Pentax DCF ED 8x43 - test lornetki
Schemat lornetki Pentax 8x43 DCF ED. Źródło: materiały firmy Pentax. |
Metalowy korpus lornetki jest obity wysokiej jakości gumą, wypełniony azotem i w pełni wodoszczelny. Kupujący dostaje w zestawie dekielki, futerał i pasek. Lornetka jest objęta 25-letnią gwarancją producenta.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
8 | 43 | 110/1000(6.3o) | BaK4 | 22 mm | 715 g | 3489 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- dobra transmisja,
- prawidłowo korygowana aberracja chromatyczna,
- znikomy astygmatyzm,
- praktycznie niezauważalna koma,
- obraz ostry w znacznej części pola widzenia,
- niewielkie pociemnienie na brzegu pola widzenia,
- stosunkowo niewielka, zgrabna i solidna obudowa jak na obiektyw 43 mm,
- obraz ostry już od 1.55 metra,
- źrenice wyjściowe widoczne na ładnym, ciemnym tle,
- dobrej klasy pryzmaty i powłoki,
- długa gwarancja.
Wady:
- niezbyt imponujące pole widzenia,
- wyraźnie pościnane źrenice wyjściowe.
Zacznijmy może od wad. Do nich niewątpliwie zaliczyć należy niewielkie pole widzenia wynoszące tylko 6.3 stopnia. W klasie lornetek 8x42 za komfortowe minimum uznajemy wartość w okolicach 6.9-7.0 stopni. Skutkuje to polem własnym okularów większym od 55 stopni, co można uznać za wynik na tyle dobry, że nie mamy wrażenia spoglądania przez tunel lub dziurkę od klucza. Pentaxowi, na szczęście, do tego wyniki zabrakło niewiele, bo pozorne pole widzenia jego okularów wynosi 53 stopnie. Stało się to jednak głównie za sprawą powiększenia, któremu bliżej jest wartości 8.4x niż deklarowanych 8.0x. W efekcie, pomimo niezbyt dużego pola całkowitego, przez okulary daje się spoglądać i choć chwilami zapominać o "dziurce od klucza".
Druga wpadka dotyczy pościnanych źrenic wyjściowych. O ile lewa źrenica mieści się jeszcze w normie, bo strata 1% światła nie boli tak mocno, to prawa źrenica, w której gubimy prawie 9% światła, to już poważny ubytek. Szkoda, bo zadbanie od dobry wygląd źrenic wyjściowych, spowodowałoby że wynik Pentaxa wszedłby na poziom zajmowany przez takie lornetki jak na przykład Leica Ultravid HD.
Kończymy narzekania, bo trudno je ciągnąć w nieskończoność w przypadku instrumentu, który w naszym teście osiąga wynik ponad 132 punktów, a więc według naszej skali rezultat wyśmienity. Mniejsze pole widzenia to wada, ale daje pole do popisu w jego bardzo dobrym lub idealnym skorygowaniu. I Pentax z tej okazji skorzystał korygując takie wady jak koma czy astygmatyzm wręcz wzorowo. W ciepłych słowach można też wypowiadać się o stracie jasności i ostrości na brzegu kadru oraz o stopniu korygowania aberracji chromatycznej, a żadnych poważniejszych zastrzeżeń nie można mieć do dystorsji. Do tego dochodzi dobra praca powłok, które dają dobrą transmisję i nie powodują powstawania niechcianych odblasków.
Pentax DCF 8x43 ED, Alpen Rainier HD ED 8x42 i Docter 8x42 ED. |
Jeśli dodamy do tego fakt, że lornetka jest zamknięta w solidnej i zgrabnej jak na swoją klasę obiektywu obudowie, to że wykonano ją w Japonii oraz uwzględnimy dobre warunki gwarancji, wszelkie narzekania będzie można nazwać szukaniem dziury w całym.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Gdyby nie sprawność i odwzorowanie bieli to lornetka rewelacja a tak "prawie" rewelacja.
Ciekawe jak oni chcą dopełnić warunków gwarancji (25 lat) skoro od czasów powstania optyczne.pl mistrzowie szklanej kuli codziennie wieszczą pentaxowi rychły koniec? :-)
"Szkoda, bo zadbanie od dobry wygląd źrenic wyjściowych, spowodowałoby że wynik Pentaxa wszedłby na poziom zajmowany przez takie lornetki jak na przykład Leica Ultravid HD. "
Ciekawe czy również cenowy? ;-)
Ta ścięta żrenica była do uniknięcia. To jest partactwo przy montażu. Niestety nie da się tego adjustować nawet na linii montażowej. Po prostu fragment optyki musiałby trafić w odpad a na to ich nie stać... Wstyd.
Nie wydaje mi się, ze to sprawa montazu tylko projektu. Dotyczy prawej, a tam jest dodatkowy system optyczny ostrości dla okularnika z różną wadą w obu oczach. Poza tym pościnane miał też 10x42 ED.
Kivirovi, chyba nie masz racji. Korekcja wady wzroku odbywa się albo poprzez ruch okularu, albo dodatkowy ruch soczewki wewnętrznego ogniskowania. Zaś ścięcie źrnicy to efekt nieosiowego usawienia pryzmatu / pryzmatów. I z całą pewnością kontrola jakości potrafi to uleczyć lub zapobiec. W tej kategorii cenowej strata 9% światła nie jest do wybaczenia.
Czytając od kilku lat testy na 'Optycznych' dochodzę do chyba Jedynie Słusznego Wniosku że 90% produkowanych lornetek to układy 'dachowe', a lornetki porro to jakiś zupełny margines, bez znaczenia ...
Ja też sądzę, że tak ścięta źrenica to wynik złego montażu lub błędów wykonawczych . Z drugiej strony, jeżeli astygmatyzm jest na małym poziomie to raczej wszystko jest OK, ponieważ „bokiem” idzie tak 30% światła, więc z 9 robi się strata 3% (tak szacuję).
Arku, czy moglibyście zmierzyć i porównać faktyczną transmisję dla prawego i lewego toru, aby określić jak pościnanie źrenic wpływa na transmisję. Swego czasu pisałem, że zbyt wielką wagę przypisujecie ogólnie mówiąc niekołowość źrenic i na tym przypadku moglibyśmy się przekonać jak to jest. Z powodu, że mnie to też b. ciekawi, z góry dziękuję za przeprowadzenie takiego porównania.
Druga sprawa mi się nasunęła, że ostatnio transmisje lornetek pospadały bo teraz to 85% jest OK a kiedyś to 95% było OK (chyba na początku troszkę zawyżaliście no i kiedyś wiecej było porro ; ).
Pozdrawiam
Adam
Euzebiusz - ile razy jeszcze napiszesz podobny komentarz? Pisałeś już o tym przy teście Pentaxa 10x43 ED. Ktoś Ci powiedział, że żart powtarzany wiele razy nie śmieszy?
Obserwatorek - niestety Porro jest w odwrocie i bardzo nad tym boleję. Na szczęście jest na rynku jeszcze kilka rodzynków.
Adam - pościnane źrenice nie mają wpływu na pomiar transmisji na spektrofotometrze. Zawsze mierzymy transmisję w dwóch torach optycznych, a przedstawiony tutaj wykres to średnia z obu torów. Zwykle różnice są na poziomie błędów pomiarowych. Jak nie są pokazujemy wykresy dla obu torów jak na przykład w przypadku Nikona Tropicala czy dalmierzowych Zeissów i Leica.
Fajna sprawa taki Vixen New Foresta HR 8x42 WP za 800zł ma lepszą transmisję niż lornetka za 3500 zł.
Vixeny New Foresta mają zaskakująco dobrą transmisję. To samo było w przypadku modelu 8x32. Powłoki dali tam świetne.
@Arek
W pierwszym momencie mi zaimponowałeś tym, że pamiętasz co napisałem ponad rok temu. Potem jednak sprawdziłem i czar nieco prysł, ponieważ ja napisałem coś innego tylko użyłem tego samego cytatu z testu. W każdym razie nie był to żart, ale skoro tak uważasz, to potraktuj to jako drugą część. Może za rok napiszę trzecią :-)
@ Arek
Próbuję zrozumieć znaczenie pościnanych źrenic w tym teście i ogólnie. Pościnane źrenice nie mają wpływu na pomiar transmisji bo na spektrofotometrze określana jest jedynie sprawność optyczna, czyli strata w wąskiej wiązce światła przechodzącej przez cały tor optyczny. W lornetce mamy jednak "szerszy" układ optyczny ze źrenicą wyjściową na końcu, która może być ścięta - mieć mniejszą powierzchnię, przez co do oka dostaje się mniej światła niż powinno z wyliczeń geometrycznych i transmisji. Czy dobrze to sobie poukładałem?
W tym egzemplarzu różnica ponad 7% ilości światła dochodzącego do każdego oka powinna być już zauważalna przy zwykłym korzystaniu z lornetki, gdy źrenica w oku ma ok. 5mm średnicy. Czy sprawdzliście podczas testu taką różnicę? Obrócenie lornetki i zamiana lewego z prawym okularem mogłaby pomagać w takiej ocenie.
Childo - tak. Żrenica wyjściowa to pomniejszony przez wartość powiększenia obraz obiektywu. Żeby docierało wszystko co zbierze obiektyw, żrenica musi być taka jak on, czyli okrągła.
@Arek
A co z drugą częścią mojeg pytania? Moim zdaniem 7% różnicy pomiędzy tubusami powinno być zauważalne. Czy było?