Pół żartem, pół serio, czyli subiektywny przegląd rynku foto
Zdecydowałem się na chwilę reaktywować ten sposób mojej komunikacji z Czytelnikami. Kiedyś używałem go częściej, ale sytuacja była wtedy bardziej dynamiczna, więcej się działo i więcej było do opowiadania. Teraz jednak znów pojawił się temat, który natchnął mnie do pewnych przemyśleń, którymi chciałbym się z Wami podzielić.
W październiku 2013 roku, czyli prawie równo 11 lat temu, w fotografii rozpoczęła się nowa era. Wtedy to firma Sony zaprezentowała pierwsze pełnoklatkowe aparaty bezlusterkowe, czyli modele Sony A7 i Sony A7R oraz pięć obiektywów z bagnetem Sony FE. Dla większości osób stało się wtedy jasne, że konkurenci Sony, prędzej czy później, też pójdą tą drogą.
Aparat Sony A7 zaprezentowany w październiku 2013 roku. |
Nie zmienia to faktu, że około dekady temu każda duża firma z branży foto musiała zmierzyć się z wyzwaniem polegającym na zaprojektowaniu i wprowadzeniu na rynek zupełnie nowego systemu obiektywów. Moja teza i jednocześnie przyczyna powstania tego artykułu jest taka, że, w zasadzie, żadna z tych firm nie przemyślała tej sprawy na poważnie i wielu przypadkach poszła albo na żywioł, albo pogubiła się w korporacyjnych zakrętach.
Chaosu udało się uniknąć tylko dla obiektywów zmiennoogniskowych. Tutaj zachowywano się klasycznie, bo znaczna większość producentów wiedziała czego potrzebują użytkownicy i dała im to czego oczekiwali. Pojawiły się więc klasyki typu 24-70 mm i 70-200 mm, zarówno drogie wersje reporterskie o świetle f/2.8, jak i ich tańsze odpowiedniki ze światłem na poziomie f/4.0. Oferta została szybko uzupełniona o ultra szerokie kąty widzenia - tutaj mieliśmy do czynienia z premierami klasy 16-35 mm lub 14-24 mm, a nawet 12-24 mm. Następnie pojawiły się ciemniejsze, ale bardziej uniwersalne zoomy rozpoczynające swoją ogniskową na 24 mm a kończące na 105, 120 czy nawet na 200 mm.
Zupełnie inaczej było w przypadku klasycznych obiektywów stałoogniskowych. Jest to tym dziwniejsze, że tutaj naprawdę nie było żadnych przeciwwskazań, do tego, żeby zastanowić się nad właściwą taktyką, która doprowadziłaby do rozsądnego harmonogramu premier.
Będąc na miejscu osób odpowiedzialnych za takie plany, zacząłbym tutaj od klasycznej trójki modeli o ogniskowych 35, 50 i 85 mm. W ich przypadku współczesna technologia daje nam możliwość zaprojektowania aż trzech linii modelowych. Po pierwsze, w tym przypadku możemy, bez specjalnych problemów, zaoferować światło f/1.2, a w przypadku standardu nawet f/1.0 lub f/0.95. Dla uproszczenia naszych rozważań poprzestańmy jednak na wartości f/1.2 i uznajmy, że jesteśmy w stanie zaproponować tutaj linię obiektywów premium (oznaczmy ją P) o parametrach 1.2/35, 1.2/50 i 1.2/85. Tutaj unikamy kompromisów jak ognia. Obiektywy są jasne więc i tak będą duże, nie musimy więc na siłę ograniczać ich wagi i gabarytów. Priorytetem jest jakość obrazu i jakość wykonania, przy czym nie narzucamy tutaj też wyraźnych ograniczeń cenowych. To ma być linia dla tych osób, które cenią najwyższą jakość i nie boją się za nią zapłacić.
Idąc krok dalej wprowadzamy linię standardową (oznaczenie S), w której pojawiają się parametry 1.8/35, 1.8/50 i 1.8/85. Tutaj kierujemy się trochę innym podejściem, bo staramy się dać naszym klientom obiektywy o świetnym stosunku jakości i możliwości do ceny. Jednocześnie nie przesadzamy z gabarytami, więc liczymy się z wystąpieniem pewnych kompromisów, ale takich, które łatwo potem ogarnąć oprogramowaniem aparatu, a które jednocześnie pozwalają nam zyskać znacznie w innym miejscu.
Gdy nasz system rozkwitnie i będzie go można już tylko dopieszczać, należy rozważyć jeszcze zaproponowanie tutaj trzeciej linii oznaczmy ją C od słowa "compact" o parametrach np. 2.5/35, 2.5/50 i 2.5/85, w których priorytetem jest zagwarantowanie małych, lekkich i poręcznych modeli, które jednocześnie będą oferowane w rozsądnej cenie.
Pełnoklatkowy obiektyw Venus Optics LAOWA Argus 28 mm f/1.2 FF. |
Następnie musimy zastanowić się nad tym jak będzie wyglądała nasza oferta stałek dla dłuższych i krótszych ogniskowych. Zajmijmy się najpierw tymi drugimi. Tutaj pojawiają się klasyczne ogniskowe takie jak 24, 20, 16-17 i 14 mm. Oczywiście w tym przypadku nie jesteśmy w stanie zaoferować światła f/1.2, bo obiektywy byłyby za duże i za drogie. Ostatnie premiery udowodniły nam jednak, że w każdym z tych przypadków jesteśmy w stanie w naszej topowej linii P zaoferować obiektywy o świetle f/1.4. Znów wiadomo, że będą to konstrukcje ogromne z wielkimi, wypukłymi przednimi soczewkami, w których, może z wyjątkiem modelu 1.4/24, nie da się wprowadzić klasycznego mocowania filtrów. Gabaryty i cena nie powinny być jednak tutaj ograniczeniem, a priorytet powinien zostać postawiony na rozdzielczość uzyskiwanego obrazu i jakość wykonania.
W serii S, w tym zakresie ogniskowych, schodzimy ze światłem do f/2.0. To pozwala nam zaoferować obiektywy lżejsze i zgrabniejsze, w znacznie lepszej cenie, a jednocześnie pozwalające na stosowanie normalnego mocowania filtrów. Być może z wyjątkiem modelu 2/14, gdzie może to być bardzo trudne. Kolejnym krokiem jest przejście do serii C, gdzie wszystkie te modele można zaoferować ze światłem f/2.8. To pozwoli na produkcję obiektywów stosunkowo małych i lekkich, które będą idealne dla nie chcących rzucać się w oczy reporterów, podróżników, filmowców, ewentualnie do umieszczenia na pokładzie drona.
Przechodząc do dłuższych ogniskowych, światło f/1.4 jesteśmy w stanie jeszcze utrzymać dla ogniskowej 135 mm. W tym przypadku ponownie możemy mieć więc trzy linie, a więc P 1.4/135, S 2/135 oraz C 2.8/135. Ciekawym uzupełnieniem byłaby tutaj jeszcze ogniskowa 105 mm, bo w jej przypadku, nie przejmując się ceną i rozmiarami, można rozpocząć projektowanie nawet od światła f/1.2.
Kolejnym krokiem jest ogniskowa 200 mm, w której powinien pojawić się model z linii P o świetle f/1.8-2.0 oraz z linii S o świetle f/2.5-2.8, a następnie, już zupełnie opcjonalnie, stosunkowo małe i lekkie C 3.5/200.
Podsumowując, moja idealna oferta obiektywów stałoogniskowych wyglądałaby następująco.
I to tyle. Prosty plan został nakreślony i wypadałoby go sukcesywnie realizować, kierując się aktualnymi potrzebami rynku oraz naszymi możliwościami produkcyjnymi, zaczynając oczywiście od modeli najbardziej klasycznych i najbardziej potrzebnych, a dopiero potem przechodząc do konstrukcji trochę bardziej nieoczywistych.
Jak to wyszło w rzeczywistości? Ano nie do końca tak idealnie, jak w nakreślonym przez nas scenariuszu.
Nie ukrywam, że ostatecznym przyczynkiem do napisania tego artykułu i podzielenia się z Wami tymi przemyśleniami były testy obiektywów Nikona, który tutaj wszystko zrobił niejako na opak.
Nikkor Z 35 mm f/1.8 S. |
Problem w tym, że Nikon nie jest jedynym, który tutaj mocno pobłądził, bo w szranki z nim stanęła Sigma. Owa Sigma, z jednej strony cały czas opiera swoją produkcję o jedną fabrykę zlokalizowaną w Japonii i chcąc zachować najwyższe standardy, nie przenosi swojej produkcji do innego kraju. Ruch godny pochwały, ale jednocześnie, to podejście powoduje pewne ograniczenia w mocach przerobowych. A te ograniczenia, tym bardziej powodują, że powinniśmy dziesięć razy zastanowić się nad każdą kolejną premierą i wybrać ją rozsądnie.
Sigma C 45 mm f/2.8 DG DN. |
Sigma A 50 mm f/1.4 DG DN. |
Sony FE 50 mm f/1.2 GM. |
Sigma chociaż spróbowała powalczyć w segmencie obiektywów stałoogniskowych. Nie zrobił tego jej główny konkurent czyli Tamron, który raczył nas nielicznymi i wcale nie tak małymi modelami o świetle f/2.8.
Panasonic Lumix S Pro 50 mm f/1.4 |
Na obronę Panasonika można jednak dodać, że model 1.4/50 jest naprawdę wybitnie ostry, a później firma stanęła na wysokości zadania i wypuściła na rynek serię obiektywów o świetle f/1.8 i ogniskowych od 18 do 85 mm, które na dodatek zbierają bardzo dobre opinie użytkowników.
Canon RF 35 mm f/1.8 IS STM Macro. |
Żeby nie było tak cukierkowo, tutaj można zaznaczyć, że użytkownicy systemu Canon R musieli prawie sześć lat czekać na obiektywy o tak klasycznych parametrach jak 1.4/35 i 1.4/50.
Podsumowując, gdy historia stwarza nam możliwość zaprojektowania naszego systemu zupełnie od nowa, warto chyba na samym początku bardzo mocno zastanowić się jak ma on wyglądać i zbudować go tak, aby był on czytelny, prosty do ogarnięcia i rozsądny. Co więcej, taki dobrze przemyślany harmonogram można upublicznić, tak aby potencjalni klienci z dużym wyprzedzeniem wiedzieli co ich czeka w najbliższych latach, a przez to nie musieli wydawać pieniędzy na rozwiązania tymczasowe i zamienniki. Dzięki temu, każdy fotograf, zamiast miesiącami zastanawiać się co kupić, może dokonać szybkiego wyboru i cieszyć się robieniem zdjęć. Odnoszę jednak wrażenie, że prawie żadna z dużych firm fotograficznych naszego rynku nie poszła tą drogą. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Podzielcie się proszę swoją opinią w komentarzach.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Pierwszy!
A testować obiektywy Canona dalej nie ma na czym. :P
´żadna z tych firm nie przemyślała tej sprawy na poważnie i wielu przypadkach poszła albo na żywioł, albo pogubiła się w korporacyjnych zakrętach.´
Tak to własnie jest, że po czasie kazdy by wszystko zrobil lepiej. Ostatni akapit to juz jest myslenie życzeniowe. Na przykładzie doskonale zaprojektowanego systemu urzadzen Apple można sobie przesledzić jakie meandry przechodzili.
Natomiast jeżeli ktos ma do zainwestowania wolne 100 mln USD, nie ma sprawozdan rocznych i inwestorow na głowie, nie musi się rozliczac z rynkiem no i konkurencji, to faktycznie moze czekać i planowac.
BTW - bedzie 200 komentarzy? No i Halloween dzisiaj ;-)
Nie do końca po czasie. Bo taką tabelę to ja miałem w głowie kilkanaście lat temu i dziwiłem się, że firmy tego nie robiły, gdy rodziła się era cyfrowa. Ale tłumaczyłem sobie, że wtedy były trochę inne okoliczności, bo tuzy rynkowe nie zmieniały bagnetu.
Poza tym tutaj chodzi o planowanie, ale nie o czekanie. Właśnie nie należy czekać, lecz puszczać jak najszybciej, jak najwięcej premier, ale właściwych i we właściwej kolejności.
Ależ Naczelny nie trawi Sonnara 18/55. Podkreśla to na każdym kroku. Ten wciąż obecny w sprzedaży i zupełnie niewarty swojej ceny, wyciągnięty z annałów historii podwójny gauss cieszy mnie na każdej wycieczce poręcznością i małą wagą, a po niej, jakością obrazu, kontrastem, nasyceniem. Tak, kosztował sporo ale od standardów 18/50 dzieli go przepaść. Gdy porównuję obrazy z tego szkła i starych gaussów (a mam ich trochę) to widzę za co zapłaciłem. Jest na tyle sensowny, że w ogóle nie myślę o kupnie ciężkich kloców ze światłem 1.2. Po co miałbym to dźwigać ?
Arek: "Żeby nie było tak cukierkowo, tutaj można zaznaczyć, że użytkownicy systemu Canon R musieli prawie sześć lat czekać na obiektywy o tak klasycznych parametrach jak 1.4/35 i 1.4/50."
Z tym pierwszym się nie zgodzę, bo EF 35/1.4 L II do dziś nie wymaga następcy, a z kolei z tym drugim trudno mi się zgodzić o tyle, że na następcę EF 50/1.4 wszyscy czekali zasadniczo od czasu kiedy się pojawiła się cyfra, bo sam obiektyw istnieje od czasów analoga (bodajże miał premierę 31 lat temu!).
Z wieloma, albo nawet z prawie wszystkmi przytoczonymi przez autora stwierdzeniami się zgadzam. Ja bym dorzucił do tej analizy jeszcze jeden element. Moim zdaniem Canon rozdając adaptery RF-EF na samym początku udostępnił właściwie cały asortyment szkieł (w tym firm trzecich). O ile samo rozwiązanie z adapterem nie do końca jest najlepsze to samo przejście z EF na RF jest mniej "bolesne" dla klientów. Warto przypomnieć jakie wzięcie miały adaptery EF na mocowanie Sony (metabons i Sigma MC-11 i MC-21).
Powinno być Metabones. Przepraszam.
@deel77.
Lubię zapinać do Sony MC-11 i eLę 100/2.8 USM :)
sektoid - sonnar nie jest podwójnym gaussem. To odnosiło się do 1.8/50.
Bahrd - ale Ty mówisz o obiektywach do lustrzanek, a ja mówię o systemie R. To zupełnie różne kwestie. Mówimy o budowaniu nowego systemu, a nie o przyklejaniu do niego czegoś z przeszłości.
I jeszcze jedno - w tej analizie brakuje trochę APS-C i m43.
deel77 - chciałem się skupić na pełnej klatce, żeby nie rozdrabniać tematu, bo tutaj musiałoby się pojawić więcej kombinacji szczególnie jeśli chodzi o światło.
Tyle że u Canona nie istnieje w obiektywach stałoogniskowych
średnia półka (pod względem ceny i jakości)
-czyli coś dla pasjonata / zawodowca
który ma większe oczekiwania pod względem jakości
ale nie chce wydawać na topowe modele.
RF 24/1.8 IS STM za 2500zł lub RF 24/1.4L VCM za 8000zł
RF 35/1.8 IS STM za 2300zł lub RF 35/1.4L VCM za 8900zł
RF 50/1.8 STM [bieda gauss] za 800-900zł lub RF 50/1.4 L VCM za 7400zł
lub RF 50/1.2L USM za 10500zł
RF 85/2 IS STM za 2600zł lub RF 85/1.2L USM za 12000zł
RF 600/11 IS STM za 4000zł lub RF 600/4L IS USM za 67000zł
RF 800/11 IS STM za 5000zł lub RF 800/5.6L IS USM za 90000zł [promocja teraz jest]
-Przy niedostępnych obiektywach bezlusterkowych Sigma
to wyboru dla tych bardziej wymagających nie ma.
Leica zrobiła pierwszego pełnoklatkowego bezlusterkowca... Po raz drugi. Sony zrobił pierwszego pełnoklatkowego bezlusterkowca z EVF.
Panasonic jest częścią większego systemu, więc wszytko, co Sigma robi jest automatycznie w systemie, a z Sigmą konkurować nie jest łatwo. Dlatego wypuścili chyba jedyny obiektyw, który na 1.4 potrafi "rozciągnąć nogi" na matrycy wysokiej rozdzielczości. Tym samym daje znać, że żyje.
@Arek
Chyba jest różnica między praktycznie zupełnym brakiem obiektywów, a możliwością doklejenie czegoś z lustrzanek. To dało czas Canonowi. Pamiętam też Sigmy z "dospawaną" przelotką na Sony.
@PDamian
Strategia wydaje się prosta. Canon daje tanie, albo bardzo drogie szkła. Ludzie kupują, a za jakiś czas w lukę wejdzie Sigma.
@Arek
Słusznie, rozpędziłem się. Nie zmienia to faktu że Sonnar 18/50 podlega ciągłej krytyce z Twojej strony. Ciekawe jest to, ze trudno trafić na krytykę wśród jego użytkowników. Nie sądzę, aby kochali go za napis. Gdyby ten obiektyw był tak kiepski, to zapewne by go nie kupili lub odsprzedali szybko po głębokim rozczarowaniu. Ja przykładowo Sigmy uważam za zupełne dziadostwo, pomimo ich znakomitych wyników w tabelkach. Jedyna Sigma IMHO warta uwagi to nieprodukowana już 2.8/60DN. To jedyny obiektyw Sigmy, który trafiłem na niewadliwy optycznie. Tak zawsze trafiałem na egzemplarze o nierównych brzegach i też innych przypadłościach. Stąd moja niechęć do tych wynalazków.
@Arek:
"Bahrd - ale Ty mówisz o obiektywach do lustrzanek, a ja mówię o systemie R. To zupełnie różne kwestie. Mówimy o budowaniu nowego systemu, a nie o przyklejaniu do niego czegoś z przeszłości."
To nie są różne kwestie. Jeżeli producent wyprodukował i sprzedał setki tysięcy doskonałych obiektywów np. 1,4/50 do lustrzanek to po zakupie bezlusterkowca ten 1,4/50 nie został wyrzucony do śmietnika tylko dalej używany przez adapter. Myślę, że gdyby producenci poszli drogą Arka to by zbankrutowali.
sektoid - ciągłej krytyce? W ostatnim 5-leciu wypowiadałem się o nim chyba dosłownie 2x. W niniejszym artykule i w komentarzach do testu Nikkora - trochę sprowokowany innymi komentarzami.
Negatyw - w sensie planowania nowego systemu, to są różne kwestie. Wiedząc co się puściło do lustrzanek, można do pewnego stopnia zmieniać kolejność premier nowych modeli. Ale to nie usprawiedliwia wprowadzania dziwnych instrumentów i wewnętrznej konkurencji, a tego właśnie dotyczy główna część mojego artykułu.
Poza tym droga zaplanowana w mojej tabeli ma być rozłożona na lata - nie mają tego wypuszczać natychmiast. To, że wyprodukowano milion doskonałych 1.4/50 do lustrzanek, nie zmienia faktu, że prędzej czy później trzeba będzie pokazać takie szkło z nowym bagnetem.
Powiedzcie mi, jaki jest sens dźwigać kilogramową 50-kę ? Ja tego nie widzę.
sektoid - dlatego wg mojej tabeli jak chcesz to kupujesz P 1.0/50 i dźwigasz kilogram. Jak nie chcesz, to kupujesz znacznie lżejsze 1.4/50 lub 2/50. Masz wybór.
@Arek. Oczywiście. Ja już dawno wybrałem :)
Tylko te z mojej tabeli będą ostrzejsze :P
W Canonie pod RF pojawiła się 35/1.8, nieco jaśniejsza niż 35/2.0 z mocowaniem RF. Wersje 1.2 50 i 85 urosły w stosunku do wersji EF, ale też są zauważalnie lepsze optycznie. Niestabilizowane EF 24-70/2.8 i EF 16-35/2.8 zastąpiono stabilizowanymi wersjami, a szerokokątny zoom pod RF zaczyna się od 15.
50/1.8 RF i 24-105/4.0 RF ukazały się bez widocznych zmian.
Sigma 17/4 i 24/3,5 niby spoko obiektywy, ale jak ktoś kupił już 16-28 albo 16-35 to już w zasadzie stają się zbędne. Jakby zrobili 11-14mm/4-4,5, to bym pierwszy się ustawił w kolejce.
A to nie jest tak, że firmy muszą nawigować pole minowe patentów i nie zawsze mają gotowy projekt na idealny czas premiery?
Sigma 17/4 jest malutka i ostra.Ma manualną przysłonę.f4 wogóle nie "czuć" nawet w dość ciemnych wnętrzach kosciołów,bo stabilizacja działa.Także skala odwzorowania jest dużo większa (1:3,6) niż w tego typu obiektywach.Dzieki temu fotografując można wręcz "wchodzić" jak pszczoła w większe kwiaty.
Sigma 24/3.5 jest także mał i ,ma manualna przysłonę.F3.5 również tu nie przeszkadza,jakby sie mogło wydawać, a RR 1:2 daje fantastyczną perspektywę przy zbliżeniach kwiatów.Ostrość jest dobra/bardzo dobra,nawet na matrycy FF 61 Mpx.
To nie są "pudła" Arek.Z pewnościa nie jako instrumenty optyczne.Też je lekceważyłem,póki ich sam nie zaczałem używać.Bardzo fajne obiektywy,które znalazły sobie miejsce w mojej licznej menażerii optycznej.
pestilentia - to że je kupiłeś, nie oznacza, że nie są one pudłami. Nie pamiętam już o który konkrfetnie model z linii Contemporary chodzi, ale kiedyś z chłopaki z Sigmy mówili mi, że nie sprzedali go ani jednej sztuki.
To 35/1.4 i 85/1.4 w idealnym systemie nie mają racji bytu?
@pestilentia zarówno jeden jak i drugi są ostre, może komuś się przydadzą. Mi do krajobrazu stają się zbędne w momencie posiadania Panasonica 16-35mm lub Sigmy 16-28mm. Bo światło i ogniskową mam pokrytą, a trudno tym obiektywom coś zarzucić optycznie. Gdyby Sigma zrobiła 14mm to bym się bardzo zastanowił, a gdyby zrobiła 11-12mm, to bym pierwszy poleciał do sklepu.
Aby system powstawał elegancko wg tabelki, korporacje musiałyby być kierowane przez kogoś z wizją na kilkanaście lat, mającego przy tym nieograniczony kredyt zaufania i finansowania. A i tak pojawiałyby się trudności z realizacją planów (zaprojektowaniem i wdrożeniem tego co co sobie ktoś zamarzy). Niestety perspektywy zarządów są dużo bardziej krótkowzroczne, ważny jest zysk w okresie kilku lat, stąd ciągle zmiany osobowe, nowe plany i brak spójności.
To samo dotyczy m4/3, gdzie rozsądne gabarytowo do niedużych aparatów, ale uszczelnione i świetne optycznie zoomy f/2.8-4 (Panas) i f/4 (Olympus) pojawiły się po... 10 latach. Z klasycznej trójcy stałek pomiędzy f/1.2 a f/1.8-f/2 jest tylko standard, a właśnie światło f/1.4 byłoby tu najlepszy kompromisem rozmiarów i ceny. Czyli w skrócie przez wiele lat były dwa rodzaje szkieł: ciemne, średnie optycznie, nieuszczelnione albo ekstremalnie jasne, świetne optycznie, ale za drogie i niepotrzebnie rywalizujące z większymi formatami.
W starszych (sporo starszych) mocowaniach - jak F, EF, OM - mam wrażenie, że było to lepiej przemyślane.
"Mi do krajobrazu /.../
Gdyby Sigma zrobiła 14mm to bym się bardzo zastanowił"
- link
"Z klasycznej trójcy stałek pomiędzy f/1.2 a f/1.8-f/2 jest tylko standard"
- link
Arek: zupełnie nie zgadzam się z tezą że Sony 50 1.4 znokautowal Sony 50 1,2. Przecież sam napisałeś w testach że oba mają genialną jakość obrazu. Poza tym 1.2 jest ofertą dla profesjonalistów z lepszym bokehem. Za taki szczegół artysta pro chętnie zapłaci bo do dziś 1.2 jest dużo droższy od 1.4. Ciekawe że w testach za cenę krytykowaleś 1.4 a nie 1.2. ;)) Chyba bardziej chodziło Ci o wywołanie fermentu wśród czytelników i sprowokowanie większej liczby komentarzy
'Niestety perspektywy zarządów są dużo bardziej krótkowzroczne, ważny jest zysk w okresie kilku lat, stąd ciągle zmiany osobowe, nowe plany i brak spójności.'
Perspektywę zarządów określają rynki finansowe i wyniki realizowane przez konkurencję, a nie 'krótkowzroczność'. Ciągłe zmiany osobowe? Gdzie? W zarządach?
'To samo dotyczy m4/3, gdzie rozsądne gabarytowo do niedużych aparatów, ale uszczelnione i świetne optycznie zoomy f/2.8-4 (Panas) i f/4 (Olympus) pojawiły się po... 10 latach'
W sensie, że zoom 2.8 był nierozsądny gabarytowo, nieuszczelniony i zły optycznie. Pozdrawia 12-40 zaprezentowany po 4 latach przez każdą z firm.
Ostatnie oferty zoomów UWA są tak solidne (Sigma 16-28, Sony 16-35/2.8 mk2), że coraz trudniej znaleźć uzasadnienie dla zakupu stałki, no chyba żeby to był pakiet zalet: niska masa, mała wielkość, miła cena, dobra jakość optyki przynajmniej na poziomie tych zoomów. Sigma 17/4 prawie spełnia te warunki, jest jednak za droga. Nie wystarczy mi 17mm i musiałbym jeszcze mieć 24mm, dwie takie stałki nie mogą mieć wagi i ceny zooma bez korzyści dla obrazowania. A w dodatku nie da się ukryć, że użycie zooma jest o wiele wygodniejsze niź przepinanie szkieł..
Za to ostatnie jestem wręcz gotów dopłacić.
Nikon 'najpierw wprowadził on na rynek serię drogich i dużych stałek'
Przecież to bardzo prosta i skuteczna strategia. Masz bazę klientów, masz ogromną bazę obiektywów, które bez problemu podłączysz do nowego systemu, a na początku wypuszczasz drogi sprzęt z wysoką marżą, aby zdjąć z rynku pieniądze od early adoptersers!
'Naprawdę nie ma tutaj żadnego ładu i składu, a użytkownicy systemu Z, zamiast coś kupić i cieszyć się robieniem zdjęć, w nieskończoność zastanawiają się co wybrać.'
Kompletnie błędna diagnoza wynikająca z czytania tabelek. System sobie żyje, Nikon jakoś odbudowuje swoje pozycje, sprzęt zbiera znakomite recenzje (dpreview uklęknęło przed Z8, podobnie jak kiedyś przed D850). Kto nie ma kasy na 1.8/50S kupuje sobie tanie i jasne 1.4/50, które optycznie nie jest rewelacją, ale jest jasne i niedrogie, więc nabywca się cieszy.
Popatrzmy na rynek trochę oczami (lub oczyma) nabywcy, a nie przeczulonego fotografa, który miesiącami analizuje rozdzielczość na pełnej dziurze. Przypominam - w 2022 ca. 30% rynku w USA i Europie stanowiły lustrzanki, które technicznie dawno zmarły, sprzedawane są modele składające się z niczego, a jednak tłumy fotografów do nich lgną. Firma jednak patrzy na reakcje klientów, a nie teoretyczne rozważania o idealnym świecie.
Czyli, że bajka wygląda tak. Wchodzi Sony cały na biało i mówi paczajcie. Zgredy w śmiech tego nikt nie kupi...
I do mozolnie rozpędzonego pociągu reszta potem wskakuje na rympał :)
Sigmy 17 i 24 są znakomite punktu widzenia korpusu fp tyle, że i tu powinny pojawić się znacznie później. Zapewne innych bardziej potrzebnych maleństw nie ma bo Sony ubiegł i tak Sigma fp została w zasadzie goła.
Teraz wchodzi Panas z nieco zmodyfikowaną fp i powtarza błędy Sigmy. Obiektywy będą potem i będzie ciemno ale jest marketing, że hoho :)
Tamron zrobił słusznie idąc w zoomy (zwłaszcza te bardziej nietypowe) bo po cóż robić 50ciomilionową 50tkę. A jaśniejsze stałki od Tamrona są w postaci Zeissowych Batisów.
'Pozdrawia 12-40 zaprezentowany po 4 latach przez każdą z firm.'
Edit:
Pozdrawiają 12-40 i 12-35 zaprezentowane po 4 latach od premiery m4/3.
A żeby było bardziej zabawnie. Wszelkie oceny mają błąd na samym początku. To idzie młodość... a młodość chce czegoś i to nie jest to czego my chcemy :)
link
JarekB - z jednej strony piszesz, że wypuszczenie drogich modeli 1.8 to był taki świetny ruch Nikona, a potem chwalisz go za odbudowywanie swojej pozycji. Skoro to był taki świetny ruch, to dlaczego musi on tę pozycję odbudowywać? Ano dlatego, że tych kilku napaleńców, który kupili stałki f/1.8 nie zrównoważyło tych, który puknęli się w czoło i zniesmaczeni tymi premierami zmienili system.
> a młodość chce czegoś i to nie jest to czego my chcemy :)
no i młodość raczej "smartfoni", niż fotografuje;
Redaktor zaczął nową epokę od 2013, czyli jakieś 5 lat później niż ona się rozpoczęła - no bo to był pierwszy fufu; czymś się wyróżniał? może dla fanów fufu; fotografowie, tzw. "profesjonalni" i tak używali po dawnemu swoich lustrzanek (albo "bezlusterkowców" marki Leica)
zresztą nowa epoka zaczęła się jeszcze sporo wcześniej, bo takimi naprawdę nowoczesnymi aparatami cyfrowymi były już różne zaawansowane kompakty; one oferowały zoomy o sporych zakresach, wizjery EVF, live view i wiele innych atrakcji;
nie dajmy sobie zamącić mózgów marketingiem, że fufu to doskonałość, największe osiągnięcie, profesjonalizm, etc., interesy kupujących i sprzedających w tym wypadku są akurat rozbieżne;
co zaś do dywagacji o obiektywach 50 mm (w fufu AKA "małym obrazku") to, osobiście, mam alergię - jak wielu zaczynałem od takich obiektywów, najpierw niechcący (Helios), potem przypadkiem (Pentacon 50mm/1,8), to były ciężkie doświadczenia, z bólem je wspominam, skutek własnej głupoty po części; takie obiektywy oczywiście mogą dać możliwość zrobienia świetnych zdjęć, ale po co tak się męczyć?
@JdG:
"Redaktor zaczął nową epokę od 2013, czyli jakieś 5 lat później niż ona się rozpoczęła"
Rozmawiamy o pełnoklatkowych bezlusterkowcach a Ty jak zwykle o popierdółkach.
Dlatego system Sony FE jest dzisiaj najbardziej rozsądnym i optymalnym wyborem.
Wybór obiektywów do tego systemu jest wielokrotnie większy niż u Canona RF czy Nikona Z dzięki od początku otwartości tego bagnetu.
Każdy znajdzie coś dla siebie.
W bazie camerasize jest w tej chwili aż 21 modeli do wyboru - tylko samych modeli z ogniskową 50mm.
"użytkownicy systemu Canon R musieli prawie sześć lat czekać na obiektywy o tak klasycznych parametrach jak 1.4/35 i 1.4/50"
... a gdy już dostali to w cenie 2x większej niż się spodziewali :)
A mnie się podoba strategia Nikona ze stałkami.
Dla tych którzy patrzą na MTF`y i ogólnie dobre wykorygowanie obiektywu jest seria 1.8 S.
Dla ludzi którzy lubią bawić się na pełnej dziurze jest seria 1.4.
Amatorzy albo średniozaawansowani potrzebują dużej dziury za rozsądne pieniądze.
Dla zawodowców są obiektywy które są w pełni użyteczne od pełnego otworu przysłony a w takim przypadku dużo mniejszy i lżejszy jest obiektyw 1.8 a to tylko 1/2 EV od 1.4 a sprzęt mniejszy a do tego jednak tańszy.
Mnie brakuje telekonwerterów, kiedyś było ich zatrzęsienie, taka tania metoda na długie tele dla hobbysty lub po prostu do ścieśniania pespektywy.
Arek: "Dzięki temu, każdy **fotograf**, zamiast miesiącami zastanawiać się co kupić, może dokonać szybkiego wyboru i cieszyć się robieniem zdjęć. Odnoszę jednak wrażenie, że prawie żadna z dużych firm fotograficznych naszego rynku nie poszła tą drogą."
I tu myślę kryje się odpowiedź (a przynajmniej jej - być może nawet lwia - część): obiektywy fotograficzne przestały być tylko fotograficzne. A wideo ma nieco inne wymagania. Zakładam więc, że firmy działają jednak roztropnie i przyglądają się zmianom na rynku, tempu kurczenia się jego rozmiaru, trendom technologicznym (w sprzęcie i oprogramowaniu) - ale także modom, czy działaniom konkurencji.
Trudno - moim zdaniem - w takich warunkach o dokładną mapę tej drogi.
Arek - masz jakieś dane statystyczne pokazujące kiedy Nikon zaczął tracić udziały w rynku? Nie był to efekt błędnej decyzji z wprowadzeniem Nikon 1? CaNikon weszli w bezlustra z łaski, proponując cokolwiek, aby nie zabić lustrzanek. Nikon wszedł z zabawkowym Nikonem 1, który nie sprawdził się na rynku i wtedy Nikon został na rynku przez kilka lat bez żadnego bezlustra i to na rynku, który się gwałtownie kurczył i na którym Sony szło do przodu pełną parą. Canon był sprytniejszy, bo zaproponował matrycę APS-C w niepoważnych aparatach z niepoważną ofertą obiektywów, ale to to był Canon, który dominuje rynek. Obawiam się, że wtedy się Nikonowi posypało, a nie po starcie Nikona Z z drogimi obiektywami i adapterem dawanym za fri.
'Dlatego system Sony FE jest dzisiaj najbardziej rozsądnym i optymalnym wyborem.'
I tylko te 65% klientów wybiera nierozsądnie :-)
74% wybiera nierozsądnie.
Aparaty z wymienną optyką link
Canon [1960 + 920 tys aparatów]: 49,5 %
Sony [1530]: 26,3 %
Nikon [630 + 130]: 13 %
Fujifilm [380]: 6,5 %
Panasonic [140]: 2,4 %
OM Digital [120]: 2,1%
Ricoh Imaging [10 tysięcy sztuk]: 0,17 %
@PDamian
To ten pierwszy raz, kiedy się z Tobą zgodzę? Dzięki za korektę.
Mam dane dotyczące udziału w rynku lustrzanek z 2010 roku
[ W 2010 z bezlusterkowców były tylko Panasy: G1, GH1, GF1, G10, G2, GH2, GF2,
Olki: E-P1, E-P2, E-PL1, E-PL1s, Samsungi: NX10, NX5, NX100
a Sony NEX-3 i NEX-5 startowały w maju 2010.
W 2012 bezusterkowce miały 20% w rynku aparatów z wymienną optyką link
Udział w rynku lustrzanek w 2010
Canon: 44.5%
Nikon: 29.8%
Sony: 11.9%
link
Zapytajcie Nikona, czy zapomniał, że od wielu lat można robić obiektywy szersze niż 14 mm dla pełnej klatki. Skoro Laowa potrafi zrobić względnie udany obiektyw 10 mm 2.8 z AF to Nikon chyba potrafi zrobić np. ciemniejszą lepiej skorygowaną 11?
Autor napisał, że to artykuł .."pół żartem, pół serio...", ale nie oznaczył, która połowa jest "jaka".. :)
Odnotowałem przekonanie Autora o słuszności swoich poglądów, ale żartem byłoby traktować je serio.
vulkanwawa: "Dlatego system Sony FE jest dzisiaj najbardziej rozsądnym i optymalnym wyborem."
Jeśli się zaczyna przygodę z wideo/fotografią i dodatkowo myśli o niej w kategoriach budowania systemu, to niewykluczone, że tak.
Ale Canon...
* miał w 2013 (gdy w lipcu wprowadził Dual Pixel w 70D) zarówno klientów "systemowych" i tych, którzy wymieniali aparaty razem z kitowym obiektywem (i to zapewne ci odpowiadają za ponad sto milionów sprzedanych szkieł EF?). Na tych ostatnich testował bezlustra już od roku (z pomocą EOS M z hybrydowym AF), korzystając oczywiście ze swoich doświadczeń w zakresie kompaktów.
* nie miał z kolei takich zaawansowanych technologii produkcji półprzewodników (i takiego źródła finansowania R&D ze sprzedaży matryc dla urządzeń mobilnych) jak Sony.
* chciał zachować oba (różne przecież pod względem wymagań) rynki.
Wyszedł na tym całkiem nieźle - jak widać (i słychać znakomicie). A to oznacza, że jego klienci również.
A jeśli dodać do tego, że co innego mieć swoją teoretyczną (i raczej trudno falsyfikowalną) wizję rozwoju firmy (czy to na K, na H, na P, a nawet Y!), a co innego wprowadzać ją w życie i za nią odpowiadać w dłuższej perspektywie rzeczywistego świata, to nasze dyskusje pewnie nie ustaną, bo wnioski obu stron - jako zależne od punktu siedzenia - będą zwykle inne. I nie ma w tym nic złego - w końcu fizycy-teoretycy z eksperymentatorami drą koty od zarania fizyki i wychodzi nam to (per saldo) na dobre.
Krótko mówiąc, to że firmy popełniają czasem karygodne błędy, nie oznacza, że my na ich miejscu nie popełnilibyśmy jeszcze większych.
Molon, im dłuższy tekst, tym bardziej i nieubłaganie maleje jego lekkość... Powagę mojego wpisu na podstawie jego długości również należy tak szacować! ;)
@Pdamian FFII 15 mm f/5.0 Cookie jest praktycznie niedostępny. A Laowa 11 lub 14 mm realnie rozważam. Natomiast Sigma cieszy się u mnie takim zaufaniem, że bym kupił ją w ciemno.
Najpierw zacznijmy od tego, że w 2013 roku Sony zaprezentowało coś, co powinien wprowadzić któryś z liderów, gdyby w tym czasie nie był zajęty wprowadzaniem nic nie znaczących premier lustrzanek, i odcinaniem kuponów za powolny rozwój co jakiś czas wspierany przez co najwyżej aktualizację oprogramowania aparatu. Sony kombinowało z różnych stron i może sami się zaskoczyli, że "pykło", ale jak już zażarło, to poszli całą parą, (choć w apsc wciąż nie mają żadnego z podwójnym słotem na karty, dużym wizjerem i jakimiś bajerami do reportażu, czy ptasiarzy), i pewnie gdyby nie ten zwrot rynku to ledwo po 2020 by się coś pojawiło, niemrawo i na odwal się. Dopiero, kiedy zauważyli, że klienci uciekają, to wprowadzili strategię pożar w burdelu - wszyscy biegają, ale nikt nie wie w którą stronę i po co. Redaktor zganił Sony za chaos w systemie wiedząc, że jednocześnie ma największy zasób obiektywów w niemal całym zakresie ogniskowych, często po kilka generacji, plus producenci niezależni, a NiC ledwo załatali dziury bez pomysłu. Na szczęście nędzę Nikona uratował Viltrox i Tamron, Canon miał więcej rozsądku w ratowaniu honoru i walkę o koszulkę lidera, ale z kolei zamknął bagnet zobaczymy, jak mu to ostatecznie wyjdzie.
@PDamian nie można tak upraszczać danych (zapewne rynek z Japonii i Chin) bo lwią część udziałów Canona stanowią konsumenci z Chin, którzy stale inwestują w aparaty kompaktowe i lustrzanki cyfrowe (tak, serio!). Więc to takie naciągane bo idąc dalej
„Jeśli weźmiemy pod uwagę jednostkową sprzedaż aparatów w segmencie bezlusterkowców, przepaść między Canonem a Sony wcale nie jest duża. Canon sprzedał w minionym roku 1,54 mln aparatów, zaś Sony 1,25 mln. Tutaj warto dodać, że mimo tego, że Canon wyprzedza Sony pod kątem sprzedanych jednostek sprzętu, to właśnie Sony odnotowało zysk wyższy o blisko 60 mld jenów” -to cytat stąd link patrząc na większy zysk czyżby wynikało z tego że Sony ma większy udział w rynku bardziej profesjonalnym? Ale to też dalej dane z dalekiego wschodu za 2022r.
Czy ktoś ma dane sprzedażowe tego rynku z Polski albo chociaż z Europy? Może z rozbiciem na rodzaj modeli ? Sądzę że może być z tym problem.
Jak patrzę na nasz rynek w Polsce i Europy i analizując ceny w stosunku do jakości, możliwości foto video itp. to właśnie system Sony tu wygrywa.
'lwią część udziałów Canona stanowią konsumenci z Chin, którzy stale inwestują w aparaty kompaktowe i lustrzanki cyfrowe (tak, serio!)'
Nie, nie i jeszcze raz nie. W lustrzankach (zwłaszcza tych tanich) nadal zakochany jest Stary Świat, udział Chin jest niewielki i skupia się na drogim sprzęcie - 10% volumenu i 17% wartości. Chińczycy bardzo, bardzo szybko 'chwytają się' nowości. Nie można stanowić lwiej części udziałów kogokolwiek mając w lustrzankach 10%, bezlustrach 24% i kompaktach 14%
W kompaktach trochę inaczej, ale nadal tylko 14% udziału Chin. W każdej kategorii (lustrzanki, bezlustra, kompakty, obiektywy) kupują sprzęt droższy niż reszta świata.
link
Na bagnet Sony E jest właśnie cała gama przeróżnych obiektywów, i jak autor określił, segmentu C , S czy P i to po nawet po kilka modeli na dany zakres (samych 50-tek jest w tej chwili 21 modeli 👍). Chyba nie miesiąca żeby nie było jakiejś premiery obiektywu na ten bagnet.
Wydaje mi się że już mamy rekord pod względem ilości dostępnych modeli obiektywów w historii fotografii.
Canon RF ma tylko kilka podstawowych stałek C i ciemny zoom 24-105 dalej cenowo dziura i nagle wchodzi klasa P za chore pieniądze.Brak obiektywów innych firm.
Nikon Z powoli, bo jakoś inni producenci coś tam podrzucają ale za daleko do Sony.
@vulkanwawa:
"Brak obiektywów innych firm."
Nieaktualne. Canon się złamał w przypadku APS-C. Zobacz:
link
Obiektyw Sigma 10-18mm F2.8 DC DN Contemporary Canon RF
link
Obiektyw Sigma 18-50mm F2.8 DC DN Contemporary Canon RF
@Negatyw
A coś na Full Frame do Canona RF?
"zacznijmy od tego, że w 2013 roku Sony zaprezentowało coś, co powinien wprowadzić któryś z liderów, gdyby w tym czasie nie był zajęty wprowadzaniem nic nie znaczących premier lustrzanek. /../
Sony kombinowało z różnych stron i może sami się zaskoczyli, że "pykło", ale jak już zażarło, to poszli całą parą"
To tak po kolei
Sony Alpha DSLR-A900 - wrzesień 2008 -lustrzanka
Sony Alpha DSLR-A850 - sierpień 2009 -lustrzanka
Sony Alpha A99 -wrzesień 2012 -SLT
Sony A7 -pażdziernik 2013 -bezlusterkowiec
Sony a7R -pażdziernik 2013 -bezlusterkowiec
Sony a7S -kwiecień 2014 -bezlusterkowiec
Sony a7 II -październik 2014 -bezlusterkowiec
Sony a7R II -czerwiec 2015 -bezlusterkowiec
Sony a7S II -wrzesień 2015 -bezlusterkowiec
Sony a99 II -wrzesień 2016 -SLT
następnie już tylko bezlusterkowce
1. Sony nie zastąpiło bezlusterkowcami swoich lustrzanek
-bo lustrzanki były już ubite na rzecz SLT
aps-c:
od czerwca 2006 do sierpnia 2009 -10 lustrzanek
Sony Alpha DSLR-A450 -styczeń 2010 -lustrzanka
Sony Alpha NEX-3 -maj 2010 -bezlusterkowiec
Sony Alpha NEX-5 -maj 2010 -bezlusterkowiec
Sony Alpha DSLR-A290 -czerwiec 2010 -lustrzanka
Sony Alpha DSLR-A390 -czerwiec 2010 -lustrzanka
Sony Alpha DSLR-A560 -sierpień 2010 -lustrzanka
Sony Alpha DSLR-A580 -sierpień 2010 -lustrzanka
Sony SLT-A55 -sierpień 2010 -SLT
Sony SLT-A33 -sierpień 2010 -SLT
Sony SLT-A35 -czerwiec 2011 -SLT
Sony Alpha NEX-C3 -czerwiec 2011 -bezlusterkowiec
Sony SLT-A65 -sierpień 2011 -SLT
Sony SLT-A77 -sierpień 2011 -SLT
Sony Alpha NEX-5N -sierpień 2011 -bezlusterkowiec
Sony Alpha NEX-7 -sierpień 2011 -bezlusterkowiec
Sony SLT-A57 -marzec 2012 -SLT
Sony SLT-A37 -maj 2012 -SLT
Sony Alpha NEX-F3 -maj 2012 -bezlusterkowiec
Sony Alpha NEX-5R -sierpień 2012 -bezlusterkowiec
Sony Alpha NEX-6 -sierpień 2012 -bezlusterkowiec
Sony Alpha NEX-3N -luty 2013 -bezlusterkowiec
Sony Alpha a3000 -sierpień 2013 -SLT
Sony Alpha NEX-5T -sierpień 2013 -bezlusterkowiec
Sony Alpha a5000 -styczeń 2014 -bezlusterkowiec
Sony a6000 -luty 2014 -bezlusterkowiec
Sony SLT-A77 II -maj 2014 -SLT
Sony a5100 -sierpień 2014 -bezlusterkowiec
Sony SLT-A68 -listopad 2015 -SLT
następnie już tylko bezlusterkowce
Sony 50/1.2 zostało "znokautowane" modelem 50/1.4 ? :) Testy mówią, że 50/1.2 GM jest najlepszy i kropka.
link
link
@vulkanwawa:
"A coś na Full Frame do Canona RF?"
Tylko jeden sklep:
link
Do 2016 roku Sony wciąż wprowadzało SLT
-zaawansowane modele: A77 II (2014), A99 II (2016)
i już po pojawieniu się A7 i A7R
wciąż wprowadzało obiektywy do SLT:
Sony 70-200mm F2.8 G SSM II -październik 2013
Sony 70-300mm F4.5-5.6 G SSM II -listopad 2014
Sony Vario-Sonnar T* 24-70mm F2.8 ZA SSM II -kwiecień 2015
Sony Vario-Sonnar T* 16-35mm F2.8 ZA SSM II -kwiecień 2015
do bezlusterkowców:
Sony FE 70-200mm F2.8 GM OSS -luty 2016
Sony FE 24-70mm F2.8 GM -luty 2016
Sony FE 70-300mm F4.5-5.6 G OSS -marzec 2016
Sony FE 16-35mm F2.8 GM -maj 2017
@Arek generalnie ma 100% racji. Tytuł artykułu powinien się zaczynać "Na serio...". Oczywiście o szczegóły można się spierać, ale główne tezy są w 100% prawdziwe.
Już o tym wielokrotnie pisałem, że w systemach jest brak optymalizacji zarówno na poziomie szkieł (ich braku), albo body.
Weźmy Canona apsc - aparatów zrobili sporo (po cholerę aż tyle...), ale zapomnieli o obiektywach. Nikon apsc podobnie. Po grzyba oferować pół produkt? Bo żeby robić zdjęcia trzeba body i obiektywu.
Inny przykład braku optymalizacji - obecne aparaty to hybrydy. To dlaczego Sony A7 IV zamiast polepszyć rolling shutter i zostawić 24mp, zdecydowali się na 33mp i kiepski rolling shutter?
Nikon i Panasonic - gdzie są małe body i małe szkła? Nie każdy chce dźwigać kilogramy.
M43 - gdzie są małe body? Ludzie jeżdżą na wakacje, chcieliby załadować do walizek samolotów małe i dobre aparaty. Gdzie one są? G9 II... OM-1?
Abstrachując od systemu, nie każdy chce brać na wakacje sprzęt warty 10-30 tys. zł, i martwić się by ktoś nie ukradł.
Mój osobisty przykład - kupiłem m.in. Canona R8 (bo podobnie jak Arek uważam, że najlepiej podeszli do kwestii systemowych obiektywów - małe, lekkie, dobre optycznie, w miarę tanie - chodzi o 35/1.8 oraz 24/1.8). Ale R8 miał być głównie do filmu, ale oczywiście nie ma stabilizacji. Liczyłem na stabilizację w szkłach, ale nie byłem zadowolony. Ale nawet gdybym chciał ten aparat tylko do fotografii a nie do filmu, to drugim minusem była kiepska bateria... pewnie Canon liczył, że kupię R6, ale nie kupię, bo jest za duży i za ciężki...
I uważam, że to problem każdej firmy - żadna nie ma zoptymalizowanego systemu.
Ponadto jak pisze Arek, dlaczego firmy nie dają harmonogramów premier? Pewnie dlatego, że panuje tam chaos.
Więc zgadzam się z Arkiem w 100% - panuje chaos, brak optymalizacji i brak jasnego harmonogramu co do przyszłości systemów.
Ja się interesuję fotografią/ sprzętem, więc siedzę w nim dość dobrze. Ale gdybym dziś miał komuś polecić jakiś system (bo to jak wejście w małżeństwo), to niestety decyzja jest bardzo trudna, bo sprzęt nie jest zoptymalizowany - szczególnie pod zwykłego śmiertelnika, który chciałby w miarę dobry i mały sprzęt.
Już we wrześniu 2012 (NEX-6 z fazowym AF
[choć Fuji w kompaktach miało już w 2010,
a Nikon w bezlusterkowcach 1 od 2011])
było wiadomo że wprowadzone w sierpniu 2010 SLT
-zabierające 1/3 światła to przeżytek.
Mimo to Sony prezentowało celofanki do 2016 roku.
-Jak tu można pisać że Sony poszło w bezlusterkowce całą parą
jak zachowywało się wręcz odwrotnie -bardzo asekuracyjnie
robiąc w latach 2010-2016 i bezlusterkowce i SLT
?
@ PDamian
„ zabierające 1/3 światła to przeżytek”
1/3 EV to nie jest to samo co 1/3 światła.
Zaślepienie to jedno, wprowadzanie w błąd to drugie…
@gamma
„ I uważam, że to problem każdej firmy - żadna nie ma zoptymalizowanego systemu.”
Akurat Sony ma „morze” obiektywów (bezpośrednio na bagnet bo nawet nie wspominać o adapterach) i jedne z najlepszych body i nie jest zoptymalizowane? no ludzie bez przesady.
@gamma Czego ci brakuje w takim Sony? co tu nie jest zoptymalizowane?
Jak miałeś R8 to przecież w Sony jest A7III/IV lub małe A7C/CII każde ma stabilizację.
Takie narzekania to już znak że zaczyna brakować … umiejętności samego fotografowania.
Miałem R8 i ma dobrą matrycę i bardzo dobry AF ale jakość wykonania, brak uszczelnień itd to jest jakiś żart Canona i nie ma startu do jakości nawet do starego ale solidnego i dalej udanego A7 III
Oczywiście w R8 brak IBIS, słaba bateria, przeciętne osiągi matrycy, brak joysticka itd.
Canon EOS R8 ma 50/60 klatek na sekundę w 4K
korzystając z całej szerokości matrycy bez dodatkowego cropowania.
-Za ile taki ficzer w pełnoklatkowym Sony?
@Vulkanava
A7 IV wg mnie nie jest zoptymalizowany bo w najbardziej przydatnym trybie filmowym 4K 25fps ma marne 24ms rolling shutter, które jest spore jak na dzisiejsze standardy. Ten rolling shutter mógłby być mniejszy, gdyby zamiast 33mp aparat miał 24mp.
Czy lepiej mieć 33mp zamiast 24mp? Jeśli nie przynosi to innych wad, to lepiej. Ale tu mamy wadę sporego rolling shutter.
A co zyskujemy w realnym świecie przechodząc z 24mp na 33mp? Generalnie nic. Do wydruku na A4 te 24mp spoko wystarczają. Również do oglądania zdjęć na monitorach.
Więc to jest ten brak optymalizacji.
O ciężarze nie wspomnę. A7 470g, A7 IV prawie 200g więcej - to sporo więcej. A niby jest postęp.
zobacz jak to spuchło
link
Rafiki 1 listopada 2024, 13:04
"@ PDamian
„ zabierające 1/3 światła to przeżytek”
1/3 EV to nie jest to samo co 1/3 światła.
Zaślepienie to jedno, wprowadzanie w błąd to drugie…"
-1/3 EV to nie jest to samo co 1/3 światła ❓
Konkretnie -z pomiarów link
z link
I tak jak napisał @PDamian... A7 IV nie ma nawet 60fps z całej matrycy, bo się zapoci - bo zamiast 24mp ma 33mp i nie wyrabia... "pięknie zoptymalizowany"
Sony: "α7 IV to idealny aparat hybrydowy"
link
;-)
"Nowy α7 IV to doskonały aparat hybrydowy /.../
α7 IV to funkcjonalny i niezawodny aparat hybrydowy, który pozwala użytkownikom bezproblemowo przełączać się między fotografowaniem a filmowaniem." link
-bezproblemowo gdy po przełączeniu na 4K 60p
obiektywy mają mniejszy kąt widzenia ❓
> Ludzie jeżdżą na wakacje, chcieliby załadować do walizek samolotów małe i dobre aparaty. Gdzie one są? G9 II... OM-1? [gamma OIDP]
Lumix G9 II nadmiernie mały oczywiście nie jest, ale i tak mniejszy od czołowych Nikonów, natomiast OM-1, choć jak na korpus m4/3 duży (ca 600g), to z takich zaawansowanych korpusów, z wielkim gripem, i tak jest chyba jednym z najmniejszych;
tu zresztą nie tyle rozmiar korpusu - w kontekście wakacyjnym - jest realnym problemem, ile "wagomiar" optyki a tu jednak m4/3 nie ma równych (pomijając P.M. Nikona 1)
> było wiadomo że wprowadzone w sierpniu 2010 SLT ... to przeżytek.
Mimo to Sony prezentowało celofanki do 2016 roku. -Jak tu można pisać że Sony poszło w bezlusterkowce całą parą jak zachowywało się wręcz odwrotnie ...
robiąc w latach 2010-2016 i bezlusterkowce i SLT [PDamian]
te SLT od tzw. bezluster różniły się, OIDP, tylko tą folią lustrzaną, która im była potrzebna chyba głównie do sławnego fazowego AF, wizjer miały przecież typu EVF, czyli "telewizorek" jak przykładne "bezlustro";
nb. - tak w kwestii postawionej przez Redaktora - chyba większość aparatów foto w historii była jednak "bezlustrami", od takich zaczęła się fotografia i długo trwała w ignorowaniu lusterek (choć kamera z lustrem to wynalazek jeszcze mocno przedfotograficzny, nawet taka z ruchomym lustrem);
lustro pojawiło się pewnie z powodu filmów w rolkach i konieczności jednak bardziej precyzyjnego kadrowania i ustawiania ostrości w takich aparatach (z filmem w rolkach); jak wraz z "cyfrą" zniknęła potrzeba martwienia się o film, zniknęło i lustro (w Sony stopniowo).
> Gdzie one są? G9 II... OM-1? [gamma OIDP]
nb. na wakacje to nawet lepiej zabrać z sobą coś takiego jak Lumix GX80 czy Olympus E-M10, ten drugi jeszcze można nabyć) z obiektywem typu M.Z.17/1,8, Laowa 7,5/2 (a;bo w tej cenie M.Z. 9-18) i np. M.Z. 40-150 mm - wszystko można po kieszeniach upchnąć, waga poniżej 1 kg i to sporo; w dodatku można to nabyć przed wyjazdem, a jak co się temu stanie w trakcie, to powrocie kupić nowy zestaw bez większego bólu w okolicach portfela/karty kredytowej;
zresztą nawet Olympus E-M10 z ciężkim, ale uniwersalnym M.Z. 12-100 mm to tylko ca 1 kg)
Sony Alpha a3000 -sierpień 2013 -SLT. Na pewno ?
Obiektywy z tabelka Arka, choć powinny pokrywać wszystkie potrzeby fotograficzne, dla mnie nie byłyby zachęcające do zamiany m4/3 na FF. Chcąc mieć podobne efekty i wielkość szkieł musiałbym rozważać ciemniejsze obiektywy z serii "C" (dolny wiersz). Ale w praktyce są to zwykle mocno kompromisowe konstrukcje, często nieuszczelnione i przeciętne optycznie. Wolałbym (w zakresie 28-105 mm) stałki około f/2.8, ale bez nadmiernych kompromisów jakościowo-cenowych.
To samo zoomy. Gdzie znajdę reporterskie szkła f/5.6, będące alternatywą dla 12-35/2.8 i 35-100/2.8, które są dla mnie optymalne (zamiast 12-35/2.8 mam 12-60/2.8-4, ale to zaszłość, w tej chwili wolałbym pierwszy)? Powiedzmy, że krótki zoom może być f/4, ale 70-200/4 pod FF jest 300-400 g cięższy niż 35-100/2.8 pod m4/3, więc to żadna alternatywa.
Nie mówiąc już, że nie ma małych i dobrze wyposażonych korpusów FF poza A7CII. Niby rynek dynamicznie się rozwija, a dla mnie nie ma nic interesującego (w sumie to się cieszę).
"lustro pojawiło się pewnie z powodu filmów w rolkach i konieczności jednak bardziej precyzyjnego kadrowania i ustawiania ostrości w takich aparatach"
-Pierwsza lustrzanka powstałą "w" 1861 roku
Page 133 link
link
link
link
@JdG
link
Arek - to,że napisałeś "pudło" niekoniecznie oznacza,że to kategoria bezwzględnie ,w każdym przypadku słuszna i wszystkich obowiązujaca.Jak widać choćby po mnie.Zajrzyj sobie na fredmiranda.com.Tam jest wiecaj takich.A "chłopaki z Sigmy" też brzmia bardzo enigmatycznie.Kto konkretnie?Jakiego rodzaju danymi o sprzedaży dysponowali?
A co najważniejsze - nie mam zamiaru przekonywać nikogo do słuszności tego czy innego punktu widzenia.Chodzi jednak o to,że wyrok "pudło" dla kogoś takiego jak ty,co tylko testował obiektyw w laboratorium w porównaniu z doświadczeniem tego,który zrobił w/w obiektywami wiele konkretnych zdjęć jest całkiem niesłuszny.Wyrażnie zdajesz się tego nie rozróżniać.
"Sony Alpha a3000 -sierpień 2013 -SLT. Na pewno ?"
-SLT.
Zmienia to sens mojego komentarza?
A ten bełkot ma sens ?
'O ciężarze nie wspomnę. A7 470g, A7 IV prawie 200g więcej - to sporo więcej. A niby jest postęp.'
W sensie, że porównujesz aparat bez niczego (np. bez stabilizacji), ze zbyt małym gripem i małą baterią do aparat w którym to wszystko poprawiono? To trochę efekciarstwo.
Urażony wielbiciel Sonnara 55/1.8?
@PDamian
'Jak tu można pisać że Sony poszło w bezlusterkowce całą parą jak zachowywało się wręcz odwrotnie -bardzo asekuracyjnie robiąc w latach 2010-2016 i bezlusterkowce i SLT?'
No nie można, zdecydowanie nie można. Żadna firma przedtem ani potem tak nie zrobiła, wszyscy rzucili luszczanki w kąt i wpłynęli się na głęboką wodę. Trochę asekuracyjnie zachował się może Nikon, który wprowadził na boku Nikona 1, ale to było tylko takie mrugnięcie okiem do publiki, bo nikt nie traktował poważnie matrycy znacząco mniejszej od znaczka pocztowego, a sam Nikon odważnie zaciągnął po chwili hamulec ręczny i wycofał ów system z rynku, choć ludzie w kolejkach pod salonami stali. Jedynie studenci designu na zajęciach z ergonomii produktu analizują case 'Dlaczego obiektyw FF podpięty do Nikona 1 wygląd pokracznie'.
@gamma
'M43 - gdzie są małe body? Ludzie jeżdżą na wakacje, chcieliby załadować do walizek samolotów małe i dobre aparaty. Gdzie one są? G9 II... OM-1?
OM-1 jest gites o ile nie masz 'dziewczęcych rączek' i jesteś w stanie udźwignąć 'jedną puszkę coli więcej' niż w przypadku GM-5 do którego tęsknić będziesz jeszcze kolejną dekadę. OM-1 z 14-42 PZ jest maluteńki i masz super atrakcyjny zakres ogniskowych. Porównaj wagomiar z dowolnym 28-75 na FF.
'Abstrachując'
Abstra .. co?
@gamma
'Nie każdy chce brać na wakacje sprzęt warty 10-30 tys. zł, i martwić się by ktoś nie ukradł.'
Weź telefon, najlepiej stary.
BTW - Jeżeli jedziesz gdziekolwiek na wakacje to przed wyjazdem (nie po wyjeździe!!!) sprawdź w internetach tzw. no go areas. To pomaga.
"Żadna firma przedtem ani potem tak nie zrobiła"
-Zrobiła
Panas link
link
Olympus PEN E-P1 -czerwiec 2009 -pierwszy bezlusterkowiec
Olympus E-600 -sierpień 2009
Olympus PEN E-P2 -listopad 2009
Olympus PEN E-PL1 -luty 2010
Olympus E-5 -wrzesień 2010 -ostatnia lustrzanka
abstrahując - rzeczywiście, mea culpa ortograficzna
@PDamian
'Canon EOS R8 ma 50/60 klatek na sekundę w 4K korzystając z całej szerokości matrycy bez dodatkowego cropowania. Za ile taki ficzer w pełnoklatkowym Sony?'
Osobiście nie umiem w video i nie korzystam zupełnie, ale w fotografii czuję się jak rybka w wodzie. Z tego właśnie powodu absolutnie zafascynowała mnie prędkość serii w Nikon 1 V3. 60 strzałów na sekundę! Wow! W 2014! Wow ponownie! Walił serią przez całe pół sekundy! Niesamowite! Szkoda jedynie, że marketingowcy Nikona nie wpadli na pomysł, aby do specyfikacji wrzucić 120fps z serią wynoszącą 1 zdjęcie. To dopiero byłoby coś! Prawdziwy game changer...
Tak naprawdę idealna tabelka powinna być przemnożona przez dwa. Czyli mamy 3 linie stałek różniących się światłem o 1 EV razy 2 linie jakościowe, "standard" (bez uszczelnień, gorsza optyka, tańsze) i "premium". Wtedy mógłbym powiedzieć, że w ramach FF są interesujące dla mnie propozycje ;)
@PDamian
'Olympus PEN E-P1 -czerwiec 2009 -pierwszy bezlusterkowiec
Olympus E-5 -wrzesień 2010 -ostatnia lustrzanka'
Sprawdziłem w kalendarzu - wrzesień 2010 był później niż czerwiec 2009. Miejska legenda twierdzi też, że E-7 stał już w blokach startowych...
Olympus OM-D E-M5 II z 2015 roku link
link
'Nie mówiąc już, że nie ma małych i dobrze wyposażonych korpusów FF'
Można dyskutować co oznacza kategoria 'mały' i 'dobrze wyposażony', niemniej:
link
@PDamian
'Olympus OM-D E-M5 II z 2015 roku'
Porównujesz Olympusa z Nikonem? Toż to zaszczyt dla Olympusa. BTW - szalony Nikon wystrzelał 30 zdjęć w pól sekundy i potem to 23 sekundy zapisywał. Ostatni metalowy E-M realizował to w niespełna 16 sekund...
@JarekB
Ty masz tak odmienny od mojego punkt widzenia, że my raczej nigdy w dyskusji się nie dogadamy. Po prostu nie jesteś w stanie zrozumieć, co ja piszę.
Tak, A7 IV jest lepszy niż A7. To wie chyba każde dziecko. Pytanie tylko, czy A7 IV nie byłby lepszy (bardziej zoptymalizowany), gdyby pozostawili 24mp. Byłby mniejszy rolling shutter w filmie. Byłoby mniejsze zapotrzebowanie na prąd, bo aparat musi przerabiać ok. +40% więcej pikseli. Może by się mniej grzał. Może flaki mógłby mieć trochę gorsze (również tańsze). Pewnie wszyscy byliby zadowoleni. A tak liniowo masz 17% więcej pikseli na boku zdjęcia. Im więcej mp tym potem ludzie bardziej narzekają, że szkła nie dają radę, więc producenci produkują coraz bardziej ostre, ale większę i cięższe i droższe i tak w kółko.
Jak wprowadzali bezlustra to szumnie pisano, że będą małe i lekkie, a tak nie jest. I daruj sobie te bzdurne i dziecinne komentarze o małych "dziewczęcych rączkach". Ty masz jakiś kompleks.
Albo te twoje "złote" rady typu "weź telefon"...
Albo polecanie wakacyjnym amatorom flagowców typu OM-1.
Rok, a nie 6 lat zajęło Olkowi
-zresztą E-5 był po to by udobruchać wkur...
użytkowników którzy utopili fortunę w obiektywy takie jak Zuiko:
7-14/4,14-35/2, 35-100/2, 90-250/2.8, 150/2, 300/2.8.
[E-M1 z fazowym dopiero we wrześniu 2013.]
A Panas?
link
@gamma
Ło panie, skutecznie nadepnąłem na odcisk.
'Jak wprowadzali bezlustra to szumnie pisano, że będą małe i lekkie, a tak nie jest. I daruj sobie te bzdurne i dziecinne komentarze o małych "dziewczęcych rączkach". Ty masz jakiś kompleks.'
Nie, to tylko cytat z pewnego klasyka tego portalu, który często pisze o rączkach i coli. Czasami też o tężyźnie fizycznej ;-)
'Ty masz tak odmienny od mojego punkt widzenia, że my raczej nigdy w dyskusji się nie dogadamy. Po prostu nie jesteś w stanie zrozumieć, co ja piszę.'
W jednym zdaniu mam inny punkt widzenia, a w drugim już wrzucasz oceniające sformułowanie, że nie jestem w stanie zrozumieć co piszesz'. Masz manię wielkości? Doskonale rozumiem co piszesz i o czym piszesz, jedynie uznaję te argumenty za nietrafione lub kompletnie nietrafione. Ergo - wolałbym, abyś dyskutował zamiast atakował ad personam.
JarekB, dla mnie mały i dobrze wyposażony to: masa maks. 500 g z akumulatorem, wydajne zasilanie 400-500 zdjęć, magnezowy korpus, elegancki wygląd (nie za duży grip, teksturowana powierzchnia), uszczelnienia, stabilizacja, szybki wizjer ~6 mln pikseli, mechaniczna migawka 1/8000 s, skuteczny autofokus z detekcją obiektów, cztery tryby użytkownika, podstawowe funkcje kontroli AF, ISO, ekspozycji na przyciskach/pokrętłach, dżojstik AF, seria 10 kl/s bez zaciemnień.
Pisałem, że fakt że nie rozumiesz o czym ja piszę, wynika z twojego innego postrzegania świata, a nie z braku zdolności intelektualnych. Przecież napisałem:
"... Ty masz tak odmienny od mojego punkt widzenia, że my raczej nigdy w dyskusji się nie dogadamy....".
@gamma
Dobra, to teraz o tym 'albo polecanie wakacyjnym amatorom flagowców typu OM-1'
Nie widzę niczego zdrożnego w polecaniu flagowca, bo przecież na różnego rodzaju wakacje jeździmy. Za 2 tygodnie ruszam na długie wakacje i do wyboru mam - kloca w postaci OM-1X i Sony A7III. Do wyboru mam jeszcze E-M1 mk1, ale to już trochę nie ta jakość... Bardzo niechętnie wezmę ze sobą E-M1X, bo potrzebuję sprzętu, który wytrzyma jesienno-zimowe warunki pogodowo-temperaturowe, no i będzie miał odpowiednią stabilizację.
_Tomek_
Czy dobrze mi się wydaje, że opisałeś aparat, którego jeszcze nie ma? Chyba X-T5 jest najbliżej.
Oglądając twoje zdęcia na Flickr
nie powiedziałbym, że wymagały one sprzętu, który wytrzyma trudne warunki pogodowo-temperaturowe.
Weźmy na ruszt i na grillowanie Canona apsc.
Maj 2022 mamy debiut w postaci R10 i R7. O R10 Canon pisze:
"... Doskonałe rozwiązanie w podróży. Idealne hybrydowe narzędzie do tworzenia treści...".
Nie zapominajmy też ile było dyskusji czy powstanie R-mount apsc czy będzie kontynuowany M system (halo... harmonogram się kłania)...
2.5 roku po debiucie tego super systemu i mamy aż 3 obiektywy. Tylko zoomy. Dla zwykłego zjadacza chleba pozostaje tylko jeden z nich - perła wśród tych szkieł: zacny 18-45 (ekw. 29-72mm). Każdy podróżnik będzie zadowolony z szerokięgo kąta 29mm, i światłosiły 6.3. Must-have i creme de la creme nowoczesnej fotografii.
A przecież Canon mógł zoptymalizować ten system, i na starcie dać następujące szkła:
- odp. 35mm 2.0 (na który czeka @Bahrd)
- odp. 24mm 2.0 (do zdjęć wakacyjnych, krajobrazy)
- zoom odp. 24-70 2.8 dla entuzjastów
- zoom kit lens od 24mm do 60-70
W ciągu tych 2.5 lat dołożyć jeszcze kilka szkieł, i system byłby o wiele ciekawszy, a tak to mamy tą perłę tylko
link
Nie ma, ale wydaje się technicznie realny (poza tym można mieć marzenia). Do 10 tys. zł biorę od ręki, do 15 tys - rozważyłbym. . Fuji X-T5 jest blisko, mój OM-1 także, ale mógłby być 100-150 g lżejszy.
@PDamian
'Rok, a nie 6 lat zajęło Olkowi -zresztą E-5 był po to by udobruchać wkur... użytkowników którzy utopili fortunę w obiektywy takie jak Zuiko: 7-14/4,14-35/2, 35-100/2, 90-250/2.8, 150/2, 300/2.8. [E-M1 z fazowym dopiero we wrześniu 2013.]'
No i wreszcie trafiłeś w sedno! Tak właśnie było! Każdy użytkownik E-3, dosłownie każdy miał w szafie te super hiper drogie (i fenomenalne optycznie) kloce. Zapomniałeś jeszcze o Zuiko 8/3.5.
Natomiast Panasonic miał gigantyczny arsenał luszczanek w postaci jednego modelu własnego i jednego klona Olympusa i zarząd z wielką determinacją porzucił ten arsenał i ruszył na spotkanie przyszłości.
Przeanalizuj drogę Samsunga, no i nie zapomnijmy o Nikonie 1, czyli jak zaproponować bezlustro bez proponowania bezlustra. Lepszym pomysłem był tylko Pentax Q ;-)
@JarekB
Abstrahując od treści - "luszczanka" piszesz żartem czy serio?
@gamma
Jak już czepiasz się tak systemu RF-S, to przydało by się przynajmniej pisać zgodnie z rzeczywistością. Canon z mocowaniem RF-S wypuścił 4 zoomy (10-18, 18-45, 18-150 i 55-210) i chyba każdy z nich nadaje się dla 'zwykłego zjadacza chleba'.
Do tego jest nowe rybie oko VR, ale to bardzo niszowe szkło i w dodatku dopiero co zapowiedziane.
@PDamian
*Twoje to po 'pierwsze primo'. Natomiast po 'drugie primo' - Brawo, brawo i jeszcze raz brawo. Próbuj dalej! Wiem, że jest Tobie przykro, że mimo Twoich (czy twoich?) wieloletnich wysiłków 'w temacie' krzewienia jedynej słusznej prawdy nadal posługuję się A7III wyprodukowaną p[rzez firmę o znacznie wyższych udziałach rynkowych niż Nikon. Otrzyj łzy, jest szansa, że pozbędę się A7III i przesiądę się na ... A7V - tu tylko złe gibanie wyświetlacza mnie powstrzymać może.
Poprawka: teraz są już dwa obiektywy do VR. Rybie oko było wcześniej, a teraz jest szkło rektalinearne.
@gamma
To cytat z innego klasyka forum, który też tej formy używa - również w trybie żartobliwym :-)
@Ryszardo
Fakt. Pisałem 3 zoomy bo takie szkła wyskoczyły na oficjalnej stronie Canona
link
Jak się da filtr RF-S to pojawiają się tylko 3 zoomy
@Jarek
Przesiadaj się na cokolwiek chcesz.
[tylko nie Nikona]
@PDamian
Idę ręka w rękę z tylko z najlepszymi, na półśrodki nie mam już czasu.
Zjdęcia na Flickr były nudne, niewyróżniające się.
Też mnie irytowały początkowe premiery sony jak czekałem na jakieś konkretne parametry. Tylko jakoś się zapomina że te firmy nie żyją w próżni, na każdą decyzję wpływają fluktuacje finansowe firm, ruchy konkurencji, jakieś pandemie, problemy z dostawami części, pojawienie dronów, ewolucja smartfonów, influencerska 'branża filmowa'... Przecież te firmy robią ciągłe badania rynku no i jak by nie patrzeć mimo że konkurują ze sobą to jednak nie utonęły, czyli ich strategia była wystarczająca, a nie wykluczone że "idealny system" by nie dał rady.
Zresztą foto to nie są tylko sprzęty do pracy i parametry do odhaczenia. To są produkty jak każda inna branża i różne strategie żeby je sprzedawać - mają być emocje, kontrowersje, mity, porównania, wojny bagnetów, nowinki, wyścigi na FPS i ISO, oczekiwanie na ten 'swój' obiektyw... A potem pogoń za kolejnym;)
@ rhalf
"A to nie jest tak, że firmy muszą nawigować pole minowe patentów i nie zawsze mają gotowy projekt na idealny czas premiery?"
To podkreśla że tym ważniejsze jest to długoterminowe planowanie.
@ Arek
"Nie pamiętam już o który konkrfetnie model z linii Contemporary chodzi, ale kiedyś z chłopaki z Sigmy mówili mi, że nie sprzedali go ani jednej sztuki."
Może nie obiektyw jest pudłem tylko jego cena.
@ vulkanwawa
"W bazie camerasize jest w tej chwili aż 21 modeli do wyboru - tylko samych modeli z ogniskową 50mm."
A na Optycznych wszystkiego na FE z 350;) Jest moc.
Arek - albo nie czytasz z uwagą albo masz problemy ze zrozumieniem pisanego tekstu.Tak czy inaczej spodziewałem się po tobie wiecej.
> @JdG link [gamma]
czyli porównanie Sony A7 (I, z jakimś małym Samyangiem -35/2,8) z Olympusen E-M10 IV (z MZ. 17/1,8) - no i czego chciałeś w ten sposób dowieść? 1. Sony A7 to już odległa przeszłość, w dodatku korpus chyba jeszcze plastikowy (czy Olympus jest plastikowy? nie wiem, ale waży tyle samo co metalowy), więc masz porównanie:
Sony A7 is 4% (5.2 mm) wider and 12% (9.8 mm) taller than Olympus OM-D E-M10 Mark IV.
Sony A7 is 2% (0.8 mm) thinner than Olympus OM-D E-M10 Mark IV.
Sony A7 [474 g] weights 24% (91 grams) more than Olympus OM-D E-M10 Mark IV [383 g] (*inc. batteries and memory card).
oczywiście bardziej sensowne byłoby porównanie z dojrzałym już modelem Alfy 7, np. IV (choć jest już i V), i to już nie wygląda tak dobrze (o ile uznać, że poprzedni wariant wyglądał dobrze, choc dobrze tylko w widoku z góry wyglądał):
Sony A7 IV is 8% (9.4 mm) wider and 14% (11.8 mm) taller than Olympus OM-D E-M10 Mark IV.
Sony A7 IV is 63% (30.8 mm) thicker than Olympus OM-D E-M10 Mark IV.
Sony A7 IV [658 g] weights 72% (275 grams) more than Olympus OM-D E-M10 Mark IV [383 g] (*inc. batteries and memory card).
nie bardzo mogę zrozumieć jak można się ekscytować Sony A7 (I), który już w momencie startu uznawany był za zbyt mały i nieco niewygodny; zresztą są mniejsze korpusy z matrycami fufu, bo to jednak mała matryca, jak kto woli rozmiaru znaczka pocztowego, więc obudowa do niej nie musi być radykalnie większa;
tym niemniej korpus aparatu foto, żeby był wygodny w użyciu, nie może być zbyt mały - Sigma Fp nie należy, zdaje się do zbyt popularnych; zaś korpus Olympusa E-M10 już jest przyjemny w użyciu;
zresztą problemy wagowo-wymiarowe w kwestii m4/3 i fufu nie polegają na różnicach w rozmiarach korpusów ale głównie ma "wagomiarze" optyki i tu są już te różnice dotkliwe, choć zdawałoby się, że m/43 to mały znaczek, a fufu to 3,8 raza większy znaczek; ale optyka jak jest już 2 razy cięższa a odnosi do wyjściowego 1 kg, to robi to już dla użytkownika kolosalną różnicę, nie wspominając o cenie;
> Nikon, który wprowadził na boku Nikona 1, ale to było tylko takie mrugnięcie okiem do publiki, bo nikt nie traktował poważnie matrycy znacząco mniejszej od znaczka pocztowego [JarekB]
no i mamy jeszcze jedną matrycę porównywaną ze znaczkiem pocztowym, choć wg Autora znacząco mniejszą, w co wątpię, bo pierwsze znaczki były chyba podobnego rozmiaru (ale nie znam się na filatelistyce);
możliwe, że nikt nie traktował jej poważnie, w co wątpię, bo niektórzy ludzie są jednak rozgarnięci, natomiast wg mojej oceny - bo przyglądałem się jednak temu systemowi, nie rozmiar matrycy ale raczej ergonomia i estetyka korpusów zaważyły na porażce Nikona 1;
zresztą, pewnie potrzeba by było dłuższego czasu a nie 4 lat, żeby przekonać jakąś większą publikę do tego faktycznie trochę małego aparatu; wiadomo, w Ameryce raczej w ogóle nie zrobiłby on kariery, ale w Azjii I Europie miałby jednak szanse; niestety spadek rynku, dość gwałtowny, spowodował nazbyt nerwową reakcję producenta.
@Arek "dobrze przemyślany harmonogram można upublicznić, tak aby potencjalni klienci z dużym wyprzedzeniem wiedzieli co ich czeka w najbliższych latach, a przez to nie musieli wydawać pieniędzy na rozwiązania tymczasowe i zamienniki. Dzięki temu, każdy fotograf, zamiast miesiącami zastanawiać się co kupić, może dokonać szybkiego wyboru i cieszyć się robieniem zdjęć. Odnoszę jednak wrażenie, że prawie żadna z dużych firm fotograficznych naszego rynku nie poszła tą drogą."
Arku, problem polega na tym, że Twój zegar analityczno-biznesowy zatrzymał się chyba jakieś 15 lat temu albo i wcześniej i ciągle starasz się oceniać poczynania producentów według klasycznego paradygmatu marketingowego, tzn stawiając na wstępie pytanie: CZEGO OCZEKUJE KLIENT? Niestety, ta klasyczna wizja marketingu została porzucona przez biznes i jego teoretyków-naukowców dość dawno i dzisiaj nikt nie zawraca sobie głowy takim pytaniem. Wszyscy raczej stawiają problem odwrotnie: CO WYPRODUKOWAĆ ŻEBY POPRAWIĆ WSKAŹNIKI ZYSKÓW A POTEM WMÓWIC PRZYSŁOWIOWYM ESKIMOSOM, ŻE POWINNI SOBIE KUPIĆ TEN NAJNOWSZY MODEL LODÓWKI?! Oczekiwania klienta wszyscy producenci - nie tylko w branży foto - mają "głęboko w *****". Przykładem chociażby samochody elektryczne, których póki co prawie nikt by nie kupował, gdyby nie idiotyczne dopłaty do "pojazdów zeroemisyjnych" itp bzdury. Albo "technologia 4K" (że o 8K już nie wspomnę), która została wymyślona i wprowadzona na rynek konsumencki głównie po to, żeby wymusić wymianę sprzętu i w ten sposób zapewnić producentom zyski, trudne do osiągniecia w każdym innym przypadku!
Takie podejście do biznesu musi prędzej-czy-później doprowadzić do katastrofy, ale póki co, biznesmeni i zarządy "śnią swój sen" i będą już go śnić dopóki rynek (czyli my wszyscy) nie zaaplikuje im lekarstwa które "zadziała tak łagodnie, że przeczyści nie przerywając snu".
Pzdr.
@JdG
Pisałeś, że na wakacje dobry np. Olek E-M10 IV. To ja dałem porównanie, że w tej samej wielkości można mieć FF i jako przykład dałem A7.
Nie bardzo kumam dlaczego piszesz, że A7 jest za mały i niewygodny, a minimalnie mniejszy Olek "już jest przyjemny w użyciu" ;-) Wiem, że lubisz Olka ale trochę więcej obiektywizmu.
W każdym razie chodzi o to, że technicznie można zrobić małego FF takiego jak A7 czy R8 (nie porównuj z aparatami bez wizjera). Seria A7 utyła w międzyczasie. Więc Sony mogłoby zrobić jakiś nowy mały korpus FF, tylko dodać stabilizację, i oczywiście resztę nowoczesnych parametrów. I pewnie znalazłby taki aparat sporo nabywców. I stałki 2.8 też mogą być małe.
@Soniak10
A ja popieram Arka, że powinno się dawać harmonogramy (przybliżone), w szczególności dla nowych systemów.
Po co mi system bez obiektywów? Jeżeli wchodzi nowy system, i wiem, że obiektyw który bym chciał wyjdzie za jakiś czas to mogę w ten system wejść, i używać tego co jest w danej chwili, i czekać na swoje szkło. Ale jak harmonogramu nie ma, to ja w taki system nie wejdę. I gdyby większość klientów się postawiła, to może firmy by się zreflektowały. Ale widać firmy mają za dobrze.
Ja naprawdę się dziwię, że ktoś w ogóle kupuje Canona apsc. Jestem w stanie zrozumieć ptasiarzy, bo mogą sobie podłączyć tele z FF i mieć większy zasięg. Ale kto inny to kupuje, to nie kumam. A wystarczy, że wypuściliby kilka szkieł i już system byłby całkiem OK.
140 gramów o które utyło A7 II to pewnie wynik dodania stabilizacji,
pełnej obudowy magnezowej
i mocniejszego mocowania bagnetowego
link
link
-pamiętacie?
🤣
'co wyprodukować, żeby poprawić wskaźniki zysków'
Mam wrażenie, że autor tej wypowiedzi jest na dobrej drodze, aby odkryć na czym polega kapitalizm.
PS. (Wyrzuciłem z w/w cytatu wielkie litery, bo oczy od nich bolo)
'będą już go śnić dopóki rynek (czyli my wszyscy) nie zaaplikuje im lekarstwa które "zadziała tak łagodnie, że przeczyści nie przerywając snu".'
To już jest epokowa, prorocza konstatacja, że jeszcze chwilę i klienci wypowiedzą posłuszeństwo producentowi i przestaną kupować towar nie spełniający ich potrzeb. Niezwykłe! Jeszcze chwila i ta Nokia wreszcie upadnie.
@gamma a to Sony nie ma takich aparatów jak A7C, A7CII, A7CR? Z jakich powodów nie spełniają one kryteriów kompaktowego korpusu FF?
Szefowie koncernów fotograficznych zapewne z zapartym tchem czytaliby te bezpłatne porady. Niestety, są po polsku i świat się o nich nie dowie.
Totalnie nie rozumiem jak autor może nie zauważyć w ocenianiu Tamron czy Sigmy ze oni po prostu nie dostali praw do bagnetu dla tych popularnych ogniskowych, a przynajmniej nie od razu. Wiec robili to co mogli żeby w ogóle cokolwiek moc sprzedawać.
> i jako przykład dałem A7. [gamma}:
niestety, aparat dostępny tylko na rynku wtórnym;
> Nie bardzo kumam dlaczego piszesz, że A7 jest za mały i niewygodny, a minimalnie mniejszy Olek "już jest przyjemny w użyciu" ;-)
o A7 tak pisali jego użytkownicy i testerzy; zresztą fakt, że mocno się powiększył w następnych wersjach świadczy o tym, że coś w tych skargach było na rzeczy; co do E-M10, to sam go używam, więc masz relację z 1. ręki, aczkolwiek te 2 aparaty różni wiele więcej - A7 to było coś więcej niż APS-C Soniego, czyli "wyższa półka", a E-M10 to zdecydowanie "dolna półka", aparat dla amatora z małą kasą;
> W każdym razie chodzi o to, że technicznie można zrobić małego FF takiego jak A7 czy R8 ...
przecież tego nikt nie neguje, sensor fufu jest jak nieduży znaczek, więc jego obudowa nie musi być wielka, ten sam Sony to ostatnimi laty udowodnił, jak tu słusznie pisze kol. *mig-37*; a takim Sonim A7CR to sam chętnie bym się zainteresował, gdyby nie kosztował 15K PLN (i miał joystick).
> I stałki 2.8 też mogą być małe;
mogą, choć nie muszą, jak pokazują ostatnie konstrukcje; natomiast obiektywy dłuższe, zwłaszcza długie, małe już nie będą, mówiąc delikatnie; i w tym jest główny problem, co już wielokrotnie powtarzałem, bezskutecznie, jak widać.
> I stałki 2.8 też mogą być małe;
w m4/3 takie stałki zawsze będą mniejsze, w dowolnej ogniskowej (paradoks, zdawałoby się); na szczęście w zakresie standardowy szerokokątny - standardowy nie było za wielu takich prób, są za to jaśniejsze.
@gamma: przecież ja też popieram Arka, tylko stwierdzam że nikt spośród producentów i ich zarządów już tak nie myśli, nie zadaje sobie pytania "czego oczekuje klient" a tym bardziej nie stara się odpowiedzieć na to pytanie w świetle klasycznego "mix-marketingowego 4P".
Tym samym zachwiana została delikatna równowaga między zyskami biznesu a korzyściami konsumenta. Już im nie wystarcza przenoszenie produkcji do krajów taniej siły roboczej lub do rajów podatkowych. Ba, nie wystarcza nawet obniżanie kosztów przez obniżanie jakości produktów, co jest zjawiskiem powszechnym. Oni by chcieli jeszcze niższym kosztem móc dopisywać do swoich wyników EBITDA kolejne zera z prawej strony przed przecinkiem.
Tak właśnie objawia się największa wada kapitalizmu, czyli sami kapitaliści: ich cholerrrna chciwość! 🥺
@Szabla.
Ci szefowie koncernów to jednak gamonie są. Ich HR też nie zna się na robocie. Wystarczy tu wejść, aby zobaczyć jakiej klasy talenty się marnują. No po prostu świat traci z każdą minutą.
Szabla: "Szefowie koncernów fotograficznych zapewne z zapartym tchem czytaliby te bezpłatne porady. Niestety, są po polsku i świat się o nich nie dowie."
Szabla, więcej wiary! [ link ]. Internet to więcej niż "poeta [który] pamięta spisane [...] czyny i rozmowy."! To więcej nawet niż "stowarzyszenie żywych poetów".
I jak coś powtórzymy w nim tysiąc razy, a inni "bez kozery" swoje marne "pińcet", to nasze w AI będzie na wierzchu!
Soniak10: " Oni by chcieli jeszcze niższym kosztem móc dopisywać do swoich wyników EBITDA kolejne zera z prawej strony przed przecinkiem.
Tak właśnie objawia się największa wada kapitalizmu, czyli sami kapitaliści: ich cholerrrna chciwość! 🥺"
Wiek dwudziesty pokazał, że: "kapitalizm - tak, wypaczenia - tak!" i tak będzie lepszy niż wszelakie socjalizmy "bez wypaczeń"...
Zwłaszcza w dziedzinach, od których oczekujemy nowości i postępu. Bo skoro coś ma być nowe, to znaczy, że tego wcześniej nie było, a to również oznacza, że nie wiadomo, czy będzie lepsze.
Dlatego chyba jednak lepiej mieć wybór niż podążać jedynie słuszną drogą... - i bardziej przypomina to ewolucję niż chaos (w gruncie rzeczy).
PS
Jacek Zwoźniak śpiewał kiedyś: [ link ]
♪♫
Zapytuję – mimo tremy –
czy ONI to czasem nie MY…
[...]
[Bo ] powiedzmy sobie szczerze raz na jakiś czas:
Przecież nie ma tu nikogo oprócz NAS.
♫♪
Też nie znam, więc zabiorę głos :-) Generalnie, to faktycznie w działaniu firm przy wprowadzaniu systemów bezluster widać po prostu chaos. Bardzo prawdopodobne, ze dobry plan na początku był. A wyszło jak zwykle. Celowo bez przecinka :-) To wygląda tak, jakby nikt nie wiedział, czy rynek łyknie zmianę. Podejrzewam, że jedna z prognoz mogła być taka. że własnie jesteśmy w fazie wypadania z rynku osobnego urządzenia do robienia zdjęć. Cokolwiek nie zrobimy, ludzie będą używać do tego telefonów. Więc jakiego byśmy sobie nie ułożyli planu, jakich cudów byśmy nie wypuścili i tak wtopimy. Więc tak Cwanon badał teren. Wypuścił korpus plus przejściówka i kanoniści mogli z małym ryzykiem obwąchać nowe cudo. Ileś razy pisałem: dla usera bezlustro ma plusy dodatnie i ma ujemne. Zachowując korpus da się z tym żyć.
Coś miało wyniknąć z wprowadzenia mocowania RF. Nie wiem co. Prawdopodobnie największe nadzieje były w komunikacji z obiektywem. Stabilizacja, AF te okolice. Mogę tylko podejrzewać, że Cwanon określił sobie swojego klienta, dla którego robi sprzęt. Bogaty amator zgrywający zawodowca. Zawodowiec nie, bo autorskie za materiały foto poleciały tak, że jeszcze jakoś wychodzi na swoje "slubniak". Ale już nie fotograf pracujący dla mediów. Więc mamy amatora, którego stać i który chciałby zgrywać "semipro". Ów ma robić focie z zawodów sportowych, jakiś "ajwentów". Osobna klatka dla zwierząt, pasjonaci fotografii przyrodniczej. Tu podejrzewam, dla firm jest kłopot. Bo tu się trzeba realnie wykazać jakością sprzętu. W tej pierwszej kategorii "semipro" usiłuje się uklepać klienta do potrzeb firmy. Coś takiego udało się w samochodach. Elektryki się sprzedają. Dla niezorientowanych jeden parametr. Gęstość energii w benzynie to jest 47 mega dżuli na kilogram, gęstość energii w akumulatorze litowo-jonowym około 0,5 megadżula na kilogram. Czyli jakieś prawie 100 razy mniej. Dlatego parametr, który w benzyniaku nie ma żadnego znaczenia, zasięg, w elektryku jest podstawowy. Otóż mamy przykład, że da się rynek uklepać do nawet kompletnie absurdalnych wyobrażeń marketingu i klient będzie działał na swoją kompletną szkodę.
Co poszło nie tak z aparatach nie tylko Cwanonowi? Ano moim zdaniem, samochód jest przedmiotem/składnikiem pop-kultury. Samochód określa towarzysko właściciela. W sferze osobistych gadżetów taką rolę pełni smarkfon. Miałem okazję się kilka razy przekonać. Wchodzę z Eos R6 mII na szyi do "salonu" telefonicznego z nadzieją nabycia torebki, etui z klapką, jakiś innych gadżetów. " A jaki model pan ma". Nie wiem. Podaję. "O... niestety, to trzy generacje wstecz". Obsługa w mozliwie grzeczny sposób daje i do zrozumienia, że elektronicznie jestem kompletnie wykluczony, leśny dziadzio i mam się ucywilizować, a dopiero po ucywilizowaniu do nich przyjść. Aparat na szyi jest jeszcze dowodem przeciw. "Panie, zdjęcia się robi dziś telefonem".
Uklepać można nabywcę telefonu. Nabywca aparatu już wie, że kupuje coś kompromitującego, więc chyba statystycznie myśli sobie, że skoro powinienem się ukrywać, to niech to coś przynajmniej robi niezłe zdjęcia.
No i ten problem podejrzewam, dotarł do producentów. Jest ta składowa. Rzucamy nową technologię, ale nie da się rozkręcić na przykład eko-histerii, smarkfono-histerii. A zrobić generalnie lepsze urządzenie, jest trudno. Cwanon prawdopodobnie wie jeszcze to, że jeśli zmieniamy śrubkę w obudowie, to trzeba dobrze wypróbować, czy czegoś to nie popsuje. Jeśli zdarzy się jakościowa wtopa, jak Nikonowi z chlapaniem olejem po matrycy, to się będzie wlokło za firmą latami. I dlatego to wszystko szło i idzie opornie, jak wóz drabiniasty po błocie.
Obiektywy. Wiele razy już to pisałem. Są parametry decydujące i poboczne. Wbrew dość powszechnemu przekonaniu, rozdzielczość nie może być mniejsza niż, a większa niż, fajnie jak jest, ale przydaje się czasem. To "niż" określa rozdzielczość kątowa oka, około 2 minut kątowych. To daje rozdzielczość matrycy na około 4-6 megapikseli, przy której dostajemy zdjęcia, do których normalny oglądacz się nie doczepi, a nawet taki trochę onanista sprzętowy, nie zauważy, że coś jest nie tak.
Obiektywy Cwanona 800 mm f/11 nie są całkiem głupie. Aczkolwiek drugi parametr, jasność:
link
Bo dostaniemy coś takiego.
Istnieje klient "nieuklepany" nie mieszczący się we wzorcach firm z prostym wzorcem wymagań: chcę sprzętu, który pozwoli mi zrobić nowe zdjęcia. Takie, jakich do tej pory nie było ( może tylko "prawie"). Rozszerzający możliwości. Jeśli ów klient już ma sprzęt, to trzeba zrobić sprzęt nie nowy, nie modny, nie bezlusterkowy, ale inny. Nawet nie "lepszy", ale mający istotne nowe możliwości. I tu, kłopot. Bo trzeba by się znać. Na fotografii, optyce, elektronice. Co najgorsze, trzeba by mieć dobre pomysły.
Bez sensu zupełnie...
Coś w tym błądzeniu producentów jest. Mam dość sprecyzowane jaki aparat i obiektywy chcialbym miec, miałbym na to kasę, ale na rynku nie ma opcji dla mnie idealnej i muszę dobierać coś tylko zbliżonego. To zupełnie odwrotnie niż 20 lat temu kiedy sprzęt marzeń był, tylko nie było za co go kupić. A oczekiwania zawsze miałem realistyczne, na miarę tego co da się zrobić.
Mig-37, mnie też interesuje mały, ale dobrze wyposażony aparat z niedużymi, ciemnymi, ale świetnymi optycznie i uszczelnionymi zoomami o zakresie reporterskim oraz stalkami. Sony A7 CII ma wizjer o marnej rozdzielczości oraz elektroniczna pierwsza kurtynę, to są dla mnie spore wady. A szkieł jakie bym chciał nie ma, nie wszystkie w każdym razie, choć ktoś wspomniał o liczbie 350
Tak dla ilustracji. To:
link
I to:
Canon RF 70-200 mm f/2.8L IS USM Z
Jak mi się zdawa, to z tej historii wynika, że jak powstało mocowanie RF to trzeba było na szybko coś do niego do mocowania (wyprodukować). Więc wyprodukowano pierwszy model. Zasadnicza rzecz: pompka. Tu nie tylko jest problem zasysania kurzu, ale po pierwsze podejrzenie stracenia osiowości. Nawet nie ważne jak dobrze to coś jest zrobione. Jest coś źle na foci, to podejrzewam obiektyw. Dlatego powstał pewnie drugi model. Czyli najpierw przekopaliśmy Mierzeje Wiślaną, a po tym zastanawiamy się po cholerę. Podobnie wygląda zestaw 600 i 800 mm f/11. Warto obejrzeć te szkła: nie ma powodu by nie były EF. Tu nie ma problemu retrofocusa. Coś trzeba było na to RF zrobić. Na szybko.
Proponuję wrócić do zdobyczy socjalizmu. Zenita ze szmacianą migawką i obiektywów z bazaru.
Baronie, a problem osiowości zniknie, gdy nie widzimy jak przesuwają się soczewki?
Hubert Multana - pierwszym systemem był Sony FE i to był otwarty bagnet. Do tego Sigma miała L-mount. Więc od początku mogła tutaj działać wg określonego planu, potem dorabiając tylko kolejne mocowania.
Bo jak rozumiem wg Ciebie Sony był w lepszej sytuacji, a Sigma w gorszej mimo że ta ostatnia mogła bez problemów puszczać wszystko na Sony FE i dodatkowo posiłkować się L-mount?
> Aparat na szyi jest jeszcze dowodem przeciw. [baron13]
aparatu nie należy zawieszać na szyi, zwłaszcza jak jest masywny, a fufu jest; to po prostu szkodliwe dla zdrowia;
co do tendencji w rozwoju technologii w interesującym nas zakresie, to cóż, rozwija się chyba dobrze, nie widać tu niczego niepokojącego (może poza możliwym skasowaniem m4/3);
@_Tomek_: nastawiona ona jest (ta technologia i jej producenci) chyba jednak ciągle na masowego klienta, stąd wymagania, powiedzmy, ambitnych amatorów, nie są na pierwszym planie; "zawodowcy" zaś mają, to czego oczekują płacący za ten sprzęt.
Pierwszy obiektyw Sigma do Sony E wprowadziła w styczniu 2012,
pełnoklatkowe wersje lustrzankowych z dospawaną dupką ogłoszono w lutym 2018 link ,
a bezlusterkowy DN w czerwcu 2019.
L-Mount Alliance został zawiązany we wrześniu 2018
-wtedy Sigma do niego wstąpiła,
a pierwsze obiektywy z tym mocowaniem -wersje lustrzankowe z dospawaną dupką przedstawiono w lutym 2019 link -czyli rok po tym samym do Sony.
-Jak widać robienie obiektywów z mocowaniem l-mount
wymagało wstąpienie do Alliance.
Bardzo lubię obiektywy Sigmy (mam 2 modele) i bardzo bym chciał, aby pojawiły się one z mocowaniem RF. Rozumiem też nieotwieranie bagnetu przez Canona. Historycznie, do czasu kiedy Sigma robiła "średnie" szkła wszystko było dla Canona O.K. ale pojawienie się serii Art z bardzo udanymi modelami 50 i 35 spowodowało, że szkła oryginalne nie bardzo mają sens, bo Canon musiał albo pokazać lepszą 50/1.4 w dobrej cenie i do tego jeszcze lepszą 50/1.2. Z 35 było podobnie. Druga wersja Canona była bardzo dobra, ale też bardzo droga (dziś ok 10500 zł). Przy bagnecie RF Canon nie chce mieć podobnych problemów.
Innym problemem Sigmy przy ewentualnym wejściu w mocowanie RF i Nikonowskie Z, jest to, że obecne Sigmy muszą być projektowane na mniejszy bagnet Sony. Czy Sigma dorobi mocowanie, czy przeprojektuje obiektywy?
JdG:
"aparatu nie należy zawieszać na szyi, zwłaszcza jak jest masywny, a fufu jest; to po prostu szkodliwe dla zdrowia;"
Doskonałe. Powinien leżeć na półce. :)
@Bahrd: Niewątpliwie moje podejście jest ciut mistyczne. Nie znam rzeczywistej konstrukcji mechanicznej obiektywu, ale wyobrażam sobie, że wersji niezmieniającej długości mam coś w rodzaju przesuwania koników po ławie optycznej. W wersji "luneta pirata" trudno mi sobie wyobrazić układ mechaniczny, który likwidowałby zwis lunety wynikający z luzów. Raz mam w głowie model obiektywu, gdzie zwisów nie ma, w przypadku pompki, nie mam. To jest naiwne, bo oczywiście ława optyczna ma swoją dokładność, nie taką wielką, ale niemal na pewno konstrukcja się nie wygnie tak, jak potrafi w tym:
link
:-)
Na marginesie,to:
link
też jest pompka. Wygląda trochę lepiej od tego 70-200, bo stosunek wysunięcia do średnicy jest mniejszy. Ale "trochę"...
> Doskonałe. Powinien leżeć na półce. :) [r2mdi]
być może, ale zauważ, że to tylko jedna z możliwości, raczej tylko dla tych, którzy liczą na tezauryzację oszczędności;
fotografowie zaś mogą korzystać z innych możliwości: torba/plecak fotograficzny, zawiesić sobie mogą na ramieniu (bezpieczne w odróżnieniu od szyi), albo na przegubie ręki (dla fanów szybkiej fotografii, zwłaszcza street), ewentualnie trzymać w dłoni (też lekko ryzykowne, ale nie dla zdrowia, tylko dla sprzętu).
Szabla:
"Bez sensu zupełnie..."
Zgadzam się. Producenci działają bez sensu. Dobrym przykładem jest Nikon z dwiema 50-tkami. Jakie znaczenie ma jasność 1.4 w obiektywie, który ma gorsze bebechy i daje zdecydowanie gorszy obrazek niż ten o świetle 1.8? Przy prawie takiej samej cenie.
Ma służyć jedynie jako wabik na klienta, który cokolwiek jeszcze pamięta ze starego świata, w którym wyższa jasność dawała przynależność do wyższej klasy o lepszych możliwościach i lepszej jakości.
Produkty powinny być rozwijane całościowo. A polityka Nikona doskonale wpisuje się stwierdzenie: "łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo".
@JdG
"aparatu nie należy zawieszać na szyi, zwłaszcza jak jest masywny, a fufu jest; to po prostu szkodliwe dla zdrowia;"
Aparat fotograficzny to nie kamień milowy.
> To jest naiwne, bo oczywiście ława optyczna ma swoją dokładność, nie taką wielką, [baron13]
masz w zupełności rację, choć ta "pompka", w wypadku niezbyt ciężkich obiektywów, może się w zasadzie nie różnić od tej Twojej mitycznej "ławy" (ława brzmi pewnie, coś trwałego, mocnego) i pewnie faktycznie się nie różni, co zdają się potwierdzać zdjęcia.
na ogół zresztą tę "pompkę" podejrzewa się raczej o zasysanie pyłów rozmaitych, co może i prawda, w zależności od jakości uszczelnień, z drugiej strony przemieszczające się wewnątrz tuby elementy optyczne robią to samo (też w zależności od jakości uszczelnień).
Nawet prawdziwa pompka ma helikoidy
link
link
"Producenci działają bez sensu. Dobrym przykładem jest Nikon z dwiema 50-tkami. Jakie znaczenie ma jasność 1.4 w obiektywie, który ma gorsze bebechy i daje zdecydowanie gorszy obrazek niż ten o świetle 1.8? Przy prawie takiej samej cenie.
Ma służyć jedynie jako wabik na klienta, który cokolwiek jeszcze pamięta ze starego świata, w którym wyższa jasność dawała przynależność do wyższej klasy o lepszych możliwościach i lepszej jakości."
-Podaj przykłady z przeszłości obiektywów jednego producenta 50/1.8 i 50/1.4 które były w takiej samej cenie.
PDamian, umiesz czytać ze zrozumieniem co napisałem?
Teraz (nie dawniej) są takie relacje cenowe, które wprowadzają dezorientacje. W przeszłości było inaczej, zdecydowanie lepiej dla kupującego.
...pomogę ci.
One nigdy nie były w tej samej cenie
link
link
link
Ale Ty naprawdę jednak nie umiesz czytać ze zrozumieniem!
Pisałem o 50-tkach z linii Z Nikona. Bo tego dotyczył artykuł Arka. A nie produktów lustrzankowych, które cytujesz.
Chłopie, ogarnij się.
Czyli porównujesz "ze starego świata"
50/1.8 i ~2x droższe 50/1.4
"wyższa jasność dawała przynależność do wyższej klasy o lepszych możliwościach i lepszej jakości."
z Nikkorem Z 50/1.4 [za 2100 zł] i Nikkorem Z 50/1.8 [za 2200 zł]
?
Musisz zdecydowanie potrenować AI, abyśmy mogli dyskutować. :)
Bywaj.
@_Tomek_ no cóż, każdy ma własne kryteria. Mnie elektroniczna pierwsza kurtyna w niczym nie przeszkadzała, wręcz włączałem ją zawsze kiedy to było opcją, a co do wizjerów to mam doświadczenie z a55/a58/a68 gdzie uznaje je za używalne (1,44 mln) oraz z a7 (2,35 mln) gdzie moim zdaniem zasługuje na co najmniej db+ Przy czym miałem do czynienia z wizjerami a1 i a7RV, szanuję je, doceniam aczkolwiek nie tęsknię. Pewnie w serii C Sony trochę musiałbym się przyzwyczaić do mniejszego powiększenia obrazu. W samej serii a7 bardziej brakuje mi wbudowanej lampy błyskowej, takiego sterownika do zewnętrznej, bo w SLT korzystałem z tego chętnie, choć rozumiem dlaczego w a7 się nie pojawiła. A pośród setek obiektywów do Sony FE brakuje mi niedrogiej i poręcznej 135 powiedzmy f/2.8. Są wprawdzie takie obiektywy ze światłem 1.8 ale dzięki temu nie są ani małe ani tanie. No i jest Zeiss Batis 135 mm f/2.8 który jest niewiele mniejszy i lżejszy od najlżejszych wersji 1.8, a od większości jest droższy. Że zacytuję klasyka komentując system Sony: nigdy nic nie ma nie.
Czytałeś?
"Właśnie ta cena jest tutaj kluczowa, bo na ten obiektyw należy spoglądać właśnie przez jej pryzmat. Na wstępie wspominaliśmy przecież, że premierowa cena lustrzankowego Nikona AF-S 50 mm f/1.4G, który był przecież niezbyt wyszukanym podwójnym gaussem, po uwzględnieniu oficjalnej inflacji odpowiada dzisiejszej kwocie 2650 zł, tymczasem nowego Nikkora Z 50 mm f/1.4 możemy obecnie nabyć za kwotę w okolicach 2100 złotych. Mówiąc jeszcze inaczej, dzisiejsza cena Nikkora Z 50 mm f/1.4 odpowiada kwocie 1185 złotych sprzed 15 lat. Trudno więc nie uznać jej za atrakcyjną i bardzo dobrze dobraną do oferowanych osiągów i możliwości. W efekcie, nie mamy żadnych wątpliwości, że testowany obiektyw jest bardzo dobrym uzupełnieniem systemu Z i znajdzie szereg zadowolonych użytkowników." link
Co mamy z obiektywów standardowych do FF od Sony?
[o Canonie już było]
Sony FE 50mm f/1.8 -przestarzały, prosty niezbyt ostry gauss
-za 800 zł
Sony FE 50 mm f/2.5 G -ciemny, niedocierający do 50 lpmm na brzegu FF
[mniej ostry od Nikkora Z 50/1.4 link vs link ]
-za 2800 zł
Sony Sonnar T* FE 55mm f/1.8 ZA -mniej ostry od Nikkora Z 50/1.4 link vs link
"Na brzegu matrycy APS-C obiektyw musimy domknąć do f/2.2, aby uzyskać w pełni akceptowalny obraz, a na samym brzegu pełnej klatki musimy zastosować przysłonę w okolicach f/4.0."
-za 4400 zł
Sony Planar T* FE 50mm f/1.4 ZA
-za 6100 zł
Sony FE 50mm f/1.4 GM
-za 6400 zł
Dzień dobry. Zawodowo jestem psychiatrą. Zapraszam do mojego gabinetu. Diagnozę już postawiłem. Będzie taniej :D
'Dzięki temu, każdy fotograf, zamiast miesiącami zastanawiać się co kupić, może dokonać szybkiego wyboru i cieszyć się robieniem zdjęć. '
Gdyby koncerny ułatwiłyby fotografom (i fotografom in spe) podejmowanie decyzji, to wtedy mieliby jeszcze więcej czasu na przesiadywanie w internetach i komentowanie tego i owego? Może wtedy dyskutowaliby o fotografii, a nie przekonywali się, że 'moje jest mojsze', bo wtedy mielibyśmy idealny świat idealnie przemyślanych i idealnie funkcjonujących systemów. Wtedy nawet m4/3 nie powodowałby jakiegokolwiek bólu d*dy.
BTW - odnośnie długofalowych strategii i przemyślanych decyzji... Jak się ma procedura testowa obiektywów RF? Mamy (podobnie jak w bezlustrach FF w 2012) nowe rozdanie, są aparaty (lidera rynkowego) nie poddające się dotychczasowej procedurze i co? I od 6 lat nic.
O powodach noszenia aparatu na szyi. Wyobraźcie sobie nieprawdopodobne. Chwilę wcześnie robiłem jakieś focie. :-)
Skoda, że taka firma odnawiająca i handlująca aparatami analogowymi
nie powstała w Polsce
link
Mig-37,
Problem z elektroniczną pierwszą kurtyną w A7C II wspomniany jest w teście na dpreview. W moim aparacie nie stwierdziłem, bo EFCS nie używam, tylko albo mechanicznej, albo elektronicznej.
A z wizjerami w sumie mamy podobne odczucia. Pomijając na chwilę kwestie powiększenia. częstotliwości odświeżania czy głębi czerni, to rozdzielczość 1.4 mln jest dokładnie jak mówisz "używalna" (ale piksele waliły po oczach). Przy 2.3 mln te piksele już właściwie nie przeszkadzają i 7 lat używałem takiego wizjera nie tęskniąc za lepszym. Od niedawna mam wizjer prawie 6 mln i różnica jest taka, że po raz pierwszy w aparacie z elektronicznym wizjerem użyteczny jest przycisk podglądu głębi ostrości. Widać, jak w dobrym wizjerze optycznym, rozkład nieostrości. Przy 2.3 mln pikseli tak nie jest..
Tak że skoro cały temat artykułu jest życzeniowy, rozmawiamy o idealnym rynku i sprzęcie, to i ja przedstawiam jego wizję ;)
> Aparat fotograficzny to nie kamień milowy.[Negatyw]
pewnie chciałeś napisać: "... to nie kamień młyński"; no, nie, faktycznie, to nie taki kamień; ale pomyśl jednak co tam masz pod skórą na tym krótkim odcinku między głową a tułowiem.
No tak, kamieni milowych już nie ma, ale pieniędzy jeszcze bardziej nie ma niż wtedy gdy te kamienie milowe wisiały nam u szyi. A pod skórą to mam tkankę tłuszczową.
@baron13
Nikt tak pięknie nie podsumowuje zawiłych dyskusji na tematy 'marynistyczne'. Najwyraźniej producent przygotował idealny sprzęt dla Ciebie, a reszta nadal języki strzępi :-)
> A pod skórą to mam tkankę tłuszczową.[Negatyw]
jak grubą, to spokojnie możesz nosić Nikona na szyi, za wiele nie zaszkodzi.
@JarekB, tylko nie pisz, że ja coś pięknie podsumowałem bo bym się spalił ze wstydu.
@Negatyw I byłbyś wtedy jak krzak gorejący w baśni opisany?
W kontekście odpowiedzi firm na zapotrzebowanie odbiorców można zauważyć, że na potrzeby klientów odpowiadają firmy małe. Firmy duże te potrzeby kształtują.
@Bahrd: z którego fragmentu mojego postu wyciągnąłeś wniosek, ze mogę być w jakimkolwiek stopniu zwolennikiem socjalizmu? Wydawało mi się, że kto-jak-kto, ale każdy dorosły Polak, zwłaszcza potrafiący samodzielnie myśleć, wie czym był socjalizm? Na wszelki wypadek jednak powiem wprost: socjalizm (komunizm) był tyleż absurdalnym co i zbrodniczym eksperymentem społeczno-ekonomicznym, który od początku był skazany na ekonomiczny upadek, a którego szczątków ofiar do dzisiaj nie można się doszukać i doliczyć, nawet u nas, czyli w sercu Europy.
Jak na razie rzeczywiście nie wymyślono nic bardziej efektywnego pod względem ekonomicznym niż kapitalizm, z tym, że "kapitalizm tez niejedno ma imię" i ja jestem zwolennikiem takiego kapitalizmu, który u podstaw swojej działalności stawiał pytanie: CZEGO OCZEKUJE KLIENT a nie tego współczesnego, który zastanawia się najpierw jak wcisnąć Eskimosom lodówkę pod pretekstem, że akurat w modelu specjalnie dla nich dedykowanym zmieści się prawie całe cielsko morsa razem z (większą) połową renifera! Niestety, dzisiaj mamy do czynienia w większości z tą drugą postacią kapitalizmu.
A to że nie ma systemu idealnego i w każdym należy szukać tego, co jest złe i warto naprawiać - to chyba też nie musimy się przekonywać?
Pzdr
@koń który mówi 3 listopada 2024, 09:57
na potrzeby klientów odpowiadają firmy małe. Firmy duże te potrzeby kształtują.
I znowu ta sama sytuacja: na poziomie ogólnikowych sloganów wszystko "się zgadza" i nawet fajnie wygląda, ale "diabeł, jak zwykle tkwi w szczegółach".
Bo np jeżeli to "kształtowanie potrzeb" polega na tworzeniu nowych produktów i technologii, które faktycznie zmieniają życie klientów na lepsze, to SUPER! Takimi przykładami mogą być np opracowanie płyt CD (DVD, BRay itd), oświetlenia LED czy matryc cyfrowych zamiast celuloidowej taśmy filmowej i in. Natomiast zmuszanie wszystkich do wymiany sprzętu FHD na 4K albo pieców gazowych na pompy ciepła - to już wypaczenie systemu, niebezpiecznie zbliżające kapitalizm do totalitaryzmu komunistycznego. Bo jaką ludzką potrzebę spełni pompa ciepła, której piec gazowy by nie spełnił? Albo matryca 100MPx, której nie spełni aparat z matrycą 24MPx? Że już nie wspomnę o wizjerze 2 400 000 pixeli czy nawet bardziej upakowanym. BTW: w moim kompakcie Fuji X-S1 wizjer miał 1 440 000 punktów a ekran LCD raptem 460 000 i nie odczuwałem nigdy żadnego dyskomfortu przy korzystaniu z jednego czy drugiego.
Można by długo, ale nie doprowadzajmy do sytuacji, w której moderator znowu będzie musiał "czyścić wątek".
Pzdr
@JarekB:
"@Negatyw I byłbyś wtedy jak krzak gorejący w baśni opisany?"
Cytat:
"Zjawisko to opisane jest w 3 rozdziale Księgi Wyjścia, gdy Mojżesz pasł owce swego teścia Jetry, pod górą Synaj (Horeb) ukazał się mu anioł Boży [...w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego...]."
Chcecie lżejszych aparatów -kosztem wytrzymałości ❓
-patrz wpadki: mocowanie obiektywów pierwszego A7 i płyta dolna E-M5 III.
...zresztą RF 50/1.4L VCM to też morze plastiku
link
Chcemy aparatów lżejszych od powietrza!
I takich lepiej nie wieszać na szyi.
W RF 50/1.2L jest metal w konstrukcji link
A metal w soczewkach?
Cytat:
"Lantan jest srebrzystobiałym metalem, jest miękki i kowalny. Utlenia się na powietrzu, rozkłada wodę, rozpuszcza się w kwasach z wyjątkiem stężonego kwasu siarkowego. Stosowany jest jako dodatek do stali, do stopów glinu i miedzi. Tlenek lantanu służy do wyrobu szkieł optycznych."
@Soniak10
To, że Tobie wystarczy matryca 24 Mp, wizjer 1440000 ml i LCD 460000, nie oznacza, że tak jest idealnie i każdemu wystarczy.
@Soniak10 nie jest zwolennikiem socjalizmu, ale każdemu to samo: matryca 24 Mp, wizjer 1440000 ml i LCD 460000, albo nic.
'patrz wpadki: mocowanie obiektywów pierwszego A7 i płyta dolna E-M5 III.'
W kontekście wyłamywania złącza statywowego w E-M5 III prze źle zaprojektowany uchwyt hipsterskiej firmy zauważyć należy zastrzeżenia z instrukcji obsługi: 'Do not transport cameras or lenses with tripods or similar accessories attached'
'JarekB 31 października 2024, 16:39
BTW - bedzie 200 komentarzy?'
Postarajcie się!
'Chcecie lżejszych aparatów -kosztem wytrzymałości?
Patrz wpadki: mocowanie obiektywów pierwszego A7 i płyta dolna E-M5 III.'
Jest firma, która rozpryskiwała olej na matrycy - to wpływało na wytrzymałość nerwową klientów oraz własnego działu gwarancyjnego, ale nie zwiększało masy korpusu, o ile olej na matrycę nie był doprowadzany z zewnętrznego zbiornika.
@Negatyw
' nie jest zwolennikiem socjalizmu, ale każdemu to samo: matryca 24 Mp, wizjer 1440000 ml i LCD 460000, albo nic.'
Zwróć jednak uwagę, że to za socjalizmu można było spełnić jedną z tez artykułu, który tak ochoczo komentujemy, tj. aby '... każdy fotograf, zamiast miesiącami zastanawiać się co kupić, mógł dokonać szybkiego wyboru i cieszyć się robieniem zdjęć.'
Ta puenta jest zupełnie niespodziewana.
Pamiętam jak kupiłem wąż do podlewania, gdzie wielkimi literami napisano: "odporny na promieniowanie UV". W środku była instrukcja, gdzie małymi literami było napisane by nie wystawiać na światło słoneczne.
Niewykluczone więc, że na samo UV był odporny, a szkodził mu np. kolor czerwony?
Soniak10 - wybacz nadinterpretację. Ale ponieważ nadal uważam, że ONI = MY, to klientom też do końca nie ufam.
JarekB: "Postarajcie się!"
"...nie mamy innego celu, jak ten który żeśmy zdeklarowali!" [ link ]
PS
"Bronisław Talar: Przyszedłem meldować, że nasz pluton rzuca wyzwanie całej brygadzie. Jutro chcemy wykonać 150% normy i dlatego kawa musi być. Bo trochę potu wyciśniemy."
A jak będzie po "kapitalistycznemu"?
JarekB 3 listopada 2024, 11:59
"W kontekście wyłamywania złącza statywowego w E-M5 III prze źle zaprojektowany uchwyt hipsterskiej firmy zauważyć należy zastrzeżenia z instrukcji obsługi: 'Do not transport cameras or lenses with tripods or similar accessories attached"
-Daj linka.
Ja tu widzę link
"Before transporting the camera, remove
a tripod and all other non-OLYMPUS
-a to link
to jest akcesorium sygnowane "OLYMPUS"
link
🤣
i sprzedawane przez Olympus w getolympus.com
accessories."
> -patrz wpadki: mocowanie obiektywów pierwszego A7 i płyta dolna E-M5 III. [PDamian]
PDamian postanowił rozgrzać powyższym dyskusję, pewnie w tym celu, aby osiągnąć 200 postów, czego dawno już nie widzieliśmy, ja też dokładam niniejszym cegiełkę, cel jest blisko.
@Szabla: dzięki. Do głowy by mi nie przyszło 😉
@Bahrd: i z tym się mogę zgodzić. Ostrożności nigdy za wiele.
@Negatyw "Chcemy aparatów lżejszych od powietrza!"
Wypluj to! Czy nie wystarczyło by Ci, żeby były lżejsze od wody i nie tonęły? Wszystkie, nie tylko te do zdjęć podwodnych. Także "luszczanki" i bezlusterkowce? 😉
Pzdr.
@PDamian
'Daj linka.'
To było zbyt proste, przyznaję. Zgubiła Ciebie rutyna i samozadowolenie... Cytat, którym się posłużyłem pochodzi z instrukcji obsługi Nikona Z6 i Z7, które plastikowymi zaiste nie są. Szach i mat, jeden z Twoich ulubionych 'tematów' został uroczyście zaorany. Nie ma za co ;-).
Niemniej do protokołu rozbieżności można wpisać, że zgadzam się, iż płytka dolna E-M5III została źle zaprojektowana, ze mogli zainwestować te 7 Euro w płytkę z aluminium, która byłaby odporna na działanie źle zaprojektowanego uchwytu Peak Design. Całe szczęście, że w OM-5 ta wada została usunięta.
@Bahrd
' jak będzie po "kapitalistycznemu"?'
Po 'kapitalistycznego' tekst będzie bardzo podobny, jedynie 150% zostało zmienione na 101%.
Teraz czas na komentarz nr 200. To będzie 100% planu i przekonanie Redakcji, że warto nam rzucać rozmaite zagadnienia na pożarcie, a my na tej kanwie różne treści wysnujemy.
Hahaha, może w badaniach użyli świecy i wyszło że jest totalnie odporny na UV.
Socjalizm i komunizm to 2 różne systemy.
Demokracja uwazam że gorsza bo jakoś została zastąpiona totalizmem kapitalistycznym.
A propo artykułu, wspaniały. :) :) :)
I się totalnie zgadzam z autorem.
Ja to sobie tłumaczę prostym zdaniem.
Kapitalizm wrogiem postępu.
Firmy umiały robić doskonale lustrzanki, weszły MLe i znowu wykrywamy koło od nowa. Jest 3 generacja aparatów a my ciągle w piwnicy. Od 6 lat...
Wiedziałem z czego jest cytat.
link
ale ty już poprzednio KŁAMAŁEŚ pod testem OM-5:
"JarekB 16 grudnia 2023, 22:24
Instrukcja obsługi aparatu rzecze: Do not transport cameras or lenses with tripods or similar accessories attached.." link
i tu:
JarekB 11 grudnia 2023, 07:20
Instrukcja aparatu rzecze: Do not transport cameras or lenses with tripods or similar accessories attached..
@JdG
'IMHO te wyłamane gniazda wyglądają raczej na operacją propagandową/.../"
i tu:
" JarekB 4 czerwca 2024, 20:24
@Negatyw
Miałeś na myśli zniszczenie aparatu przez użytkowanie niezgodne z instrukcją producenta?
Instrukcja obsługi aparatu rzecze: Do not transport cameras or lenses with tripods or similar accessories attached. " link
JarekB, twoje wpisy to łgarstwo i manipulacja ❗
> Zgubiła Ciebie rutyna i samozadowolenie... Cytat, którym się posłużyłem pochodzi z instrukcji obsługi Nikona Z6 i Z7, które plastikowymi zaiste nie są. [JarekB]
strzał celny, gratulacje! ale dla PDamiana to żadna przeszkoda, pewnie dalej będzie nas epatował tym wyłamywującym się gniazdem w E-M5 III.
@Bahrd:
"Niewykluczone więc, że na samo UV był odporny, a szkodził mu np. kolor czerwony?"
Tym sposobem na pudełku E-M5 III powinien być wielki napis: "gniazdo statywu odporne na wyłamania" w instrukcji obsługi: "aparatu nie mocować na statywie".
@PDamian
Dałeś się zaorać i to jest nie jest smutne. Jesteś wstrząśnięty i zmieszany :-)
Instrukcja aparatu rzecze, nie instrukcja OM-5 rzecze. Próbuj dalej, mowa nienawiści Tobie nie pomoże.
*Twoje
JarekB 3 listopada 2024, 15:09
"Cytat, którym się posłużyłem pochodzi z instrukcji obsługi Nikona Z6 i Z7"
-JarekB, z premedytacją i świadomie
kłamałeś @JdG, @Negatyw i mi.
> Tym sposobem na pudełku E-M5 III powinien być wielki napis: "gniazdo statywu odporne na wyłamania" w instrukcji obsługi: "aparatu nie mocować na statywie". [Negatyw]:
nie przewidziałem, że *PDamian* będzie to robił wraz z *Negatywem*, który okazjonalnie błyska tu poczuciem humoru, specyficznym może, ale docenić to i tak warto; cóż, nobody is perfect; w tym wypadku ten humor dość ciężki się okazał (nie będę wnikał, dlaczego?);
pocieszać się można tym tylko, że model E-M5 III firmy Olympus jest już raczej historyczny i nawet jak PDamian nim zaatakuje, to nie każdy skojarzy o co chodzi.
@PDamian
Jest mi jakoś tam smutno, że temat uchwytu statywowego E-M5III został skasowany, volumen komentarzy się nieco zmniejszy, ale masz przecież jeszcze tyle w zanadrzu - mikro matryca, bagnet A7mk.1, bagnet FE in general, seria E-M5 w porównaniu do V3 (w wydaniu fotograficznym, nie militarnym), seria Sony A7* in general, zbyt wysokie ceny Sony Polska, zbyt wysokie ceny Fuji. Nie rozpaczaj!
@JdG, to była przenośnia bo odniosłem się do tego co napisał @Bahrd, a dotyczy instrukcji użytkowania węża ogrodowego. A wracając do instrukcji aparatu, to w niektórych nie ma żadnych ograniczeń w przypadku gniazda statywowego. link
I tu wracamy znowu do socjalizmu lub 'socjalizmu' - aparaty się łatwiej wybierało, można było na statywach toto targać, no i mediów społecznościowych tudzież sekcji komentarzy nie było.
Skoro omawiamy sprawy ważne - czy w załączonym aparacie dół obudowy miał jakieś metalowe wstawki?
> A wracając do instrukcji aparatu, to w niektórych nie ma żadnych ograniczeń w przypadku gniazda statywowego. link [Negatyw]
niestety, Twój dowód można ocenić jako słaby, nawet bardzo słaby, bo na reprodukcji mamy tylko s. 8 instrukcji, nie wiemy zatem, czy takich zastrzeżeń (może nawet podkreślonym czerwonym kolorem i wykrzyknikami) nie było na poprzednich siedmiu i nieokreślonej liczbie następnych :(
tak czy owak połączenie statywu, który sam bywa masywny, z masywnym przedmiotem jakim jest aparat w miarę profesjonalny z obiektywem, jest słabym punktem całości;
zwłaszcza, że statyw może być czasem rozciągnięty na np. 1,7 m, co daje takie ramię obrotu motywowanego siłą grawitacji, że przy uderzeniu w twarde podłoże może to nie dawać szans dowolnej dostępnej konstrukcji; oczywiście, wszystko zależy od zmiennych okoliczności.
JarekB: "Po «kapitalistycznemu» tekst będzie bardzo podobny, jedynie 150% zostało zmienione na 101%."
A ktoś może pamięta, czy średni z braci Talarów miał na myśli kawę zbożową?
Negatyw: "Tym sposobem na pudełku E-M5 III powinien być wielki napis: «gniazdo statywu odporne na wyłamania» w instrukcji obsługi: «aparatu nie mocować na statywie»."
Albo jakoś bardziej precyzyjnie, np. «gniazdo statywu odporne na wyłamania do 20Nm» - podobnie jak na osprzęcie rowerowym podawany jest czasem maksymalny moment, z którym należy dokręcać śruby.
A wąż może znosi UV, ale nie lubi ciepła, bo jest to wysokogórski wąż ogrodowy, a informacja o pochodzeniu/przeznaczeniu zniknęła w tłumaczeniu?
No i UV, generalnie nie jest aż tak dużo - sądząc po rozkładzie zamalowanym na czerwono: [ link ].
16kg i 88cm
link
link
@JdG
W instrukcji Smieny 8M tylko raz wspomina się o statywie. Może wtedy towarzystwo było bardziej zdyscyplinowane, ew. posiadało podstawową wiedzę o technice, bo czasami naprawiało to i owo, zamiast zwyczajnie wyrzucić i kupić nowe?
Tak BTW - spodobało mi się owo sformułowanie 'Diafragmowanie wykonuje się przy pomocy obrotu pierścienia diafragmy. '
Kilka słów refleksji o postępie technicznym, bo tak mnie naszło :-) Dwie focie
link
link
Przypomnienie z obsługi lamp błyskowych. Chodzi o proporcje światła zastanego do blyskowego. Zdjęcia są zrobione oczywiście w odstępie kilkudziesięciu sekund w tej samej ilości światła padającego przez okno. Mniejsza, że słonecznego. Oczywiście w pierwszym wypadku światło błyskowe dominuje. Z tego powodu producenci lamp błyskowych dają nam ekstra możliwość zredukowania siły błysku lampy. Myślę, że warto zauważyć: pierwszym parametrem kuszącym klienta jest energia błysku owe W*s czyli po prostu dżule. Drugim, czy nie niepokojące, jest możliwość ich zredukowania. Im bardziej, tym ekskluzywniej, zwykle drożej. Otóż lampa Łucz M1 jak najbardziej daje możliwość zmiany energii błysku. Mamy wtyk, kostkę z połączeniami i zmieniamy kondensatory podłączone do palnika. Jest 1/1, 1/2 i 1/4 energii błysku. W ongi ciut nowocześniejszych lampach studyjnych mamy system elektroniczny. Kontrolujemy do jakiego napięcia ładuje się kondensator. Zakres regulacji, do 1/32. Pi razy drzwi. Nowoczesność. Tranzystory IGTB . Powiedzmy. Albo "wyłączalny tyrystor". Tym regulujemy czas błysku. Pomijając, że są inne metody osiągnięcia efektu regulacji czasu błysku to mamy cudowny element elektroniczny wytrzymujący prąd zwarciowy podczas wyładowania przez palnik. Uwierzcie na słowo, że to coś niezwykłego. No i pozwala uzyskać czasy błysku w okolicy 1/30000 sekundy. Tak deklarują producenci. Oscyloskop pokazuje coś zupełnie innego, ale to już sprawa UOKIK. O czymś innym. Co ja zrobiłem, aby radykalnie zmienić proporcje światła? Ano, co robili fociści "od zawsze". W aparacie cyfrowym miałem jeden stopień swobody więcej: zmniejszyłem czułość do iso 50. Zwiększyłem przesłonę o kilka stopni i zwiększyłem czas naświetlania tak, że ekspozycja pozostała ta sama. Otóż przykład, że technologia bywa, wywarza otwarte drzwi. Jest coś inaczej, możemy np robić focie lotek wystrzelonych z wiatrówki, ale w tym co najistotniejsze, można tak, można tak, maść na ściura. (Nie szczura). :-)
@Bahrd:
"No i UV, generalnie nie jest aż tak dużo"
Pewnie w lecie siedzisz w murach.
@Bahrd:
"A wąż może znosi UV...?"
To co degraduje węże ogrodowe to właśnie UV.
A propo blyskania, ciekawe czy Baron13 się przyzna też, bo robi nocne zdjęcia błyskowe,
bo ja kilka razy tylko z Nikonem sb900 starszawym, ale poszłem wieczorem do lasu i waliłem na pełnej mocy po to by błyskało, a jęki ludzi którzy niechcący byli też brzmią super :)
Fajna zabawa, pobłyskać fleszem w nocy w lesie.
Az mnie korci nabyć większego flesza.
@BlindClick
'poszłem wieczorem do lasu'
Poszłeś, bo miałeś blisko?
Plenerowa lampa błyskowa:
link
dwie lampy
link
:-)
Ta drugim zestawem to chyba obudziłeś wszystkie nietoperze w okolicy...
Ale ciemne niebo uratowane - bo zdaje się, Baronie, że przy dłuższej ekspozycji byłoby pomarańczowe?
@JarekB: wbrew oczekiwaniom, jak sądzę, w nocy w terenie lamp można używać z niewielkimi energiami. Inna sprawa, to dobrze sprawdzone, zwierzęta nie reagują na błysk. Moje koty cokolwiek porusza puknięcie lamp, ale wystarczy wystawić na balkon i reakcja jest zerowa.
Na zdjęciach nocnych trzeba (chyba...) zachować światło zastane.
link
link
Tu było na poziomie 1/32 z, o ile dobrze pamiętam, 200 J (reporter 200 Quadralite.
Tak na marginesie, zrezygnowałem dawno z tej techniki . Problem w ludziach, którzy po prostu chcą sobie wziąć lampę, bo znalezione, nie kradzione...
@Bahrd: oczywiście niebo nad wrockiem jest sodowe (wysokoprężne)
link
:-P
Optyczni pokazywali kiedyś filtry antysodowe: [ link ] - nawet nosiłem się z zamiarem...
I jeszcze à propos noszenia:
JdG: "torba/plecak fotograficzny, zawiesić sobie mogą na ramieniu (bezpieczne w odróżnieniu od szyi)"
Wyobraźmy sobie - na potrzeby (licznika postów w) dyskusji - że ktoś czerpie wiedzę o świecie z YT. Może wtedy pomyśleć, że profesjonalni edytorzy wideo (a tym bardziej operatorzy) dźwigną wszystko: [ link ]?
Negatyw, w gruncie rzeczy chodziło mi o to, że w łańcuchu produkcyjno-dostawczym może już nie być nikogo, kogo interesuje, co sprzedaje i komu - niskie ceny mają swoją cenę...
"Bo jaką ludzką potrzebę spełni pompa ciepła, której piec gazowy by nie spełnił?"
Ja widzę co najmniej trzy:
1) w powiązaniu z fotowoltaiką na net metering: znacznie niższe rachunki za ogrzewanie
Czy to się opłaci (w sensie: kiedy zwróci się inwestycja), to zależy od paru czynników, m.in. uczciwej wysokości kary za emisje CO2. Niestety ze względu na tępotę społeczeństwa przyjęliśmy populistyczny wariant 'ochrony niskich cen energii" i nowy rząd dopiero zaczyna zapowiadać wycofanie się z tego, na razie przekładamy pieniądze z kieszeni do kieszeni i udajemy, że problemu nie ma. Dodajmy, że z wielkich kwot dostępnych do wydania na transformację energetyczną wydaliśmy przez ostatnie lata niewiele ponad zero. Dla rządu PiS za trudne okazało się przewidzieć wysokość opłat i zawczasu zaplanować ich dystrybucję.
2) "w powiązaniu z fotowoltaiką:" świadomość zrobienia czegoś dla odwleczenia następstw globalnego ocieplenia. PS: samochód mam na benzynę, bo akurat nie było dobrej oferty na PHEV, ale jest to samochód na mały silnik, jeżdżę i tak najczęściej komunikacją publiczną (moja praca nie jest pracą dostawczą).
3) nie wspieram gospodarki Putlera
@leszek3:
"Dla rządu PiS za trudne okazało się przewidzieć wysokość opłat i zawczasu zaplanować ich dystrybucję."
Za to obecny rząd znakomicie wszystko przewidział, zwłaszcza deficyt budżetowy. Deficyt budżetowy 65 mld zł określił jako zbyt duży. Jak przejęli władzę to go od razu znowelizowali, ale nie zmniejszyli a zwiększyli deficyt o 20 mld zł. A niedawno okazało się, że wynosi już 164,8 mld zł i to jeszcze nie koniec, bo to nie jest koniec roku a pieniędzy brakuje (w ZUSie, w NFZ itd.).
@leszek3:
"Niestety ze względu na tępotę społeczeństwa przyjęliśmy populistyczny wariant 'ochrony niskich cen energii" i nowy rząd dopiero zaczyna zapowiadać wycofanie się z tego, na razie przekładamy pieniądze z kieszeni do kieszeni i udajemy, że problemu nie ma."
Wycofanie się z tego spowoduje odpływ firm z Polski do innych krajów, co już się dzieje, bo dzieje się wycofywanie z 'ochrony niskich cen energii'. Dochody budżetowe maleją bo podatki są płacone nie w Polsce a za granicą. Za chwilę by ten rząd mógł przetrwać 4 letnią kadencję będzie sprzedawał co się jeszcze da, czyli banki, PKP, LOT, i strategiczne firmy energetyczne. Po 4 latach będzie ruina bo wszystko będzie sprzedane i skończą się dochody budżetowe. No ale mądre społeczeństwo wybrało wyjazdy 'na szparagi'.
'Po 4 latach będzie ruina bo wszystko będzie sprzedane i skończą się dochody budżetowe. No ale mądre społeczeństwo wybrało wyjazdy 'na szparagi'.'
'Podatki są płacone nie w Polsce a za granicą.'.
Te templatki strasznie mocno wchodzą.
Wiara w przekaz propagandowy silna jest.
@Szabla:
"Wiara w przekaz propagandowy silna jest."
Z tym akurat się zgodzę. A kto opanował całą propagandę?
No, ale niektórych faktów propagandą nie da się przykryć, takich jak tegoroczny deficyt budżetowy 164,8 mld zł po roku rządów "fachowców".
Brnij dalej. Zmieścisz się śmiało.
Jak propaganda tłumaczy deficyt budżetowy 164,8 mld zł po roku rządów "fachowców"? Premier to wytłumaczył:
"Bo zrobiliśmy więcej niż zakładali".
Dawno już Negatyw nie był tak negatywny, nawet trochę o tym zapomniałem; to jednak sztuka wierzyć głęboko w przekaz dnia własnej bańki, natomiast deficyt, propaganda (i pewnie też Inflacja?) to tylko Tusk; ciekawe, jak to możliwe?
Jak to negatywny? Jak zacytowałem:
"Bo zrobiliśmy więcej niż zakładali" to przecież pozytywne. Po prostu to co mieli zrobić w 4 lata udało się w rok.
@JdG:
"to jednak sztuka wierzyć głęboko w przekaz dnia własnej bańki"
Niestety nie własnej, planowany deficyt w roku 2024 ma wynieść 240,3 mld zł: link
> Jak propaganda tłumaczy deficyt budżetowy 164,8 mld zł po roku rządów "fachowców"?
nie po roku, bo rząd obecny zaprzysiężony został dopiero 13.XII'23, więc do roku mu nieco zostało;
IMHO, w porównaniu z czasami niedawno minionym (AKA "dojna zmiana"), obecny deficyt jest przynajmniej jawny, więc kontrolowalny przez Sejm; za "dojnej" był on może i większy ale naturę miał pozabudżetową (różne pożyczki i obligacje za pośrednictwem BGK), tylko nikt spoza tej rządzącej ferajny nie wiedział jaki.
@JdG:
"bo rząd obecny zaprzysiężony został dopiero 13.XII'23"
No i po dokładnie roku to będzie bliżej 240 mld zł niż 164,8 mld zł.
@JdG:
"MHO, w porównaniu z czasami niedawno minionym (AKA "dojna zmiana"), obecny deficyt jest przynajmniej jawny, więc kontrolowalny przez Sejm; za "dojnej" był on może i większy ale naturę miał pozabudżetową (różne pożyczki i obligacje za pośrednictwem BGK), tylko nikt spoza tej rządzącej ferajny nie wiedział jaki."
Nikt nie wie o tych długach spoza poprzedniej rządzącej ferajny. A te długi są tak tajne, że nie trzeba ich spłacać, bo jakby obecny rząd je spłacał to by dokładnie wszystko o nich wiedział.
Jasne. Nie ma żadnych długów. Całe nowe uzbrojenie USA i Korea dały nam za darmo.
> A te długi są tak tajne, że nie trzeba ich spłacać, bo jakby obecny rząd je spłacał to by dokładnie wszystko o nich wiedział.
pewnie już wie; poza tym jak tamten rząd zaciągał długi w banku, to bank, jak wiadomo, obowiązuje tajemnica bankowa;
to była kasa wydawana poza budżetem, więc niekontrolowana przez Sejm, co zresztą wtedy miało umiarkowane znaczenie, bo operatorzy przycisku w tej instytucji do końca kadencji zbierali się w wystarczającej liczbie; ale dług rządu, nawet w BGK, to dalej dług obciążający kasę publiczną; proceder zresztą dość szeroko opisywano, więc można sobie doczytać.
I przez 8 lat potrafili rządzić bez podwyższania wieku emerytalnego i zabierania oszczędności emerytalnych zgromadzonych w OFE? Nie wyprzedawali majątku narodowego, potrafili odkupić wcześniej sprzedane za rządów pierwszego Tuska banki i przedsiębiorstwa energetyczne? Jakim cudem? Tak się nie da.
@JdG:
"pewnie już wie; poza tym jak tamten rząd zaciągał długi w banku, to bank, jak wiadomo, obowiązuje tajemnica bankowa"
No, widzisz jakie cwaniaki, bank się nie może upomnieć o długi by nie złamać tajemnicy bankowej. Policzmy, 240 mld zł razy 8 lat rządów to 1,92 biliona zł długu do których żaden bank się nie chce przyznać. A ci aktualni nie potrafią tajnie nic wydać na konkretne rzeczy, wydają jawnie nie wiadomo na co, oprócz propagandy oczywiście. No, ale by tyle wydać na propagandę? Widać niektórym propaganda wystarczy.
> I przez 8 lat potrafili rządzić bez podwyższania wieku emerytalnego i zabierania oszczędności emerytalnych zgromadzonych w OFE?
tak na "chłopski rozum", to każdy by tak potrafił, bo nic nie robienie nic nie kosztuje (chyba, że się coś zawali w wyniku tego dolce far niente);
nowy rząd też nie podwyższył wieku emerytalnego i z OFE (o ile to jeszcze istnieje) nic nie robił;
może się nie ośmieszaj powtarzaniem tych starych propagandowych haseł, minionych przekazów dnia.
@JdG:
"tak na "chłopski rozum", to każdy by tak potrafił, bo nic nie robienie nic nie kosztuje (chyba, że się coś zawali w wyniku tego dolce far niente);"
Bo podwyższenie wieku emerytalnego to jest dopiero ciężka praca. O zaimaniu pieniędzy z OFE nie wspomnę, bo to podobno nie były pieniądze Polaków.
@JdG:
"nowy rząd też nie podwyższył wieku emerytalnego i z OFE (o ile to jeszcze istnieje) nic nie robił"
Nowy rząd nic nie robi? Nich się biorą do roboty.
@Negatyw: może weź coś na uspokojenie, bo to żałosne, co piszesz; poza tym to jakby nie ten temat, nic ci na rządy nie poradzę, skoro ci nie pasują.
> @JdG: "nowy rząd też nie podwyższył wieku emerytalnego i z OFE (o ile to jeszcze istnieje) nic nie robił"
Nowy rząd nic nie robi? Nich się biorą do roboty.
wiesz to metoda retoryczna "na głupka", tak można ględzić bez końca na dowolny temat, faktografia ograniczona tylko do podmiotów, cała reszta wedle woli; na początku nawet to śmieszne, ale nie każdy wytrzyma dłużej;
to chyba w PiS wymyślili, albo przynajmniej udoskonalili, pewnie liczą, że w końcu zagłuszą każdy w miarę sensowny głos.
Straszne tu u wujków emocje, środek nocy, a klawiatury aż płoną z emocji. Mamy kapitalizm, miało być nie więcej niż 101% założonego planu 200 postów, a tu koleżkom się dawne czasy przypomniały i łupią w kierunku 130% :-)
Pięćset to byłoby coś...
A właśnie: czy znany jest przypadek sukcesu firmy fotograficznej, która w obliczu redukcji sprzedaży i w perspektywie dalszego jej spadku z powodu pojawienia się nowej konkurencji, świadomie i dobrowolnie podnosi sobie koszty produkcji i materiałów?
PS
Słowacki: "Nie czas żałować róż gdy płoną lasy. — Cóż wy myślicie, Harfiarze?".
Pawlikowska-Jasnorzewska: "Nie czas żałować róży, kiedy płoną lasy. — Nie czas lasów żałować, kiedy płonie świat".
@JdG:
"to chyba w PiS wymyślili, albo przynajmniej udoskonalili, pewnie liczą, że w końcu zagłuszą każdy w miarę sensowny głos"
@JdG, jeżeli według Twojego "w miarę sensownego głosu" poprzedni rząd nic nie robił bo nie podniósł wieku emerytalnego, to ten obecny rząd również nic nie robi. No, ale chodzą słuchy, że ma nic nie robić do wyborów prezydenckich.
Bahrd, I dlatego kosmici trzymają się od nas z daleka. Nie czas żałować gryzących się ssaków kiedy cały kosmos stoi otworem...
Hehe.
´czy znany jest przypadek sukcesu firmy fotograficznej, która w obliczu redukcji sprzedaży i w perspektywie dalszego jej spadku z powodu pojawienia się nowej konkurencji, świadomie i dobrowolnie podnosi sobie koszty produkcji i materiałów?´
Nie mamy danych o kosztach, ale w/w sytuację jestem w stanie sobie wyobrazić.
Nie ma róży bez ognia.
Chyba miało być:
nie ma szabli bez ognia
bo w ogniu jest kuta.
@JarekB napisał 4 listopada 2024, 23:30:
"'Po 4 latach będzie ruina bo wszystko będzie sprzedane i skończą się dochody budżetowe. No ale mądre społeczeństwo wybrało wyjazdy 'na szparagi'.'
'Podatki są płacone nie w Polsce a za granicą.'.
Te templatki strasznie mocno wchodzą."
JarekB:
"Straszne tu u wujków emocje"
A Ty nie jesteś "wujkiem"? To kim? Ciotką?
JarekB: "Nie mamy danych o kosztach, ale w/w sytuację jestem w stanie sobie wyobrazić."
Powiedzmy, że np. Lejka? Ale co, gdy masz dodatkowo utrzymać zatrudnienie?
@Bahrd:
"A właśnie: czy znany jest przypadek sukcesu firmy fotograficznej, która w obliczu redukcji sprzedaży i w perspektywie dalszego jej spadku z powodu pojawienia się nowej konkurencji, świadomie i dobrowolnie podnosi sobie koszty produkcji i materiałów?"
Poza Polską nie jest znany.
Polska firma z branży fotograficznej? Która?
Jak to która? Elwa Kołobrzeg. link
@baron13 do dzisiaj używa lamp błyskowych tej firmy. Ja od kilku lat nie używam tych lamp (chociaż są sprawne).
Ja pamiętam kondensatory elektrolityczne (zwłaszcza te w niebieskiej folii).
Ale to miał być przykład firmy foto, z kraju i w dodatku takiej, która przetrwała zwiększenie sobie kosztów produkcji i materiałów (i w dodatku domaga się od firm zza płota, żeby również tak zrobiły - a ELWA zapewne też do władców miasta (bo pod koniec XX wieku jeszcze nie było miejskich prezydentów?) nie domagała się, żeby przetwórnie ryb po drugiej stronie Parsęty ją w tym naśladowały?).
Jeżeli napiszemy: firma, która sama sobie zwiększyła koszty to już ogranicza do firm państwowych na terenie Polski. Jeżeli zrobimy dalsze ograniczenie: firma fotograficzna to już niewiele firm zostaje. A taka, która przetrwała to chyba nie ma. By coś znaleźć trzeba to zmienić na najdłużej przetrwała. A już domaganie się tego zwiększenia kosztów od innej firmy - to tego nie rozumiem.
Wyręczam się mową ezopową, żeby trzymać się w ryzach fotograficznych - ale też sam mechanizm i skutki takiego działania nie odnoszą się chyba tylko firm, ale również do mniejszych i większych organizacji.
'Czy znany jest przypadek sukcesu firmy fotograficznej, która w obliczu redukcji sprzedaży i w perspektywie dalszego jej spadku z powodu pojawienia się nowej konkurencji, świadomie i dobrowolnie podnosi sobie koszty produkcji i materiałów?'
Po pierwsze - co to za 'nowa' konkurencja? Jak się pozycjonuje cenowo? Pojawienie się w FF konkurencji w postaci Panasonica nie zmieniła cen.
Po drugie - przez ten proces (reakcji na pojawienie się konkurencji) przeszła cała branża fotograficzna i zareagowała jednakowo - podniosła średnie koszty produkcji , materiałów, zmieniła profil oferty. Przestała produkować kompakty, skupiła się na lustrzankach i bezlustrach. Część zrezygnowała z małych ML (vide Panas, OMDS, Nikon 1), przerzuciła się częściowo na sprzęt specjalizowany - vide sprzęt dla vloggerów z okrojonymi funkcjami fotograficznymi.
'Ale co, gdy masz dodatkowo utrzymać zatrudnienie?'
Taki warunek nie istnieje (poza społecznym kryzysem w postaci np. pandemii). Jeżeli pracowników jest zbyt dużo, to zatrudnienie się redukuje. Inną opcją jest obniżenie zarobków. Vide aktualne problemy VW, wypowiedzenie umów zbiorowych, widmo zwolnień lub obniżki zarobków.
Obniżenie zarobków to bardzo rzadka forma, raczej stosowana gdy jest duże prawdopodobieństwo przejściowych, krótkoterminowych problemów. Podobną formą są przymusowe urlopy bezpłatne lub płatne w części, np. 60%. Zwykle jak jest przerost zatrudnienia to zwalnia się pracowników.
JarekB: "Taki warunek nie istnieje"
Być może teraz już nie, ale na początku tego wieku, jakoś tak się zdarzyło, że trafiłem na spotkanie Siemensa, na którym przemawiał jego główny prezes i powiedział (oczywiście nie pamiętam słowo w słowo), że musi brać pod uwagę, podejmując decyzje strategiczno-polityczne, że zatrudnia kilkaset tysięcy ludzi - podkreślił przy tym, że lubi porównywać firmę do małego państwa.
PS
Miałem wtedy swój pierwszy aparat cyfrowy: kamerkę VGA dopinaną do telefonu Siemens S55. I już wtedy, stanąwszy przed oknem sklepowym, zrobiłem sobie selfie w jego odbiciu. Dekadę wcześniej niż selfie stało się słowem roku! Bo kto powiedział, że pycha kroczy tylko przed upadkiem!! ;)
@Bahrd
Odpowiedzialnośc za kilkaset tysięcy ludzi to równiez umiejetnośc redukcji zatrudnienia, aby te kilkaset tysięcy ochronic. Siemens nie rózni się tu od innych firm. BTW - VW zatrudnia w Niemczech ogromne ilości ludzi, do tego niezliczona ilosc poddostawców, ale gdy rynek się kurczy to nie ma wyjścia.
Info o redukcji zatrudnienia przez Siemnsa z 2001, sorry, tylko po niemiecku.
link
Negatyw: "Podobną formą są przymusowe urlopy bezpłatne"
Ford niedawno zdecydował się na takie urlopy ("put workers on furlough") w fabryce ciężarówek elektrycznych: [ link ].
@JarekB: "Taki warunek nie istnieje"
@Bahrd:
"Być może teraz już nie, ale na początku tego wieku, jakoś tak się zdarzyło, że trafiłem na spotkanie Siemensa, na którym przemawiał jego główny prezes i powiedział (oczywiście nie pamiętam słowo w słowo), że musi brać pod uwagę, podejmując decyzje strategiczno-polityczne, że zatrudnia kilkaset tysięcy ludzi - podkreślił przy tym, że lubi porównywać firmę do małego państwa."
No i niby co się zdarzyło w po tej gadce głównego prezesa? To, że musi brać pod uwagę to jest oczywiste i nic z tego nie wynika. Ja mogę podać ciekawsze przykłady. Firmę w Polsce kupiła firma duńska i pierwsze co zrobili to zwolnili starych pracowników a później porozwieszali plakaty jak to firma chroni starszych pracowników jak już takich nie było. I drugi przykład. Firmę kupili Francuzi. Przyjechał dyrektor generalny z Paryża i na zebraniu z załogą powiedział, że w takiej firmie nie mogą pracować ludzie bez wykształcenia co najmniej średniego. A to, że wg Francuzów jest przerost zatrudnienia i będą zwolnienia wszyscy wiedzieli od dawna. No i stało się to na co liczył dyrektor, pracownicy kupowali podrobione dyplomy i składali do kadr. Dalszy ciąg łatwy do przewidzenia.
@JarekB
"Pojawienie się w FF konkurencji w postaci Panasonica nie zmieniła cen"
W innych systemach może nie, ale wewnątrz samego L-mount już owszem i ciekawym przykładem są tu Leiki SL. Pierwsza SL wchodziła na rynek w 2015 r. w cenie 7500 $. Na początku 2019 r. Panas pokazał swoje bezlustra pelnoklatkowe. Pod koniec 2019 r. wchodzi SL2, którego nazwa sugeruje następcę SL, jednak Leica zrobiła sprytny ruch i z serii podstawowej SL zrobiła linię wysokorozdzielczych puszek, a faktycznym następcą pierwszego SL została SL2-S wprowadzona w 2020 r. I teraz ceny, SL2 debiutuje w cenie 6000 $, a SL2-S w cenie 4900 $. To jednak zauważalny spadek cen względem 7500 $.
Jestem generalnie w 100% pewien, że Leica nie prowadzi rozważan cenowych w związku z Panasonikiem. Raczej widzę rozglądanię się po całym rynku i szukanie klientow, ktorzy teraz wydają 4000-5000 $, bo ta grupa klientow może znalezc dodatkowe 1000-2000 $ i kupic Leicę.
@JarekB
"Jestem generalnie w 100% pewien, że Leica nie prowadzi rozważan cenowych w związku z Panasonikiem."
To z jakiego powodu obniżyli cenę następcy o ponad 2,5 tys USD i to w korelacji czasowej po pojawieniu się wewnętrznej konkurencji?
"Raczej widzę rozglądanię się po całym rynku i szukanie klientow, ktorzy teraz wydają 4000-5000 $, bo ta grupa klientow może znalezc dodatkowe 1000-2000 $ i kupic Leicę."
Ci co wydają tyle na puszki w innych systemach ff, to za sprzęt o możliwościach, których Leica nie posiada.
Negatyw: "No i niby co się zdarzyło w po tej gadce głównego prezesa? To, że musi brać pod uwagę to jest oczywiste i nic z tego nie wynika. "
Wynikało, i to sporo. Np. że pracownicy (oczywiście nie wszyscy - w myśl zasady bliższa ciału koszula) są zasobem, którego pozbywać należy się w ostatniej kolejności, bo maszynę łatwiej zastąpić (było wówczas) niż fachowca.
´Ci co wydają tyle na puszki w innych systemach ff, to za sprzęt o możliwościach, których Leica nie posiada.´
I co to zmienia skoro ktoś ma wolne 5k i chętnie dołoży 2k?
´To z jakiego powodu obniżyli cenę następcy o ponad 2,5 tys USD i to w korelacji czasowej po pojawieniu się wewnętrznej konkurencji?´
Zapytaj Leici, ktora wewnętrznej konkurencji nie ma. Moze chcieli ugryzc trochę tortu, ktory ich dotychczas omijal? Obniżasz zysk jednostkowy, sprzedajesz więcej i wartosc zysku z portfolio rosnie.
@JarekB
"I co to zmienia skoro ktoś ma wolne 5k i chętnie dołoży 2k?"
Sam sobie przeczysz. Skoro ktoś chętnie dołoży te 2k,to po co obniżali cenę do 5k?
Jeszcze raz, ci co wydają tyle w innych systemach to w znakomitej większości świadomi użytkownicy, którzy wiedzą za co płacą i czego potrzebują, a Leiki SL nie są dla nich żadną alternatywą. Poza tym ten system w wydaniu Leiki to nie jest żadna ekstrawagancja i wyjątkowość w przeciwieństwie do systemu M.
"Zapytaj Leici, ktora wewnętrznej konkurencji nie ma."
Ma, w postaci właśnie Panasów. I nie tylko w tym systemie. Wszędzie tam, gdzie Leica oferowała produkty powiązane z Panasonikiem (np. kompakty bazujące na LX) to jednak pilnowali cen, które oczywiście były wyższe, ale jednak z pewnym umiarem.
"Moze chcieli ugryzc trochę tortu, ktory ich dotychczas omijal?"
A wcześniej ich nie omijał, że obniżyli dopiero po pojawieniu się Panasoników? Serio nie przychodzi Ci do głowy, że sprzedawanie Panasa S1 za 3-krotność jego ceny, to nawet jak na Leikę byłoby za drogo.
Tym samym pozostaniemy przy własnych zdaniach.
´Ci co wydają tyle w innych systemach to w znakomitej większości świadomi użytkownicy, którzy wiedzą za co płacą i czego potrzebują, a Leiki SL nie są dla nich żadną alternatywą.´
Ergo - SL* kupuja nieświadomi użytkownicy. Po co Leica im obniża ceny? Sam sobie przeczysz?
´wyjątkowość [...] systemu M´
Ta wyjątkowość za 47k zlotych jest tu:
link
Ergo - tu nie chodzi o jakość fotograficzną i funkcje, tu chodzi o markę i to ´coś´, a to nie ma konkurencji.
@Bahrd:
"Wynikało, i to sporo. Np. że pracownicy (oczywiście nie wszyscy - w myśl zasady bliższa ciału koszula) są zasobem, którego pozbywać należy się w ostatniej kolejności, bo maszynę łatwiej zastąpić (było wówczas) niż fachowca."
Podobnie jak w polityce, co innego się mówi a co innego robi i to działa czego jesteś przykładem. A prawda jest taka, że jak zatrudnienie jest zbyt duże to się je redukuje. Jedynym problemem są koszty związane z opłatą na FAZ. Zresztą podałem dwa przykłady, duński na to, że robi się co innego niż głosi i francuski jak ominąć FAZ. Później ta sama francuska firma zwalniała innych pracowników i brali rządowe pieniądze za tworzenie nowych miejsc pracy.
@JarekB
"Ergo - SL* kupuja nieświadomi użytkownicy."
Skoro tak twierdzisz. Ja nic takiego nie napisałem.
"Po co Leica im obniża ceny? Sam sobie przeczysz?"
Ależ napisałem po co i w tym nie ma żadnej sprzeczności. Zaczęła obniżać jak Panasonic wypuścił puszkę z tym samym mocowaniem za 1/3 ceny.
"tu chodzi o markę i to ´coś´"
Rzecz w tym, że nie wszystko z napisem Leica ma to coś, a uwielbienie do marki też ma swoje granice. Ludzie są w stanie wydać większe pieniądze za dalmierzowe Leiki, traktując je często jako przedmioty kolekcjonerskie, ale system L nie ma tej aury, podobnie jak nie mają jej rebrandowane kompakty Panasonika czy smartfony z napisem Leica na tylnej ściance.
'Skoro tak twierdzisz. Ja nic takiego nie napisałem.'
Zacytowałem Twoją wypowiedź, ale to nie Ty ją napisałeś :-) Oczywiście przerysowałem, ale to z powodu słabości Twoich argumentów...
'Ależ napisałem po co i w tym nie ma żadnej sprzeczności.
To znana metoda - rozebrać całość wypowiedzi na kawałki i analizować każde zdanie z osobna.
'Rzecz w tym, że nie wszystko z napisem Leica ma to coś, a uwielbienie do marki też ma swoje granice. '
Gdybyś cokolwiek wiedział o klientach, a nie tylko czytał tabelki i porównywał ceny... Leica Sofort też niczego nie ma i zupełnie się nie sprzedaje, a każdy posiadacz wolnych 5k USD analizuje tabeleczki i aspekty rebrandowania. Po Torebki jaane Birkin kolejki są też tylko z powodu jej funkcjonalności.
Negatyw: "co innego się mówi a co innego robi i to działa czego jesteś przykładem."
Niekoniecznie. Siemens faktycznie w latach 90-tych wykupił Elwro i je zlikwidował, ale niecałe dziesięć lat później założył oddział, który obecnie (już pod inną nazwą [ link ]) zatrudnia kilka tysięcy osób.
@JarekB
"Zacytowałem Twoją wypowiedź, ale to nie Ty ją napisałeś :-)"
Nie zacytowales tylko przekreciles na swoją modlę, nic nowego.
"Gdybyś cokolwiek wiedział o klientach, a nie tylko czytał tabelki i porównywał ceny"
Ach "znawco" klientów i światowych marek... Fakty są takie, że ta Leica po wejściu Panasa z puszkami L bardzo znacząco obniżyła ceny na swoje puszki, które zresztą bazują na owych Panasonikach. To nie system M, gdzie Leica żyje w swoim świecie i faktycznie nie musi się specjalnie na nic oglądać
@lord13
´Fakty są takie´
Ach Ty nasz "znawco" tabelek, tabelek i jeszcze raz porównan cenowych. Pozdrawia Ciebie niezwykła funkcjonalność Jane Birkin by Hermes.
@Bahrd:
"Niekoniecznie. Siemens faktycznie w latach 90-tych wykupił Elwro i je zlikwidował, ale niecałe dziesięć lat później założył oddział, który obecnie (już pod inną nazwą [ link ]) zatrudnia kilka tysięcy osób."
Ale ja nigdzie nie napisałem, że Siemens nie robi dobrych (dla siebie) interesów. A dobre interesy wymagają by kłamać bo to się opłaca. Takimi kłamstwami są między innymi dbanie o zasoby ludzkie lub to, że business nie ma narodowości.
@JarekB
Czym więcej będziesz czynić analogii do rynku modowego, tym bardziej będziesz potwierdzać że nie wiesz o czym piszesz, choć samo twoje kłócenie się z faktami już to potwierdza.
Negatyw: "business nie ma narodowości" - a ja napisałem, że wiem, że bliższa ciału koszula.
... ale tak jak te dwadzieścia lat temu, Siemens przeniósł część prac poza RFN, tak teraz niemieckie (i francuskie) firmy przenoszą się do USA.
Mam ogromny sentyment dla Elwro - ale mimo zdolności i rozmaitych talentów tamtych inżynierów (w tym np. Krzysztofa Wielickiego, który w chyba jeszcze w latach 80-tych pracował tam w dziale serwisowym), to z jakichś powodów musiały osobno powstać Optimus, a w samym Wrocławiu JTT, czyli montownie pecetów - wymagające przecież znacznie mniejszych zdolności technicznych.
Można powiedzieć, że to polityka prywatyzacji, a można też, że ludzie nie potrafili się jeszcze przestawić na samodzielność. Obie wersje będą zapewne prawdziwe.
@lord13
Im wiecej bedziesz udowadniał, ze rozumiesz tylko tabelki, tym bardziej będziesz potwierdzać że nie wiesz o czym piszesz, choć samo Twoje (czy twoje?) kłócenie się z faktami już to potwierdza.
To wszystko i tak nieważne, mnie w tej chwili interesuje, czy mam wydać 3k USD na A7V in spe, czy będę musiał wydać 4k na A7RV. I tym optymistycznym akcentem.
@JarekB
No cóż, że nie łączysz kropek to już pokazałeś, teraz próbujesz udowadniać że generalnie nie masz nic do powiedzenia, tylko powtarzasz. No i twierdzisz że kłócę się z faktami? Leica nie obniżyła cen po wejściu na rynek Panasonika?
@lord13
´Ach Pan gada, gada, gada´ according to Stanisław Wyspianski.
@Bahrd:
"... ale tak jak te dwadzieścia lat temu, Siemens przeniósł część prac poza RFN, tak teraz niemieckie (i francuskie) firmy przenoszą się do USA."
@leszek3:
"Niestety ze względu na tępotę społeczeństwa przyjęliśmy populistyczny wariant 'ochrony niskich cen energii" i nowy rząd dopiero zaczyna zapowiadać wycofanie się z tego"
Bo ze względu na tępotę społeczeństwa amerykańskiego przyjęli oni populistyczny wariant ochrony niskich cen energii.
Rozprawa o (domniemanej) tępocie...
(Miałem ją napisać już pod oryginalnym postem, ale skasowałem, ale skoro długi weekend się zaczął, a nawiązanie (słuszne) wróciło - a przy tym na horyzoncie czai się post numer 0o454*):
Otóż (jak "powszechnie wiadomo" :) częstym błędem (jak to się mówi logicznym) rozmaitej maści intelektualistów† jest wniosek/implikacja, że skoro ktoś nie ma (jak im się wydaje lub nie) racji, to oni tę rację niejako *automatycznie* nabywają - nie zgadzając się z nim‡. Nawet lepiej to widać w innym ujęciu/kadrze: taki samozwaniec nie kupi czegoś "pospolitego", bo inni mu podobni mogliby o nim pomyśleć, że...
Eh... vanitas vanitatum (swoją drogą, moja AI przeglądarka odnosi "Vanitas" uparcie i uporczywie (co najmniej całą jedną stronę linków) do jakiejś japońskiej kreskówki)!
Żeby nie było, że nie mówię o fotografii: np. weźmy chociaż wątek o "(nie)świadomych użytkownikach - zapewne właśnie członków owego tak humanistycznie określanego społeczeństwa", który w komentarzach jak refren się powtarza (a czasem niechcąco o kanon zatrąca).
Kolejna próba naprawiania świata podjęta... ♪♫ A najchętniej o tym marzę [...] kiedy naleśniki smażę ♫♪ [ link ] ;) A właśnie, iOS 18 nadal nie kuma po naszemu, ale jak mu po "cikagosku" powiedzieć "Hej Siri, zakoluj moją łajfe", to grzecznie dzwoni pod właściwy numer!!.
—
* W systemie ósemkowym okrągłe 300 wcale nie wygląda tak wiekowo (w szesnastkowym też raczej niepozornie: 0x12c - co najwyżej niepokoi cierpiących na dodekafobię [ link ])...
† Nie mając (takiej "you know, ironclad") definicji inteligencji trudno powiedzieć, którą z tych maści (i czy w ogóle!) skojarzyć z inwektywą: pseudointelektualista, sztuczny inteligent, czy inteligent-gitowiec. W końcu "najmniejszy osioł, jakiego widziałem", to już prawie, ale to prawie komplement!
‡ Mimo, że już Kartezjusz ostrzegał [ link ], że: "Ilekroć niezgodne są ze sobą sądy dwóch ludzi o tym samym przedmiocie, jest rzeczą pewną, iż przynajmniej jeden z nich jest w błędzie." Jak się trafi kumulacja, to na głupka można wtedy nawet wyjść podwójnie (albo do potęgi - zależy które z działań, dodawanie, czy mnożenie, uznamy za działanie w grupie wspomnianych intel***ów!! ;).
> moja AI przeglądarka odnosi "Vanitas" uparcie i uporczywie (co najmniej całą jedną stronę linków) do jakiejś japońskiej kreskówki)! [Bahrd]
to chyba wiele mówi o inteligencji tej AI; nobody is perfect :(
> Nie mając (...) definicji inteligencji trudno powiedzieć, którą z tych maści (...) skojarzyć z inwektywą: pseudointelektualista, sztuczny inteligent, czy inteligent-gitowiec. W końcu "najmniejszy osioł, jakiego widziałem", to już prawie, ale to prawie komplement!
to akurat proste, skoro wszystko to inwektywy, to, po prostu, jak kto woli, wybór nie ma większego znaczenia; inwektyw -tak sądząc z natury - wszystkim prawie przychodzą bez większego trudu;
> Mimo, że już Kartezjusz ostrzegał [ link ], że: "Ilekroć niezgodne są ze sobą sądy dwóch ludzi o tym samym przedmiocie, jest rzeczą pewną, iż przynajmniej jeden z nich jest w błędzie."
trzeba pamiętać, że Kartezjusz, choć sławny, też się kwalifikuje do wspomnianej mądrości (nobody is perfect), która wydaje się bardziej uniwersalna, niż jego poglądy; zatem, na "chłopski rozum", każdy z tych odmiennie myślących może mieć rację, albo i jej nie mieć (w zależności od problemu); Kartezjusz najwyraźniej zakładał, że istnieje jedna Prawda i może, obiektywnie biorąc, tak jest; tylko kto ze śmiertelnych ją zna? to jest słaby punkt jego ostrzeżenia, błąd tkwi w założeniu, je, jak są dwa rozbieżne poglądy, to jeden musi być słuszny, co nie musi się sprawdzać w praktyce.
Skoro "przynajmniej jeden", to obaj mogą jej nie mieć.
Ale ogólnie zgoda - np. o Pitagorasie, jeśli wiemy o nim cokolwiek na pewno, to to, że perfekcyjnie udowodnił twierdzenie Pitagorasa (albo odwrotne - nie pamiętam). I nie ulega wątpliwości, że za to ma poczesne, trwałe i niekwestionowane miejsce w historii ludzkości. I za to twierdzenie, i za dowód, można go podziwiać!
Natomiast czy o czymkolwiek innym wypowiadał się z sensem - to tego oczywiście nie wiemy na pewno - niewykluczone więc, że i na Optycznych walnąłby raz, czy drugi jakąś głupotę... ;)
W szkole dostalibyście ocenę niedostateczną za pisanie nie na temat...
A skąd pani polonistka wie, co poeta definitywnie miał na myśli? (wylądowaliśmy zresztą z kolegą na dywaniku u dyrektora, bo spytaliśmy panią od polskiego, czy świadomie zachęca nas do wkroczenia w mroczny świat używek zadając do domu analizę wierszy poetów młodopolskich).
No i na fotoforach metafory też powinny mieć fory... Nie tylko na lekcjach polskiego. Poza tym cały czas kręcimy się wokół tematu: Arek → obiektywy do bezluster → lustro → miraże → refleksja → ludzie → selfie → fotografia → Optyczne → Arek...
@Szabla:
"W szkole dostalibyście ocenę niedostateczną za pisanie nie na temat..."
Niemożliwe. Piszą w domu a prace domowe nie są oceniane.
:D
Skutki braku ocen wypocin widać tu wyraźnie. :D
A wiesz, Szabla, jaki byłby ulubiony format Pitagorasa?
Bo ja obstawiam taki o proporcjach 4:3! :D
PS
W każdym razie AI już wie, dlaczego [ link ]; ciekawe, czy zapamięta na długo...
A ja obstawiam, że 3,236:2. Obecne matryce FF i APS-C są tego przybliżeniem. W zasadzie 3,236:2 też jest przybliżeniem. Dokładnie będzie: link
10 lat minęło od wydania sony A7II i stylistycznie nic już się nie zmieniło , nie to że z aparatem cos nie tak , ale nawet seria A9 ma tą samą "budę" . Jakoś podświadomie pomimo iluś tam już wersji siódemki mam wrażenie że to ciągle ten sam aparat. Wg mnie najfajniejszym z wyglądu i ergonomii aparatem był zdecydowanie A99 w pierwszym wydaniu , nawet trochę żałuję że jak miałem okazję wtedy wybrałem pragmatycznie A7II właśnie a nie A99 , ale to już historia.
A mi się podoba stylistyka Pentaxa K-01 link
W kwestii tendencji rynkowych, czyli ciągle kurczącego się rynku (powoli, ale jednak), interesujące są doniesienia z Kraju Kwitnącej Wiśni (cf. 43rumors): otóż w bieżącej sprzedaży ten segment rynku, na który na tym naszym znakomitym forum wszyscy położyli krzyżyk, czyli kompakty, ma się zaskakująco dobrze (Compact cameras still account for more than 60% of the number of cameras sold);
co jeszcze bardziej interesujące, jednym z liderów tego segmentu jest inny niedawny nieboszczyk, czyli KODAK - tak nie ma pomyłki, efektu Fuji X100VI nie było, za to efekt Kodaka został jakoś przeoczony, choć na wykresie jest wyraźny i wybitny; co prawda Kodak teraz dołuje i osiągnął poziom jaki ma Fuji, mimo to obserwatorzy tego rynku są pełni optymizmu;
należy zauważyć przy tym, że ów Kodak, to sprzęt technologicznie na poziomie sprzed jakichś 10 lat, czyli sprzed początku rewolucji zdaniem Optycznych; i najwyraźniej ciągle jest wystarczająco dobry.
Kodak w swoim czasie robił świetne matryce ccd do kompaktów ale nie tylko , w sumie to brakuje czegoś pokroju np olympusa 5050 czy 7070 , małego pancernego aparatu z dobrą optyką , pełną kontrolą , zapisem w rawach i tiffach.