Zapraszamy do lektury naszego cotygodniowego zestawienia plotek na temat przyszłych premier sprzętu fotograficznego.
Uwaga! Poniższe informacje w większości nie są oficjalnymi informacjami producentów i pochodzą często z nieznanych i niepotwierdzonych źródeł, które publikowane są w portalach:
7Artisans
Nowe obiektywy
7Artisans ma ponoć pokazać trzy nowe obiektywy jeszcze w marcu br.
- AF 27 mm f/2.8 XF (w cenie 129 USD),
- AF 35 mm f/1.4 XF.
- AF 50 mm f/1.8 L-mount.
Canon
EOS RV
Do sieci wyciekło zdjęcie przedstawiające nieznany jeszcze aparat EOS RV. Jest to ponoć urządzenie z matrycą APS-C, które będzie konkurować z modelami ZV-E od Sony.
Aparat retro
Podobno jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego powinniśmy zobaczyć aparat retro od Canona. Wizualnie miałby on nawiązywać do analogowego klasyka AE-1, zaprezentowanego w 1976 roku. Wg nieoficjalnych doniesień, w nowym aparacie może znaleźć się pełnoklatkowy, 24-megapikselowy sensor z R6 Mark II (nie warstwowy). Nie będzie to zatem model bardzo wysoko pozycjonowany.
Nowe wersje 2.8/400 i 4/600
Mówi się, że w przyszłym roku Canon może wypuścić nowe wersje profesjonalnych teleobiektywów 2.8/400 i 4/600.
Coś dla miłośników patentów
Canon opublikował wnioski patentowe, opisujące teleobiektywy z wbudowanym telekonwerterem:
- RF 300 mm f/2.8L IS USM 1.4x,
- RF 400 mm f/2.8L IS USM 1.4x,
- RF 600 mm f/4L IS USM 1.4x.
W sieci można jeszcze znaleźć wnioski opisujące trzy konstrukcje optyczne obiektywów, zwanych „dekielkowymi”:
- RF 20 mm f/8,
- RF 21 mm f/8,
- RF 26 mm f/8.
Fujifilm
GFX100RF
W sieci pojawiły się trzy zdjęcia przedstawiające nowy, średnioformatowy kompakt od Fujifilm, który powinien mieć swoją premierę już niedługo. Oto one:
Nikon
Z5 II
Wieść niesie, że w maju br. światło dzienne ujrzy następca Nikona Z5. Sprzętowo ma być oparty o model Zf, z pewnymi elementami z Z6 III.
OM System
Nowy telezoom coraz bliżej
Premiera nowego teleobiektywu zoom (przypuszczalnie 40-200 mm) powoli się zbliża. Instrument jest już ponoć w finalnej fazie opracowania i możliwe, że zobaczymy go jeszcze w tym roku.
Następca PEN-a F jeszcze przed nami
Jeden z menedżerów OM Digital Solutions, Kazuhiro Togashi, przyznał w niedawno udzielonym wywiadzie, że model OM-3 nie jest następcą PEN-a F. Ten ostatni może się pojawić dopiero za 2-3 lata.
Panasonic
Nowy aparat na horyzoncie
Panasonic zarejestrował nowy aparat o nazwie kodowej P2306A. To już trzecie urządzenie, które czeka na swoją premierę. Podejrzewa się, że jednym z nich może być następca kompaktu Lumix LX100 II lub/i aparat ze stałoogniskowym obiektywem. Wspomina się także, że jedna z premier może nastąpić już w kwietniu br.
Tamron
Więcej stałek
Jeden z manadżerów Tamrona, Kota Misawa, stwierdził ostatnio, że firma ma w planie skupić się na opracowywaniu obiektywów stałoogniskowych. W ofercie Tamrona większość instrumentów optycznych to zoom-y, natomiast istnieje „szczególne zapotrzebowanie” na stałki.
Thypoch
Simera 21 mm f/1.4
Wygląda na to, że już niedługo zostanie oficjalnie zaprezentowany obiektyw Simera 21 mm f/1.4 ASPH, wyposażony w mocowanie Leica M.
"Wizualnie miałby on nawiązywać do analogowego klasyka AE-1, zaprezentowanego w 1976 roku."
Bo za rok pięćdziesiąt lat minie od premiery... Byłoby miło, gdyby oprócz jubileuszowego opakowania (które tylko znawcy o sokolim oku odróżnią od Praktiki MTL 5B :) dodali do R6 Mk II coś oryginalnego/wyróżniającego - np. Eye Control AF... ;)
"RF 20 mm f/8
RF 21 mm f/8"
Dobrze, że nie 22mm - to jest jeszcze jakaś nadzieja!
Tak sobie sprawdziłem po lekturze plotek, czy w necie ostała się jakaś oferta Canona 200 mm f/2.0. Owszem, na ebay jest. Oczywiście to nie do końca decyzja Canona , to decyzja konsumentów, ale trochę smutno. Świat chce aparatów retro, a nie porządnej optyki. Sam wiem doskonale, że focenie jasnym obiektywem wymaga jakby fotografa. Trzeba umieć ustawić ostrość, bo nawet jak mamy dobry AF, to trzeba widzieć gdzie się ustawiła, poradzenia sobie z płytką GO. Jasne szkła są ciężkie. Ale pozwalają focić gdy te z ekstra stabilizacją zamontowane do aparatów z trybem nocnym wysiadają. "Zdjęcie nie wyszło" mówi posiadacz telefonu.
GFX100RF ładna rzecz…jeszcze tylko małą tarczą polerską na elektrycznym wkrętaku można przetarciami postarzyć na tych ostrych krawędziach….
Albo... po prostu intensywnie używać?
PS
Baronie, a dałeś już szansę 200/2.8 z 0.71x na R7?
@Bahrd:
"Byłoby miło, gdyby oprócz jubileuszowego opakowania (które tylko znawcy o sokolim oku odróżnią od Praktiki MTL 5B :) dodali do R6 Mk II coś oryginalnego/wyróżniającego - np. Eye Control AF... ;)"
Podobno wszystkim, którzy R6 Mk II już kupili mają Eye Control AF wysłać pocztą.
No tak, chochlik wybudził się z letargu i zjadł co nieco z "dodali do tego retro R6 Mk II"...
Cyfrowe retro od Canon'a - klon AE-1 z bagnetem FD, pryzmatem i OLEDem do podglądu fotek oraz dźwignią do przesuwania filmu, którą trzeba przeciągnąć by zrobić kolejne zdjęcie - biorę!
O, świetny pomysł!!
Dźwignia, której jedno naciągnięcie
ładowałoby aparat na następne zdjęcie!
Tylko nie bagnet FD bo to by była porażka.
@Negatyw - mam AE-1 ze szkiełkami i fajnie byłoby to wykorzystać... zresztą niedoskonałości szkieł tamtej epoki mają swój klimat.
Mówicie że chcecie bagnet FD? ilu by było chętnych na aparat bez AF?
Tak się jakoś składa, że większość "milowych" fotografii powstało bez AE i bez AF
@Jacek_Z
Mówicie że chcecie bagnet FD? ilu by było chętnych na aparat bez AF?
Z racji, że to canon raczej sporo 😉
Bo nie były jeszcze wynalezione.
AF bardzo pomaga w pracy fotografa, jednak nie jest niezbędne do uzyskania ostrych zdjęć.
Piter: "Tak się jakoś składa, że większość «milowych» fotografii powstało bez AE i bez AF"
A wiele wybitnych obrazów powstało przed Niépcem.
Ani słowa o rezerwacie i paraolimpiadzie.
Nie rozumiem tego smiesznego popytu na aparaty retro.
Chyba pewne pokolenie lesnych dziadkow musi sie zakonczyc, aby fotografia zamiast sie cofac dla nostalgicznych fanaberii, poszla technologicznie do przodu. Ciesze sie, ze powstaja takie aparaty jak Sigma BF, ciesze sie, ze coraz wiecej AI sie wprowadza, ale to jednak jeszcze za malo. Uwazam, ze wszystkie sily inzynieryjne powinny isc w tym kierunku wlasnie
'Ten ostatni może się pojawić dopiero za 2-3 lata.'
To akurat nie jest opinia nikogo z OMDS, tylko luźna uwaga osoby prowadzącej portal z plotkami o m4/3. Zamiast ów wyśniony przez wielu następca PEN-F miałby się ukazać, to pewnie odświeżyć będzie trzeba OM-5, chociażby przez modny poniekąd upgrade w postaci USB-C :-) W sumie to i E-P7 mógłby zostać doposażony w owo złącze + nowy napis na obudowie...
'fotografia zamiast sie cofac dla nostalgicznych fanaberii, poszla technologicznie do przodu. Ciesze sie, ze powstaja takie aparaty jak Sigma BF,'
Co jest technologicznie nowego w Sigmie BF?
A mi brakuje AI w kompaktach. Mogły by zdeklasować aparaty w komórkach. Kiedyś krytykowano aparaty w stylu Olympus Tough za słabą jakość zdjęć i tłumaczono peryskopowym torem optycznym. A jak pouciskany jest tor optyczny w smartfonach? Kompakty przynajmniej mają miejsce na te obiektywy i fizyczne zoomy, więc nie potrzebują 3 różnych matryc, tylko można wstawić jedną dobrą. Mają też sporo miejsca na większe baterie, żeby obsłużyć AI. Mają też miejsce na kartę SIM, chociaż i to teraz już nie jest potrzebne. Samsung był za bardzo do przodu ze swoimi pomysłami. Ależ byłby teraz ciekawy taki odświeżony Samsung Galaxy NX!
> A mi brakuje AI w kompaktach. Mogły by zdeklasować aparaty w komórkach. [Amator79]
trochę bezsensowny postulat, bowiem AI wymaga jednak sporych możliwości obliczeniowych, zatem smartfony, z natury lepsze komputery, będą miały przewagę; szczególnie, że cały czas są "on line", czyli mogą się kontaktować z prawdziwą AI;
> Premiera nowego teleobiektywu zoom (przypuszczalnie 40-200 mm) powoli się zbliża
taki obiektyw byłby całkiem interesujący, całkiem dobry zakres (ca 6-30 stopni), lepszy niż ma Pana-Leica (50-200 mm); ciekawe jaka będzie jasność?
co do modelu PEN F, to po ukazaniu się OM-3 chyba szybko nowa wersja tego fajnego aparatu się nie pojawi, pilniejsze są raczej tańsze modele; a tu ciekawy problem: czy będą nowe ich modele, z nową matrycą i procesorem, czy też proste ulepszenia Pena E-P7 i E-M10?
@kaziu
"Cyfrowe retro od Canon'a - klon AE-1 z bagnetem FD, pryzmatem i OLEDem do podglądu fotek oraz dźwignią do przesuwania filmu, którą trzeba przeciągnąć by zrobić kolejne zdjęcie - biorę!"
I byłbyś gotowy zapłacić za to tyle co za Leikę M? Bo podaż/popyt byłyby pewnie na zbliżonym poziomie.
" zresztą niedoskonałości szkieł tamtej epoki mają swój klimat"
Akurat szkła FD od dawna można używać na dowolnym bezlustrze.
Boa: ostatnio słyszałem na przystanku autobusowym tekst 16 latka do dziewczyny: ja nie wsiądę do tego elektrycznego autobusu bo się boję poczekam pół godziny na następny kurs dieslem, dziewczyna odpowiedziała że ona też. I kto to lubi gadżety retro? Leśne dziadki czy młodzież? ;))
@ad1216
Ja ostatnio słyszałem jak dzieciaki nie chciały wejść do Fiata Multipli - chyba nie lubią retro :)
Boa: "Chyba pewne pokolenie lesnych dziadkow musi sie zakonczyc, aby fotografia zamiast sie cofac dla nostalgicznych fanaberii, poszla technologicznie do przodu."
A ja czekam, rwąc włosy z brody,
aż na fali retro mody,
samochody znów zaczną
wyglądać jak samochody!
A tak serio, to wydaje mi się, że aparat ze współczesnymi bebechami, który dodatkowo dawałby się "naciągnąć na zdjęcie", to nawet nie byłaby aż taka nostalgiczna fanaberia: zapasowe baterie, kabelki i ładowarki na dłuższej poniewierce bywają jednak upierdliwe.
Ad1216: " ja nie wsiądę do tego elektrycznego autobusu bo się boję poczekam pół godziny na następny kurs dieslem, dziewczyna odpowiedziała że ona też"
Coś mi mówi, że obojgu wcale nie chodziło o rodzaj autobusu...
Witam
,,... jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego powinniśmy zobaczyć aparat retro od Canona....,,
przepraszam jeśli kogoś urażę ale mym zdaniem od
paru lat Canon w stosunku do konkurencji robi tylko samo retro
Pozdrawiam serdecznie
@ad1216:
"Boa: ostatnio słyszałem na przystanku autobusowym tekst 16 latka do dziewczyny: ja nie wsiądę do tego elektrycznego autobusu bo się boję poczekam pół godziny na następny kurs dieslem, dziewczyna odpowiedziała że ona też. I kto to lubi gadżety retro? Leśne dziadki czy młodzież? ;))"
Ciekawe jak długo czekają na stacji metra?
Mogli się szarpnąć na 1:2,8 (albo chociaż 3,5) w tym GFX-ie.
Człowiek: "ale mym zdaniem od
paru lat Canon w stosunku do konkurencji robi tylko samo retro"
A ponieważ przy tym od paru lat jest również w czołówce sprzedanego sprzętu, to mamy jednoznacznie pozytywną odpowiedź na pytanie: czy ludzie chcą sprzęt retro! :D
Negatyw: "Ciekawe jak długo czekają na stacji metra?"
Szesnastolatki z awersją do elektryków są tylko w stolicy?!
@boa ksztusiciel
> Nie rozumiem tego smiesznego popytu na aparaty retro. Chyba pewne pokolenie lesnych dziadkow musi sie zakonczyc [...]
Nie rozumiesz. Aparaty w stylu retro wybiera właśnie młode pokolenie. Podobnie jak to właśnie młode pokolenie używa dziś analoga lub aparatów natychmiastowych typu Instax.
boa ksztusiciel aparaty retro kupują ludzie młodzi zachwyceni ich urodą ,nowe konstrukcje się znudziły ,wszystkie aparaty róznych marek wyglądają tak samo
A ponieważ przy tym od paru lat jest również w czołówce sprzedanego sprzętu, to mamy jednoznacznie pozytywną odpowiedź na pytanie: czy ludzie chcą sprzęt retro! :D Canon jest w czołówce nie ze względu na jakość czy wygląd
@Bahrd:
"Szesnastolatki z awersją do elektryków są tylko w stolicy?!"
Nie wiem gdzie są takowi. Ja od dziecka jeździłem trolejbusami, więc pewnie przywykłem.
Młodzi może się bali , że dojdzie do krótkiego spięcia między nimi w elektrycznym.
Co do Tamronów to do roboty. W swoim czasie robili świetne 180/2,5 300/2,8 i 400/4
Wydaje mi się że małolaty łykają ideologię niektórych polityków jak małpy kit, widać to wyraźnie w wynikach sondaży
To zupełnie inaczej niż dziadersy - oni nigdy nie byli młodzi, no i nigdy żadnej ideologii się nie poddali. Trwają na straży zdrowego rozsądku dzierżąc dumnie w dłoni odrapaną luszczankę.
@ad1216, nie patrz na obecne sondaże, które są ustawione. To jest podobna sytuacja jak wtedy gdy Komorowski najbardziej się martwił, że nie ma przeciwnika do rywalizacji o fotel prezydenta.
TRI-X: "Młodzi może się bali , że dojdzie do krótkiego spięcia między nimi w elektrycznym."
Z drugiej strony mogłoby coś zaiskrzyć...
Nowa technologia, na dopłaty i strasząca.
Niezle się popisaliśmy.
@lord13
Pewnie gdyby to był aparat limitowany to i cena byłaby abstrakcyjna.
Co do szkieł FD w nowych puszkach, fajnie się sprawdzają ale brak tego czegoś.... pryzmat, naciąg kliszy itp... Może dlatego tak bardzo lubię swój AE-1.
Brakuje również błędów wywoływania i wylewania chemii do ścieków...
@Bahrd: niestety, nie mam konwertera 0,71. Ale też to daje wzrost geometrycznej jasności. Jedynie. Jeśli chcemy robić zdjęcia z mniejszą ilością światła, to musimy powiększyć fizyczną średnicę obiektywu po prostu w metrach kwadratowych. Łatwo się przekonać, że jeśli robimy zdjęcie nieba obiektywem MTO 1000 który ma f/10 to w wycinku nieba który pstrykniemy, zobaczymy więcej gwiazd (praktycznie zerowa średnica kątowa tarczy) niż na tym samym wycinku zrobionym obiektywem np 135 mm f/1,8. Tak na marginesie, to we wrocku co jakiś czas w naszej Jahrhunderthalle (Wystawowa 1) bywa organizowana wystawa (jak to na Wystawowej) kotów rasowych. Od kilku lat reklamuje ją ten sam plakat.
link
Kiciuś wygląda mi na dachowca, ale na plakacie widać GO która nie obejmuje już uszów futrzaka. Nie wiem, czy fociscie coś zapłacili, ale widać, że fotka zrobiła wrażenie i chyba warto się wysilić także finansowo, kupując sprzęt, żeby zrobić taką :-)
Może i dachowiec, ale mam wrażenie, że (niejedna) jego przodkini zapomniała się z jakimś bengalem.
Rozumiem fascynację 200/2, ale - biorąc pod uwagę, że jak coś padnie, to już na amen - to nie pchałbym się w używany.
A może - z nudów - pod RF wróci 200/1.8? Te patenty z plotek co prawda nic takiego nie wróżą, ale kto wie?
PS
Nie byłoby lepiej, gdyby ją nazwać Halą Pokoju? Bo tak to nie bardzo wypada ewentualnych znajomych z Korsyki tam zapraszać... ;)
@baron13:
"Kiciuś wygląda mi na dachowca"
To kot rasowy, kot amerykański krótkowłosy. Fakt, mało się różni od naszych dachowców. link
@kaziu
"Pewnie gdyby to był aparat limitowany to i cena byłaby abstrakcyjna."
On by był limitowany potencjalnym popytem na niego :)
> A może - z nudów - pod RF wróci 200/1.8?
a propos powyższego: niektórzy przewidują, że ten nowy długi zoom OMDS to będzie jednak 40-150 mm o jasności F/1,8 albo 2; to miałoby spory sens (wiadomo F/2,8 i 4 już od dawna istnieją), tym bardziej, że w czasach 4/3 teleobiektywy o jasności f/2 przecież produkowano; byłby to piękny instrument, nie da się ukryć, choć pewnie zdecydowanie nie tani;
nb. ponoć ten obiektyw jest już testowany.
@Bahrd: w temacie Hali, to muszę często tak nazywać, bo tak się o nią turyści pytali. Podobnie, w Bawarii parę osób nie miało pojęcia gdzie jest Wrocław, mam wrażenie, że nazwa nie do wymówienia dla nich. A ja nie pamiętam jak się teraz nazywa Stalingrad.
link
Królewiec, jak najbardziej. Kim są najbardziej znani uczeni Uniwersytetu Wrocławskiego?
link
Pracuję na placu Maxa Borna, dawniej Dąbrowszczaków, a na części mebli są jeszcze tabliczki inwentarzowe KW PZPR. Trzeba faktycznie uważać, bo zdarzyło mi się taksiarzowi rzucić "na Feliksa". Czyli na Dominikański. Gość lekko zbladł. To się nazywa upiory przeszłości.
Co do 200mm f/2,0 to pewnie nigdy nie będzie mnie stać. Faktycznie, jeśli używka kosztuje mniej niż 25 tysi, to podejrzana. Inna sprawa, że gdybym miał i władował taką kasę, to musiałbym zrobić jakieś zdjęcia. Sprzęt foto, to nie samochód, który się ma, żeby się nim chwalić. W jednym programie panowie mechanicy odsłaniali zafoliowany kuty karbon, żeby było widać, że to kuty karbon (cokolwiek to jest). W fotografii tak jednak nie ma. Czerwoną kropką można się chwalić w wąskim gronie maniaków czerwonej kropki, a to bardzo wąskie grono. Właścicielom telefonów Aple'a szczęki opadają, jak widzą, że jednak kiepskim aparatem daje się zrobić focie, gdy ich cudowny sprzęt wysiada. Mimo, że ów telefon jest droższy od aparatu i obiektywu. A przestają nas lubić, jak się okazuje, że nie potrafią tym naszym aparatem zrobić zdjęcia. Świadomość, że fotograf, to nie abstrakcyjne pojęcie, jest chyba nieznośna :-)
> Czerwoną kropką można się chwalić w wąskim gronie maniaków czerwonej kropki, a to bardzo wąskie grono.
to wygląda na próbę oswajania bólu, że "czerwona kropka" nie jest specjalnie osiągalna;
ale "czerwona kropka", to przecież prototyp fufu, "pełnej klatki" i przez długie dziesięciolecia bardzo użyteczny sprzęt reporterski; a i teraz pewnie w zakresie obrazowania w czołówce, w czym z pewnością zasługa pięknej optyki (aczkolwiek też kosztownej);
no i o pozycji tego produkowanego w seriach kolekcjonerskich aparatu, najlepiej świadczy fakt, że wciąż, liczne, nawet małe firmy produkują optykę z mocowaniem Leica M.
Plotkowany 40-150/2 to będzie znakomity reporterski zoom do wszelkich halowych zawodów czy innych imprez. Ja do tego używam 35-100/2.8 i czasem chciałoby się lepszego światła i dłuższego zakresu. Ale tylko czasem, bardzo rzadko, a jako wyjazdowa portetowka sprawdza się bez porównania lepiej niż ew. zoom f/2.
JdG, czerwona kropka zawsze budziła tu niezdrowe emocje, zarówno aparaty, jak i lornetki. Jednak już od początku w założeniach Optyczne było wpisane dostarczenie testów, które pomogą wybrać sprzęt optymalizujący kilka parametrów w ramach jak najniższej ceny. I takich czytelników "wychowano". Jak ktoś ma szersze horyzonty i inne kryteria to zawsze spotykał się z niezrozumieniem.
@JdG: co do czerwonej kropki, to jak mi się zdaje, na tym forum opinia jest dość ugruntowana. Jest trochę obserwacji ale i pomiarów, które wskazują, że mamy średnią jakość. Podobnie z firmą Zeiss. Obawiam się, że pola do dyskusji raczej nie ma. Unikać.
_Tomek_: "Jak ktoś ma szersze horyzonty i inne kryteria to zawsze spotykał się z niezrozumieniem."
Jeśli dałoby się w miarę spójnie zdefiniować "szersze horyzonty", a przy tym zdarzyłoby się, że czytelnicy mają je tak samo szerokie, to pewnie testy zostałyby o nie poszerzone.
Niezrozumieniem jest raczej oczekiwanie od Redakcji, by odgadywała (domniemaną) szerokość horyzontów każdego czytelnika - którą odważę się zredukować do jednego zjawiska [ link ].
Bahrd, Definicja jest bardzo prosta, są to horyzonty obejmujące testowane kategorie i przynajmniej jedną, która testowana nie jest, np. kontrast.
I niestety nie jest tak, że testy to mogą obejmować. Dawno temu ktoś z Redakcji pisał, że nie wszystko są w stanie zmierzyć (kwestia kosztów np spektrofotometru, czy umiejętności, np. testowanie bokeh), więc siłą rzeczy testy są niepełne.
Ale wielu czytelników robi z wyników testów dogmat, jakby żyli w wirtualnym świecie lub to co niemierzalne (akurat teraz, dodajmy) traktuje jako mniej wazne (jakby nie robili zdjęć, tylko testowe scenki).
@_Tomek_
Uważnie analizując testy można dużo więcej z nich wyciągnąć niż to co ci się wydaje.
Bokeh - obraz rozogniskowanej diody. Co więcej trzeba? Bardzo powtarzalny test.
Praca pod światło bardzo dużo mówi o kontraście obiektywu, a zawsze w testach jest poruszany ten temat. Rozdzielczość obiektywu również ma wpływ na kontrast.
"wielu czytelników robi z wyników testów dogmat"
Akurat to się dość dobrze sprawdza i lepiej kupić obiektyw, który ma dobry wynik testu, niż kierować się czyjąś subiektywną opinią jakich jest dużo dużo za dużo.
> Bokeh - obraz rozogniskowanej diody Co więcej trzeba? Bardzo powtarzalny test.
ciekawe, o jaką diodę chodzi? i jak dioda może być rozogniskowana? może to raczej piksele? bo co innego? ale z pikselem ten sam problem - jak może być rozogniskowany? obiektyw to co innego, ten może taki być;
widać z tego, że metodyczne testy Optycznych nie załatwiają sprawy.
Maciox, Nie wiesz co mi się wydaje, za to sam nadmiernie upraszczasz.
"Bokeh - obraz rozogniskowanej diody. Co więcej trzeba? Bardzo powtarzalny test. "
To tylko próba zmierzenia, rzeczywistość jest bardziej złożona. Bokeh to nie tylko kształt jednej rozmytej plamy, ale też jak szereg takich plam układa się względem siebie, a także kolorystyka obrazu na granicach plam. I to też nie jest jeszcze wszystko.
"Praca pod światło bardzo dużo mówi o kontraście obiektywu, a zawsze w testach jest poruszany ten temat. Rozdzielczość obiektywu również ma wpływ na kontrast."
Zgadza się, ale to nadal nie wszystko. Kontrast to raczej MTF80, rozdzielczość - MTF 20. Wyznaczane jest MTF50, a to pomieszczenie jednego z drugim.
Kontrast (i kolorystyka zdjęć) to także praca powłok, a tę oceniamy na wykresie transmisji. Bardzo nieliczne obiektywy miały takie wykresy zrobione (są za to w teście każdej lornetki i to jedna z ważniejszych kategorii).
Ale i tak testy obiektywów są o wiele lepsze (pełniejsze) niż aparatów. Tutaj kluczowe kwestie w ogóle są traktowane po macoszemu.
Pomiar skuteczności autofokusa ciągłego przy śledzeniu obiektów. Zależność skuteczności stabilizacji matrycy od ogniskowej obiektywu (bo ta zależy) oraz skuteczność układów hybrydowych. Jakość obrazu w JPG i tryby kolorystyczne (nie chodzi o jednolite warunki dla wszystkich trybów, ale takie, które dobrze pokażą możliwości aparatu w tym zakresie - trudno oceniać jakość trybu cz-b na przykładzie kwiatków, że tak to przerysuję). Czułość spustu migawki. Jakość pracy wizjera (kolorystyka, kontrast, szybkość).
To już sporo, a jeszcze nie wszystko.
Za to do bólu wałkowany jest temat szumów, dynamiki i zakresu tonalnego oraz rozdzielczości. Tymczasem tutaj niuanse są istotne tylko w specyficznych warunkach i zastosowaniach. W większości zanikną po obróbce i w docelowym sposobie prezentacji zdjęcia. Natomiast ludzi gotowi są o to się pozagryzać, podczas gdy nie interesują ich ważniejsze kwestie, które wyżej wymieniłem. Tak jakby ważniejsza była sama świadomość, że sprzęt ma duże możliwości niż faktyczne korzystanie z tych możliwości.
Nie twierdzę, że testy na Optyczne są złe, nawet testy aparatów (choć lepsza są tety obiektywów). Twierdzę, że są niepełne i właśnie te subiektywne opinie, które tak pogardliwie traktujesz są potrzebne.
Myślę, że nie tyle pogardliwie, co z właściwą dla dowodów anegdotycznych rezerwą. Tym niemniej komentarze opisujące praktyczne doświadczenia ze sprzętem są oczywiście wartościowym uzupełnieniem.
Z kolei ilustracja rozmycia punktowego źródła światła to odpowiedź impulsowa, czyli pełna informacja (przy założeniu, że obiektyw zachowuje się jak układ liniowy - i w szczególności kształt rozmycia nie zmienia się w zależności od położenia diody w kadrze).
PS
Być może biała dioda RGB pokazałaby lepiej aberracje chromatyczne na brzegach rozmycia, ale te widać już przecież na innych testach?
@_Tomek_
"pogardliwie traktujesz są potrzebne."
Jak napisał @Bahrd, nie było w tym pogardy. Pragmatyzm.
@Bahrd
"Być może biała dioda RGB pokazałaby lepiej aberracje chromatyczne na brzegach rozmycia, ale te widać już przecież na innych testach?"
Dokładnie, jest przecież pomiar aberracji wzdłużnej. Gdy się dobrze przeanalizuje test, można z niego dużo wywnioskować i dobrać do siebie sprzęt pod kątem wymagań i finansów. W końcu są jeszcze zdjęcia przykładowe dla tych, którzy nie lubią cyferek.
@Bahrd,
"Z kolei ilustracja rozmycia punktowego źródła światła to odpowiedź impulsowa, czyli pełna informacja (przy założeniu, że obiektyw zachowuje się jak układ liniowy..."
Co jest liniowe i względem czego? Skoro wchodzisz w język matematyczny, to niech będzie precyzyjnie do końca, bo to jakiś niezrozumiały skrót myślowy.
" - i w szczególności kształt rozmycia nie zmienia się w zależności od położenia diody w kadrze)."
A skąd taki założenia? Może na to wpływać koma i astygmatyzm.
Ponadto charakter rozmycia zmienia się w zależności od odległości diody od płaszczyzny ostrości, a w teście jest tylko jedna wielkość rozmycia dla jakiejś (nieznanej) odległości.
@Bahrd, Maciox
Nie odnieśliście się też do braku testu transmisji. Twierdzę na podstawie posiadanych obiektywów M. Zuiko i Panasonic Leica, że te drugie mają inny przebieg krzywej transmisji, bo kolorystyka jest delikatnie ocieplona i przesunięta ku czerwieni.
Z pewnością są też różnice miedzy uśrednioną transmisją, czyli sprawnością.To nie ma nic wspólnego ze światłosiłą (zależność geometryczna), ale z jakością użytek szkła optycznego, komplikacją układu i jakością powłok. Zgubione światło pogarsza kontrast i produkuje odblaski, ale test odblasków nie zawsze wszystko wychwyci.
Jeszcze jedno :)
"Myślę, że nie tyle pogardliwie, co z właściwą dla dowodów anegdotycznych rezerwą. Tym niemniej komentarze opisujące praktyczne doświadczenia ze sprzętem są oczywiście wartościowym uzupełnieniem. "
Stawianie jednakowej poprzeczki przed aparatami czy przed obiektywami to tylko jedno z możliwych podejść do testowania, ale nie jedyne. Równie dobrze można starać się wyciągnąć maksimum możliwości z każdego sprzętu i to porównywać.
Tym którzy nadmiernie wierzą w ujednoliconą metodologię testowania polecam obrazek:
link
_Tomek_, nic ponad to tutaj [ link ] raczej nie dodam.
No może poza tym, że przyjęcie, że obiektyw zachowuje się jak układ liniowy wystarcza, żeby zrealizować skuteczny i dokładny algorytm ustawiania ostrości (czy to kontrastowy, czy fazowy). Dodatkowo, uwzględnienie aberracji chromatycznych wzdłużnych pomaga - na podstawie fioletowych/zielonkawych zafarbów - zrobić z kontrastowego prawie-fazowy algorytm bez fazowych czujników na matrycy. Z kolei, wzięcie pod uwagę aberracji sferycznych było - z tego co wiem - podstawą algorytmów Panasonica.
Fakt, transmisje by nie zaszkodziły.
Czyli liniowy wzgledem obiektów.
A co z moimi wątpliwościami dotyczącymi charakteru rozmycia w zależności od odległości diody od płaszczyzny ostrosci? Z moich eksperymentów wynika, że zależy, zwłaszcza jak dioda jest blisko (nie mówię o wielkości plamki, bo ta oczywiście zależy, mowie o kształcie, widoczności prążków, itp.) Test to pomija.
Zapewne - a możesz podać w jakich zastosowaniach fotograficzno-fotometrycznych zmiana PSF w zależności od odległości płaszczyzny ostrości ma znaczenie?
@_Tomek_
Nie sposób nie zgodzić się z tobą, że w testach nie są ujęte wszelkie możliwe parametry i metodologie.
Chyba Amadi kiedyś pisał o pomiarze transmisji i analizie kolorystyki obiektywu spektroskopem...ale zawsze możesz zainicjować akcję na zrzutka.pl.
Dyskusja o tym, że rozumienie wyników pomiarów jest trudne. Np bez problemu zbudowałem termometr, który dawał wyniki z rozdzielczością 1/100 stopnia temperatury "oczywiście" czujnika. Nie z dokładnością, z rozdzielczością. Nie pomiar temperatury "czegoś" tylko czujnika. Bo istnieją gradienty temperatur, bo nie przeprowadziłem kontroli stabilności układu itd. Ale porządne opracowanie danych dawało, co chciałem. Zaplanowanie eksperymentu. Taka anegdota wielokrotnie powtarzana: oczywiście dwie związane sznurkiem cegły spadną z krzywej wieży w Pizie szybciej niż jedna. Wniosek: mechanika nie działa :-) Jakoś przydają mi się i przydają się bardzo dobrze pomiary robione przez Optycznych. Radziłbym pomyśleć czemu MTF 50 i spróbować zmierzyć MTF 10 :-) Może się rozjaśni :-)
@baron13:
"Taka anegdota wielokrotnie powtarzana: oczywiście dwie związane sznurkiem cegły spadną z krzywej wieży w Pizie szybciej niż jedna. Wniosek: mechanika nie działa"
Jak to mechanika nie działa? Dwie cegły są cięższe od jednej, bardziej je przyciąga Ziemia, więc spadają szybciej.
Negatywie, raczysz oczywiście żartować!
Jeżeli do tych dwóch cegieł dowiążemy tą trzecią, to ta trzecia jako, że spada wolniej będzie hamować te dwie spadające szybciej.
A skąd trzecia wie, że nie jest druga - ta od szybszego spadania?
Bo wcześniej spadała wolniej i została dowiązana jako ostatnia. Pisał o tym @baron13, dwie związane cegły wiedzą, że są związane, bo w przeciwnym razie skąd mogą wiedzieć, że mają spadać szybciej?
W temacie spadania, to w szkole ćwiczymy spadek swobodny z prędkością jednostajnie przyspieszoną. W praktyce prędkość człowieka w pobliżu powierzchni Ziemi (do ok 1 -2 km wysokości) jest ograniczona do 220 km/h. Dlatego na wysokości 10 piętra może powiedzieć "jak dotąd wszystko leci dobrze".
Wbrew pozorom, to pytanie nie jest całkiem trywialne. Pół Internetu wie (co od czasów Feynmana wiedziała połowa fizyków), że taki foton świetnie "wie", co go czeka i dlatego wybiera najszybszą, a nie najkrótszą drogę przez obiektyw (uff! - i tak wróciliśmy na fotołono! ;).
A skoro wie foton, to dlaczego nie cegła (a w prostej linii (beczka-lina-blok) albo dzielny wolnomularz podczas "próby samodzielnego wykonania pracy" link ])?
PS
Gdyby jednak ktoś, po arystotelesowsku (jak np. Simplicio [ link ]), upierał się, że faktycznie cięższe spada szybciej, to - poza niejednym starannie przeprowadzonym eksperymentem, który temu zaprzecza - można to próbować zrozumieć tak: co prawda większe masy Ziemia przyciąga z (proporcjonalnie) większą siłą, ale jednocześnie masywniejsze rzeczy ogólnie jest (proporcjonalnie) trudniej przesunąć (więc w szczególności "w dół" też).
A to, że obie te proporcje (grawitacyjna i inercyjna) są równe (i dlaczego?!), to już zwyczajnie cud (w każdym razie - zagadka dotąd nierozwiązana, więc przyjmowana na wiarę [ link ] popartą doświadczeniem).
@baron13:
"W praktyce prędkość człowieka w pobliżu powierzchni Ziemi (do ok 1 -2 km wysokości) jest ograniczona do 220 km/h"
Ja się poruszam ok. 800 km/h, cały czas, 24 h na dobę i to na powierzchni Ziemi, więc to ograniczenie do 220 km/h to jakaś ściema.
@Bahrd:
"Pół Internetu wie (co od czasów Feynmana wiedziała połowa fizyków), że taki foton świetnie "wie", co go czeka i dlatego wybiera najszybszą, a nie najkrótszą drogę przez obiektyw (uff! - i tak wróciliśmy na fotołono! ;)"
Połowa fizyków to wie, czyli @baron13 nie wie z prawdopodobieństwem 1/2, słabo, dobrze że nie jestem fizykiem. Ale nie o tym chciałem. Jeżeli foton by dotrzeć z punktu A do punktu B wybiera najszybszą drogę to z jego punktu widzenia wybiera najkrótszą drogę, bo drogę i czas wiąże zależność: s=c*t, gdzie c to prędkość światła w próżni.
O ile po drodze nie ma wzmiankowanego obiektywu.
Tyle mógłbyś założyć o Baronie, gdybyś nic więcej nie wiedział. Ale - zdaje się, że czytając jego posty - wiesz więcej. Ja np. obstawiam 1/1...
Stawiam 1:100.
@Bahrd:
"O ile po drodze nie ma wzmiankowanego obiektywu."
Nie. Ty widzisz drogę i czas jako dwie różne wielkości, widzisz, że foton pokonuje dłuższą drogę by przybyć w krótszym czasie. Ale jak założymy, że droga jest czasem s=c*t to foton wybiera najkrótszą drogę.
Jak mi się zdaje prędkość światła w ośrodku:
link
do przerobienia. :-)
... jako zadanie domowe!
——
* Zadanie z gwiazdką dla tych co nad soczewki szklane przedkładają grawitacyjne - "zmniejszenie się" prędkości światła w pobliżu czarnych dziur [ link ]!
Swoją drogą - skoro zdjęcia testowe już są [ link ], to kiedy można spodziewać się testu tego "obiektywu"? ;)
Sami sobie dajecie te zadania?
Zadania były dla Ciebie - chyba, że potrafisz inaczej wytłumaczyć powód, dla którego światło załamuje się w soczewce (i to różnie dla różnych długości fal i wykonanych z różnych materiałów)?
Ja np. znam wspomniane wyżej wytłumaczenie Feynmana, ale jakby mnie kto w nocy obudził i kazał wyjaśnić je tak jak to robi ten wymiatacz [ link ] i [ link ] (i jeszcze [ link ], to z marszu nie dałbym rady.
PS
A gdyby jakiś lokalny astrofizyk przedstawił soczewki grawitacyjne w formie "testu" (rozmiaru, budowa, rozdzielczość, bokeh, aberracje, winietowanie ;), to czy nie byłoby miło o tym poczytać ♪♫w mowie Miłosza, w mowie Skargi♫♪?
@Bahrd:
"Zadania były dla Ciebie - chyba, że potrafisz inaczej wytłumaczyć POWÓD, dla którego światło załamuje się w soczewce (i to różnie dla różnych długości fal i wykonanych z różnych materiałów)?"
Powodu nikt nie zna, ani Feynman ani tym bardziej Ty. O sobie nie wspomnę. Wcześniej by trzeba było wiedzieć dlaczego światło istnieje, dlaczego porusza się a później wchodzić w szczegóły. Feynman znalazł zasadę, czyli zależność matematyczną potwierdzoną doświadczeniem, ale sama zasada nie mówi o powodach. Einstein napisał zależność matematyczną: s=ct, którą należy interpretować tak, że czas jest drogą a droga jest czasem, gdzie c to stała, która tylko dostosowuje jednostki, np. metry i sekundy. Jakby przyjąć jedną jednostkę miary dla czasu i drogi to by było s=t.
Korekta:
Zasada Fermata mówi o najkrótszym czasie, więc sama w sobie nie jest zależnością matematyczną. Ale z tej zasady wynikają zależności matematyczne - kąty załamania światła. Ale jak do tego się ma wzór: s=ct?
I Feynman już niestety nie pozna, ale kto wie, może my się jeszcze załapiemy? Chyba nie wszyscy uczenia zajmują się już tylko AI??
N: "Ale jak do tego się ma wzór: s=ct?"
Tak, że poruszanie się po prostej w ośrodku jednorodnym minimalizuje działanie. Ale tu trzeba uważać z czasem, bo on nie jest stały (zależy od prędkości i przyspieszenia obserwatora, obiektu, etc. - i ja tu nie mam intuicji*, więc polegam na wzorach ("Shut up and calculate!"). I że potrafiłbym je odpowiednio zastosować).
—
* No, może jedną: jeśli poruszasz się ze stałą prędkości V po zakrzywionej przestrzeni, np. wzdłuż południka kuli ziemskiej, to jak patrzę na Ciebie z dalekiej orbity, to w pobliżu biegunów poruszasz się dla mnie wolniej (w pamięci licząc, to pewnie będzie ~Vcos(kąt od równika)).
AL do której mamy dostęp jest nic nie warta. Chociaż jak podałem wzór s=c*t i wyjaśniłem o co chodzi to dostałem sensowną odpowiedź, wzór ogólny:
s=c*to*γ
to - czas własny
γ - czynnik Lorentza