Test dwóch aparatów podwodnych
3. Nikon Coolpix W300
Budowa i jakość wykonania
Prawdopodobnie jest to spowodowane tym, iż korpus nie uległ większym modyfikacjom. Niemal do złudzenia przypomina on swojego starszego brata, a oprócz nieco zmodyfikowanego gripa najbardziej widoczną zmianą jest kształt górnej ścianki, która jest teraz płaska na całej długości i nie posiada wystającego elementu, który prawdopodobnie zawierał anteny GPS i WiFi.
W układzie przycisków nie dostrzegliśmy jakichkolwiek zmian w stosunku do poprzednika. Na górnej ściance aparatu znajdziemy zatem włącznik oraz spust migawki, a na tylnej umieszczono (idąc od góry):
- dźwignię zmiany ogniskowej,
- przycisk uruchamiający tryb wideo,
- przycisk wyboru trybu fotograficznego SCENE,
- przycisk włączający podgląd zdjęć,
- przyciski kierunkowe pozwalające też na zmianę ustawień lampy błyskowej, samowyzwalacza, trybu makro i kompensację ekspozycji,
- przycisk OK do zatwierdzania wyborów,
- przycisk MENU,
- przycisk kosza do usuwania zdjęć.
Wzorem poprzednika, na jednej z bocznych ścianek umieszczono dodatkowe guziki, jednak przypisane im funkcje uległy zmianom. Pierwszy z nich odpowiada za wyświetlenie na ekranie kompasu lecz nie uruchomimy za jego pomocą widoku mapy, bowiem W300 w odróżnieniu do swojego poprzednika nie posiada wgranej mapy świata. Drugi guzik pozwala aktywować obsługę aparatu za pomocą potrząsania i stukania, a trzeci włącza diodę na przedniej ściance, która może służyć jako latarka.
Na drugiej z bocznych ścianek znajdziemy pokaźnych rozmiarów klapkę zamykaną za pomocą obrotowego zatrzasku, za którą umieszczono slot na kartę pamięci SD/SDHC/SDXC, uniwersalne złącze USB 2.0 Hi-speed (MTP, PTP) / wyjście audio-wideo (PAL/NTSC), wyjście mikro HDMI, a także akumulator litowo-jonowy EN-EL12 o pojemności 1050 mAh. Tak jak w przypadku Fujifilm XP130, również i tu musimy napisać kilka słów pochwały na temat mechanizmu zamykania i blokady wspomnianej klapki. Tego typu rozwiązanie najlepiej sprawdza się w wodoszczelnych kompaktach – pozwala ono bowiem na szybkie i łatwe zamknięcie klapki i jednoczesne jej zablokowanie. Otwieranie także jest dziecinnie proste, bowiem blokadę zwalnia się poprzez naciśnięcie okrągłego przycisku wewnątrz zatrzasku.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o gwincie statywowym, który został niemal centralnie umieszczony na dolnej ściance.
Eksploatacja
Pod względem eksploatacji W300 wypada podobnie jak jego poprzednik. Najbardziej podatna na uszkodzenia jest przednia ścianka, która lubi się rysować, a naniesione na niej napisy nie są zbyt trwałe. Kolejną bolączką jest ekran LCD, na którym dość szybko pojawia się dużo rys. Na szczęście innych problemów z trwałością korpusu nie doświadczyliśmyUtrzymanie aparatu w czystości także nie sprawiało większych problemów. Obudowa W300 co prawda pełna jest załamań i zakamarków, gdzie mogą gromadzić się osady z soli, jednak o dziwo problem ten zbytnio nie doskwierał podczas użytkowania. Warto dodać, ze w zestawie z aparatem producent oferuje specjalną szczoteczkę, która ma ułatwiać czyszczenie.
Małe zastrzeżenia można mieć jedynie do przycisków, pod którymi lubi gromadzić się woda. Zdarzało się, że nawet dzień po nurkowaniu wypływała ona z obudowy.
Funkcje dodatkowe
Nikon W300 został wyposażony w liczne funkcje dodatkowe, którymi mogliśmy się cieszyć już w przypadku jego poprzednika.Choć, jak już wspominaliśmy, zabrakło w nim wbudowanych map, to i tak pod względem mnogości funkcji nie ma powodów do wstydu. Oprócz kompasu i odbiornika GPS w aparacie znajdziemy sprawnie działający głębokościomierz/wysokościomierz i ciśnieniomierz. Zmierzone przez te urządzenia wartości są zapisywane do metadanych zdjęć, więc po powrocie z nurkowania bez problemów możemy sprawdzić, na jakiej głębokości wykonaliśmy dane zdjęcie. Jest to tym bardziej pomocne, że głębokościomierz działa bardzo dokładnie i nie zaobserwowaliśmy odchyłek większych niż 1 metr w stosunku do wskazań komputera nurkowego.Zdjęcie wykonane w trybie P |
Zdjęcie wykonane w trybie HDR |
Użytkowanie pod wodą
Niestety w testowanym Coolpiksie znajdziemy też kilka powodów do narzekań. Pierwszy pojawia się już po wyjęciu aparatu z pudełka, bowiem wzorem wcześniejszych modeli w kartoniku nie znajdziemy opaski na nadgarstek, a zupełnie bezsensowny i bezużyteczny pasek. Jego niewielka długość i szerokość sprawiają, że aparat nosi się na szyi niewygodnie, a jednocześnie nie pozwala on na przewieszenie aparatu na ręku. Nie wyobrażam też sobie nurkowania z aparatem powieszonym na szyi i w rezultacie trzeba było posiłkować się opaską na nadgarstek pożyczoną z innego aparatu.
Użyty w Nikonie W300 ekran LCD jest bardzo dobrej jakości. Wyświetlany na nim obraz jest jasny i dobrze widoczny nawet w silnym słońcu. Niestety górna krawędź szybki chroniącej monitor potrafi rzucić na ekran widoczny odblask, który nieco utrudnia kadrowanie podczas snorklowania.
Jakość zdjęć i filmów podwodnych
Niestety z odwzorowaniem kolorów nie jest już tak dobrze. Na basenie musimy liczyć się z lekkim purpurowym zafarbem na zdjęciach. Aparat stara się zupełnie niepotrzebnie niwelować niebieską dominantę, która w czystej basenowej wodzie i na niewielkich głębokościach w ogóle nie daje się we znaki. Gdy z Nikonem wejdziemy do otwartego akwenu celem snorklowania w ciepłych wodach, znów napotkamy na problemy z odwzorowaniem kolorów. Albo ponownie pojawi się na nich purpurowy zafarb, albo balans bieli będzie pracował w sposób bardzo przypadkowy dając zupełnie różne efekty podczas fotografowania tych samych kadrów. Problemy te ilustrują poniższe zdjęcia.
Zdjęcie wykonane w trybie makro |
Zdjęcie wykonane w trybie makro |
Zdjęcie bez użycia lampy |
Zdjęcie wykonane z lampą błyskową |
Zdjęcie bez użycia lampy |
Zdjęcie wykonane z lampą błyskową |
Podsumowanie
Najpierw przyjrzyjmy się liście wad i zalet testowanego aparatu.
Zalety:
- obudowa wodoszczelna do 30 m,
- wbudowany odbiornik GPS,
- wbudowany interfejs WiFi z NFC,
- użyteczny tryb zdjęć panoramicznych,
- możliwość zdalnego zarządzania aparatem,
- przyzwoity tryb makro
- wbudowany głębokościomierz i wysokościomierz,
- wbudowany kompas,
- geotagowanie zdjęć podwodnych,
- bardzo dobrej jakości ekran LCD czytelny w silnym słońcu,
- dobre odwzorowanie szczegółów na zdjęciach podwodnych,
- doskonałe odwzorowanie szczegółów na filmach podwodnych,
- dobra kolorystyka zdjęć wykonywanych na głębokościach mniejszych niż 10 m,
- dobra kolorystyka zdjęć wykonywanych w zielonych wodach,
- dobra kolorystyka filmów kręconych w zielonych wodach,
- wygodny system zamykania klapki chroniącej złącza,
- szybki i celny autofokus.
Wady:
- problemy z balansem bieli w trybie podwodnym podczas snorklowania,
- słaba kolorystyka zdjęć wykonywanych na basenie,
- słaba kolorystyka zdjęć wykonanych na powierzchni w trybie podwodnym,
- słaba kolorystyka zdjęć podwodnych wykonywanych na głębokościach większych od 10 m,
- słaba kolorystyka filmów podwodnych rejestrowanych na głębokościach większych od 10 m,
- problemy z ustawianiem ostrości podczas filmowania, po zmianie ogniskowej,
- tryby tematyczne schowane w menu,
- niezbyt trwałe napisy na obudowie,
- brak paska na nadgarstek w zestawie.
Nikon W300 to bez wątpienia bardzo udany aparat. Trzeba go pochwalić za świetny tryb wideo, znakomite odwzorowanie szczegółów na zdjęciach oraz liczne funkcje dodatkowe i wodoszczelność do 30 metrów. Gdy dodamy do tego dobrej jakości ekran LCD, szybki i celny autofokus to dostajemy aparat niemal idealny. Jest jednak łyżka dziegciu w tej beczce miodu i jest nią kolorystyka zdjęć. Opisane problemy z balansem bieli i słabe odwzorowanie barw na większych głębokościach mogą skusić potencjalnych klientów do poszukiwania alternatywnych modeli.