Delta Optical Extreme 10x50 ED - test lornetki
Już w roku 2006 firma Oberwerk wprowadziła na rynek należące do tej samej serii modele o obiektywie 70 mm. Tym razem nie były to jednak wierne kopie Fujinonów. Te ostatnie miały parametry 10x70 i 16x70, natomiast produkowane przez United Optics Oberwerki 10.5x70 i 15x70.
Pod koniec roku 2012 na ruch w tej klasie sprzętu zdecydowała się polska firma Delta Optical, która zapowiedziała wprowadzenie na rynek czterech modeli o parametrach 7x50, 10x50, 10.5x70 i 15x70.
Jak już wspomnieliśmy, lornetki z serii Extreme ED swoim wyglądem, parametrami i własnościami bardzo przypominają znane i cenione Fujinony z serii FMTR-SX. Są to instrumenty całkowicie wodoodporne, wyposażone w indywidualne ogniskowani i wypełnione azotem, przez to często polecane są do zastosowań na wodzie. Świetnie też sprawdzą się jako lornetki astronomiczne. Ich duże obiektywy zbierają dużo światła, potężne pryzmaty nie powodują winietowania, a wydajna konstrukcja Porro ma gwarantować wysoką transmisję.
Firma Delta Optical znana jest z tego, że lubi ulepszać i wprowadzać drobne, acz przydatne zmiany, do konstrukcji oferowanych równolegle przez inne firmy. Bardzo byliśmy więc ciekawi czym DO Extreme różni się od testowanych przez nas lornetek William Optics i Fujinonów.
Kupujący dostaje w zestawie dekielki, pasek, sztywny futerał, łącznik statywowy oraz ściereczkę do czyszczenia optyki. Produkt jest objęty 5-letnią gwarancją.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 50 | 114/1000(6.5o) | BaK-4/Porro | 18.5 mm | 1600 g | 1149 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- potężna i solidna obudowa,
- dobra transmisja,
- duże pole widzenia,
- świetnie korygowana aberracja chromatyczna,
- niewielka koma,
- dobre odwzorowanie bieli,
- małe pociemnienie obrazu na brzegu pola,
- potężne pryzmaty ze szkła BaK-4,
- rozsądnie wyglądające powłoki,
- dobry stosunek jakości do ceny.
Wady:
- ścięte źrenice wyjściowe,
- duża odległość, od której obraz jest ostry,
- trochę za duża dystorsja.
Niedawno, na naszych łamach ukazał się test lornetki Delta Optical Extreme 7x50 ED. Nic więc dziwnego, że zainteresowaliśmy się także modelem o parametrach 10x50.
Można powiedzieć, że żadnych niespodzianek nie było. Podobnie jak w przypadku pary 7x50 i 10x50 w wykonaniu firmy William Optics, tutaj też model 10x50 zebrał trochę mniej punktów niż lornetka o parametrach 7x50. Największe straty dotyczyły dystorsji, pościnanych źrenic wyjściowych i dużej odległości, od której lornetka ustawia ostrość. W porównaniu do produktów WO, lornetka Delty daje nam lepiej skorygowaną aberrację chromatyczną. W zamian dostajemy jednak trochę gorsze powłoki, przez co transmisja, jak na lornetkę Porro, nie zachwyca. Trudno jednak uznać ją za słabą.
Ciekawa jest duża różnica w wykresie transmisji modeli 7x50 i 10x50. Ten pierwszy lepiej radzi sobie w czerwonej części widma, za to daje wyraźną dziurę dla okolic 500 nm, czego nie obserwujemy u DO Extreme 10x50 ED. Pewnych różnic w transmisji można oczekiwać, bo przecież lornetki mają zupełnie inne okulary. Przebiegi są jednak na tyle różne, iż można sądzić, że obie lornetki różnią się także powłokami zastosowanymi na obiektywach i pryzmatach. Pytanie czy tak ma właśnie być, czy jest to kolejna wpadka chińskich fabryk, gdzie powłoki często zmienia się od dostawy do dostawy, a czasami od jednego tubusa do drugiego. Nie dotyczy to, co prawda lornetek Delty, ale w ostatnim czasie mieliśmy przykład na naszym forum lornetki Nikona, w której na jednym tubusie nałożono jeden rodzaj powłok, a na drugim inny. Taki jest efekt cięcia kosztów kontroli jakości.
Te cięcia w Delcie też trochę widać. Guma na obudowie lornetki miejscami słabo się trzyma, jakby poskąpiono trochę kleju. To nie jest jakiś poważny problem, bo dodanie odrobiny kleju w kilku miejscach całkowicie likwiduje usterkę. Tyle, że trochę denerwujące jest to, że kupując nową lornetkę musimy od razu biec do kiosku po klej.
Skoro już jesteśmy przy kleju, pewną niedbałość widać też we wnętrzach tubusów. Produkty William Optics miały ładnie wyczernione wnętrza, włącznie z klejem przy pryzmatach, który był czarny. W Deltach klej jest biały, a denko na którym leżą pryzmaty nie jest niczym wyczernione, a miejscami tak porysowane, że czyste, żywe aluminium ładnie świeci nam w oczy.
Jest to trochę smutne. Zadbanie o bardziej czarną i matową oprawę tubusów, wyczernienie denka i kleju to naprawdę znikomy koszt, który podniósłby cenę lornetki o co najwyżej kilkadziesiąt złotych. Dostalibyśmy jednak o wiele bardziej dopracowany produkt bez denerwujących niedoróbek, psujących dobry obraz ogólny.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że produkt Delty to jednak z ciekawszych propozycji w klasie 10x50. W umiarkowanej cenie dostajemy produkt optycznie bardzo udany, który zadowoli nawet wybrednego obserwatora, który miał kontakt z optyką z najwyższej półki. Jeśli więc komuś nie przeszkadza duża waga lornetki i indywidualny system ustawiania ostrości, trudno znaleźć lepszą propozycję w tej klasie cenowej.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
W pierwszej chwili pomyślałem, że był niepotrzebny, bo bardziej przydałby się WO, TS lub innego klona Fujinona dla porównania. No ale transmisja jest przyzwoita w przeciwieństwie do DOTE 7x50 i ogólnie czyni to z niej dobrą lornetkę. Moim zdaniem również świadczy to, że wrzucają w fabryce co się nawinie. Jednak komentarz nt. kontroli jakości i Nikona z różnymi powłokami na tubusach byłby bardziej odpowiedni pod testem Nikona, a nie DO. To przypomina mi księdza który na mszy krzyczy na tych co przyszli: dlaczego wy nie chodzicie do kościoła! Mając w ręku WO muszę stwierdzić, że była ona wykonana pieczołowicie i jeśli chodziłoby o dołożenie tych parudziesięciu złotych to wolałbym kupić WO.
Jak testowałem Nikona, to nie znałem jeszcze przypadku z różnymi powłokami na różnych torach.
P.S. Test WO 10x50 już dawno zrobiony.
Dobrze, że taką informację zamieściłeś w portalu, szkoda, że będzie ją tu trudno odnaleźć. Łatwiej by było to znaleźć jako komentarz pod odp. testem.
Sam przyznałeś, że nie wierzysz w wyniki transmisji WO, a klonów tego typu jest wiele.
Nie napisałem, że nie wierzę. Napisałem, że były wykonywane inną metodą.
Arku, a czy będzie tes DOExt.15x70?
tak
A który to Nikon tak "zabłysnął" w teście? :(
Nie w teście. Użytkownik na forum opisywał i pokazywał zdjęcia Actiona EX, w którym na jednym obiektywie były jedne powłoki, a na drugim inne..
brakujące ogniwo ewolucji Aculona
Chciałem kopić , ale wybrałem innego dużo tańszego dobrego klona produkowanego w tej samej fabryce w Chinach. Patriotyzm jest zbyt kosztowny. Jak jest taka jak mój klon Fujinona to jest super lornetka.