Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Partnerzy








Oferta Cyfrowe.pl

Cena: 2249 zł

Sprawdź

Aparat cyfrowy Nikon Z6 III body

Cena: 11369 zł 9999 zł

Sprawdź

Cena: 5789 zł 4499 zł

Sprawdź

Test lornetki

Carl Zeiss Victory SF 8x32 - test lornetki

Carl Zeiss Victory SF 8x32 - test lornetki
11 stycznia 2021
Firma Zeiss ma bardzo długą tradycję odnośnie produkcji lornetek o parametrach 8×30/8×32. Każdy lornetkowy entuzjasta zna przecież modele takie jak Deltrintem 8×30, który pojawił się w sprzedaży już w roku 1920 czy Dialyt 8×30, który w różnych wersjach królował na rynku od roku 1964 do początku XXI wieku.

W ostatnich latach Zeiss zaczął dość mocno przebudowywać linie swoich lornetek i dotyczyło to też klasy 8×32. W 2004 roku zakończono produkcję Zeissa Dialyta 8×30 B/GA T* ClassicC, a jednocześnie w tym samym czasie zadebiutowały na rynku tańszy Zeiss Conquest 8×30 T* i flagowy Zeiss Victory FL T* 8×32. Conquest 8×30 był produkowany do roku 2012, kiedy to doczekał się znacznie lepszego następcy, czyli oferowanego do dzisiaj modelu Conquest HD 8×32.

----- R E K L A M A -----


Zeiss Victory SF 8×42 i Zeiss Victory SF 8×32.

Flagowe 32-ki musiały dłużej czekać na następcę, bo dopiero w marcu 2020 roku firma Zeiss zapowiedziała pojawienie się na rynku modeli Victory SF 8×32 i 10×32. Imponowały one polami widzenia, które wynosiły odpowiednio 8.8 i 7.4 stopnia oraz komfortowym odstępem źrenicy wynoszącym 19 mm. Jak na klasę 32 mm były jednak spore (długość dochodząca do 15 cm) i niezbyt lekkie (waga 590–600 gramów). Porównanie podstawowych parametrów nowych modeli prezentuje niniejsza tabela. Znajdziemy w niej także parametry poprzedników. Widać, że w nowych modelach polepszono prawie wszystko, ale widać też, jak małe i lekkie były poprzednie FL-ki.


Zeiss Victory SF 8×32, Zeiss Victory SF 8×42 i Zeiss Victory HT 8×54.

W swoim flagowym produkcie producent musiał zastosować szereg najlepszych rozwiązań. W obiektywie zastosowano więc schottowskie szkło fluorytowe, co ma zapewnić świetne korygowanie aberracji chromatycznej. Konstrukcja obiektywu jest jednak uproszczona w stosunku do serii Victory FL i zawiera cienkie soczewki, tak aby środek ciężkości został przesunięty w stronę skomplikowanego optycznie okularu. To ma zapewnić stabilny uchwyt i mniejszą podatność na drgania.

Duże i dobrze skorygowane pole widzenia, połączone z odstępem źrenicy wynoszącym aż 19 mm, udało się uzyskać dzięki skomplikowanej konstrukcji optycznej okularu. Schematy Zeissa pokazują, że za układem pryzmatów Schmidta-Pechana znajdziemy aż sześć grup soczewek, a samych soczewek jest tam siedem lub nawet osiem.

Na wszystkie granice powietrze-szkło nałożono wysokiej klasy powłoki antyodbiciowe Zeiss T*. Na pryzmatach Schmidta-Pechana zastosowano dodatkowo odbijającą powłokę dielektryczną oraz powłoki fazowe. Na zewnętrznych elementach optycznych nałożono powłoki hydrofobowe LotuTec.

Cała optyka została zamknięta w obudowie, która jest wypełniona azotem i wodoodporna (ciśnienie 400 mbar). Umożliwia ona pracę lornetki w warunkach o temperaturze powietrza od −30 do +63 stopni C.

Jak na flagową serię przystało, zadbano o gustowne pudełko i akcesoria dodatkowe. Lornetkę dostajemy w zestawie z czarnym futerałem, który został wykonany zupełnie inaczej niż to, co widzieliśmy w modelach SF 8×42 i SF 10×42. Tutaj futerał jest mniejszy, bardziej miękki i ma kształt znacznie bardziej zbliżony do prostopadłościanu. W pudełku znajdziemy także wygodny, neoprenowy pasek, dekielki na obiektywy, łączony dekielek na okulary oraz zestaw do czyszczenia optyki.


Futerały od Zeissów SF 8×32 i SF 8×42.

Lornetki z serii Victory SF są objęte 10-letnią gwarancją producenta.
Zdjęcia lornetki
  • Lornetka Carl Zeiss Victory SF 8x32
  • Lornetka Carl Zeiss Victory SF 8x32
  • Lornetka Carl Zeiss Victory SF 8x32
  • Lornetka Carl Zeiss Victory SF 8x32
Dane producenta

Producent:

Carl Zeiss
strona www

Dystrybucja / Sprzedaż:

M.K. Szuster
strona www

Powiększenie Średnica obiek. Pole widzenia Typ pryzmatów Odstęp źrenicy Waga Cena
8 32 155/1000(8.8o) BaK-4/dachowe 19 mm 600 g 9500 PLN
Wyniki testu
Rzeczywisty rozmiar obiektywów Lewy:   32.06+/- 0.05 mm
Prawy:  32.05+/- 0.05 mm
8 / 8.0 pkt
Rzeczywiste powiększenie 8.04+/- 0.05 raza 3 / 3.0 pkt
Sprawność optyczna 90.6+/- 1% 18 / 25.0 pkt
Aberracja chromatyczna W centrum praktycznie brak. Na brzegu mała. 9.4 / 10.0 pkt
Astygmatyzm Obrazy gwiazd prawie punktowe. 8.5 / 10.0 pkt
Dystorsja Odległość pierwszej zakrzywionej linii od centrum pola w stosunku do promienia pola widzenia: 76% ± 3% 9 / 10.0 pkt
Koma Rozpoczyna się w odległości 75% promienia pola widzenia ale na samym brzegu jest naprawdę mała. 8.5 / 10.0 pkt
Nieostrość obrazu Nieostrość pojawia się w odległości 97% ± 2% od centrum pola widzenia. Minimalna nieostrość jest widoczna w zasadzie tylko przy samej diafragmie. 10 / 10.0 pkt
Pociemnienie brzegowe Zauważalne, choć wciąż umiarkowane. 3.8 / 5.0 pkt
Odwzorowanie bieli Zauważalny odcień zieleni. Krzywa transmisji nie tak płaska jak byśmy oczekiwali. Zauważalny ubytek światła niebiesko-fioletowego. 3.8 / 5.0 pkt
Kolimacja osi Idealna. 5 / 5.0 pkt
Wewnętrzne odblaski
Lewy: Prawy:
Carl Zeiss Victory SF 8x32 - Wewnętrzne odblaski - Lewy Carl Zeiss Victory SF 8x32 - Wewnętrzne odblaski - Prawy
Źrenice widoczne na bardzo ciemnym tle. Punkty zabrane za bardzo wyraźne spajki na latarniach.
4 / 5.0 pkt
Obudowa Klasyczny wygląd open hinge. Naprawdę długa jak na klasę 8x32 - niektóre lornetki klasy 8x42 potrafią być krótsze. Guma na obudowie jest czarna i matowa, ale bez wyraźnego śladu jakiejkolwiek tekstury. Dobrze jednak przylega do rąk, a lornetkę trzyma się komfortowo zarówno w dłoniach jak i przy oku. Guma wszędzie przylega do lornetki i nie widać żadnych miejsc, gdzie mogłaby ona odstawać. Muszle okularowe są gumowane, regulowane i można je ustawić w czterech pozycjach. Wyprodukowana w Niemczech. 8 / 8.0 pkt
Ogniskowanie Ostrość ustawia się za pomocą sporej śruby centralnej, która leży prawie dokładnie pod palcem wskazującym. Śruba ta pokryta jest gumowanym karbowaniem i pracuje z równym i należytym oporem. Przebieg całego zakresu odległości (czyli od deklarowanych 1.95 metra do nieskończoności) wymaga obrotu nią o kąt około 580 stopni. To rozsądna wartość i jednocześnie dość typowa dla tej klasy parametrów. Korekta dioptrażu odbywa się przez mniejszy pierścień, który jest umieszczony pośrodku lornetki, po przeciwnej stronie głównego mostka niż śruba centralna. Tutaj też wszystko pracuje należycie i wszystkie operacje odbywają się wewnątrz obudowy – żaden element nie rusza się na zewnątrz. Konstrukcja zachowuje więc pełną szczelność. 5 / 5.0 pkt
Wyjście na statyw Brak. Opcjonalny łącznik statywowy. W teście 8x32 wszystkim lornetkom przyznaliśmy w tej kategorii średnią wartość 1.5 pkt., jako że wyjście statywowe w tej klasie sprzętu jest rzadko używane. 1.5 / 3.0 pkt
Rozstaw okularów od 53.7 do 76 mm 5 / 6.0 pkt
Min. odległość ostrego widzenia 1.80 metra. 2 / 2.0 pkt
Okulary O polu własnym 70.4 stopnia wg wzoru uproszczonego i 63.2 stopnia wg wzoru tangensowego. 16 / 20.0 pkt
Pole widzenia Zmierzone przez nas wyniosło 8.75 ± 0.04 stopnia i było prawie zgodne z tym podanym w specyfikacjach. Pole ogromne jak na tę klasę sprzętu. 8 / 8.0 pkt
Wyczernienie i kurz wewnątrz tubusa Rzut okiem do wnętrza tubusów pokazuje, że wyczernienie nie jest tam idealne. Ranty celi, w której porusza się soczewka ogniskująca i obudowa samych pryzmatów są matowe i szare, a jednocześnie odbijają zauważalne ilości światła latarki, którą świecimy do wewnątrz. Co więcej, podobnie jest ze śrubą i szyną trzymającą mechanizm celi soczewki ogniskującej. Na dodatek widać też wyraźne odbicia światła od wąskiego pierścienia, który łączy dwa elementy obudowy tuż przy celi z pryzmatami.
Ideału nie ma też w przypadku czystości. W obu tubusach na pryzmatach widać pojedyncze pyłki. Co więcej, światło latarki dość wyraźnie pokazuje świecącą krawędź dachu pryzmatu dachowego.
2.8 / 5.0 pkt
Winietowanie centralne
Lewy: Prawy:
Carl Zeiss Victory SF 8x32 - Winietowanie centralne - Lewy Carl Zeiss Victory SF 8x32 - Winietowanie centralne - Prawy
OL: 1.42%, OP: 2.36%
5.5 / 8.0 pkt
Jakość pryzmatów Wysokiej klasy BaK-4. 8 / 8.0 pkt
Powłoki antyodblaskowe Powłoki na obiektywach pokazują charakterystyczny dla warstw Zeiss T* odcień różu, momentami przechodzący w pomarańcz i fiolet. Podobne odbicia widzimy także od pryzmatów. Od strony okularów też dominuje róż, choć pojawiają się także odbicia lekko fioletowe oraz żółtawo-pomarańczowe. Intensywność powłok jest mała. 5 / 5.0 pkt
Gwarancja [w latach] 10 4.5 / 6.0 pkt
Wynik ostateczny
85.4%
162.3 / 190 pkt
Wynik Ekono 0pkt.

Podsumowanie


Zalety:
  • solidna i dobrze wykonana obudowa,
  • ogromne pole widzenia - jedno z największych w swojej klasie,
  • wysoka transmisja,
  • aberracja chromatyczna bardzo mała i w centrum i na brzegu,
  • świetnie korygowana dystorsja,
  • niewielki astygmatyzm,
  • mała koma,
  • obraz ostry prawie do samego brzegu dużego pola widzenia,
  • źrenice wyjściowe na bardzo ciemnym tle,
  • wysokiej klasy pryzmaty ze szkła BaK-4,
  • dobre powłoki antyodbiciowe.

Wady:
  • ścięte źrenice wyjściowe,
  • spajki na jasnych obiektach (np. na latarniach),
  • niezbyt płaska krzywa transmisji.

Nie mam wątpliwości, że Zeiss Victory SF 8x32 wynosi klasę 8x32 na zupełnie nowe poziomy, o czym niewątpliwie świadczy pierwsze miejsce w naszym rankingu. Ogromne pole widzenia wynoszące prawie 8.8 stopnia pamiętamy ze złotej ery lornetek szerokokątnych, których jednym z ostatnich dinozaurów jest Nikon EII 8x30. W przypadku tych klasyków pole na brzegu było jednak nieostre, natomiast Zeiss trzyma ostrość praktycznie do samej diafragmy.

Do tego dostajemy rewelacyjnie korygowany astygmatyzm, dystorsję i komę. Kilka słów więcej możemy poświęcić korygowaniu aberracji chromatycznej, bo mamy tutaj jeden z najlepszych wyników w historii naszych testów. I to osiągnięty przy tak ogromnym polu. Jeśli więc nie lubicie tej wady, Victory SF 8x32 to lornetka dla Was. Wypada ona tutaj wyraźnie lepiej od wszystkich lornetek dachowych swojego głównego konkurenta czyli firmy Swarovski, które mają zauważalne problemy z aberracją na brzegu pola, na dodatek często mniejszego niż u Zeissa.

Czy mamy w związku z tym do czynienia z lornetką idealną? Niestety nie. Pierwsze zastrzeżenia możemy znaleźć patrząc na wykres transmisji.

Można powiedzieć o nim wiele, ale nie to, że jest płaski. Transmisja jest wysoka, bo w centrum zakresu widzialnego sięga 91%, co jest dobrym osiągnięciem biorąc pod uwagę komplikację optyki. Z poprzednich testów flagowych lornetek Zeissa wiedzieliśmy, że jego powłoki są optymalizowane dla centrum zakresu widzialnego, przez co transmisja właśnie tam jest największa, ale skutkuje to lekkim ociepleniem obrazu, czasami nawet delikatnym zielonym odcieniem.

W tym przypadku duża liczba soczewek w układzie stała się dodatkowym problemem. Szkło optyczne ma to do siebie, że pochłania mocniej światło o krótszych długościach fali. To pochłanianie światła fioletowego i niebieskiego musiało być tutaj istotnym czynnikiem, przez co jego ubytek stał się zauważalny. Wykres transmisji jest wiec bardziej nachylony niż u innych modeli Zeissa, a przez to odwzorowanie kolorów gorsze. Obraz pokazuje więc niezbyt trudny do odnotowania odcień zieleni, co niektórym osobom może przeszkadzać.

Na ile winę możemy zrzucić na pochłanianie w szkle, a na ile na powłoki, trudno jednoznacznie powiedzieć. Końcowy efekt jest jednak troszkę za słaby jak na lornetkę tej klasy.

Dwie kolejne wady to duże zaskoczenia. Od tak dużej, oczywiście jak na klasę 8x32, lornetki nie spodziewaliśmy się ścięcia źrenic wyjściowych. To wpadka, która zdecydowanie nie powinna mieć miejsca. Drugi mankament to wyraźne spajki, gdy spojrzymy przez lornetkę na bardzo jasne obiekty na ciemnym tle. To ciekawe doznanie, bo większy brat czyli model Victory SF 8x42 był wolny od tego efektu.

Jak już napisaliśmy na początku Zeiss Victory SF 8x32 wyznacza nowe standardy w klasie 8x32 i na razie nie ma sobie równych. Przez niespodziewane wpadki, które model ten pokazał w naszym teście otwiera jednak drogę dla konkurentów do zrzucenia go z piedestału. Czy konkurenci to wykorzystają, czas pokaże.

Komentarze czytelników (39)
  1. kuńwyścigowy
    kuńwyścigowy 11 stycznia 2021, 17:11

    Z ociepleniem obrazu (nierówną transmisją) bywa różnie. Pamiętam czasy gdy były slajdy Provia i Velvia - provia bardzo naturalne Velvia - mocno ożywiała kolory, był jeszcze kodak ektachrome -wyraźnie ocieplony.
    I każdy właściwie wolał kolory nienaturalnie upiększone :). Panie fotoedytorki w redakcjach też.
    W lornetkach też bywa różnie w nikonie E II ocieplenie jest całkiem fajne w słoneczny jasny dzień, za to wieczorem robi się brzydkie wrażenie smogu.
    Co do lornetek w klasie 8-32 to nowy swarovski CL trochę pozamiatał bo za 4 tys jest właściwie doskonały. Tutaj jednak pole widzenia 8.8 robi ogromna różnicę i gdybym na Swarka CL pracował np 4 dni to chyba bym jeszcze dotyrał kolejne 4 i dołożył do Zaissa. (przy czym do swarowskiego EL już by mi się nie chciało :))).

  2. Arek
    Arek 11 stycznia 2021, 17:13

    Niuanse kolorystyczne to cecha mocno indywidualna. Każdy przecież ma inny rozkład czopków i pręcików na siatkówce, a ich charakterystyki widmowe też różnią się pomiędzy poszczególnymi osobami.

    Tak więc krzywa transmisji lornetki to jedno, a co "zobaczy" nasz mózg to co innego.

  3. Bahrd
    Bahrd 11 stycznia 2021, 18:22

    Czy można już "na pierwszy rzut oka", patrząc na soczewki zewnętrzne podejrzewać, że będzie tu słabsza transmisja w okolicach barwy czerwonej i fioletu?

  4. BlindClick
    BlindClick 11 stycznia 2021, 19:25

    Z tego co jeszcze zauwazylem preferencje ocieplania/oziebiania kolorow zgrywaja sie z krotkowzrocznoscia/dalekowzrocznoscia.
    Ci co beda slepi z bliska lubia ocieplone kolorki ( w tym i ja), jescze nie mam okularow ale obstawilem ze slepik z bliska bede.

  5. mzksiak
    mzksiak 11 stycznia 2021, 19:33

    Fajna lornetka ale ceny tak poszybowaly ,że głowa mała. Czekam na test największego konkurenta czyli EL 10x32😉

  6. 3mnich
    3mnich 11 stycznia 2021, 20:22

    Czyli recenzje tej lornetki wykonane przez innych użytkowników potwierdzają się jednak po tym teście.
    Przypuszczam, że EL SV 8x32 spokojnie powalczyłby o najwyższe podium w rankingu 8x32. Z pewnością będzie miał okrąglejsze źrenice, nie będzie pokazywał spajków na latarniach, będzie lepiej nasycał zakres barw czerwonych i niebieskich, dając ogólnie lepszą równowagę tonalną. Będzie oczywiście mniejsze pole, ale czy to jest aż tak istotne ?
    Dla mnie, póki co, w klasie 8x30, EII - najnowszy model - pozostaje liderem w kategorii: "co widzę w centrum obrazu?"...

  7. RobKoz
    RobKoz 11 stycznia 2021, 20:49

    @kuńwyścigowy

    "gdybym na Swarka CL pracował np 4 dni to chyba bym jeszcze dotyrał kolejne 4 i dołożył do Zaissa."

    Lekarz na narodowym na CL zarabia 20 godzin więc jeśli więcej osób myśli jak Ty to ten Zeiss będzie się w Warszawie sprzedawał w setkach egzemplarzy :-)

  8. Arek
    Arek 11 stycznia 2021, 21:47

    Bahrd - do pewnego stopnia tak. Odbija się dużo fioletu, to mało go trafia do oka.
    Podobnie jest z prostymi zielonkawymi powłokami MC. Tej zieleni, która się odbija brakuje potem i w krzywej transmisji widać dołek dla światła zielonego.

    3mnich - mniejsze pole JEST istotne. Przynajmniej dla mnie.

  9. LosPepos
    LosPepos 11 stycznia 2021, 22:05

    Większość szkieł optycznych dla pasma widzialnego ma praktycznie płaski profil i nawet przy bardzo złożonych układach optycznych nie ma szans uzyskać tak dużych różnić w transmisji dla różnych długości fali. Stare niewytapiane szkła (szczególnie z domieszkom ołowiu) lub o bardzo wysokim współczynniku załamania (np. N-SF57) faktycznie miały odcień lekko żółtawy.

    Tutaj ewidentnie mamy do czynienia z celowym ograniczeniem transmisji dla długofalowego zakresu widma widzialnego przez powłoki AR w celu ukrycia wad związanych z aberracjami chromatycznymi. Jest to kompromis, na który poszedł Zeiss między szerokim polem widzenia a jakością odwzorowania.

  10. Arek
    Arek 11 stycznia 2021, 23:05

    LosPepos - nie do końca. Właśnie ostatnio firmy zaczęły się chwalić stosowaniem szkła Schott HT, a HT miało właśnie oznaczać High Transmission w szczególności dla światła niebieskiego i fioletowego.

    Zobacz sobie wykresy na dole tej strony:
    link

    Sporo szkieł pokazuje istotne spadki dla światła fioletowego.

    Oczywiście nie cały spadek w krótszych długościach to efekt pochłaniania w szkle, ale na pewno ów efekt ma swoje znaczenie.

  11. LosPepos
    LosPepos 12 stycznia 2021, 00:00

    @Arek
    Rozumiem, że czytanie tych wykresów dla ciebie to czysta magia, więc spieszę z wyjaśnieniem - efekt jaki widać w lornetce dotyczy tłumienia w spektrum CZERWONYM a nie NIEBISKIM. Kumasz to czy dalej zbyt abstrakcyjne?

  12. krukm
    krukm 12 stycznia 2021, 00:14

    Przyjemnie, jak ktoś umie nawiązać kulturalny dialog - @LosChamos

  13. Arek
    Arek 12 stycznia 2021, 09:30

    LosPepos - abstrahując od tonu Twojej wypowiedzi, który powoduje, że nie specjalnie zasługujesz na to, żeby z Tobą dyskutować, ja w swoim teście odnosiłem się do strat w niebieskiej i fioletowej części widma, a także do tej części Twojej wypowiedzi, w której twierdziłeś, że większość szkieł optycznych ma płaski profil dla pasma widzialnego. Otóż nie ma, co jasno wskazują podlinkowane przeze mnie wykresy. Koniec tematu z mojej strony.

  14. LosPepos
    LosPepos 12 stycznia 2021, 09:39

    Arek, przykro mi, że tak to odbierasz ale skoro zarzucasz mi, że nie mam racji to licz się z tym, że takich gości jak ty bez ceregieli sprowadzam do pionu merytorycznymi argumentami.
    Poza czytaniem wykresów również czytanie ze zrozumieniem u ciebie kuleje. Zatem powtażam raz jeszcze, że szkła o wysokim wspòłczynniku załamania mają faktycznie ograniczoną transmisję krótszych długości fal.

  15. Arek
    Arek 12 stycznia 2021, 09:56

    Problem w tym, że merytoryka to ostatnie co można znaleźć w Twoich postach, bo praktycznie każde szkło ma ograniczoną transmisję w krótszych długościach fal w stosunku do tego co dzieje się w środku zakresu i w czerwonym.

  16. krukm
    krukm 12 stycznia 2021, 10:11

    @LosPepos - "powatażam" - pełna merytoryka i sprowadzenie do pionu :-) :-)

  17. Arek
    Arek 12 stycznia 2021, 10:19

    krukm - było jeszcze "szczególnie z domieszkom ołowiu" ;)

  18. ad1216
    ad1216 12 stycznia 2021, 10:21

    LosPepos: "sprowadzać gości do pionu" to możesz ale jak będziesz trepem w karnej jednostce wojskowej, chyba, że już nim jesteś, bo styl wypowiedzi i ortografia na poziomie ucznia 1 kasy na to wyraźnie wskazuje

  19. Santre
    Santre 12 stycznia 2021, 10:39

    LosPepos.
    Proszę już nic nie powtażaj tym forum. :)


    ,

  20. Bahrd
    Bahrd 12 stycznia 2021, 11:26

    Arek: "Bahrd - do pewnego stopnia tak. Odbija się dużo fioletu"

    Dziękuję! Ale - jak rozumiem - na oko - ze względu na metameryzm - trudno odróżnić czysty fiolet (pojedyncza długość fali) od wrażenia wywołanego czerwonym i niebieskim?

  21. Arek
    Arek 12 stycznia 2021, 11:32

    Na oko trudno, tym bardziej, że o tym co widać najbardziej decydują zewnętrzne warstwy, a co się dzieje na granicach wewnątrz to już inna sprawa. Przecież przy tak skomplikowanym układzie okularu masz kilka granic w nim, przy samym pryzmacie, do których nasze oko praktycznie nie ma dostępu.

  22. Bahrd
    Bahrd 12 stycznia 2021, 12:05

    Czyli kolejny raz widać, że nie warto oceniać książki po okładce... ;)

  23. Arek
    Arek 12 stycznia 2021, 12:11

    Z lornetkami jest tak, że naprawdę warto przez nie spojrzeć przed zakupem. Testy pokazują pewne obiektywne rzeczy, ale jak je przetworzą nasze subiektywne i łatwe do oszukania zmysły okazuje się dopiero po przyłożeniu lornetki do oka.

  24. Vendeur
    Vendeur 12 stycznia 2021, 16:42

    "Te pochłanianie światła fioletowego i niebieskiego musiało być tutaj istotnym czynnikiem, przez co jego ubytek stał się zauważalny."


    Powinno być "TO pochłanianie".

  25. Arek
    Arek 12 stycznia 2021, 18:24

    Słusznie!

  26. Dziadek79
    Dziadek79 13 stycznia 2021, 00:46

    Czy miałoby sens rozszerzenie procedury testowej lornetek (i lunet) o analizę zdjęć tablicy testowej wykonanych przez te przyrządy optyczne? Wydaje mi się, że można byłoby wykonać takie zdjęcia ustawiając matrycę CCD(CMOS) w źrenicy wyjściowej, czyli użyć połówkę lornetki lub lunetę jako obiektyw. Najpierw można wyostrzyć na krawędzie źrenicy wyjściowej ustawiając (np. za pomocą śruby mikrometrycznej) odległość pomiędzy matrycą, a okularem, a później pokrętłem ostrości w lornetce wyostrzyć tablicę testową. Oczywiście matryca musiałaby być ustawiona prostopadle do osi optycznej. Wtedy można byłoby dokonać dokładnych pomiarów rozdzielczości, aberracji itp., podobnie jak to ma miejsce w testach obiektywów i uniknąć subiektywizmu w ocenie i porównywaniu testowanych przyrządów. Jeżeli się mylę, to uświadom mnie proszę Arku dlaczego.

  27. Bahrd
    Bahrd 13 stycznia 2021, 08:19

    A dodatkowo jeszcze o tego rodzaju filmiki: [ link ]?

  28. Arek
    Arek 13 stycznia 2021, 11:09

    Ale właśnie te filmiki świetnie pokazują dlaczego tego nie należy robić. Zobaczcie na te potężne nieostrości i pociemnienia. To przecież dodatkowe elementy optyczne, które same w sobie dokładają wady. Finalny efekt może być różny i zależny od wielu czynników, co czyni taki pomiar nie do końca obiektywnym.

  29. Bahrd
    Bahrd 13 stycznia 2021, 11:28

    Czyli projektując optykę lornetki przyjmuje się, że "matryca" w oku nie jest płaska?

  30. Arek
    Arek 13 stycznia 2021, 11:47

    Przecież to nie jest sama "matryca" tylko detektor z soczewką :)

  31. Bahrd
    Bahrd 13 stycznia 2021, 12:45

    :D
    Jasne - ale gość na filmie też nie przykładał gołej matrycy do okularu?

  32. Arek
    Arek 13 stycznia 2021, 12:50

    Zgadza się. I to jest właśnie problem.

    Co więcej, problemem technicznym może być odpowiednie przykładanie układu pomiarowego (optyka + matryca) do okularu lornetki - za każdym razem trochę innego i inaczej wyprofilowanego. A w takim przypadku każde nachylenie do osi optycznej powoduje wybuchy wad pozaosiowych.

  33. tomek__
    tomek__ 13 stycznia 2021, 15:27

    Jeśli lornetka 8x32 ma wymiary i masę porównywalne do wielu lornetek 8x42, a przy tym w jej cenie można kupić większość modeli zarówno 8x32 jak i 8x42, to warto ja porównywać nie tylko z 8x32 ale i 8x42. Czy w takim kontekście to wciąż najlepsze co można dostać w tej cenie i przybliżeniu 8x? :)

  34. Dziadek79
    Dziadek79 14 stycznia 2021, 00:56

    Ja widziałbym takie pomiary bez żadnych dodatkowych soczewek. Źrenica wyjściowa o średnicy max. 7 mm wystaje przed okular (muszlę oczną). Wystarczy, żeby matryca miała rozmiar najkrótszego boku co najmniej 7 mm. Mógłby to być bezlusterkowiec bez obiektywu. Do ławy optycznej można zamocować badaną lornetkę i trójosiowy (xyz) stolik ze śrubami mikrometrycznymi dla każdej osi i stolik z korektą pochylenia w dwóch osiach. Do tego przykręcony byłby ten bezlusterkowiec, który można byłoby ustawiać w pięciu stopniach swobody (x, y , z, pitch, yaw). Wtedy można ustawić środek źrenicy wyjściowej na środku matrycy i ustawić matrycę prostopadle do osi optycznej lornetki (równolegle do płaszczyzny źrenicy wyjściowej). Takie gadżety można zamówić np. tutaj: link
    Jeżeli źrenica wyjściowa nie jest płaska, tylko ma kształt wycinka sfery, jakiejś paraboloidy obrotowej itp., to wtedy trzeba byłoby ostrzyć na matrycy osobno dla centrum pola widzenia i osobno dla wszystkich innych badanych odległości o środka pola. Nasze oczy chyba automatycznie fokusują jak wodzimy wzrokiem po polu widzenia. Przypuszczam, że są też takie obiektywy fotograficzne dla których na płaskiej matrycy ustawienie ostrości w środku daje rozmycie na brzegach, a ustawienie ostrości na brzegach powoduje nieostry środek.
    Po wepchnięciu okularu lornetki do otworu obiektywowego bezlusterkowca trzeba byłoby jeszcze osłonić brzegi tego otworu np. tkaniną, żeby do matrycy nie docierało boczne światło. Reszta pomiarów mogłaby być podobna do tego, co jest w testach obiektywów. Od razu byłby pomiar średnicy źrenicy wyjściowej i jej okrągłości.
    Jeżeli zdarzyłoby się, że miałbym nadmiar wolnego czasu (mało prawdopodobne), to spróbuję zrobić zdjęcia papieru milimetrowego przez lornetkę i podzielę się moimi spostrzeżeniami.

  35. tomek__
    tomek__ 14 stycznia 2021, 09:37

    Co to są spajki?

  36. Arek
    Arek 14 stycznia 2021, 10:14

    Dziadek79 - nie dam się za to pociąć, ale sama matryca bez optyki chyba raczej nie da rady. To jednak temat na zupełnie osobną dyskusję i pewnie sporo testów praktycznych.

    Poza tym to ogromna inwestycja czasowa i finansowa. Testy lornetek na tym portalu już teraz na siebie nie zarabiają i są utrzymywane przez testy aparatów i obiektywów. Nie jestem w stanie więc na lornetki przeznaczać więcej środków czasowych i finansowych, bo portal pójdzie z torbami.

    tomek_ - spajki to takie linie wybiegające z jasnych obiektów np. z jasnej gwiazdy w centrum tego obrazu:

    link

    Najczęściej powstają na skutek dyfrakcji na niezbyt kołowym obrazie źrenicy wejściowej (przysłony), ale w lornetkach bardzo często w efekcie rozpraszania świata na krawędzi pryzmatu dachowego.

  37. goornik
    goornik 17 stycznia 2021, 20:08

    Arek, a czy to nie było czasem tak, że po wycofaniu cudnego i kultowego Dialyta 8x30B T*P* pojawił się ten paskudny i bezpłciowy ZEISS Diafun 8x30, którego na Ebayu nikt nawet kijem nie chce tknąć?

  38. goornik
    goornik 17 stycznia 2021, 20:10

    Dopiero do Diafunie były Victory i Conquast.
    Zobacz jaka paskuda:
    link

  39. Arek
    Arek 18 stycznia 2021, 12:07

    Fakt, był jeszcze Diafun. Mało, kto o nim pamięta, bo był podobno słaby optycznie.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.