Meopta Meostar B1 10x42 HD - test lornetki
Od 2013 roku firma zaczęła wprowadzać modele Meostar B1 HD, w których główna zmiana dotyczyła nowego rodzaju szkła fluorytowego, nowych powłok antyodbiciowych oraz ochronnych. Pierwszy pojawił się model 10x42, a w następnych latach seria rozszerzyła się o parametry 12x50 i 15x56.
Firma chwali się zastosowaniem powłok MeoBright, które nałożono na wszystkie powierzchnie powietrze-szkło i które mają zapewniać transmisję 99.8% na jednej granicy. Dodatkowo mamy do czynienia z powłokami jonowymi MeoShield, które mają utrudniać uszkodzenia i zabrudzenia zewnętrznych elementów optycznych. Nie można zapomnieć o powłokach fazowych nałożonych na pryzmaty dachowe Schmidta-Pechana. Niestety na stronach producenta nie udało nam się znaleźć informacji o typie powłoki odbijającej na pryzmacie Pechana.
Korpus lornetki jest wykonany z aluminium obitego gumą. Jest on wypełniony azotem i wodoodporny na zanurzenie. Kupujący dostaje w zestawie dekielki, futerał, szeroki pasek i ściereczkę do czyszczenia optyki. Lornetka objęta jest 30-letnią gwarancją producenta.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 42 | 110/1000(6.3o) | BaK-4/dachowe | 15 mm | 896 g | 3599 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- bardzo solidna obudowa,
- niewielki astygmatyzm,
- mała koma,
- dobrze korygowana aberracja chromatyczna,
- ostry obraz w prawie całym polu widzenia,
- małe pociemnienie na brzegu pola,
- małe odblaski,
- okrągłe źrenice wyjściowe,
- dobrej klasy powłoki i pryzmaty.
Wady:
- czystość pryzmatów pozostawia sporo do życzenia.
Czeska firma Meopta wprowadzając na rynek serię Meostar B1 miała ambicje walczyć z najlepszymi. W wielu względach jej się to udało, w jednym jednak nie. Poprzednio testowane przez nas Meostary miały zauważalnie zażółcony obraz, co stawiało pod znakiem zapytania wysoką jakość użytych powłok antyodbiciowych.
Meopta cały czas pracuje nad usprawnieniem używanych przez siebie technologii. Znakiem zmian ma być znaczek HD w nazwie nowszych modeli, który mówi o nowych typach szkła i powłok. Sprawdźmy więc czy w tej kwestii firma odnotowała postęp. Umożliwi to nam poniższy wykres transmisji.
Po pierwsze, warto zaznaczyć, że nasze wyniki praktycznie idealnie zgadzają się z deklaracjami producenta, który podaje, że dla światła dziennego transmisja powinna wynosić 86%, a w nocy 82%. Światło dzienne oznacza zwykle środek zakresu widzialnego czyli okolice 550 nm. Dla tej konkretnie długości fali uzyskany przez nas wynik to 85.3% czyli w granicach błędów pomiarowych taki sam jak podaje producent. W przypadku obserwacji nocnych dominują pręciki, a maksimum ich czułości wypada dla długości fali około 500 nm. Dla niej uzyskaliśmy wynik 82.7%, znów w granicach błędów pomiarowych taki sam jak podaje producent.
Modele oznaczone symbolem HD wydają się mieć trochę mniej nachyloną krzywą transmisji niż poprzednicy, a przez to bardziej naturalnie oddają kolory. Poprawa w stosunku do modeli testowanych przez nas ładnych kilka lat temu jest, choć nadal Meostar B1 HD odstaje w tej kwestii od najlepszych. Ci najlepsi cenią się jednak 2-3 razy bardziej niż Meopta...
Meopta Meostar B1 10x42 HD i Swarovski SLC 10x42 W B. |
O klasie testowanej lornetki świadczą jej osiągi optyczne. Warto zaznaczyć, że nie mamy tutaj żadnej wpadki. Najgorszy rezultat notujemy w przypadku dystorsji, ale nawet tam wynik 5 punktów na 10 możliwych to idealna średnia. Wszędzie indziej jest dobrze albo bardzo dobrze.
Mamy jasny obraz z dobrą ostrością utrzymywaną prawie do brzegu pola. Astygmatyzm i koma są niewielkie, a aberracja chromatyczna kontrolowana bardzo dobrze. Za sprawą ładnych i okrągłych źrenic wyjściowych umieszczonych na ciemnym tle nie widzimy ani spadku kontrastu, ani wyraźnego spadku jasności na brzegu pola.
Ten prawie idealny obraz psuje jednak kontrola jakości, nad którą Czesi muszą chyba pracować. Gdy zajrzeliśmy do wnętrza lornetki i przyjrzeliśmy się uważnie pryzmatom zauważyliśmy na ich brzegach dziwne zacieki, a na prawym pryzmacie błyszczał wyraźnie większy pyłek lub nawet defekt szkła lub powłoki. Jeśli Meopta ma należeć do klasy premium, taki egzemplarz nie powinien trafić do sklepów.
Podsumowując, jeśli nie chcemy lub nie możemy wydać 6000-10000 zł na najlepsze lornetki Leiki, Nikona, Swarovskiego czy Zeissa, za kwotę 2-3 razy mniejszą możemy mieć solidnego Meostara, który da nam wiele frajdy z użytkowania i niewiele będzie się różnił od najlepszych.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
"Mamy jasny obraz z dobrą ostrością utrzymywaną prawie do brzegu pola. "
Mam nadzieję spotykać przymiotniki przy słowie ostrości także w kolejnych testach.
Bardzo fajnie, tylko że taki Vanguard Endeavor ED II 10x42 zdobył w teście 144,8 pkt, a kosztuje o ponad 1/3 mniej. Ach, te ceny, te ceny...
Pozazdrościć Czechom takiej marki. Szkoda tylko tej wpadki wewnątrz, która kosztowała lornetkę kilka punktów.
Mnie spodobało się "Wyjście na statyw - Jest lekko trudno dostępne." :) Może i poprawne ale brzmi dość fajnie :)
Wygląda jakby "pakowała" :D
Soniak10 - zgadza się. Konkurencja jest duża. Vanguard, Viper HD, Alpen Ranier HD czy Olympus EXWP stanowią dobre alternatywy. W cenie około 3000 zł, na rynku wtórnym, kupuje się też Trinovida BA/BN w stanie pudełkowym
Ostatnio same wibitne, znakomite i bardzo dobre optyczne instrumenty Arek testuje. Niestety mają one jedną cechę wspólna - dość wysoką cenę. Nie ma na rynku już słabszych lornetek? Przeciętny Kowalski kupuje lornetkę z przedziału 300-500 zł. Też może by chciał przeczytać test wymarzonego przez siebie sprzętu.
Tak BTW: nasunęło mi się spostrzeżenie, że Czesi jakoś potrafili utrzymać "na chodzie" swoją Meoptę aż do tej chwili, a my roztrwoniliśmy nasze PZO "w ramach transformacji ustrojowej" i jeszcze jesteśmy (przynajmniej niektórzy) z tego dumni, a winni tego procederu drapują się w stroje niemalże "bohaterów narodowych"...
Trochę przyczepię się do transmisji: w tej cenie wynik 85% mógłby być lepszy...
Z innej beczki: podoba mi się jak Meopta rżnie nazewnictwo Swarovskiego: Swarek ma Swarodur, Swarobright, więc Meopta ma Meoshield, Meobright....
W Meovision powinno być 95%
Goornik szkoda że za takie pieniądze Meopta rżnie tylko nazewnictwo od Swarka bo w kwestii jakości obrazu co nieco jednak jej brakuje o czym mogłem się przekonać w Łochowie.
Wzruszenie cisnie sie na oczy jak czytam o precikach po 5 letniej krucjacie switego oficjum!
Co do lornetki, to jest ona po prostu genialna. Wciaz jej najslabsza strona jest transmisja w zakresie 400-550 i idacy za tym zoltawy odcien. Za to znacznie ulatwia to walke z aberracja chromatyczna. I to dlatego na zywo zauroczy kazdego. Tak jak Arek pisze, zaocznie moze konkurowac nawet z lornetkami z polki 7-10.000. W bezposrednich porownaniach nie wytrzyma ale juz z Zeiss Conquest HD, Vortex Viper HD moze spokojnie nawiazac walke. Od pierwszego ma nizsza AC i lepszy obraz na brzegach, od drugiego znacznie lepsze muszle oczne i ogolnie taki bardziej porzadny kawal sprzetu. Endouvera ed2, mimo jego wysokiej punktacji, Meostar zje moim zdaniem na sniadanie! Jego przewaga sprowadza sie do korekcji brzegow pola ale nie jest to az tak znaczna przewaga, zeby przelknac wady Vanguard: plastikowosc, rozmiary i niska transmisje.