Fujifilm XQ2 ma takie same rozmiary i taką samą wagę jak jego poprzednik. W kategorii jakości wykonania też się nic nie zmieniło. Mamy zatem do czynienia z całkiem solidną konstrukcją częściowo metalowego korpusu, którego poszczególne elementy są dobrze do siebie dopasowane. W nasze ręce trafił egzemplarz w kolorze czarnym, który prezentuje się bardzo klasycznie i elegancko.

----- R E K L A M A -----

RABATY FUJIFILM DO 10000zł

Fujifilm GFX 100S

26998 zł 16998 zł

Fujifilm X-T5 BLACK

8798 zł 6798 zł

Fujifilm 8/3.5 XF R WR

3858 zł 2998 zł

Fujifilm X-H2S

11358 zł 10498 zł

We wnętrzu XQ2 znalazła się ta sama matryca co u poprzednika. Do dyspozycji mamy więc sensor X-Trans CMOS II o rozmiarze 2/3” i rozdzielczości 12 Mpix. Nad działaniem całości natomiast pieczę sprawuje procesor EXR II.

Nowy model, tak samo jak XQ1, został wyposażony w optycznie stabilizowany obiektyw Fujinon o zakresie ogniskowych 6.4–25.6 mm (25–100 mm dla ekwiwalentu małoobrazkowego), czyli o 4-krotnym powiększeniu optycznym. Konstrukcja obiektywu to 7 elementów ułożonych w 6 grupach (4 elementy asferyczne oraz 3 wykonane ze szkła niskodyspersyjnego). Jasność tego obiektywu wynosi f/1.8–4.9, czyli jest on dość ciemny w pozycji „tele”, co nie dziwi, gdy weźmie się pod uwagę niewielki rozmiar przedniej soczewki.

Spójrzmy, jak rozkłada się maksymalny otwór względny w zależności od użytej ogniskowej.

Zmian nie zauważymy również w kategorii zasilania, obsługiwanych kart pamięci czy gniazd. Nowy model zasila akumulator litowo jonowy NP-48 o pojemności 1010 mAh. Jego teoretyczna wydajność to około 240 zdjęć. Aparat oferuje 66 MB pamięci wewnętrznej i współpracuje z kartami pamięci SD, SDHC oraz SDXC. Tak jak w poprzedniku, na bocznej ściance, za zabezpieczającą klapką, znajdziemy złącze USB standardu 2.0. Warto także dodać, że aparat wyposażono w moduł WiFi, który pozwala na bezprzewodową komunikację z komputerem, smartfonem, czy odpowiednią drukarką.

Również pod względem elementów sterujących XQ2 oferuje taką samą funkcjonalność jak jego poprzednik. Manipulatorów na tak małym korpusie jest oczywiście niewiele, jednak aparat obsługuje się całkiem sprawnie. Do dyspozycji, poza tylnym pokrętłem sterującym, mamy również programowalny pierścień sterujący na przedniej ściance, który został umiejscowiony wokół obiektywu. Niewątpliwie jest to wygodne rozwiązanie, które można na przykład wykorzystać do kontrolowania wartości ogniskowej obiektywu.

Elementem poprawiającym ergonomię obsługi aparatu jest przycisk E-Fn. Działa na podobnej zasadzie co shift w klawiaturach komputerowych. Jego wciśnięcie powoduje wyświetlenie na ekranie podglądu panelu kontrolnego z przypisanymi do poszczególnych przycisków funkcjami alternatywnymi (wyjątkiem są przyciski BACK i E-Fn, które nie podlegają przeprogramowaniu). Dopiero kolejne naciśnięcie odpowiedniego przycisku aktywuje nam wybraną funkcję. Funkcje poszczególnych przycisków programujemy w menu fotografowania.

Samo menu, organizacyjnie oraz graficznie pozostało niezmienione. W menu ustawień oraz odtwarzania przybyły jedynie opcje związane z podłączeniem aparatu i drukowaniem na drukarce Instax.

Tak samo jak w poprzedniku w XQ2 wykorzystano 3-calowy stały wyświetlacz TFT LCD o rozdzielczości 920 tysięcy punktów. Dla zapewnienia najlepszego oddania kolorów w różnych warunkach oświetleniowych możemy regulować jasność wyświetlacza w zakresie od −5 do +5. Tryb monitorowania światła słonecznego, powodujący dodatkowe rozjaśnienie ekranu, zapewnia wygodne korzystanie z wyświetlacza w pełnym słońcu.

Obraz wyświetlacza cechuje dobry kontrast i wierne odwzorowanie kolorów, a powłoki antyodblaskowe spełniają swoje zadanie – nawet w silnym świetle słonecznym odbicia nie są uciążliwe.

Podczas fotografowania i odtwarzania aparat oferuje takie same możliwości w zakresie wyświetlanych informacji jak jego poprzednik. Do dyspozycji mamy 4 opcje zarówno w jednym jak i w drugim trybie oraz możliwość powiększania zdjęć i widok miniaturek podczas odtwarzania.

Fujifilm XQ2 oferuje takie same możliwości w trybie zdjęć seryjnych i wideo, jak jego poprzednik. Możemy zatem fotografować z maksymalną prędkością 12 kl/s w formacie JPEG i 9 kl/s w formacie RAW. Tryb wideo pozwoli nam natomiast filmować z w najlepszej jakość FullHD z maksymalną szybkością 60 kl/s.

W XQ2 odnajdziemy te same programy tematyczne co w poprzedniku. Aparat umożliwia również automatyczne wykonywanie zdjęć panoramicznych. Tryb filtrów, który również został odziedziczony po XQ1, oferuje identyczne opcje.

Co zatem zmieniono w XQ2 (pomijając wspomniane dotychczas opcję menu związane z drukarką Instax)? Pewnemu ulepszeniu uległ system autofokus. W nowym modelu, podobnie jak w XQ1 mamy do dyspozycji hybrydowy AF działający zarówno w oparciu o detekcję fazy i kontrastu. Nowością jest natomiast tryb Multi AF, który automatycznie ustawia ostrość na podstawie 9 pól rozłożonych w obszarze kadru.

Kolejna, a tym samym ostatnia nowość, to podobnie jak w bezlusterkowcu X-A2 dodanie do wyboru trybów symulacji filmów opcji Classic Chrome, dającego obraz o bardziej stonowanych kolorach niż w trybie standardowym oraz uwydatnionym kontraście.

Dlaczego producent zdecydował się na wypuszczenie nowego nowego modelu dokonując w nim zaledwie kosmetycznych zmian, trudno powiedzieć. Nie ulega wątpliwości, że XQ1 jest udaną konstrukcją, chwaloną przez nas w teście. Można zatem wysnuć wniosek, że jego nowe wcielenie nie potrzebowało większych zmian. Z drugiej jednak strony producent mógł pomyśleć o ulepszeniu w XQ2 na przykład obiektywu, czy dodaniu dotykowego interfejsu do wyświetlacza. Jest jednak szansa, że w nowym modelu poprawiła się jakość generowanego obrazu. Na ocenę tej części jednak przyjdzie pora podczas pełnego testu XQ2.

Na zakończenie zapraszamy do obejrzenia przykładowych zdjęć wykonanych aparatem Fujifilm XQ2.