Delta Optical Discovery 10x50 - test lornetki
Na uwagę zasługują bardzo dobre pola widzenia nowych lornetek. Przykładowo model 8x40 ma pole 8.2 stopnia, 10x50 pole 6.6 stopnia, 12x50 pole 5.5 stopnia, a 16x50 pole 4.1 stopnia. We wszystkich przypadkach zastosowano więc okulary o polu własnym wynoszącym 66 stopni.
Lornetki są objęte 2-letnią gwarancją producenta. Kupujący dostaje w zestawie niezależne nakrywki na okulary i obiektywy, pasek do lornetki, pokrowiec i ściereczkę do czyszczenia optyki.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 50 | 115/1000(6.6o) | Bk7/Porro | 17.9 mm | 888 g | 199 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- ładna i rozsądnej jakości obudowa jak na tę klasę cenową,
- ogromne pole widzenia okularów,
- niewielka aberracja chromatyczna w centrum pola widzenia,
- prawidłowo korygowana koma,
- przystępna cena.
Wady:
- duża dystorsja,
- słaba jakość obrazu na brzegu pola,
- małe i mocno winietujące pryzmaty ze szkła Bk7,
- wyraźne pociemnienie obrazu na brzegu pola widzenia,
- bardzo mało stabilny mostek okularowy.
Mamy chyba przyjemną niespodziankę. Wynik nowego modelu Discovery 10x50 jest tylko nieznacznie gorszy od rezultatu Entry 10x50. Cała przewaga droższego modelu wynika w zasadzie z zastosowania pryzmatów ze szkła BaK-4, przez co nie mamy efektu "diamencików" w źrenicy wyjściowej i tracimy trochę mniej światła na brzegu pola. Kolejna minimalna przewaga Entry to mostek okularowy. Choć trudno to sobie wyobrazić, ten w Discovery jeszcze bardziej kołysze się na boki i ugina niż u Entry. Discovery wypada za to lepiej w korygowaniu aberracji chromatycznej, komy, astygmatyzmu i co jest tym bardziej godne pochwały, że ma przy tym większe pole widzenia i znacznie bardziej komfortowy odstęp źrenicy.
Delta Optical Entry 10x50, Nikon Aculon A211 10x50 i Delta Optical Discovery 10x50. |
Można sobie zatem zadać pytanie po co firmie Delta aż trzy serie lornetek w najniższym segmencie cenowym. W obecnej sytuacji szukając modelu 10x50, możemy wybierać pomiędzy Voyagerem II za 109 zł, Discovery za 199 zł i Entry za 249 zł. Moim skromnym zdaniem wystarczyłoby pozostawienie samej serii Discovery, która broni się wynikiem, ma chyba najładniejszy wygląd i wciąż może być polecana tym, którzy na lornetkę nie chcą wydać więcej niż 200 zł.
Podsumowując, w tej cenie spodziewałem się wyniku gorszego niż ten jaki testowana lornetka uzyskała w wyniku przeprowadzonych przez nas pomiarów. To chyba jest wystarczającą rekomendacją dla wszystkich osób, które szukają zakupu za mniej niż 200 zł. Abstrahując od tego, że osobiście staram się nie polecać modeli w tym segmencie cenowym.
Lornetka nie jest artykułem pierwszej potrzeby. Nawet jeśli ktoś zbierał na nią rok lub dwa, może pozbierać jeszcze trochę i kupić coś, co da więcej frajdy i posłuży trochę dłużej. Paradoksalnie, to bogaty może pozwolić sobie na nietrafione zakupy. Biedny musi kupować rozsądnie.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
"Paradoksalnie, to bogaty może pozwolić sobie na nietrafione zakupy. Biedny musi kupować rozsądnie."
Święte słowa Panowie .
Na początek może kwestia pryzmatów, jeśli dobrze rozumiem Bk7 to mniejsza aberracja chromatyczna za to większa wrażliwość na światło padające pod kątem a więc i większe winietowanie w porównaniu z prymatami BaK4.
Więc pytanie raczej do Delty niż do testujące ale kusi zapytać czy taka była po prostu gotowa konstrukcja w jakiej chińskiej fabryce do której Delta zamówiła np. ładniejszą okładzinę niż inni, czy też jest to świadomy wybór , czymś uzasadniony... , ceną ... ?
PS: i co to są te diamenciki o których już parę razy w temacie Bk7 czytałem ?
Proszę o test Bynolyt Runner II 8x40. Ta ma dopiero pole widzenia. 9. Takiego jeszcze nie widziałem w żadnej specyfikacji. I obraz miły dla oka. Chociaż nie widziałem obrazu z lornetek z wyższej półki. Dla mnie ok. Nie jestem bardzo wymagający, co nie znaczy że jestem ślepy.
Ja jestem miło zaskoczony transmisją. Prawie 80% za tę cenę.... Nie ma powodów na narzekania!
Musze koniecznie znaleźć DO Discovery i DO Entry w swoim mieście. Nie chce mi się wierzyć w te pola po 70-73 stopnie.
Ja myślę, że to jest trochę z premedytacją. Łatwiej zrobić szerokokątny okular małych rozmiarów z mniejszą ogniskową. Jakby lornetka miała mieć 9x, to okular powinien mieć ogniskową ponad 20 mm i przy deklarowanym polu 66 stopni, byłoby ciężko mieć małe gabaryty i duży odstep źrenicy. Jak będziemy mieli 11x zamiast 10x, to okular może mieć 15-16 mm i o mały rozmiar łatwiej przy tym samym polu.
To jedna z przyczyn dla której nie ma obecnie lornetek 7x50 i 8x50 z okularami klasy 60-70 stopni.
Pole widzenia okularu rzędu 70-72 stopnie nie jest niczym niezwykłym, nawet w ekonomicznej lornetce.
Bzdury ja tu widzę gdzie indziej. Jeśli nieostrość i koma zaczynają się od 70% promienia pola widzenia, to znaczy że mamy w pełni ostre ponad 50 stopni pozornego pola widzenia. Przy obiektywie o światłosile około f/4 musiały by być użyte okulary klasy Naglera T5 bądź T6, żeby zapewnić takie parametry.
Oczywiście rozmiary komy i nieostrości nie są mierzalne, a jedynie oceniane na oko. Więc mało wybredna osoba może uznać że obraz "psuje się" dopiero po przekroczeniu 70% p.p.w. Tylko że nie posądzam o tą cechę Arka, którego koma mocno raziła już w Newtonie f/4.5 z Ethosem (który w wersji 13-17-21 jest na brzegu odrobinkę gorzej skorygowany od Naglerów T5 i T6).
Jak ludzie łatwo szafują słowem bzdura...
Otóż projektowanie okularu, jak i innych instrumentów optycznych, to walka z aberracjami wszelkiego rodzaju na raz. Trudno jest trzymać wszystkie na wodzy, ale jak się gdzieś popuści, to inne rzeczy można skorygować lepiej. Tutaj w zasadzie nic nie jest skorygowane dobrze, a na brzegu zupełnie odpuszczono sobie korygowanie dystorsji i nie specjalnie przejmowano się CA, przy czym na samym brzegu zupełnie nie dbano o nawet minimalny poziom ostrości. Przy takich warunkach brzegowych około 50 stopni rozsądnie ostrego pola z niewielką komą, nie jest żadnym wyczynem.
Polecam obejrzeć sobie w necie wnioski patentowe dotyczące różnych konstrukcji okularowych i zobaczyć jak nawet proste 3-5 elementowe konstrukcje z polem 60-70 stopni potrafią sobie radzić z brzegami.
Zresztą, żebyś daleko nie musiał szukać...
Przed 1946 rokiem Deltrintem 8x30 miał zmodyfikowany okular ortoskopowy zawierający całe 4 elementy. Dawał przy tym pole 68 stopni, bardzo dobrze skorygowane na dystorsję i z całkiem rozsądną ostrością na brzegu. W momencie zaprojektowania tego okularu Albert Nagler jeszcze się nie urodził.
Może i szafuje słowami ale właśnie przyznałeś, że parametry które wpisujesz do tabelki są z kosmosu. W tabelce jak byk stoi "brak komy i pełna ostrość w 70% p.w.". A już w powyższym poście przyznajesz że w owych 70% widać nieostrość i komę.
Pytanie do testerów: jak wygląda sprawa odblasków z jasnym obiektem w środku pola widzenia lub nieco poza nim?
@Arek
Przed 1946 rokiem Deltrintem 8x30 miał zmodyfikowany okular ortoskopowy zawierający całe 4 elementy. Dawał przy tym pole 68 stopni, bardzo dobrze skorygowane na dystorsję i z całkiem rozsądną ostrością na brzegu.
--------------
Skoro w 1947r. owa lornetka otrzymała cyt. "5-elementowy okular konstrukcji Erfla, który miał dawać szerokie pole widzenia z minimalnym poziomem dystorsji", to ja sobie wyobrażam co reprezentował sobą ten modyfikowany Ortoskop :)
Słowem wyjaśnienia dla mniej zorientowanych czytelników.
Okulary 5 elementowe konstrukcji Erfla kupuje się jako pierwsze w swojej przygodzie z astronomią obserwacyjną, bo są tanie i komfortowe w użyciu. Niestety posiadają wady takie jak słaba korekcja własna (mało użyteczne przy jasnym obiektywie) i są komfortowe tylko przy długich ogniskowych. Jakościowo od nowoczesnych konstrukcji typu Nagler, Ethos czy Delos dzielą je lata świetlne.
A co z tytułową lornetką ma wspólnego to, że w połowie ubiegłego wieku jakiś okular miał niby dobrze skorygowane 68 stopni? Chyba chodzi tylko rozmydlenie tematu.
"Może i szafuje słowami ale właśnie przyznałeś, że parametry które wpisujesz do tabelki są z kosmosu"
Nie tylko szafujesz, ale i wciskasz w usta innych słowa, których nie powiedzieli.
Przykład okularu z Deltrintema pokazuje, że nie trzeba być Naglerem (zresztą mocno przereklamowanym), żeby prostą konstrukcją skorygować około 50 stopni pola na ostrość i komę, odpuszczając korygowanie części innych wad. Dla Ciebie to bzdura, dla mnie fakty, poparte konkretnymi przykładami i konstrukcjami.
Za test dziekujemy. Wyglada na to, ze jak ktos chce kupic lornetke tania, to trzeba zapytac czy lubi wady na brzegu czy raczej preferuje aberracje chromatyczna. No i tym co nie lubia aberracji mozna polecic Olympusa PSI i DO Discovery zas tym co nie lubia nieostroci raczej Nikona Action VII i DO Entry..
Ja tam bym wolal, zeby Entry potaniala niz zeby zniknela :) Niech raczej likwiduja tego Voyagera.
Nikt nie napisze, ze przydala by sie tez DO Atlantis, 8x30 porro? :)
Już chyba DO Buran :)
Ja napiszę : potrzebuję 8x30 dla szkraba ... ,
w cenie Discovery , inaczej będę musiał kupić 8x40
a to średnica trochę na wyrost jak na dzienną lornetkę.
Oczywiście przydałby się też test tego 8x40 , i to nie tyko optyczny
ale i wytrzymałościowy...
Ja bym raczej szkrabowi kupil tanio Nikon Action VII lub Olympus PSI 7x35.
ja zrobiłam jak rzecze kivi,szkrab zadowolony z VII i ja chętnie jej używam,DO z tej półki,jasnowidząc,rozpadnie się po upływie gwarancji stojąc w fabrycznym kartoniku.
Czy jest szansa na odpowiedź na moje pytanie?
w porównaniu Discovery 10x50 z pryzmatami bk7 i Entry 10x50 z BaK4 to wielkiej różnicy nie ma,
w dzień i późnym po południem obydwie są porównywalnie jasne (może w nocy jest jakaś różnica no ale na noc to bym myślał o innym sprzęcie)
jeśli chodzi o jakość i wykonanie to zdecydowanie Discovery, kolejnym plusem jest jej cena 180 zł a Entry 240.
Mając dwie sztuki w ręku zdecydowanie wybrałem Discovery mimo że Entry ma leprze pryzmaty.
Z czystej ciekawości porównywałem także lornetki innych marek i z różnych przedziałów cenowych i uważam że niektóre modele tj. Nicon Aculon za 410 są identyczne gołym okiem różnicy nie widać , tu chyba się płaci za samą markę.
podsumowując zdecydowanie za lornetkę półprofesjonalną w kasie do 600 zł polecam Discovery - lornetka dzienna a i w nocy dobrze daje radę.
kolejny pułap jakości no i ceny to sprzęt od 800-1000 zł.
Kolega kupil DO Discovery za 180zl i stal sie polprofesjonalista, pogratulowac znakonitej inwestycji!
DO Silver, Nikon Action EX, TS Wildlife Pro... To sa wszystko znacznie lepsze alternatywy za 600zl.
No fakycznie przesadziłem z tym półprofesjonalizmem :)
Ja porównywałem Discovery z Entry i Nikon Aculon które polecał sprzedawca Delta optical.
Jeśli chodzi o parametry optyczne to faktycznie mają lepsze ale patrząc przez wszystkie trzy gołym okiem zbyt wielkiej różnicy nie widziałem tak wiec po co miałbym płacić więcej a zwłaszcza za nikona ponad 400 zł.
Różnica widoczna gołym okiem jest zauważalna w lornetkach od 600 zł ale już taka cena mnie nie interesowała.
Mam Discovery od miesiąca i jestem zadowolony, minus jaki zauważyłem to uginający się mostek okularowy poza tym spoko.
Witam.Jako że jestem maniakiem lornetek kupiłem wspomniany w/w model lornetki.Na wstępie stwierdzam ze pole widzenia własne okularków sprawia naprawdę miłe wrażenia jest naprawdę dobrze(wg mojej oceny pole ok 66).Muszę jednak nie zgodzić się z twierdzeniem że pryzmaty nie posiadają powłok, owszem posiadają (przynajmniej w moim egzemplarzu), są wyraźnie niebieskie,widać to zarówno od strony obiektywów jak i okularków (tu interweniowałem ponieważ odkręcała się śruba mostka więc była możliwość zajrzenia z tej strony na pryzmaty po całkowitym zdjęciu okularów i zalanie śruby dociskowej mostka klejem do śrub a przy okazji zobaczyć można było wspomniane niebieskie powłoki).Zielonkawe powłoki znajdują się od wewnętrznej strony obiektywów i tu tez się nie zgodzę że tylko tu są powłoki, na zewnętrznej stronie są powłoki podobne do tych na pryzmatach czyli niebieskie (może ciut delikatniejsze w odcieniu ale są).Jeśli chodzi o wrażenia obserwacyjne obraz ostry i klarowny .W nocy gwiazdy szpileczki i to pole widzenia (jest naprawdę dobrze ).Lornetka ma oczywiście swoje wady, generalnie to udany model ale to moja skromna ocena .Pozdrawiam
Wcale bym się nie zdziwił gdyby w tej klasy sprzęcie obecność lub brak powłok zależały od dostawy.
Poza tym gdyby na wszystkich granicach był fluorek magnezu tracący 1.5% na jednej granicy, to ta lornetka miałaby 85% w centrum zakresu. Ma wyraźnie mniej więc gdzieś albo powłok nie dali, albo dali bardzo słabe.
Jeszcze wypowiem się w sprawie odblasków(Pan Polaris)Dzisiaj byłem na wyprawie rowerkowej do zachodu słońca.Obserwacje ,,pod słońce,, wykazały naprawdę nieznaczne odblaski .Co ciekawe w lornetce wywinąłem muszle oczne aby ogarnąć cale szerokie pole widzenia okularów wtedy odblasków praktycznie brak a przy obserwacji z bardziej odsuniętym wzrokiem pojawiają się ,,duszki,,.Na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić że w obserwacjach dziennych lornetka sprawuje się lepiej niż Nikon aculon 10x50 .Bujanie mostku w obu modelach podobne ,to jednak plastik.Lornetka Nikon bardzo niewiele jaśniejsza w nocy ale punktowością gwiazd i polem widzenia bije Nikona Delta Diiscovery..Generalnie lubie lornetki z szerokim polem widzenia.Np posiadam lornetkę PZO 11x40 ,lornetka z duzym polem widzenia własnym okularów lecz wady optyczne są naprawdę poważne.choć tragedii nie ma(to moja pierwsza lornetka a mam ją już prawie 40 lat).Pozdrawiam ,,lornetkowiczów,,
A propos powłok. Arku jeśli pryzmaty i dwie powierzchnie na obiektywach / okularach (razem 6) są nie pokryte to lornetka powinna mieć góra 70% transmisji. Wyszło c.10% więcej. Jak to więc z tymi stratami / powłokami jest?