Delta Optical Entry 10x50 - test lornetki
Seria Entry, jak sama nazwa wskazuje, jest skierowana do początkujących obserwatorów nie dysponujących dużym budżetem. Ceny lornetek sięgają poziomu około 250 zł, a więc są przeznaczone dla osób szukających najtańszego sprzętu.
Kupujący dostaje w zestawie niezależne nakrywki na okulary i obiektywy, pasek do lornetki, pokrowiec i ściereczkę do czyszczenia optyki. Sprzęt jest objęty 2-letnią gwarancją producenta.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 50 | 114/1000(6.5o) | BaK-4/Porro | 12 mm | 840 g | 249 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- rozsądnej jakości obudowa jak na tę klasę cenową,
- bardzo duże pole widzenia okularów,
- niewielka aberracja chromatyczna w centrum pola widzenia,
- pryzmaty ze szkła BaK-4,
- czarne i przyzwoicie wyczernione tubusy,
- przystępna cena.
Wady:
- duża dystorsja,
- słaba jakość obrazu na brzegu pola,
- spory astygmatyzm,
- zbyt duża aberracja chromatyczna na brzegu pola widzenia,
- wyraźne pociemnienie obrazu na brzegu pola widzenia,
- mało stabilny mostek okularowy.
Biję się w pierś, bo test któregoś z modeli z serii Entry powinien być wykonany już kilka lat temu. To w końcu jedna z najczęściej polecanych lornetek na naszym forum. Przyczyną jest oczywiście przystępna cena
i opinia modelu lepszego, od dobrze przyjętych poprzedników z serii
Taiga.
Entry 10x50 jest faktycznie lepsza od Taigi 10x50, co wyraźnie pokazuje ostateczny rezultat w naszym teście. Osiągnięcie jest tym bardziej godne odnotowania jeśli weźmiemy pod uwagę duże pole widzenia modelu Entry i jego mniejszą wagę. Swoją drogą to pole, jeśli popatrzymy na same okulary, jest naprawdę imponujące. Mało która współcześnie oferowana lornetka ma okulary o polu własnym na poziomie 70 stopni. W przypadku Entry jest to efekt trochę niespodziewany, bo specyfikacja mówi o polu 65 stopni. Tyle, że lornetka tak naprawdę nie powiększa 10x ale 11x. Jak to więc w najtańszym segmencie bywa, specyfikacja swoje, rzeczywistość swoje i zamiast modelu 10x50 z polem 6.5 stopnia mamy tutaj do czynienia z lornetką 11x50 z polem prawie 6.4 stopnia. Trochę to pole wyżyłowano, bo jego brzegi wyglądają naprawdę nieciekawie, ale wielkości na pewno nie można mu odmówić.
Delta Optical Entry 10x50, Nikon Aculon A211 10x50 i Delta Optical Discovery 10x50. |
Niską cenę lornetki widać w wielu miejscach. Mostek okularowy na tyle mocno pracuje na boki, że żartowaliśmy w redakcji iż płynnie dopasowuje się do oczodołów. Sporo granic powietrze-szkło nie dostało żadnych powłok antyodbicowych, a maksymalny rozstaw okularów może się okazać za mały dla wielu osób o szerzej rozstawionych oczach. Dla odmiany nie oszczędzono na pryzmatach, które są wykonane z lepszego szkła BaK-4 i wcale nie wycinają dużych ilości światła.
Nie zmienia to faktu, że w cenie jaką trzeba za Entry 10x50 zapłacić, nie znajdziemy dużej liczby lepszych od niej lornetek. Trzeba być jednak świadomym tego, że za 250 zł nie da się kupić dobrego sprzętu optycznego. Jeśli będziemy o tym pamiętać, Entry może być dobrym zakupem na początek naszej zabawy w obserwacje lornetkowe.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Tak apropos luzów w mostku okularowym
Kiedyś na szkoleniu "Nikon Sport Optics" pokazywałem skąd inąd słynną "Chochę Stalową" i bezlitośnie skrytykowałem ogromne luzy w mostku okularowym - każdy okular żył własnym życiem i latał jak chciał. Jeden z uczestników skwitował to stwierdzeniem: "Nie ma się co czepiać - to optyka tilt&shift"
Arek, czy nie sądzisz, że pola pozorne olkularów możnaby liczyć wg dwóch różnych wzorów i uświadomić Czytelnikom, że część producentów liczy je mnożąc pole rzeczywiste przez powiększenie, a część liczy poprzez tangens połowy pola widzenia. Różnice wcale nie są takie małe (szczególnie w klasie Wide Field 7x i 8x)
...a już myślałem, że mnie nic nie zaskoczy...skąd pomysł takiego testu, którego wynik jakoś nie zaskakuje?
Bo trzeba mieć punkt odniesienia przed testem Discovery 10x50 :)
Wrzuciłbym Discovery, to zamiast się cieszyć z testu, byłoby marudzenie, że bez testu Entry to i tak nic nie wiadomo.
A propos Discovery , dobrze widzę na zdjęciu że musi powstawać w tej samej fabryce co Nicon Aculon ?
No to i Aculona trzeba będzie przetestować dla pełnego zakresu poznawczego i porównawczego !
Arek jesteś pewien że okulary mają 70 stopni? Porównywałeś je oko w oko z jakąś inną markową lornetką której pole własne okularów jest pewne i wynosi coś z przedziału 65-70 st.? Pytam się bo mam obawy co do dobrych pomiarów, czytając ten tekst:
"OKULARY (10 pkt) - Mnożąc rzeczywiste powiększenie przez rzeczywiste pole widzenia otrzymujemy pole widzenia okularów."
Pole rzeczywiste lornetki z pewnością jest dobrze pomierzone. Jednakże moje obawy rodzą się stąd, że nie jestem przekonany czy powiększenie też jest pewne. Tym razem mam na uwadze ten tekst:
"POWIĘKSZENIE (3 pkt) - Kolejny test na prawdomówność producentów. Aparatem cyfrowym fotografowaliśmy źrenicę wyjściową z przyłożoną do niej suwmiarką rozwartą na wielkość źrenicy podaną przez producenta, która wyznaczała nam skalę zdjęcia. Byliśmy w stanie zmierzyć źrenicę wyjściową z dokładnością 0.1 mm. Znając rzeczywisty rozmiar obiektywu uzyskiwaliśmy powiększenie z typowym błędem na poziomie 0.2-0.3 raza."
Już tłumaczę moje wątpliwości. Rozumiem , że powiększenie 11.04x wyszło z pomiaru źrenicy wyjściowej. Podzieliłeś aperturę 50.2mm przez pomierzoną źrenicę mniej więcej 4.55mm i wyszło powiększenie 11.04x. Następnie pomnożono to powiększenie przez rzeczywiste pole lornetki 6.37st. (tu nie mam wątpliwości, rzeczywiste pole lornetki zostało pomierzone dobrą metodą) i otrzymano pole własne okularów 70.3 stopnia.
A teraz uwaga - załóżmy, że lornetka ma wewnętrzną diafragmę ograniczającą rzeczywistą aperturę lornetki z której korzystamy. Biorąc pod uwagę półkę jakościową lornetki jest to bardzo prawdopodobne (patrz "lidletka" czyli Bresser 10x50). Powiedzmy, że apertura lornetki jest ograniczona do 45mm - jest to tylko przykład bo nie wiem ile jest w rzeczywistości, trzeba by to sprawdzić np. najprostszym testem latarkowym którym można zmierzyć rzeczywistą aperturę z dokładnością do 0.5-1mm. Wtedy analogicznie, zmierzona źrenica to 4.55mm (bo przecież to nadal ta sama lornetka!) i tym razem powiększenie to już nie 11.04x a 9.89x. Następnie pomnóżmy to powiększenie przez rzeczywiste pole lornetki 6.37st. (tu nie mamy wątpliwości że zostało dobrze pomierzone) i otrzymujemy pole własne okularów 63.0 stopnia.
Zapraszam do dyskusji, szczególnie Arka :)
Szacun - jak zwykle profesjonalne podejście. Za ok. 200zł dostajemy produkt, który otrzymał prawie 100 pkt. Dramatu nie ma - można zrobić komuś prezent. Jeśli nie jest Optyczny wpadki nie zaliczymy. Po Aculonie spodziewam się lepszego wyniku a Discovery to dla mnie totalna zagadka.
Okulary w "lidletce" (przynajmniej w pierwszej wersji) mają pozorne pole widzenia na poziomie 68* więc tutaj tym bardziej mogą być podobne, szczególnie że odstęp źrenicy jest znacznie mniejszy w Entry niż w lidletce.
Po drugie problemem nie jest duże pozorne pole widzenia (Erfle mają spokojnie to 70 stopni, a to wciąż ekonomiczne konstrukcje) co wielkość pryzmatów (proporcjonalna do pola widzenia) i korekcja na brzegu tak dużego pola, szczególnie że obiektywy lornetek mają zazwyczaj światlosiłę na poziomie f/3.5 - f/4.5.
A tutaj mamy słabiutki obraz na brzegu pola widzenia i duże winietowanie, więc wszystko by sie zgadzało.
Przepraszam, pomylilo mi sie - lidletka to nie Bresser tylko Meade 10x50 :)
Pierwsza "lidletka" miała napis Meade i gumowe wywijane muszle oczne. Kolejne były już z napisem Bresser i muszlami wykręcanymi. Ale wewnątrz to było to samo. Dopiero ostatnie rzuty (szczególnie ten na BK4) były słabsze.
widoczek - powiększenie było niezależnie mierzone na ławie optycznej. Od pewnego czasu już tak jest. Muszę zaktualizować "Jak testujemy..."
Ok. Ale zgadzasz się z moim tokiem myślenia który wyłożyłem powyżej? Wychodzi na to, że wcześniej była szansa na błędne pomiary rzeczywistego powiększenia i pola własnego okularów?
Pazdziernik znany jako miesiac oszczednosci jest na Optycznych miesiacem Delta Optical...
To bylby ciekawy test, gdyby byl zrobiony lata temu. Dzis lornetka zapewneznika z rynku wiec ma wartosc historyczno-przyczynkowa. Lornetka wypadla slabo ale, ze ma niska cene to ocena ogolna musi byc dobra. Zaskoczylo mnie to pole widzenia, oczywiscie przy takim polu zgodnie z systemem punktacji lornetka utracila sporo. Jest ona porownywalna do Nikon Action VII jak i Olympus PSI i ktos kto chcial kupic tania ale przyzwoita musial poruszac sie w tym trojkacie.
Co jednak z tego testu wynika na przyszlosc: test Discovery jest juz pewnie gotowy, a Arek jest jedynym ktory zna wyniki. Discovery ma wszelkie szanse by byc o wiele lepsza optycznie inaczej szkoda by bylo czasu na testowania najpierw tej tu Entry, a potem i nowej Discovery. No i ja oczekuje, ze DOD pokona Aculona i nawiaze konkurencje z Action EX i DO Silver. I ja wtedy spokojnie napisze, ze porro umiera i niedluga beda je dystrybuowac wyjacznie pod brandami no-name.
Arek zrób test z diafragmami przed obiektywami tak jak to było w teście lidletki. Ciekawe jaką jaką rzeczywistą aperturę ma ta lornetka
Również chętnie bym zobaczył wynik takiego pomiaru, ale Optyczne chyba nie uznają testu aperturowego. Szkoda, bo co za znaczenie ma pomiar obiektywów suwmiarką z dokładnością do 0,05 mm (odchyłki i tak są rzędu maks. 1mm w większości przypadków) jeśli wewnętrzna diafragma ogranicza czasem aperturę o 7-8 mm? To nie sztuka dla Chińczyka wpakować w lornetkę soczewki o nominalnej aperturze, jednak sztuką jest uzyskać obraz o dobrej korekcji dla pełnej apertury.