Sony A7 III - test aparatu
4. Rozdzielczość
Rozdzielczość układu jako całości
Korzystając z obiektywu Sony Zeiss FE 24–70 mm f/4 (ustawionego na ogniskowej 50 mm), wyznaczyliśmy rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50). Pomiary wykonaliśmy za pomocą programu Imatest na zdjęciach tablicy testowej, zapisanych w formacie JPEG, z minimalnym wyostrzaniem, które w przypadku A7 III odpowiada ustawieniu −3. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, a wartości wyrażone są w liniach na wysokość obrazu.
Maksymalne wyniki uzyskane w przypadku testowanego aparatu przekraczają nieco 3000 LW/PH. Lustrzanki Canona i Nikona nie dochodzą nawet do poziomu 2500 LW/PH, jednak w ich przypadku nie mamy do czynienia z wyostrzaniem JPEG-ów. To jest natomiast wyraźnie widoczne w przypadku aparatu Sony, co potwierdzają szczegółowe wyniki z programu Imatest, zaprezentowane na poniższych wykresach.
Na górnych wykresach widoczny jest przebieg profilu na granicy czerni i bieli dla poszczególnych składowych. Dla składowej pionowej widać typowe i wyraźne lokalne ekstremum, które jednoznacznie wskazują na zastosowanie dość silnego wyostrzania. Co prawda funkcje MTF (dolne wykresy) nie przekraczają wartości 1, jednak charakteryzują się całkiem wyraźnymi wybrzuszeniami w górnej części przebiegu.
Rozdzielczość matrycy
Test rozdzielczości matrycy przeprowadziliśmy z wykorzystaniem obiektywu Voigtlander Apo-Lanthar 65 mm f/2 Aspherical 1:2 Macro. Wartości wyznaczyliśmy tradycyjnie w oparciu o funkcję MTF50, a pomiary wykonaliśmy na plikach RAW, które uprzednio przekonwertowaliśmy bez wyostrzania do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie.
Wyniki, jakie uzyskaliśmy w tej części testu A7 III, stoją na bardzo wysokim poziomie. Przewaga aparatu Sony nad konkurencją jest całkiem wyraźna. Canon ma co prawda nieco bardziej upakowaną matrycę (26 megapikseli), jednak zastosowano w nim niemal klasyczny filtr antyaliasingowy, który zdecydowanie ogranicza osiągi w tej kategorii. W Nikonie z kolei ów filtr jest niesymetryczny i działa tylko w jednym kierunku. W przypadku bezlusterkowca Sony, sytuacja wygląda dość ciekawie. Spójrzmy zatem na szczegółowe wyniki z programu Imatest, otrzymane dla jednego z pomiarów na surowych plikach.
W górnych wykresach nie dostrzegamy niczego niepokojącego. Gdy spojrzymy na dolne, możemy dostrzec bardzo delikatne wybrzuszenia funkcji MTF. Pewien niepokój budzi natomiast bardzo wysoka wartość odpowiedzi w częstości Nyqusta dla składowej pionowej. Wynosi ona bowiem aż 38%, co rodzi podejrzenie odnośnie możliwości wyostrzania RAW-ów. Biorąc jednak powyższe pod uwagę, nie mamy na to jednoznacznych dowodów, przesłanki także nie są zbyt mocne. Jeśli jakieś wyostrzanie ma miejsce, to ma ono minimalną intensywność.
Jak zwykle w przypadku aparatów z asymetrycznym filtrem antyaliasingowym (lub w ogóle go pozbawionych), warto wziąć pod uwagę zwiększoną podatność na wystąpienie efektu mory. Na zdjęciach tablicy do pomiaru zdolności rozdzielczej znajdziemy ją bez problemu, choć nie jest ona szczególnie intensywna.
Nie zauważyliśmy jednak niczego niepokojącego na zdjęciach wykonanych w plenerze. Problem ma szanse zaistnieć w dość specyficznych sytuacjach, gdy fotografujemy bardzo drobne, powtarzające się wzory.