcie Słońca z dnia 30 lipca b.r. wykonane aparatem Sony A6400 z obiektywem Sony FE 200–600 mm f/5.6–6.3 G OSS oraz filtrem słonecznym. Fot. A. Olech |
Za kilka dni, na skutek obrotu Słońca, obszar aktywny odpowiedzialny za ten wybuch powinien pojawić się na wschodnim brzegu tarczy słonecznej i jeśli pozostanie tak aktywny, może nas czekać największe widowisko w obecnym maksimum cyklu nr 25.
Zbliżenie na obszary aktywne AR3764–67. Fot.SDO/HMI |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
29 lipca wybuch a 1 sierpnia cząstki już "bombardują Ziemię". Czyli 250 milionów km w 3 dni! Taka prędkość to ja rozumiem, a nie żeby marne 80 mln km z Ziemi na Marsa ślamazarzyć się pół roku!
Gdyb się ludzkości udało opracować napęd zdolny nadać naszym pojazdom porównywalną prędkość, to podróże załogowe na Saturna (ok miesiąca) nie byłyby problemem! 🤔
Miało być 150 mln km. Ach, te klawiatury na smartfonach...
Na Space Weather pokazują, że zorze widzieli nawet w Arizonie.
A właśnie walnęło M9. Owal słaby, Kp 3.33 więc też dość spokojnie.
Wyjechałem za miasto, żeby mieć szansę zobaczyć zorze. Niestety nie udało się, ale miło spędziłem czas i zobaczyłem kilka "spadających gwiazd" - w tym jedna całkiem spektakularna.
deel77 - aktywność trochę spadła i owal zorzowy dzisiaj w nocy był kiepski. Ale tak jak piszesz, Perseidy latają, bo zbliżają się do swojego maksimum i co noc będzie ich więcej.
Ale obszary aktywne na powierzchni Słońca cały czas walą flarami M i coś tam wyrzucają więc dzisiaj i jutro w nocy też może coś się dziać.
Arek: "zorze widzieli nawet w Arizonie"
Faktycznie! A skoro je widać na wysokości Phoenix: [ link ], to i pewnie nad kanionami były (czyli "Brat Niedźwiedź" z "Mustangiem z Dzikiej Doliny" pod okiem "Tomka na wojennej ścieżce" w jednym! ;).