Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Partnerzy








Oferta Cyfrowe.pl

Cena: 5789 zł 4499 zł

Sprawdź

Aparat cyfrowy Nikon Z6 III body

Cena: 11369 zł 9999 zł

Sprawdź

Cena: 5585 zł

Sprawdź

Poradniki

Parametry oraz typy obiektywów

23 lutego
2010 00:00
Komentarze czytelników (61)
  1. celluar
    celluar 23 lutego 2010, 23:03

    Oo pierwszy jestem. Dziwne że jeszcze nie ma narzekań że to reklama:]. A inf dla początkujących się przydadza

  2. tomek__
    tomek__ 23 lutego 2010, 23:08

    Dla wszystkich wiernych krytykantów testów na optyczne.pl, lektura tego winna być powtórką z rozrywki :)

  3. celluar
    celluar 23 lutego 2010, 23:14

    Eno każdy orze jak może ale nikon za takie coś liczy se niezła kase z tymi ich kursami. Śmiech w biały dzien

  4. rabusar
    rabusar 23 lutego 2010, 23:28

    no i ostatnia lekcja.... to może jakiś toast? :)

  5. tomek__
    tomek__ 24 lutego 2010, 00:35

    może jakieś prezenty od sony? jak za darmo to i E-levelem bym nie pogardził i moge nawet nawet zagwarantować, że bedę go regularnie używał, w tym publicznie :)

  6. mOSAd
    mOSAd 24 lutego 2010, 02:49

    Dobra robota.
    Co prawda mogli pokazać jakieś szkło z ładnym rozmyciem tła (bokeh), a nie dwa kiepskie. :D
    Oczywiście zabrakło porównania zalet i wad optycznej stabilizacji kontra stabilizacja mechaniczna, ale to dość oczywiste, bo po co wychwalać (nawet jeśli tylko w pewnych zastosowaniach) system konkurencji. A przecież nie napiszą, że ich obiektywy są tańsze bo nie posiadają IS/VR. :D

  7. archangelgabrys
    archangelgabrys 24 lutego 2010, 07:50

    Dzięki za artykuł, jak zwykle świetnie napisany.

    Dziękuję za cały cykl, przyjemnie się go czytało i pozdrawiam.

  8. Zorr
    Zorr 24 lutego 2010, 07:55

    a obiektywy specjalne?
    - STF
    - Lustrzane
    - Tilt & Shift

  9. tompac
    tompac 24 lutego 2010, 08:56

    "Omawiając kwestie obiektywów nie sposób nie wspomnieć o tych dwóch pojęciach (plastyka, bokeh), tym bardziej, że często one są przyczyną wielu polemik i dyskusji."

    Polemik jak polemika ale pisania bzdur niewątpliwie, przede wszystkim takiej jak poniżej:

    "Przez bokeh rozumiemy sposób oddawania rozmycia obiektów poza głębią ostrości. Wpływ na to ma m.in. kształt oraz liczba listków przysłony".

    Panowie redaktorzy przyjmijcie w końcu do wiadomości, że listki przysłony (ich kształt i liczba) nie maja nic wspólnego z tak zwanym bokeh!
    Bokeh to jest cecha układu optycznego a nie trybu pracy na takiej czy siakiej przysłonie.


  10. rabusar
    rabusar 24 lutego 2010, 09:40

    przysłona również MA znaczenie

  11. Arek
    Arek 24 lutego 2010, 10:20

    Tompac, to co ten ton? Tym bardziej, że to Ty nie masz racji. Przysłona służy do odcinania światła z brzegów soczewek obiektywu, a tam powstaje większość aberracji optycznych, które odpowiedzialne są za bokeh. Co więcej, dla wielu osób integralną część pojęcia bokeh stanowi kształt rozogniskowanych punktów świetlnych, a ten ściśle zależy od liczby listków przysłony i ich kształtu. Do tego dochodzi fakt, że dyskutujemy o pojęciu, które nie ma ścisłej definicji. A skoro jej nie ma, to trudno powiedzieć od czego tak naprawdę zależy.

  12. mkuka
    mkuka 24 lutego 2010, 13:07

    Przelicznik ogniskowej przy DX = np. 1.5 odpowiada obiektywowi dla pełnej klatki (FX)
    NIEPRAWDA !
    Ogniskowa się nie zmienia. Wycięcie fragmentu klatki przy DX (crop) w por. do FX można porównać do zmiany ogniskowej ALE ogniskowej nie zmienia. Te same proporcje obrazu itp.
    Obiektywy 35mm dla DX i 50mm dla FX nie dają takiego samego obrazu pod katem perspektywy !, tylko ten pierwszy bardziej obcina pole widzenia.
    Nie można mówić, że 35mm przy DX jest równoważny 50mm dla FX !.

  13. archangelgabrys
    archangelgabrys 24 lutego 2010, 13:23

    @mkuka

    Dlatego się nie mówi o zmianie ogniskowej, tylko o ekwiwalencie ogniskowej :) Napisano że zmiana jest pozorna, a nie że jest ewidentna...

    "Dlatego często można spotkać się z określeniem odpowiednika bądź ekwiwalentu ogniskowej i w tym wypadku projektowany na matrycę APS-C obiektyw Sony DT 50 mm f/1.8 posiada odpowiednik ogniskowej wynoszący 75 mm, czy wspomniane 1.5 raza więcej. Ale ponieważ zmiana ogniskowej jest pozorna, to nie następuje zmiana głębi ostrości na taką, która odpowiada prawdziwemu obiektywowi o ogniskowej 75 mm. "

    Według mnie jest to całkiem nieźle wyjaśnione.

  14. Arek
    Arek 24 lutego 2010, 13:26

    mkuka, przeczytaj artykuł w CAŁOŚCI, na spokojnie, od początku. Tak jak napisał archangelgabrys, sprawa jest jasno i wyraźnie wyjaśniona.

  15. 24 lutego 2010, 14:27

    mkuka, czytałeś artykuł w ogóle? Czytałeś że perspektywa nie zależy od ogniskowej? Zmiana matrycy z FX na DX zmienia kąt widzenia który jest związany z ogniskową i wielkością matrycy. Mówiąc o ekwiwalencie ogniskowej stosujemy uproszczenie. 35mm na DX ma taki sam kąt widzenia jak około 52mm na FX.

  16. mkuka
    mkuka 24 lutego 2010, 14:43

    Czytam już długo.
    Podawane info jest zgodne z prawdą ale jakieś zakamuflowane.
    Jestem starym pstrykaczem i doświadczeniem i wiekowo.
    Nie chodzi mi o to, że info jest błędne, ale sposób podania niewłaściwy.
    Sam, zaczynając przygodę z DX myślałem, że przeliczenie ogniskowej to to samo com zmiana obiektywu.
    Początkowo i krótko. Może z 15minut myślenia.
    ALE Ci co zaczynają mogą mieć mieszane uczucia: wszędzie się pisze, że np. 50mm DX to np .75mm FX itd i oni tego nie rozumieją poprawnie. Myślą, że format zmienia ogniskową bo jest jej RÓWNOWAŻNIKEM.
    AREK, pstrykam dłużej niż żyjesz, i w pełni rozumiem o co chodzi.
    Brakuje mi elementarnego wyjaśnienia dla tych co zaczynają;
    Dla Ciebie i innych - doświadczonych przeliczniki są sprawą oczywistą.
    Dla foto-młokosa NIE. On uzna, że np 35 mm na DX to to samo co 50mm na FX. Bo TAKI jest przelicznik. I zdziwi się, gdy mu proporcje zdjęcia wyjdą jak z szerokiego kąta.

  17. Arek
    Arek 24 lutego 2010, 14:49

    Bo w sensie kąta widzenia, to dokładnie to samo. Dla mnie jest napisane jasno i wyraźnie.

  18. mkuka
    mkuka 24 lutego 2010, 14:52

    Kąt nie oddaje proporcji obrazu.
    W np. kompakcie 30mm jest prawie standardem. W rzeczywistości to jest zniekształcenie perspektywy i to mocne.

  19. Arek
    Arek 24 lutego 2010, 14:58

    Sprawa perspektywy jest także wyczerpująco opisana. Każdy kto chce zrozumieć temat, znajdzie informacje na ten temat w w.w. artykule.

  20. mkuka
    mkuka 24 lutego 2010, 15:01

    Wiele osób nie zrozumie.
    Zrób zdjęcie f=24mm i pokaż a potem 'cropuj' tak, by odpowiadało to np. f=50mm i też pokaż.
    Różnice, mimo tego samego kąta widzenia będą znaczne.

  21. mkuka
    mkuka 24 lutego 2010, 15:11

    Miało być: zrób zdjęcie obiektywem 50mm i też pokaż, porównując do 'cropa' z f= 24mm

  22. Arek
    Arek 24 lutego 2010, 15:13

    To jest pokazane w artykule.

  23. 24 lutego 2010, 15:24

    mkuka: lol :D. Dobra robota Optyczni, byle więcej takich artykułów.

  24. tompac
    tompac 24 lutego 2010, 16:07

    "Co więcej, dla wielu osób integralną część pojęcia bokeh stanowi kształt rozogniskowanych punktów świetlnych, a ten ściśle zależy od liczby listków przysłony i ich kształtu."

    Bzdura powtórzona 1000 razy staje się dogmatem :(

    link - dość ciekawa i rzeczowa rozprawka na temat bokeh, czekam na wskazanie "rozdziału", który by opisywał wpływ kształtu i liczby listków przysłony na rzeczony bokeh ;)

  25. lennykrawiec
    lennykrawiec 24 lutego 2010, 16:45

    Fajnie, że wspomniano o perspekltywie, o tym, ze nei zależy od ogniskowej. Zazwyczaj sie o tym zapomina.

  26. lennykrawiec
    lennykrawiec 24 lutego 2010, 16:49

    Co do bokeh - nie wiem jak to jest z tymi listkami, ale dla wielu to pojęcie jak najbardziej dotyczy tego, czy kółko jest idealnie okrągłe, czy nie. Wiem jednak, że zdecydowanie bokeh zależy od aberracji. I zazwyczaj obiektywy o wyższym poziomie aberracji na fotografiach, maja przyjemniejszy, lepiej odbierany bokeh. I im więcej elementów w układnie (elementów, które w efekcie mają korygować wady optyczne) tym gorsze bokeh. Taka smutna prawda. Ale sprzeczanie sie o te listki przysłony jest totalnie bez sensu, bo słowa bokeh do tej pory nikt dokąłdnei nie określił. Podobnie jak "plastyki obrazu". Ciężko o coś bardziej subiektywnego.

  27. amas
    amas 24 lutego 2010, 17:11

    tompac,
    nie ma nic o listkach przesłony, bo w rozdziale "The crucial role of the lens" zakładają, że "...
    the lens aperture is perfectly round".
    Podchodząc to tematu od drugiej strony - czy uważasz, że np. trójkątna albo kwadratowa przysłona również nie będzie mieć wpływu na bokeh?

  28. Arek
    Arek 24 lutego 2010, 17:24

    tompac, a dlaczego mam uznawać podlinkowaną przez Ciebie stronę za wyrocznię? To, że oni nie napisali o wpływie przysłony o niczym nie świadczy. Tym bardziej, że podkreślam po raz kolejny, to Ty nie masz racji.

    Uważa się (i wcale nie jest to pewnik), że za wygląd obrazów pozaogniskowych odpowiada stopień niedokorygowania aberracji sferycznej, a także, w mniejszym stopniu, wad pozaosiowych takich jak koma i astygmatyzm. Wystarczy sięgnąć do jakiegokolwiek podręcznika optyki, aby stwierdzić, że
    wszystkie w.w. wady zależą od odległości od osi optycznej. Odległość ta może być natomiast ograniczana przysłoną. Mówienie więc, że na bokeh nie wpływa przysłona, pozwól że użyje Twojego tonu, jest BZDURĄ.

  29. tompac
    tompac 24 lutego 2010, 17:33

    Nie będzie.

    Czy trójkątna albo kwadratowa przysłona sprawi, że linie proste w nieostrościach staną sie nagle łamanymi? ;)

    Bokeh to sposób oddawania nieostrości, najlepiej obrazuje sie go na przykładzie rozkładu światła w nieostrych punktach świetlnych, choć nie tylko równie dobrze można to zobrazować na podstawie linii czy krawędzi. Jako że przykładem punktów świetlnych posługiwano sie najczęściej (w kontekście pojęcia bokeh) paru bystrzachów uznało, że bokeh to kształt takiego punktu.

  30. tompac
    tompac 24 lutego 2010, 17:39

    Arku bądź tak dobry i jeszcze raz przeczytaj co napisałem:
    "listki przysłony (ich kształt i liczba) nie maja nic wspólnego z tak zwanym bokeh! "

    ICH KSZTAŁT I LICZBA - Widzisz subtelna różnice między moja tezą a tym co Ty piszesz?

  31. patrol373
    patrol373 24 lutego 2010, 18:00

    Trójkatna albo kwadratowa linia sprawi, że kształt obszaru na soczewce który zostanie "odcięty" od światła będzie miał inny kształt, więc tak- bokeh będzie inny.

  32. 24 lutego 2010, 18:26

    mkuka, perspektywa zależy od miejsca z którego fotografujesz! Nie od ogniskowej jakiej używasz. I to jest dokładnie pokazane w artykule. Nie wiem jak to można prościej wytłumaczyć niż na przykładach, a te są w artykule oczywiste. Ogniskowa 35mm na DX i 52mm na FX daje ten sam kąt widzenia, stąd wynika że aby uzyskać ten sam kadr musisz stać w takiej samej odległości od modela zarówno z FX jak i DX, a że stoisz w tej samej odległości to perspektywa jest identyczna. Weź sobie poczytaj jeszcze ten link artykuł to może zrozumiesz jak to działa.

  33. Szabla
    Szabla 24 lutego 2010, 18:47

    UWAGA: nie wszystkie obiektywy Sony do lustrzanek są autofocus. Wyjątkiem jest portretowy STF 135/2,8 [T4,5] z kontrolowanym rozmyciem nieostrości na brzegach kadru, zawierający soczewkę apodyzacyjną.
    Swoją drogą, niezwykły obiektyw, warty zainteresowania testujących ;)

  34. mOSAd
    mOSAd 24 lutego 2010, 18:52

    Ja również podkreślę, że pojęcie bokeh ma niewiele wspólnego z budową przysłony.

    To jest po prostu jakieś mylne akademickie i łatwe do zobrazowania uproszczenie tematu - ano wykładowcy jest łatwiej pokazać różną "gwiazdkę" zrobioną przy 7 i 9 listkach przysłony niż zbadać głębiej i co ważniejsze objaśnić problem.

    W ogromnym skrócie...

    Kształt i aberracje spowodowane konstrukcją przysłony wpływają na *kształt* i *kolor* plam światła, ale wielkość tychże, oraz przede wszystkim sposób rozdwajania, powstawania dodatkowych krążków, podwójnych linii i innych duszków - te są zależne od konstrukcji optycznej obiektywu. Typowy przykład dobrego ładnego bokeh to duże miękkie koła (albo wielokąty - nieistotne), z brzegami, które miękko przechodzą w nieostrość. Ewentualnie dla mocnych punktowych źródeł światła i odbłysków, są to równiutkie "talerze" światła. Zły bokeh, natrętny, odwracający uwagę, to taki, w którym te okręgi, czy wielokąty, się podwajają, powielają, bądź tworzą się w nich wtórne obwódki. Widać to bardzo dobrze na gałęziach w tle, na których tworzy się wtedy paskudna plątanina kresek. Oraz na prześwitach między nimi. Nie ma to naprawdę związku z tym, czy przysłona jest siedmiokątem, czy kołem, ani ile ma listków. W praktyce mamy tylko kilka konstrukcji przysłon na rynku, a jednak bokeh jest zupełnie różny dla niby podobnych obiektywów.
    Największy wpływ na bokeh ma "formuła" optyczna (sonnar, Gauss, tessar, różne kombinacje), istnienie wewnętrznego ogniskowania (IS) oraz kilka innych czynników. Jeśli ktos NAPRAWDĘ zamierza trochę się dowiedzieć na ten temat, to POLECAM klasyczny już test:

    link

    Wybrane wnioski z podsumowania w wolnym i pobieżnym tłumaczeniu:
    1. Jest kilkanaście składowych pojęcia bokeh. Między innymi efekt krawędzi obwódek wokół źródeł światła w tle oraz sztucznych krawędzi przedmiotów poza głębią ostrości.
    2. Ten sam obiektyw może dawać inny bokeh w różnych warunkach. Niektóre szkła są lepsze do jednych celów, inne sprawują się gorzej w takich warunkach, a lepiej w jakichś innych. Stwierdzenie kiedy dany obiektyw da dobry bokeh, wymaga doświadczenia (a nie teorii).
    3. Większy otwór przysłony niekoniecznie oznacza lepszy bokeh.
    4. Jasne punkty, odblaski, to tylko szczyt góry lodowej pojęcia bokeh.
    5. Generalnie dłuższe ogniskowe polepszają bokeh.
    9. Skomplikowanie budowy niekoniecznie ma wpływ na bokeh, ale "formuła" optyczna (typ, budowa) - już ma znaczenie decydujące.
    10. KSZTAŁT I LICZBA LISTKÓW PRZYSŁONY NIE MA WIELKIEGO WPŁYWU NA BOKEH. Przede wszystkim na mocno otwartej przysłonie. Przestańmy liczyć listki przysłony. Testowany B&L Tessar miał największą ilość listków i dawał najgorszy bokeh.
    11. Wrażenie bokeh jest subiektywne, ale oczywiście zauważalne (niewyimaginowane).

  35. MC
    MC 24 lutego 2010, 19:05

    O własnie. Szkoda, że 135STF został pominięty. To jest rewelacyjne szkło.

  36. lennykrawiec
    lennykrawiec 24 lutego 2010, 19:10

    Chętnie zobaczyłbym test STF-a, z czystej ciekawości.

  37. Arek
    Arek 24 lutego 2010, 19:28

    tompac, jest dokładnie tak jak napisał patrol373. Ilość i kształt listków mają wpływ na to co zostanie odcięte, a to co zostanie odcięte ma wpływ na bokeh. Nie chcę dyskutować czy duży, czy mały, czy to wierzchołek góry lodowej, czy nie. Autor wyraźnie napisał, że to jeden z czynników. Tak więc nazywanie jego słów bzdurą jest niczym innym jak bzdurą. Dla mnie temat zamknięty, szkoda mi czasu na jego kontynuowanie.

  38. tompac
    tompac 24 lutego 2010, 20:28

    "Dla mnie temat zamknięty, szkoda mi czasu na jego kontynuowanie."

    No cóż, pomny paru akcji z przeszłości to ja wcale nie jestem zaskoczony ;)

  39. tompac
    tompac 24 lutego 2010, 20:30

    Szabla@"Wyjątkiem jest portretowy STF 135/2,8 [T4,5] z kontrolowanym rozmyciem nieostrości na brzegach kadru, "

    Krzychu trochę sie zagalopowałeś się z tymi brzegami kadru ;)

  40. Szabla
    Szabla 24 lutego 2010, 20:42

    No bo nie centrum ;)

  41. mOSAd
    mOSAd 24 lutego 2010, 20:55

    No Szabla trochę popłynął, bo zgaduję, że to jest odpowiednik portretowych Nikkorów 105 i 135 DC z regulacją prędkości przejścia ostrości w nieostrości (oddzielnie przed i za płaszczyzną ostrości). Swoją drogą bardzo cenione i doskonałe obiektywy, o ile funkcja niekoniecznie super przydatna, o tyle formuła optyczna obiektywów genialna.

  42. mOSAd
    mOSAd 24 lutego 2010, 21:01

    A dla mnie Arek to bzdura, cytuję za artykułem Sony:

    "Wpływ na to ma m.in. kształt oraz liczba listków przysłony – im jest ich więcej, tym bardziej kołowy jest kształt punktu świetlnego rozmytego w nieostrości, dzięki czemu bokeh jest bardziej miękki i przyjemniejszy dla oka. "

    Miękkość i przyjemność dla oka nie ma nic wspólnego z "kołowatością". Jest to tym samym bzdura. Można mieć idealnie kołowy i paskudny bokeh, przykład:

    link

    w porównaniu do kanciastego, a ładniejszego:

    link

  43. SlawGaw
    SlawGaw 24 lutego 2010, 21:16

    Jednym z częściej pojawiających się słów w tym artykule jest "ogniskowa', a co to jest, tego w nim nie ma. Może warto by podać definicję, tak dla porządku.

  44. tompac
    tompac 24 lutego 2010, 21:30

    "No Szabla trochę popłynął, bo zgaduję, że to jest odpowiednik portretowych Nikkorów 105 i 135 DC z regulacją prędkości przejścia ostrości w nieostrości (oddzielnie przed i za płaszczyzną ostrości). Swoją drogą bardzo cenione i doskonałe obiektywy, o ile funkcja niekoniecznie super przydatna, o tyle formuła optyczna obiektywów genialna."

    Zgadywałeś i to Ty popłynąłeś a nie Szabla ;)
    STF działa na zupełnie innej zasadzie niż nikonowskie DC.

  45. rolech
    rolech 24 lutego 2010, 21:39

    mOSAd - a na jakiej podstawie twierdzisz ze bokeh z pierwszego przykladu jest paskudny? co jesli powiem, ze dla mnie duzo brzydszy jest ten drugi?

    to czy bokeh jest ladny czy brzydki to kwestia gustu, a jak wiadomo o gustach sie nie dyskutuje, zatem nie uwazam aby byl sens odnoszenia sie do zacytowanej przez ciebie wypowiedzi autora.

  46. tompac
    tompac 24 lutego 2010, 21:49

    nie no spoko, przecież wszyscy wiemy, ze disco polo jest lepsze od Pink Floyd ;)

  47. mOSAd
    mOSAd 24 lutego 2010, 22:50

    Tompac nie popłynąłem, bo jest to *odpowiednik* wspomnianych obiektywów. Działa to inaczej, ale operuje tym samym - nieostrościami w tle i tyle. Na innej zasadzie, lepiej lub gorzej, ale przyświecająca konstrukcji idea jest identyczna.
    Natomiast Szabla pisał o obiektywie z "kontrolowanym rozmyciem nieostrości na brzegach kadru" - co jest bzdurą. Wyobraź sobie że fotografuję kartkę papieru z dziurą w środku i ostrość ustawię na kartce. Widoczny przez dziurę krajobraz, będzie tłem rozmywanym przez ten obiektyw - i będzie w centrum kadru, a nie na jego obrzeżach. Co zresztą sam wytknąłeś.
    Szabla niechcący opisał coś co mogą zrobić dodatkowe nasadki i filtry, czyli pozostawienie środka ostrego i rozmycie brzegów kadru. Ale to raczej byłaby WADA tego obiektywu, a nie zaleta.

    Wyrażajmy się konkretnie i zrozumiale, a nie dziwisz się sprostowaniom.

  48. mOSAd
    mOSAd 24 lutego 2010, 22:58

    rolech - bardzo prosta sprawa. Za ładny bokeh uznaję taki, który nie przeszkadza, nie jest natrętny, nie odwraca uwagi od głównego motywu (w płaszczyźnie ostrości). Krótko mówiąc ja go nie chcę widzieć na zdjęciu, tło ma pozostać tłem - bo po to ustawiam ostrość gdzie indziej, by go nie widzieć.
    Skoro bokeh jest agresywny, ostry, świecący, do tego jeszcze czasem podwójny, to dla mnie jest on brzydki i taki obiektyw będę zawsze niżej stawiał w klasyfikacji niż obiektyw o delikatnym mydlanym bokeh. Zresztą zerknij na wspomniany już obiektyw Sony 135/2.8 STF. Tam jakoś konstruktorzy dobrze wiedzieli co to znaczy idealny bokeh i potrafili stworzyć szkło, które go zapewnia.
    A to, że jedne kółka podobają ci się bardziej niż inne - może tak być - ale już zdjęcia (portretowe) z nimi będą często denerwujące. Zamiast patrzeć na modelkę, będziesz tylko podziwiał piękne, świecące, jasne, najlepiej jeszcze podwójne, kółeczka w tle.

    Disco polo i Pink Floyd - tak... coś jest w tym porównaniu.

  49. kudlatykoala
    kudlatykoala 24 lutego 2010, 23:20

    Czytając artykuł miałem przeczucie, że "bokeh" zdominuje wszystkie komentarze.
    Dyskusja średnio produktywna, tym bardziej bardziej boli mnie fakt, że tak mało osób stać na zwykłe "dziękuję" autorom cyklu, którzy odwalili kawał świetnej roboty.
    Napiszę to jeszcze raz - jako fotoamator hobbysta, który odnalazł w tych artykułach wiele cennych informacji: DZIĘKUJĘ!! :-)

  50. cedo
    cedo 25 lutego 2010, 10:59

    Moją uwagę zwrócił jeden fragment tekstu:
    "Obiektywy pełnoklatkowe oraz APS-C systemu α można podpinać do aparatów o niededykowanych do nich rozmiarach matryc. Nie każdy system oferuje taką możliwość i w niektórych np. niemożliwe jest podpinanie obiektywów zaprojektowanych dla formatu APS-C pod pełną klatkę."

    Czy (zakładając, że poruszamy się w kręgu aparatów DSLR) ktoś mógłby podać przykład aparatu FF pod którego niemożliwe jest podpięcie obiektywu projektowanego pod APS-C/DX ?

    Dyskusję na temat bokehu uważam za potwierdzenie ważności tego często niedocenianego przez producentów (sądząc po ich produktach) parametru.
    Myślę, że abstrahując od dyskusji nad pojęciem bokehu, dobrze byłoby pokazać na przykładowych zdjęciach jak przy różnych otworach względnych i różnych ilościach listków przysłony wyglądają punkty świetlne. Uważam, że chociażby tutaj autor nie wyczerpał tematu.

  51. paman
    paman 25 lutego 2010, 11:58

    cedo napisał: "Czy (zakładając, że poruszamy się w kręgu aparatów DSLR) ktoś mógłby podać przykład aparatu FF pod którego niemożliwe jest podpięcie obiektywu projektowanego pod APS-C/DX ?"

    Z tego co wiem canonowskich obiektywów EF-S (pod cropa) nie można podpinać pod FF bo one wchodzą głebiej niż bagnet i lustro z FFa mogłoby zahaczyć przy wyzwalaniu migawki...

    Czy jakić Kanonier mógłby potwierdzić to co piszę?

  52. paman
    paman 25 lutego 2010, 12:14

    Z artykułu o cufrowym EOSie na optycznych:
    link

    "Pisząc o cyfrowych lustrzankach systemu EOS należałoby chociaż w kilku zdaniach wspomnieć obiektywy z mocowaniem EF-S. Ten typ jest modyfikacją klasycznego mocowania EF i został zaprojektowany specjalnie z myślą o cyfrowych EOS-ach, pracujących na matrycy formatu APS-C. Litera "S" w nazwie mocowania pochodzi od angielskiego wyrażenia: short back focus. Oznacza to, że obiektywy EF-S pracują w systemie płytkiego ogniskowania, innymi słowy tylna soczewka obiektywu wchodzi nieco głębiej do korpusu aparatu. Z tego powodu na bagnecie obiektywu pojawił się dodatkowy plastikowy pierścień. Z jednej strony stanowi on ochronę dla tylnej soczewki, a z drugiej powoduje, że obiektywów EF-S nie można zamontować do pełnoklatkowych lustrzanek. W przypadku tych ostatnich bowiem, tylny element obiektywu EF-S mógłby blokować lub nawet uszkadzać lustro pracującego aparatu."

  53. lotofag
    lotofag 25 lutego 2010, 13:15

    A propos bokeh:
    - dlaczego podane artykuły o bokeh mamy traktować jako wyrocznię, czy jeśli inny "autorytet" napisze, że kocha "precelki" z lustrzanego obiektywu, a "mile rozmyty" sześciokąt jest be to jak należy to traktować?
    - czy bokeh to "parametr" (padło takie określenie w komentarzach), jeśli tak to jak go definiujemy, w jakich jednostkach podajemy, itp.?

  54. paman
    paman 25 lutego 2010, 13:43

    Tak sobie tu czytam co piszecie o perspektywie i o tym, że 35mm na cropie to nie to samo co 52 na FF, i tylko doświawczeni oświeceni użytkownicy zrozumieją różnicę a reszta lamerów będzie żyła w nieświadomości.

    Przeczytałem artykuł i znalazłem rozdział "Perspektywa" a w nim zdjęcia przy różnych ogniskowych ale robione z tego samego miejsca (te zdjęcia z czerwonymi ramkami). Można założyć, że czerwone ramki oznaczają mniejsze matryce... Poniżej jest kilka zdjęć samych wycinków z ramek. I powiedzcie, czym te zdjęcia się różnią??
    Dlatego staję po stronie tych lamerów i twierdzę, że 35 na cropie, to to samo 50 na FF. Jedynie to trochę większa będzie głębia ostrości na cropie. To tyle...

    Fragment z artykułu:
    "To, co można zauważyć, to identyczny sposób oddania perspektywy prezentowanego fragmentu – jest on po prostu coraz mniejszym fragmentem fotografowanej sceny dla coraz krótszych ogniskowych. Nie zachodzi żadne „skracanie perspektywy”.

    Skąd więc zatem pochodzi ów mit? Bierze się on stąd, że posiadając krótszą ogniskową aby objąć w kadrze ten sam obszar, musimy podejść bliżej fotografowanego obiektu, niż przy ogniskowej dłuższej. To oczywiście wpływa na wzajemne relacje obiektów na wynikowym zdjęciu – czyli zmienia perspektywę. "

  55. mOSAd
    mOSAd 25 lutego 2010, 14:05

    Paman ale w czym jest problem? W artykule nie ma akurat błędu w tej kwestii. Łatwiej by było co prawda wytłumaczyć to na przykładzie aparatów kompaktowych, w których ogniskowa bywa rzędu 5mm-30mm - gdzie 30mm to już wybitny teleobiektyw odpowiadający na przykład 200mm na pełnej klatce. To chyba jasne, że robiąc zdjęcia, czy to kompaktem, czy lustrzanką, perspektywa będzie taka sama, dla odpowiadających sobie szkieł. Inaczej zdjęcia z kompaktów wyglądałyby co najmniej dziwacznie. Ważne w jakiej odległości stoimy, a nie co trzymamy w dłoniach (upraszczając sprawę).
    Banalny przykład - stojąc tuż pod wieżowcem jaki byś nie wziął aparat i obiektyw będzie budynek wyglądał cokolwiek dziwnie. Ale ten sam budynek sfotografowany z kilkuset metrów, z pobliskiej wieży kościelnej, będzie się już prezentował doskonale proporcjonalnie, również przy użyciu (prawie) dowolnego normalnego aparatu i obiektywu. To wszystko jest w artykule napisane - tyle że przykładem są drzewka i relacje między nimi.

    A co do bokeh, to nie byłoby tematu, gdyby nie było nieprawdy, zamieszczonej w tekście. Nie chodzi o jego (bokeh) ocenę subiektywną nawet, tylko o zwykłe formalne wprowadzanie czytelnika w błąd. Lepiej nie napisać czegoś, niż pisać głupoty.

  56. 25 lutego 2010, 14:07

    paman bo masz rację, większość z nas tak twierdzi, jedyny oporny to mkuka.

  57. paman
    paman 25 lutego 2010, 14:13

    No właśnie, nie chciałem pisać per osoba, ale napiszę.
    Moje słowa to właśnie polemika ze słowami mkuka:
    " Wiele osób nie zrozumie.
    Zrób zdjęcie f=24mm i pokaż a potem 'cropuj' tak, by odpowiadało to np. f=50mm i też pokaż.
    Różnice, (...) będą znaczne."
    lub:
    "Obiektywy 35mm dla DX i 50mm dla FX nie dają takiego samego obrazu pod katem perspektywy !, tylko ten pierwszy bardziej obcina pole widzenia."

    I ja też uważam, że artykuł jest jak najbardziej poprawny pod tym względem.

  58. dżony
    dżony 26 lutego 2010, 14:49

    Masakra, tymi zdjęciami robią sobie odrazu cios w nos.

  59. anonimus
    anonimus 27 lutego 2010, 09:22

    Mam taką uwagę (pytanie) dla pomstujacych na ekwiwalenty ogniskowych, że to nie to samo co na FF.
    Czy pomysleliście kiedyś, że 50 mm na średnim formacie to nie to samo co na małym (pełno klatkowym)?
    Czy pomyśleliście, że 24x36 to tylko "crop" ze średniego formatu, a średni to "crop" z dużego?

    Przeliczanie ogniskowych jest sprawą cholernie upierdliwą, na dodatek te same obiektywy mają inne właściwości optyczne na różnych matrycach. Z drugiej strony różne matryce dają duże możliwości. Można sterować GO nie tylko przysłoną+ogniskową+czułością, można dodać do tego jeszcze rozmiar matrycy i wynikające z tego zmiany GO.

    Nie moge też czytać o bokeh - po polsku rozmywaniu tła (ta angielska japońszczyzna jest okropna). Czy nie uważacie, że ładny i brzydki B jest tak naprawdę sprawą estetyki. Raz (na jednych zdjęciach) kółka wyglądają ładniej od wieloboków, kiedy indziej odwrotnie. Podobnie jest z rozmyciem - nie zawsze równe mydełko jak z filtru rozmycie gaussa wygląda fajnie. Czasami nierówności rozmycia tła dodają zdjęciu charakteru.

    Dlatego proszę - oczywiście na daremno - przestać marudzić, pitolić, pieprzyć i banialukować, zaśmiecając przestrzen internetową.

  60. kazziz
    kazziz 1 marca 2010, 00:34

    @anonimus
    ...szczególnie, że artykuł jest rzetelny i tworzenie rozprawki o bokeh do niczego nie doprowadzi w sytuacji, gdy nie ma jasnej definicji tegoż pojęcia, amen.

    Optyczne - dziękuję, początkowo pominąłem ten artykuł, ale znów znalazłem kilka informacji bardzo przydatnych.

  61. barnaba
    barnaba 3 marca 2010, 12:38

    To nie są marudzenia, pitolenia, pieprzenia i banialukowania. Każdy myślący chce zrozumieć jakie są konsewkwencje używania posiadanych różnych obiektywów. Zrozumienie ułatwia życie.
    Chciałbym zwrócić uwagę na dwie różne rzeczy, chyba scalane w jedną przez niektórych - plastyka i perspektywa. Perspektywa zależy tylko od kąta widzenia a plastyka tylko od odległości od obiektu.
    Tajemnicza plastyka to sposób odwzorowania brył przestrzennych (np głowy) na matrycy. Jest to rzut na płaszczyznę i zależy jedynie od odległości rzutowania. Np. głowa fotografowana z małej odległości może nie mieć uszu. Do tego dochodzą istotne różnice pomiędzy widzeniem a rzutowaniem na płaszczyznę. Obrazowanie w widzeniu to rzut obiektu na sferę a nie na płaszczyznę. Różnice te są szczególnie widoczne w zdjęciach architektury z dużą ilością kątów. Kąty w rzucie na sferę zachowują swoją wartość a w rzucie na płaszczyznę nie i z tego powodu zdjęcia budynków robione z małych odległości mają zakłócone proporcje i wyglądają nienaturalnie.
    Ekwiwalent ogniskowej na cropie pozwala nam ocenić jaka będzie plastyka zdjęcia. Obiektyw 70-200mm na FF da inną plastykę niż na APSC. Odpowiednik na APSC powinien mieć 45-135mm (przelicznik 1,5x)
    Wyczytałem i niestety nie mogę znaleźć źródła, że postrzegamy twarze w szczególny sposób. Mianowicie wyliczona w naszej głowie plastyka twarzy niezbyt zależy od odległości patrzenia i jest podobna do tego co widzi aparat FF z obiektywem 300mm.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.


Następny rozdział