Docter Nobilem 7x50 B/GA - test lornetki
Na początku lat 90-tych XX wieku firma Analytik Jena przejęła zakłady Carl Zeiss Jena. Na samym początku kontynuowała ona produkcję lornetek dokładnie takich samych jakie uprzednio robił Zeiss, tyle że już pod nową nazwą. Z czasem jednak zaczęła wprowadzać coraz więcej zmian zarówno w konstrukcji mechanicznej jak i optycznej. W efekcie, obecnie mamy na rynku dostępne jednocześnie wciąż klasyczne ale już nowoczesne modele porropryzmatyczne z serii Nobilem. Obejmuje ona cztery potężne lornetki o parametrach 7x50, 10x50, 8x56 i 15x60. Trzy ostatnie były już przez nas przetestowane i zyskały bardzo pozytywne noty pokazując świetne własności optyczne i mechaniczne oraz genialną transmisję.
Korpusy lornetek z serii Nobilem są wykonane ze stopów magnezu, który obito wysokiej jakości gumą. Należą one do nielicznych na rynku lornetek Porro z centralnym ustawianiem ostrości, które są całkowicie wodoodporne i wypełnione azotem. Kupujący dostaje w zestawie dekielki oraz pasek. Brak jest jakiegokolwiek futerału. Lornetki Docter Nobilem są objęte 30-letnią gwarancją.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
7 | 50 | 128/1000(7.3o) | BaK-4/Porro | 17.3 mm | 1250 g | 2970 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- potężna i solidna obudowa,
- wysoka transmisja,
- mała aberracja chromatyczna,
- znikomy astygmatyzm,
- świetnie korygowana dystorsja,
- obraz ostry prawie do brzegu pola,
- niewielka koma,
- dobre odwzorowanie kolorów,
- znikome pociemnienie na brzegu pola widzenia,
idealne wyczernienie wewnątrz tubusów - wysokiej klasy pryzmaty i powłoki,
- długa gwarancja.
Wady:
- miejsce na łącznik statywowy w dziwnym miejscu,
- wypadające klapki obiektywów.
Porropryzmatyczne Doctery Nobilem to klasa sama w sobie i nasz test ten fakt zdecydowanie potwierdza. Świetna optyka, świetna mechanika, długa gwarancja, renomowany, niemiecki producent - to zalety, obok których trudno przejść obojętnie. Jeśli tylko nie boimy się sporych gabarytów testowanego sprzętu i jesteśmy w stanie zaakceptować cenę - trudno się wahać.
Oczywiście, Doctery mają konkurencję. Można tutaj wspomnieć choćby świetnego Fujinona FMTR-SX, niedawno testowanego przez nas Steinera Commandera XP, Nikona 7x50IF SP WP czy wyraźnie tańszego, ale też znacznie cięższego WO 7x50 ED. Wszystkie te instrumenty są bardzo dobre optycznie i doskonale wykonane. Tyle, że Docter ma nad nimi pewną przewagę. Rzut okiem na niniejszą tabelę pozwoli od razu zobaczyć jaką. Po pierwsze, chodzi o wagę - Docter i Steiner są wyraźnie lżejsze od swoich konkurentów. Po drugie, i chyba ważniejsze, Docter ma centralną regulację ostrości, co jest rzadkością w klasie porropryzmatycznych, w pełni wodoszczelnych lornetek Porro o parametrach 7x50.
Jak dotychczas Doctery imponowały nam osiągami w kwestii transmisji. Genialne wyniki w tej kategorii pokazywał Docter Nobilem 8x56 B/GA, który notował rezultaty dochodzące nawet do 98-99%. Co ciekawe, w przypadku modelu 7x50 już nie jest tak rewelacyjnie, co widać na poniższym wykresie.
Wszystko jest idealnie, gdy patrzymy na długości fali większe od 500 nm. Tam transmisja jest bardzo wysoka i regularnie trzyma się poziomu 93-94%. Problemem jest to, co dzieje się dla światła niebieskiego i fioletowego. Problemem, który daje się dojrzeć gołym okiem, bo wystarczy spojrzeć na mieniące się fioletowo powłoki obiektywów oraz dojrzeć silne odblaski od pryzmatów, żeby wiedzieć, że tutaj czegoś nie dopilnowano. Szkoda. Choć dla zachowania równowagi warto dodać, że transmisja Doctera Nobilem 7x50 i tak jest lepsza niż znacznej większości lornetek dachowych obecnych na rynku. Nasz żal wynika tylko i wyłącznie z faktu, że modelem 8x56 firma Docter pokazała, że stać ją na więcej.
Fujinon FMT-SX 7x50 (z lewej) i Docter Nobilem 7x50 B/GA (z prawej) |
Druga drobna wpadka dotyczy wyposażenia standardowego. W przypadku lornetki tej klasy, chciałoby się dostać w zestawie jakiś futerał. Niestety nie ma takowego. Jest za to gumowana zaślepka na okulary, która wygląda hmmm... no nie wygląda najlepiej. Producent widocznie założył, że jego lornetkę będą kupować wyłącznie mężczyźni, którzy charakteryzują się trochę mniejszym poczuciem estetyki niż kobiety. Pech chciał, że Doctera, w trakcie naszych testów zobaczyła moja żona. Gdy ujrzała gumowaną zaślepkę, średnio pasującą do okularów, która na dodatek jeszcze jako nowa pokryła się jakimś białym nalotem, nie mogła uwierzyć, że to "parchate coś" jest dodawane do sprzętu wyprodukowanego w Niemczech i kosztującego prawie 3000 zł.
W ostatnich akapitach uderzyłem w tony krytyczne, ale żeby zachować równowagę trzeba wyraźnie napisać, że nasze krytykanctwo dotyczy rzeczy drobnych i jest trochę szukaniem dziury w całym. Nie powinno to przysłonić nam całościowego obrazu sytuacji, bo przecież Docter Nobilem 7x50 B/GA to naprawdę udana i godna polecenia lornetka.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Obijaniem lornetek gumą zajmuje się tapicer? Czy jakiś inny specjalista? :P Pozdrawiam
A wracając do lornetki technicznie super ale jest szkaradna z wyglądu.
A dlaczego w tabelce Steiner ma 0 mm odsunięcia źrenic?
Czekam na test Nikona 7x50 SP WP!! !! !!
Dane optyczne robią wrażenie. Biorąc to pod uwagę, jak i gabaryty, cena nie przeraża. Aczkolwiek szkoda, że lornetka jest tak bestialsko brzydka. Aż dziw, że nie wpisano tego do wad.
Rzeczy, które są kwestią gustu nie wpisuje do wad. Tym bardziej, że mi ta lornetka się podoba.
Jeśli jest taka brzydka, tym chętniej patrzy się PRZEZ lornetkę, a nie NA lornetkę :)
Dokładnie :) A przez tą patrzy się przyjemnie.
Czy ktoś wie może czy w Docter Navidoc 7x50 B/IF jest ta sama optyka?
Tak.