Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
"Lustrzany obiektyw Sony 500 mm f/8.0 REFLEX" Phi! Ładny mi Sony. Chyba przemalowana Minolta! Ciekawe, jakby wyglądała dziś stajnia Sony, gdyby nie mieli spuścizny po Monolcie...
ciekawus: co ty masz do sony? Kupili minolte to maja prawo do zrobienia z ich szklami co tylko chca i nie obchodzi ich Twoje zdanie
19 stycznia 2010, 22:45
ciekawus , stajnia Sony dziś wyglądałaby o wiele lepiej niż stajnia Minolty. Minolta praktycznie nie istniała na rynku DSLR przed przejęciem przez Sony. Użytkownicy Minolty mieli szczęście że Sony wolało przejąć upadający system i niezbyt udany bagnet niż tworzyć swój.
Bardzo fajnie ze takie szkoly sa dostepne. Namowielem kilku "povczatkujacych" na sony a teraz podsylam im art. napisane bardzo przystepnie i ze zdjeciami. Cieszy bo znajomi zadowoleni.
A 500mm reflex to jedyny taki obiektyw na rynku z AF. Idealny na ptaki.
Trzeba przyznać, że arykuły z tego cyklu są pisane z niezwykłą uwagą. Dowodem na to może być fakt, że jeszcze żaden czytelnik optycznych nie zachaczył o część meytoryczną przekazu (pomijam uwagi, że sony to, sony tamto, a serwer, a minolta, a marketing). Na "fotoszkołę" przyznaję wyczekuję, bo mimo, że człowiek "niby mądry", to jednak uczy się do końca życia. Brawa dla optycznych, że nie przejmują się zarzutami o sponsoring (bo niby czemu?) i prezentują te ciekawe lekcjie.
Rabusar Zgadzam się z Tobą , jedno marketing drugie wiedza ;) . Tak czy siak nie posiadając aparatu tej marki czytam każdą część i cieszy mnie że takie kursy są tu zamieszczane . Pozdrawiam i dziękuję Optycznym i Sony za takie artykuły oby więcej
Artykul Sony. Sponsorowany. Coz z tego? Wartosc merytoryczna - bardzo dobra. Dbalosc o szczegoly i prawdziwosc stwierdzen (gdyby "cos" bylo przekrecone od razu pewnie by to zostalo wylapane i wysmiane). Sony nie ma zbyt wielu Klientow w segmencie pro. Na razie buduje swoja pozycje od dolu. Czyli taka szkola jest jak najbardziej marektingowo slusznym posunieciem. ...a ze to samo szklo Minolty tylko, ze logo zmienione? Gdzie by bylo dzis Sony bez Minolty, i gdzie by byl teraz system Minolty bez Sony... :-)
Taka mała dygresja na temat wpływu marketingu. Nie ma co się oszukiwać że Sony jest największą firmą spośród wszystkich branży foto i nie ma tu znaczenie kilkudziesięcioletnie doświadczenie Canona czy Nikona. Większy ma zawsze racje.
Kolega który dekade temu pracował u Nikona opowiadał mi jak ludzie u niego w firmie się wkurzali gdy Sony zaczeło wchodzić na rynek foto ze swoimi kompaktami i odrazu zaczeli rozpychać się łokciami wchodząc wszędzie ze swoją kasa markietingową. Zaraz można było spotkać w sklepach klientów z pytaniami w stylu "a ten Canon to jaką ma optykę, bo Sony cam Carl Zeiss". Na odpowiedź że Canon ma własną optykę bo to doświadczona firma można było usłyszeć "łeeee, to kiepskie".
Prawda jest taka że gdyby Sony nagle zachciało się produkować np. patelnie czy żelaska, to wkrótce połowa klientów uważałaby ze to np. Tefal to jakiś niedoświadczony nowicjusz, a na produkcji tych urządzeń najbardziej zna się Sony.
Przyłączam się do opinii jaką przedstawili rabusar, dexlab i buzz. Od siebie mogę dodać, że artykuł cechuje niezwykła przejrzystość w wykładzie tego, co jest naprawdę ważne. Mimo że nie uważam się za początkującego fotografa, dowiedziałem się jak to jest z tym f/8 w przypadku teleobiektywów lustrzanych. Bazując na tej wiedzy łatwiej jest np. pojąć różnice w skuteczności działania AF w różnych rozwiązaniach stosowanych przez inne firmy, ponieważ podstawy fizyczne są takie same. Przydałoby się jednak jedno stwierdzenie, że w lustrzance matryca główna, matówka i matryca czujników AF powinny znajdować się dokładnie w tej samej odległości od środka optycznego obiektywu. Wówczas byłoby może łatwiej zrozumieć po co stosuje się mikroregulację AF. Sorry, chyba a550 tego nie ma, zagalopowałem się.
Ja również dziękuję za artykuł. Mimo że też trochę już wiem, to z miłą chęcią czytam artykuły z tej serii bo zawsze można się czegoś dowiedzieć (o łapaniu ostrości 'brzegiem' obiektywu nie wiedziałem :)). Pozdrawiam autorów!
Panowie, to nie strona "moj-psiaczek.pl" wiec prosze nie odbiegac od tematu fotografii
a przy okazji dziekuje za mile slowa na temat cyklu. kilka bledow co prawda nam sie przytrafilo, ale od razu je wychwyciliscie i zostaly one poprawione
W tekscie przytacza sie przyklad obiektywu Sony 18–250mm f/3.5-f/6.3 DT, ktory na ogniskowej 250mm na przyslone f/6.3 i proponuje sie "przekonać aparat, że używana przysłona wynosi f/5.6"...
archangelgabrys: i bardzo dobrze ze nie wiedziales bo czujniki boczne sa gorszej jakosci i nie lapia ostrosci tak jak centralny krzyzowy no chyba ze masz fure za 15 tys....
W tym artykule jest potwierdzenie mojej tezy, którą kiedyś starałem się obronić, że w lustrzankach FF jest lepszy AF niż w APS-C przy zachowaniu pozostałych parametrów takich samych. Cytuję: "Istnieje jeszcze jeden ważny, nieporuszony do tej pory, aspekt związany z czujnikami autofokusu – ich czułość. Nie wdając się w szczegóły techniczne, można powiedzieć, że czujniki te działają, analizując obraz docierający z dwóch przeciwległych brzegów obiektywu. Im bardziej odległe fragmenty analizujemy, tym dokładniejszy będzie pomiar." Piszę o tym ponieważ sprawność AF w 7D jest przesadnie mitologizowana.
"Możemy zdecydować się również na automatyczny wybór jednego z punktów AF – aparat za pomocą skomplikowanych algorytmów sam zdecyduje, który jest najważniejszy." - Najbardziej skomplikowany jaki znam to: ustaw ostrość na obiekt najbliższy. =)
"Jak mogliśmy się przekonać, nie jest ona [detekcja fazy] jednak pozbawiona wad. Ostrość ustawiać możemy jedynie w kilku/kilkunastu obszarach, na dodatek, ze względów technologicznych, skupionych wokół centrum kadru." - A konkretnie, co to za względy? (Bo raczej nie chodzi o wywód o zależności czułości detekcji fazy od światłosiły obiektywu? - Przysłona nie winietuje.)
ewg, W systemie AF metodą detekcji fazy za półprzepuszczalnym lustrem głównym znajduje się lustro pomocnicze, które kieruje obraz w dół przez soczewkę na zespół czujników AF. To lustro pomocnicze jest bierne napędowo, tzn. napędzane jest przez lustro główne. Względy techniczne wymagają, żeby było one węższe od głównego (zawiasy), i to pociąga za sobą skoncentrowanie rozkładu pól AF w środku kadru. Winietowanie obiektywu miałoby również wpływ gdyby punkty AF leżały w jego strefie.
archangelgabrys, W fotografii dynamicznej 7D i 1DIV nie mają sobie równych pod względem skuteczności AF za sprawą nowych rozwiązań zarówno technicznych (np. wszystkie punkty krzyżowe) jak i programowych. W 5DII tylko centralny punkt jest krzyżowy i jest za mało punktów w ogóle. Myślę, że ten aparat nie był projektowany pod względem zastosowań dynamicznych, co potwierdza niska ilość zd./s. Za to jest świetny w fotografii studyjnej, przyrodniczej (panoramy, makra), ulicznej, oraz w eventach. Mała ilość punktów AF ma też swoją zaletę -- nie zaciemniają kadru.
Jeszcze jedna ważna sprawa. Wielu użytkowników 5DII zaopatruje się w grip do zdjęć pionowych, ale być może nie wszyscy orientują się, że w tym aparacie wszystkie czujniki oprócz centralnego są pionowe, tzn. wykrywają kontrastowe linie poziome, jak np. schody, gdy robimy zdjęcie poziome. Po obróceniu aparatu o 90 stopni, czujniki te "ślepną" na linie poziome i wykrywają tylko linie pionowe, co często bywa przyczyną złej ostrości. Wielu fotografów kręci aparatem próbując wykadrować jak najlepsze ujęcie, niektórzy preferują zdjęcia pionowe, ponieważ mają lepszy chwyt i mniej zdjęć poruszonych w tym układzie. Jeszcze inni, robiący zdjęcia do gazet są zobowiązanie dostarczyć wersję pionową i poziomą. W takich sytuacjach 7D i 1DIV biją 5DII na głowę, przez co traci on obecnie status aparatu profesjonalnego i jedyne co pozostaje to używanie głównie punktu centralnego. Do tego jak ktoś napisał jest to "plastikowa wydmuszka". Ja kupując go tydzień temu miałem pełną świadomość wad, zalet i przydatności tego aparatu i jestem z niego w pełni zadowolony (jak na razie).
"Nie będzie zapewne zaskoczeniem, że w fotografii krajobrazowej tryb seryjny nie jest szczególnie przydatny" - a troche jest, przy bracketingu np. do HDR jak znalazl.
I pol zartem pol serio, 42 dla fotografow:
"Najprostsza odpowiedź na te pytania brzmi – to zależy od tego, jakie zdjęcia wykonujemy."
a takze cudownie ambiwalentna wymowa "... w aparatach amatorów fotografowania ..." pozwolila znalezc mi w koncu moje miejsce w fotograficznym swiecie. Nie ma to jak dobra szkola!
cedrys, Chyba rzeczywiście chodzi o mechanikę lusterka AF, ale nawet jeśli trudne byłoby umieszczenie czujników w skrajnych miejscach na górze i dole kadru (poziomego) to chyba nie ma wielkich przeszkód (poza większą masą samego lusterka AF) żeby czujniki skrajnie prawe i lewe były możlwie... Skoro tego się nie robi to może jest jakieś drugie dno? Na przykład względy praktyczne...
No ale skoro lusterko AF jest tu kłopotliwe to można zastąpić je zestawem maleńkich nieruchomych pryzmatów wewnątrzodbiciowych rozmieszczonych na całej powierzchni tylnej półprzepuszczalnego lustra głównego? Chodzi mi pryzmaty zwierciadlane (bezstratne, całkowite odbicie śwaitła o 90 stopni) rozmieszczone schodkowo podobnie jak w soczewce Fresnela? =)
yay, Rabusar napisał opinię która zmusiła użytkowników do zauważenia dobrej strony merytorycznej. najbliższy weekend poświęcam na wbijanie mojej dziewczynie wiedzy o technicznej stronie fotografii, a szkoła będzie jak znalazł. dzięki za te artykuły!
Arek - mam aparat na statywie i HDR w planie. Ustawiam bracketing i po kazdym nacisnieciu wezyka mam jedno zdjecie, wiec wyzwalam trzy razy. W trybie seryjnym spust naciskam tylko jeden raz, a aparat z maksymalna, dostepna mu predkoscia strzela trzy zdjecia. W ten sposob mam nastepujace korzysci: 1. Lepsza jest "jednoczesnosc" obrazow - rzecz istotna dla techniki HDR. 2. Jest po prostu wygodnie. 3. Nawet bez statywu spokojnie uzyskam poprawny wynik, te minimalne przesuniecia bez problemu eliminuje kazdy software. 4. Z samowyzwalacza "wypuscic" moge cala serie zdjec. Szkoda tylko, ze przy bracketingu aparat i tak majta lustrem, strata czasu i niepotrzebne zrodlo drgan.
Reasumujac , odpowiedz na Twoje pytanie brzmi - tak.
Do ciekawus : ,, "Lustrzany obiektyw Sony 500 mm f/8.0 REFLEX" Phi! Ładny mi Sony. Chyba przemalowana Minolta! Ciekawe, jakby wyglądała dziś stajnia Sony, gdyby nie mieli spuścizny po Monolcie... "
...ciekawe jakby wyglądała dziś stajnia nikon gdyby nie mieli matryc od sony... IDIOTYCZNE GADANIE ;/
rabusar : "Trzeba przyznać, że arykuły z tego cyklu są pisane z niezwykłą uwagą. Dowodem na to może być fakt, że jeszcze żaden czytelnik optycznych nie zachaczył o część meytoryczną przekazu (pomijam uwagi, że sony to, sony tamto, a serwer, a minolta, a marketing). "
Czy czytałeś dokładnie komentarze do wcześniejszych artykułów ? Mam wrażenie, że nie.
Po lekturze kilku artykułów z serii "Fotoszkoła Sony" nie mogę oprzeć się wrażeniu, że są one pisane "na kolanie", żeby nie rzec niechlujnie. Tekst dotyczący trybu seryjnego i autofokusa niestety nie jest doskonały.
Przykładem tej "niedoskonałości" jest część artykułu zatytułowana "Detekcja fazy". W części tej napisano:
"Czujniki dzielimy na dwa rodzaje: liniowe – są one wrażliwe na zmiany KONTRASTU tylko w jednym kierunku, czyli na krawędzie poziome, pionowe lub ukośne. Nie uda się nam więc ustawić ostrości na pionowej krawędzi, jeżeli czujnik tego rodzaju zorientowany został na wykrywanie krawędzi poziomych. "
Bardzo proszę. Otóż nie rozumiem dlaczego artykuł sugeruje, że działanie czujnika fazowego AF polega na wykrywaniu zmian kontrastu. Jest to zwyczajna nieprawda.
Dla przypomnienia trochę teorii o działaniu czujników AF jest np. tutaj: link
cedo, W tym artykule na szumofobii.pl jest parę nieścisłości a także znalazłem błędy: "Dlatego niewielka część korpusów ma podwójne czujniki - średnio dokładne do f/5.6 lub f/8 (co dla ciemnych szkieł, z racji mniejszej głębii ostrości wystarcza) i bardzo dokładne do f/2.8." - ciemne szkła mają większą głębię ostrości; - w dopełniaczu pisze się głębi.
Nie chcę podważać tego co jest napisane w tym artykule ale w innym na cambridgeincolur pisze tak: "Passive AF can be performed using either the contrast detection or phase detection methods, but both rely on contrast for achieving accurate autofocus; they will therefore be treated as being qualitatively similar for the purposes of this AF tutorial." Wynika z tego, że w artykule z szumofobii brakuje jakiegoś wspólnego ogniwa. Jakiego, na razie nie wiem, ale będę nad tym pracował. Myślę, że w jakimś momencie czujniki AF również wykorzystują detekcję kontrastu.
Od siebie dodam, że metoda detekcji fazy ma jeszcze jedną wadę: położenie czujników AF na matrycy oraz ich odwzorowanie na matówce niekoniecznie muszą się pokrywać. Widziałem kiedyś sprytny test, który to wykrywa, ale niestety nie mam do niego linka. Przesunięcie może wynieść nawet do 0.25 szerokości obrazu czujnika na matówce. Konsekwencje łatwo sobie wyobrazić. Nieścisłość to fakt, że jako liniowe czujniki AF stosuje się również wektory CMOS.
"W tym artykule na szumofobii.pl jest parę nieścisłości a także znalazłem błędy: ... - w dopełniaczu pisze się głębi. " kolego cedrys, proszę zastanowić się nad: "ale w innym na cambridgeincolur PISZE tak: "
a teraz zupełnie bez złośliwości. "Widziałem kiedyś sprytny test, który to wykrywa, ale niestety nie mam do niego linka. Przesunięcie może wynieść nawet do 0.25 szerokości obrazu czujnika na matówce. Konsekwencje łatwo sobie wyobrazić." gdyby kolega jednak się wysilił i znalazł link, byłbym BARDZO zobowiązany.
cedo - w przytoczonym fragmencie nie widzę sugestii, że działanie czujnika fazowego AF polega na wykrywaniu zmian kontrastu:) Jest jedynie napisane, że czujniki liniowe są wrażliwe na zmiany kontrastu w jednym kierunku - w sensie zmian jasności. Odnosząc się do artykułu, który przytaczasz, jak wyobrażasz sobie "sparowanie" obrazu z lewego i prawego czujnika, gdyby obrazy były jednolite - czyli o znikomym kontraście?
wiesiek.buracki Linku nie znajdę, bo go nie zapisałem, ale mogę zaproponować stosunkowo prosty test, który powinien zadziałać. Na białej kartce ksero rysujemy czarnym cienkopisem 0.4 mm linię pionową albo poziomą, w zależności od tego jaki punkt będziemy testować. Aparat, najlepiej z obiektywem makro, ustawiamy na głowicy makro, tak żeby listwa przesuwu aparatu była równoległa do targetu. Otwór na obiektywie maksymalnie otwarty, żeby GO była płytka. Jeśli aparat jest FF podnieść lustro w zakresie 1 s do 1/100s, żeby kłapnięcie lustra nie zaciemniało wyniku testu. Pierwsze zdjęcie robimy centralnie (na środku wskaźnika danego pola AF) jako punkt odniesienia. Obiektyw powinien być skalibrowany pod względem AF i przed każdym zdjęciem rozostrzany w jedną stronę tak samo. Następnie wykonujemy serię zdjęć przesuwając aparat na głowicy co 0.5 mm, w lewo i w prawo od punktu centralnego po 6 zdjęć lub więcej. Obserwujemy wielkości plików JPG: nagły spadek wielkości pliku oznacza, że AF nie widzi już linii tylko białe tło i nie może ustawić ostrości. Na podstawie asymetrii względem punktu centralnego możemy obliczyć wielkość rozbieżności pomiędzy czujnikiem a jego obrazem na matówce. Moim zdaniem warto test przeprowadzić najpierw dla skrajnego punktu AF, a gdy otrzymamy zachęcające wyniki weryfikujące metodę, zbadać także centralny w obu kierunkach.
Żeby mi nie zarzucono teoretyzowania, wykonałem w międzyczasie test na 5DII dla punktu centralnego, część pionowa czujnika krzyżowego. Oto rezultaty: Lewe skrajne położenie gdy aparat odmawiał ustawienia ostrości (przestawał bipać) - 14.8 mm Prawe położenie j.w.: 37.5 mm Centralne położenie: 25.7 mm Średnia z lewego i prawego: 0.5(14.8+37.5) = 26.15 mm Stwierdzone przemieszczenie w poziomie: 26.15 - 25.7 = 0.45 mm Do dokładnych pomiarów posłużyłem się suwmiarką. Cały test zajął mi ok. 30 minut. Zamiast obiektywu makro użyłem 24-105/4. Przysłona 5,6, ISO 1600, 1/200 s. Na matówce pole ostrości wygląda po szerokości tak jak 3 kwadraty obok siebie, czyli po każdej stronie mamy w przybliżeniu tyle samo. Bardzo pożyteczny test; namawiam użytkowników innych lustrzanek do przekonania się jak jest u nich.
kkokosa: "Jest jedynie napisane, że czujniki liniowe są wrażliwe na zmiany kontrastu w jednym kierunku - w sensie zmian jasności. "
Czujniki fazowe są "fazowe" właśnie dlatego, że wykrywają zmiany FAZY. Nie kontrastu, nasycenia, jasności lecz fazy. Nie są konieczne skomplikowane obliczenia. Dzięki temu mogę być szybkie Myślę, że warto przypomnieć sobie definicję fazy (oczywiście w fizyce).
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Znowu sponsorowany artykuł. Optyczne spłacają kredyt za nowy serwer? :-)
"Lustrzany obiektyw Sony 500 mm f/8.0 REFLEX" Phi! Ładny mi Sony. Chyba przemalowana Minolta! Ciekawe, jakby wyglądała dziś stajnia Sony, gdyby nie mieli spuścizny po Monolcie...
ciekawus: co ty masz do sony? Kupili minolte to maja prawo do zrobienia z ich szklami co tylko chca i nie obchodzi ich Twoje zdanie
ciekawus , stajnia Sony dziś wyglądałaby o wiele lepiej niż stajnia Minolty. Minolta praktycznie nie istniała na rynku DSLR przed przejęciem przez Sony. Użytkownicy Minolty mieli szczęście że Sony wolało przejąć upadający system i niezbyt udany bagnet niż tworzyć swój.
Bardzo fajnie ze takie szkoly sa dostepne. Namowielem kilku "povczatkujacych" na sony a teraz podsylam im art. napisane bardzo przystepnie i ze zdjeciami. Cieszy bo znajomi zadowoleni.
A 500mm reflex to jedyny taki obiektyw na rynku z AF. Idealny na ptaki.
Trzeba przyznać, że arykuły z tego cyklu są pisane z niezwykłą uwagą. Dowodem na to może być fakt, że jeszcze żaden czytelnik optycznych nie zachaczył o część meytoryczną przekazu (pomijam uwagi, że sony to, sony tamto, a serwer, a minolta, a marketing). Na "fotoszkołę" przyznaję wyczekuję, bo mimo, że człowiek "niby mądry", to jednak uczy się do końca życia. Brawa dla optycznych, że nie przejmują się zarzutami o sponsoring (bo niby czemu?) i prezentują te ciekawe lekcjie.
Rabusar Zgadzam się z Tobą , jedno marketing drugie wiedza ;) . Tak czy siak nie posiadając aparatu tej marki czytam każdą część i cieszy mnie że takie kursy są tu zamieszczane . Pozdrawiam i dziękuję Optycznym i Sony za takie artykuły oby więcej
Artykul Sony. Sponsorowany. Coz z tego?
Wartosc merytoryczna - bardzo dobra. Dbalosc o szczegoly i prawdziwosc stwierdzen (gdyby "cos" bylo przekrecone od razu pewnie by to zostalo wylapane i wysmiane).
Sony nie ma zbyt wielu Klientow w segmencie pro. Na razie buduje swoja pozycje od dolu. Czyli taka szkola jest jak najbardziej marektingowo slusznym posunieciem.
...a ze to samo szklo Minolty tylko, ze logo zmienione? Gdzie by bylo dzis Sony bez Minolty, i gdzie by byl teraz system Minolty bez Sony... :-)
"ciekawus | Znowu sponsorowany artykuł. Optyczne spłacają kredyt za nowy serwer? :-) "
Ciekawus - serwery splacaja sie najlepiej na pustej stronie.
E! A sfotografujcie jakieś psie psy (owczarek niemiecki, szkocki, czy nawet labrador) a nie takie gejowskie małpiatki i to jeszcze w "ubrankach":/
A te reklamy holenderskie to macie też w Polsce czy tylko w Holandii?
Taka mała dygresja na temat wpływu marketingu. Nie ma co się oszukiwać że Sony jest największą firmą spośród wszystkich branży foto i nie ma tu znaczenie kilkudziesięcioletnie doświadczenie Canona czy Nikona. Większy ma zawsze racje.
Kolega który dekade temu pracował u Nikona opowiadał mi jak ludzie u niego w firmie się wkurzali gdy Sony zaczeło wchodzić na rynek foto ze swoimi kompaktami i odrazu zaczeli rozpychać się łokciami wchodząc wszędzie ze swoją kasa markietingową. Zaraz można było spotkać w sklepach klientów z pytaniami w stylu "a ten Canon to jaką ma optykę, bo Sony cam Carl Zeiss". Na odpowiedź że Canon ma własną optykę bo to doświadczona firma można było usłyszeć "łeeee, to kiepskie".
Prawda jest taka że gdyby Sony nagle zachciało się produkować np. patelnie czy żelaska, to wkrótce połowa klientów uważałaby ze to np. Tefal to jakiś niedoświadczony nowicjusz, a na produkcji tych urządzeń najbardziej zna się Sony.
Przyłączam się do opinii jaką przedstawili rabusar, dexlab i buzz. Od siebie mogę dodać, że artykuł cechuje niezwykła przejrzystość w wykładzie tego, co jest naprawdę ważne. Mimo że nie uważam się za początkującego fotografa, dowiedziałem się jak to jest z tym f/8 w przypadku teleobiektywów lustrzanych. Bazując na tej wiedzy łatwiej jest np. pojąć różnice w skuteczności działania AF w różnych rozwiązaniach stosowanych przez inne firmy, ponieważ podstawy fizyczne są takie same. Przydałoby się jednak jedno stwierdzenie, że w lustrzance matryca główna, matówka i matryca czujników AF powinny znajdować się dokładnie w tej samej odległości od środka optycznego obiektywu. Wówczas byłoby może łatwiej zrozumieć po co stosuje się mikroregulację AF. Sorry, chyba a550 tego nie ma, zagalopowałem się.
Ja również dziękuję za artykuł. Mimo że też trochę już wiem, to z miłą chęcią czytam artykuły z tej serii bo zawsze można się czegoś dowiedzieć (o łapaniu ostrości 'brzegiem' obiektywu nie wiedziałem :)).
Pozdrawiam autorów!
@Juree
Mój bez ubranka i nie taki jak napisałeś gejowaty :D
link
Panowie, to nie strona "moj-psiaczek.pl"
wiec prosze nie odbiegac od tematu fotografii
a przy okazji dziekuje za mile slowa na temat cyklu. kilka bledow co prawda nam sie przytrafilo, ale od razu je wychwyciliscie i zostaly one poprawione
W tekscie przytacza sie przyklad obiektywu Sony 18–250mm f/3.5-f/6.3 DT, ktory na ogniskowej 250mm na przyslone f/6.3 i proponuje sie "przekonać aparat, że używana przysłona wynosi f/5.6"...
Prosze mi wyjasnic, jak to zrobic?
Pozdrawiam MAN
manxd7 - chodzilo tu o dzialania programistow, ktorzy pisza soft do aparatu, a nie dzialania uzytkownika
uzytkownik nie ma na to wplywu
Ale najgorszy nie jest :D
Tak czy inaczej informacje są rzeczywiście przedstawione ciekawie i w przystępny sposób.
archangelgabrys: i bardzo dobrze ze nie wiedziales bo czujniki boczne sa gorszej jakosci i nie lapia ostrosci tak jak centralny krzyzowy no chyba ze masz fure za 15 tys....
W tym artykule jest potwierdzenie mojej tezy, którą kiedyś starałem się obronić, że w lustrzankach FF jest lepszy AF niż w APS-C przy zachowaniu pozostałych parametrów takich samych. Cytuję: "Istnieje jeszcze jeden ważny, nieporuszony do tej pory, aspekt związany z czujnikami autofokusu – ich czułość. Nie wdając się w szczegóły techniczne, można powiedzieć, że czujniki te działają, analizując obraz docierający z dwóch przeciwległych brzegów obiektywu. Im bardziej odległe fragmenty analizujemy, tym dokładniejszy będzie pomiar."
Piszę o tym ponieważ sprawność AF w 7D jest przesadnie mitologizowana.
@cedrys
Z drugiej strony, choć puszka jako całość jest jak najbardziej udana, to użytkownicy 5DMkII na AF raczej narzekają.
"Możemy zdecydować się również na automatyczny wybór jednego z punktów AF – aparat za pomocą skomplikowanych algorytmów sam zdecyduje, który jest najważniejszy."
- Najbardziej skomplikowany jaki znam to: ustaw ostrość na obiekt najbliższy. =)
"Jak mogliśmy się przekonać, nie jest ona [detekcja fazy] jednak pozbawiona wad. Ostrość ustawiać możemy jedynie w kilku/kilkunastu obszarach, na dodatek, ze względów technologicznych, skupionych wokół centrum kadru."
- A konkretnie, co to za względy? (Bo raczej nie chodzi o wywód o zależności czułości detekcji fazy od światłosiły obiektywu? - Przysłona nie winietuje.)
ewg,
W systemie AF metodą detekcji fazy za półprzepuszczalnym lustrem głównym znajduje się lustro pomocnicze, które kieruje obraz w dół przez soczewkę na zespół czujników AF. To lustro pomocnicze jest bierne napędowo, tzn. napędzane jest przez lustro główne. Względy techniczne wymagają, żeby było one węższe od głównego (zawiasy), i to pociąga za sobą skoncentrowanie rozkładu pól AF w środku kadru.
Winietowanie obiektywu miałoby również wpływ gdyby punkty AF leżały w jego strefie.
archangelgabrys,
W fotografii dynamicznej 7D i 1DIV nie mają sobie równych pod względem skuteczności AF za sprawą nowych rozwiązań zarówno technicznych (np. wszystkie punkty krzyżowe) jak i programowych. W 5DII tylko centralny punkt jest krzyżowy i jest za mało punktów w ogóle. Myślę, że ten aparat nie był projektowany pod względem zastosowań dynamicznych, co potwierdza niska ilość zd./s. Za to jest świetny w fotografii studyjnej, przyrodniczej (panoramy, makra), ulicznej, oraz w eventach. Mała ilość punktów AF ma też swoją zaletę -- nie zaciemniają kadru.
Jeszcze jedna ważna sprawa. Wielu użytkowników 5DII zaopatruje się w grip do zdjęć pionowych, ale być może nie wszyscy orientują się, że w tym aparacie wszystkie czujniki oprócz centralnego są pionowe, tzn. wykrywają kontrastowe linie poziome, jak np. schody, gdy robimy zdjęcie poziome. Po obróceniu aparatu o 90 stopni, czujniki te "ślepną" na linie poziome i wykrywają tylko linie pionowe, co często bywa przyczyną złej ostrości. Wielu fotografów kręci aparatem próbując wykadrować jak najlepsze ujęcie, niektórzy preferują zdjęcia pionowe, ponieważ mają lepszy chwyt i mniej zdjęć poruszonych w tym układzie. Jeszcze inni, robiący zdjęcia do gazet są zobowiązanie dostarczyć wersję pionową i poziomą. W takich sytuacjach 7D i 1DIV biją 5DII na głowę, przez co traci on obecnie status aparatu profesjonalnego i jedyne co pozostaje to używanie głównie punktu centralnego. Do tego jak ktoś napisał jest to "plastikowa wydmuszka". Ja kupując go tydzień temu miałem pełną świadomość wad, zalet i przydatności tego aparatu i jestem z niego w pełni zadowolony (jak na razie).
"Nie będzie zapewne zaskoczeniem, że w fotografii krajobrazowej tryb seryjny nie jest szczególnie przydatny" - a troche jest, przy bracketingu np. do HDR jak znalazl.
I pol zartem pol serio, 42 dla fotografow:
"Najprostsza odpowiedź na te pytania brzmi – to zależy od tego, jakie zdjęcia wykonujemy."
a takze cudownie ambiwalentna wymowa "... w aparatach amatorów fotografowania ..." pozwolila znalezc mi w koncu moje miejsce w fotograficznym swiecie. Nie ma to jak dobra szkola!
cedrys,
Chyba rzeczywiście chodzi o mechanikę lusterka AF, ale nawet jeśli trudne byłoby umieszczenie czujników w skrajnych miejscach na górze i dole kadru (poziomego) to chyba nie ma wielkich przeszkód (poza większą masą samego lusterka AF) żeby czujniki skrajnie prawe i lewe były możlwie... Skoro tego się nie robi to może jest jakieś drugie dno? Na przykład względy praktyczne...
No ale skoro lusterko AF jest tu kłopotliwe to można zastąpić je zestawem maleńkich nieruchomych pryzmatów wewnątrzodbiciowych rozmieszczonych na całej powierzchni tylnej półprzepuszczalnego lustra głównego? Chodzi mi pryzmaty zwierciadlane (bezstratne, całkowite odbicie śwaitła o 90 stopni) rozmieszczone schodkowo podobnie jak w soczewce Fresnela? =)
cybertoman, a jest sens i czy w ogóle da się to łączyć? Tzn. ustawić na lustrzance jednocześnie tryb seryjny, braketing i jeszcze myśleć o HDR?
Fajny artykuł, ciekawie napisany opis AF - bardzo przystępne wyjaśnienia.
yay, Rabusar napisał opinię która zmusiła użytkowników do zauważenia dobrej strony merytorycznej.
najbliższy weekend poświęcam na wbijanie mojej dziewczynie wiedzy o technicznej stronie fotografii, a szkoła będzie jak znalazł. dzięki za te artykuły!
Arek - mam aparat na statywie i HDR w planie. Ustawiam bracketing i po kazdym nacisnieciu wezyka mam jedno zdjecie, wiec wyzwalam trzy razy. W trybie seryjnym spust naciskam tylko jeden raz, a aparat z maksymalna, dostepna mu predkoscia strzela trzy zdjecia. W ten sposob mam nastepujace korzysci:
1. Lepsza jest "jednoczesnosc" obrazow - rzecz istotna dla techniki HDR.
2. Jest po prostu wygodnie.
3. Nawet bez statywu spokojnie uzyskam poprawny wynik, te minimalne przesuniecia bez problemu eliminuje kazdy software.
4. Z samowyzwalacza "wypuscic" moge cala serie zdjec. Szkoda tylko, ze przy bracketingu aparat i tak majta lustrem, strata czasu i niepotrzebne zrodlo drgan.
Reasumujac , odpowiedz na Twoje pytanie brzmi - tak.
nie wydaje się wam, ze na serii zdjęć gdzie kulka wpada do szklanki zdjęcia 2 i 3 powinny być na odwrót ?
Do ciekawus :
,, "Lustrzany obiektyw Sony 500 mm f/8.0 REFLEX" Phi! Ładny mi Sony. Chyba przemalowana Minolta! Ciekawe, jakby wyglądała dziś stajnia Sony, gdyby nie mieli spuścizny po Monolcie... "
...ciekawe jakby wyglądała dziś stajnia nikon gdyby nie mieli matryc od sony...
IDIOTYCZNE GADANIE ;/
marian9502 - dobre :D
rabusar :
"Trzeba przyznać, że arykuły z tego cyklu są pisane z niezwykłą uwagą. Dowodem na to może być fakt, że jeszcze żaden czytelnik optycznych nie zachaczył o część meytoryczną przekazu (pomijam uwagi, że sony to, sony tamto, a serwer, a minolta, a marketing). "
Czy czytałeś dokładnie komentarze do wcześniejszych artykułów ? Mam wrażenie, że nie.
Po lekturze kilku artykułów z serii "Fotoszkoła Sony" nie mogę oprzeć się wrażeniu, że są one pisane "na kolanie", żeby nie rzec niechlujnie.
Tekst dotyczący trybu seryjnego i autofokusa niestety nie jest doskonały.
Przykładem tej "niedoskonałości" jest część artykułu zatytułowana "Detekcja fazy".
W części tej napisano:
"Czujniki dzielimy na dwa rodzaje:
liniowe – są one wrażliwe na zmiany KONTRASTU tylko w jednym kierunku, czyli na krawędzie poziome, pionowe lub ukośne. Nie uda się nam więc ustawić ostrości na pionowej krawędzi, jeżeli czujnik tego rodzaju zorientowany został na wykrywanie krawędzi poziomych. "
Po raz kolejny pytam "co Autor miał na myśli ???
cedo - czego konkretnie nie rozumiesz w przytoczonym fragmencie?
Bardzo proszę.
Otóż nie rozumiem dlaczego artykuł sugeruje, że działanie czujnika fazowego AF polega na wykrywaniu zmian kontrastu. Jest to zwyczajna nieprawda.
Dla przypomnienia trochę teorii o działaniu czujników AF jest np. tutaj:
link
cedo,
W tym artykule na szumofobii.pl jest parę nieścisłości a także znalazłem błędy:
"Dlatego niewielka część korpusów ma podwójne czujniki - średnio dokładne do f/5.6 lub f/8 (co dla ciemnych szkieł, z racji mniejszej głębii ostrości wystarcza) i bardzo dokładne do f/2.8."
- ciemne szkła mają większą głębię ostrości;
- w dopełniaczu pisze się głębi.
Nie chcę podważać tego co jest napisane w tym artykule ale w innym na cambridgeincolur pisze tak:
"Passive AF can be performed using either the contrast detection or phase detection methods, but both rely on contrast for achieving accurate autofocus; they will therefore be treated as being qualitatively similar for the purposes of this AF tutorial."
Wynika z tego, że w artykule z szumofobii brakuje jakiegoś wspólnego ogniwa. Jakiego, na razie nie wiem, ale będę nad tym pracował. Myślę, że w jakimś momencie czujniki AF również wykorzystują detekcję kontrastu.
Od siebie dodam, że metoda detekcji fazy ma jeszcze jedną wadę: położenie czujników AF na matrycy oraz ich odwzorowanie na matówce niekoniecznie muszą się pokrywać. Widziałem kiedyś sprytny test, który to wykrywa, ale niestety nie mam do niego linka. Przesunięcie może wynieść nawet do 0.25 szerokości obrazu czujnika na matówce. Konsekwencje łatwo sobie wyobrazić.
Nieścisłość to fakt, że jako liniowe czujniki AF stosuje się również wektory CMOS.
"W tym artykule na szumofobii.pl jest parę nieścisłości a także znalazłem błędy:
...
- w dopełniaczu pisze się głębi. "
kolego cedrys, proszę zastanowić się nad:
"ale w innym na cambridgeincolur PISZE tak: "
a teraz zupełnie bez złośliwości.
"Widziałem kiedyś sprytny test, który to wykrywa, ale niestety nie mam do niego linka. Przesunięcie może wynieść nawet do 0.25 szerokości obrazu czujnika na matówce. Konsekwencje łatwo sobie wyobrazić."
gdyby kolega jednak się wysilił i znalazł link, byłbym BARDZO zobowiązany.
cedo - w przytoczonym fragmencie nie widzę sugestii, że działanie czujnika fazowego AF polega na wykrywaniu zmian kontrastu:) Jest jedynie napisane, że czujniki liniowe są wrażliwe na zmiany kontrastu w jednym kierunku - w sensie zmian jasności. Odnosząc się do artykułu, który przytaczasz, jak wyobrażasz sobie "sparowanie" obrazu z lewego i prawego czujnika, gdyby obrazy były jednolite - czyli o znikomym kontraście?
wiesiek.buracki
Linku nie znajdę, bo go nie zapisałem, ale mogę zaproponować stosunkowo prosty test, który powinien zadziałać.
Na białej kartce ksero rysujemy czarnym cienkopisem 0.4 mm linię pionową albo poziomą, w zależności od tego jaki punkt będziemy testować. Aparat, najlepiej z obiektywem makro, ustawiamy na głowicy makro, tak żeby listwa przesuwu aparatu była równoległa do targetu. Otwór na obiektywie maksymalnie otwarty, żeby GO była płytka. Jeśli aparat jest FF podnieść lustro w zakresie 1 s do 1/100s, żeby kłapnięcie lustra nie zaciemniało wyniku testu.
Pierwsze zdjęcie robimy centralnie (na środku wskaźnika danego pola AF) jako punkt odniesienia. Obiektyw powinien być skalibrowany pod względem AF i przed każdym zdjęciem rozostrzany w jedną stronę tak samo.
Następnie wykonujemy serię zdjęć przesuwając aparat na głowicy co 0.5 mm, w lewo i w prawo od punktu centralnego po 6 zdjęć lub więcej.
Obserwujemy wielkości plików JPG: nagły spadek wielkości pliku oznacza, że AF nie widzi już linii tylko białe tło i nie może ustawić ostrości. Na podstawie asymetrii względem punktu centralnego możemy obliczyć wielkość rozbieżności pomiędzy czujnikiem a jego obrazem na matówce.
Moim zdaniem warto test przeprowadzić najpierw dla skrajnego punktu AF, a gdy otrzymamy zachęcające wyniki weryfikujące metodę, zbadać także centralny w obu kierunkach.
Żeby mi nie zarzucono teoretyzowania, wykonałem w międzyczasie test na 5DII dla punktu centralnego, część pionowa czujnika krzyżowego. Oto rezultaty:
Lewe skrajne położenie gdy aparat odmawiał ustawienia ostrości (przestawał bipać) - 14.8 mm
Prawe położenie j.w.: 37.5 mm
Centralne położenie: 25.7 mm
Średnia z lewego i prawego: 0.5(14.8+37.5) = 26.15 mm
Stwierdzone przemieszczenie w poziomie: 26.15 - 25.7 = 0.45 mm
Do dokładnych pomiarów posłużyłem się suwmiarką. Cały test zajął mi ok. 30 minut. Zamiast obiektywu makro użyłem 24-105/4. Przysłona 5,6, ISO 1600, 1/200 s.
Na matówce pole ostrości wygląda po szerokości tak jak 3 kwadraty obok siebie, czyli po każdej stronie mamy w przybliżeniu tyle samo. Bardzo pożyteczny test; namawiam użytkowników innych lustrzanek do przekonania się jak jest u nich.
kkokosa:
"Jest jedynie napisane, że czujniki liniowe są wrażliwe na zmiany kontrastu w jednym kierunku - w sensie zmian jasności. "
Czujniki fazowe są "fazowe" właśnie dlatego, że wykrywają zmiany FAZY. Nie kontrastu, nasycenia, jasności lecz fazy. Nie są konieczne skomplikowane obliczenia. Dzięki temu mogę być szybkie
Myślę, że warto przypomnieć sobie definicję fazy (oczywiście w fizyce).
Kolejny bardzo dobry artykuł - odrobina reklamy i dużo sensownej wiedzy. Brawo!
Myślę, że to nie ostatni artykuł z świetnej serii.
Jeden drobiazg: po co nóż w lustrzance?
[quote] a nóż coś z tego wyjdzie [/quote]
a nuż się ktoś skaleczy?