Rzeczywisty rozmiar obiektywów |
Lewy: 55.95+/-
0.05 mm
Prawy: 55.97+/-
0.05 mm
|
8 / 8.0 pkt |
Rzeczywiste powiększenie |
7.98+/-
0.05 raza
|
3 / 3.0 pkt |
Sprawność optyczna |
90.1+/-
1%
|
18 / 25.0 pkt |
Aberracja chromatyczna |
W centrum bardzo mała, ale na brzegu, dla odmiany, bardzo duża. |
5.5 / 10.0 pkt |
Astygmatyzm |
Niewielki, ale zauważalny. |
6.3 / 10.0 pkt |
Dystorsja |
Odległość pierwszej zakrzywionej linii od centrum pola w stosunku do promienia pola widzenia: 55% ± 3% |
6 / 10.0 pkt |
Koma |
Zaczyna się w okolicach 70% promienia pola widzenia i na samym brzegu jest duża. |
6 / 10.0 pkt |
Nieostrość obrazu |
Nieostrość pojawia się w odległości 81% ±3% od centrum pola widzenia. |
6 / 10.0 pkt |
Pociemnienie brzegowe |
Umiarkowane. |
3.7 / 5.0 pkt |
Odwzorowanie bieli |
Dość płaski wykres transmisji z lekkim ubytkiem światła niebieskiego i fioletowego. Bardzo delikatny odcień koloru zielono-żółtego. |
4 / 5.0 pkt |
Kolimacja osi |
Idealna. |
5 / 5.0 pkt |
Wewnętrzne odblaski |
Lewy: |
Prawy:
|
|
|
Wyraźne fałszywe źrenice. |
3 / 5.0 pkt |
Obudowa |
To co od razu rzuca się w oczy to fakt, że projektanci zrobili dobrą robotę - lornetka jest ładna i gustowna. Obudowa spora lecz dość typowa jak na klasę 56 mm. Bardzo dobrze leży w ręku (wyprofilowania pod kciuki) i przy oku. W większości obita brązową gumą o drobnej teksturze, która dobrze przylega do rąk. Nic nigdzie nie odstaje. Gumowane muszle okularowe o 4 poziomach wysuwu.
Podobno produkowana w Niemczech... |
8 / 8.0 pkt |
Ogniskowanie |
Rozsądnej wielkości śruba centralna z zauważalnym karbowaniem. Pracuje płynnie i z należytym oporem. Pełen obrót to 590 stopni. Korekta dioptrażu realizowana przez wygodny pierścień na prawym okularze. Rusza zewnętrzną soczewką - w tej klasie oczekiwalibyśmy pełnego wewnętrznego ogniskowania. |
4.5 / 5.0 pkt |
Wyjście na statyw |
Jest wyjście statywowe. |
3 / 3.0 pkt |
Rozstaw okularów |
od 55 do 76.7 mm
|
5 / 6.0 pkt |
Min. odległość ostrego widzenia |
1.85 metra. |
2 / 2.0 pkt |
Okulary |
O polu własnym 60.0 stopnia (wg wzoru uproszczonego) i 55.3 stopnia (wg wzoru tangensowego). |
11 / 20.0 pkt |
Pole widzenia |
Zmierzone przez nas wyniosło 7.52 +/- 0.04 stopnia i było 0.08 stopnia mniejsze niż podane w specyfikacji. Pole spore jak na tę klasę sprzętu. |
7 / 8.0 pkt |
Wyczernienie i kurz wewnątrz tubusa |
Wnętrze tubusów ciemne i bardzo ładnie zmatowione oraz wykarbowane. Denko i okolice pryzmatów ciemne. Rant tulejki obejmującej celę z pryzmatami trochę świeci. Trochę drobnych pyłków na soczewce ogniskującej. |
4 / 5.0 pkt |
Winietowanie centralne |
Lewy: |
Prawy:
|
|
|
OL: 0.46%, OP: 0.49%. |
7 / 8.0 pkt |
Jakość pryzmatów |
Dobrej klasy BaK-4. |
8 / 8.0 pkt |
Powłoki antyodblaskowe |
Zielonkawo-czerwone na obiektywach. Zielono-żółto-różowe na okularach. Zielonkawe na pryzmatach. Intensywność mała. |
5 / 5.0 pkt |
Gwarancja [w latach] |
10 |
4.5 / 6.0 pkt |
Wynik ostateczny |
75.5%
|
143.5 / 190 pkt
|
Wynik Ekono |
|
0pkt. |
Podsumowanie
Zalety:
- bardzo solidna, świetnie wykonana i gustowna obudowa,
- dobra transmisja,
- prawidłowe odwzorowanie kolorów,
- spore pole widzenia jak na klasę 8x56,
- umiarkowane pociemnienie na brzegu pola widzenia,
- wysokiej klasy powłoki antyodbiciowe,
- dobrej klasy pryzmaty ze szkła BaK-4,
- prawidłowe wyczernienie wnętrza tubusów,
- obraz ostry już od 1.85 metra.
Wady:
- zdecydowanie wygórowana cena,
- duża aberracja chromatyczna na brzegu pola widzenia,
- fałszywe źrenice.
Blaser Primus 8x56 to lornetka bardzo dobra, ale jednocześnie bardzo przewartościowana. Nawet w obecnych promocjach, podczas których można ją kupić za trochę ponad 8000 zł, jest ona zdecydowanie nie warta tych pieniędzy, bo za mniejsze kwoty można kupić produkty lepsze i od bardziej renomowanych producentów.
Jeśli chcemy być nazywani producentem klasy premium, musimy na to zapracować. Drogi na skróty nie ma. Na swoją markę firmy takie jak Zeiss, Leica, Swarovski, Docter, Nikon, Fujinon, Minox czy Steiner pracowały dziesięcioleciami i w ich przypadku cena na poziomie grubych kilku tysięcy złotych za topowy model nie dziwi.
Steiner Observer 8x56 i Blaser Primus 8x56. |
Blaser, mimo wszystko, chciał jednak pójść na skróty. Stwierdził, że skoro jest już firmą znaną na rynku myśliwskim, może zamówić produkcję swojej optyki gdzieś w Japonii, w Niemczech dokręcić kilka śrubek i zamontować muszle okularowe (a przez to podpisać ją Made in Germany), to ludzie będą walić do sklepów drzwiami i oknami nie patrząc na absurdalną cenę.
Szefowie Blasera liczyli chyba na naiwność klientów, a większą naiwnością popisali się sami. Przecież jeśli za wyraźnie mniejsze kwoty można kupić tak sprawdzone i lepsze optycznie modele jak Swarovski SLC 8x56 W B, Zeiss Conquest HD 8x56, Steiner Nighthunter 8x56 czy Minox HG 8x56 BR MIG, prawie nikt normalny nie zdecyduje się na wydawanie większych pieniędzy na produkt firmy, która nigdy wcześniej żadnej optyki lornetkowej nie produkowała i nawet teraz jej nie produkuje, tylko zamawia gotowe modele w Azji.
Szefom Blasera zalecam więc trochę pokory i start na rynku z seriami, których ceny trzymają się normalnego poziomu. Testowany tutaj Blaser Primus 8x56 jest na pewno udanym modelem, ale jego cena powinna trzymać się poziomu około 4000 zł, żeby liczyć na jakiś niehomeopatyczny udział w rynku.
Bardzo mi się podoba to stwierdzenie: "niehomeopatyczny udział w rynku" ;-)
Naczelnik odstrzelił Primusa.
Blaser ceni swoje lornetki podobnie do ich broni kosztującej dwadzieścia kilka tysięcy zł. Pewnie ten produkt jest skierowany do myśliwych, którzy chcą mieć na lornetce taki sam napis jak na sztucerze.
Arek bardzo trafnie podsumował tą lornetkę , podobnie jak naiwność właścicieli firmy Blaser . Chcieli stworzyć odpowiednik Maybacha . Coś bardziej ekskluzywnego od Mercedesa S klasy . Ale im nie wyszło ...
Test z kategorii ciekawostek. Nie chce marudzić ale wolalbym poczytać o wspomnianych Zeissach Victory:). Mimo wszystko zawsze mila lektura. Zresztą jeden kit bo i tak mnie nie stać ani na victory ani na primusa ;(
Kubel zimnej wody na głowę dystrybutora;).
Stosowanie absurdalnych cen wyrobów sygnowanych Made in Germany niedługo się skończy. Póki co bazują na starej, zamożnej klienteli, która bezwzględnie stosuje zasady patriotyzmu zakupowego, nawet dużym kosztem.
Szkoda, że ci renomowani producenci, czego przykład mamy na zdjęciu porównawczym w postaci Steinera, nie potrafią zrobić lornetki ładnej i gustownej, tak jak uczynił to Blaser.
Trochę mi to przypomina los Nikona EDG, który nie sprzdawał się tylko dlatego, że - będąc tańszym - nie nosił logo ZEISS, Swarovski czy Leica.
Natomiast szacunek dla producenta za pole wiedzenia i odsunięcie źrenicy.
Wracając do tematu. Steiner Nighunter za niecałe 4 tysie rządzi w klasie 8x56. Naprawdę nie sensu przepłacać.
Przy czym należy pamiętać, że nie każdemu pasuje indywidualne ustawianie ostrości.
Dlatego też warto sentymentalnie wspomnieć o Docterze Nobilem.
Jezuuu... Jeden dzień bez sprawdzania netu spędzony głównie w samolotach i tranzytach i nie dość, że jatka w komentarzach to jeszcze opierdziel dla mnie za brak reakcji...
Vendeur - ten produkt Steinera jest około 4x tańszy niż Blaser. Trzeba mieć na uwadze porównując jakość wykonania i design.
goornik - to nie jest dobre porównanie. EGD był tak samo dobry jak najlepsi, pochodził od znanego producenta i był tańszy. Tutaj mamy produkt droższy, gorszy i od no name na rynku optyki.
Arek: rozumiem, ze nie zawsze masz czas na szybką reakcję ale w tej sytuacji powinieneś mieć pretensje raczej do piszących te chamskie komentarze, a nie do tych, którzy zwracają na nie uwagę. Pozdrawiam i nie zazdroszczę roli admina ;)
Test - ostrzeżenie. Dobra lornetka (oprócz dużej AC, co akurat mnie przeszkadza), ale mocno przewartościowana.
Ale firma dla nas trochę egzotyczna, choć pewnie sporo myśliwych zagląda tu na testy lornetek, bo to w Polsce pewnie główny target na lornetki w cenach premium. Ale Optyczne mają też wersję angielską, cytowaną potem wielokrotnie (i docenianą) na anglojęzycznych forach lornetkowych. W bogatszych krajach pewnie to już konkretna alternatywa przy zakupie lornetki za okolice 10 tys. zł.
Też bym wolał testy bardziej popularnych lornetek.
Swoją drogą, przypomnę, że np. Kite Lynx w ogóle nie istnieje w testach czy bazie lornetek. A szkoda, bo parę modeli jest zacnych i dobrze ocenianych na zagranicznych portalach.
Co do słów Maćka "Stosowanie absurdalnych cen wyrobów sygnowanych Made in Germany niedługo się skończy." to prawda. Niemcy długo jechali na legendzie "niemieckiej solidności" i "niemieckiej technologii" ale powoli to się kończy. Świat technologicznie odjeżdża nawet Niemcom, i ogólnie Europie (o Polsce bez zaawansowanego know-how nie wspominając, ale tu od stulecie eksportowaliśmy surowce i płody rolne, co najwyżej kiedyś słowiańskich niewolników). USA, Chiny jadą ostro do przodu, Korea Południowa też, a Europa trzyma się starych technologii które jeszcze potrafi robić dobrze (np. samochody), w nowych niewiele już mając do powiedzenia. Obecna wojna technologiczna o nową generację smartfonów 5G, odbywa się poza Europą. USA-Chiny. W smartfonach UE już nie istnieje, walczy Apple z Huawei, i jeszcze Samsung, a nic z Europy. My tu mamy dotacje dla rolnictwa, motoryzację. A optyczne know-how jest już dawno w Chinach.
Europą wbrew pozorom ma się nieźle w nowych technologiach. To liczne obszary wiedzy, kompetencji, doświadczenia i techniki.
Zapominamy, że Chiny, Indie, Pakistan, Korea czy Iran nie wypadły sroce spod ogona. To cywilizacje dużo starsze niż nasza europejska, nie wspomnę o naszych polskich możliwościach. Nic więc szczególnie niezwykłego się nie dzieje, ot kolejny etap rywalizacji pomiędzy cywilizacjami. Tym razem znowu Azjaci są górą.
Pozdr. Ch.
Legenda "niemieckiej solidności" i "niemieckiej technologii" mogła mieć pewne uzasadnienie w ostatnich dekadach XX w a i to była głównie wypracowana przez niemieckie media. Przykładem jest niemiecki przemysł motoryzacyjny, który w Polsce uchodzi(ł) za ekstraklasę, a w rzeczywistości wcale nie wyprzedzał innych producentów, w tym włoskich czy francuskich. Tylko że w Polsce po '89 właściwie cała prasa, a zwłaszcza motoryzacyjna, znalazła się w rękach "kapitału niemieckiego" i to jest przyczyna, dla której we wszelkich testach porównawczych wygrywają marki niemieckie. Tymczasem mając doświadczenie w użytkowaniu kilku modeli Fiata (od nówki, z polskiego salonu) i obecnie nowego Opla śmiem twierdzić, że silniki fiatowskie są bardziej ekonomiczne od oplowskich. Analizując doniesienia internetowe na temat oszustw i naciągań, stosowanych przez firmy niemieckie podczas testów mogę się założyć, że produkty innych marek niemieckich też nie są nic lepsze od tychże wspomnianych włoskich czy francuskich. No, ale prasa (niemiecka) robi swoje, a naiwny klient (np. polski) to łyka. Podobnie sprawy mają się zapewne w innych branżach, w tym optycznej.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
Ja też się z nim zgadzam. Taki koncern VW od lat ma problemy z wyprodukowaniem udanego silnika benzynowego. 1.2 TSI, 1.4 TSI i 1.8 TSI miały poważne problemy. Dla tego ostatniego koncern wprowadzał nowe normy brania oleju (do 0.5 litra na 1000 km to norma !!!). Z dieslami jest lepiej bo 1.6 TDI i 2.0 TDI to udane jednostki, choć pierwsza wersja 2.0 TDI, która zastępowała nieśmiertelne 1.9 TDI, też miała problemy. Ale to nie przeszkadza, żeby połowa tych silników w niemieckiej pasie zdobywała tytuły silnika roku.
W lornetkach też możemy podać przykłady. Utopienie się lornetek Leica i Docter w wodzie po kolana w naszym teście wytrzymałościowym jest bardzo dobitnym przykładem. Przypominam, że taki sam test, bez szwanku, przetrwał chiński Delta Optical Forest za 400 zł.
Arek o której mam zajrzeć na portal by poczytać o 200-600 pewnego producenta?
Soniak10
8 czerwca 2019, 21:38
Legenda "niemieckiej solidności" i "niemieckiej technologii" mogła mieć pewne uzasadnienie w ostatnich dekadach XX w a i to była głównie wypracowana przez niemieckie media. Przykładem jest niemiecki przemysł motoryzacyjny, który w Polsce uchodzi(ł) za ekstraklasę, a w rzeczywistości wcale nie ........
Podobnie sprawy mają się zapewne w innych branżach, w tym optycznej.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
--------------------
trudno abys sie nie zgadzal z wlasnym zdaniem.
Problemem sa koszty.
koszty produkcji w europie sa wyzsze.
za te same pieniadze z japoni dostajesz lepszy samochod.
ale tam gdzie koncza sie japonskie samochody dopiero zaczynaja sie niemieckie. Japonskie byc moze Maja lepszy stosunek jakosci do ceny , ale rozwiazania w niemieckich samochodach jesli wejdziesz w detal sa niesamowite.
z niezawodnoscia to rzeczywiscie roznie bywa , trwalosc niemieckich jest raczej b. wysoka. na temat marek japonskimi sa rozne opinie - od skrajnie dobrych , po fatalne.
jesli chodzi o niezawodnosc to najlepsze doswiadczenie mam z amerykanskimi , chociaz akurat jeden z nich produkowany byl w europie.
w optyce to samo . Niemcy sa w stanie stworzyc niesamowita optyke , ale nie sa jej w stanie wyprodukowac w cenie konkurencyjnej.
Powiedzialbym Problemem wyrobow niekoniecznie jest ich jakosc , gdyz sa tez znakomitej jakosci , ale ich cena. Wyroby znakomite sa b. drogie.
Taki aparat jak sony bylby pewnie produkowany w niemczech 2 - 3 razy drozszy.
Optyka sprzedawana pod marka zeiss , wedlug oswiadczenia zeissa projektowana jest w niemczech , produkowana jednak w japoni. Nikt nie ma watpliwosci ze te wyroby naleza jednak do najlepszych w swojej klasie.
TZn niemcy Maja Technologie , lesz koszty za wysokie. Socjal i nierobstwo w rozwinietych panstwach sa niesamowite. Jestem przekonany , ze za paredziesiat lat beda szukac pracy w Polsce , chyba ze sie Polacy w dobrobycie tez rozleniwia , co sie wlasnie przydazylo europie zachodniej.