Kolejne nowości w ofercie FOMEI
Firma Medikon Polska Sp. z o.o. (wyłączny dystrybutor w Polsce) poinformowała, iż Fomei rozszerza ofertę o generator akumulatorowy Fomei Panther 600 MINI oraz zasilacz akumulatorowy Fomei Panther PRO 1500.
Informacja prasowa
Fomei Panther 600 MINI generator akumulatorowy o kompaktowych wymiarach oraz Panther PRO 1500 uniwersalny zasilacz studyjnych lamp błyskowych.
![]() |
Medikon Polska Sp. z o.o. (wyłączny dystrybutor w Polsce) informuje, iż Fomei rozszerza ofertę o generator akumulatorowy Fomei Panther 600 MINI oraz zasilacz akumulatorowy Fomei Panther PRO 1500.
![]() |
Generator Fomei Panther 600 MINI jest nową propozycją Fomei. Tym razem priorytetem, poza jakością, wysoką powtarzalnością temp. barwowej i mocy błysku stały się wymiary. I tak Panther 600 MINI mierzy zaledwie 6,5×25,5 cm, moc maksymalna 600 Ws regulowana w zakresie 9 stopni 150–600 Ws, czas ładowania 2–2,5 s. Cały zestaw mieści się w niewielkiej walizce. Zestaw poza generatorem i głowicą błyskową zawiera komplet przewodów, torbę na generator, oraz system radiowego wyzwalania błysku.
![]() |
Fomei Panther PRO 1500 jest odpowiedzią na ciągle rosnące zainteresowanie uniezależnieniem się od sieci elektrycznej. Ten zasilacz akumulatorowy pozwala nam fotografować w miejscach bez dostępu do sieci. Może zasilać nie tylko studyjne lampy błyskowe do mocy 5000 Ws, ale również urządzenia takie jak laptop, ładowarka telefonu, lodówka turystyczna do maksymalnej mocy 750 W.
![]() |
Podkreśleniem jakości a zarazem wyróżnikiem z pośród produktów konkurencji będzie zapewne 5-letnia gwarancja.
Obie nowości będzie można zobaczyć na zbliżających się targach FVF 2011 W Łodzi. Hala 3 stoisko 140.
![]() |
Więcej informacji na www.fomei.pl
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
ciekawe propozycje, na ile błyśnięć może starczyć Panther 600 MINI?
szkoda ze na jedna lampe ten mini
można zrobić prawie 200 pełnej mocy strzałów na naładowanych bateriach. Cena 500Euro jest w normie za taki sprzęt. Ale osobiście wybrałbym coś z możliwością taniej rozbudowy np opartego na bagnecie S, są tanie quantumy, commoty i inn. to nie ma nawet modeling light....
zaraz... to chyba ma właśnie bagnet s
i ma nawet pilot bulb 20W - czy to znaczy że ma modeling light? Uff lecę kupić...
9 stopni regulacji 150 (???????) - 600 Ws . A nie 15--600 ? Jak jednak 150 , to ja powodzenia zycze ;) .
A dlugosc kabla ? Dodatkowe kable sa ? Jak spada moc ( na kazdy metr extra kabla ).
Az sie boje pomyslec jak sie ta raczke do statywu montuje ... a jaki rozmiar softow mozna pod to mocowanie max zalozyc ( aby sie nie polamalo wszystko przy najlzejszym zefirku ) ???
Poza tym tak.... Fomei jest znane na calym swiecie ze stalej temperatury barwowej i niezmiennej mocy blysku.... Prawie tak jak Bronclolor. Prawie .....
Poza tym komicznie to wyglada : stylistyka power packa zerznieta z Bron w torebce o stylistyce zerznietej z battery packa Profoto :):):):):):):)
Fomei Panther PRO 1500 brak bliźniak Quantuum Leadpower LP-750 a jednak droższy :]
stormur - czy ty czerpiesz w ogóle jakąś radość z życia...
marcin-t1 jak droższy nawet tańszy o 0,50 zł ;)
Fomei - 2398.50 zł
Quantuum - 2399,00
I nie wiem czy zwróciłeś uwagę że Fomei daje 5 lat gwarancji a Quantuum 24 ale MIESIĄCE.
Tak popularna witryna nie powinna pisać niepoprawnie - "moc maksymalna 600 Ws", tylko maksymalna energia błysku ładownej lampy. W szkole już tego widać nie nauczają.
No widzisz barnaba, to zależy, bo jak mówimy o generatorze (kondensatory są właśnie w nim) to mówimy o maksymalnej mocy generatora, ponieważ on żadnej lampy nie ładuje tylko podaje "prąd" kablem bezpośrednio do główki w której znajduje się w zasadzie tylko palnik i czasami żarówka pilotująca.
No ale niektórzy nie widzą różnicy miedzy zasilaczem a generatorem. A o tym raczej w szkołach uczą.
Fakt słowo "moc" określające w zasadzie energię często używane jest w mowie potocznej czynnych fotografów u teoretyków jest raczej odwrotnie ;)
9 stopni od 600Ws, to nawet nie jest 1.5Ws (dokładnie, to 1.17Ws)... Coś się komuś z lekka pomyliło...
Lukasfot, jednostka Ws = J (dzul) jest jednostka energii w ukladzie SI i nie ma tutaj zadnej potocznej interpretacji. Jesli chcesz podac moc generatora to podajesz ja w watach, czyli dzulach na sekunde.
Koniec, kropka!!
Artka masz racje z małym wyjątkiem nie w Watach tylko w Watach na sekundę. Ja mówię o słownictwie a nie o układzie Si. W watach podaje się wartość dla urządzeń które pobierają prąd stale tj żarówka. Dlatego oboje mamy racje.
jaad75 wydaje mi się że masz racje o ile producent podał by skalę stopniowania w ilości przysłon np. zakres regulacji mocy czy energii w zakresie 9 przysłon ale jeśli mówi o stopniach to nie wiadomo jakie te stopnie sobie wziął pod uwagę ;) hehe
Jeśli ładuje się kondensator to można określić jaka jest zgromadzona energia w dżulach. Dżul to niuton razy metr. Jest jednostką pierwotną w stosunku do wata, w tym sensie "jest" że wygodnie tak go stosować. Wat to praca jednego dżula wykonywana w ciągu sekundy. Stosowanie wat*sekunda sugeruje ciągłą moc. Tymczasem nie ma tak podczas rozładowania kondensatora przez palnik. Dlatego uważam, że mówienie o energii błysku w dżulach jest bezpieczniejsze. Energia jest znana moc, diabli wiedzą i na dodatek moc nie ma znaczenia. Ekspozycja jest związana z energią a nie z mocą. Aliści już dawno nie ma fizyki w szkole i trzeba się pogodzić, że niebawem Chińczyk będzie nam włączał i wyłączał prąd.
Co do mocy w watach, to moc błysku zwykłej lampy błyskowej dochodzi do kilku MW (1000000W)
@barnaba jakiej lampy błyskowej?...:P
Bo jeśli chodzi Ci o reporterską klasy SB900/580EX, to dla ~70Ws (1/1) zazwyczaj ma t.5 rzędu 1/800s, co oznacza, że w tym czasie oddaje połowę energii. Całą energię oddałaby zgodnie z krzywą RC w czasie ponad 3x dłuższym, czyli około powiedzmy 1/250s. Łatwo obliczyć, że gdyby świeciła sekundę, to w ciągu tej sekundy oddałaby 70*250, czyli około 17,5kW. Oczywiście im krótszy czas błysku (a lampy sterowane IGBT właśnie czasem błysku regulują ilość energii), tym możemy dojść do bardziej kuriozalnych wniosków, czyli np, przy ciętym błysku na 1/2 "mocy" mamy czas całkowity na poziomie 1/1100s, czyli hipotetyczną moc w watach dostaliśbyśmy w okolicach 38.5kW (30*1100). To dowodzi jakim bezsensem jest posługiwanie się mocą dla opisu tego typu zjawisk.
jaad75 - rzeczywiście mocno przesadziłem. Dzięki za konkrety. Pewnie moc początkowa dla tej lampy jest w zakresie 25-50 kW. To trochę tak jak z napięciem. Niektórzy słysząc o kilowoltach sądzą, że to bardzo dużo, ale takie napięcie występuje między naelektryzowanymi włosami. Istotna jest energia wyładowania.
Te megawaty ciągle się w literaturze powtarzają i to prawdopodobnie dane jeszcze z czasów, gdy łatwiej było robić kondensatory na wysokie napięcia niż na duże pojemności. Dynamiczna oporność palnika z gazem zwykle jest ujemna, dlatego takie osiągi wydają się możliwe. Konstrukcje które miał wykonywać Edgerton Harold Eugene konstruktor elektronicznej lampy błyskowej musiały mieć czasy znacznie krótsze niż 1/1000 sekundy, więc moce chwilowe także były potężne. Współcześnie czasy są rzędu 1/100 sekundy. Oglądałem to dla lampy Metz liczba przewodnia 54 to jest ok 9 ms. Kształt impulsu światła mierzony po prostu fotodioda byp 44 to ścięty prostokąt. Po wyzwoleniu natężenie światła maleje prawie liniowo i zapewne coś przerywa wyładowanie. Te 9 ms trochę mnie zaskoczyło, bo "fabrycznie" podają 1/200 sekundy czyli ok 5 ms. Może skopany egzemplarz, (aktualnie w serwisie), a może "użyteczny czas". W każdym razie dla wykorzystania pełnej energii błysku trzeba ustawiać 1/100 sekundy. A chciałem popstrykać kaczki na ogniskowej 300 (x1,6). Jak widać na temat lamp jest wiele miejskich legend. Np ta, że lampa studyjna zawsze steruje czasem błysku. Że nie, wytłumaczył jaad75. Sam sprawdziłem, że np pokrętełko odm energii błysku wyskalowane niby w przesłonach jest tylko kręciołkiem który w najlepszym razie w pewnym przedziale odpowiada skali w przesłonach (EV). sprawdziłem to w kilku lampach. Legendą jest, że widmo światła odpowiada światłu słonecznemu. Liczby przewodnie podawane dla "normalnego" reflektora (zazwyczaj parasolkowego) też są "w przybliżeniu". Dlatego stosuję Łucz M1
link
Kupowałem po 10 zł ;-)