Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Brakuje mi tu jednej, dość istotnej, funkcji. Mianowicie - umożliwianie pracy z lampami błyskowymi przy dużej ilości światła, bez potrzeby włączania trybu HSS.
Bogato ilustrowany, wyczerpujący temat i pewnie dość pracochłonny kawałek dobrej roboty.
Nie wiem jak to wygląda u innych Czytelników - w zdjęciach krajobrazowych jest OK, ale ja w scenach studyjnych z filtrem szarym, a zwłaszcza połówkowym szarym, niestety, widzę lekko śliwkowy zafarb - czyżby coś nie tak było z barwą światła w studiu? Chyba, że mam źle skalibrowany monitor...
Autorzy lekcji być może trochę nie docenili pomysłowości użytkowników: może nie do fotografii sportowej, ale widziałem zastosowanie połówki nawet do fotografowania samolotów.
O czym raczej nie było też wspomniane, zdarza się też, że przy niektórych trybach pomiarach światła, np. matrycowym w Nikonie, połówka może przekłamywać wynik, zwłaszcza w przypadku obiektów ruchomych doprowadzając do zdjęć rozmytych i/lub prześwietlonych. Można też spotkać problem różnicy temperatury barwowej światła pomiędzy obszarami o różnej jasności. Tak więc "im dalej w las, tym więcej drzew".
Co nie zmienia faktu, że filtry czasem warto stosować i jest to całkiem przyzwoicie napisany artykuł :)
O, toto. Sam stoję przed zakupem jakiegoś ND8 i fajnie byłoby wiedzieć, czy można brać no-name'y, czy trzeba się szarpnąć na Hoyę (filtr do Cokina już miałem, ale była masakra pod światło - aboslutny brak kontrastu)
U mnie też jest śliwkowy zafarb. Generalnie zarówno jako połówki jak i szare "pełne" najlepiej Hitech z systemu Cokin. U mnie pod światło z S10-20 było bardzo dobrze.
Obawiam się że jedyny filtr szary, który nie daje żadnego zafarbu, odblasków, nie winietuje, jest świetny optycznie i jednocześnie tani, to dekielek na obiektyw. Niestety strasznie mocno przyciemnia :D
wicie co uzupełniłoby idealnie ten tekst .... test filtrów pełnych i połówkowych , z połówkowych to raczej całe systemy Hitech >cokin >lee choć cenowy rozrzut gigantyczny , jednak najbardziej interesowałoby mnie porównanie nakręcanych pełnych i to tych przyciemniających o więcej niż 4 działki przysłony , B+W NDx1000>HoyaND400HMC >LCW ND500MC>HeliopanNDx1000>Hitech ND3.0 itp ...byłoby miło ps. czy ktoś miał doświadczenia z LCW ? jest chyba najcieńszy
moj Hitech ND1.2 (4-dzialki) daje rozowawy zafarb. chinczyk ND0.9 (3-dzialki), bodajze TianYa z allegro, daje takie "piaszczyste" kolory a BW ND106 (6-dzialek) dziala generalnie dosc ocieplajaco (+/- jak filtr 81B). z innych szarych jakie mialem - Hoya ND400 (w praktyce liczona na 8-dzialek) byla ocieplajaca, z charakterystyka spektrum blizej Hitecha ND1.2.
z polowkowych szarych zafarby mam tylko z Soft 1.2. poza tym nie zauwazylem specjalnie na: Soft 0.6 i 0.9, Hard 0.3, 0.6 i 0.9 oraz Reverse Grad 0.6 i 0.9, chociaz tych odwrotnych malo jeszcze uzywalem, bo raptem od miesiaca mam.
a co do zastosowan poza krajobrazem: do panoramowania oczywiscie, rowniez w ruchu. startujacych samolotow na ten przyklad, jadacych kolarzy czy samochodow badz biegnacych ludzi... rowniez w architekturze, zeby pozbyc sie ludzi z kadru...
tylko, ze byle dwa polary w 99 na 100 przypadkow po skrossowaniu dadza koszmarna niebieska dominante. a te w Vari-ND (czy Fader ND) sa do siebie dopasowane pod katem odpowiedniego tlumienia w pasmie widzialnym.
inna kwestia... 90 Euro za taki filtr (tyle kosztuje normalnie w EU) w rozmiarze 77mm to drogo... ? to taniej niz jeden powlekany polar chocby Hoyi.
f8@24mm, było oglądać krzywe transmisji w teście filtrów polaryzacyjnych :P Najtańszy polaryzator w teście (King za 110 PLN) pracował bardzo dobrze w obszarze krótkofalowym. Wprawdzie nie miał żadnych powłok, jednak w rozwiązaniu takim jak Fader ND pierwszy polaryzator nie musi być kołowy (wtedy będziemy mieli jednocześnie filtr ND i polaryzacyjny) i to by obcięło koszta. Nie sądzę żeby naparowanie warstw było warte 200 PLN :P
swietnie filtry singh-ray sa produkowane na zamowienie, b. dobra jaskosc ale drogie, filtry lee sa tez b. dobrej jakosci, ostanio schneider ma nowe modele. A jak na budrzecie to juz znany cokin;)
Nakręcane połówki mają owszem, znane wszystkim ograniczenia - ale sprawdzają się zupełnie nieźle. W wersjach z miękką gradacją nie musisz celować połówką w horyzont - możesz spokojnie dojeżdżać do orgazmogennego 1:2 i większości wypadków wynik będzie korzystniejszy niż przepalenie nieba.
Warto zobaczyć efekt choćby na symulacji softwarowej w Lightroomie, ciągnąc przestrzeń filta do samego dołu ekranu na swoich landszaftach. Jeżeli uznamy wygląd środkowego pasa kadru za akceptowalny w dużej liczbie przypadków - można myśleć o zakupie.
Dla mnie Cokin i pokrewne to zbytnie zawracanie gitary. Wolę iść na kompromis z nakręcanym, szczególnie że przy UWA holder często winietuje. Sam z Nikkorem 16-35 używam Heliopana slim, niestety Marumi GC czernił rogi.
"Filtry szare mają pewną nieprzyjemną wadę – stopień ich „przyciemniania” nie jest regulowalny." - co za bzdury, redakcja optyczne.pl jednak powinna jakoś wpływać na tekst jeśli w poradniku są ewidentne błędy - to że marumi nie ma takiego modelu to nie znaczy że nie istnieje, bo są ND z regulacją jak już jeden z forumowiczów zdążył zarządzać ich testów.
Jezeli chodzi o zastosowania filtrów połówkowych, to całkowicie pominięto fotografię nocną i przy słabym świetle. Przecież fotografując ze statywu w nocy sceny uliczne, pejzaże miejskie, dość często natrafiamy na kontrasty ekstremalne wymagające wyrównania. Przykładem jest ulica z jedna tylko strona oświetloną latarniami lub oknami wystawowymi. Granicę przejścia w takim filtrze można ustawiać pionowo lub inaczej zależnie od potrzeby. Należało jeszcze razem z filtrami połówkowymi omówić filtry typu blender (np. firmy Formatt ) czyli takie, które gradientową zmianę szarości mają rozłożoną równomiernie na całej długości (średnicy), a nie tylko od połowy.
@Nikoś, Ja rozumiem, że nie liczenie się ze słowami jest dziś na porządku dziennym, więc wyzywanie od bzdur przychodzi lekko. Ale mimo wszystko jestem trochę zdziwiony. Przecież przytoczony fragment, który wywołał takie emocje, dotyczy właśnie tego, że istnieją rozwiązania z regulacją. Nie czytałeś dalej? @Beginner, Oraz pominąłem fotografię ślubną, portretową, produktową, kolejniczą, lotniczą oraz szachistyczną... Jest oczywiste, że każdego zastosowania nie mogłem rozwinąć, chodziło bardziej o przekazanie idei, że "połówki" nadają się nie tylko do płaskiego jak stół krajobrazu.
Jako żywo masz Waćpan rację. Pominąłem fotografię ślubną, portretową, produktową, kolejniczą (?), lotniczą (??) oraz szachistyczną (???). A jeśli mowa o ślubnej, to również wyróżnić należało przedślubną (grzech !) i poślubną, a o nieślubnej, to zgroza nawet wspominać.
Taaaaak pasjonująca jest. Wrodzona skromność polemizować mi nie pozwala. W rzeczy samej szachistyczna okrutnie fascynująca jest, aż do bólu. Bez dwóch zdań. Oj ta, tak. Aczkolwiek nie dla wszystkich jest ona taką. Jak to mawiali starożytni (chyba Rosjanie, a może buszmeni ? ).Jedni wolą blondynki, a drudzy wolą blondynów. Kwestia gustu. Jak już Ktoś koniecznie musi i nijak powstrzymać się nie może, to niech od czasu do czasu i szachistyczną na osobności za przeproszeniem pouprawia. Tak dla zdrowotności chociażby. Jeżeli Mu to ulgę przynosi, dobrym obyczajom zanadto nie uchybia, baczenie na dzieciska małoletnie ma i krzywdy innym nie czyni, to dlaczego nie ? Niech tak będzie. Co mi tam.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Brakuje mi tu jednej, dość istotnej, funkcji. Mianowicie - umożliwianie pracy z lampami błyskowymi przy dużej ilości światła, bez potrzeby włączania trybu HSS.
Bogato ilustrowany, wyczerpujący temat i pewnie dość pracochłonny kawałek dobrej roboty.
Nie wiem jak to wygląda u innych Czytelników - w zdjęciach krajobrazowych jest OK, ale ja w scenach studyjnych z filtrem szarym, a zwłaszcza połówkowym szarym, niestety, widzę lekko śliwkowy zafarb - czyżby coś nie tak było z barwą światła w studiu? Chyba, że mam źle skalibrowany monitor...
Autorzy lekcji być może trochę nie docenili pomysłowości użytkowników: może nie do fotografii sportowej, ale widziałem zastosowanie połówki nawet do fotografowania samolotów.
O czym raczej nie było też wspomniane, zdarza się też, że przy niektórych trybach pomiarach światła, np. matrycowym w Nikonie, połówka może przekłamywać wynik, zwłaszcza w przypadku obiektów ruchomych doprowadzając do zdjęć rozmytych i/lub prześwietlonych. Można też spotkać problem różnicy temperatury barwowej światła pomiędzy obszarami o różnej jasności. Tak więc "im dalej w las, tym więcej drzew".
Co nie zmienia faktu, że filtry czasem warto stosować i jest to całkiem przyzwoicie napisany artykuł :)
A może teścik szaraczków?
O, toto. Sam stoję przed zakupem jakiegoś ND8 i fajnie byłoby wiedzieć, czy można brać no-name'y, czy trzeba się szarpnąć na Hoyę (filtr do Cokina już miałem, ale była masakra pod światło - aboslutny brak kontrastu)
Spoko... :)
Palindrom, szybciej bo szukam ND8 na 72 mm :)
To już niedługo :)
U mnie też jest śliwkowy zafarb. Generalnie zarówno jako połówki jak i szare "pełne" najlepiej Hitech z systemu Cokin. U mnie pod światło z S10-20 było bardzo dobrze.
Obawiam się że jedyny filtr szary, który nie daje żadnego zafarbu, odblasków, nie winietuje, jest świetny optycznie i jednocześnie tani, to dekielek na obiektyw. Niestety strasznie mocno przyciemnia :D
dobra robota :) ciekawy opis. niby wszystko to człowiek wie.. ale i tak miło się czyta, i czasem jakiś pomysł na nową fotkę wpadnie. super sprawa :)
a jak jako pierwszy filtr (ten zewnętrzny) dać filtr polaryzacyjny liniowy, to powinno być mniejsze przebarwienie.
Popieram MC też używam Cokina z Sigmą 10-20 (starą wersją) i współpracują ze sobą wyśmienicie.
wicie co uzupełniłoby idealnie ten tekst .... test filtrów pełnych i połówkowych , z połówkowych to raczej całe systemy Hitech >cokin >lee choć cenowy rozrzut gigantyczny , jednak najbardziej interesowałoby mnie porównanie nakręcanych pełnych i to tych przyciemniających o więcej niż 4 działki przysłony , B+W NDx1000>HoyaND400HMC >LCW ND500MC>HeliopanNDx1000>Hitech ND3.0 itp ...byłoby miło ps. czy ktoś miał doświadczenia z LCW ? jest chyba najcieńszy
moj Hitech ND1.2 (4-dzialki) daje rozowawy zafarb. chinczyk ND0.9 (3-dzialki), bodajze TianYa z allegro, daje takie "piaszczyste" kolory a BW ND106 (6-dzialek) dziala generalnie dosc ocieplajaco (+/- jak filtr 81B). z innych szarych jakie mialem - Hoya ND400 (w praktyce liczona na 8-dzialek) byla ocieplajaca, z charakterystyka spektrum blizej Hitecha ND1.2.
z polowkowych szarych zafarby mam tylko z Soft 1.2. poza tym nie zauwazylem specjalnie na: Soft 0.6 i 0.9, Hard 0.3, 0.6 i 0.9 oraz Reverse Grad 0.6 i 0.9, chociaz tych odwrotnych malo jeszcze uzywalem, bo raptem od miesiaca mam.
a co do zastosowan poza krajobrazem: do panoramowania oczywiscie, rowniez w ruchu. startujacych samolotow na ten przyklad, jadacych kolarzy czy samochodow badz biegnacych ludzi... rowniez w architekturze, zeby pozbyc sie ludzi z kadru...
Czy w teście można się spodziewać filtra Fader ND o zmiennej gęstości?
link Strasznie drogi, ale wygoda i uniwersalność nie do przecenienia.
MatusP,
Nie chciałbym psuć niespodzianki, ale nie będzie.
Swoją drogą strasznie drogi jak na 2 polaryzatory.
tylko, ze byle dwa polary w 99 na 100 przypadkow po skrossowaniu dadza koszmarna niebieska dominante. a te w Vari-ND (czy Fader ND) sa do siebie dopasowane pod katem odpowiedniego tlumienia w pasmie widzialnym.
inna kwestia... 90 Euro za taki filtr (tyle kosztuje normalnie w EU) w rozmiarze 77mm to drogo... ? to taniej niz jeden powlekany polar chocby Hoyi.
f8@24mm,
było oglądać krzywe transmisji w teście filtrów polaryzacyjnych :P
Najtańszy polaryzator w teście (King za 110 PLN) pracował bardzo dobrze w obszarze krótkofalowym. Wprawdzie nie miał żadnych powłok, jednak w rozwiązaniu takim jak Fader ND pierwszy polaryzator nie musi być kołowy (wtedy będziemy mieli jednocześnie filtr ND i polaryzacyjny) i to by obcięło koszta. Nie sądzę żeby naparowanie warstw było warte 200 PLN :P
swietnie filtry singh-ray sa produkowane na zamowienie, b. dobra jaskosc ale drogie, filtry lee sa tez b. dobrej jakosci, ostanio schneider ma nowe modele. A jak na budrzecie to juz znany cokin;)
ciekawy artykul.
Chcialbym zwrocic uwage ze szare filtry polowkowe nie maja sensu poniewaz granica zawsze wypada w polowie obiektywu.
filtry Cokina nie sa najlepszej jakosci poniewaz maja problemy z kolorowaniem i odblaskami. Drogie ale lepsze sa Lee i Singh-Ray.
Nakręcane połówki mają owszem, znane wszystkim ograniczenia - ale sprawdzają się zupełnie nieźle. W wersjach z miękką gradacją nie musisz celować połówką w horyzont - możesz spokojnie dojeżdżać do orgazmogennego 1:2 i większości wypadków wynik będzie korzystniejszy niż przepalenie nieba.
Warto zobaczyć efekt choćby na symulacji softwarowej w Lightroomie, ciągnąc przestrzeń filta do samego dołu ekranu na swoich landszaftach. Jeżeli uznamy wygląd środkowego pasa kadru za akceptowalny w dużej liczbie przypadków - można myśleć o zakupie.
Dla mnie Cokin i pokrewne to zbytnie zawracanie gitary. Wolę iść na kompromis z nakręcanym, szczególnie że przy UWA holder często winietuje. Sam z Nikkorem 16-35 używam Heliopana slim, niestety Marumi GC czernił rogi.
"Filtry szare mają pewną nieprzyjemną wadę – stopień ich „przyciemniania” nie jest regulowalny." - co za bzdury, redakcja optyczne.pl jednak powinna jakoś wpływać na tekst jeśli w poradniku są ewidentne błędy - to że marumi nie ma takiego modelu to nie znaczy że nie istnieje, bo są ND z regulacją jak już jeden z forumowiczów zdążył zarządzać ich testów.
Jezeli chodzi o zastosowania filtrów połówkowych, to całkowicie pominięto fotografię nocną i przy słabym świetle. Przecież fotografując ze statywu w nocy sceny uliczne, pejzaże miejskie, dość często natrafiamy na kontrasty ekstremalne wymagające wyrównania. Przykładem jest ulica z jedna tylko strona oświetloną latarniami lub oknami wystawowymi. Granicę przejścia w takim filtrze można ustawiać pionowo lub inaczej zależnie od potrzeby. Należało jeszcze razem z filtrami połówkowymi omówić filtry typu blender (np. firmy Formatt ) czyli takie, które gradientową zmianę szarości mają rozłożoną równomiernie na całej długości (średnicy), a nie tylko od połowy.
@Nikoś,
Ja rozumiem, że nie liczenie się ze słowami jest dziś na porządku dziennym, więc wyzywanie od bzdur przychodzi lekko. Ale mimo wszystko jestem trochę zdziwiony. Przecież przytoczony fragment, który wywołał takie emocje, dotyczy właśnie tego, że istnieją rozwiązania z regulacją. Nie czytałeś dalej?
@Beginner,
Oraz pominąłem fotografię ślubną, portretową, produktową, kolejniczą, lotniczą oraz szachistyczną... Jest oczywiste, że każdego zastosowania nie mogłem rozwinąć, chodziło bardziej o przekazanie idei, że "połówki" nadają się nie tylko do płaskiego jak stół krajobrazu.
Jako żywo masz Waćpan rację. Pominąłem fotografię ślubną, portretową, produktową, kolejniczą (?), lotniczą (??) oraz szachistyczną (???). A jeśli mowa o ślubnej, to również wyróżnić należało przedślubną (grzech !) i poślubną, a o nieślubnej, to zgroza nawet wspominać.
@Beginner
Skąd to zdziwienie? Wszak fotografia kolejnicza, lotnicza, a zwłaszcza szachistyczna - jest naprawdę pasjonująca! ;)
Taaaaak pasjonująca jest. Wrodzona skromność polemizować mi nie pozwala. W rzeczy samej szachistyczna okrutnie fascynująca jest, aż do bólu. Bez dwóch zdań. Oj ta, tak. Aczkolwiek nie dla wszystkich jest ona taką. Jak to mawiali starożytni (chyba Rosjanie, a może buszmeni ? ).Jedni wolą blondynki, a drudzy wolą blondynów. Kwestia gustu. Jak już Ktoś koniecznie musi i nijak powstrzymać się nie może, to niech od czasu do czasu i szachistyczną na osobności za przeproszeniem pouprawia. Tak dla zdrowotności chociażby. Jeżeli Mu to ulgę przynosi, dobrym obyczajom zanadto nie uchybia, baczenie na dzieciska małoletnie ma i krzywdy innym nie czyni, to dlaczego nie ? Niech tak będzie. Co mi tam.
Droga Redakcjo, co z tym obiecanym testem filtrów szarych?
Ponawiam pytanie o test filtrów szarych? Może nie wyszedł tak jak chcieliście, ale mimo wszystko moglibyście go opublikować, lub zrobić na nowo :)