Test kompaktów pod choinkę 2013
8. Jakość filmów
W pierwszej scence zdecydowanym przegranym jest aparat Sony, a to za sprawą obrazu z przeplotem, który tworzy charakterystyczny efekt grzebieniowy przy szybko przesuwających się obiektach. Pozostałe aparaty rejestrują pełne klatki obrazu, co powoduje, że defekty w obrazie mogą wynikać tylko i wyłącznie z jakości użytej kompresji. W ten sposób naszym faworytem zostaje Nikon, który mimo niewielkiej ilości klatek na sekundę daje obraz bogaty w detal.
Canon SX280 HS |
||
Nikon L620 |
||
Olympus SZ-16 |
||
Panasonic TZ40 |
||
Sony WX300 |
Scenka w ciemnej scenerii kościoła okazała się bardzo trudną dla wszystkich testowanych aparatów. W tym teście wygrywają aparaty dysponujące automatyką korzystającą z wysokich czułości, jednak w sposób, który nie powoduje usuwania detali obrazu. Taki obraz dają aparaty Olympusa oraz Nikona, choć musimy przyznać, że wyprzedzają one konkurentów o przysłowiowy włos.
Canon SX280 HS |
||
Nikon L620 |
||
Olympus SZ-16 |
||
Panasonic TZ40 |
||
Sony WX300 |
Podsumowując, w kategorii filmów – patrząc przez pryzmat specyfikacji – choć najlepszą jakość oferuje Sony, brak trybu progresywnego powoduje, że sceny dynamiczne nie będą rejestrowane w miły dla oka sposób. Dlatego też wyróżnić należy konstrukcję Nikona za obraz bogaty w detal dzięki stosunkowo niskiej kompresji danych. Zaskoczeniem może być słaby obraz produkowany przez aparat Panasonika – szczególnie gdy spojrzy się na słabo oświetloną scenkę.