Canon EOS M6 Mark II - test trybu filmowego
5. Podsumowanie i filmy przykładowe
Podsumowanie
Canon EOS M6 Mark II miał być przełomem i pokazaniem konkurencji, że Canon też potrafi filmować w 4K bez cropa. Owszem, potrafi, ale żeby zrobić to naprawdę dobrze, potrzebny jest „ciężki sprzęt” – model 1D X Mark III. W przypadku M6 Mark II (a także zapewne 90D) brak przycięcia obrazu w 4K okupiono zmianą trybu odczytu matrycy na taki, który owszem, jest szybszy i bardziej energooszczędny, ale wiąże się z zauważalnym pogorszeniem technicznej jakości obrazu.
Oczywiście, dla osób które finalnie emitują materiały w Full HD, ten spadek jakości może być akceptowalny, zwłaszcza że idą za nim wspomniane powyżej zalety. Nie należy zatem Canona w tym miejscu przekreślać. W amatorskim vlogowaniu mora w 4K nie jest najważniejszym kryterium wyboru sprzętu.
Pomijając jakość obrazu, EOS M6 Mark II to rozsądnie zbalansowany aparat adresowany raczej do zaawansowanych amatorów, niż osób filmujących profesjonalnie. Przy odrobinie kombinowania z odszumianiem, wyostrzaniem, profilami i priorytetem jasnych partii obrazu, da się dojść do sytuacji, w której z aparatu wychodzi przyzwoicie wyglądający materiał niewymagający poprawek na postprodukcji. Do bardziej zaawansowanych zastosowań lepiej jednak będzie poszukać czegoś, co oferuje zebrę, logarytmiczne profile obrazu, czy też 10-bitowy kodek.
Spójrzmy zatem, jak prezentuje się sytuacja na rynku i konkurencja testowanego aparatu. Canon EOS M6 Mark II kosztuje 3799 zł za body i 4999 zł za zestaw z kitowym obiektywem EF-M 15–45 mm IS STM i wizjerem elektronicznym Canon EVF-DC2 (ceny na dzień 14.05.2020).
Najbliższą konkurencją jeśli chodzi o specyfikację są Fujifilm X-T30 i Sony A6400. Ten pierwszy kosztuje ok. 3600–3700 zł za body i ok. 4700–4900 zł z kitowym obiektywem 18–55 mm f/2.8–4. Na korzyść Fuji przemawia wbudowany wizjer elektroniczny, lepsza matryca z nadpróbkowaniem materiału 4K, ciekawsze profile obrazu oraz lepszy obiektyw kitowy. Na minus relatywnie drogie obiektywy systemowe oraz uprzykrzające filmowanie ograniczenia czasu nagrywania, np. do 10 minut w 4K.
Sony A6400 możemy z kolei kupić za ok. 3600 zł za body i 4000–4200 zł za zestaw z obiektywem Sony E 16–50 mm f/3.5–5.6 OSS. Wariant z bardziej przyjaznym filmowcom obiektywem SEL P 18–105mm f/4 G OSS to już wydatek rzędu 5300–5500 zł. Podobnie jak Fujifilm, Sony A6400 może pochwalić się wbudowanym (choć niezbyt ergonomicznie umieszczonym) wizjerem elektronicznym, nadpróbkowanym materiałem w 4K i większą liczbą zaawansowanych profili obrazu. Jest też jedynym z tych trzech aparatów pozbawionym limitu czasu nagrywania. Może natomiast wypaść nieco gorzej jeśli chodzi o czas pracy na jednym akumulatorze.
Konkurencja jest zatem wyrównana i poza ceną oraz technicznymi aspektami trybu filmowego, do głosu dochodzą też argumenty takie jak dostępność taniej i dobrej optyki, akcesoriów czy sympatia do danej marki, której siłą rzeczy nie jesteśmy w stanie zmierzyć w teście. Ograniczymy się zatem do przedstawienia listy wad i zalet Canona M6 Mark II oraz przykładowych filmów, by każdy mógł sam wyrobić sobie ostateczną opinię.
Zalety:
- mała, ale solidna obudowa,
- zaskakująco pojemna bateria,
- ekran pozwalający na obrócenie do przodu,
- dobrze działająca dotykowa obsługa ekranu,
- wejście na zewnętrzny mikrofon,
- wyjście HDMI,
- czytelne menu,
- nagrywanie w 4K w bez dodatkowego przycięcia obrazu,
- możliwość uzyskania przyjemnego kolorystycznie obrazu „prosto z aparatu” bez konieczności późniejszej obróbki,
- rozsądny zakres dynamiczny obrazu przy wykorzystaniu funkcji „priorytet jasnych partii obrazu D+”,
- celny autofokus o wysokiej kulturze pracy,
- autofokus z wykrywaniem twarzy i oka,
- bardzo rozbudowane narzędzia ułatwiające manualne ustawienie ostrości,
- identyczna jakość obrazu w 25 i 50 kl/s niezależnie od trybu nagrywania,
- rozsądnie działające wyostrzanie,
- dobra jakość obrazu do ISO 6400 w 4K,
- rozsądnie działające odszumianie,
- szybki odczyt matrycy (mały rolling shutter),
- portfolio ułatwiających filmowanie firmowych akcesoriów, takich jak pilot bezprzewodowy, mini-statyw czy zewnętrzny mikrofon,
- ogromna liczba obiektywów dostępnych przez firmową przejściówkę na bagnet EF, z którymi będzie działał autofokus i inne funkcje.
Wady:
- brak uszczelnień,
- mało wygodnie umieszczony przycisk uruchamiający nagrywanie filmów,
- brak wyjścia słuchawkowego,
- dziwne przypisanie balansu bieli i czułości do jednego zestawu przycisków,
- brak możliwości przypisania zmiany balansu bieli do jakiegokolwiek przycisku funkcyjnego,
- brak wbudowanego wizjera elektronicznego,
- pojedyncze gniazdo karty pamięci,
- ekran, który po odchyleniu do przodu koliduje z akcesoriami na gorącej stopce,
- brak zebry oraz bardziej zaawansowanych funkcji takich jak waveform czy false color,
- mało funkcjonalny tryb HDR działający jedynie w Full HD i z automatyczną kontrolą ekspozycji,
- brak 10-bitowych kodeków,
- brak możliwości filmowania w 4K w 50/60 kl/s,
- brak profilu C-Log, HLG, czy czegokolwiek „płaskiego” dedykowanego do filmowania,
- brak stabilizacji matrycy,
- duże przycięcie obrazu oraz pogorszenie jego jakości przy korzystaniu ze wzmocnionej stabilizacji cyfrowej,
- kiepska techniczna jakość obrazu (mora, interferencje, miękkość) niezależnie od trybu nagrywania,
- brak możliwości łatwego przejścia na bardziej zaawansowane urządzenia (np. system EOS R) z powodu stosowania innych bagnetów.
Filmy przykładowe
Na zakończenie testu prezentujemy kilka przykładowych plików do pobrania. Materiały zostały nagrane z wykorzystaniem obiektywów Canon EF-M 11–22 mm f/4–5.6 IS STM oraz Samyang 135 mm f/2.0 ED UMC przez adapter EOS M–EF.
- film 1 – 251 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 3840×2160, 25 kl/s, „test vloggera” z zewnętrznym mikrofonem,
- film 2 – 218 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 3840×2160, 25 kl/s, „test vloggera” z użyciem wzmocnionej stabilizacji cyfrowej i wbudowanego mikrofonu w wietrzny dzień,
- film 3 – 138 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 3840×2160, 25 kl/s, film poklatkowy z gimbala,
- film 4 – 71 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 1920×1080, 25 kl/s, ujęcie w trybie filmowania HDR,
- film 5 – 16 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 1920×1080, 25 kl/s, kodek w trybie „light” z niską przepływnością,
- film 6 – 143 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 1920×1080, 100 kl/s, ujęcie w slow motion spowolnione przy zapisie do 25 kl/s,
- film 7 – 147 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 3840×2160, 25 kl/s, ujęcie w słabym świetle (ISO 6400),
- film 8 – 28 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 1920×1080, 25 kl/s, ujęcie w słabym świetle (ISO 6400),
- film 9 – 73 MB, H.264, 4:2:0, 8-bit, 1920×1080, 50 kl/s, ujęcie w słabym świetle (ISO 12800),
Sporo filmów przykładowych powstało też przy okazji fotograficznego testu EOS-a M6 Mark II. Załączamy je także tutaj. Zostały one nagrane z użyciem obiektywu EF-M 15–45 mm f/3.5–6.3 IS STM.
- 4K 3840×2160 px, 25p – 218 MB,
- 4K 3840×2160 px, 25p – 291 MB, film nagrany po zmroku,
- Full HD 1920×1080 px, 50p – 94 MB,
- Full HD 1920×1080 px, 25p – 53 MB,
- Full HD 1920×1080 px, 25p (lekka)- 20 MB,
- HD 1280×720 px, 50p – 94 MB,
- Full HD 1920×1080 px, 100p – 64 MB,
- 4K 3840×2160 px, 25p – 80 MB, efekt „galaretki”,
- Full HD 1920×1080 px, 50p – 23 MB, efekt „galaretki”,
- Full HD 1920×1080 px, 25p – 56 MB, filtr: „Stare filmy”,
- Full HD 1920×1080 px, 25p – 69 MB, filtr: „Dramatyczne B&W”,
- Full HD 1920×1080 px, 25p – 44 MB, porównanie filmu HDR i zwykłego (2 ujęcia),
- Full HD 1920×1080 px, 50p – 64 MB, stabilizacja cyfrowa wyłączona,
- Full HD 1920×1080 px, 50p – 44 MB, stabilizacja cyfrowa włączona,
- Full HD 1920×1080 px, 50p – 44 MB, stabilizacja cyfrowa wzmocniona.