Test wakacyjnych kompaktów 2015
9. Podsumowanie
Parametry
Analizując parametry poszczególnych modeli, dochodzimy do wniosku, że najlepiej wypadają Panasonic oraz Sony. Reszta aparatów utrzymuje się na tym samym poziomie technicznym.
Choć rozmiary geometryczne matryc zamontowanych we wszystkich aparatach są podobne, ich rozdzielczości różnią się. Canon oferuje 20 Mpix podczas gdy Panasonic jedynie 12. Model Sony może tworzyć obrazy o maksymalnej wielkości 18 Mpix a Olympus i Nikon - 16 Mpix,
Parametrami obiektywu na tle konkurencji błyszczą Olympus wraz z Canonem. Ciemne obiektywy Nikona oraz Sony będą wymagać dłuższych czasów naświetlania lub podbitego ISO. Co prawda rozpatrujemy tutaj ilościowo niewielkie różnice, jednak w niektórych przypadkach może brakować nawet 0.5 EV. Co ciekawe, obiektyw Sony oferuje najszerszy kąt widzenia, jednak ze względu na pole obrazowe oraz matrycę wraz z Panasonikiem dzierży palmę pierwszeństwa, oferując ekwiwalent 24 mm. Wydawać by się mogło, że to tylko 1 mm, pamiętajmy jednak, że ten 1mm odpowiada niecałym 3 stopniom. Taką kątową różnicę dla nastaw tele można porównać do zmiany z 470 na 750 mm.
Budowa i jakość wykonania
Pierwsze co należy podkreślić to brawa dla Sony, model HX90 wygląda jak kopia zaawansowanego i chwalonego modelu RX100III, któremu zmieniono obiektyw i matrycę. Gdybyśmy oceniali aparaty w kategorii miniaturyzacji Sony wiódłby niepodważalny prym.
W kategorii budowy aparaty prezentują podobny poziom. Trudno jednoznacznie wyłonić faworyta. W naszej ocenie na minus odstaje konstrukcja Nikona z uwagi na brak użycia stopów metali w budowie korpusu aparatu. Wszystkie testowane egzemplarze są dobrze wykonane i wygodnie się je trzyma.
Ekrany LCD testowanych modeli nie są mocno zróżnicowane. Na minus musimy ocenić Panasonica, którego wyświetlacz ma najniższą rozdzielczość. Gdy porównamy wizjery elektroniczne dostępne w modelach Panasonic i Sony, okaże się, że dobrej klasy moduł wykorzystał producent aparatu HX90.
Użytkowanie
Najbardziej przyjazny w użytkowaniu wydaje się Olympus - to w dużej mierze zasługa konstrukcji korpusu oraz organizacji menu. Okazuje się, że wystarczą dwa przyciski i wybierak kierunkowy, by szybko i efektywnie operować aparatem. Pod tym względem słabo wypada Nikon - uproszczenie menu powoduje, że ciężko się po nim porusza. Dodatkowo neizrozumiałym dla nas jest poukrywanie w menu opcji, które mogą okazać się ciekawą propozycją w kreatywnej fotografii. Osoba, która nie zna obsługi tego aparatu, nie tak szybko odkryje zalety fotografii interwałowej czy HDR. Jeśli idzie o menu, błyszczy Sony - zastosowano w nim układ znany z najnowszych produktów tej marki. To bardzo ważny element strategii produktu.
Obsługę aparatu zdecydowanie poprawia zastosowanie pierścienia na obiektywie. Pod tym względem na pochwałę zasługuje modele Sony oraz Panasonic.
Możliwości fotografowania z perspektywy żabiej czy ptasiej z dogodnym obserwowaniem ekranu zaoferują nam konstrukcje Nikona i Sony dzięki możliwości obracana lub odchylania ekranu LCD. Olympus jako jedyny wyposażył aparat w funkcje sterowania dotykiem. Słaba rozdzielczość ekranu LCD Panasonica ujemnie rzutuje na komfort obsługi. W tym aparacie lepszy obraz mamy w wizjerze elektronicznym, którego wygoda użytkowanie jest prostsza i przyjemniejsza, niż to ma miejsce w wypadku Sony.
Wszystkie aparaty wyposażone są w skuteczną stabilizację. To solidny plus pozwalający bez przeszkód kręcić klipy filmowe korzystając z 30-krotnego zoomu.
Olympus i Panasonic umożliwiły też zapis plików RAW - to bardzo dobra wiadomość dla osób, które potrafią skorzystać z dobrodziejstw tego formatu.
Funkcje specjalne
Wszystkie aparaty zostały wyposażone w komunikację WiFi. W modelu Canona odnotowaliśmy kapryśne zachowanie łączności NFC. Pod względem jakości i usług aplikacji na smartfonie najlepiej prezentuje się Panasonic. W jego wypadku warto odnotować możliwość tworzenia kolaży, w podobny sposób jak to ma miejsce w Olympusie. Pod względem możliwości zdalnego sterowania za wyjątkiem Panasonica, aparaty prezentują podobny poziom.
Możliwość instalowania specjalnych dodatków w aparacie Sony uatrakcyjnia aparat. Plusem Nikona jest wyposażenie testowanego modelu w odbiornik GPS. Co więcej, do dyspozycji mamy mapę świata, jak się okazało, całkiem dokładną. Natomiast model Panasonica jest jedynym w tym zestawieniu, który potrafi zarejestrować nie tylko panoramy czy zdjęcia o szerokiej rozpiętości tonalnej (HDR), ale także zdjęcia trójwymiarowe.
W tej kategorii oceniamy także specjalne tryby filmowania. tryby HS, pozwalające rejestrować obraz z prędkością 100 czy 200 kl/s dają dużą frajdę w podglądaniu otaczającego nas świata. Takiej opcji nie uświadczymy w modelach Canona i Sony. Z drugiej strony powolne zjawiska należy rejestrować w przyspieszonym tempie - na tym polu błyszczy Nikon posiadający aż 5 dedykowanych trybów fotografii (lub filmowania) time lapse. Pochwalić należy także Olympusa, który choć nie jest tak bogaty w funkcje jak wspominany Nikon, bez problemu udaje się nim nakręcić film ukazujący dynamikę chmur.
Gdy spojrzymy na filtry cyfrowe, okaże się, że prym wiedzie model Olympusa, a tuż za nim ustawiamy konstrukcje Sony, Panasonica i Nikona.
Zawód przeżyjemy poszukując w specyfikacji Canona funkcji dodatkowych. Aparat ten nie udostępnia ani rejestracji panoram, zdjęć HDR ani 3D. Na plus zaliczyć musimy opcje prezentowania zarejestrowanych zdjęć. Funkcja "Opowieść w pigułce" dzięki możliwości zapisania filmu z prezencją jest ciekawym dodatkiem funckjonalnym.
Jakość zdjęć
To najważniejsza z kategorii. By dokonać oceny, wzięliśmy pod uwagę nie tylko to, jak aparaty radzą sobie z oddaniem detali czy zaszumieniem zdjęć, ale też jak wygląda korekcja wad obiektywu. Dodatkowo ocenie podlegały (choć w niewielkim stopniu wpływały na końcowy wynik) takie cechy aparatu, jak dokładność automatycznego ustawiania ostrości oraz balansu bieli.
Choć Canon wyposażył aparat w matrycę o największej liczbie pikseli, to wysoka rozdzielczość i jej używalność przy wysokim ISO najbardziej wątpliwa jest wypadku aparatu Sony, który traci wobec konkurentów w kategorii szumu. Na drugim krańcu jest Panasonic, którego matryca ma zaledwie 12 Mpix. Taka wartość znacząco pomaga w kontroli poziomu szumu, jednak aparat traci do reszty w dziedzinie odwzorowania detali. Gdy pomyślimy o typowym zastosowaniu, czyli tworzenia obrazów JPEG na potrzeby serwisów społecznościowych czy portali WWW, nadmiarowa rozdzielczość pozwala podczas redukcji rozmiaru obrazu znacząco poprawić jakość obrazu poprzez uśrednianie szumu. Dlatego choć w takim zastosowaniu wszystkie oceniane aparaty wypadną bardzo dobrze, na uznanie zasługują aparaty Olympusa oraz Nikona. Co ciekawe oba wspominane modele są jedynymi w zestawieniu, które mają matryce o rozdzielczości 16 Mpix.
Patrząc na zdjęcia testowe, nie możemy oprzeć się wrażeniu, że pod względem szumu najczystsze kadry prezentują konstrukcje Nikona i Olympusa. Tuż za nimi, dosłownie o krok, uplasowały się Panasonic i Sony. Najsłabszy obraz produkuje aparat Canona, ale w jego wypadku to kwestia słabego wyostrzania. Autofokus w każdym z aparatów pracował poprawnie tak w trybie zwykłym jak również śledzenia i w detekcji twarzy.
Kolorystyka zdjęć w każdym z aparatów jest prawidłowa, w naszych pomiarach Olympus okazał się tym, który odwzorowuje kolor najlepiej. Natomiast Nikon idealnie dopasowuje nasycenie, podczas gdy obrazy z Canona i Olympusa cechuje lekkie niedosycenie. Gdy sprawdzimy jak zachowują się aparaty w świetle sztucznym, który zwykle stwarza najwięcej problemów w dobie cyfrowej fotografii okaże się, że Canon, Nikon i Panasonic oddają w takim świetle kolorystykę w sposób prawidłowy, podczas gdy obrazy Olympusa i Sony skażone są żółtą dominantą. W modelu Sony przestawienie balansu bieli na tryb dedykowany dla oświetlenia żarowego nie pomogą. Co ciekawe, gdy na taki profil przestawimy balans w Panasonicu uzyskamy zdecydowanie gorsze wyniki niż w wypadku użycia automatyki.
Jakość filmów
Notę końcową uzupełnia ocena trybu filmowania: tu brane pod uwagę były nie tylko aspekty techniczne (rozdzielczość, liczba klatek na sekundę czy rejestracja dźwięku), ale także subiektywne odczucia wobec pozyskanego przez aparaty materiału.
W kategorii filmowania prym wiedzie Olympus - dzięki najlepszej jakości obrazu tworzonego przez kodek wideo. W porównaniu do niego Panasonic jest daleko w tyle. Model Sony zyskuje przede wszystkim dzięki zaimplementowaniu kodeka XAVCS i przepływności danych 50 Mb/s. Gdyby nie niższej jakości generowane filmy przez ten aparat (zwłaszcza w słabym oświetleniu) byłby on zdecydowanym liderem tej kategorii.
Ocena końcowa
Porównując aparaty między sobą przydzieliliśmy punkty w poniżej wymienionych kategoriach, według następującej skali:
- Parametry: 0–5 pkt,
- Budowa i jakość wykonania: 0–3 pkt,
- Użytkowanie: 0–5 pkt,
- Funkcje specjalne: 0–3 pkt,
- Jakość zdjęć : 0–10 pkt,
- Jakość filmów: 0–10 pkt.
Punktacja dla poszczególnych aparatów przedstawia się następująco:
PowerShot SX710 HS |
Coolpix S9900 |
Stylus SH-2 |
Lumix DMZ-TZ70 |
Cyber-shot DSC-HX90 |
|
Cena z dnia 15.07.2015 wg Ceneo.pl | |||||
Parametry [0–5 pkt] |
|||||
Budowa i jakość wykonania [0–3 pkt] |
|||||
Użytkowanie [0–5 pkt] |
|||||
Funkcje specjalne [0–3 pkt] |
|||||
Jakość zdjęć [0–10 pkt] |
|||||
Jakość filmów [0–10 pkt] |
|||||
RAZEM [0–36 pkt] |
Największym przegranym jest Panasonic. Mimo zachwytów i prób nazwania go aparatem “mającym wszystko”, traci on znacznie w kategorii filmowania i nie imponuje jakością fotografii. Gdyby nie niska cena tego aparatu, należałoby tę sytuację ocenić jako powód do wstydu i pole do poprawy. Drugi warty wspomnienia model to Sony - w jego wypadku świetna budowa, doskonałe parametry i celujące użytkowanie powinny by sporą zachętą dla klientów. To świetny aparat, którego największy minus to jego cena.
Najwięcej punktów uzyskuje aparat Olympus SH-2. To przemyślana konstrukcja o bogatej funkcjonalności i niewygórowanej cenie. Daje ona użytkownikom dużo radości z fotografowania także dzięki prostej obsłudze oraz sporemu zasobowi ciekawych filtrów artystycznych. Dla wielu osób dodatkowym plusem będzie też możliwość rejestracji zdjęć w formacie RAW. Za najlepszy wynik w niniejszym teście postanowiliśmy przyznać temu modelowi wyróżnienie "Wybór redakcji Optyczne.pl".
Nikonowi S9900, który kosztuje najmniej spośród testowanych aparatów, należy się także wyróżnienie w kategorii stosunku jakości do ceny. Jest on przykładem, że nie zawsze za dodatkowe pieniądze można nabyć lepszy produkt.