Kompakt pod choinkę 2009
7. Jakość zdjęć
Pierwsza scenka testowa wykonana została w parku, w dość pogodny, jesienny dzień. Zaprezentować ma ona poziom szumów jakich spodziewać się można w takich warunkach, jak również rozdzielczość obrazu i poziom aberracji chromatycznej. Zdjęcia wykonane zostały przy ogniskowej wynoszącej około 50 mm - dokładne jej ustawienie nie jest możliwe w kompaktach.
100 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
200 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
400 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
800 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
1600 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
Od razu rzuca się w oczy kilka spostrzeżeń. Po pierwsze, słaba rozdzielczość zdjęć z Olympusa - wynikająca z jego odwiecznych problemów z autofokusem. Nie udało nam się, mimo wielu prób, poprawnie ustawić ostrości na tej scenie, a prezentowany fragment i tak jest najlepszym osiągniętym rezultatem.
Traktując fragmenty obrazu dla czułości ISO 100 jako najlepsze przybliżenie oddające rozdzielczość optyki (ze względu na mniejszą potrzebę degradującego odszumiania), najlepiej prezentuje się pod tym względem Canon A1100 IS. Jego obraz zdaje się być najbardziej naturalny. Dobrze wygląda też oddanie szczegółów w Nikonie S230 oraz Sony DSC-W220, ale w ich przypadku da się zauważyć większą ingerencję wyostrzania. W Nikonie proces ten postępuje szybko i już przy ISO 400 występuje znaczna degradacja szczegółów.
Wyraźnie widać również, że wysokie czułości nie są domeną prezentowanych aparatów. Bardzo źle z szumem radzi sobie Pentax Optio M85 - degradacja szczegółów jest bardzo duża, a szum i tak niestety pozostaje w postaci nieprzyjemnych, rozległych "placków" Na najwyższych czułościach, rzędu 800 i 1600 ISO, najlepiej radzą sobie Canon oraz Sony. Szczególnie ten drugi zaskakuje na tle konkurencji, być może dzięki technologii Clear RAW Noise, którą chwali się producent. Nie da się ukryć, że pomimo sporego szumu, poziom szczegółów jest znośny, a jego charakter, również w cieniach, jest przyjemny dla oka. Zachowanie pozostałych aparatów na wysokich czułościach lepiej pominąć milczeniem.
Dziwnie zachował się Nikon dla wysokich czułości. Jego automatyka nie potrafiła w tych warunkach przymknąć przysłony i dał o sobie znać dość długi najkrótszy dostępny czas otwarcia migawki (1/1000 sek.), w efekcie zdjęcia są prześwietlone. Nie jest to dużym problemem użytkowym - wszak gdy jest dużo światła, nie ustawiamy wysokich czułości. Zakłóciło nam to jednak pomiary, bo prześwietlone zdjęcia nie ukazują prawdziwej natury szumu występującego w Nikonie.
Wybraliśmy również z powyższej sceny testowej fragment ukazujący występowanie aberracji chromatycznych. Wszystkie wycinki pochodzą ze zdjęć wykonanych z czułością ISO 100, ze wględu na teoretycznie najmniejsze zniekształcenia wynikające z usuwania szumu.
100 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
Wycinek pochodzący z prawego, górnego rogu kadru ukazuje, że optyka aparatów oferuje nam wyrównany poziom aberracji. Daje się tu zauważyć pewna przewaga Canona nad konkurencją, a chwalony przed chwilą Sony znacznie traci w tej kategorii na sile.
Druga scena testowa wykonana została w studio, by w bardziej kontrolowanych warunkach jeszcze raz przyjrzeć się poziomom szumów oraz reprodukcji szczegółów. Podobnie jak w poprzedniej scence, ogniskowa ustawiona była na około 50 mm. Wszystkie zdjęcia wykonane zostały przy świetle żarowym, z ustawionym automatycznym balansem bieli, co ma pokazać jak kompakty będą sobie radzić w typowych, domowych warunkach.
100 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
200 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
400 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
800 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
1600 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
Znów pierwsze co rzuca się w oczy to porażka autofokusa Olympusa FE-4000 na całej linii. Fragment pochodzący z rogu kadru pozwala również zorientować się, jak optyka spisuje się na brzegach. Najlepiej pod tym względem prezentują się Canon A1100 IS oraz Pentax Optio M85.
Potwierdzają się również najlepsze osiągi Canona oraz Sony na wysokich czułościach, które pozostawiają pozostałe aparaty daleko w tyle. Przy słabszym oświetleniu żarowym nie wystąpił problem prześwietlania zdjęć przez Nikona S230. Dzięki temu zobaczyć możemy jak nieużyteczne jest jego ISO 1600. Kolejną rzeczą jaka daje się tu zauważyć, to w przypadku Sony spadek jakości obrazu na brzegu kadru. Choć wycinki z centrum znów potwierdzają jego znakomitą jakość zdjęć, to brzegi w stosunku do Canona i Pentaksa już niczym nie zachwycają. Wygląda na to, że optyka W220 była projektowana w taki sposób, aby dać jak najostrzejsze zdjęcia w centrum kadru, niestety kosztem dużo słabszej jakości na brzegach. W przypadku Canona producenci pokazali nieco inne podejście do tematu i zaoferowali nam produkt dający przyzwoitej jakości obrazy zarówno w centrum jak i na brzegu kadru.
Wykonaliśmy również zdjęcia testowe dla dłuższych ogniskowych - w okolicach ekwiwalentu 105 mm. Wycinki pochodzą ze zdjęć o czułości ISO 100 by jak najbardziej wyeliminować procesy odszumiania.
Ogniskowa ~105 mm, 100 ISO | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
Wydłużenie ogniskowej poprawiło nieco osiągi Olympusa - jego autofokus niemal poprawnie ustawił ostrość. Znów, najlepiej pod względem optyki prezentują się tu wycinki pochodzące z Canona A1100 IS oraz Pentaxa Optio M85. Przyznać trzeba, że pomimo poprawy osiągów znów trochę zawiódł nas brzeg kadru dla Sony DSC-W220 oraz Nikona Coolpix S230 - zarówno na standardowej jak i dłuższej ogniskowej wyraźnie widać, że optyka radzi sobie gorzej i nie da się tego wytłumaczyć ewentualnym słabszym odszumianiem.
Postanowiliśmy również sprawdzić parametr często pomijany lub podawany zbyt zgrubnie - skuteczność lampy błyskowej. Nie jest to co prawda cecha bezpośrednio związana z jakością obrazu, ale mimo wszystko rozdział ten wydaje się najlepszym miejscem na takie porównanie. Zdjęcia błyskowe wykonaliśmy w zupełnych ciemnościach, przy ISO ustawionym na 100 oraz dwóch ogniskowych - najkrótszej dostępnej w aparacie oraz ekwiwalencie około 65 mm. Niestety testowane aparaty nie oferują trybów manualnych, więc nie mieliśmy wpływu na dobór parametrów ekspozycji. Zatem poniższego zestawienia nie należy traktować jako test mocy lamp błyskowych, a jedynie test współpracy automatyki aparatu z wbudowanym fleszem.
Ogniskowa najkrótsza | Ogniskowa ~65 mm | |
|
||
|
||
|
||
|
||
|
Wyraźnie widać, że najlepiej z tym zadaniem poradził sobie Canon. Jako jedynemu w stawce udało mu się wyraźnie doświetlić tylną ścianę oraz sufit. Nieco gorzej radzą sobie Olympus, Pentax i Sony, a najsłabiej wypadł Nikon. Olympus wprowadził natomiast nieprzyjemny, niebieski zafarb, mimo ustawienia automatycznego balansu bieli.