Carl Zeiss Victory HT 10x42 - test lornetki
W tym momencie wszystkim wydawało się, że mamy do czynienia z pełnoprawnym następcą serii Victory FL, choć na pierwszy rzut oka różnic w porównaniu do poprzednika, jeśli chodzi o parametry, nie było dużo. Pole widzenia, odstęp źrenicy i układ pryzmatów Abbe-Koeniga pozostały takie same.
Polepszył się za to nieznacznie minimalny dystans ustawiania ostrości. Własności obudowy też wyglądały bardzo podobnie - mieliśmy taką samą odporność na zanurzenie i warunki temperaturowe (400 mbar i zakres od -30 do +63 stopni C), a waga i gabaryty zmieniły się bardzo nieznacznie. Trudno było jednak nie zwrócić uwagi na znacznie bardziej nowoczesny wygląd nowych Victory HT oraz duże, wygodnie umieszczone pokrętło do ustawiania ostrości.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną modeli Victory HT mieliśmy do czynienia z 4-elementowym obiektywem zawierającym niskodyspersyjne szkło FL. Jego układ to 1+2+1, przy czym ostatni z wymienionych elementów służył do ustawiania ostrości. Kolejna część to wspominane już pryzmaty Abbe-Koeniga, za którymi znajduje się 5-elementowy okular w układzie 2+2+1.
Wszystko to bardzo przypomina nam optykę z Victory FL która miała dokładnie taki sam układ elementów, tyle że tym razem Zeiss chwali się zastosowaniem nowego szkła o wysokiej transmisji (Schott HT od High Transmission), co w połączeniu w pracującymi w oparciu o całkowite wewnętrzne odbicie pryzmatami Abbe-Koeniga ma dawać całkowitą transmisję na rewelacyjnym poziomie 95%.
Kupujący dostaje w zestawie dwa łączone dekielki na obiektywy i okulary, szeroki pasek na szyję, gustowny futerał z paskiem i ściereczkę do czyszczenia optyki. Lornetka jest objęta 10 letnią gwarancją producenta.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 42 | 110/1000(6.3o) | BaK-4/dachowe | 16 mm | 795 g | 8999 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- bardzo solidna, wygodna i gustowna obudowa,
- wysoka transmisja,
- mała aberracja chromatyczna,
- niewielki astygmatyzm,
- umiarkowana koma,
- niezauważalne pociemnienie na brzegu pola,
- obraz ostry w dużej części pola widzenia,
- dobrej klasy pryzmaty Abbe-Koeniga,
- wysokiej klasy powłoki antyobiciowe,
- bardzo dobre odwzorowanie bieli,
- ładne wyczernienie i czystość wnętrza tubusów,
- idealnie okrągłe źrenice wyjściowe.
Wady:
- fałszywe źrenice.
Gdy pojawiła się seria Victory HT bardzo się ucieszyłem, bo myślałem, że mamy do czynienia z pełnoprawnym następcą modeli Victory FL. Dokładna lektura specyfikacji nowych lornetek pokazała, że główną zmianą jest lekkie zmniejszenie minimalnego dystansu ogniskowania. Oczywiście producent chwali się zastosowaniem nowego typu szkła o wysokiej transmisji i nową obudową, ale układ optyczny wydaje się bardzo podobny do poprzednika. Tak więc prawdziwym następcą okazały się dopiero modele Victory SF, a modele Victory HT traktować należy jako lekkie usprawnienie Victory FL i zamknięcie ich w nowej, znacznie bardziej gustownej i ergonomicznej obudowie.
Skoro najważniejsza zmiana w optyce to nowe szkło Schott HT, sprawdźmy jak wygląda transmisja testowanej lornetki.
Wykres wygląda bardzo dobrze. Maksymalna transmisja dochodzi do 94% i co ważne jest to wynik osiągany w środku zakresu widzialnego. Transmisja w czerwieni i w świetle niebieskim też jest dobra, przez co Victory HT prawidłowo odwzorowuje kolory. Niestety nie możemy tego wykresu porównać do Victory FL 10x42, bo ją testowaliśmy w czasach, gdy transmisja nie była mierzona w całym zakresie widzialnym. Wykresem transmisji dysponujemy jednak dla modelu Victory FL 8x42, który ma tyle samo elementów optycznych. Widać, że w centrum zakresu widzialnego obie lornetki mają wyniki na prawie takim samym poziomie, za to w świetle niebieskim lepiej wypada nowy Victory HT, przez co całkowita ilość światła dostarczanego do oka, w nowym modelu, jest większa.
Skoro chwaliliśmy modele Victory FL, trudno nie chwalić lekko ulepszonych modeli Victory HT. O ile zmiany w optyce są kosmetyczne, nowa obudowa, moim zdaniem wygląda lepiej, sprawia wrażenie jeszcze solidniejszej, a jednocześnie lepiej leży w ręku i przy oku. Szkoda tylko, że cena Victory HT jest wyraźnie wyższa niż modeli Victory FL. W efekcie, chyba lepiej poszukać tych ostatnich na rynku wtórnym i oszczędzić całkiem sporo pieniędzy.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Ehhh. Zeissy czemu jesteście takie drogie...
"W efekcie, chyba lepiej poszukać tych ostatnich na rynku wtórnym i oszczędzić całkiem sporo pieniędzy."
-to samo mógłbyś pisać pod testami wszystkich nowych bezlusterkowców.
Poprzednie modele są dużo tańsze, a z rynku wtórnego -to już w ogóle za grosze.
Elektronika z rynku wtórnego to ryzyko. Czysta mechanika i optyka made in germany z rynku wtórnego to zero ryzyka.
Do jednego kubła wrzucasz wszystkie niemieckie w tym ...vidy Leica?
...Kubła z wodą -ma się rozumieć. ;)
Na 2-3 lata to małe ryzyko.
Wtedy pojawią się następcy dzisiejszych nowości,
te stanieją, a używane będą za grosze w porównaniu z nowościami.
Bardziej zaufałbym Trinovidom sprzed 20 lat niż obecnym :)
Do stu beczek potłuczonych obiektywów!!
Oni znowu o jednym: o cenie!
A może by tak przeanalizować mój osobisty przykład?
Zakupy: Minolta 7Hi cena: 4500 zł
wartość bieżąca: 0 (za dekadę półtorej pojawi się wartość historyczna)
Canon 350D wartość bieżąca 100 zł
Canon 7D zakup 4500 sprzedaż: 1000
Canon 6D zakup 5500 planowana sprzedaż za rok dwa 2-3 tysiące
I te sprzęty się zajechały. A ile się zużyje taka lornetka?
A za ile będzie można ją sprzedać za kilka (dziesięć) lat?
Jak będzie w ładnym stanie, to około 4000 zł pewnie się za nią dostanie. Może nawet 5000 zł.
Właśnie! Czyli drogo nie jest. zwłaszcza jak się na raty rozłoży.
Czy ja sprzedając swój 10 letni telewizor też jestem w stanie uzyskać 50% ceny?
Przecież nie. Ergo: lornetka nie jest droga. Jest za to długowieczna. Może za to nawet dla niektórych być dożywotnia. I też nie będzie źle.
Czytając dwa ostatnie testy lornetek utwierdzam się w przekonaniu, że już kilkadziesiąt lat temu optyka osiągnęła poziom bliski maksymalnego i właściwie można już tylko "dłubać" w drobiazgach aby sprzedać kolejne modele.
Przy okazji - jak wypada ostrość w centrum w porównaniu do Ultravida HD-Plus i np Nikona EII?
Dlaczego producenci zaprzestali produkcji modeli/wersji modeli lornetek roof oklejonych skórą?
Mam na myśli coś jak Ultravid BL.
Nie każdy ma zamiar brnąć po szyję w błocie z lornetką.
Nikt mi nie wmówi, że guma jest elegancka.
W świecie dóbr luksusowych -do których bez wątpienia można zaliczyć topowe modele lornetek gumowego wykończenia się unika.
A może coś dla eleganckiego mężczyzny?
Ultravid BL nadal jest oferowany. U niektórych producentów skórka lub jej imitacja jest wciąż dostępna (np. Nikon Tropical, Fujinon FMT-SX, Swarovski Habicht).
Ale z roof tylko 8 i 10x42 Leica.
ZA JAKA jest ta lornetka?
ZA DROGA, mociumpaństwo!
BTW: czy ten Zeiss, albo testowana przed nim Leica Ultravid HD, będzie dostępna na zlocie? Można będzie wziąć ją do ręki i porównać z inną, z półki cenowej poniżej 1000 zł?
Soniak10, proszę, zaskocz nas kiedyś.
Soniak10 - nie będzie ich na Zlocie. Trzeba było przyjechać na Festiwal Lornetkowy do Łochowa. Tam ten Zeiss był.
A coś porównywalnej k(l)asy?
;-)
Wykres transmisji rzeczywiście robi wrażenie bo jest jak w dobrym porro ale z drugiej strony za cenę czterokrotnie mniejszą można mieć lornetkę tak samo dobrą jak ten Zeiss czyli Vanguard Endeavor ED II 10x42 co jasno wynika z porównania ostatecznego wyniku punktowego obu lornetek.
'Skoro poruszasz drazliwy temat, sprawe do konca wyjasnic chce: zadnego sensu to porownanie nie ma. Endavour w ogole nie wchodzi w gre.'
Wysoki wynik Endavoura II jest artefaktem przyjetych kryteriow oceny lornetek: duzo punktow za korekcje roznych aspektow pola widzenia (60pkt w sumie), malo za transmisje (15). IMHO, Przy porownaniu w rzeczywistosci Endavoura nie mozna przeciwstawic nawet Conquest HD, a mozna co najwyzej przeciwstawic Vortex Viper HD. Moim zdaniem jednak jest nieco gorszy od Vipera. Zreszta, sam miales okazje wyrobic sobie wlasne zdanie.
Ten Zeiss mi sie nie do konca podobal na zlocie ale jest to bez watpienia najlepszy Zeiss jak rowniez jest wyraznie lepszy od FL. Lornetka jest niestety duza i ciezka, nawet wieksza od FL ale trzeba oddac sprawiedliwosc ze poprawiono powloki w zakresie fal najkrotsych co zaowocuje znacznie wieksza jasnoscia w nocy niz wynika z usrednionej liczby 93.4%. Do tego poprawie uleglo tez oddanie bieli, co w nocy nie ma zadnego znaczenia, a w dzien ma ogromne. To sa niestety bardzo kosztowne poprawki. cena ostatnio spadla ale nadal jest tak wysoka, ze wielu osobom przypadkowo upolowany FL wyda sie jak Arkowi tlustym kaskiem.
Najwazniejsz wniosek z tego testu jest taki, ze Victory SF osiagnal spektakularny wynik. Ale poczekamy (tydzien?) na publikacje.