Delta Optical Forest II 10x50 - test lornetki
W roku 2011 firma Delta Optical zdecydowała się na odświeżenie tej popularnej serii i wprowadzenie na rynek modeli 8x42 i 10x42 oznaczonych symbolem Forest II. Przebudowie uległa zarówno obudowa, jak i konstrukcja optyczna. Model 8x42 wziął udział w naszym teście wytrzymałościowym klasy 8x42, w którym poczynał sobie bardzo dzielnie.
W czerwcu 2012 roku modele o obiektywach 42 mm doczekały się większych braci, bo na rynku pojawiły się Foresty II o parametrach 8.5x50, 10x50 i 12x50. Niniejsza tabela podsumowuje podstawowe własności tej serii modeli.
Warto zaznaczyć, że lornetki są skonstruowane w układzie pryzmatów Schmidta-Pechana, które wykonano ze szkła BaK-4. W całej serii Delta Optical Forest II układ optyczny lornetek składa się z 8 elementów ustawionych w 6 grupach. Pryzmaty pokryte są powłokami fazowymi i srebrem, a na wszystkie granice powietrze-szkło nałożono wielowarstwowe powłoki antyodbiciowe.
Jeśli chodzi o obudowę, Foresty są wodoodporne i mogą wytrzymać zanurzenie w wodzie przez 3 minuty, do głębokości 1 metra, a wypełnienie konstrukcji azotem zapobiega zaparowaniu obiektywów. Nie są to zapewnienia bez pokrycia, bo duża wytrzymałość na wilgoć i inne ekstremalne warunki została potwierdzona w naszym teście wytrzymałościowym, w którym Forest II potrafił wypadać lepiej niż wielokrotnie droższe od niego instrumenty.
Kupujący dostaje w zestawie dekielki na obiektywy, łączony dekielek na okulary, pasek oraz sztywne etui z własnym paskiem. Lornetki są objęte 5-letnią gwarancją producenta.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 50 | 94/1000(5.4o) | BaK-4/dachowe | 19.5 mm | 900 g | 469 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- bardzo gustowna i solidna obudowa,
- dobrej klasy pryzmaty ze szkła BaK-4,
- ostry obraz w prawie całym polu widzenia,
- przyzwoite odwzorowanie bieli,
- czyste wnętrza tubusów,
- obraz ostry już od 2 metrów,
- atrakcyjna cena.
Wady:
- trochę za słaba transmisja,
- małe pole widzenia,
- spora aberracja chromatyczna na brzegu pola,
- wyraźna dystorsja,
- zbyt mały maksymalny rozstaw okularów.
Niewątpliwie sporą zaletą Forestów II o obiektywach 42 mm były duże pola widzenia. Producent trochę je zawyżał, ale nawet realne osiągi były bardzo dobre. W przypadku 50-tek już lektura specyfikacji daje lekkie poczucie zawodu. Pole 5.6 stopnia przy powiększeniu 8.5 raza to wynik zły. W modelu 10x50 specyfikacja mówi o polu 5.4 stopnia - realnie jest jednak 5.15 stopnia. Dodając do tego powiększenie trochę mniejsze od deklarowanego, dostajemy realne pole widzenia okularów na poziomie 49 stopni. Wyniki mniejsze niż 50 stopni uznajemy za "dziurki od klucza" i konsekwentnie krytykujemy. W efekcie, modele o obiektywie 50 mm, w porównaniu do 42-jek, straciły jedną ze swoich głównych zalet. Tanich, dobrze wykonanych dachówek o dużych polach widzenia jest na rynku bardzo mało i Foresty II 8x42 i 10x42 były ciekawym wyjątkiem. Modele
o obiektywach 50 mm już takie niestety nie są...
Niestety pomimo tak poważnego ograniczenia pola, nie dostajemy prawie nic w zamian. Wydawać by się mogło, że małe pole powinno być bardzo dobrze skorygowane. W modelu 10x50 tak nie jest. Aberracja chromatyczna na brzegu jest bardzo duża, koma i dystorsja spore, a korygowanie astygmatyzmu średnie. Dodatkowo daje się zauważyć pociemnienie na brzegu pola.
Transmisja i odwzorowanie kolorów są podobne to tego, co widzieliśmy u Foresta II 8x42.
Drobne różnice mogą wynikać z różnicy w konstrukcji optycznej. Co więcej, producent wydaje się mylić jeśli chodzi o pokrycie wszystkich granic powłokami antyodbiciowymi. Pryzmaty świecą się dość mocno, sugerując że czegoś tam nie dopilnowano. Poza tym, gdyby faktycznie wszystkie granice powietrze-szkło były pokryte, a na pryzmatach zastosowano powłoki srebrne, transmisja powinna sięgać 90%, a ledwo ociera się o 80%.
Nasze podsumowanie ma gorzki wydźwięk, ale niestety producent sam sobie jest winien. W ładnej i dobrze wykonanej dachówce, która kosztuje 400 zł nikt rozsądny nie oczekuje cudów. Można więc realnie opisać parametry sprzętu. Tutaj zaś, w kwestii powłok i pola widzenia, dostajemy deklaracje, które nie mają pokrycia w praktyce. Po co? Żeby klient po zakupie czuł się oszukany, a tester miał się do czego doczepić?
Delta Optical Forest II 10x50, Nikon Prostaff 5 10x50 i Vixen New Foresta 10x50. |
Foresta II 10x50 nie można jednak tylko krytykować. Co ciekawe, biorąc pod uwagę cenę, najważniejszą zaletą jest jego jakość wykonania. Zapominając na chwilę o tym, że wklejki z nazwą lornetki i producenta potrafią się odkleić, dostajemy naprawdę solidną, bardzo gustowną i wodoodporną obudowę. Na dodatek, wewnątrz lornetki jest czysto, dość ciemno, a pryzmaty nie winietują zbyt mocno. Niewielkie pole dość dobrze trzyma ostrość przy brzegu i daje dobre odwzorowanie kolorów. W efekcie, jeśli nie mamy pod ręką lornetki o naprawdę dobrej jakości obrazu, Forest II 10x50 może wydawać się instrumentem naprawdę przyzwoitym, który na dodatek ma podobne osiągi jak niektóre lornetki nawet dwa razy od niego droższe. Szkoda tylko, że więcej frajdy sprawia patrzenie na niego niż przez niego.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Skąd taka cena skoro w teleskopach mają 419 zeta;
link
W teście jest; Odwzorowanie bieli Około 10% procent różnicy pomiędzy transmisją w świetle czerwonym i świetle niebieskim.
W podsumowaniu jest; Niewielkie pole dość dobrze trzyma ostrość przy brzegu i daje dobre odwzorowanie kolorów.
Pytanie; 10% różnica nie przeszkadza w oddaniu barw? Bo jak sięgnę pamięcią to w testach lornetek innych firm już przeszkadzała.
Arku masz jakąś słabość do Delta Optical? Jeśli tak to zrozumiem bo w końcu każdy ma jakieś swoje słabości byle tylko nie wpływały na obiektywną opinię.
Ps. Jak pytałem Ciebie Arku na forum o lornetki Barr and Stroud to odpisałeś mi że to cytuję: tani junk z Chin, ale jak patrzę na test i podsumowanie tego Forest to moim zdaniem to również tani junk z Chin tyle tylko że z rodowodem PL.
Niestety taki "trynd" na rynku. Zamiast zaprojektować i zrobić tanie i w miarę dobre porro robimy tanią i kiepską dachówkę. I tyle w temacie.
Ponieważ temat brakujących powłok pojawiał się już wielokrotnie, tak się zastanawiam czy ktoś wie ile kosztuje w chińskiej fabryce pokrycie jednej powierzchni soczewki czy pryzmatu "standardową powłoką", czy to koszt rzędu 2$ czy 5$ , bo przecież nie więcej jeśli daje się utrzymać ceny np. lornetek Delta Discovery poniżej 200 zł ?
Super Cudowne Powłoki renomowanych producentów ( water-proof , scratch-resistant and self-cleaning ) to oczywiście inna bajka .
kot Sylvester - bądź poważny. Jeśli podsumowanie testu traktujesz jako pean na cześć firmy, do której mam słabość, to chyba nie czytałeś go uważnie. Powoli mam dosyć wysłuchiwania idiotycznych insynuacji od cwaniaczków kryjących się za internetową anonimowością.
A test wytrzymałościowy pokazał, że akurat Forest II żadnym "junkiem" nie jest.
P.S. Cena u źródła: link
Obserwatorek - wszystko pewnie zależy od wielkości zamówienia. Jak zamówisz 100 loretek cena ze dodatkową powłokę będzie inna, niż wtedy gdy zamówisz 10000. Ale ile ona wynosi, nie mam pojęcia.
Ja się po tej lornetce niczego dobrego nie spodziewalem. To jest po prostu Forest I z numerem II.
Pewna nutka rozczarowania jest w podsumowaniu słyszalna, no ale jak niby miałoby być inaczej, skoro słabo wypadła. To jest jednak słaba i tania lornetka. Ponieważ optycznie, odblaskowo znacznie odstaje od forestow 42mm powtarzane sugestie, ze jest równie jak one wytrzymała są tylko daleko idącym przypuszczeniem.
Najlepsze w rym teście jest ostatnie zdjęcie: nie mogę się doczekać testu VNF 10x50 a zwłaszcza Monarch 5, podejrzewam, ze 10x56. Egzemplarz M5 10x50 to bylby chyba jedyny na świecie zrobiony na zamówienie prototyp :)
Oj tam... Na powiększeniu zdjęcia widać, że to Prostaff 5. Za dużo tych serii u Nikona. Człowiek myśli o jednej i wpisuje drugą.
Czołem
Arku
małe sprostowanie:
na zdjęciu porównującym trzy modele lornetek, nie stoi Monarch lecz Prostaff 5 10x50.
Na dzień dzisiejszy w ofercie Nikona nie ma Monarcha 5 10x50.
Pozdr :)
o proszę jak szybko :)
A ja tak troszkę pomarudzę, tak troszeczkę ... :
10x50 , i 10x50 , i kolejne 10x50 ...
A tymczasem "Wielki Test Porównawczy 12x50" ciągle w odległych planach ...
I jeszcze ... , nie dało się od razu za jednym zamachem zrobić porównania 8.5x, 10x i 12x ?
Wiem że to zależy w znacznej mierze od tego co producent podrzuci, albo co testujący wyprosi, ale takie szybkie porównanie byłoby bardzo ciekawe!
Arku, ponieważ podsumowanie testu nieco mnie zmartwiło, zwłaszcza że pod choinkę dostałem Foresta II ale 10x42, więc mam pytanie: czy test tego właśnie "mniejszego brata" jest w Twoich planach? Byłoby fajnie...
W razie czego mogę udostępnić swój egzemplarz.
Szkoda tylko, że więcej frajdy sprawia patrzenie na niego niż przez niego. I wszystko w temacie jak zawsze nie złośliwa ale konstruktywna i obiektywna recenzja. Arku kawał dobrej roboty ( Jak zawsze zresztą ) Pozdrawiam Santre. Niedawno kupiłem żonie nikon monarch 5 12x42 bo w domu są tylko 6x 8x i 10x ale nie ma nic lepszego :) Prawdopodobnie najlepsza lornetka na świecie tak twierdzi moja żona i niech tak zostanie ( nie zamierzam jej wyprowadzać z błędu) Spokój Bezcenny.
Santre - dzięki. O spokój małżonki zdecydowanie warto zadbać :)
Kiepska dachówka, lepiej dołożyć stówkę i kupić solidne porro Nikon EX. Za dachówkę 10x50 trzeba jednak dać co najmniej 2x tyle żeby prezentowała jako taki poziom.