Canon EOS 250D - test aparatu
4. Rozdzielczość
Rozdzielczość układu jako całości
Używając zdjęć w formacie JPEG, z wyostrzaniem ustawionym na najniższą możliwą wartość, wyznaczyliśmy rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50), obliczając ją w programie Imatest. Wartości zostały wyrażone w liniach na wysokość obrazu. Zdjęcia pomiarowe zostały wykonane z obiektywem Canon 18–55 mm f/4–5.6 IS STM przy ogniskowej ustawionej na ok. 35 mm.
Uzyskane wyniki, mimo użycia w teście amatorskiego obiektywu, są na bardzo dobrym poziomie i przewyższają to, co otrzymamy w konkurencyjnych lustrzankach Nikona i Pentaksa z podobnej półki cenowej. Te dość wysokie wyniki rodzą oczywiście pytanie o ewentualną obecność wyostrzania plików JPEG (mimo ustawienia tego parametru na 0). By to zweryfikować, przyjrzyjmy się przebiegom granicy profilu czerni i bieli.
Nie dostrzegamy żadnych charakterystycznych pików na przebiegu funkcji profilu czerni i bieli. W funkcji MTF (dolny wykres) również nie zauważamy niczego niepokojącego. Oznacza to, że przy wyłączonym parametrze wyostrzania zdjęcia faktycznie nie są poddawane temu procesowi, za co należy producenta pochwalić.
Podobnie jak w ostatnich zaawansowanych lustrzankach Canona, w 250D pojawiły się dwa dodatkowe parametry modyfikujące proces wyostrzania JPEG-ów. Poza standardową 8-stopniową skalą siły wyostrzania, mamy także parametry „Precyzja” oraz „Próg”, oba kontrolowane w 5-stopniowej skali. Pierwszy z nich odpowiada za szczegółowość procesu wyostrzania. Dla mniejszych liczb wyostrzanie odbywa się w mniejszej skali (jest bardziej szczegółowe). Drugi z parametrów określa poziom wyostrzania krawędzi na podstawie różnicy kontrastu. Im mniejsza liczba, tym wyższe wyostrzanie przy niskiej różnicy kontrastu.
Jak owe parametry wpływają na otrzymywane wyniki, sprawdziliśmy szczegółowo podczas testu modelu 5Ds R. W tym miejscu możemy przypomnieć, że przy sile wyostrzania ustawionej na zero, manewrowanie pozostałymi parametrami nie przynosi większych efektów. Dopiero zastosowanie większej siły wyostrzania ujawnia efekty ich działania. Przy wzrastającym parametrze precyzji otrzymujemy wyższe wyniki, a wyostrzanie jest wyraźniejsze. Z parametrem próg natomiast jest odwrotnie. Im wyższa jego wartość, tym niższe wyniki pomiarów, a stopień wyostrzania słabnie.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy wyznaczamy w oparciu o funkcję MTF50, a pomiarów dokonujemy standardowo na niewyostrzonych plikach RAW, które uprzednio konwertujemy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Aby uciec od aberracji optycznych, mierzymy wartości MTF50 tylko dla zakresu przysłon f/4.0–f/16, w którym głównym czynnikiem ograniczającym osiągi obiektywu jest dyfrakcja. Warto również przypomnieć, że na każdej przysłonie wykonujemy od kilkunastu do kilkudziesięciu zdjęć (zarówno z autofokusem, jak i z ręcznym ustawianiem ostrości), po czym wybieramy najlepsze. W tej części testu wykorzystaliśmy dwa obiektywy: Sigma A 35 mm f/1.4 DG HSM oraz Canon 100 mm f/2.8 L Macro IS USM. Najwyższe wyniki otrzymane przy pomocy tych obiektywów prezentujemy na poniższym wykresie.
Testowany aparat wypada co prawda minimalnie lepiej od swojego poprzednika czy pozycjonowanego wyżej modelu 77D, ale nadal jego wyniki odstają od tego, co oferuje konkurencja. Przewaga D3500 i X-A7 nie powinna jednak dziwić – aparaty te nie posiadają filtra dolnoprzepustowego na matrycy. A Canon – owszem. Element ten z jednej strony obniża zdolność rozdzielczą, ale z drugiej pomaga zapobiegać występowaniu efektu mory.
Spójrzmy teraz, jak zachowują się przebiegi granicy profilu czerni i bieli w testowanym aparacie.
Obecność asymetrycznego filtra AA może skutkować pojawieniem się efektu mory w specyficznych sytuacjach. Przykład omawianego zjawiska udało nam się na przykład zaobserwować na tablicy testowej.
Obiektywy
Sigma A 35 mm f/1.4 DG HSM wykorzystywane w testach rozdzielczości otrzymaliśmy od: