Kompakt pod choinkę 2009
3. Nikon Coolpix S230
Nikon Coolpix S230 zaprezentowany został w lutym 2009 roku. Model ten należy do linii Style, która według producenta łączy stylowe wzornictwo z wysoką jakością zdjęć i prostotą obsługi. Pod względem funkcjonalności prezentowany Nikon wyróżnia się m.in. dotykowym ekranem LCD, dzięki czemu zminimalizowano liczbę przycisków na obudowie. Pozwoliło to na zastosowanie dużego wyświetlacza o rozmiarze 3 cali, pomimo małych rozmiarów aparatu wynoszących 91 x 57 x 20 mm.
W Nikonie Coolpix S230 wykorzystano matrycę CCD o rozmiarze 1/2.33 cala - czyli standardowym w tej klasie sprzętu. Zawiera ona 10 milionów pikseli i pozwala na pracę przy czułościach ISO z zakresu 80 - 2000. Za przetwarzanie obrazu odpowiada procesor EXPEED, czyli ten sam, który stosowany jest m.in. w lustrzankach Nikona. Tryb seryjny pozwala na wykonanie do 6 zdjęć w pełnej rozdzielczości przy prędkości około 1.2 kl./s. Podobnie jak w prezentowanym w tym teście Pentaksie M85, dostępny jest również specjalny, szybki "tryb seryjny". Polega on na wykonaniu serii 16 zdjęć z szybkością ok. 7 kl./s z których tworzone jest jedno zdjęcie o rozdzielczości 2592x1944. Niestety nie jest możliwe rejestrowanie filmów w rozdzielczości HD - najwyższa dostępna jakość to standardowy tryb VGA (640 x 480 pikseli) z prędkością 30 kl./s. Znana z lustrzanek Nikona funkcja D-Lighting poprawiająca rozpiętość tonalną zdjęć jest co prawda dostępna, ale niestety jedynie już po wykonaniu zdjęcia - czyli w trybie ich oglądania/retuszu. Udostępniono również możliwość dodawania notatek głosowych do wykonanych zdjęć.
Obiektyw Nikkor ma zakres ogniskowych o ekwiwalencie 35 - 105 mm, przy jasnościach od f/3.1 do f/5.9. Maksymalny otwór względny f/3.1 dla najkrótszej ogniskowej wynoszącej 35 mm to wartość odrobinę większa niż standardowe f/2.8. Nikona nie wyposażono również w stabilizację optyczną. Czas migawki zawiera się w granicach od 1/1000 do 2 sekund (wydłużonych do 4 sekund w trybach nocnych). Producent nie podaje liczby przewodniej ani choćby zasięgu wbudowanej lampy błyskowej.
Nikon Coolpix S230 zasilany jest dedykowanym akumulatorem litowo-jonowym EN-EL10, który według producenta wystarcza na wykonanie około 160 zdjęć. Zapisywane są one na kartach pamięci SD/SDHC lub wbudowanej pamięci o pojemności 44 MB.
Na ogół koncentrujemy się na testach samego aparatu i nie komentujemy zestawu, z jakim został on dostarczony. Dla prezentowanego Nikona zrobimy jednak wyjątek, bo to jedyny aparat w testowanej stawce, z którym dostarczono... papierową instrukcję obsługi (po polsku). To naprawdę rzadkość w czasach, gdy idzie się na łatwiznę i dostarcza PDF-a na dołączonej płycie. Doceniamy ten gest zwłaszcza, że instrukcja jest dobrze napisana, m.in. dokładnie opisano co właściwie robią poszczególne programy tematyczne.
Budowa i jakość wykonania
Linia Style zobowiązuje i widać to po tym aparacie. Coolpix S230 jest faktycznie elegancki ale jednocześnie zachowuje prostotę. Wszystkie elementy pasują do siebie stylistycznie. Aparat ma małe rozmiary, a jego grubość to zaledwie 20 mm. A mimo tego zmieszczono na nim 3 calowy ekran LCD. Jakość wykonania również stoi na wysokim poziomie, wszystkie elementy są doskonale spasowane i wykonane z dobrych materiałów.
Jak wspomnieliśmy we wstępie, zastosowanie ekranu dotykowego pozwoliło znacznie zmniejszyć liczbę przycisków na tylnej ściance aparatu. W istocie, są na niej tylko dwa przyciski - wybór trybu pracy oraz włączanie przeglądania zdjęć. De facto, umieszczono je chyba tylko dla przyzwoitości, bo obie te funkcje spokojnie dałoby się przenieść na ekran dotykowy. Taki "układ" przycisków korzystnie odbił się na wyglądzie tylnej ścianki, która jest po prostu minimalistycznie... przyjemna. Chyba jedynie dla ustalenia estetycznej równowagi, w górnej części aparatu zamocowano srebrny "wypustek", który wspomagać ma kciuk w przytrzymywaniu aparatu. Na tylnej ściance znajduje się jeszcze tylko dioda sygnalizująca gotowość lampy błyskowej.
Z góry Nikon Coolpix S230 prezentuje się bardziej klasycznie. Znajduje się tu jedynie włącznik oraz wygodne i sprawdzone rozwiązanie - dźwignia zmiany ogniskowej ze spustem migawki w środku. Srebrne zdobienia mają podkreślić stylowy charakter aparatu.
Od dołu aparat zawiera wygodną klapkę dostępu do baterii i karty pamięci, a sposób umieszczania tej drugiej został przejrzyście zilustrowany. Obok klapki znajduje się osłonięte zaślepką gniazdo mini USB. Złącze statywowe zostało niestety umieszczone blisko lewego brzegu aparatu, co niestrudzenie wytykamy jako drobną wadę. Choć uczciwie należy pokreślić, że to jedyna wada jaką udało się nam znaleźć w tej kategorii.
Przyznać więc trzeba, że Nikon Coolpix S230 pod względem wyglądu i wykonania wypada praktycznie wzorowo. Elegancka, prosta stylistyka, solidne wykonanie i małe rozmiary to jego niezaprzeczalne zalety. A zastosowanie panelu dotykowego pozwala uniknąć traktowania małych rozmiarów aparatu jako wady - przyciski na ekranie są znacznie większe niż mogłyby być w nawet sporo większym aparacie.
Użytkowanie
Nikon Coolpix S230 stawia przede wszystkim na prostotę obsługi. To jedyny aparat spośród testowanych, który nie udostępnia trybu P - dostępne są tylko cztery tryby pracy:
- Automatyczny - w trybie tym aparat sam dopiera parametry ekspozycji. Jest to jednak pewna namiastka trybu P, ponieważ to właśnie w tym trybie mamy największy wpływ na parametry aparatu - m.in. czułość ISO, balans bieli oraz kompensację ekspozycji,
- Programy - Nikon oferuje w tym trybie aż 20 programów, z czego trzy to funkcje specjalne. Do klasycznych programów zaliczyć można: Portret, Krajobraz, Sport, Portret nocny, Przyjęcie/wnętrze, Plaża/śnieg, Zachód słońca, Zmierzch/świt, Krajobraz nocny, Makro, Żywność, Muzeum, Sztuczne ognie, Kopiowanie oraz Zdjęcia pod światło. Poza tym, mamy też tryby Panorama, Zapis dźwięku (czyli klasyczne notatki głosowe) oraz... program Rysuj. Ten ostatni jest niczym innym jak pomysłowym wykorzystaniem panelu dotykowego do realizacji prostego, odręcznego notatnika. Jego działanie bliżej opisujemy w podpunkcie Funkcje dodatkowe.
- Uśmiech - tryb dedykowany specjalnie do wykonywania zdjęć portretowych. Ma więc oczywiście włączone wykrywanie twarzy i potrafi wyzwalać migawkę po wykryciu uśmiechu w kadrze. Ponadto aktywna jest funkcja Wykrywanie mrugnięcia, polegająca na wykonaniu kolejno dwóch zdjęć i wybraniu tego, na którym fotografowana osoba ma otwarte oczy.
- Film - wybór opcji w tym trybie jest bardzo ubogi. Ustawić możemy jedynie rozdzielczość filmu oraz włączyć tryb makro.
Standardowo wytykamy jako wadę brak kółka zmiany trybu pracy aparatu. Nikona potraktujemy jednak pod tym względem pobłażliwie, ponieważ przycisk zmiany trybów wyświetla jedynie odpowiednie ikonki na ekranie, które wybrać możemy dotykowo. Jest to więc co najmniej tak samo wygodne jak tak upragnione przez nas kółko nastaw. Przyznać trzeba, że obsługa aparatu za pomocą panelu dotykowego jest bardzo wygodna. Reaguje on szybko i precyzyjnie, ikony są przejrzyste i odpowiednich rozmiarów, dzięki czemu nawet duży palec nie będzie aktywował przypadkowych funkcji. Zarówno operowanie w menu podręcznym jak i głównym nie sprawia dzięki temu żadnych problemów.
Menu podręczne | Menu główne |
|
|
Menu podręczne zawiera te przyciski, które na ogół dostępne są na aparacie: obsługę lampy błyskowej, samowyzwalacza oraz trybu makro. Aby zmienić ISO, korekcję ekspozycji albo balans bieli, trzeba już niestety wejść do menu głównego. Z jednej strony szkoda, że tak głęboko ukryto te popularne przecież opcje - czułość ISO jest na przykład dopiero na drugiej stronie menu. Z drugiej strony, naprawdę sprawnie się to wszystko obsługuje dotykowo, więc takie umiejscowienie tych opcji nie doskwiera zbytnio.
Wspomniany powyżej tryb Panorama jest niestety jedynie pomocą w wykonaniu kolejnych zdjęć, które we właściwą panoramę można połączyć za pomocą dostarczonego przez Nikona programu Panorama Maker. Liczba zdjęć, z których może się ona składać nie jest ograniczona. Ekran dotykowy został wykorzystany również przy "retuszu" zdjęć - jest wtedy możliwe rysowanie oraz dodawanie kilku predefiniowanych symboli. Trudno więc tą funkcjonalność potraktować jako coś więcej niż zabawkę.
Nie mamy zastrzeżeń co do pracy autofokusa ani automatycznego balansu bieli aparatu. Poza ustawieniami balansu na "Światło dzienne", "Światło żarowe", "Fluorescencyjne", "Pochmurne" oraz "Lampy błyskowej", istnieje również ustawienie manualnie, według wzorca. To miła niespodzianka, nierzadko bardziej zaawansowane aparaty nie posiadają tej możliwości.
Ciekawostką jest, że aparat wyposażono w interwałometr, czyli automatyczne wykonywanie zdjęć co określony czas. Długość interwału wynosić może 30 sekund albo 1, 5 lub 10 minut. Ciekawie prezentuje się również funkcja BSS, czyli automatyczny wybór najlepszego ujęcia, która to wybiera najostrzejszą fotografię z maksymalnie 10 zarejestrowanych kolejno zdjęć. To zapewne drobny ukłon wobec tych, którzy życzyliby sobie stabilizacji obrazu...
Maksymalna długość rejestrowanego filmu ograniczona została do 25 minut, w trakcie jego kręcenia nie można korzystać z zoomu optycznego. Jakość filmów niestety specjalnie nie zachwyca. Po pierwsze, nawet przy dostatecznym oświetleniu, widać na obrazie spory szum, jakby ustawiana była zbyt wysoka czułość. Płynność obrazu również pozostawia wiele do życzenia, a na dodatek, rejestrowany dźwięk zbyt chyba stara się "wyłapać" odgłosy z najbliższego otoczenia, w efekcie nieprzyjemnie tłumiąc dźwięki odleglejsze. Przekonać się można o tym oglądając nakręcony przez nas przykładowy film.
Tryb makro |
|
W trybie makro minimalna odległość ostrzenia wynosi według producenta 10 cm. Prezentowana powyżej próbka tego trybu nie zachwyca - skala odwzorowania jest dość mała i osiągnięta została przy odległości pomiędzy monetą a końcem obiektywu wynoszącej około 7.6 cm.
Obsługa Nikona Coolpix S230 jest naprawdę wygodna, dzięki dużemu wyświetlaczowi dotykowemu. Wszystkie parametry ustawia się szybko i sprawnie. Szkoda jedynie, że jest tych parametrów tak mało, zwłaszcza w trybie filmowym. Prostota to drugie słowo, obok stylowego wyglądu, które określają ten aparat. To jego niewątpliwe zalety, dla osób, które tego właśnie od aparatu oczekują. Aparat nie zaliczył żadnych funkcjonalnych wpadek, autofokus działa sprawnie, jak również automatyczny balans bieli. Największy zawód spotkał nas w kwestii jakości rejestrowanych filmów, którym do ideału daleko.
Funkcje specjalne
Postanowiliśmy pokazać, jako ciekawostkę, specjalny tryb aparatu wykorzystujący panel dotykowy do zrealizowania prostego, odręcznego notesu. Mając rysik, można dzięki niemu sporządzić prostą notatkę albo pograć... w kółko i krzyżyk.
Ciekawostka? Zapewne, ale nie mogliśmy się powstrzymać od pokazania tej rzadkiej jak na aparat funkcjonalności.
Wspomnieliśmy na wstępie, że Coolpix S230 udostępnia funkcję D-Lighting, choć jej zastosowanie możliwe jest dopiero w trybie przeglądania zdjęć. Operacja ta na obrazie o pełnej rozdzielczości trwa około 6-8 sekund i być może właśnie dlatego nie zdecydowano się, by mogła być ona automatycznie wykonywana po zrobieniu zdjęcia. Postanowiliśmy przyjrzeć się jej działaniu, a efekty prezentujemy poniżej.
Funkcja D-Lighting: wyłączona |
Funkcja D-Lighting: włączona |
|
|
|
|
Jak można się było spodziewać, wyrównywanie jasności sceny wiąże się ze wzrostem szumu w rozjaśnianych, zacienionych partiach obrazu. Mimo wszystko funkcja ta sprawuje sie nieźle i jeżeli nie chcemy tej operacji wykonywać za pomocą programów graficznych, dla bardziej wymagających pod względem kontrastu zdjęć warto ją stosować.
Ostatnią prezentowaną przez nas funkcją jest specjalny tryb seryjny, o którym wspominaliśmy wcześniej. Szesnaście kolejnych zdjęć wykonanych z dużą prędkością jest umieszczanych na jednym zdjęciu, co ma być namiastką ultra-szybkiego trybu seryjnego.
Przykładowe zdjęcie seryjne |
|
Czy takie zdjęcie posłuży do tworzenia efektów specjalnych i artystycznych wizji? A może do pieczołowitego wycięcia z niego tej jednej, wyczekiwanej chwili? To już zależy od użytkowników, my oczywiście wolelibyśmy po prostu szybszy tryb seryjnych zdjęć w pełnej rozdzielczości...
Podsumowanie
Nikon Coolpix S230 to godny polecenia aparat dla osób, które nie chcą sobie zaprzątać głowy mnóstwem opcji. Solidne wykonanie, ładny wygląd, prosta i wygodna obsługa dzięki panelowi dotykowemu, niezła jakość zdjęć oraz małe rozmiary - dzięki tym zaletom, to dobry kieszonkowy aparat na każdą okazję i dla każdego. Nie oznacza to jednak, że został on pozbawiony bardziej zaawansowanych funkcji, jak na przykład interwałometr czy D-Lighting, Do głównych wad tego aparatu zaliczyć trzeba niezbyt dobrą jakość filmów.
Zalety:
- duży, dotykowy panel LCD,
- możliwość ustawienia balansu bieli według wzorca,
- dostępność funkcji D-Lighting,
- szybki "tryb seryjny",
- interwałometr
- ogniskowa dopiero od 35 mm,
- przeciętna jakość filmów,
- złącze statywowe umieszczone blisko brzegu korpusu,
- problemy z automatyką przy wysokim ISO i dużej ilości światła,
- bardzo ubogi wybór parametrów trybu filmowego
- brak możliwości zmiany sposobu pomiaru światła