Mamiya RZ33
Firma Mamiya oficjalnie zaprezentowała nową, średnioformatową lustrzankę, o której pisaliśmy ponad tydzień temu w plotkach. Mamiya RZ33 to system składający się z unowocześnionego korpusu Mamiya RZ Pro-II oraz cyfrowej, obracanej, 33-megapikselowej ścianki o parametrach identycznych z Mamiya DM33.
W aparacie zastosowano elektroniczne styki, przez co nie ma już konieczności łączenia korpusu z cyfrową ścianką za pośrednictwem kabla i specjalnego adaptera. Dodatkowo w wizjerze aparatu pojawił się wskaźnik, który pozwala określić czy matryca znajduje się w położeniu pionowym, czy poziomym. Są to w zasadzie jedyne różnice w stosunku do RZ Pro-II, dzięki czemu RZ33 zachowuje pełną kompatybilność z wszelkimi obiektywami i akcesoriami dla systemu Mamiya RZ.
![]() |
Mamiya RZ33 do sklepów ma trafić w lipcu br. w cenie $17,990. W zestawie wraz z aparatem kupujący otrzyma oprogramowanie Capture One i Leaf Capture.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
No tak. Kupiłem sobie FF i teraz dalej przełykam ślinkę patrząc na takie obrazki. Ale chyba odpuszczę sobie ;-)
w koncu to tylko 50.5 k.. nooo oprogramowanie mogą sobie wsadzić.. za taką kasę taki szajs,
siedzialem u znajomego i sie tym bawilem, t r a g e d i a !
@sigmiarz - a co Ty chcesz od Capture One? Całkiem fajny i bardzo szybki program.
@sigmiarz - ".. za taką kasę taki szajs"- ale może zdjęcia robi niezłe (odwzorowanie szczegółów, DR)? Chyba frajerzy tego nie kupują...
Mamiya i ścianka - tak, ale software jest wolny nawet porównujac z Aperture ktory rowniez demonem predkosci nie jest.
Szalenie dziwny krok ze strony Mamiyi.
Nie potrafie znalezc rozsadnego powodu dla zakupu tego sprzetu.
Mam RZ67 Pro I i można do niej dokupić samą cyfrową dupkę za jedyne 10k papiera, z całym szacunkiem - (a może przede wszystkim ze względu na szacunek) moja mamiya zostanie na filmie :)
AM jedyny rozsądny powód to taki, że Cię najzwyczajniej w świecie nie stać, ale napisać coś wypada :P
hegran
Dlaczego na tym portalu tylu ludzi odgaduje na co mnie stac a na co nie?
Poruszalem juz temat idei tego wynalazku w poprzednim newsie z plotkami. Nikt nie odpowiedzial, sprobowalem i teraz. Mam nadzieje, ze znajdzie sie ktos kompetentny, by mnie pouczyc.
Pozwolę sobie na kilka domysłów. Spora część sprzętu jest przeznaczona dla różnej maści zawodowców. Na przykład aparat cyfrowy Swego czasu pstrykałem wersją Fuji 6,5 Mpiksela z obiektywem Canona. Maszynka przeznaczona do tego, by strzelić dwie setki zdjęć w dwie minuty, wysłać do redakcji i zapomnieć. Foty średniej jakości i rozdzielczości które nie zadowolą ani amatora, ani artysty. A ludność rzuciła się na nie, ku zdumieniu (chyba się wypowiadał gość z Canona) producentów. Do dnia dzisiejszego Canon Eos 30 którego akurat mam, robi szybciej zdjęcia seryjne niż śreniopółkowe półprofesjonalne cyfrowe modele. Mam wrażenie, że lepie pracuje mu AF.
Mam Mamiyję RB 67. Jeśli nabędę RZ to ze względu na dostępność osprzętu.
Myślę o Cambo. Bo taniej. Zarówno w przypadku średniego jak i wielkiego formatu chodzi mi tak naprawdę o zabawę nieostrościami. Cena jednego obiektywu do Canona to prawie dwa razy tyle, ile chciał gość za Cambo z pełnym osprzętem. Generalnie chodzi o to, że to coś jest do czegoś konkretnie. Cyfrowa Mamiya zapene jest wycelowana na właścicieli zakładów obsługujących śluby i temu podobne imprezy. Nie kupi już jej facet robiący zamówienia dla firmy która potrzebuje zdjęć na slajdy na targi, bo wylezie gorsza jakość. Tak myślę. Mi chodzi o to, aby było rozmazane.
Śmieszne te Wasze komentarze, gdybyś jeden z drugim zarabiał na zdjęciach to zrozómiałbys byś co znaczy średni format...
A. co znaczy?
Ale jaki jest sens wprowadzania puszki w formacie 67 dla scianek conajwyzej 645?
Mamy ogromnego cropa, brak szerokiego kata i mydlane szkla na matrycy. Nie lepiej kupic dedykowana mamiye afd? Poreczniejsze i z zestawem szkiel do cyfry.
To troche jakby Canon wprowadzil cyfrowke z bagnetem FD i cropem 3x.
Spodziewam się, że czegoś nie wiemy. Mamiya nie jest marką znaną szerokiej publiczności, to nie Leica, gdzie można sprzedawać sprzęt do postawienia wśród majolik.
przepraszam bardzo, ale to czyjas wpadka.
to nie jest zaden nowy aparat, tylko zwykla RZ sprzedawana w zestawie ze scianka. po prostu amerykanski dealer robi sobie zestaw na zasadzie 'kup paste, szczoteczka gratis'. jest to dokladnie to samo body co bylo przez ostatnie lata, z kawalkiem papierowej maski na matowke.
nowe oznaczenie w wizjerze czy scianka jest w pionie czy poziomie? prosze, panowie, to jest wynalazek znany od pierwszej RB67 w 1970roku..
U mnie to dwa takie czerwone druciki som... No zwyczajnie nie wiem. Osobiście, przyznaję się bez bicia, w pole wychodzę najwyżej z Kijevem. Nie widzę za bardzo sensu używania średniego formatu, poza specyficznymi sytuacjami. Psa z kulawą nogą interesuje rozdzielczość obrazu. Okazuje się. że można zrobić z małego obrazka powiększenia gdzieś 80x120 i to sprzedawać jako wielkie dzieła sztuki. Widziałem w Renomie (dawny pedet we wrocku) Są zjawiska tajemnicze, jak fotografia otworkowa. Sam uprawiam różne bziki
link
ale jak przeczytać podpis po fotką którą zresztą jedni uważąją za nieudany technicznie kicz innym się podoba, to jest bzik za darmo. Faktycznie, takie "ćwierć-średnio-formatowe" aparaty wyglądają dziwnie. Z klatki 70x60 na LS 9000 osiągnie się ~65 Mpiks. Biorąc cenę skanera i nawet wliczając to, że Nikon psia ich itd, to jest 65 Mpiks. O co chodzi? Znajdzie się gupi co kupi? Czegoś nie wiemy.
Chciałem dopisać "bzik".
"Dodatkowo w wizjerze aparatu pojawił się wskaźnik, który pozwala określić czy matryca znajduje się w położeniu pionowym, czy poziomym."
Ale to jest w każdej Mamiyi RZ :) To chyba chodzi o coś innego.
Szkoda, że to spory crop. Duży, ciężki sprzęt, a klatka praktycznie wielkości 2xFF. Nie wychodzą tu zalety 6x7.
Baron13 apropo twojej sugestii. Mam to szczescie i uzywam mamyia afd II phase one (39mpix nie pelnowymiarowa matryca) tak jak i na analogowej mamyie a skan robie na imacon hasselblad flextight x1.
i jakosciowo cyfra rozklada analoga niestety.... nawet przy tym skanerze. to takie moja spostrzezenie.
Nie bede porowbywal nawet pelnej klatki do sredniego formatu bo to juz zupelnie nie ma sensu,
Jesli ktos robi zdjecia w studio to sredni format robi duza roznice... pozdro
ien Przyznam szczerze, że dla mnie to są dość bezprzedmiotowe dywagacje. Ale możesz w sieci chyba jeszcze znaleźć przykłady, a nawet tutoriale jak wyciągnąć z velvii 10 EV. Jeden z zarzutów pod adresem cyfrowych przystawek także tych skanujących to właśnie dynamika. Co do skanerów, robiłem w swoim czasie porównania dla pisma komputerowego. Po mojemu o ile różnice są mierzalne to niezauważalne gdzieś od LS 50 w górę. Cyfra ma niestety ciągle problem z tym że połowa wartości jaką daje przetwornik to jest ostatnia a przesłona przed końcem zakresu przetwarzania. Z tego wynika ta marna dynamika, którą namierzają min na optycznych. Zastosowanie nieliniowego wzmacniacza od strony analogowej to też niemądre rozwiązanie, i tak wyciągnie szumy. Ogranicza sama techmologia. Można pokazać dlaczego cyfryzacja dźwięku powiodła się, a z obrazem wyszło dość średnio. Można to dopiero zobaczyć, jak się porówna końcowy produkt z toru czysto analogowego np odbitkę, z odbitką wykonaną z pośrednictwem digitalizacji. Akurat skanowanie jest tym wąskim gardłem. Porównywanie obrazu zeskanowanego z cyfrowym ma średni sens. To odpowiada na pytanie, czy z toru analogowego można wydobyć lepszy obraz niż bezpośrednio z cyfry. Tymczasem chodzi o odpowiedź na pytanie czym zrobić np lepszy slajd wielkoformatowy? Otóż, ostatnio to robi się nawet tak, że pstrykamy zdjątko kompaktem i robimy z niego bilbord. Widziałem taki, gdzie AF skoczył na tło. Kandydat na posła robił za przedplan. I to jest temat do zastanowienia się, co jeszcze u mnie robi kilka średnich formatów? Psa z kulawą nogą dziś interesuje jakość zdjęcia. Sprzedają się reklamy wykonane kompaktem. Nie ma oczywiście najmniejszych wątpliwości, że jakość (rozdzielczość) zdjęcia wykonanego średnim formatem bije na głowę mały obrazek. Podejrzewam że Sekor ma rozdzielczość na poziomie 70 - 80 l/pmm tyle co obiektyw od małego obrazka. Co daje 5 razy więcej zarejestrowanych szczegółów. Ale kompakt ludziom wystarcza... Ma taką koncepcję, aby użyć głębi ostrości. No, ale to jak powiedział Chruszczow "hobby, znaczit takoj zajob".
A propos "oznaczenia pozycji" - i RB i RZ maja to od dawna, ale nie dla "cropa"- jak zalozy sie maske na matowke to seryjny marker mozna sobie... . To jest nowosc.
65 mpix dla klatki 6x7 ???? na jakiej rozdzielczosci skan ? moze sie myle ale na bebnie "robi sie" 130 lub 260 mpix ...
Poza tym gdzie GO FF sredniego , a cropa...
Plus jest taki ,ze crop uzywa centrum obiektywu ( "syndrom cropa" ;) ) .
Minus jest taki, ze rzekomy crop, to tak naprawde "crop cropa" , bo od kiedy to 4.5x6 to FF sredni ?????
raczej mowimy o 2xFF135.... a to juz na pewno nie sredni... i jeszcze dlugo nie...
cyfra/ film : po prostu obraek jest inny, koolory inne, paprochy inne, rysy sa /nie ma - kazde medium ma swoje "garby" . Pedzel tez niestety odciska swoj slad na plotnie.... ( moze to "szum" stricte analogowy ?? :) )
A najwieksza wada tego wszystkiego to to ,ze nadal niestety ( jak zauwazyl baron13 ) sa to kamery "sztywne" , a TS do systemu to chyba tylko szeroki kat ( jesli sie myle prosze mnie oprawic ) ...
"A propos "oznaczenia pozycji" - i RB i RZ maja to od dawna, ale nie dla "cropa"- jak zalozy sie maske na matowke to seryjny marker mozna sobie... . To jest nowosc."
Ale w tekście nie napisano, że pokazuje się crop, ale pokazuje się wskaźnik czy to pion czy poziom. Tyle to zawsze było wiadomo, bez "wskaźnika".
stormur przeliczyłem raz jeszcze i dla 4000 dpi wychodzi mi 104, Mpiks. Co miałem na myśli pisząc 65, nie pamiętam. Dowcip w tym, że skaner może mieć właściwie dowolną rozdzielczość. Na przykład plustek oferuje rozdzielczość optyczną 7200 dpi. Faktycznie kończy się trochę powyżej 4000 dpi. Kiepska optyka. Skąś ludzie mają dane, krąży to nie tylko w sieci, ale w pisanych materiałach, że dla średniego formatu jest faktycznie ok 70 Mpiks. Oczywiście to konkretny układ aparat, klisza, skaner. Klisza tu chyba najmniej robi, ale ważne jest, że chodzi o cały tor optyczny. Po prostu, dla pewnej gęstości linii na tablicy kontrolnej, układ przestaje je już przenosić, mimo , że mamy odpowiednią gęstość pikseli na przetworniku i dość drobny skok napędu przetwornika.
MEA CULPA ! pomylilem ROZMIAR PLIKU z rozdzielczoscia..... faktycznie wychodzi mi ok 230 mb dla pliku ok. 70 mpix.... przy ok 4000dpi.
czyli "" FF sredni / 44x60 mm / " 56 mpix juz osiagnal rozdzielczosc filmu . mile. tylko ceny digi-back niemile sa juz one ;) . Niezaleznie ile sie na tym zarabia to przegiecie jest i juz.
Z tego co pamietam w erze filmu, sredni "kit" dobrej klasy ( H , M, B czy inne ) kosztowal 2 srednie pensje USA ... czyli dzis to chyba powinno byc 4-5 k $... a moze sie znowu myle ...
A co wy z tymi mpix.- elami , kompleksy jakieś czy co. średni format to inna plastyka obrazu z racji innego kąta widzenia obiektywu. inna głębia ostrości i w końcowej fazie inny (mniejszy) stopień powiększenia. Jeśli nie dostrzegacie różnic w obrazach z różnych formatów to lepiej zajmijcie się np. zbieraniem znaczków pocztowych
Dżozef, kąt widzenia dla standardu jest zawsze taki sam. Standard dla wszystkich formatów też jest tak samo określany. A wiesz może, dlaczego dla średniego formatu mamy "duży" i "mały" standard? Jak zostały wyliczone? A, co do GO to Dederko w 1962 lamentował, że przy obecnie obowiązującym formacie wszystko jest ostre do nieskończoności. Przy czym chodziło o średni format.
Witam,
to jest zawodowy sprzęt do studio, raczej nie nadaje się "na imieniny cioci".
RZ to aparat przeznaczony przede wszystkim do fotografii portretowej, mody itp, tutaj znajduje zastosowanie i brak bardzo szerokiego kąta nie jest wadą która go dyskwalifikuje ( dostępny jest ob.50mm - to tak ok.38mm w małym obrazku).
Wygoda pracy RZ' etą przy portrecie i modzie z tylną ścianką jest ogromna, szczególnie z tak wyśmienitym programem jakim jest Capture One, chodzi mi tutaj o "tryb na uwięzi".
Capture One jest doskonałym programem do plików Raw (w tym wypadku do Mos) i jednocześnie steruje ścianką, kto raz spróbuje tego programu nie szuka już niczego innego. Program ma wyśmienicie zrobione zarządzanie kolorem (profile barwne), korekcje obiektywów, balans bieli, krzywe wywoływania itd. ale potrzebuje mocnego komputera, nie wiem czy działa na PC.
Zaleta tego sprzętu polega jeszcze na tym że można podłączyć go do aparatu wielkoformatowego np. Sinara, czyli jedna ścianka do średniego i wielkiego formatu a to jest standard pracy w zawodowym studio: średni do portretu, wielki: przedmioty, architektura.
Znam dobrze ten system, bo na nim pracuję (Mamiya AF + Sinar + Leaf 33 Mp).
baron -co ty tutaj dymisz przeciesz przy tym przelicznikowym standarcie zmienia się ogniskowa, kąt odwzorowania i dystans dla porywnówalnego kadru. To właśnie zupełnie inna plastyka obrazu. Skończ z tym teoretyzowaniem tylko w plener idź i się przekonaj albo na pocztę -po znaczki.
Dżozef, standard, to standard. To oznacza właśnie pewien kąt widzenia. 50 mm nie jest dla Canona 450D standardem. A 350 mm nie jest tele dla wielkiego formatu. Jest metoda (uproszczona) wyliczania, jak długi.