Swarovski EL 10x50 Swarovision - test lornetki
Firma Swarovski zdecydowała, że okrągłą rocznicę warto uczcić wypuszczeniem tych znanych lornetek w odnowionej wersji. W październiku 2009 poinformowano, że na rynek wchodzą dwa nowe modele Swarovski EL Swarovision o parametrach 8.5×42 i 10×42. Co ciekawe, następnym krokiem nie było odświeżenie linii lornetek o obiektywach 32 mm, lecz wprowadzenie zupełnie nowych 50-tek. W styczniu 2011 roku na rynku pojawiły się więc modele Swarovski EL Swarovision o parametrach 10×50 i 12×50. Dopiero na samym końcu, w styczniu roku 2012, zobaczyliśmy modele 8×32 i 10×32.
Firma chwali się zastosowaniem obiektywów opartych o szkło fluorytowe, szerokokątnych okularów z płaskim polem, które na dodatek jest większe niż u poprzedników, oraz najwyższej klasy powłok SWAROBRIGHT, SWAROTOP i SWARODUR maksymalizujących transmisję instrumentu. Dodatkowo jest mowa o odpornych na zabrudzenia powłokach SWAROCLEAN na zewnętrznych soczewkach obiektywów i okularów.
Kupujący dostaje w komplecie futerał, pasek, dekielki oraz adapter do digiscopingu. Lornetka jest objęta 10-letnią gwarancją.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 50 | 115/1000(6.6o) | BaK-4/dachowe | 20 mm | 998 g | 10990 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- solidnie wykonana, świetnej jakości, a jednocześnie gustowna obudowa,
- bardzo dobrze korygowany astygmatyzm,
- znikoma dystorsja,
- bardzo mała koma,
- niezauważalna aberracja chromatyczna w centrum pola,
- ostrość obrazu trzymana idealnie praktycznie do samego brzegu pola,
- znikome pociemnienie na brzegu pola widzenia,
- bardzo dobre odwzorowanie kolorów,
- duże pole widzenia,
- idealnie wyczernienie wewnątrz tubusów,
- wysokiej klasy pryzmaty i powłoki.
Wady:
- zbyt dużo pyłków na pryzmatach,
- trochę za jasne okolice źrenicy wyjściowej.
Serwis firmy Swarovski przyjrzał się uważnie omawianemu egzemplarzowi i stwierdził, że wszystko jest z nim w jak najlepszym porządku oraz spełnia on najwyższe wymagania firmy.
Czytelnik podzielił się więc swoim rozczarowaniem na naszym forum, zapytując jednocześnie, czy inni użytkownicy tego modelu też mają podobne problemy. Praktycznie wszystkie odpowiedzi były przeczące. Wszyscy chwalili modele Swarovski EL Swarovision i nie notowali podobnych efektów.
Zwykle nie biorę do testów prywatnego i używanego sprzętu. Tym razem zrobiłem jednak wyjątek. Po pierwsze, mieliśmy do czynienia z nową lornetką, która na dodatek została sprawdzona przez serwis firmy Swarovski, który dał jej gwarancję spełniania najwyższych norm. Mogliśmy więc jednocześnie przetestować model, którego w naszych testach nie mieliśmy, sprawdzić działanie serwisu firmy Swarovski i dodatkowo wyjaśnić wątpliwości jednego z naszych wiernych Czytelników. Takiej okazji z rąk się nie wypuszcza.
Od razu, gdy omawiany Swarovski EL 10×50 Swarovision dotarł do mnie, zabrałem go pod ciemne niebo i skierowałem na kilka mocno świecących latarni. Do porównania użyłem Leiki Trinovid BA 10×50, Leiki Ultravid BL 10×42 BR, Zeissa Conquesta 10×32 HD oraz Swarovskiego EL Swarovision 8.5×42.
Swarovski EL 10x50 Swarovision i Leica Trinovid 10x50 BA. |
Jeśli chodzi o ogólny kontrast obrazu porównałem tylko obie 10×50, żeby porównywać instrumenty o dokładnie takiej samej jasności powierzchniowej. I różnic wyraźnych też nie było. Powiedziałbym nawet, że Leica wydaje się ciut gorsza. W obu lornetkach pojawiają się słabe duszki, gdy latarnie przesuwamy do brzegu pola, ale w Leice są trochę bardziej uciążliwe.
Zajrzałem jeszcze do wnętrza testowanego modelu i jak na sprzęt, który został przejrzany uważnie w serwisie, nie wygląda on idealnie. Na każdym z pryzmatów widać zauważalną liczbę pyłków – widziałem czystsze lornetki. To może więc trochę wpływać na kontrast uzyskiwanego obrazu.
Kolejny test przeprowadziłem w słoneczny dzień. Z mojego balkonu słońce było widać tuż nad dalekim blokiem więc spojrzałem nań (na blok, nie na słońce) przez Swarovskiego 10×50 i Leikę 10×50. Faktycznie mamy taki efekt, że po przeciwnej stronie obrazu niż słońce pojawiają się wyraźnie świetliste kręgi i ich natężenie jest większe niż u Leiki. Tyle, że ich intensywność mocno zależy od tego, jak przykłada się oko do okularu. Osobiście byłem w stanie tak ułożyć oko, że odblaski znikały prawie całkowicie – i tutaj może być właśnie źródło problemów naszego Czytelnika. Inne oczodoły, inne ułożenie muszli i soczewek w stosunku do oka i inne efekty w postaci odblasków.
Do wyjaśnienia problemu może też przyczynić się rzut okiem na poniższe zdjęcia.
Dodatkowa rzecz, o które wspominał nasz Czytelnik, to fakt, że uciążliwości w odblaskach miały różne natężenie w zależności od toru optycznego. Zasugerowało to nam możliwość problemów w transmisji. Czy tak było faktycznie? Odpowiedzią jest poniższy rysunek.
Czy więc wyjaśniliśmy wątpliwości naszego Czytelnika? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Gdybym ja był właścicielem tej lornetki, zupełnie nie zauważyłbym żadnych problemów z pracą pod ostre światło i nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby wysyłać ją do serwisu. To tylko pokazuje jak indywidualną kwestią jest wybór sprzętu optycznego. Można czytać nasze testy i traktować je jako wskazówkę do wybrania kilku potencjalnych kandydatów, ale przed zakupem, przez lornetkę po prostu należy popatrzeć. Różnice w budowie oczodołów, trochę inne charakterystyki czułości naszych receptorów światła, rozkład czopków i pręcików na siatkówce, nasze indywidualne wady wzroku – to wszystko wpływa na odbiór lornetki i może powodować, że sprzęt, który świetnie wypada w testach i u innego obserwatora będzie sprawował się bez zarzutu, nam nie będzie odpowiadał.
Tutaj mieliśmy bardzo dobitny przykład. Nasz Czytelnik kupił – nie waham się tego powiedzieć – jedną z najlepszych lornetek na rynku. Ale do końca zadowolony z niej nie jest.
Wracając do samego testu, Swarovski EL 10×50 Swarovision pokazał w nim to, z czego słynie ta seria, czyli świetną optykę, rewelacyjnie skorygowaną do samych brzegów dużego pola widzenia, a wszystko to zamknięte w bardzo solidnej, szczelnej i gustownej obudowie. Pokazał też, że na kontroli jakości chyba po trochu zaczęli oszczędzać też najlepsi. Pyłków wewnątrz obudowy powinno nie być, a transmisja powinna być taka jak w testowanych przez nas wcześniej modelach 10×42 i 8.5×42, czyli bliższa 90%, a nie 85% jak w niniejszym teście.
Te wpadki nie zmienią mojej opinii o serii Swarovski EL Swarovision. Nadal uważam ją za jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą na rynku. Przykład naszego Czytelnika i drobne wpadki zanotowane w naszym teście pokazują jednak, że nawet najdroższe lornetki trzeba sprawdzić przed zakupem.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
trochę jestem zaskoczony transmisją...
chociaż 12 elementów optycznych i ich grubość mogą trochę zatrzymać światło.
Ciekawe, dlaczego firma S. deklaruje transmisję na poziomie około 90% ?
Arek, czy jest możliwy błąd w pomiarze sięgający do 5% ?
Rozmawiałem z myśliwymi - właścicielami modeli Swarovision i twierdzą, że pierwsze modele SV były jaśniejsze. Wersja Field Pro wg ich opinii jest nieco ciemniejsza i obraz jest lekko ocieplony.
Czytałem też takie opnie na forach zagranicznych.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenie w tej materii ?
Naprawdę ciekawy test lornetki od użytkownika a nie od dystrybutora! Wielkie dzięki za interesujący komentarz.
Również dziękuję za test, choć nie mogę powiedzieć, żeby rozwiał on do końca moje wątpliwości. Zastanawia mnie ten 4procentowy ząb w wykresie transmisji dla prawego toru.
Długo wyczekiwany test, w którym zastanawia tak niska transmisja, zmierzone 85% wobec deklarowanego przez producenta poziomu 90% ? Zastanawiam się na ile może to być błąd tego konkretnego egzemplarza ? Przez pewien czas posiadałem również fujionona FMTR-SX 10x50 (transmisja 95%) na podstawie moich obserwacji i bezpośrednim porównaniu (szczególnie nocnym) zdecydowanie wolę transmisję mojego egzemplarza swarka 10x50 el (nawet jeżeli jest to 85 %), gdzie praktycznie za każdym razem po przyłożeniu do oczu zaliczałem opad szczęki :).
Arku zastanawiam się również nad tymi odblaskami, dokładnie obejrzałem otoczenie źrenic swarka, gdzie widać oprócz głównego trzy dodatkowe konstrukcyjne, boczne otwory, którymi wpada światło. W zależności od kąta ustawienia lornetki odblaski się istotnie zmieniają. Czy to jest wada konstrukcyjna ?
Ciekawie byłoby porównać transmisję przetestowanego egzemplarza z innym.
Owe 85% jest dobrym pomiarem. Błąd pomiarowy punktu zerowego to około 1%. Kalibrowany na 4 laserach o różnych długościach fal niezależnie. Może jest 86%. Jak spory pech w pomiarach to 87%. Ale 90% ten egzemplarz nie miał na pewno.
Model 10x50 może mieć jednak niższą transmisję niż 8.5x42 i 10x42. Ma chyba bardziej skomplikowany okular i większe elementy optyczne oznaczają trochę większe pochłananie w szkle.
Acha... Zakładanie, że skoro producent mówi 90%, to wszystkie egzemplarze tego modelu mają 90%, nawet w przypadku tak renomowanego producenta jak Swarek, może być błędne.
Pytanie odnośnie konstrukcji okularu - czy korekcja dioptrii na prawym okularze oznacza, że jest tam dodatkowy element optyczny? To mogłoby do pewnego stopnia tłumaczyć różnicę w transmisji obu torów.
Co do transmisji chodziło mi o to jak Swarovski wypuścił taki egzemplarz ? 85%+/-1 %, jeżeli nawet konstrukcyjnie (z powodu skomplikowanego okularu) nie ma zakładanych 90% to dlaczego tego nie napiszą wprost ?
A w nawiązaniu do tego, o czym pisał Koraf, to fakt, ten Swar w astro jest rewelacyjny, najlepszy ze wszystkich lornetek, jakimi oglądałem niebo. Z całą świadomością, jak różne są to lornetki i jak różne rodzaje obserwacji, wolę do astro EL 10x50 od Fujinona 16x70.
Już dawno nie czytałem tak ciekawego testu . Arku , testując Zeissa 10x42 SF zamieściłeś schemat optyczny tego modelu . Rozumiem że w ramach promocji nowej serii SF firma chwaliła się skomplikowaną konstrukcją optyczną i mechaniczną . Zresztą Zeiss lubi się pochwalić i nie ukrywa jak zbudowane są jego lornetki . Czy Swarovski ukrywa przed światem schemat optyczny 10x50 EL . Możesz go jakoś zdobyć ? .
Firmy różne rzeczy piszą. Potrafią pisać, że cała seria ma 90%, a przecież każdy model z danej serii jest inny. Różnią się wielkością obiektywów, konstrukcją okularu, grubością elementów szklanych. To wszystko ma wpływ na transmisję.
A ja troche wsadzę kij w mrowisko i napiszę, że transmisja 85% przy cenie 10 000 zł to wpadka i to poważna. Nikon Prostaff 7s 8x30, kosztujący 700 zł ma WIĘKSZĄ transmisję wg Arkowego testu....
link
Wiesz. Lornetka galileuszowa z połokami z fluorku magnezu będzie miała 94%, ale co z tego...
Transmisja łatwo może zostać usprawiedliwiona . Wystarczy że Arek zdobędzie schemat optyczny tego modelu . Tam musi być DUŻO szkła , na powłokach nie oszczędzali . Zresztą jakie to ma znaczenie , na całym świecie są zachwyceni tą optyką . Dużo bym dał żeby się dowiedzieć ile kosztuje wyprodukowanie jednej sztuki ( materiały + robocizna ) .
Swietny test,tym bardziej ze rozwazam zakup tej lornetki w tym roku,jak by nie bylo to jest druga pozycja tej lornetki w twscie 10x50 zaraz po nikonie WX ktory tez ma transmisje na tym samym poziomie ale cene nie.Ostatnio spogladalem przez Swarka 8.5x42 i moge tylko powiedziec Wow chce go.
Może właściciel lornetki ma astygmatyzm? 85% transmisji w tej klasie to bardzo mało i nie da się wytłumaczyć skomplikowaną konstrukcją. Skomplikowany to jest Nikon WX 10x50 IF i ma 85% transmisji (chociaż z gorszym przebiegiem krzywej) - link
Swarovski 8x56 SLC ma transmisję 98 % . Ale i tak wolałbym Swarka 10x50 EL Z transmisją 85 % . Zresztą nie tylko ja .
To jednak prawy okular ma wyższą transmisję, bzdurę napisałem z tą korekcją dioptrii.
Moim skromnym zdaniem, tylko nie bijcie;), mimo drobiazgowej, analitycznej i bardzo fachowej, wręcz naukowej, pracy Kierownika Arka, wciąż el pozostaje owiany tajemnicą. No bo co kryję się za tym efektem WOW który wywołuje ta lornetka,a o ktorym wszyscy piszą. Nie transmisja, to już wiemy, korekcja wad optycznych?. Inni też robią to bardzo dobrze. Konstrukcja, jakość powłok, użytego szkła. No kurka wodna co??? Może wszystko po trochu.
No i to miejsce w rankingu, zaraz za zupełnie niekomercyjnym WX działa na wyobraźnię. Wydaję mi się że szczególnie w tym przedziale cenowym warto być najlepszym. Jak jesteś zdecydowany na taki wydatek to chcesz mieć nr 1 nawet kosztem tysiaka czy dwóch.
Arku, nie zrozum mnie źle. Oczywiście test wykazał że swarek obiektywnie jest najlepszy. Chodzi po prostu o to coś co el najwyraźniej ma a czego brak u konkurencji. Po prostu o magię;) pozdrawiam.
@goornik
A nie lepiej porównywać z Nikonem WX?
link
Kosztuje 3 razy więcej, A transmisja powiedziałbym gorsza. W centrum zakresu podobnie, ale odwzorowanie bieli wyraźnie gorsze.
Mamy już 10x42, x50, zmierzyłbym jeszcze transmisję 10x32 i mielibyśmy jasność co do pochłaniania przez szkło światła.
Czy to jest wykonalne ?
smoku - ale WX nie traci na pryzmatach, Swarek tak bo ma stratne Schmidt-Pechan.
ponidziak - efekt WOW to dla mnie kombinacja bardzo dużego i płaskiego pola, komfortowego odstępu źrenicy i świetnej ostrości w centrum pola związanej z dobrym korygowaniem wad optycznych. Kilka % transmisji nie ma znaczenia dla efektu WOW. Optyka to fizyka. Nie ma tutaj magii :)
Wiking69 - wydaje mi się, że Swarovski nigdzie nie pokazał schematu 10x50. Jedyne co widziałem to:
link
3mnich - pewnie kiedyś zrobimy
Na schemacie jest 14 powierzchni soczewek + pryzmaty. Ile transmisji DA się wycisnąć z takiego toru optycznego?
Wyjątkowy test. Czytało się z przyjemnością, zwłaszcza końcową opisówkę. Jak istotna czasem może być nasza percepcja.
Mała refleksja: Często dotyka nas chęć doskonałości. Ja sam dzielę włos na czworo wydając większą sumkę. W przypadku EL oczekiwania te wydają się szczególnie uzasadnione. Problem w tym, że doskonałość stanowi jakieś teoretyczne optimum, którego żadna lornetka nigdy nie osiągnie. 148 pkt to już wynik cud miód i nie wiem (nie sprawdzałem) ale wyższych nie pamiętam a teoretycznie można osiągnąć 170 pkt. Do lornetki trzeba by włożyć coś w rodzaju "mózgu" zapewne komputerowego, który skoryguje obraz tak jak nasz mózg - oczy. Tak mamy z drganiami w Canonie ale to jeszcze nie to samo. Nie wiem czy chciałbym takiej lornetki. Póki co "gonimy króliczka".
Kurczę, jednak jest coś unikalnego w EL, potwierdzam kolejny raz. Wieczorem obraz jest chyba już obiektywnie, po tych głosach, jasniejszy. Swojego EL 8,5 x42 porównywałem z Kowa Genesis 8,5x44 i był o rząd wielkości jaśniejszy. Tu ostrosć, czy kontrast albo brak komy nie ma za wiele do gadania? No nic, to musi być skwantowana próżnia lub ciemna energia, nic innego! Dzięki za kapitalny artykuł, więcej takich. Jeśli, natomiast, faktycznie Swarek obniża loty, to rany Boskie....koniec Świata. Sprzedał się jak Steiner Berettcie!
Volver, to porównanie było chyba mało obiektywne. Jakim cudem lornetka o lepszej sprawności optycznej i o większej źrenicy wyjściowej była po zmroku ciemniejsza? A loty obniżają wszyscy producenci, nawet najbardziej renomowani, bo mogą... i tyle, nieodłączna cecha upadku kultury przemysłowej. Przy najlepszych powłokach dałoby się uzyskać transmisję przekraczającą 90% , ale tu takowych nie ma .A z mojego punktu widzenia, największą wadą tej lornetki jest śruba ostrząca o zakresie 720 stopni.Przy obserwacji ruchliwych ptaków już 450 przeszkadza, a to tu, to jest dramat.
Opinia z Cloudy Nights, oczucia bardzo bliskie moim:
"The Swarovski EL 's are outstanding but not perfect.
Here a image of my EL 10x50 which show the Achilles heal of the EL: false exit pupils, at a certain angle when the moon or a street light is way out the field, the reflection of these lights is clearly visible in the eyepiece."
Skoro lornetce za 10000 zł , musimy wybaczyć że nie jest doskonała . Tym łatwiej wybaczymy niedoskonałości lornetce za 2000 zł . I to jest pocieszające .
Nic nie musimy, właśnie z takiego toku myślenia korzystają producenci kosztownego sprzętu z celowymi niedoróbkami.. i przez takie zapatrywanie to się nie zmieni. To jest smutne,nie pocieszające, niedoskonałości w lornetce za 2 tysiaki, w znaczniej większym stopniu niż w tej za 10, wynikają z ograniczeń mataeriałowo-tecnologicznych narzuconych ceną a nie z chęci zysku.
Celowe niedoróbki ??? . Ostro jedziesz
Próbuję sobie to wyobrazić . Skonstruowali idealną lornetkę , żadnych wad optycznych , w każdej kategorii maksymalna ilość punktów . Do tego rekordowe pole widzenia . Naradzają się w biurze .... Musimy coś spieprzyć , jest za dobra :)
Ale ma wady optyczne, niewielkie, lecz są. Zaoszczędzili na wyczernieniu i nieco na powłokach. Nie bardzo Cię rozumiem, najpierw piszesz cyt. "musimy wybaczyć, że nie jest doskonała" a potem "skonstruowali idealną lornetkę''. Ja nie twierdze że to zły sprzęt, jest bardzo dobry, a mógłby być jeszcze lepszy, nawet przy niższej cenie. Miałem na myśli bardziej ogólny trend, takiej maksymalizacji zysków, nawet w produktach bardzo drogich, uchodzących za luksusowe, gdzie jest to niczym nie uzasadnione. Jaskrawym przykładem było pojawienie się Nikona EDG, pierwszej lornetki praktycznie bez dystorsji i z polem ostrym do brzegu. Zeiss, Swarovski pojawiły się później i tylko dlatego, że był Nikon. W innym przypadku nadal miałbyś w ofercie "topowe" lornetki z przestarzałą optyką za 10 tysiaków i przekonanie, że lepiej się pewnie nie da.
Nie denerwuj się kolego , jestem tylko człowiekiem . A dzisiaj jest taki upał :) . Gdyby Chińczycy zaczęli produkować pod własną marką luksusowe lornetki klasy premium . Za 1/3 ceny Swarovskiego ... lepszą optycznie i mechanicznie ( To możliwe ! ) . Wtedy Swarovski , Zeiss i Leica , musieli by przestać oszczędzać . Tylko konkurencja może ich do tego zmusić . A Nikony EDG to wspaniała seria :) . Pozdrawiam
ptasiarz ma trochę racji. Zeiss z modelem SF też dał ciała z odblaskami za diafragmą i dopiero teraz to poprawili.
link
Kij w mrowisko odnośnie kategorii "wewnętrzne odblaski".
Widoczek dla mnie jest to chyba odpowiedź na moje pytanie postawione w drugiej części pierwszego postu powyżej ;).
widoczek - ale u nas te zdjęcia są robione w ciemnym pomieszczeniu, a lornetka stoi na tafli szkła lampy, a tuż nad nią jest obiektyw makro. Odblaski nie powstają więc na skutek odbić od pomieszczenia. Z resztą widać jak to wygląda u Leiki. Obie były fotografowane w tych samych warunkach.
Arek zrobiłem dokładnie tak jak gostek w linku, który podał widoczek tzn. okular przedni kompletnie zasłonięty, pomimo to pojawiają się w obydwu tubusach po zewnętrznej stronie po dwa punkty świetlne, a wokół głównego środkowego toru optycznego jest ciemno praktycznie bez odblasków. Odblaski kompletnie znikają po przyłożeniu lornetki do twarzy. W mojej ocenie jest to sprawa konstrukcji tubusa u swarka i nie wynika ona z błędnego wyczernienia.
Bino Alfa bywa niedoskonałe. I ma rację Kol. Ptasiarz pisząc, że postęp i konkurencja otwiera oczy na rzeczywiste możliwości i oczekiwania, jakie powinno się mieć. I tak jest zapewne z chociażby samochodami czy sprzętem Foto. Miałem Swarka SLC 10x56, którego recenzowałem na forum i ten, mając bezstratne pryzmaty A-K, dawał wyraźne fałszywe źrenice, które ewidentnie wpływały na odblaski widoczne w polu widzenia w nocy. A zatem, czasem rewolucyjne konstrukcje (tu - pryzmaty) dają wtórne problemy - zresztą problem znany także w Zeissie. BTW - podejrzewam, ze zostaną one usuniętę w kolejnym liftingu topowych typoszeregów S/Z/L. Czymś trzeba się chwalić i sprzedawać!
Z kolei, posiadany EL 8,5x42 jest wszystkich MNIE irytujących wad pozbawiony, co nie oznacza, że inne oczy nie będą tego widziały odmiennie. Dlatego lornetki TRZEBA testować przy oczach, a nawet twarzy - vide problemy z muszlami, bocznym światłem itp. Testowany EL 10x50 także mi sprawił wynikami trochę zawodu. Z drugiej strony, na Festiwalu łaziłem ze Steinerem NH 2016 8x56 z transmisją około 95% i swoim Swarkiem, a w nocy lepiej mi się patrzyło przez EL. Nie jestem fizykiem, nie potrafię określić fenomenu obserwacji przez ten model EL (8,5x), ale efekty są doskonałe i nie potrzebuję już innej lornetki uniwersalnej, czyli takiej, po którą sięgam najczęściej.
Tak jak zapowiadalem powyzej zakup tego swarka 10x50 el jeszcze w tym roku to tak sie stalo jest juz u mnie,nawiazujac do powyzej wspomnianych odblaskow w moim egzemplarzu sa takze bardzo widoczne ,lecz podczas obserwacji sa one nie widoczne tak jak wspomnial powyzej Koraf przyblizajac oczy do okularow swietliste odblaski kompletnie znikaja poza polem widzenia tak jak by sie chowaja z tylu glowy czy naszych oczow,calkowicie mi te odblaski nie przeszkadzaja a poza tym musze powiedziec ze to mega swietna lornetka i patrzac przez nia faktycznie uzaleznia i zapomina sie nawet o cenie jaka kosztowala,kupujac ja obawialem sie czy bedzie lepsza od dotychczasowego mojego numeru 1 Nikona SE nio i jest lepsza i to bardzo zauwazalnie sporo.
Pozdrawiam.
Tak się złożyło,że zamówiłem dwie lornetki Zeiss Vctory10x54ht i w/w EL10x50 Zeiss pomimo rewelacyjnej transmisji wg mnie nie był aż taki super... To właśnie w nim zauważyłem efekt toczącej się kuli. Odniosłem wrażenie,że prowadzę obserwacje będąc we wnętrzu szklanej kuli .Krzywizna pola była aż nadto widoczna..Korekta jej pola w połączeniu z transmisją dała wg mnie wynik tylko dostateczny. Obraz nie był taki wyrazisty jak u elki. Znakomita korekta pola u elki w połączeniu z jej transmisją światła dała w sumie rewelacyjna jakość obrazu w każdych warunkach obserwacji. Elka pokazała swoją klasę Potrafiła znakomicie wyważyć poszczególne parametry optyczne. W efekcie uzyskała znacząco lepszą ,wg mnie, jakość obrazu. Wspomniana Victory w wersji SF byłaby dopiero prawdziwym wyzwaniem dla elki. Victory odesłałem a Elkę" przytuliłem".
Volver, czytam Twoje porównanie EL z NH 2016, to co to będzie jak Swarek wypuści porro w wersji EL, czy NH będzie wtedy w porównaniu ciemny jak noc?