Rzeczywisty rozmiar obiektywów |
Lewy: 51.73+/-
0.05 mm
Prawy: 51.74+/-
0.05 mm
|
7 / 8.0 pkt |
Rzeczywiste powiększenie |
14.31+/-
0.05 raza
|
3 / 3.0 pkt |
Sprawność optyczna |
89.2+/-
1%
|
17 / 25.0 pkt |
Aberracja chromatyczna |
W centrum mała, ale trochę większa niż w modelu 10x52. Na brzegu ciut mniejsza od średniej. |
7.4 / 10.0 pkt |
Astygmatyzm |
Bardzo mały. |
8.3 / 10.0 pkt |
Dystorsja |
Zaczyna się pojawiać w odległości 70-75%, ale jest mała, jej wzrost zostaje szybko pohamowany i na samym brzegu spada do praktycznie zerowej. Wygląda to nawet lepiej niż w modelu 10x52. |
10 / 10.0 pkt |
Koma |
Pojawia się w odległości 60% promienia widzenia i na samym brzegu jest mała. |
7.5 / 10.0 pkt |
Nieostrość obrazu |
Ostrość trzymana świetnie w prawie całym polu widzenia. Przy samej diafragmie daje się zauważyć bardzo nieznaczne pogorszenie jakości. |
10 / 10.0 pkt |
Pociemnienie brzegowe |
Bardzo małe. |
4.5 / 5.0 pkt |
Odwzorowanie bieli |
Bardzo dobre, brak zauważalnych zafarbów. Wykres transmisji minimalnie nachylony. |
4.6 / 5.0 pkt |
Kolimacja osi |
Idealna. |
5 / 5.0 pkt |
Wewnętrzne odblaski |
Lewy: |
Prawy:
|
|
|
Nie jest idealnie. Widać kilka lekko jaśniejszych obszarów w okolicy źrenicy wyjściowej. |
4 / 5.0 pkt |
Obudowa |
Bardzo solidna, ale jednocześnie smuklejsza od serii EL. Wcale nie wygląda na lornetkę dużą w porównaniu do innych modeli klasy 50 mm. Wyprofilowania powstałe na skutek obrotu pryzmatów bardzo dobrze wpasowują się w ręce, przez co lornetka świetnie leży w ręku i przy oku. Obiektywy schowane w obudowie na głębokość ponad 1 cm w tubusach. Guma na obiciu świetnie przylega do korpusu, jest lekko chropowata i bardzo dobrze się ją trzyma. Na gumie widać cieniutkie ślady łączenia/klejenia, co lekko wpływa na estetykę. Muszle okularowe gumowane, dobrze leżą przy oku, regulowane o aż siedmiu stopniach. Lornetka wyprodukowana w Austrii. Punkty odjęte za urwane mocowanie dekielka na obiektyw. |
6.9 / 8.0 pkt |
Ogniskowanie |
W porównaniu do serii EL znaczącej zmianie uległa śruba do ustawiania ostrości. Teraz jest ona zabudowana mostkiem, a za nią umieszczono mały dżojstik do korekty dioptrażu. Wygląda to i pracuje lepiej niż u poprzedników, opór jest trochę większy i wszystko pracuje tak, jak należy. Jak to u Swarovskiego bywa, śrubą trzeba się jednak nakręcić. Przebieg jej całego zakresu wymaga obrotu o kąt około 690 stopni. |
5 / 5.0 pkt |
Wyjście na statyw |
Można dokupić opcjonalną przystawkę firmową. Przy takim powiększeniu i przy tej cenie lornetki, zarówno łącznik statywowy, jak i podpórka pod czoło powinny być dodawane w zestawie. |
2 / 3.0 pkt |
Rozstaw okularów |
od 55 do 74 mm
|
5 / 6.0 pkt |
Min. odległość ostrego widzenia |
3.70 metra. |
2 / 2.0 pkt |
Okulary |
Pole własne 75.8 stopnia (wg wzoru uproszczonego) i 67.0 stopnia (wg wzoru tangensowego). |
18 / 20.0 pkt |
Pole widzenia |
Zmierzone przez nas wyniosło 5.30 ± 0.02 stopnia i było idealnie zgodne z podanym przez producenta. Pole ogromne jak na tę klasę sprzętu. |
8 / 8.0 pkt |
Wyczernienie i kurz wewnątrz tubusa |
Wewnętrzne tubusy karbowane i matowe, ale raczej szare niż czarne. Ruch soczewki ogniskującej odsłania połyskującą śrubę oraz głębiej położoną część tubusu, która nie jest już karbowana i jest szara, jednocześnie nie pokazując wyraźniejszych śladów zmatowienia. Bardzo czysto. |
3.8 / 5.0 pkt |
Winietowanie centralne |
Lewy: |
Prawy:
|
|
|
OL: 0.93%, OP:0.36% |
7 / 8.0 pkt |
Jakość pryzmatów |
Wysokiej klasy BaK-4. |
8 / 8.0 pkt |
Powłoki antyodblaskowe |
Zielono-żółto-fioletowe na obiektywach, zielono-żółte na pryzmatach, fioletowo-różowo-żółte na okularach. Intensywność mała. |
5 / 5.0 pkt |
Gwarancja [w latach] |
10 lat |
4.5 / 6.0 pkt |
Wynik ostateczny |
86.1%
|
163.5 / 190 pkt
|
Wynik Ekono |
|
0pkt. |
Podsumowanie
Zalety:
- solidna, gustowna i dość poręczna obudowa,
- ogromne pole widzenia,
- zgodna z deklaracjami transmisja,
- świetne odwzorowanie kolorów,
- obraz ostry praktycznie w całym polu widzenia,
- bardzo dobrze korygowany astygmatyzm,
- niewielka aberracja chromatyczna,
- bardzo mała dystorsja z dobrze kontrolowanym efektem rolling-ball,
- znikome pociemnienie na brzegu pola widzenia,
- umiarkowana koma,
- rozsądny wygląd okolic źrenic wyjściowych,
- czysto wewnątrz lornetki,
- świetnej jakości powłoki,
- wysokiej klasy pryzmaty ze szkła BaK-4.
Wady:
- słabe mocowanie dekielków obiektywowych,
- cena?
Jeszcze 2-3 dekady temu, każdy szanujący się producent starał się oferować w klasie obiektywów o średnicy 50 mm co najmniej trzy lornetki. Klasykami były tutaj modele o powiększeniach 10 i 12 razy. W przypadku najmniejszego powiększenia niektórzy decydowali się na 7x, a inni na 8x. Model 7x50 miał największą źrenicę wyjściową z prawie wszystkich oferowanych na rynku lornetek, przez co świetnie nadawał się do przeglądowych obserwacji nieba, nocnych polowań czy na wodę. To właśnie ta jego duża źrenica wyjściowa, często większa niż maksymalny rozmiar ludzkiej źrenicy, powodowała, że niektórzy producenci decydowali się oferować modele klasy 8x50.
Firma Swarovski, w swojej najwyższej serii NL Pure, zdecydowała się wejść w średnicę obiektywu wynoszącą aż 52 mm, a to już na starcie wykluczyło możliwość oferowania tutaj modelu o powiększeniu 7x, bo miałby on ogromną źrenicę wyjściową o rozmiarze 7.43 mm. Nic nie stało jednak na przeszkodzie, żeby zaoferować instrument klasy 8x52, którego źrenica miałaby średnicę 6.5 mm. Niestety linia NL Pure w tej średnicy obiektywu została ograniczona do bardzo klasycznego powiększenia 10 razy oraz znacznie mniej klasycznej 14stki.
Ten ruch można ocenić jako bardzo rozsądny, szczególnie w świetle oferowania użytecznego i spełniającego swoją rolę wspornika na czoło. Dostajemy tutaj więc powiększenie zauważalnie większe niż w bardziej klasycznym modelu 12x50, a jednocześnie wielkość obudowy, jej wyprofilowanie i waga oraz obecność wspomnianego wspornika, powodują, że obserwacje prowadzone z ręki są tutaj wciąż bardzo komfortowe. Dodatkowym atutem jest niewątpliwie ogromne pole widzenia okularów oraz bardzo ergonomiczna budowa owych okularów - to dodatkowo uprzyjemnia i ułatwia prowadzenie obserwacji.
Patrząc na listę wyników w poszczególnych kategoriach oraz zestawienie zalet i wad, widać, że model 14x52 wypadł bardzo podobnie do testowanego już przez nas wcześniej instrumentu o parametrach 10x52.
Co ciekawe, pewne różnice widać w odcieniach powłok. W modelu o większym powiększeniu od obiektywów odbija się trochę więcej zieleni.
Dało to więc efekt w kształcie wykresu transmisji, który jest trochę bardziej nachylony niż u poprzednio testowanego modelu. To ma oczywiście minimalny wpływ na odwzorowanie kolorów, choć nadal mamy tutaj do czynienia z krystalicznie czystym i jasnym obrazem, z którego słynie Swarovski.
W centrum zakresu widzialnego transmisja sięga wysokiego poziomu 89%, natomiast w paśmie czerwonym jest w stanie docierać nawet do okolic 91.5%.
W typowej sytuacji zakończylibyśmy ten test "ochami" i "achami", znów stwierdzilibyśmy że Swarovski trochę odjechał konkurencji, ewentualnie ponarzekalibyśmy trochę na to, że za całą tą przyjemność trzeba zapłacić ponad 16 tysięcy złotych.
Test nie zakończy się jednak typowo, a to za sprawą niemiłej niespodzianki, którą sprawił nam NL Pure 14x52.
Warto zaznaczyć, że testowany egzemplarz przyszedł do nas bezpośrednio z centrali firmy Swarovski Optik z Austrii. Mieliśmy więc do czynienia z absolutnie nowym modelem, który nie był wcześniej używany. Nasz test trwał około trzech tygodni i w jego trakcie lornetka nie była przesadnie eksploatowana. Oprócz zdjęć, które zrobiliśmy jej w plenerze, nie była nawet specjalnie wynoszona w teren. Można więc śmiało powiedzieć, że wciąż nie zaczęła być jeszcze poważnie używana.
Tak się złożyło, że jeszcze przed odsyłką NL Pure 14x52 do Austrii, zabrałem ją na kilka dni do siebie do domu, żeby nacieszyć się tak udaną optyką. Mam duży balkon z ładnym widokiem i po wykonaniu krótkiej obserwacji odłożyłem lornetkę na dekoder telewizyjny. Spoczywała ona na nim w taki sposób, że obiektywy trochę wystawały poza obudowę dekodera, a przez to otwarte dekielki obiektywowe swobodnie sobie zwisały.
Jakieś pół godziny po wykonaniu obserwacji stałem w pokoju, rozmawiając ze swoim synem. Obaj staliśmy zwróceni w kierunku dekodera z lornetką i dosłownie na naszych oczach, jeden z dekielków, po prostu, odpadł. Nikt w tym momencie lornetki nie dotykał, nikt nawet obok niej nie przechodził. Druga najdroższa lornetka w ponad 20-letniej historii naszych testów (po Nikonie WX 10x50), dosłownie rozpadła się na naszych oczach. Gdybym tego nie zobaczył samemu, raczej bym nie uwierzył.
Bardzo jestem ciekaw, jak firma Swarovski Optik reaguje na takie zgłoszenia. Z jednej strony, w naszych rękach był nowy produkt, będący wciąż na gwarancji, z drugiej strony takie zdarzenie nosi znamiona uszkodzenia mechanicznego, którego gwarancja zwykle nie obejmuje. Tyle że w tym przypadku mamy do czynienia z ewidentną wadą fabryczną, a nie uszkodzeniem mechanicznym. Tylko jak to udowodnić producentowi?
Smutne jest to, że sytuacja wystąpiła w tak drogim sprzęcie renomowanego producenta i nigdy nie wydarzyła się w podczas żadnego innego testu, nawet dotyczącego taniego, chińskiego sprzętu klasy małych kilkuset złotych. Swarovski ewidentnie musi więc popracować nad swoim mocowaniem dekielków obiektywowych.
Gdyby nie ten dekielek brałbym
"Nic nie stało jednak na przeszkodzie, żeby zaoferować instrument klasy 8x52, którego źrenica miałaby średnicę 6.5 mm. "
Obyś nie powiedział tego, Arku, "w złą godzinę"? 😉
A tak swoją drogą: bardzo fajnie, że w NL-ach Swarowski umieścił pokrętło ostrości nieco bliżej obiektywów niż w większości innych lornetek. Z mojego doświadczenia wynika, że ułatwia to operowanie pokrętłem w lornetkach o dużym (powyżej 10x) powiększeniu, gdy trzyma się lornetkę blisko obiektywów w celu ustabilizowania obrazu. Ośmielę się nawet zasugerować, żeby w testach takich lornetek wymieniać takie właśnie położenie pokrętła ostrości (czyli bliżej obiektywów niż okularów) jako dodatkową zaletę.
Zaskoczył mnie poziom AC, choć chyba nie powinien. Przy dużych powiększeniach ta wada wyłazi bardziej niż przy małych. Lepszy wynik w centrum jaki osiągnęła NL 10x52 wskazuje, że AC wprowadza obiektyw, a okular w 14-tce bardziej tą wadę powiększa, czy tak? Tak się zastanawiam, bo w lunecie to nie problem mniejszym kosztem uzyskać obraz wolny od AC, nawet przy jeszcze większych powiększeniach. No ale jakby nie było, dla mnie 7-8 pkt to poziom zbyt duży w lornetce topowej i tutaj oczekuję oceny "praktycznie niezauważalna" i 9-10 pkt.
Ten dekielek to robota psa. Znam te numery :D
Mnie dekielek nie zaskoczył, bo już były takie przypadki. Nie wiem po co ciągle kombinują z tym mocowaniem - ani zawias, ani elastyczne połączenie. Tam gdzie sztywna część łączy się z elastyczna powstają naprężenia (tzw. "efekt karbu"). Mogliby zrobić jak wszyscy i byłoby lepiej.