Nikon Prostaff 5 10x50 - test lornetki
Producent wspomina o zastosowaniu wielowarstwowych powłok, ale nie mówi wyraźnie, że zastosowano je na wszystkich granicach powietrze-szkło. Pryzmaty Schmidta-Pechana mają mieć warstwę odbijającą pokrytą aluminium - na samych pryzmatach musimy więc liczyć się ze stratami światła wynoszącymi ponad 10%.
Kupujący dostaje w zestawie osobne dekielki na obiektywy i okulary, pasek i futerał. Lornetka objęta jest 10-letnią gwarancją producenta.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 50 | 98/1000(5.6o) | BaK-4/dachowe | 19.6 mm | 815 g | 859 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- niewielka waga jak na klasę 10x50,
- dobrej klasy pryzmaty ze szkła BaK-4,
- rozsądnie korygowana koma,
- umiarkowane pociemnienie na brzegu pola widzenia,
- dobre odwzorowanie bieli,
- obraz ostry w prawie całym polu widzenia,
- niewielkie odblaski przy źrenicach wyjściowych.
Wady:
- niezbyt imponująca transmisja,
- spora aberracja chromatyczna,
- zauważalna dystorsja,
- mocno ścięta prawa źrenica wyjściowa,
- brak powłok na niektórych granicach powietrze-szkło,
- wygląd wnętrza tubusów pozostawia trochę do życzenia,
- brak wyjścia statywowego.
Gdy bierzemy do ręki Prostaffa 10x50 od razu rzuca się w oczy jego wielkość. Patrząc na inne dachówki o tych parametrach widać, że Nikon wyróżnia się swoimi rozmiarami - wyraźnie pokazuje to poniższe zdjęcie, na którym stoi on obok Delty Forest II 10x50 i Vixena New Foresta 10x50.
Delta Optical Forest II 10x50, Nikon Prostaff 5 10x50 i Vixen New Foresta 10x50. |
Niniejsza tabela zestawia z testowanym Nikonem inne dachówki klasy 10x50, które możemy kupić za kwotę poniżej 1500 zł. Jak widać, Nikon jest naprawdę duży. Równoważy to jednak wagą - tylko New Foresta jest tutaj lżejsza. Niska waga Nikona to niewątpliwie efekt rezygnacji z zastosowania metalu w obudowie.
Rzut okiem na poniższy wykres transmisji od razu pokazuje nam czym różni się seria Prostaff 7 od serii Prostaff 5.
Oszczędności na powłokach są na pewno spore. Aluminium na pryzmatach powoduje, że straty światła tylko tam przekraczają 10%. Do tego dochodzą najprawdopodobniej dodatkowe dwie granice powietrze-szkło, które mają bardzo słabe powłoki albo nie mają ich wcale. To kolejne 10% strat. W efekcie maksymalna transmisja lornetki osiągana w centrum zakresu widzialnego ledwie przekracza 70%. W przeciwieństwie do Delta Optical Forest II 10x50, Nikon nie daje nam wzrostu transmisji w czerwonej części widma. W efekcie, jego transmisja przecałkowana po całym zakresie widma jest niższa niż u dwa razy tańszego Foresta. Prostaff 5 daje jednak trochę lepsze odwzorowanie kolorów, bo wykres transmisji jest bardziej płaski niż u Foresta II.
Duża długość lornetki sugerowała, że nie będzie problemów z aberracją chromatyczną. Niestety oczekiwania rozminęły się ze stanem faktycznym - aberracja jest i to spora. Niezbyt duże pole widzenia pozwalało sądzić, że jego jakość, nawet na brzegu, będzie dobra. Tutaj też spotkał nas lekki zawód. Trudno doczepić się do komy, pociemnienia czy ostrości, ale już dystorsja i astygmatyzm mogłyby być korygowane lepiej.
Sumaryczny wynik Nikona Prostaff 5 10x50 w naszym teście jest więc praktycznie taki sam jak dwa razy tańszego Foresta II 10x50, który na dodatek jest lornetką ładniejszą i mniejszą. To chyba wystarczy za cały komentarz. Serii Prostaff 5, a przynajmniej modelu 10x50, polecać więc nie będziemy - nasze pieniądze możemy zainwestować znacznie lepiej, bo są na rynku lornetki, które w podobnej cenie oferują lepsze osiągi.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
OK, na zlot nie bierzemy ich :)
kemot
jednym słowem g.........o w ładnej obudowie z napisem nikon za 859 zł, a jak na forum porównywałem nikona ex 10x50 i foresta II 10x50 to mnie prawie zlinczowaliście i to za 419 zł.Dla mnie nikon to tandeta z duże pieniądze coraz bardziej przekonuje sie do Delta Optical.
A co ja mówiłem - tandeta: i Prostaff i Forest 2. Czekam na VNF spięty jak pruski oficjer przed wizytacja.
Kemot skoro Nikon to g...o jak twierdzisz to jak wytłumaczysz fakt że sprawność optyczną ma nie gorszą od Delty która to posiada fazę + srebro. Nikon nie ma fazy i tylko aluminium. Powierzchnie soczewek też nie wszystkie może mieć pokryte w przeciwieństwie do Delty.
Nie ważne co ma. Liczy się efekt końcowy, a ten ogólnie u Delty jest lepszy i to pomimo tego, że kosztuje prawie 2x mniej.
Po tym teście jeszcze bardziej się cieszę, że kupiłem Deltę. Co prawda 10x42, ale jestem bardzo zadowolony; świetnie leży w ręku, wygląd bardzo ładny, solidne wykonanie a dla "ptakoluba" tudzież innego miłośnika przyrody (jak ja) - nic lepszego się nie znajdzie. Te wszystkie aberracje nawet jeżeli są, to nie zmieniają faktu, że bocian w lornetce nadal jest biały, wilga żółto-czarna a zimorodek niebieski. Dla dziennych obserwacji przyrody lornetka taka jak ta Delta i w tej cenie to narzędzie niemal doskonałe.
Jednak zapis 7s po słowie Prostaff ma znaczenie...że tak przypomnę test Prostaffa 7s 8x30 i jego 122,9 pkt
Soniak10 - zaletą DO Forest II klasy 42 mm są pola widzenia. Tej zalety w ogóle nie mają modele 50 mm.
Tak, tak - między P5 i P7s jest optyczna przepaść...
Dlatego ja robię wszystko, by mój 6cio letni syn nie wiedział nawet o istnieniu modeli Prostaff 5 nie mówiąc już o Aculonie :)
W użytkowaniu rodzinnym poniiżej M7 nie schodzimy...
10x50 i dość niska cena nadal oznacza wybór lornetki typu porro :)
@Arek: tu mnie zaskoczyłeś, bo dotąd wydawało mi się, że im większa średnica obiektywu, tym większe pole widzenia...? Znaczy się - potwierdzasz, że dokonałem dobrego wyboru/ (a właściwie wyboru dokonał Gwiazdor ;-) )
Soniak10 - pole widzenia lornetki zależy od pola własnego okularu i powiększenia.