Steiner Commander XP 7x50 - test lornetki
Niemiecka firma Steiner produkuje lornetki adresując je do czterech głównych grup odbiorców: obserwatorów przyrody, myśliwych, turystów oraz żeglarzy. Dla tych ostatnich przewidziała dwie serie swoich produktów: tańsze Navigatory i droższe Commandery XP. W obu seriach mamy dostępne dwie lornetki Porro o parametrach 7x30 i 7x50. W obu przypadkach możemy wybierać pomiędzy produktami bez kompasu i z wbudowanym kompasem.
W naszych rękach znalazł się model Steiner Commander XP 7x50 w wersji bez kompasu. Obok NightHuntera 8x56 Xtreme to najdroższa lornetka Porro w ofercie tego renomowanego niemieckiego producenta. Nic więc dziwnego, że nie oszczędzano tutaj na niczym. Lornetka ma mieć wysokiej jakości optykę, w której każda granica powietrze-szkło jest pokryta wysokiej jakości powłokami. Wszystko to ma być zamknięte w świetnej obudowie, która ma wytrzymać zanurzenie na głębokość 10 metrów. Oczywiście lornetka jest wypełniona azotem i daje możliwość jego bezproblemowego uzupełniania. Jest sprzedawana w zestawie z gustowną, drewnianą walizką, dekielkami oraz specjalnym, nietonącym paskiem. Lornetka jest całkowicie wyprodukowana w Niemczech, a producent udziela na nią aż 30 lat gwarancji.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
7 | 50 | 130/1000(7.4o) | BaK-4/Porro | ? mm | 1075 g | 3880 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- świetna jakość wykonania,
- wysoka transmisja,
- świetne odwzorowanie bieli,
- bardzo dobrze korygowana aberracja chromatyczna,
- dobrze korygowana koma,
- mała dystorsja,
- niewielkie pociemnienie na brzegu pola widzenia,
- obraz ostry w znacznej części pola widzenia,
- świetnej jakości powłoki antyodbiciowe,
- doskonałe wyczernienie wewnątrz tubusów,
- długa gwarancja,
- dobre wyposażenie.
Wady:
- winietujące pryzmaty,
- zauważalny astygmatyzm,
- trochę za jasne okolice źrenic wyjściowych.
Steiner Commander XP 7x50 to bardzo ciekawy instrument optyczny. To lornetka niewątpliwie kierowana do zamożnych osób, które firma stara się uwieźć wysoką jakością wykonania, niemiecką solidnością, dobrą optyką, długą gwarancją i bardzo gustowną walizeczką, w której lornetka jest sprzedawana. Lornetka kosztuje niespełna 4000 zł, a więc do tanich zdecydowanie nie należy. Z drugiej strony jest zauważalnie tańsza od produktów klasy 7x50 czy 8x50 oferowanych przez firmy takie jak Leica, Swarovski czy Zeiss.
Tak naprawdę, to od niedawna flagowy model 7x50 w ofercie Steinera. Jeszcze kilka lat temu, chcąc kupić dobre Porro klasy 7x50, mieliśmy znacznie większy wybór. Steiner oferował bowiem te parametry w klasie Night Hunter i Ranger. Teraz już tego nie robi i na placu boju został tylko Commander i Navigator. Widocznie producent uznał, że nie ma sensu dublowania oferty, a myśliwi i miłośnicy astronomii zainteresowani klasycznym 7x50 mogą zamiast Night Huntera i Rangera kupić właśnie Navigatora i Commandera. Z jednej strony trudno odmówić logiki temu rozumowaniu - dobra lornetka, to dobra lornetka i sprawdzi się wszędzie. Z drugiej strony, jako klient, wolałbym większy wybór. Szczególnie w tak szybko znikającej z rynku kategorii lornetek Porro, które są sukcesywnie wypierane przez często gorsze od nich dachówki.
Od flagowego modelu wymaga się wiele. Czy Steiner Commander XP 7x50 wymagania te spełnia? W wielu kategoriach zdecydowanie tak. Przede wszystkim lornetka jest świetnie wykonana. Jest potężna i sprawia wrażenie pancernej. O jakości zastosowanych w niej technologii optycznych niech świadczy poniższy wykres transmisji.
Widać, że powłoki, które otrzymujemy są najwyższej jakości. Transmisja sięga maksymalnego poziomu 94-95%, a w szerokim zakresie widma przekracza 90%, co zapewnia bardzo dobre odwzorowanie kolorów oraz czysty i kontrastowy obraz. Jeśli dołożymy do tego dobrą lub bardzo dobrą korektę większości wad optycznych, dostajemy instrument niewątpliwie wart zainteresowania. Ale czy idealny? Otóż nie, bo lornetka notuje wpadki i to w zaskakujących kategoriach.
Patrząc na gabaryty Commandera, ostatnie co bym pomyślał to problemy z winietującymi pryzmatami. Tymczasem winietują one zauważalnie i to na dwa sposoby. Są odrobinę za małe, przez co źrenice wyjściowe są nieznacznie ścięte. Co więcej, przy ich brzegach światło nie jest załamywane wystarczająco efektywnie i robią się małe, szare "diamenciki" dokładnie takie jak w tanich lornetkach z pryzmatami ze szkła Bk7. Nie wiem jaki konkretnie typ szkła wkłada w swoje pryzmaty Steiner, ale coś tutaj jest nie tak, bo podobny problem ma Steiner Night Hunter XP 8x56 - inna topowa lornetka tego producenta. W sprzęcie z najwyższej półki cenowo-jakościowej taka wpadka niewątpliwie razi.
Drugie niedociągnięcie to zauważalny astygmatyzm. Ciekaw jestem, co jest jego przyczyną, bo bardzo podobny do Commandera gabarytami i budową Ranger 10x50 też cierpiał z powodu tej wady. Może to wrodzona przypadłość krótkich Porro Steinera?
Nie chciałbym, żeby podsumowanie skądinąd bardzo udanej przecież lornetki kończyło się akcentami negatywnymi. Patrząc bowiem obiektywnie, trudno być niezadowolonym z takiego instrumentu. Rynek ma jednak dla Commadera dwie wiadomości. Pierwsza jest zła. Ma on bardzo silnych i trochę tańszych konkurentów w postaci Doctera Nobilem 7x50 B/GA oraz Fujinona FMTR-SX 7x50. Druga jest dobra. Poniższe zdjęcie pokazuje, że pod względem gabarytów Steiner ma do zaoferowania trochę więcej (mniej?) niż Docter i Fujinon.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Bardzo ładna lornetka.
Jeszcze dodatkowe info ze strony producenta napis na okularach "Sports Auto Focus" oznacza, że głębia ostrości jest od 20m do nieskończoności. Od czego zależy duża głębia ostrości? Ja używam lornetki 10x i głębia ostrości jest dużo mniejsza.
mam pytanie... może dziwne ale czy lornetka z nietonącym paskiem tonie czy nie?
W teorii pasek powinien utrzymać ją na wodzie. W praktyce nie sprawdzałem.
"czy lornetka z nietonącym paskiem tonie czy nie? "
W wodzie pasek się odrywa i zostaje na powierzchni a lornetka idzie na dno :-)
Ja w temacie (nie)tonięcia. Bez sensu byłoby dodawanie do lornetki nietonącego paska, gdyby zestaw "pasek+lornetka" mimo wszystko tonął. Z własnego doświadczenia wiem, że np Nikon Marine 7x50 IF Compass wraz z paskiem NIE TONIE - pasek wystaje nad wodę i z łatwością można lornetkę wyłowić np. bosakiem. Przypuszczam, że u Steinera jest podobnie
Rzeczywiście ciekawe jest jak wypada w porównaniu z tańszą Fujinon 7x50 FMT(R)-SX. Nestety testu od lat brak. Będzie takowy, czy porzucić wszelką nadzieję?
Będzie.
Miodzio. Dziękuję :-)
Winietowania tez bym sie nie spodziewal, ale rozmiarowo taka krotka wyglada fajniej niz Docter. Co to za pomysl z bezuzyteczna skrzynak zamiast normalnego, praktycznego pokrowca...
kivirovi - bo Ty ptasiarz jesteś, więc z pokrowcem łazisz. Jak byś miał statek albo jacht, to on by Ci walizeczkę woził i byś w niej trzymał lornetkę na mostku kapitańskim.
Taka elegancka skrzyneczka to doskonały sposób lansu żeglarskiego. Można wciskać lodziom kit, jak to się płynęło w sztorm z Węgier do Austrii - jednym skokiem, bez zawijania do portu.
Poza tym - taka drewniana skrzyneczka z pewnością sama w sobie też jest ... nietonąca :)
W sumie racja. Typowa lornetka na prezent. Za 10 lat bede do niej wzdychal na ebay, a bedzie pelno uzywanych nierozpakowanych...
Nie napisaliście jeszcze jednej ważnej rzeczy o lornetkach Steinera. Mają wyjątkowa odporność na uderzenia, przewożenie w bagażniku, etc. Właśnie z tego powodu wybrałem Steinera. Mam 2 lornetki (większą i nieco mniejszą) i wożę je na pace pickupa, razem z reszta sprzętu. Użytkuję już trzeci rok i nic się nie dzieje. Oczywiście, że najpierw chciałem kupić Fujinona, gdyż jest optycznie lepszy, ale jest prawie 2 razy cięższy i mniej odporny na trudne warunki.
koro, bo w testach odporności na uderzenia nie sprawdzamy. W tej kwestii zdajemy się na opinie użytkowników, który bawią się sprzętem znacznie dłużej niż my w teście. Właśnie na opinie taka jak Twoja. Fajnie więc, że to napisałeś.