Sigma DP1 Merrill - test aparatu
2. Budowa i jakość wykonania
Budową model DP1M różni się zasadniczo od wersji DP1. Można wręcz powiedzieć, że producent zaprojektował aparat od nowa, a jedyną cechą wspólną jest stałoogniskowy obiektyw o ekwiwalencie ogniskowej 28 mm. Nowy model nie jest ciężki – mimo zastosowania aluminiowego korpusu obudowy, wraz z akumulatorem i kartą pamięci waży 380 g, to jednak o niecałe 100 g więcej od DP1.
Jakość wykonania nie budzi żadnych zastrzeżeń. Elementy korpusu są dobrze dopasowane, jedynie podczas ściskania odbudowy w okolicy klapki baterii możemy usłyszeć delikatne zgrzyty. Są one jednak na tyle niewielkie, że nie umniejszają bardzo pozytywnego wrażenia.
Matryca
Aparat został wyposażony w matrycę Foveon X3 wielkości APS-C konstrukcyjnie różniącą się od tych stosowanych u konkurentów. W przeciwieństwie do typowej matrycy CFA (z ang. Color Filter Array, czyli wyposażoną w siatkę filtrów kolorów podstawowych), gdzie fotodiody dla każdej ze składowych koloru są równomiernie rozlokowane na całej powierzchni, rozwiązanie Foveona bazuje na wykorzystaniu zjawiska odmiennej penetracji krzemu przez światło w zależności od długości jego fali. Dzięki temu fotodiody można ułożyć na wzór kanapki – jedna na drugiej – co powoduje, że w nie ma potrzeby demozaikowania obrazu, by odzyskać kolor RGB. Po prostu w każdym punkcie matryca rejestruje pełny sygnał RGB. Poniżej prezentujemy uproszczone schematy opisywanych konstrukcji demonstrujące różnice w koncepcji budowy matryc.
Matryca CFA (siatka Bayera) |
Matryca Foveon |
Warto podkreślić, że taka stertowa konstrukcja powoduje, iż każda z fotodiod matrycy rejestruje nie tylko pojedynczą część widma, ale zmieszane ze sobą zakresy widmowe. Tym samym zamiast specjalnych algorytmów demozaikujących musimy użyć specyficznych i bardzo skomplikowanych procedur przetwarzania koloru, by cieszyć się prawidłowym obrazem. Okazuje się też, że – jak widać na schemacie powyżej – w przeciwieństwie do matrycy CFA, gdzie każda fotodioda otrzymuje tę samą ilość światła, a przez to obarczona jest podobnym poziomem szumu, w przypadku Foveona szum wzrasta tym bardziej, im głębiej w strukturę krzemu musi wniknąć światło. Fotodiody umieszczone na szczycie „kanapki” dają najczystszy sygnał, podczas gdy te tkwiące na samym dole generują sygnał najsłabszej jakości. Innymi słowy nie jest prawdą, że matryca testowanego modelu rejestruje kolor RGB o doskonałej jakości. By taki obraz uzyskać, należy zaprząc do pracy bardzo skomplikowane procedury nie tylko konwersji koloru, ale i odszumiania, i wyostrzania.
Pewną niedogodność stanowi deklaracja rozdzielczości matrycy. W wypadku typowej matrycy CFA o rozdzielczości 16 Mpx sensor składa się z 8 mln fotodiod przetwarzających kolor zielony i po 4 mln fotodiod odpowiedzialnych za kolory czerwony i niebieski (filtr Bayera). Dzięki procesowi demozaikowania z tych 3 grup odzyskiwana jest informacja o kolorze dla każdej z fotodiod matrycy – razem mamy zatem 16 mln punktów RGB, obarczonych jednak artefaktami procesu interpolacji danych. Matryca Foveon X3 dysponuje 3 warstwami po 15 mln fotodiod każda, łącznie zatem mamy do czynienia z 45 milionami fotodiod. Każda warstwa zapewnia przetwarzanie innego koloru składowego, sumarycznie dając obraz o wielkości 15 mln pikseli. Możliwe jest jednak przetworzenie obrazu w taki sposób, by uzyskać z tej matrycy plik o wielkości aż 60 mln punktów (używając interpolacji danych sąsiednich pikseli)!
Zatem do czynienia mamy z 60 czy 15 mln punktów a może 45 mln fotodiod? Czy trzeba degradować jakość obrazu, by móc porównywać się z klasycznymi matrycami CFA? Czy może koniecznie trzeba dzielić liczbę pikseli matrycy CFA przez 4, by mieć odpowiednik Foveona? Gdzie leży prawda? Łatwo o konfliktowe tezy, co powoduje, że spór ten pozostaje ciągle nierozstrzygnięty.
Przy okazji pokusimy się o małą dygresję – skoro matryca rejestruje w każdym punkcie pełen kolor RGB, można spróbować porównać ją z kliszą fotograficzną. Jak wiemy, rozdzielczość tradycyjnych slajdów wynosi 3000 dpi, co w przeliczeniu na piksele dałoby wynik 12.5 mln. Widzimy zatem, że matryca użyta w opisywanym aparacie – wykonana w technologii Foveon X3 – może być wprost porównana do kolorowej, małoobrazkowej fotografii analogowej.
Obiektyw
Aparat został wyposażony w obiektyw Sigmy o ogniskowej 19 mm (28 mm dla ekwiwalentu małoobrazkowego) i świetle f/2.8. Konstrukcja obiektywu to 9 elementów ułożonych w 8 grupach. Obiektyw posiada 9-listkową przysłonę, a także po obu stronach brzegu tubusu gwint umożliwiający dokręcenie filtrów o średnicy 48 mm, zaś na zewnętrznej stronie bagnet osłony przeciwsłonecznej (dostępnej jako opcjonalne akcesorium). W celu zabezpieczenia przedniej soczewki podczas transportu producent użył specjalnego dekielka nasuwanego na obiektyw. Obiektyw wyposażony jest też w pierścień serwomechanizmu regulacji ostrości. To nowość, albowiem w poprzednim modelu takiej możliwości nie było. Konsekwencją tego jest znaczna wielkość obiektywu w porównaniu do modelu DP1.
Poniżej znajdziemy przykładowe zdjęcie prezentujące kąt widzenia obiektywu.
19 mm (ekwiwalent 28 mm) |
Aparat nie jest wyposażony ani w funkcję zoomu optycznego, ani cyfrowego. Nie umożliwia też bliskiego ogniskowana. Trudno zatem wykonać fotografię z kategorii makro. Poniżej prezentujemy przykładowe zdjęcie na minimalnym dystansie ogniskowania, którego skala odwzorowania wynosi 1:6.3. Gdy weźmiemy pod uwagę współczynnik krotności ogniskowej matrycy równy 1.5 – realne powiększenia obrazu w tym trybie, odniesione do formatu małoobrazkowego, wynosi 1:4.2.
Tryb makro |
Elementy sterowania
Przednia ścianka to miejsce zajmowane przede wszystkim przez obiektyw. Otoczony jest on specjalnym pierścieniem, którym regulujemy ostrość. Po lewej stronie obiektywu producent umieścił otwór mikrofonu monofonicznego.
Na górnej ściance producent umieścił stopkę lampy błyskowej, włącznik zasilania (białe otoczenie jest podświetlane na zielono), przycisk wyboru trybu pracy MODE oraz spust migawki otoczony rolką sterującą. Na samym brzegu, w pobliżu gorącej stopki, znajduje się dioda potwierdzenia prawidłowego ustawienia ostrości (światło ciągłe w zielonym kolorze) lub niepowodzenia (miganie w czerwonym kolorze).
Miłą niespodzianką jest znacznik położenia matrycy – to swego rodzaju dowód na adresowanie aparatu do zaawansowanego użytkownika.
Na tylnej ściance mieści się wyświetlacz LCD, po prawej stronie którego znajduje się główny panel sterowania aparatem. Patrząc od góry, widzimy 3 przyciski o następujących funkcjach:
- AEL / kasowanie,
- QS – wywołujący menu podręczne,
- MENU.
Dolna ścianka to miejsce, gdzie znajdziemy pokrywę komory baterii (z przepustem kablowym) i karty pamięci oraz umieszczone w osi obiektywu gniazdo statywowe – niestety w większości wypadków wyjęcie karty pamięci czy akumulatora bez demontażu płytki statywowej będzie niemożliwe.
Zasilanie i złącza
Aparat zasilany jest dedykowanym akumulatorem o oznaczeniu BP-41 i parametrach 3.6 V oraz 1250 mAh. Ładowanie odbywa się w dedykowanej ładowarce i trwa około 2 godzin. Producent szacuje wydajność akumulatora na około 97 zdjęć, ale podczas testów stwierdziliśmy, że jedno ładowanie wystarcza na zrobienie około 50 fotografii. To bardzo mizerny wynik. Szczęściem w nieszczęściu jest dostarczanie przez producenta w zestawie handlowym dwóch akumulatorów. Nadal jednak perspektywa zrobienia około 100 czy 200 zdjęć z całodniowej wycieczki nie napawa optymizmem.
Gniazdo baterii jest zabezpieczone przed przypadkową próbą włożenie akumulatora w nieprawidłowy sposób oraz wyposażone w dodatkowy przepust kablowy, wykorzystywany przy korzystaniu z zewnętrznego zasilacza SAC-5 z adapterem CN-11. W komorze baterii jest też miejsce na zainstalowanie karty pamięci standardu Secure Digital (SD, SDHC i SDXC). Pojemność 8 GB wystarcza na rejestrację 700 zdjęć w formacie JPEG, 135 w formacie RAW lub 85 minut klipu filmowego.
Na bocznej ściance, za zabezpieczającą klapką, znajdziemy uniwersalne złącze USB umożliwiające transfer danych, a także sygnał VIDEO do telewizora (oznacza to, że dostęp mamy jedynie do sygnału niskiej jakości).
Wyświetlacz
W aparacie wykorzystano 3-calowy wyświetlacz TFT LCD o rozdzielczości 920 tysięcy punktów. Obraz wyświetlacza cechuje dostateczny kontrast i dobre odwzorowanie kolorów, a powłoki antyodblaskowe spełniają swoje zadanie – nawet w silnym świetle słonecznym odbicia nie są uciążliwe, choć osłabiony kontrast pozwala bardziej na kadrowanie niż na ocenę zrobionego zdjęcia.