Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Firma Seagull z Szanghaju -pełna nazwa: Shanghai Seagull Camera Ltd.,jest najstarszą w Chinach firmą produkującą aparaty fotograficzne i sprzęt optyczny. Nie należy jej mylić z firmą Tianjin Seagull Watch Group zajmującą sie produkcją zegarków ani z firma Seagull-Uline z USA zajmującą sie produkcją akcesoriów biurowych. Jestem przekonany,że w przypadku testowanych filtrów mamy do czynienia z chińską firma Shanghai Seagull Camera Ltd.
CPL to jeden z najbardziej podstawowych dla mnie filtrów. W pełnym słońcu zdjęcia wychodzą tak, że (w zdecydowanej większości przypadków) mogę zapomnieć o formacie RAW. Mam Hoya Digital Pro1 i jestem z niego bardzo zadowolony. Jedyną bolączką, a właściwie udręką jest czyszczenie tego "cuda" ;-) Dlatego chętnie witam nowy wytwór Hoya, w którym ta podstawowa czynność będzie czymś normalnym a nie droga przez mękę.
pytanie techniczne - w jakim stopniu sama ćwierćfalówka wpływa na jakość obrazu? (transmisja, odblaski, niejednorodność, itp) czy coś tracimy stosując niepotrzebnie polaryzator kołowy zamiast liniowego w aparatach bez lustra?
Na urodziny w tym roku dostałem od znajomych Hoya Fusion Antistatic CIR-PL :D i muszę potwierdzić, że bardzo dobrze się sprawdza. Muszę przekazać głównemu kupującemu, że strzelił w 10kę ;)
"ostatecznie na półce widnieje liczba, która jest bardziej wynikiem ustaleń polityki cenowej, niż sumą samych kosztów" Wreszcie ktoś to zauważył i nazwał rzecz po imieniu. I tak się, niestety, dzieje ZE WSZYSTKIMI PRODUKTAMI, zwłaszcza z aparatami i obiektywami: są naładowane marżami jak arabskie tankowce ropą.
26 października 2015, 21:26
Relacje cenowe innych rozmiarów testowanych filtrów nie muszą być zachowane, Ranking Econo dotyczy tylko tego rozmiaru. -Dobrze myślę?
Chyba w tekście nigdzie nie ma, że chodzi o filtry średnicy 72mm i ich dotyczą podane ceny.
kot Sylwester, z nazewnictwem zawsze był problem i nic się tutaj nie zmieniło. MSZ to te same filtry. dongdong, na pudełku z filtrem widnieje to samo logo i nazwa firmy, co na pinezkach. szuu, poszczególne warstwy są klejone substancjami o podobnym współczynniku załamania co folie, które są łączone. To praktycznie eliminuje odblaski wewnętrzne. Tak samo jest z soczewkami klejonymi. Każdy kolejny element optyczny (szczególnie plastikowy) wprowadza niejednorodności. Problem polega na tym że nikt dotychczas nie przeprowadził badań wpływu takich filtrów na rozdzielczość obrazu. I to chyba się nie zmieni. Trzeba by zrobić to dla kilku różnych obiektywów o różnych ogniskowych, na różnych przesłonach, z wykorzystaniem filtrów o różnych, zmierzonych niejednorodnościach. Zbyt dużo zmiennych. Ja osobiście nie słyszałem lamentu fotografów o utracie rozdzielczości więc możemy chyba założyć że to jest zjawisko marginalne. dcs, tak, wszędzie mamy do czynienia z filtrami 72mm. Nie bierzemy pod uwagę inflacji itp, bo to bezcelowe. Po 6 latach zmienił się rynek oraz duża część filtrów. Świat idzie do przodu. Nawet test musiał być wykonany nową wersją Sigmy 17-70, bo taka była dostępna.
all57, miałem Marumi i B+W i wystarczyło na nie dmuchnąć, ewentualnie chuchnąć i przetrzeć koszulką i nie było problemu. Z Pro1 te numery nie przejdą- zostają smugi a wszelki kurz klei się jak muchy na lep. Filtr ten czyszczę specjalnymi chusteczkami jednorazowymi (bawełniane zostawiają kłaki) i płynem do czyszczenia optyki.
@kojut "W pełnym słońcu zdjęcia wychodzą tak, że (w zdecydowanej większości przypadków) mogę zapomnieć o formacie RAW." ***kolejny raz udowadniasz, że nie masz pojęcia do czego w praktyce służy ten format zapisu.
"miałem Marumi i B+W i wystarczyło na nie dmuchnąć, ewentualnie chuchnąć i przetrzeć koszulką i nie było problemu." ***Tak się składa, że też mam CPL i nawet UV Hoya PRO1D bo po przebojach z czyszczeniem docenionego przez optycznych Marumi pokornie wróciłem do tej marki. Jest zdecydowanie wygodniej, a efekty są przyjemniejsze dla oka w swych barwach.
Palingrom , na pinezkach może być ta sama nazwa ale nie to samo logo. Pinezki prawdopodobnie zostały wyprodukowane przez firme Seagull z siedzibą w Manili, Filipiny link . Logo na pudełku z filtrem nalezy do firmy Shanghai Seagull Camera Ltd. z siedzibą w Szanghaju, która nigdy nie zajmowała i nie zajmuje się produkcja akcesoriów biurowych.
@jausmas "***kolejny raz udowadniasz, że nie masz pojęcia do czego w praktyce służy ten format zapisu." Tak miszczu niewidzialnej fotografii, tak...
"***Tak się składa, że też mam CPL i nawet UV Hoya PRO1D bo po przebojach z czyszczeniem docenionego przez optycznych Marumi pokornie wróciłem do tej marki. Jest zdecydowanie wygodniej, a efekty są przyjemniejsze dla oka w swych barwach." UV nie używam, bo nie ma on najmniejszego sensu, a polara jestem zadowolony- jak pisałem, jedyny minus to "odporność" na czyszczenie.
"kup dobrą szmatkę" Mam takie: link do wszystkiego innego swietne, do Pro1 D się nie nadają (łapią kurz, który się klei do filtra). Chusteczki jednorazowe się sprawdzają bardzo dobrze (choć czyszczenie wymaga cierpliwości i czasu).
@kojut "Tak miszczu niewidzialnej fotografii, tak... " krótką masz pamięć i wybiórczą. nadal uważam, że masz mizerne pojęcie o praktycznym zastosowaniu tego formatu, choć w teorii jak zwykle jesteś biegły ;)
"UV nie używam, bo nie ma on najmniejszego sensu" bo nie masz pojęcia do czego w praktyce służy UV. już nie raz przywaliłem uvką w kant stolika albo majtającym aparatem w jakiś element np. ostatnio przechodząc przez jezdnię pacnął w metalowy słupek ograniczający przejście dla pieszych gdy akurat coś odwróciło moją uwagę. oczywiście spacerując wyłącznie z kitowym 18-55 też nie miałbym dylematów ale zakładam, że masz trochę wyobraźni i wiesz o czym piszę. drugą zaletą UV jest dla mnie aparat bez dekla w trybie gotowości. nie wyobrażam sobie, że ciągle muszę go zdejmować, szczególnie gdy zwiedzam w podróży. poza tym chroni obiektyw przed kurzem i kroplami deszczu, dla mnie same plusy ale dla Ciebie może passe skoro traktujesz to jak lans.
"Mam takie" tych nie znam, tamte mam sprawdzone, a trochę szukałem zanim na nie trafiłem. chyba struktura tej szmaty jest ważna bo zbiera znacznie lepiej. Hoya to najlepiej do firanki ;)
@jausmas: Domyślam o co chodzi Ci, gdy walczysz o stosowanie rawów. Ale to jest pewna maniera obróbki zdjęć sądząc po fotografiach, które linkowałeś. Do takiej maniera raw się faktycznie przydaje. Ale nie zawsze się chce tak, są tacy co robią inaczej, dziwaczą, albo nie zależy od punktu widzenia :-) Dla mnie z jakiś powodów ważne okazało się coś takiego : link Ze dwa lata kombinuję, by poprawić kadr, nie udaje się. Akurat ta fotka została wyciągnięta z rawa, ale wyobraź sobie, że są całe nurty w fotografii, gdzie wszystko polega na tym, że jest szare, nie do końca wyraźne, z trochę przypadkową ekspozycją itd. Często dla nadania sznytu przypadkowości, niestaranności najłatwiej sięgnąć po jpg-a. Albo poprawa jakości względem wymaganego efektu z rawa jest już nieistotna. Nie każdy musi uprawiać taką fotografię jak ja (czy inni) gusta są różne.
@jausmas "krótką masz pamięć i wybiórczą. nadal uważam, że masz mizerne pojęcie o praktycznym zastosowaniu tego formatu, choć w teorii jak zwykle jesteś biegły ;)" Ja? Teorii? To Ty jak ognia omijasz pytania o pokazanie swojej fotografii. Jak do tej pory tylko teoretyzujesz i rzucasz jakimiś ogolnikami...
"bo nie masz pojęcia do czego w praktyce służy UV." Po dalszej wypowiedzi można wywnioskować, że to Ty pojęcia nie masz (podpowiedź: UV w nazwie) :-P Jako osłonę stosuje tylko i wyłącznie tzw. tulipany.
"chyba struktura tej szmaty jest ważna bo zbiera znacznie lepiej. " Jedno co wiem to to, że filtr ten jakby przyciągał kurz znajdujący się już na ściereczce. Dlatego jednorazówki są dobre: wyciągam taką ze sterylnego pudełka, wycieram szkło od środka w kierunku rantu (z użyciem kropelki płynu) i wyrzucam. Jak trzeba to powtarzam dwa, trzy razy i nie martwię się, że coś spadnie z powrotem z chustki na szkło.
Jeśli chodzi o stosowanie filtrów, to mam takie doświadczenia: link Każde dodatkowe szkło psuje obraz. Prawie zawsze można się tym nie martwić, ale trzeba o tym pamiętać i w odpowiedniej chwili zdjąć, albo założyć :-)
@kojut "To Ty jak ognia omijasz pytania o pokazanie swojej fotografii. Jak do tej pory tylko teoretyzujesz i rzucasz jakimiś ogolnikami... " w poprzedniej dyskusji (do której wracasz) linkowałem już przykład własnego autorstwa i jakoś nagle urwały się Twoje dywagacje więc proszę nie troluj, a zdjęcia zapisuj w dowolnym formacie (byleś głupot tu nie wypisywał).
" to Ty pojęcia nie masz (podpowiedź: UV w nazwie)" w teorii, która jest Twoją najmocniejszą stroną. wspominałem już, że jestem praktykiem w odróżnieniu od Ciebie.
"Jako osłonę stosuje tylko i wyłącznie tzw. tulipany." jeśli tylko masz do wszystkich szkieł i uważasz, że jest wygodniej to stosuj. tulipan ma też dodatkowe zalety ale niestety przed podmuchem kurzu spod ciężarówki już nie osłoni soczewki. zresztą do uvki też zawsze można go założyć
Ja mam Benro SHD slim. Wielkie rozcarowanie. Co prawda właściwości filtra polaryzacyjnego są w porządku ale dość szybko pojawiły się mikroryski na powierzchni szkła filtra. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło z jakimkolwiek filtrem.
@jausmas "w poprzedniej dyskusji (do której wracasz) linkowałem już przykład własnego autorstwa i jakoś nagle urwały się Twoje dywagacje" Te sportowe to były Twoje??? No dobra, niech Ci będzie....
"" to Ty pojęcia nie masz (podpowiedź: UV w nazwie)" w teorii, która jest Twoją najmocniejszą stroną. wspominałem już, że jestem praktykiem w odróżnieniu od Ciebie." Filtry UV L37 i Ł39 nie przepuszczaja światła o długości fali odpowiednio do 370nm i 390nm. W praktyce stosowalo się je w miejscach o zwiększonym promieniowaniu UV aby na filmie nie wychodziły niechciane przebarwienia. W dobie aparatów cyfrowych i możliwości obróbki formatu RAW takie filtry tracą sens istnienia. No chyba, że sobie ktoś umyśli, że może on chronić obiektyw i pozostawać neutralny dla obrazu. Ludzie różne odchyly mają...
"jeśli tylko masz do wszystkich szkieł i uważasz, że jest wygodniej to stosuj." Mam, ale nie używam do ochrony- nie widzę w tym najmniejszego sensu.
"ale niestety przed podmuchem kurzu spod ciężarówki już nie osłoni soczewki." A co ma takiego nadzwyczajnego kurz spod ciężarówki, że z filtra UV jest go łatwiej usunąć niż z przedniej soczewki obiektywu?
Ziba, z tego co pamiętam, jest tam bardzo płytki gwint wewnętrzny, ale to jest tak na 80%. Gdyby któryś z testowanych filtrów nie miał gwintu to bym to odnotował i odpowiednio skomentował. dongdong, sprawdziłem, potwierdziłem, już jest poprawnie. Dziękuję za zwrócenie uwagi, to mnie uczuli następnym razem by się pilnować. Zentaurus, faktycznie niektóre powłoki są twardsze od innych. Z drugiej strony piasek prawie zawsze jest twardszy od materiałów używanych do nanoszenia powłok. Pomiar wytrzymałości powłok w zasadzi jest możliwy (na zasadzie pomiaru twardości) ale to by było destrukcyjne i wymagałoby odpowiedniego sprzętu. Niezależnie od twardości powłok, należy traktować je tak jakby były miękkie (dmuchać na zimne), przynajmniej tak podają wszystkie instrukcje obsługi. -- Odnośnie łatwości czyszczenia powierzchni - zazwyczaj staram się to komentować ale trzeba pamiętać że w opisie niemal każdego przedmiotu, który kupujemy, jest napisane że specyfikacja może ulec zmianie bez podania stosownej informacji. To swoiste zabezpieczenie na wypadek zmiany dostawcy surowców, zmiany podwykonawcy albo zwyczajnie na wypadek ewolucji procesu technologicznego. Warstwy mogą zatem nieco się zmieniać między kolejnymi partiami. Inna sprawa że każdy z nas ma inną definicję określenia "jest czysty" albo "łatwo się czyści". To nie jest coś co można zmierzyć w bezwzględnej skali, niestety.
Z czyszczeniem bywa różnie. Hoya faktycznie wymaga trochę więcej uwagi przy czyszczeniu, DiFox jest już lepszy, ale nie tak bezproblemowy jak B+W. Pomimo tego, czyszczenia Hoyi nie uważam za drogę przez mękę :) Aż tak źle nie jest. Moje filtry to B+W MRC 77mm, DiFox Hi Pro 67mm i Hoya 1 Pro D 72mm, aczkolwiek ten ostatni akurat leży i czeka na objektyw, bo ostatni z gwintem 72mm sprzedałem w ubiegłym roku. Z tych trzech najbardziej wrażliwym (mechanicznie) okazał sie filtr Hoya, gdzie jast kilka minimalnych uszkodzeń powierzchni. B+W i DiFox są bardziej odporne. W praktyce nie widzę pod wzgl.optycznym specjalnych różnic, jakkolwiek Hoya i DiFox ocieplają światło nieco bardziej niż B+W. Mechanicznie uważam B+W za najlepszy. Drogi, ale warto. Wytrzymał też bez problemów co nieco więcej - przez kilka miesięcy wilgoć w południowo-wschodniej Azji, a także upały i zapiaszczone powietrze w kilku karajach arabskich. DiFox-a używam też z pierścieniami adaptującymi na mniejsze średnice stałek. UV-ek na codzień nie używam, ale mam - przydały się u Arabów w piaskach pustyni, gdy trochę wiało no i na morzu. Słona woda i przednia soczewka objektywu to niekoniecznie dobra kombinacja.
@kojut rusz trochę głową i uruchom wyobraźnię bo nie chce mi się odpisywać na każde Twoje zdanie. dla mnie jesteś kozak skoro wolisz przywalić soczewką szkła za kilka tysięcy albo biegać ciągle z niewygodnym tulipanem (którego jak sam piszesz nieczęsto zakładasz). jaki wpływ na powłoki ma ścieranie pyłu z przedniej soczewki albo słona morska woda? pewnie żaden jeśli aparat zabierasz głównie na niedzielny spacer po parku. nie łazisz po klifach, nie dreptasz szutrowymi i polnymi drogami, nie musisz się nad tym zastanawiać. pod Twoje rozważania poddam decyzję o wypuszczeniu przez Hoya serii filtrów HD i taki oto komentarz optycznych do jednego z nich:
"Najbardziej eksponowaną cechą nowych filtrów jest ich odporność mechaniczna, niestety nie badamy sprzętu pod tym kątem. To może cieszyć tych, którzy używają filtrów UV właśnie jako ochrony na obiektyw, szczególnie że filtr nie wprowadza poważnej degradacji obrazu ani utraty światła."
Jestem użytkownikiem filtra B+W MRC F-PRO i gorszego filtra do czyszczenia nie miałem a wielu polarów już używałem. Nie zauważyłem dominanty kolorystycznej ale filtr przy czyszczeniu zachowuje się tak jakby ktoś posmarował go silikonem bądź innym tłuszczem, przy czyszczeniu maże się i trudno znaleźć jakiś dobry środek na to przypadłość . Myślałem że tylko z B+W są takie problemy ale jak widzę inni tez maja podobne problemy np z filtrem Hoya , kiedyś nigdy takiego problemu nie miałem z polarami . Dodać też trzeba że każdy filtr polaryzacyjny nawet najlepszy wprowadza nieostrość , oczywiście widać to przy dużym powiększeniu.Jaki dobry środek stosujecie do czyszczenia filtrów ?
Szkoda, że nie przetestowaliście Zomei HD Ultra Slim pro MC. Cena dość przyzwoita, na zagranicznych forach zbiera dobre opinie, ale jestem ciekaw jak wypadłby w profesjonalnym teście.
Czy filtr polaryzacyjny kołowy można łączyć z filtrem zmiennym szarym i czy ma to sens. Chodzi mi o hipotetyczna sytuacje użycia takiego zestawu do kręcenia filmu gdy migawka jest ustawiona na 1/50, iso wynosi 800 a my jesteśmy w słoneczny dzień nad wodą i chcemy kontrolować refleksy na tafli wody. Wiem, że do takiej sytuacji sensowniejszy będzie zwykły filtr szary, ale do szybkiego kręcenia zmienny filtr jest po prostu wygodniejszy.
Znam już odpowiedź:) to nie ma sensu ponieważ obraz już będzie spolaryzowany, i nie będziemy mieli kontroli nad polaryzacją. Swoją drogą przydałby się podobny test z filtrami ND, które mają też IR cut
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Ważne pytanie; czy testowany w tym teście B+W 72 CIRCULAR-POL E to ten sam filtr co B+W 72E CIRCULAR-POL ?
Firma Seagull z Szanghaju -pełna nazwa: Shanghai Seagull Camera Ltd.,jest najstarszą w Chinach firmą produkującą aparaty fotograficzne i sprzęt optyczny. Nie należy jej mylić z firmą Tianjin Seagull Watch Group zajmującą sie produkcją zegarków ani z firma Seagull-Uline z USA zajmującą sie produkcją akcesoriów biurowych. Jestem przekonany,że w przypadku testowanych filtrów mamy do czynienia z chińską firma Shanghai Seagull Camera Ltd.
CPL to jeden z najbardziej podstawowych dla mnie filtrów. W pełnym słońcu zdjęcia wychodzą tak, że (w zdecydowanej większości przypadków) mogę zapomnieć o formacie RAW. Mam Hoya Digital Pro1 i jestem z niego bardzo zadowolony. Jedyną bolączką, a właściwie udręką jest czyszczenie tego "cuda" ;-) Dlatego chętnie witam nowy wytwór Hoya, w którym ta podstawowa czynność będzie czymś normalnym a nie droga przez mękę.
pytanie techniczne - w jakim stopniu sama ćwierćfalówka wpływa na jakość obrazu? (transmisja, odblaski, niejednorodność, itp)
czy coś tracimy stosując niepotrzebnie polaryzator kołowy zamiast liniowego w aparatach bez lustra?
Na urodziny w tym roku dostałem od znajomych Hoya Fusion Antistatic CIR-PL :D i muszę potwierdzić, że bardzo dobrze się sprawdza.
Muszę przekazać głównemu kupującemu, że strzelił w 10kę ;)
@kojut
a jak szanowny kolega czyści to "cudo", że to aż droga przez mękę?
"ostatecznie na półce widnieje liczba, która jest bardziej wynikiem ustaleń polityki cenowej, niż sumą samych kosztów"
Wreszcie ktoś to zauważył i nazwał rzecz po imieniu.
I tak się, niestety, dzieje ZE WSZYSTKIMI PRODUKTAMI, zwłaszcza z aparatami i obiektywami: są naładowane marżami jak arabskie tankowce ropą.
Relacje cenowe innych rozmiarów testowanych filtrów nie muszą być zachowane,
Ranking Econo dotyczy tylko tego rozmiaru.
-Dobrze myślę?
Chyba w tekście nigdzie nie ma, że chodzi o filtry średnicy 72mm i ich dotyczą podane ceny.
kot Sylwester,
z nazewnictwem zawsze był problem i nic się tutaj nie zmieniło. MSZ to te same filtry.
dongdong,
na pudełku z filtrem widnieje to samo logo i nazwa firmy, co na pinezkach.
szuu,
poszczególne warstwy są klejone substancjami o podobnym współczynniku załamania co folie, które są łączone. To praktycznie eliminuje odblaski wewnętrzne. Tak samo jest z soczewkami klejonymi.
Każdy kolejny element optyczny (szczególnie plastikowy) wprowadza niejednorodności. Problem polega na tym że nikt dotychczas nie przeprowadził badań wpływu takich filtrów na rozdzielczość obrazu. I to chyba się nie zmieni. Trzeba by zrobić to dla kilku różnych obiektywów o różnych ogniskowych, na różnych przesłonach, z wykorzystaniem filtrów o różnych, zmierzonych niejednorodnościach. Zbyt dużo zmiennych. Ja osobiście nie słyszałem lamentu fotografów o utracie rozdzielczości więc możemy chyba założyć że to jest zjawisko marginalne.
dcs,
tak, wszędzie mamy do czynienia z filtrami 72mm. Nie bierzemy pod uwagę inflacji itp, bo to bezcelowe. Po 6 latach zmienił się rynek oraz duża część filtrów. Świat idzie do przodu. Nawet test musiał być wykonany nową wersją Sigmy 17-70, bo taka była dostępna.
all57, miałem Marumi i B+W i wystarczyło na nie dmuchnąć, ewentualnie chuchnąć i przetrzeć koszulką i nie było problemu. Z Pro1 te numery nie przejdą- zostają smugi a wszelki kurz klei się jak muchy na lep.
Filtr ten czyszczę specjalnymi chusteczkami jednorazowymi (bawełniane zostawiają kłaki) i płynem do czyszczenia optyki.
@kojut
"W pełnym słońcu zdjęcia wychodzą tak, że (w zdecydowanej większości przypadków) mogę zapomnieć o formacie RAW."
***kolejny raz udowadniasz, że nie masz pojęcia do czego w praktyce służy ten format zapisu.
"miałem Marumi i B+W i wystarczyło na nie dmuchnąć, ewentualnie chuchnąć i przetrzeć koszulką i nie było problemu."
***Tak się składa, że też mam CPL i nawet UV Hoya PRO1D bo po przebojach z czyszczeniem docenionego przez optycznych Marumi pokornie wróciłem do tej marki. Jest zdecydowanie wygodniej, a efekty są przyjemniejsze dla oka w swych barwach.
kup dobrą szmatkę
ja mam marumi (nie super) , hoya nd400, cpl hoya jakiś z poprzedniego testu - nie ma takich szmatek.
co Ty wiesz o szmatach ;)
kup taką z tego zestawu
link
zmienisz zdanie, że nie ma różnicy czym przecierasz
Palingrom , na pinezkach może być ta sama nazwa ale nie to samo logo. Pinezki prawdopodobnie zostały wyprodukowane przez firme Seagull z siedzibą w Manili, Filipiny link . Logo na pudełku z filtrem nalezy do firmy Shanghai Seagull Camera Ltd. z siedzibą w Szanghaju, która nigdy nie zajmowała i nie zajmuje się produkcja akcesoriów biurowych.
@jausmas
"***kolejny raz udowadniasz, że nie masz pojęcia do czego w praktyce służy ten format zapisu."
Tak miszczu niewidzialnej fotografii, tak...
"***Tak się składa, że też mam CPL i nawet UV Hoya PRO1D bo po przebojach z czyszczeniem docenionego przez optycznych Marumi pokornie wróciłem do tej marki. Jest zdecydowanie wygodniej, a efekty są przyjemniejsze dla oka w swych barwach."
UV nie używam, bo nie ma on najmniejszego sensu, a polara jestem zadowolony- jak pisałem, jedyny minus to "odporność" na czyszczenie.
"kup dobrą szmatkę"
Mam takie: link do wszystkiego innego swietne, do Pro1 D się nie nadają (łapią kurz, który się klei do filtra). Chusteczki jednorazowe się sprawdzają bardzo dobrze (choć czyszczenie wymaga cierpliwości i czasu).
@kojut
"Tak miszczu niewidzialnej fotografii, tak... "
krótką masz pamięć i wybiórczą. nadal uważam, że masz mizerne pojęcie o praktycznym zastosowaniu tego formatu, choć w teorii jak zwykle jesteś biegły ;)
"UV nie używam, bo nie ma on najmniejszego sensu"
bo nie masz pojęcia do czego w praktyce służy UV.
już nie raz przywaliłem uvką w kant stolika albo majtającym aparatem w jakiś element np. ostatnio przechodząc przez jezdnię pacnął w metalowy słupek ograniczający przejście dla pieszych gdy akurat coś odwróciło moją uwagę. oczywiście spacerując wyłącznie z kitowym 18-55 też nie miałbym dylematów ale zakładam, że masz trochę wyobraźni i wiesz o czym piszę. drugą zaletą UV jest dla mnie aparat bez dekla w trybie gotowości. nie wyobrażam sobie, że ciągle muszę go zdejmować, szczególnie gdy zwiedzam w podróży. poza tym chroni obiektyw przed kurzem i kroplami deszczu, dla mnie same plusy ale dla Ciebie może passe skoro traktujesz to jak lans.
"Mam takie"
tych nie znam, tamte mam sprawdzone, a trochę szukałem zanim na nie trafiłem. chyba struktura tej szmaty jest ważna bo zbiera znacznie lepiej.
Hoya to najlepiej do firanki ;)
@jausmas: Domyślam o co chodzi Ci, gdy walczysz o stosowanie rawów. Ale to jest pewna maniera obróbki zdjęć sądząc po fotografiach, które linkowałeś. Do takiej maniera raw się faktycznie przydaje. Ale nie zawsze się chce tak, są tacy co robią inaczej, dziwaczą, albo nie zależy od punktu widzenia :-) Dla mnie z jakiś powodów ważne okazało się coś takiego :
link
Ze dwa lata kombinuję, by poprawić kadr, nie udaje się. Akurat ta fotka została wyciągnięta z rawa, ale wyobraź sobie, że są całe nurty w fotografii, gdzie wszystko polega na tym, że jest szare, nie do końca wyraźne, z trochę przypadkową ekspozycją itd. Często dla nadania sznytu przypadkowości, niestaranności najłatwiej sięgnąć po jpg-a. Albo poprawa jakości względem wymaganego efektu z rawa jest już nieistotna. Nie każdy musi uprawiać taką fotografię jak ja (czy inni) gusta są różne.
Orientuje się ktoś, czy Cokin Pure Harmonie CPL ma zewnętrzny gwint, żeby można było na niego nakręcić jeszcze jakiś filtr?
@jausmas
"krótką masz pamięć i wybiórczą. nadal uważam, że masz mizerne pojęcie o praktycznym zastosowaniu tego formatu, choć w teorii jak zwykle jesteś biegły ;)"
Ja? Teorii? To Ty jak ognia omijasz pytania o pokazanie swojej fotografii. Jak do tej pory tylko teoretyzujesz i rzucasz jakimiś ogolnikami...
"bo nie masz pojęcia do czego w praktyce służy UV."
Po dalszej wypowiedzi można wywnioskować, że to Ty pojęcia nie masz (podpowiedź: UV w nazwie) :-P Jako osłonę stosuje tylko i wyłącznie tzw. tulipany.
"chyba struktura tej szmaty jest ważna bo zbiera znacznie lepiej. "
Jedno co wiem to to, że filtr ten jakby przyciągał kurz znajdujący się już na ściereczce. Dlatego jednorazówki są dobre: wyciągam taką ze sterylnego pudełka, wycieram szkło od środka w kierunku rantu (z użyciem kropelki płynu) i wyrzucam. Jak trzeba to powtarzam dwa, trzy razy i nie martwię się, że coś spadnie z powrotem z chustki na szkło.
szmatka taka link
a plyn taki link
do tego gruszka i pędzel i wszystko w temacie.
Jeśli chodzi o stosowanie filtrów, to mam takie doświadczenia:
link
Każde dodatkowe szkło psuje obraz. Prawie zawsze można się tym nie martwić, ale trzeba o tym pamiętać i w odpowiedniej chwili zdjąć, albo założyć :-)
@kojut
"To Ty jak ognia omijasz pytania o pokazanie swojej fotografii. Jak do tej pory tylko teoretyzujesz i rzucasz jakimiś ogolnikami... "
w poprzedniej dyskusji (do której wracasz) linkowałem już przykład własnego autorstwa i jakoś nagle urwały się Twoje dywagacje więc proszę nie troluj, a zdjęcia zapisuj w dowolnym formacie (byleś głupot tu nie wypisywał).
" to Ty pojęcia nie masz (podpowiedź: UV w nazwie)"
w teorii, która jest Twoją najmocniejszą stroną. wspominałem już, że jestem praktykiem w odróżnieniu od Ciebie.
"Jako osłonę stosuje tylko i wyłącznie tzw. tulipany."
jeśli tylko masz do wszystkich szkieł i uważasz, że jest wygodniej to stosuj. tulipan ma też dodatkowe zalety ale niestety przed podmuchem kurzu spod ciężarówki już nie osłoni soczewki. zresztą do uvki też zawsze można go założyć
Ja mam Benro SHD slim. Wielkie rozcarowanie. Co prawda właściwości filtra polaryzacyjnego są w porządku ale dość szybko pojawiły się mikroryski na powierzchni szkła filtra. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło z jakimkolwiek filtrem.
@jausmas
"w poprzedniej dyskusji (do której wracasz) linkowałem już przykład własnego autorstwa i jakoś nagle urwały się Twoje dywagacje"
Te sportowe to były Twoje??? No dobra, niech Ci będzie....
"" to Ty pojęcia nie masz (podpowiedź: UV w nazwie)"
w teorii, która jest Twoją najmocniejszą stroną. wspominałem już, że jestem praktykiem w odróżnieniu od Ciebie."
Filtry UV L37 i Ł39 nie przepuszczaja światła o długości fali odpowiednio do 370nm i 390nm. W praktyce stosowalo się je w miejscach o zwiększonym promieniowaniu UV aby na filmie nie wychodziły niechciane przebarwienia. W dobie aparatów cyfrowych i możliwości obróbki formatu RAW takie filtry tracą sens istnienia. No chyba, że sobie ktoś umyśli, że może on chronić obiektyw i pozostawać neutralny dla obrazu. Ludzie różne odchyly mają...
"jeśli tylko masz do wszystkich szkieł i uważasz, że jest wygodniej to stosuj."
Mam, ale nie używam do ochrony- nie widzę w tym najmniejszego sensu.
"ale niestety przed podmuchem kurzu spod ciężarówki już nie osłoni soczewki."
A co ma takiego nadzwyczajnego kurz spod ciężarówki, że z filtra UV jest go łatwiej usunąć niż z przedniej soczewki obiektywu?
zresztą do uvki też zawsze można go założyć
Ziba,
z tego co pamiętam, jest tam bardzo płytki gwint wewnętrzny, ale to jest tak na 80%. Gdyby któryś z testowanych filtrów nie miał gwintu to bym to odnotował i odpowiednio skomentował.
dongdong,
sprawdziłem, potwierdziłem, już jest poprawnie. Dziękuję za zwrócenie uwagi, to mnie uczuli następnym razem by się pilnować.
Zentaurus,
faktycznie niektóre powłoki są twardsze od innych. Z drugiej strony piasek prawie zawsze jest twardszy od materiałów używanych do nanoszenia powłok.
Pomiar wytrzymałości powłok w zasadzi jest możliwy (na zasadzie pomiaru twardości) ale to by było destrukcyjne i wymagałoby odpowiedniego sprzętu.
Niezależnie od twardości powłok, należy traktować je tak jakby były miękkie (dmuchać na zimne), przynajmniej tak podają wszystkie instrukcje obsługi.
--
Odnośnie łatwości czyszczenia powierzchni - zazwyczaj staram się to komentować ale trzeba pamiętać że w opisie niemal każdego przedmiotu, który kupujemy, jest napisane że specyfikacja może ulec zmianie bez podania stosownej informacji. To swoiste zabezpieczenie na wypadek zmiany dostawcy surowców, zmiany podwykonawcy albo zwyczajnie na wypadek ewolucji procesu technologicznego. Warstwy mogą zatem nieco się zmieniać między kolejnymi partiami. Inna sprawa że każdy z nas ma inną definicję określenia "jest czysty" albo "łatwo się czyści". To nie jest coś co można zmierzyć w bezwzględnej skali, niestety.
Z czyszczeniem bywa różnie. Hoya faktycznie wymaga trochę więcej uwagi przy czyszczeniu, DiFox jest już lepszy, ale nie tak bezproblemowy jak B+W. Pomimo tego, czyszczenia Hoyi nie uważam za drogę przez mękę :) Aż tak źle nie jest. Moje filtry to B+W MRC 77mm, DiFox Hi Pro 67mm i Hoya 1 Pro D 72mm, aczkolwiek ten ostatni akurat leży i czeka na objektyw, bo ostatni z gwintem 72mm sprzedałem w ubiegłym roku.
Z tych trzech najbardziej wrażliwym (mechanicznie) okazał sie filtr Hoya, gdzie jast kilka minimalnych uszkodzeń powierzchni. B+W i DiFox są bardziej odporne. W praktyce nie widzę pod wzgl.optycznym specjalnych różnic, jakkolwiek Hoya i DiFox ocieplają światło nieco bardziej niż B+W. Mechanicznie uważam B+W za najlepszy. Drogi, ale warto. Wytrzymał też bez problemów co nieco więcej - przez kilka miesięcy wilgoć w południowo-wschodniej Azji, a także upały i zapiaszczone powietrze w kilku karajach arabskich. DiFox-a używam też z pierścieniami adaptującymi na mniejsze średnice stałek.
UV-ek na codzień nie używam, ale mam - przydały się u Arabów w piaskach pustyni, gdy trochę wiało no i na morzu. Słona woda i przednia soczewka objektywu to niekoniecznie dobra kombinacja.
@kojut
rusz trochę głową i uruchom wyobraźnię bo nie chce mi się odpisywać na każde Twoje zdanie. dla mnie jesteś kozak skoro wolisz przywalić soczewką szkła za kilka tysięcy albo biegać ciągle z niewygodnym tulipanem (którego jak sam piszesz nieczęsto zakładasz). jaki wpływ na powłoki ma ścieranie pyłu z przedniej soczewki albo słona morska woda? pewnie żaden jeśli aparat zabierasz głównie na niedzielny spacer po parku. nie łazisz po klifach, nie dreptasz szutrowymi i polnymi drogami, nie musisz się nad tym zastanawiać. pod Twoje rozważania poddam decyzję o wypuszczeniu przez Hoya serii filtrów HD i taki oto komentarz optycznych do jednego z nich:
"Najbardziej eksponowaną cechą nowych filtrów jest ich odporność mechaniczna, niestety nie badamy sprzętu pod tym kątem. To może cieszyć tych, którzy używają filtrów UV właśnie jako ochrony na obiektyw, szczególnie że filtr nie wprowadza poważnej degradacji obrazu ani utraty światła."
Jestem użytkownikiem filtra B+W MRC F-PRO i gorszego filtra do czyszczenia nie miałem a wielu polarów już używałem. Nie zauważyłem dominanty kolorystycznej ale filtr przy czyszczeniu zachowuje się tak jakby ktoś posmarował go silikonem bądź innym tłuszczem, przy czyszczeniu maże się i trudno znaleźć jakiś dobry środek na to przypadłość . Myślałem że tylko z B+W są takie problemy ale jak widzę inni tez maja podobne problemy np z filtrem Hoya , kiedyś nigdy takiego problemu nie miałem z polarami . Dodać też trzeba że każdy filtr polaryzacyjny nawet najlepszy wprowadza nieostrość , oczywiście widać to przy dużym powiększeniu.Jaki dobry środek stosujecie do czyszczenia filtrów ?
Szkoda, że nie przetestowaliście Zomei HD Ultra Slim pro MC. Cena dość przyzwoita, na zagranicznych forach zbiera dobre opinie, ale jestem ciekaw jak wypadłby w profesjonalnym teście.
AdamT
Jeżeli jesteś na kupnie to daruj sobie dziwne i mało popularne wynalazki. Jeśli spojrzysz na test to naprawdę jest w czym wybierać.
Ja się zastanwiam czy Hoya Fusion Antistatic CIR-PL nada się do obiektywu 17-40?
czy może konieczny jest slim bo inaczej obiektyw będzie bezużyteczny na najmniejszych ogniskowych?
m_s, winietowanie w teście było mierzone na ogniskowej 17mm. Nie obawiaj się ;)
Nie ma filtrów: Olympus, Nikon.
Czy filtr polaryzacyjny kołowy można łączyć z filtrem zmiennym szarym i czy ma to sens. Chodzi mi o hipotetyczna sytuacje użycia takiego zestawu do kręcenia filmu gdy migawka jest ustawiona na 1/50, iso wynosi 800 a my jesteśmy w słoneczny dzień nad wodą i chcemy kontrolować refleksy na tafli wody. Wiem, że do takiej sytuacji sensowniejszy będzie zwykły filtr szary, ale do szybkiego kręcenia zmienny filtr jest po prostu wygodniejszy.
Znam już odpowiedź:) to nie ma sensu ponieważ obraz już będzie spolaryzowany, i nie będziemy mieli kontroli nad polaryzacją. Swoją drogą przydałby się podobny test z filtrami ND, które mają też IR cut