Nikon SE 12x50 CF - test lornetki
Kupując sprzęt z serii SE dostajemy więc wszystkie soczewki i pryzmaty pokryte wielowarstwowymi powłokami antyodbiciowymi, które zapewniają wyjątkowo jasny obraz ostry w całym polu widzenia dzięki soczewkom korygującym krzywiznę pola oraz specjalnej konstrukcji okularu. Dodatkowo otrzymujemy duże odsunięcie źrenicy wyjściowej, niewielką masę i solidność wykonania dzięki odlewanemu ciśnieniowo korpusowi ze stopu magnezu, obudowę pokrytą gumową powłoką zapewniającą odporność na wstrząsy oraz pewny i wygodny uchwyt.
Produkt był objęty 10-letnią gwarancją producenta. W zestawie znajdował się miękki futerał, pasek do lornetki oraz dekielki.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
12 | 50 | 87/1000(5o) | BaK-4/Porro | 17.4 mm | 900 g | 3990 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- solidna, poręczna i świetnie leżąca w ręku obudowa,
- rozsądna transmisja,
- dobre odwzorowanie bieli,
- mała aberracja chromatyczna,
- niewielka mała koma,
- bardzo mały astygmatyzm,
- prawidłowo korygowana dystorsja,
- obraz ostry praktycznie do brzegu pola widzenia,
- umiarkowane pociemnienie na brzegu pola,
- wysokiej klasy pryzmaty i powłoki.
Wady:
- brak pełnej wodoodporności i wypełnienia azotem,
- ścięcia źrenic wyjściowych.
Testowany egzemplarz, choć ma już ponad dekadę na karku, nie był intensywnie używany, bo stanowi część prywatnej kolekcji lornetek. Można więc powiedzieć, że wygląda jak nowy. Co nie zmienia faktu, że technologia w nim zastosowana ma już na pewno kilkanaście lat.
Pomimo tego, Nikon SE 12x50 CF radzi sobie świetnie, nawet w takich kategoriach jak transmisja i odwzorowanie kolorów. Wykres jest dość charakterystyczny dla tego, co widzieliśmy dawniej. To znaczy jest nachylony i najwyższa transmisja osiągana jest w barwie czerwonej, gdzie potrafi docierać do 92%. W centrum zakresu widzialnego jest trochę niżej, bo mamy tam wynik w okolicach 89-90%. Bardziej współczesne powłoki i zastosowanie nowszego szkła o wyższej transmisji w niebieskiej części widma, najprawdopodobniej umożliwiłoby takiej lornetce przekroczenie wartości 90% w szerszym zakresie widma, ale i tak nie mamy tutaj powodów do poważniejszych narzekań.
Podsumowując, szkoda że Nikon wycofał serię SE ze swojej oferty. Zastosowanie trochę lepszych, bardziej współczesnych powłok antyodbiciowych spowodowałoby, że ostateczny wynik w naszym teście byłby pewnie jeszcze 1-2 punkty lepszy i Nikon SE mógłby świetnie uzupełniać ofertę dominujących obecnie na rynku lornetek dachowopryzmatycznych.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Brawo Nikon SE, super seria !!!
Dzięki za test.
Nikon potrafi robić doskonałe lornetki, szkoda jednak, że odpuścił wyższą półkę.
Pozdrawiam
W rankingu link
znalazł się pomiędzy lornetkami za 9990 a 6979 zł.
-Da się.
Dlatego szkoda, że Nikon zaprzestał produkcji.
Trochę się nie rozeznaję.
Ciekawe które firmy ograniczyły ofertę lornetek i jak bardzo
i czy któreś rozszerzyły.
Zakładając, że wpływ na takie decyzje ma rynek -popyt
można zaryzykować stwierdzenie, że jest za dużo marek.
A to, że dobrze sprzedaje się to co ma dobry marketing,
a niekoniecznie jest najlepsze lub ma najlepszy stosunek jakości do ceny
sprawia, że ofiarami są często dobre produkty.
O! Jaka miła niespodzianka - taki wehikuł czasu. ;-) Jak większość, pewnie, binoholików - miałem i doceniałem. Choć miała dwie wady dla mnie - pociemnienie brzegowe i blackouty przy nieosiowym patrzeniu - jak cała seria SE, zresztą. Za 2800 zł.... to teraz jakaś z Chin, chyba, co najwyżej. Teraz bym kupił coś w 15x jest jednak różnica, a ja mogę swobodnie i stabilnie z tego korzystać. Jakiś Swar pewnie,
Dziwne że lornetka za 4 tys zł. nie ma uszczelnień i nie jest wypełniona azotem. W polskie chłodne i wilgotne ranki, czyli przez 3/4 roku praktycznie bezużyteczna. Tanie Delty za kilkaset zł. są wypełnione azotem. A za 4 tys. zł. to można było niedawno kupić topowe modele Vortexa itp oraz tańsze Swarki. Nic dziwnego że się nie sprzedawał ten model Nikona, mimo dobrej optyki.przez zaparowane szkła nie c nie widać
Może nie opłacało się produkowanie lornetki tylko dla kolekcjonerów? Ile razy o niej czytałem to w kontekście wspaniałej optyki lub kolekcji klasyków. Nie przypominam sobie opinii jak ktoś targał ją nad stawy czy rzekę. Sam gdybym częściej używał 12-ki to zmieniłbym Kowe Prominar na Meostara, a nie Nikona. Co nie znaczy że nie chciałbym mieć :) Ale kupić- nie.
Nie przesadzajmy. Mnóstwo ludzi używa na wyjazdy i wycieczki Nikona 8x30 EII, który ma jeszcze gorsze zabezpieczenia, bo nawet nie jest obity gumą.
Arek. Dzięki za test! Miła niespodzianka i piękne uzupełnienie testów dwunastek:)
Pozdrawiam!
Czy będzie jakiś Pentax w teście ?
Na przykład SP 12x50 WP
Nikon 8x30 EII to jak samochód zabytkowy, ma styl i urok. Nowsze konstrukcje nie mają już tego uroku i brak zabezpieczenia przed wilgocią i zaparowaniem uwiera dużo bardziej.
Czy ktoś ma dostęp do karty gwarancyjnej z warunkami gwarancji?
Nie wiem jak jest w przypadku tej lornetki, ale w przypadku innych Nikon chwalił się 10-letnią gwarancją. Rzeczywistość była jednak taka, że Nikon dawał 5 lat pełnej gwarancji i dodatkowe 5 lat bardzo ograniczonej. Co dla mnie faktycznie oznaczało 5 lat gwarancji. Dlatego chciałbym wiedzieć, jakie warunki gwarancji daje aktualnie Nikon na lornetki.
Fajna, kupić nie można, uroki klasyka ma, na pustynię była robiona skoro z rana i wieczorem nie można używać?
Taka Leika...
Benedykt, na mojej karcie gwarancyjnej (gwarancja międzynarodowa) jest 10 lat w tym 5 lat na 100% kosztów a następne 5 lat tylko za części, robocizna ekstra płatna.
Nie wiem czy Cię zaskoczę ale takie firmy jak Swarovski, Kowa, chyba również Zeiss (podejrzewam, że większość poważniejszych marek) tak właśnie robi, w nagłówku duże hasło o 10 letniej gwarancji a w podpunktach właśnie co zauważyłeś.
Warto czytać warunki gwarancji !!!
I bez przesady z tymi uszczelnieniami, to Solidne konstrukcje!.
3/4 roku nieużyteczna ??? Ktoś to tu grubo przesadza, chyba tylko tak dla "fanu".
Dokładnie. Z tymi lornetkami, podobnie jak z E2, można chodzić cały dzień i całą noc. Byle nie padał mocny deszcz i byle jej nie wkładać pod wodę.
Ale skoro powietrze może do wnętrza wejść, to od środka może parować i wilgoć się zbiera. Nawet bez deszczu i bez topienia.
Całkowicie nie zgadza się z opiniami, że skoro lornetki serii SE nie są wypełnione azotem to nie nadają się do do użytkowania przez większość roku ze względu na wilgoć. Mam lornetkę serii SE od kilkunastu lat. Używam ją intensywnie do obserwacji przyrody przez cały rok. Często w czasie dużej wilgotności (mgła, lekki deszcz) i nigdy mnie zawiodła. Nie jest wypełniona azotem ale jest dobrze uszczelniona. Myślę, że osoby które piszą te nieprawdy nigdy nie użytkowały tych lornetek przez dłuższy czas albo wcale. Wielka szkoda, że Nikon zaprzestał produkcji serii SE. Miałem przyjemność obserwować przez wszystkie trzy modele tej serii (8x32,10x42,12x50). Mogę tylko powiedzieć optycznie to pierwsza liga światowa.
Adam., nie paruje w środku przy zmianach temperatury, np. wejście do pomieszczenia w chłodny dzień? Na zewnątrz szkieł to wiadomo, każda lornetka zaparuje, ale to mały problem, przeciera się jak okulary. Mam dwie nieuszczelnione lornetki parujące od środka, oczywiście nie ten Nikon. Może faktycznie jest szczelny jak piszesz, mimo braku deklaracji producenta. To jednak trochę dziwi, bo np. dla mnie jak lornetka nie ma deklarowanej odporności to może być najwyżej kolekcjonerska. Głównie dlatego jej nie kupiłem, a pamiętam że jak schodziła z rynku to nowa była lekko poniżej 3 tys., b. okazyjna cena.
I czy taki instrument nadałby się wczoraj do podglądania jak pod wieczór Jowisz (z ferajną) kręcił się koło Wenus?
Kurczę, a jakbyście kiedyś zrobili testy starszych aparatów we współczesnej metodologii? Ostatnio dpreview zrobił taki test i moim zdaniem super pomysł. Ciekawostka, ale fajnie się czyta/ogląda.
Bahrd, tak nadaje się. Inne też. Dlaczego miałby się, Nikon SE, nie "nadać"? Nadaje się szczególnie bo to świetna lornetka szczególnie zachwalana przez obserwatorów nocnego nieba (tak mi się przynajmniej wydaje po kilku odwiedzinach portali astro).
Kiedyś mnie zastanowiło dlaczego lornetki EII i SE producent nie oznacza jako uszczelnione i wypełnione azotem, a inne tańsze porro z podobnego okresu produkcji jako wodoodporne itp. Jedyne co mi przyszło do głowy to, to że w przypadku tanich lornetek można napisać wszystko, po kilku latach przeciętny użytkownik jakby co machnie ręką i jeszcze nie będzie miał nawet dowodu zakupu. Inaczej jest ze sprzętem wyższej klasy bo są większe oczekiwania, więc lepiej zrobić solidną lornetkę bez ale nie pisać, że można ją używać w dużym deszczu. Przypuszczam, że nie jest łatwo uszczelnić na długie lata lornetkę z centralnym ostrzeniem. Więc po co denerwować wymagającego klienta pisząc, że będzie wodoodporna i z azotem, skoro to nie wytrzyma próby po latach intensywnego użytkowania.
TheNewOne: "Bahrd, tak nadaje się. Inne też. Dlaczego miałby się, Nikon SE, nie «nadać»?"
Nie wiem. Przez Tamrona 600 widzę Galileuszowe księżyce, ale to jednak kawał szkła i bez statywu ciężko...
Co do gwarancji Nikona na lornetki to 10 lat pełnej. Niedawno oddałem do serwisu moją 8X20HG i calkowicie bezpłatnie została naprawiona. Zgubiłem też osłonę okularu i można ją było dokupić oryginalną w rozsądnej cenie, choć lornetki nie ma juz w ofercie. Tutaj Nikon super z gwarancją sie zachował.