Venus Optics Laowa CF 12-24 mm f/5.6 Shift oficjalnie
Zapowiedziany po raz pierwszy w lipcu bieżącego roku obiektyw Venus Optics Laowa CF 12-24 mm f/5.6 Shift wszedł właśnie do sprzedaży.
Dla przypomnienia, omawiany obiektyw kryje sensory pełnoklatkowe, ale w ich przypadku nie oferuje funkcji przesunięcia osi optycznej (Shift). Ta ostatnia jest natomiast dostępna (z zakresem +/- 7 mm) przy korzystaniu z korpusów wyposażonych w matryce APS-C lub mniejsze.
Oto specyfikacja techniczna nowej konstrukcji:
- Ogniskowa: 12 - 24 mm,
- Światłosiła: f/5.6,
- Pole widzenia: 121.9° - 84° na sensorach pełnoklatkowych, 102.5°- 63.9° z funkcją shift na matrycach APS-C,
- Maksymalne przesunięcie osi optycznej (shift): +/- 7 mm,
- Ostrość od: 0.15 m,
- Maksymalne powiększenie: 0.4x,
- Maksymalna wartość przysłony: 22,
- Liczba listków na przysłonie: 9,
- Mechanizm ustawiania ostrości: MF,
- Konstrukcja: 15 elementów / 11 grup (2 soczewki asferyczne, 3 ze szkła ED),
- Rozmiar filtra: 77 mm,
- Dostępne mocowania: Canon EF-M, Canon RF, Fujifilm X, L-mount/Leica-SL, Nikon Z, Sony E/FE,
- Wymiary: 98.1 x 80 mm,
- Waga: 575 g.
W sklepie na stronie producenta nowy obiektyw wyceniono na 699 dolarów niezależnie od wybranego wariantu mocowania.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Sama firma klasyfikuje go jako instrument dla APS-C;
szkoda, że nie ma wariantu dla m4/3; to byłoby coś ok. 85-45 st., nadal całkiem dobre.
Wygląda obiecująco i ciekawie
+ 78 gramów
i
+ 50 $
do wersji bez shift.
Czy dobrze rozumiem, że shifta można zastąpić zwykłym kadrowaniem? Tak, będzie strata rozdzielczości, ale to nie czasy 6mpx.
Bardziej przydałby się tilt. Pobawiłbym się czymś takim.
Witam,
tilt przy 12mm to chyba na stole bo w krajobrazie głebia ostrości załatwi wszystko.
Przy LF takie 65mm na 4x5 ledwo co można bylo przesunąć, a i centerfilter był potrzebny bo Photoshopa nie bylo. Mój pierwszy program to Photosyler Aldusa.
Do 6x9 65mm F5.6 to wspaniały obiekytw. Teraz mam 12 i do 65mm nie wracam. Własciwie nie wiem co z tym zrobić.
Pozdrawiam,
AB123
Koło obrazowe z pewnością pokryje mały obrazek, a może nawet nieco większy format. W przypadku posiadania aparatu APS-C jak i FF w jednym można skorzystać z shifta a w drugim mieć po prostu zoom UWA. Prostowanie w programie jednak wiąże się z utratą rozdzielczości, tym niemniej w dobie materiałów światłoczułych trzeba było się z tym bardziej nagimnastykować. Teraz programowa korekcja w większości przypadków wystarczy amatorowi.
Nie jest za ciemny do fotografowania topoli podczas huraganu?
😉
@Amator79
Potrzebowałbyś raczej gigantyczny statyw - jeśli idzie o rozwiązanie fizyczne - albo narzędzie korekty perspektywy (rozwiązanie cyfrowe). To drugie jest dostępne zapewne w każdym programie do obróbki zdjęć, również w oprogramowaniu aparatu (kompensacja efektu keystone, różnie zwane). Przy tym drugim rozwiązaniu "rozciągasz piksele", jak przy programowej korekcie dystorsji.
W obróbce można jeszcze inaczej. Aby pionowe linie, powiedzmy wieży, się "nie waliły" muszą być prostopadłe do osi obiektywu. Wystarczy więc użyć ultraszerokiego kąta i odpowiednio wykadrować. Narzędzie korekcji perspektywy nie jest wówczas potrzebne.
@Amator zgadza się i nawet kiepskie shifty są gorsze od kadrowania, bo masz asymetryczną winietę i miękkie brzegi po jednej stronie kadru. Z tym, że to też zależy od rozmiaru korekty. Jak chcesz poprawić sobie ściany w zdjęciu wnętrza, bo nie udało Ci się idealnie aparatu na statywie ustawić - korekcja w programie jest idealnym rozwiązaniem. Jak patrzysz w górę, żeby ująć jakiś kościół, to wtedy obiektyw z shiftem jest lepszy.
Z tym, że to nie koniec. Shift jest używany w fotografii produktowej dla tzw "ujęcia bohatera" czyli hero shot. To jest takie ujęcie, gdzie patrzysz na coś z poziomu albo nawet lekko poniżej. To jest ważne ujęcie dla małych przedmiotów jak np. słoik dżemu, bo taki obrazek ląduje potem na billboardzie, czy chociażby sliderze na stronie producenta. Problem z takim ujęciem jest taki, że nie widać góry produktu jak np. wieczka, która często jest ważna dla kompozycji i też może być elementem rozpoznawczym produktu. Co się wtedy robi? Ano ustawia się shift tak, że perspektywa jest z poziomu, ale patrzymy z góry. Wydaje się niedorzeczne, ale shift tak działa i wiele zdjęć produktów, na które patrzysz codziennie jest zrobione właśnie tak.
No, ale studia, które robią takie rzeczy mają kamery z mieszkiem i wszystkimi ruchami aparatu i obiektywu, więc nawet nie patrzą na obiektywy shift.
A przy filmowaniu taki obiektyw się przyda?
W filmie ratuje Cię płaskość kadru, więc krzywizna ścian nie razi aż tak, ale do dokumentacji nieruchomości używa się ich, np żeby mieć żyrandol albo dywan w kadrze z tego samego powodu. Żeby np. złapać drewnianą podłogę przy ujęciu przez pokój, to bez TS trzeba prowadzić kamerę z perspektywy poniżej blatu, w cieniu i widząc instalacje hydrauliczne i kaloryfery... Wiec lepiej jest podnieść aparat, nachylić do dołu i wyprostować perspektywę. Wtedy łapiesz i blaty i podłogę a korekcja perspektywy powiększa podłogę, a powiększanie wnętrz jest zawsze mile widziane. Ogólnie dodatkowa opcja komponowania ujęcia zawsze się przydaje, zwłaszcza w ciasnych miejscach, a dla planu filmowego to jest często problem.
rhalf
shift ( down shift ) pomaga również przy fotografowaniu a szczególnie filmowaniu grupy ludzi z wyższego poziomu (twój hero shot ) bez zbytecznych zniekształceń. Używany jest też do fotografowania sytuacji gdzie przeszkadza odbicie fotografa ( lustra czy szyby wystawowe ) . Oczywiście był używany do panoram ( shift left, center, shift right, stich ). Złoty wiek shiftów/tiltów to fotografia analogowa kiedy każdy poważny producent oferował ich gamę ale jak widać z ofert Canona i Nikona, przydaje się i w cyfrowej. Dodam że przesuwając objektyw 7mm dostajemy w APS-C ca 38mm koła obrazowego. Niektóre stałki do FF maja je umożliwiając użycie adapterów shift. Są również takowe oferujące również tilt.