Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Jakość lustrzanki w kieszeni

1 lutego 2012
Komentarze czytelników (90)
  1. ciekawus
    ciekawus 1 lutego 2012, 20:00

    Jakość lustrzanki w kieszeni...
    ...waga kompaktu.
    Chyba nie ma lepszej rekomendacji. Dlaczego zatem lustrzanki się nadal świetnie sprzedają?

  2. hijax_pl
    hijax_pl 1 lutego 2012, 20:14

    Podłącz taki obiektyw 100/2.8 nie mówiąc już o popularnym 70-300 a będziesz wiedział dlaczego. I żadne czarowanie "jakością lustrzanki w kieszeni" tego nie zmieni.

    Z drugiej strony "lustrzanki" - tu chodzi o lustrzanki EL. Bo taki NEX nijak się nie da porównać do korpusów pełno klatkowych o średnim formacie nie wspominając :D

  3. hijax_pl
    hijax_pl 1 lutego 2012, 20:17

    NEX dobry jest tylko z naleśnikiem. Kitowy 18-55 już robi z takiego zestawu ergonomicznego potworka.
    A przy tak małej odległości bagnetowej dużo naleśników nie będzie.

  4. MarcinF
    MarcinF 1 lutego 2012, 20:20

    ciekawus
    Super, że jest wybór.Jak nudno było na rynku foto jeszcze 5 lat temu.
    Ciekawe ile by dziś kosztowała lustrzanka nikona lub canona gdyby sony nie weszło ze swoimi alfami i nexami ?
    Pewnie niektórzy byliby zadowoleni nosząc na szyi nikona d3100 za 5 tys zł...

  5. Adameck
    Adameck 1 lutego 2012, 20:27

    Kiedy leciały w TV reklama pierwszej generacji NEXów sprytnie rozwiązano pokazanie ich "kieszonkowości". Otóż w spocie pani wyjmuje z przepaścistych, workowatych kieszeni osobno aparat i obiektyw, łączy je i dopiero wtedy może cieszyć się fotografią :) No ale żeby tylko nie krytykować - zestaw NEXa z naleśnikiem i lampą HVL-F20S jest faktycznie najmniejszym jaki można sobie wyobrazić do całkiem porządnej jakości zdjęć w pomieszczeniach (duża matryca, szeroki kąt, bounce w lampie)...

  6. archangelgabrys
    archangelgabrys 1 lutego 2012, 20:42

    Ja myślę coraz poważniej o NEXie, ale tylko jako o mobilnej matrycy podpinanej do starych obiektywów, zwłaszcza poradzieckich, których plastykę ubóstwiam! Najśmieszniejsze, że takie obiektywy można kupić za 200 zł, do tego adapter NEX>m42, tryb Focus Peaking i zabawa przednia... :)

  7. K8v8M
    K8v8M 1 lutego 2012, 20:45

    Niestety, do kieszonkowych rozmiarów brakuje tych naleśników. Nawet ten który jest ma bardzo słabe parametry optyczne i w praktyce przynajmniej dla mnie nie ma żadnego.
    Owszem jest alternatywa w postaci szkieł Leica M i adaptera. Niestety bez AF, ale wymiary tych szkieł są zdumiewające. Pełnoklatkowy Voigtlander 35mm f/1,4 ma mniej więcej 1/6 wymiarów tego co sobą reprezentuje jego odpowiednik do lustrzanki.

    Taki zestaw (NEX plus rzeczony voigtlander) bez problemu mieści się w kieszeni.
    Kiedy doczekamy się takich szkieł z AF? Raczej takich informacji bym oczekiwał na optyczne.pl

    Zaletą Nexów rekompensującą niedostatek szkieł systemowych jest właśnie możliwość podpięcia niemal dowolnego szkła z dowolnego systemu. Do Canona jest nawet przejściówka gdzie działa wszystko oprócz AF (tzn. stabilizacja i sterowanie przysłoną).

    Nie rozumiem jednak dlaczego niektórzy ten system sprowadzają wyłącznie do aparatów kieszonkowych.
    Nie ma absolutnie żadnych przeszkód by tworzyć korpusy większe, nastawione na ergonomię, a nie kieszonkowość. Lustra to przeżytek. Z czasem wady EVF zostaną wraz z postępem technologicznym zredukowane niemal do zera, a oczywiste zalety względem OVF uczynią to rozwiązanie w sposób oczywisty lepszym.

    Bezlusterkowce eliminują wiele wad lustrzanek, nie tylko związanych z pracą lustra, ale też związanych z tym, że sztucznie oddalono matrycę od punktu mocowania obiektywu. Mało osób ma świadomość, że to w istotny sposób wpływa nie tylko na wielkość, ale i jakość optyki dla niektórych ogniskowych.

  8. 1 lutego 2012, 20:50

    hmmm ... kieszonkowy aparat ?? :) hehe trzeba mieć duża kieszeń .... albo nosić tylko korpus ? :D

  9. zentaurus
    zentaurus 1 lutego 2012, 20:51

    Nie wiem dlaczego niektórzy uparli się "wkładać" NEX-a z kitem do kieszeni. Nawet bez tego "wkładania" jest mniejszy od najmniejszej lustrzanki i o wiele poręczniejszy w wielu sytuacjach.

  10. 1 lutego 2012, 20:54

    dlatego że .... Firma S... reklamuje go jako "kieszonkowy" ... a nie jest kieszonkowy, tylko kompaktowy ...

  11. zentaurus
    zentaurus 1 lutego 2012, 20:54

    cdn...
    Nie trzeba wcale NEX-a wkładać do kieszeni, można go przewiesić na szyji, trzymać w ręku, itd...

  12. ciekawus
    ciekawus 1 lutego 2012, 20:59

    Hi hi, mojego C 5DII + 50/2.5 macro też nosiłem po lesie w kieszeni spodni moro, z browarem w ręku :-)

  13. ciekawus
    ciekawus 1 lutego 2012, 21:00

    ... mocny pasek miałem.

  14. johndoe
    johndoe 1 lutego 2012, 21:02

    @hijax_pl
    >> Podłącz taki obiektyw 100/2.8 nie mówiąc już o popularnym 70-300 a będziesz wiedział dlaczego
    --
    optyczne włąśnie zapodaly o nowym kompakcie Nikona z zoomem do 1000 mm/ekwiwalent oczywiście/.
    Tylko z wyświetlaczem. Więc rynek na taki sprzęt jest. Dodając do tego, że jest coraz więcej ludzi robiących zdjęcia dla których to właśnie wizjer jest nieregonomiczny /przynajmniej ja takich widzę/. A od kilku lat mamy kolejną nowość. Aparat o rozmiarach 10x6x1 cm:). Za chwilę wszyscy fotografowie zaczną przygodę z fotografią od komórki. I dla nich ergonomia nie musi być tym samym, co dla kogoś wychowanego na zenicie. A aparat powinien mieć kształt paczki marlboro:)

    >> Z drugiej strony "lustrzanki" - tu chodzi o lustrzanki EL.
    --
    nie demonizuj. Nie wiem czy jest obecnie lustrzanka z matrycą APS dająca lepszy obrazek niż NEX7.

  15. archangelgabrys
    archangelgabrys 1 lutego 2012, 21:04

    K-5? :)

  16. thorgal
    thorgal 1 lutego 2012, 21:13

    D5100? :)

  17. Jerry_R
    Jerry_R 1 lutego 2012, 21:17

    RE:
    "Ponieważ obraz jaki widzimy w wizjerze jest pobierany z matrycy aparatu to, podobnie jak w lustrzankach, użytkownik obserwuje kadr identyczny z tym, który znajdzie się na zdjęciach"

    Ciekawe... Ale nie do konca tak, a juz na pewno nie we wszystkich NEX'ach.

    Mialem w rekach NEX, kadrowalem cos z uwaga. Otwieram RAW'a w LR, wlaczam automatyczna korekcje (szczegolnie wskazana na nalesniku oraz 18mm obu zoomow) i szok...

    Moje kadrowanie idzie w kat, przycina mi obrazek...

    A przyzwyczajony bylem do u43, gdzie ZAWSZE mialem obrazek PO KOREKCJI, wlasnie dokladnie skadrowany, juz:
    - w wizjerze EVF
    - na ekranie LCD
    - w JPG
    - w otwartym RAW'ie
    - w wideo

    Zero niespodzianek. Malo tego, obiektywy u43 maja podane ogniskowe EFEKTYWNE.
    Tzn. wlasnie po korekcji, co potwierdzily testy Optycznych.

    W przypadku NEX'owych szkiel - po korekcji efektywna ogniskowa staje sie dluzsza (obcinany jest zewnetrzny kawalek).

  18. johndoe
    johndoe 1 lutego 2012, 21:17

    To jeszcze coś od C poproszę:)

  19. Jerry_R
    Jerry_R 1 lutego 2012, 21:22

    RE:
    K8v8M: "Zaletą Nexów rekompensującą niedostatek szkieł systemowych jest właśnie możliwość podpięcia niemal dowolnego szkła z dowolnego systemu"

    Coz, zeby byc dokladnym, jedne ze szkiel, ktore pozwalaja wykorzystac rozdzielczosc matrycy, szczegolnie NEX-7 - to szkla dalmierzowe na bagnet "M".
    I tu niestety pulapka. Otoz mozna, da sie, ale co sensownego sie podepnie - to dostaje sie juz standard lub tele.

    Oczywiscie o braku plastyki i glebi malego obrazka (35mm), pod ktore te szkla zostaly zaprojektowane nie wspominam, to chyba oczywiste.

    Z szerokim katem wyglada to tak:
    link
    link

    Zrodlo:
    link

  20. MarcinF
    MarcinF 1 lutego 2012, 21:34

    Wkrótce do nexa będzie można podpiąć elkę
    link

  21. ciekawus
    ciekawus 1 lutego 2012, 21:49

    MarcinF, fajnie - kupuję przejściówkę za $399, neksa i mam zaawansowany dekiel do białej L-ki :-)))

  22. skellen
    skellen 1 lutego 2012, 22:05

    link
    Tutaj news z fotopolis, którego czytałem już jakiś czas temu, z reszta się dziwiłem, że optyczni nic nie napisali o tym...
    A co do bezluster, to czekam na ricopentaxa. To może być hit. Ale zobaczymy.
    Pozdrawiam!

  23. wielbicielxx
    wielbicielxx 1 lutego 2012, 22:12

    Kopiłbym Nex7- pod warunkiem że będzie do niego stworzony jakiś porządny naleśnik nie węższy niż 35mm który obrobi te 24 mpix. Każdy inny wariant to głupia i droga zabawa. Przejściówki szkła manualne itp. rozmiar aparatu rośnie, ogniskowa rośnie i cena tez a calą kieszonkowość diabli wzięło i nie wiadomo jak to trzymać.

  24. kivirovi
    kivirovi 1 lutego 2012, 22:14

    Zeby te NEXy nie byly takie brzydkie! Fuji to ideał. Zobaczymy Olympusa OM-D, Pentaksa, to sie okaze.
    Poza tym, co mi po mozliwosci podpiecia wszystkiego, jak przejsciowka kosztuje tyle co dobry korpus lustrzanki, lub sam NEX? Niech Sony daje z przejsciowka w komplecie, jak to takie proste.

  25. wielbicielxx
    wielbicielxx 1 lutego 2012, 22:15

    i jeszcze przez te przejściówki zwiększa się odległość od matrycy i wada lustrzanek pojawia się w NEX ;)

  26. jakubkrawiec
    jakubkrawiec 1 lutego 2012, 22:20

    Dla mnie sprawa jest bardzo prosta.
    Bezlusterkowiec ma sens z obiektywami stałoogniskowymi o umiarkowanej ogniskowej - do średniego teleobiektywu, ewentualnie raczej ciemnymi zoomami o niezbyt dużym zakresie.
    Lustrzanka zyskuje w parze z teleobiektywem, bądź szkłem zmiennoogniskowym - szczególnie jasnym, bądź o dużym zakresie.

    Jednocześnie w moim przekonaniu bezlusterkowiec powinien być raczej mały, a lustrzanka - powinna być wigodna, mieć swoją masę kompensującą masę większych szkieł - czyli modele z najniższej półki są bezsensowne.

    Wszelkiej maści adaptery pozwalające podpinać do bezlusterkowców inne obiektywy jak najbardziej mają rację bytu, bo z jednej strony pozwalają zrekompensować braki w rozwijającej się dopiero, dedykowanej szklarni, a z drugiej strony pozwalają właścicielowi lustrzanki uczynić bezlusterkowca niewielkim backupem dla lustra.

    Ktoś tu wspominał o przebarwieniach przy korzystaniu z szkieł z bagnetem M - z tego co się orientuję probelm nie jest regułą, często zmiana egzemplarza eliminuje przebarwienia, poza tym jest to standardowy kłopot z którym muszą sobie radzić właściciele średnioformatowców ;)

  27. Szabla
    Szabla 1 lutego 2012, 22:44

    Matryca w FS-100 faktycznie jest nieco mniejsza od APS-C, ale za to ma tylko 3,37 MP. :)

  28. Jerry_R
    Jerry_R 1 lutego 2012, 23:08

    Sporo zdjec NEX'ow z alternatywna szklarnia:
    link

    Nalezy pamietac, to szkla projektowane pod maly obrazek, po podpieciu czy do u43, czy APS-C - efektywna ogniskowa sie wydluza o odpowiednio 2x i 1.5x, tak samo jak zwieksza efektywna glebia ostrosci.

  29. kazziz
    kazziz 1 lutego 2012, 23:35

    Matrycą lustrzanki, wymiary obiektywu też, ergonomia kompaktu. Szkoda, że nalesnikow nie ma więcej a szesnastka jest faktycznie słaba. Aczkolwiek Nex7 i Zeiss 24 - dla mnie bomba. :) i będę sie tego trzymał do testu ww. Zestawu na O.pl. :)

  30. Quadrifoglio
    Quadrifoglio 2 lutego 2012, 01:23

    link Sony nex z L-ką. Powinni jeszcze dawać sznurek
    link

  31. 2 lutego 2012, 01:25

    @ Jerry_R

    Podpięcie do NEXa obiektywu Canon FD 500mm f4.5L jest równie absurdalne jak podpinanie L-ki do iPhone :)

  32. 2 lutego 2012, 01:27

    To mnie powaliło :) link

  33. Lianna
    Lianna 2 lutego 2012, 07:05

    @Borat: najwyraźniej nie widziałeś jak podpinaliśmy na zlocie 600/4 Nikona do mojego NEXa.

    NEXa mam i używam, z każdym mocowaniem/obiektywem jaki mi się trafi, więc z Sony A (70-300 G SSM i Samyang 85/1.4), Canon (50/1.8), M42 (Jupiter 200/4), T-2 (teleskop), Nikon (luneta na zlocie)... i innymi. Kitem też.

    Wygląd NEXa z dużymi (większym niż naleśnik) obiektywami... Mnie zawsze śmieszyły duże lustrzanki z naleśnikami, które wyglądają jak dekielek na korpus. Czy to wada i nie można naleśników używać z dużymi korpusami? Funkcjonalnie działa, a reszta to tylko i wyłącznie kwestia gustu.

    Grip i trzymanie jedną ręką: czy lustrzankę trzymacie tylko prawą dłonią za grip, nawet z dużym obiektywem? Z niektórymi można, tylko po co? Żeby mieć poruszone zdjęcie? W NEXie z cięższymi obiektywami na pewno warto/trzeba trzymać obiektyw drugą ręką - no ale przy zoomie to i tak przydatne, a jeśli mam obiektyw manualny albo DMF/FTM, to i tak ostrzę lewą ręką - więc gdzie ta wielka różnica w ergonomii? Zestaw lżejszy.

    Niektórzy uważają kieszonkowość za możliwość schowania aparatu do kieszeni ciasnych dżinsów i nie, w tym sensie NEX nie jest kieszonkowy. Ale jest dużo mniejszy i lżejszy od większości lustrzanek, a z kitem chowam go między sytuacjami zdjęciowymi do kieszeni niezbyt obszernej kurtki - więc dla mnie kieszonkowość spełnia. Owszem, widać, że mam kieszeń wypchaną, ale do niezwracania uwagi i do schowania w kieszeni dżinsów jest seria TX Sony'ego, względnie telefon.

    Każda technologia ma zalety i wady - i te same cechy mogą być dla jednych zaletami, a dla drugich wadami, jak na przykład mniejsza waga. NEX też ma swoje wady, dla jednych więcej, dla drugich mniej. Ale jak krytykujecie "bo tylko z naleśnikiem ma sens" albo "ergonomiczny potworek", to chociaż dopiszcie, że nie mieliście go w rękach, bo jeszcze ktoś gotów uwierzyć. Albo piszcie, że Wam wygląd czegoś nie przypadł do gustu - to wtedy to może być prawda.

    Pozdrawiam, życząc dobrych zdjęć wykonanych wygodnym (dla Was) sprzętem.

  34. Zybi_S
    Zybi_S 2 lutego 2012, 07:52

    Witam

    Widząc reklamę NEX'a wydawało mi się że właśnie jest to to czego szukam.
    A konkretnie szukam czegoś co zabiorę zamiast lustra - NIE OPRÓCZ - które jest niekiedy za wielkie i za ciężkie.
    Jakość zdjęć na właściwym dla mnie poziomie.
    Cena praktycznie do zaakceptowania.
    Możliwość wymiany optyki.
    W reklamach wyglądał na wystarczająco mały. - I tu owszem, ale z obiektywem który mi nie pasuje.
    Sam korpus OK, Jednak z obiektywami którymi bym go używał kompletnie stracił powód dla którego chciałem go nabyć: " Mały i lekki zestaw ".

    Jak już noszę kilka kilogramów, to wolę nieco większy korpus, o większej ergonomii która jest dla mnie ważna.

    Szkoda, bo naprawdę jakość (zdjęć) jest OK.

    Pozdrawiam

  35. archangelgabrys
    archangelgabrys 2 lutego 2012, 08:11

    Niestety, fizyki się nie przeskoczy.

    Jak się chce mieć dużą matrycę i zooma, to trzeba się liczyć z gabarytami. Inaczej - duża matryca lub stałka (naleśnik) lub mała matryca i mały zoom (czyli kompakty). Każdy powinien znaleźć swój kompromis.

  36. hijax_pl
    hijax_pl 2 lutego 2012, 08:48

    @Lianna: ale nikt chyba nie kwestionuje użyteczności NEXów (czy innych bezlusterkowców) w specyficznych i unikalnych zastosowaniach. Jednak gdyby celem Sony było zaspokojenie tych nisz to pewnie by się reklamowali w pismach branżowych tylko. ;)

  37. Szabla
    Szabla 2 lutego 2012, 08:50

    Przeskoczyć fizykę potrafi jedynie kilku gości - fachowców od zderzeń z drzewami. ;)

  38. hijax_pl
    hijax_pl 2 lutego 2012, 08:56

    A NEXy wielokrotnie miałem w ręku i z takim szkiełkiem jak 18-200 - dla mnie to jest właśnie przykład na to jak nie należy projektować aparatów. ;)

    Tylko naleśniki. Ale jest ich mało. Maaaaałooooo... Kiedy Sony wypuści portretowego naleśnika? Takiego np 85/1,4? ;) :D

    A że problem ze szklarnią jest dość znaczny - najlepiej chyba pokazuje fakt, że admin SAR nadal nie wie co do swojego NEX7 przypiąć ;)

    No i nikt nie napisał nic o casusie NEX7 vs aplanaty ;)

  39. Nikoś
    Nikoś 2 lutego 2012, 11:35

    "Matryce APS-C będą się charakteryzować lepsza jakością obrazu – będą rejestrować więcej szczegółów z lepszym odwzorowaniem barw i dynamiką tonalną oraz niższym poziomem szumów w porównaniu do matryc mniejszych np. przywołanych 1 /2.3”.(...) Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzezy będzie to, że piksele w matrycy APS-C są kilkakrotnie większe niż te w matrycach kompaktów. Wytłumaczenie tego faktu jest bardzo proste – większy piksel jest w stanie wyłapać więcej światła (czyli jest bardziej czuły na światło) niż piksel mniejszy i stąd wypływa to dążenie do dużych sensorów światłoczułyc".

    - ja się pytam wtedy to po co tyle Sony upycha tyle pixeli w swych matrycach? np. A77 24 mln na DX - zaprzecza sobie samemu?

  40. Psycholog
    Psycholog 2 lutego 2012, 12:38

    Dużo pisania o niczym szczególnym. Po prostu kompakt z wymienną optyką. Czyż nie ?

  41. cube
    cube 2 lutego 2012, 12:44

    @Szabla - fizyka fizyką, grunt że władze mamy słuszną i wszystkim żyje się lepiej... nieprawdaż?

  42. MaciekNorth
    MaciekNorth 2 lutego 2012, 12:47

    @Nikoś, a może po to wpakowali te 24Mpix, żeby Nikon miał dylemat co włożyć do następcy D7000 ;P Spoko, mi też jako użytkownikowi tego systemu to się nie podoba. Mogli zrobić mały kroczek, a nie przeskok, byłby postęp a nie problem. Tymczasem IMX071 jak Lenin, wiecznie żywa i wciąż wypływa i jej się będę długo trzymał. A potem to już chyba zmiana systemu. Bo jeśli chodzi o SLT to Sony doskonale nawiązało do tradycji kamikaze - wielki rozgłos, efekt przeciętny, a ofiar sytemu dużo...

  43. Dominika
    Dominika 2 lutego 2012, 12:49

    A ja się zastanawiam gdzie sony zgubił genialny obiektyw z R1 który by pasował do matrycy NEX tylko bagnet na końcu zamontować i NEX rządzi. Wielu na tym forum wie jak powinien wyglądać aparat doskonały szkoda, że w wielkich korporacjach fotograficznych specjaliści nie maja o tym zielonego pojęcia. Nie zajmują się tam fotografią kto tam wymyśla, że następny nasz aparat będzie wyglądał tak czy inaczej- jacyś idioci?

  44. azimut
    azimut 2 lutego 2012, 13:05

    a ja przyznam się bez bicia że ostatnio zamieniłem Canona 50d na NEXa-5n i nie żałuję. Jakość zdjęć nie jest gorsza, a czasami nawet lepsza. Jak ktoś pisze że nex to taki kompakt z wymienna optyka to nie ma bladego pojęcia o czym mówi. Ergonomia wcale nie jest taka zła do zastosowań typowo amatorskich -to tylko kwestia przyzwyczajenia. Aparat jest mały i nawet z obiektywem kitowym mieści się w kieszeni kurtki, czego nie da się zrobić z lustrzanką. Ważne jest również to, że ten aparacik nie rzuca się w oczy. Największa jego wada, to głośność migawki. Mogliby z tym coś zrobić bo to akurat mnie wkurza. Obiektywów do wyboru nie ma za dużo, ale te które już są amatorowi w 90% wystarczą. Jak ktoś jest zawodowcem albo ma większe wymagania to nie musi kupować NEXa, po prostu ten produkt nie jest dla niego.
    Większość ludzi kupujących sprzęt foto to amatorzy. Jak się poczyta komentarze na tego typu forach to ktoś kto zaczyna swoja przygodę z fotografią dochodzi do wniosku że nie da się robić porządnych zdjęć jeżeli nie zainwestuje się w aparat za ponad 20 tys. i obiektywy za kolejne 20.

  45. galery
    galery 2 lutego 2012, 14:13

    System Nex to, przynajmniej w moim przypadku, najlepszy dowód na to, że opinię o sprzęcie najlepiej wypowiadać po tym jak się nim popracuje.
    Kiedy Sony pokazało nowy system pukałem się w czoło zadając pytanie: ale na co to komu???
    Uważałem, że to klasyczny strzał w kolano, droooga nieużyteczna zabawka.
    Nikt nie był w stanie mnie przekonać, że to coś może być dobrym narzędziem dla fotografa.
    W tym czasie Nex-ów nie było jeszcze w sklepach, więc ciężko było zweryfikować swoje poglądy, ale przekonanie co do słuszności moich miałem wielkie.
    W końcu zajmuję się fotografią od ponad 20-stu lat... to chyba wiem co dobre.
    Jednak pewnego dnia, rozmowa telefoniczna ze znajomym spowodowała, że siła moich przekonań zaczęła słabnąć.
    Rozmawiałem z człowiekiem, którego znam od ponad 10 lat, a jego prace (diapozytywy 35mm w tym panoramy; 6x4,5cm; 6x9cm) na początku naszej, wtedy tylko zawodowej znajomości, „wbiły mnie w ziemię”.
    Wiedząc, że po „śmierci Minolty” (na którą się przesiadł z Canona, którego analogi ma do dziś, a którego cyfry mu jakoś nie podchodziły) związał się z Sony, zapytałem o opinię na temat ich nowego „wynalazku”, który dostał do testów.
    Pewnie większość z Was już pewnie wie kim był mój rozmówca.
    Pamiętam jego odpowiedz do dziś bo jeszcze nigdy nie słyszałem takiej oceny testowanego sprzętu i to bez względu czy chodziło o samochód, telewizor, zabawkę czy cokolwiek innego.
    Jacek powiedział krótko: „To aparat o jakim zawsze marzyłem”.
    Wiem... zaraz pojawią się głosy w stylu: ...no a co miał mówić przecież mu za to płacą...
    Jak jest z tym płaceniem to wie tylko On i Sony.
    Ja tam rozmawiałem z kumplem fotografem, z którym pracowałem przy kilku ważnych sesjach różnymi aparatami.
    Były Hasele ze ściankami cyfrowymi, Minolta 7D, Canon 5d z L-kami Jacka, Sony A900, Nikon D700.... i właśnie ze względu na znajomość tak różnych sprzętów jego ocena zachwiała moją opinią o Nex-ie. Tym bardziej, że jeszcze go w rękach nie miałem.
    Później sprawy potoczyły się już szybko.
    Pojechałem na plener Sony do Tuczna gdzie dostałem do dyspozycji Nexa 5 z 16 i 18-55.
    Wieczór spędziłem na zapoznaniu się z nieprzyjazną, dla korzystającego z lustrzanek osobnika, obsługą aparatu, no dobra.... powiedzmy, że sok chmielowy też miał wpływ na „mękę tej drogi”.
    Następnego ranka wypuściłem się w plener, zrobiłem może 15 zdjęć w tym ze dwie panoramy, jakąś architekturę, HDR-a (na automacie), portret, detal i szybciutko na śniadanko.
    Po nim zasiadłem do kompa, pliki (jpg.) wydawały się być ok. ale mogłem je obejrzeć tylko na ekranie mojego laptopa, którego do obróbki foto nie używam, więc nie robiłem nic prócz wyrównania poziomów powiększenia do formatu 60x90cm i wynikającego z niego ostrzenia.
    Zrobiłem cztery wydruki w tym formacie i po ich obejrzeniu wiedziałem, że muszę mieć Nex-a.
    I tak wystarczył dwu dniowy plener żebym z przeciwnika drogiej zabawki stał się zwolennikiem solidnego sprzętu dla fotografa.
    Oczywiście jednemu pasuje Kaśka, drugiemu Maryśka, ale sęk w tym, że aby to wiedzieć trzeba obu spróbować....
    Jakby tego było mało moim ulubionym szkłem do Nex-a jest.... 18-200.
    Uzależniłem się od niego mimo iż zawsze znajomym doradzałem: body i dwa szkła, żadne mega zoomy...
    Ten jest wyjątkowy.
    Oczywiście nie do pracy, ale miło nieść na ramieniu kilogramową torbę z aparatem i obiektywem zamiast 4 kg sprzętu, za cenę zmiany jakości (w mojej opinii) z bardzo dobrej na dobrą+ rekompensowaną w dodatku większymi możliwościami (moja pełno klatkowa lustrzanka nie składa HDR-ów, panoram ani zdjęć w trybie nocnym z ręki, uchylnego monitora, poziomicy itd.)
    Tak naprawdę to doceniłem te „wodotryski” dopiero po tym jak musiałem wrócić do klasycznej lustrzanki cyfrowej.
    Inną ciekawą opinię na temat Nex-a powiedział mi świetny fotograf, autor wielu wystaw, wykładowca u nas i za odrą Marek Poźniak.
    Człowiek, któremu nie „przeszkadza” w fotografowaniu konieczność niesienia pod górę przez godzinę na plecach dwuobiektywowej kamery średnioformatowej z ciężkim drewnianym statywem,
    po jednym dniu z Nex-em powiedział o nim: „To genialny aparat”.

  46. Benedykt
    Benedykt 2 lutego 2012, 14:30

    Napiszę wprost - nie jestem przekonany tego rozwiązania. Dla amatora, który używa kompakta (nawet zaawansowanego) możliwość wymiany optyki nie będzie zaletą, lecz wadą. Przede wszystkim wprowadza za dużo komplikacji. NEX zdecydowanie nie jest więc konkurencją dla kompaktów. Czy NEX stanowi więc konkurencję dla luster? Weźmy wagę. Korpus NEXa waży ok. 300 g. Korpus amatorskiej lustrzanki - ok. 600 g. Dwa razy mniejsza waga - teoretycznie robi to wrażenie. Ale samym body zdjęcia nie zrobimy (no, chyba że przez otworek w deklu ;-)). Dopinamy szkło, które waży powiedzmy 500 g - różnica już tylko 30%. Nie licząc masy adaptera, który też coś niecoś waży. Chcemy wizjer - dopinamy go. Znów waga zestawu idzie w górę. W lustrze wszystko to mamy w standardzie. Idźmy dalej - wybieramy się w plener, zabieramy statyw, flash i inne akcesoria. Przy takiej ilości sprzętu różnica w wadze puszek staje się pomijalna. Ergonomia i szybki dostęp do funkcji aparatu - no cóż - moim zdaniem lustrzanka będzie bić bezlusterkowca na głowę. Gdyby jeszcze chociaż cena NEXa "bez drogiego lustra" wynosiła połowę ceny niskopółkowej amatorskiej lustrzanki, można by się zastanawiać. Przy cenach porównywalnych nie stanowi dla luster realnej konkurencji. Realnej - bo odpowiedni marketing może zdziałac rzeczy zadziwiające. A przypadek "reklamy" NEXa wypisz wymaluj przypomina mi reklamę samochodów pewnego producenta. W czym rzecz? Ano w tym, że jego autka są tak reklamowane, aby ich odbiorca nabierał przekonania iż każdy z jego modeli jest w klasie o stopień wyższej niż wynikałoby to z gabarytów i właściwości użytkowych. Efekt? Klienci porównują jego auta z konkurencyjnymi "klasę wyżej" i wychodzi im, że cena zakupu jego modelu czy ekonomika jazdy jest dużo korzystniejsza. Gros klientów wybiera np. auto miejskie i cieszy się, że ma samochód rodzinny. A producent zaciera ręce. Interes kwitnie? Kwitnie, a jakże.
    Reasumując: uważam, że luster i bezlusterkowców nie można porównywać. To całkiem różne klasy aparatów - mimo iż łączy je wspólna cecha, tj. możliwość wymiany optyki. Bezlusterkowiec nie zastąpi lustra, lustro - bezlusterkowca. Porównywanie ich ma sens jedynie z punktu widzenia PR producenta, który próbuje klinem wbić się w coraz ciaśniejszy rynek aparatów fotograficznych. Jeśli mu się uda - to tylko dzięki świetnemu marketingowi, nie nowym czy unikalnym właściwościom bezlusterkowca. Takie jest moje zdanie w tym temacie.

  47. galery
    galery 2 lutego 2012, 15:19

    @Benedykt tak właśnie kiedyś to widziałem, ale to była teoria, którą szybko zweryfikowała praktyka.

  48. Benedykt
    Benedykt 2 lutego 2012, 15:36

    @Galery, napisz proszę co Twoim zdaniem w tym aparacie jest genialnego. Oprócz marketingu oczywiście ;-)

  49. archangelgabrys
    archangelgabrys 2 lutego 2012, 15:53

    @Benedykt

    Matryca i brak zbędnej mechaniki.
    Dla mnie jest to odpowiednik ścianki cyfrowej dla ubogich, do którego podpinam co zechcę :)
    Oczywiście do większych sesji bym używał lustrzanki, ale do zabawy starymi szkłami NEX jest dla mnie idealny.

  50. galery
    galery 2 lutego 2012, 16:00

    @MaciekNorth ...Bo jeśli chodzi o SLT to Sony doskonale nawiązało do tradycji kamikaze...
    To samo myślałem kiedyś o Nex-ach.
    Czy się to nam podoba czy nie, korzyści z zastosowania półprzepuszczalnego lustra jest więcej niż niedogodności z tego wynikających.
    Biorąc pod uwagę, że puszki w tej technologi są tańsze w produkcji, dają większe możliwości kreatywnej pracy fotografowi w studio i poza nim, skracają czas pracy nad plikami dzięki „wodotryskom” … to przyszłość przed nimi.
    Na własnej du... się przekonałem, że dobry ruchomy wyświetlacz, poziomica, pewny i szybki af w trybie LV świetnie się sprawdzają w studio np. przy fotografii produktowej.
    Ale tak jak napisałem w swojej wcześniejszej wypowiedzi doceniłem to dopiero po powrocie do pracy standardową lustrzanką cyfrową.
    Można to porównać do wygody pracy analogiem i cyfrą: jednym i drugim można zrobić dobre foty, tylko że dla większości cyfrą łatwiej, więc po co sobie pracę utrudniać? Nikt nam za to nie zapłaci dodatkowej kasy.
    Czy właśnie nie z tego powodu przesiedliśmy się, w większości, na aparaty cyfrowe mimo tego iż pierwsze były bardzo drogie i niedoskonałe?
    Teraz czekam na ruch Canona i Nikona niech dorzucą coś od siebie do starej-nowej technologi półprzepuszczalnego lustra... może jakaś hybryda?
    Dla nas, zawodowców czy hobbystów im bardziej producenci są zmuszani do kreatywności przez konkurencję, tym lepiej.
    Oczywiście zawsze będą tacy, którzy woleli by siedzieć w jaskini i rysować na ścianach sceny z porannego polowania.
    I bardzo dobrze, każdemu według potrzeb i upodobań.
    Swoją drogą ciekawe że jak Sony, jako pierwsze, dało możliwość robienia zdjęć w trybie HDR w lustrzance i zastosowało elektroniczną dwuosiową poziomicę to ubaw był po pachy. O wykrywaniu twarzy nie wspomnę.
    Po co to komu? Profesjonalistom to niepotrzebne...
    Sęk w tym że Sony zaimplementowało te rozwiązania do lustrzanek amatorskich i oczywiście można z nich nie korzystać jeśli komuś nie pasują. Ja tam wolę taką możliwość mieć niż jej nie mieć.
    Natomiast gdy Nikon udostępnił specyfikację swojej topowej kamery D4 nikt jakoś ze sztucznego horyzontu i możliwości robienia HDR-ów przez ten aparat się nie śmiał.
    Canon 1dx ma wykrywanie tważy....
    Przecież to kultowe i wiodące firmy na rynku foto a stosują w aparatach dla zawodowców rozwiązania, które wcześniej udostępniło w swoich aparacikach dla niedzielnych pstrykaczy Sony, które jak wiadomo na fotografii się nie zna a i telewizorach ciężko im zarobić....

  51. Benedykt
    Benedykt 2 lutego 2012, 16:15

    @archangelgabrys - ścianka cyfrowa dla ubogich - OK, tylko dlaczego taka droga, skoro dla ubogich? Cenę puszki bezlusterkowca uważam za chorą (przypominam - bez zbędnej mechaniki) w stosunku do niskobudżetowych luster. Moim zdaniem producent wprowadził na rynek produkt zdecydowanie prostszy (czytaj: tańszy w produkcji) niż lustrzanki, a teraz próbuje przekonać że jest wart ceny porównywalnej z lustrami. Według mnie nie jest. Wysoką cenę można jeszcze by jeszcze uzasadnić jakimś nowatorskim rozwiązaniem, ale ja tam nic nowatorskiego nie widzę. Brak lustra nie wpłynie w żadnym stopniu na jakość wykonanego zdjęcia, a lustro przynajmniej "osłoni" matrycę podczas zmiany szkła.

  52. wielbicielxx
    wielbicielxx 2 lutego 2012, 16:47

    @galery- lanie wody a NEX dalej jest tym czym jest- drogą zabawką która nie jest konkurencją dla kompaktów (mając na uwadze kto je kupuje) tym bardziej dla lustrzanek (mając na uwadze ile NEX kosztuje)

  53. galery
    galery 2 lutego 2012, 17:42

    @wielbicielxx
    I nigdy nie miał być konkurencją dla kompaktów czy lustrzanek. To coś pośredniego co przewyższa jakością zdjęć kompakty i uzupełnia a czasem zastępuje lustrzanki.
    Ciekawe jest to, że często nie mogę zastąpić go swoją lustrzanką...
    Powołujesz się na cenę, ok. też tak kiedyś myślałem, ale to co dla nas drogie najwyraźniej jest do przełknięcia dla 40% klientów rynku foto, takie wartości podają statystyki mówiące o udziale bezlusterkowców w sprzedaży wszystkich aparatów w niektórych krajach.
    Widać świat lubi drogie zabawki które niczego nie zastąpią.

  54. archangelgabrys
    archangelgabrys 2 lutego 2012, 18:00

    @Benedykt

    Pamiętaj, że to jest produkt jak każdy inny. Ma sporą konkurencję od Panasonica, Olympusa, Samsunga, teraz doszły Fuji, Nikon i Pentax. Kosztuje tyle, na ile konkurencja pozwala. Ceny jakoś szczególnie nie odbiegają od Lumixów.

  55. oz
    oz 2 lutego 2012, 19:20

    Beznadziejna ergonomia i guzikologia (a właściwie jej brak), wprowadzenie nowego bagnetu E podyktowane chęcią zysku z kieszeni jeleni, żenujący wybór obiektywów, BRAK wizjera (!), jedyne szkło, które jest kompaktowe z tym systemem (16/2.8) okazało się tragiczne optycznie...do tego PRZYMUSOWE katastrofalne odszumianie...gdzie jest ta JAKOŚĆ lustrzanki, bo ja jej nie widzę:)
    To są propozycje dla tych co lubią 3x przepłacać. Do lustrzanek nawet EL bym tego nie porównywał.

    Taaak, to samo dotyczy Nikona 1, przykre...

    Target zmienił się z fotograficznego na bezmózgowie (za to z kasą:), co robić...

  56. jakubkrawiec
    jakubkrawiec 2 lutego 2012, 19:29

    oz, nazywając bezmózgowcami użytkowników Nexów, czy jakichkolwiek innych aparatów dajesz jasne świadectwo tego, jakim sam jesteś zaślepionym, w sobie zadufanym, aroganckim, chamskim ignorantem.

    Zbastujcie trochę, bo słoma z butów niektórym burakom zaczyna wychodzić.

  57. galery
    galery 2 lutego 2012, 19:37

    @oz "...do tego PRZYMUSOWE katastrofalne odszumianie...gdzie jest ta JAKOŚĆ lustrzanki, bo ja jej nie widzę:)
    ….Target zmienił się z fotograficznego na bezmózgowie (za to z kasą:), co robić..."

    Jako wybitny mózgowiec powinieneś mieć świadomość możliwości robienia zdjęć w RAW-ach.

  58. Dominika
    Dominika 2 lutego 2012, 19:58

    @oz "Beznadziejna ergonomia, wprowadzenie nowego bagnetu E, żenujący wybór obiektywów, BRAK wizjera, jedyne szkło, które jest kompaktowe z tym systemem (16/2.8) okazało się tragiczne optycznie...do tego PRZYMUSOWE katastrofalne odszumianie...gdzie jest ta JAKOŚĆ lustrzanki, bo ja jej nie widzę:)
    To są propozycje dla tych co lubią 3x przepłacać. Do lustrzanek nawet EL bym tego nie porównywał."

    Niestety w porównaniu do obrońców NEXa tutaj mamy same brutalne fakty. Dodałabym jeszcze brak gorącej stopki (poza 7) i stabilizacji- technicznie prosta puszka a płaci się jak za zaawansowaną technologię ;)

  59. galery
    galery 2 lutego 2012, 20:32

    @Dominika „Niestety w porównaniu do obrońców NEXa tutaj mamy same brutalne fakty”
    Taa, a moje wypowiedzi to z rzeczywistością nie maja nic wspólnego... Nie szkodzi że pracuję na klasycznym DSLR i Nex-ie od początku istnienia tego systemu, co ja tam mogę wiedzieć... w końcu jestem tylko praktykiem.
    @Dominika„...Dodałabym jeszcze brak gorącej stopki (poza 7) i stabilizacji- technicznie prosta puszka a płaci się jak za zaawansowaną technologię ;)”.
    To ciekawe, nigdy o tym nie myślałem... każdy Nex ma lampę błyskową w zestawie, ale ja NIGDY jej nie musiałem użyć... więc to czy gorąca stopaka jest czy jej nie ma jakoś mną nie wzrusza, choć tak jak w przypadku innych funkcji wolę je mieć niż nie, nawet gdybym ich nie używał.
    Sądzę jednak, że jej obecność nie świadczy o zaawansowaniu technicznym...
    Rozumiem, że topowe kamery niektórych konkurentów też możemy ocenić jako niezaawansowane technicznie z powodu braku stabilizacji matrycy zastosowanej po raz pierwszy przez Minoltę, która nigdy liderem rynku nie była.

  60. oz
    oz 2 lutego 2012, 21:11

    zaślepionym, w sobie zadufanym, aroganckim, chamskim ignorantem

    W imieniu wszystkich trzeźwych na forum PRZEPRASZAM firmę Sony i jej płatnych wyznawców.
    Produkujecie najlepsze systemy foto na świecie i w ogóle jesteście super niskazitelni, a gdyby jakiś frajer śmiał w to wątpić, to zaraz przyjdzie jakiś jakubkrawiec, ***s*** czy inna Szabla i wyprostują jej/mu poglądy.

    Nazwanie kogoś ad personam (czego ja nie zrobiłem) aroganckim, zadufanym chamem jest szczytem szacunku "kolego" jakubkrawiec, PRAWDA?! Właśnie coś udowodniłeś.

    Wystawiacie tylko SOBIE laurkę w ten sposób i prezentujecie TOTALNĄ ignorancję faktów. Wypisałem tylko kilka (z wielu) minusów systemu E NEX, i zaczęło się szczekanie...boli co?
    Jako filmowiec i fotograf-amator mam głęboko w d... wynalazki firmy S, jednak od pewnego czasu zaczęła się masowa ofensywa a jej skutkiem ubocznym jest wprowadzanie ludzi w BŁĄD m.in na tym forum (a jeszcze nie zaczął się bełkot o waszych ulubionych "cudach" 60fps progressive, bitrate 35, SLT, HDR, EVF i innych).

  61. Rafiki
    Rafiki 2 lutego 2012, 21:13

    Wstrząsający poziom dyskusji.
    Zero moderacji.
    Chyba czas usunąć Optyczne z zakładek...

  62. Michel
    Michel 2 lutego 2012, 21:27

    Jak zwykle schemat dyskusji ten sam - opinie negatywne wygłaszane przez osoby, które Nexa w życiu w ręku nie miały (lub miały przez krótką chwilę) i kilka głosów rozsądku, oczywiście zakrzykiwanych, bo przecież posiadacz sprzętu Sony musi być fotograficznym ignorantem. Aż się dziwię, że jeszcze nie pojawił się "argument" o opłacanych przez Sony pachołkach systemu ;-)
    Nex nie jest aparatem idealnym. Ba, nie jest idealnym bezlusterkowcem. Jest po prostu bardzo dobrym, niedużym aparatem, z którym bezproblemowo da się pracować (oczywiście poświęciwszy mu nieco czasu, jak każdemu nowemu sprzętowi) z obiektywami od 8mm do 200mm - tyle mogę stwierdzić z praktyki.
    Jakość zdjęć - nie gorsza, a w wielu przypadkach lepsza od lustrzanek aps-c, którymi miałem okazję się krócej lub dłużej pobawić (czyli głownie Soniakami i Nikonami). Gorzej, niż z FF, ale też znacząco taniej.
    Kieszonkowość - od Samyanga 8mm do Minolty 85/1.4 przez LA-EA2 jak najbardziej spełniona.
    Brak stabilizacji - niewątpliwa wada. Niestety, korpus musiałby być większy. Na szczęście są stabilizowane szkła systemowe, są w planach kolejne.
    Słaby silnik jpg - w posiadanym przeze mnie Nex 5N dotyczy tylko wysokich czułości, pow. ISO3200. Do tej czułości poprawnie naświetlone zdjęcia są jak najbardziej OK, niepoprawnie naświetlone i tak trzeba wyciągać z RAW-ów.
    Ergonomia - po ustawieniu programowalnych przycisków i podręcznego menu da się przyzwyczaić, choć do ideału daleko. Menu projektował chyba jakiś zwolennik środków halucynogennych, po kilkunastu miesiącach używania Nexów dalej nie zawsze wiem, co gdzie jest... ;-) Na szczęście rzadko muszę tam zaglądać. Aparat trzyma się zaskakująco wygodnie, to zaleta bardzo fajnego gripa (trzymałem w ręku PEN-y i faktycznie, ich współpraca z dłuższym szkłem prawdopodobnie jest problematyczna).
    Lampa błyskowa - ujdzie, największą wadą jest brak trybu manualnego.
    Inne wady: brak możliwości ustawienia AutoISO (choć zakres od 100 do 3200 jest OK) i brak możliwości poinformowania aparatu o ogniskowej zamontowanego szkła, żeby to ISO sensownie dobierał; nie do końca wykorzystany potencjał ekranu dotykowego, sam ekran też nie działa idealnie. Kontrastowy AF mogłby być szybszy i pewniejszy w słabym świetle (pomaga włączenie wykrywania twarzy).
    Inne zalety: współpraca ze szkłami manualnymi - idealna! Szybkie ostrzenie peakingiem, przy odrobinie wprawy trafia się idealnie lub niemal idealnie. Dobrze dobrane powiększenia do ostrzenia manualnego. Elektroniczna migawka - jest ciszej, szybciej, sprawniej. LA-EA2 - owszem, droga i spora, ale działa genialnie, do tego mikroregulacja AF - miodzio! EVF - świetny. Owszem, nie jest to OVF z A850 czy tym bardziej z A900, ale w tej klasie aparatów nie ma nic, co mogłoby mu podskoczyć. Tryb panoramy - wiecie jak fajne ujęcia wnętrz można tym stworzyć? Tryb "z ręki o zmierzchu" - rewelacja dla scen statycznych. Kilka fajnych filtrów "artystycznych", szczególnie b&w, sporo niestety (jak dla mnie) badziewnych, ale tego i tak się używa od święta (tu przy okazji wada - aparat robi tylko jpg, a mógłby przy okazji raw-a bez filtra).
    Nexa mogę mieć cały czas przy sobie - i z reguły mam. Dla mnie to aparat idealny - choćby dlatego, że mogę w każdej chwili zrobić dobrej jakości zdjęcie. O lustrzance, szczególnie FF, nie mogłem tego powiedzieć.
    Nie mam jednak zamiaru wciskać nikomu, że to aparat świetny dla każdego, bo tak nie jest. Zauważcie tylko proszę drodzy antysoniacy, że nikt tego nie twierdzi - no chyba, że macie zamiar dyskutować z hasłami reklamowymi, ale to nieco żałosne jest ;-)

  63. Michel
    Michel 2 lutego 2012, 21:28

    O, w czasie pisania mojej wypowiedzi zdążył już paść "argument" o płatnych wyznawcach. Gratulacje oz! :-D

  64. jakubkrawiec
    jakubkrawiec 2 lutego 2012, 21:51

    Michel, nie zwracaj się tak bezpośrednio, bo oz poczuł się bardzo anonimowy w sieci i tego samego oczekuje od innych - pozwól mu się wyżyć, wyszczekać. A najlepiej analogicznie, wrzuć wszytskich przeciwników Nexów do jednego wora i obrzuć bluzgami jak on ;)

  65. kleszcz
    kleszcz 2 lutego 2012, 22:50

    No proszę a to tylko aparaty fotograficzne. Żeby chociaż miały skórzane wstawki, a to tylko plastik trochę krzemu i włos chińskiego robotnika (osobiście w wizjerze mojej alfy), a jaka dyskusja dobrze. że teraz w czasach centralnego ogrzewania coraz mniej siekier po domach.

  66. cube
    cube 3 lutego 2012, 00:03

    Jak zwykle pod artykułem reklamowym firmy śóńy młodzież zupełnie spontanicznie organizuje się i pisze laurki na półtora ekranu. Cuda! Normalnie 800% normy. No i oczywiście mieszanie z błotem ad personem każdego, kto śmiałby o reklamowanym produkcie mieć inne zdanie...

  67. JanPB
    JanPB 3 lutego 2012, 00:41

    "Dlaczego zatem lustrzanki się nadal świetnie sprzedają?" Sila przyzwyczajenia. Ludzie zapomnieli, ze gdy lustrzanki zostaly wprowadzone, byly powszechnie uznane za zlo konieczne i za aparat nizszej kategorii niz "aparat z dalmierzem" (jak to sie nazywalo). I to jest racja: lustrzanki maja w porownaniu z "bezlusterkowcami" (obecna terminologia na te stare aparaty) wlasciwie SAME WADY - sprecyzuje je za momencik. Niestety obecna sytuacja rynkowa jest taka, ze producenci aparatow sztucznie utrzymuja przedzial lustrzanka-bezlusterkowiec poprzez umyslne wyposazanie lustrzanek w lepsze sensory. Innymi slowy, jest to czysto marketingowa decyzja nie majaca nic wspolnego z optyka ani technologia.

    Podejrzewam, ze po prostu producent moze wiecej zarobic w tej chwili na lustrzance niz na bezlusterkowcu, jako ze lustrzanka jest mechanicznie bardziej zawiklana, wiec sie sztucznie nie dopuszcza bezlusterkowcow do konkurencji. Podobna sytuacja panuje moim zdaniem na rynku lornetek, gdzie lornetki typu porro sa sztucznie wycofywane z rynku ze wzgledu na ich mniejsza komplikacje wewnetrzna, a zatem i mniejszy zysk.

    Moze sie myle, prosze o dane.

    A teraz obiecane przyczyny, dla ktorych lustrzanki zostaly uznane za gorsze w momencie ich wprowadzenia na rynek pod koniec lat 40-tych XX w.:

    * pewne popularne wysokiej klasy obiektywy szerokokatne nie moga byc uzyte w lustrzankach z przyczyn optycznych (a wiec nie do latwego przeskoczenia), np. Aviogon, Biogon, Hologon.

    * wstrzas lustra: widoczny glownie przy ekspozycjach rzedu 1/10 sek.

    * opozniony spust migawki (trzeba zaczekac az sie lustro podniesie) - dlatego fotografia sportowa oraz ludzie typu Henri Cartier-Bresson nigdy nie uzywali lustrzanek.

    * zwiekszona waga i rozmiar aparatu (lustro + pryzmat pentagonalny) i niektorych obiektywow. Np. prosze sobie porownac 50mm f/1.0 dla lustrzanki 35mm Canona i ten sam obiektyw (Noctilux) dla aparatu Leica M.

    * nie widac obrazu w momencie spustu migawki.

    * halas w momencie robienia zdjecia (trzask lustra idacego do gory i w dol).

    * niska migawka synchronizacji flesza.

    A zaleta wlasciwie tylko jedna: ze mozna sobie popatrzec przez obiektyw. No, ale teraz tez mozna sobie popatrzec przez obiektyw bezlusterkowca. W obecnej dobie moim zdaniem lustrzanka to jest kompletny dinozaur utrzymywany sztucznie przy zyciu za pomoca manipulacji rynkowych nie majacych nic wspolnego z jakoscia obrazu.

    Na moje wyczucie, lustrzanki sa na wymarciu, za 5 lat pewnie znikna prawie calkowicie - waski rynek na nie na pewno zostanie dla tych, ktorzy z jakis przyczyn musza ABSOLUTNIE patrzec przez obiektyw droga czysto optyczna.

  68. zentaurus
    zentaurus 3 lutego 2012, 05:29

    JanPB@
    Też tak uważam że C i N sztucznie utrzymuje "lustrzankowy" twór w tzw. wyższej kategorii sprzętu fotograficznego. Wady lustrzanek są już nawet na obecnym etapie rozwoju łatwe do wyeliminowania, no ale liderzy rynku nie mają w tym żadnego interesu. Najlepszym tego przykładem jest bezlusterkowy wytwór Nikona w postaci N1. To własnie marketing C i N "wmawia" swoim wyznawcom o zaletach pryzmatu. O ile to można zrozumieć to w aparatach FF typu: Canon 5D czy N D3s, to już w listrzankach entry level jest naprawdę tragiczny efekt tunelu w wizjerze. Trzeba byc naprawdę zaślepiony zeby bronić tak kiepskiej jakości wizjera, no ale skoro C i N twierdzi że to takie "profi" to ludzie to "łykają".
    Żeby nie było, sam używam pęłkoklatkowego aparatu pewnej firmy ze wspaniałym wizjerem, ale naprawdę dużym i użytecznym. Kiedy wezmę do oka jakąś lustrzankę APS-c, to już naprawdę wolę jakiś bezlusterkowiec,

  69. zentaurus
    zentaurus 3 lutego 2012, 05:35

    Cdn...
    Uciekła mi myśl podczas pisania w/w postu. Nikon stworzył upośledzoną wersję bezlusterkowca z mniejszą matrycą N1 żeby nie zagrozić segmentowi swoich lustrzanek na których na "razie" najwięcej zarabia. Według mnie to to dość dziwna polityka, bowiem dzięki temu daje "zarobić" między innymi np. SonyNEX :).

  70. oz
    oz 3 lutego 2012, 09:34

    "Ziemia jest płaska. Od góry przykryta niebem, od dołu podparta piekłem. Wsparta na sześciu krokodylach..."

    Od tych słów powinny zaczynać się WSZYSTKIE artykuły o aparatach Sony. Jaka klientela, taki marketing. Szkoda komentować. A dla pana Jana gratulacje. Dobre zioło.

  71. Dominika
    Dominika 3 lutego 2012, 09:46

    Dlatego od 6 lat fotografuję sony R1 i nie zamieniam go na nic przynajmniej na dziś.

  72. zentaurus
    zentaurus 3 lutego 2012, 11:56

    oz@
    Rozumiem że jesteś jeden z tych sześciu krokodyli?

  73. Ratownick
    Ratownick 3 lutego 2012, 18:04

    @oz daj sobie spokój ;) Dla mnie ta firma to marketingowy fenomen ;) sprzedać komuś g*** w papierku po czekoladzie , kazać za to zapłacić dwukrotną wartość , sprawić żeby sie oblizał , podziękował i poprosił o jeszcze - to szczyt szczytów ;) Jak kogoś stać żeby za własne pieniądze ekperymentować z różnej masci wynalazkami to niech to robi....tylko po co potem samego siebie publicznie pocieszać że to najlepiej wydane pieniądze ?? ;)

  74. Soniak10
    Soniak10 3 lutego 2012, 21:36

    Życzę jak najlepiej dla Sony - spadkobiercy nieodżałowanej Minolty - ale nie do wszystkich tez w tym artykule zostałem przekonany. Dostrzegam bowiem pewnego rodzaju, na razie delikatne, ale jednak objawy "rozdwojenia jaźni" wśród zwolenników bezlusterkowców. Chodzi o to, że już sam tytuł tego artykułu sugeruje, jakoby największą zaletą systemu były jego małe rozmary. Tymczasem przy innej okazji, pod innym newsem, zwolennicy bezlusterkowców na pytanie "a jaką korzyść daje mały korpus, jeżeli chciałoby się podpiąć do niego długi, jasny teleobiektyw, np. 2,8/300 lub tym bardziej 4/600?" odpowiadają sceptykom, że "nigdzie nie jest napisane, że korpus bezlusterkowca musi być mały". Zakrawa mi to na znaną w sowieckiej, komunistycznej "medycynie" okresu stalinowskiego, chorobę, zwaną wówczas "schizofrenią bezobjawową". Tyle że tutaj objawy są dość jednoznaczne: nie można bowiem zachwalać aparatu ze względu na jego niewielkie wymiary, a kawałek dalej twierdzić, że nie ma problemu, żeby skonstruować DUŻY.
    Zresztą, autor(zy) tego artykułu skrzętnie problem (na razie?) omija(ją), gdy pisze(ą):
    "Jeżeli nasze zainteresowania kierują się w stronę fotografii portretowej, to możemy bez przeszkód poszukać krótkiego teleobiektywu o dużej światłosile, który da nam świetne warunki do portretowania. Gdy w centrum naszej uwagi znajdują się makrofotografia to bezlusterkowce mają w swoim arsenale specjalnie projektowane obiektywy służące do rejestrowania zdjęć makro. Gdy potrzebujemy lekkiego, małego i uniwersalnego korpusu, to i z tym nie powinno być kłopotu. (...)".
    Jak widać w powyższym cytacie, problem podczepiania długich tele do bezlusterkowców został przemilczany, a to oznacza, że nawet sami twórcy systemu nie na wszystkie pytania i wątpliwości są w stanie odpowiedzieć. I choć niewątpliwie pojawienie się tej klasy sprzętu wniosło już teraz coś pozytywnego do historii rozwoju techniki fotograficznej, to jednak jego przyszłość nadal rysuje się w niejasnych barwach.

  75. Szabla
    Szabla 3 lutego 2012, 22:49

    Oczywiście, że największą zaletą bezlusterkowców są małe rozmiary, połączone z jakością większych aparatów. Jeżeli ktoś chce używać dużych obiektywów, nie będzie zwracać największej uwagi na rozmiary aparatu, do którego je założy. To takie dziwne? :)

  76. Ratownick
    Ratownick 4 lutego 2012, 00:25

    "największą zaletą bezlusterkowców są małe rozmiary, połączone z jakością większych aparatów" , "Niska waga, małe rozmiary, duża matryca – a co za tym idzie wysoka jakość plików ..." tak można okłamywać klientów w sklepach dla idiotów....bo zasad fizyki już się tak nie daje okłamać. Docelowa grupa "małych rozmiarów" i "wysokiej jakości plików" zapomina ,że przyczyną wysokiej jakości plików jest najczęsciej dobrej jakości obiektyw , a te w większości wagą i rozmiarami przewyższają dwukrotnie lub więcej wynalazek zwany bezlusterkowcem. Wygląda na to,że niestety nadal "duży może więcej..."

  77. Szabla
    Szabla 4 lutego 2012, 12:22

    Obiektyw 18-55 dołączany do NEXa jest wystarczająco doskonały, aby robić nim najlepsze zdjęcia na świecie. :)
    To, że tak nie jest, to zupełnie inna historia. Chyba o tym wiesz. :)

  78. Michel
    Michel 4 lutego 2012, 15:13

    Ratownick - mam dziwne wrażenie, że mógłbyś się zdziwić, jak solidną wiedzę i doświadczenie fotograficzne prezentują przynajmniej niektórzy posiadacze bezlusterkowców.
    Ale na takich jak Wy szkoda czasu i klawiatury. Żyjcie sobie dalej w waszym TWA, poklepujcie się po plecach i zlatujcie do komentowania każdego artykułu o Sony, skoro poprawia wam to humor. Zawsze jakiś pozytyw to jest ;-)

  79. MarekZegarek
    MarekZegarek 4 lutego 2012, 16:18

    @JanPB
    Cóż, historia kołem się toczy - bardzo pouczające to przypomnienie. Zgadzam się co do faktów, ale nie myślę, że potrzeba aż 5 lat. Jestem przekonany, że za rok będziemy mieli pełnoklatkowego bezlusterkowca.

    Tylko co zrobić z farfoclami na matrycy - to dopiero jest wyzwanie !

  80. Rafiki
    Rafiki 4 lutego 2012, 17:15

    Od prawie dwóch lat fotografuję NEXami.
    Syfki na matrycy mogą wkurzać, ale nie jest to wielki problem.
    Wystarczy od czasu do czasu przelecieć LensPenem i już... :)

    W każdym bądź razie nie zauważyłem by był to większy problem niż w lustrzance.

  81. ***s***
    ***s*** 5 lutego 2012, 10:54

    Benedykt | 2012-02-02 16:15:48...- ścianka cyfrowa dla ubogich - OK, tylko dlaczego taka droga, skoro dla ubogich?

    Nie jest droga. jest porownywalnej jakosci jak C300 od canona tylko 18x tansza

    cala dyskusja o fotografii - a przeciez bezlusterkowiec wed;ug mnie bedzie traktowany w rekach wlasciciela jako kamera/aparat w proporcji na moje oko 40/60

    Portal EOS HD juz to chyba zrozumial - EOS musi szybko cos wymyslec ale latwo nie bedzie skoro flagowy maly G1x ma filmy jak male aparaty panasonic/sony sprzed 4-5 lat.


    link Sony are probably the only company to realise the truth about mirrorless and its future direction. Namely that it is the future, especially for video.

    a najbardziej podoba mi sie fragment: In the 1970′s these were Super 8 people and there were 2 million of them. - a teraz pewnie 100x wiecej ale sie o "tych chcacych cos nakrecic" zapomina mimo ze optyka moze byc uzyta ta sama.

  82. Benedykt
    Benedykt 6 lutego 2012, 13:11

    @***s***

    Napisałeś(łaś): "Nie jest droga. jest porownywalnej jakosci jak C300 od canona tylko 18x tansza"

    W takim razie idź i kup sobie. Od razu z 5 sztuk - żeby było na zapas.
    ;-)

  83. ***s***
    ***s*** 8 lutego 2012, 20:59

    Jedna na razie starcza. A za reszte niewydanej kasy zeissa 24mm 1.8. Mam nadz ze bedzie trzymal klase z logo.

  84. oz
    oz 8 lutego 2012, 21:24

    Zeiss będzie trzymał. W przeciwieństwie do reszty...

  85. ***s***
    ***s*** 9 lutego 2012, 05:26

    Soniak10 | 2012-02-03 21:36:19...... Chodzi o to, że już sam tytuł tego artykułu sugeruje, jakoby największą zaletą systemu były jego małe rozmary. Tymczasem przy innej okazji, pod innym newsem, zwolennicy bezlusterkowców na pytanie "....... odpowiadają sceptykom, że "nigdzie nie jest napisane, że korpus bezlusterkowca musi być mały".

    To akurat pisal , z tego co pamietam, wlasciciel panasonica serii G lub GH w kontekscie wlasnie tych puszek ktore tez sa bezlusterkowcami ale z wygladu przypominaja lekko skurczone lustrzanki. Podobnie z "wczorajszym" nowym Olkiem OM-D.
    Po prostu technika bezlusterkowa pozwala produkowac malenstwa ale tez wieksze ale lzejsze od lustrzanek body. Dla kazdego cos milego.

  86. Szabla
    Szabla 9 lutego 2012, 12:11

    Widać, że wystarczy oblec PENa w nową skórkę, aby stworzyć "nowy wymiar fotografii". :))

  87. ***s***
    ***s*** 9 lutego 2012, 15:06

    Albo jeszcze lepiej nazwac sie Nikon 1.

  88. Szabla
    Szabla 9 lutego 2012, 20:52

    To trudniejszy przypadek :)
    Nikon rozwiązał dylemat na swój sposób. Moim zdaniem, Canon zrobił to przemyślniej. ;)

  89. Radziu GFD
    Radziu GFD 26 listopada 2012, 22:58

    Od razu przyznaje sie, ze nigdy zadnego NEX'A nie uzywalem, wiec co do jakosci generowanego obrazu moge bazowac tylko na tym co jest napisane w testach. Dla mnie na podstawie testow jakosc obrazu jeszcze nieco odstaje od luster, ale kazdy widzi to po swojemu. Najwiekszy problem z wszystkimi bezlusterkowcami to fakt, ze zaden z nich nie jest wcale taki kieszonkowy, jak proboja nam wmowic w reklamach. Mam E-PL3 (dla mnie to zabaweczka na imprezy z lepsza jakoscia obrazu niz P7100, czy G iles tam) , i tylko z nalesnikiem panasa jest zblizony do mojej wizji kieszonkowosci. Sam nalesnik jakis cudowny nie jest jesli bardzo dokladnie mu sie przyjzec, ale mi bardzo pasuje.
    Problem w tym, ze szkielka do NEX-ow sa jeszcze wieksze, niz te do micro Olkow.
    I nikt nigdy mi nie wmowi, ze taki NEX z kitem 18-55mm jest kieszonkowy w potocznym rozumieniu tego okreslenia, no chyba, ze ktos ma kieszenie jak wory na kartofle, to w takim przypadku nawet FF bedzie kieszonkowe :-)

  90. Szabla
    Szabla 27 listopada 2012, 13:18

    Muszą być większe, bo m43 to znacznie mniejsza matryca.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.


Następny rozdział