Uwiecznij wieczorny taniec Ksieżyca i jasnych planet
Najbliższe wieczory to czas, w którym będzie można uwiecznić wąski rogal młodego Księżyca oraz świecące niedaleko od niego jasne planety takie jak Wenus i Jowisz. Zachęcamy nie tylko do obserwacji tych zjawisk, ale także do ich intensywnego fotografowania.
Najbliższe wieczory stwarzają okazję do tego, aby spróbować swoich sił w prostej astrofotografii, albo może nawet nie astrofotografii w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale zabawy w uwiecznienie obiektów znajdujących się na niebie i wpasowanie ich w ciekawe elementy przyrody czy architektury.
Pierwsza okazja nadarza się już dzisiaj wieczorem. Chodzi o dojrzenie i sfotografowanie Księżyca tuż po nowiu, co wcale nie jest łatwe. Większość z nas zaczyna zauważać Srebrny Glob dwa-trzy dni po nowiu, gdy świeci wieczorem jako wąski rogalik i zachodzi godzinę-dwie po zachodzie Słońca. Niewiele osób wie, że młodego Księżyca można poszukiwać już kilkanaście godzin po nowiu i w niektórych kulturach, poszukiwanie tak młodego Księżyca miało ogromne znaczenie.
Zaobserwowanie Księżyca kilkanaście godzin po nowiu jest bardzo trudne. Dokładnie dobę po nowiu Srebrny Glob znajduje się na sferze niebieskiej tylko 13 stopni od Słońca – najczęściej więc ginie na tle zorzy wieczornej.
Najbliższy piątek, 23 marca, stwarza jednak okazję do dojrzenia młodego Księżyca. Sprzyjają temu dwa czynniki. Po pierwsze, o tej porze roku, ekliptyka (czyli część sfery niebieskiej po której przemykają planety i Księżyc) dość pionowo chowa się za horyzont. Po drugie, w piątkowy wieczór Księżyc będzie trochę ponad dobę po nowiu, a więc nie będzie to tak trudna konfiguracja, jakby jego wiek wynosił tylko kilkanaście godzin.
Na obserwacje warto wyjść około pół godziny po zachodzie Słońca. W Polsce centralnej są to okolice godziny 18:30 naszego czasu. Wąski rogal Księżyca powinniśmy znaleźć na wysokości około 6 stopni nad zachodnim horyzontem. Wysokość ta nie jest imponująca, więc do obserwacji należy wybrać taką miejscówkę, z której mamy dobry widok na zachodni horyzont. Około 25 stopni nad Księżycem powinniśmy jeszcze dojrzeć parę jasnych planet: Wenus i Jowisza.
Atrakcji na tym nie koniec, bo kolejne okazje do wykonania ciekawego ujęcia pojawią się już w niedzielę i w poniedziałek.
W połowie marca, w odległości tylko trzech stopni, spotkały się dwie jasne planety czyli Wenus i Jowisz. Teraz świecą już dalej od siebie, ale w najbliższą niedzielę i poniedziałek dołączy do nich młody Księżyc tworząc na niebie piękną koniunkcję.
Pierwsza część spektaklu odbędzie się w niedzielę wieczorem. Około godziny po zachodzie Słońca, czyli w okolicach 19:30 naszego czasu (już po jego zmianie na letni), niespełna 25 stopni nad zachodnim horyzontem, dojrzymy wąski rogal Księżyca będącego trzy dni po nowiu, a obok niego jasnego Jowisza. Jeszcze jaśniejsza Wenus będzie świeciła około dziesięciu stopni powyżej.
Dobę później Księżyc oddali się od Jowisza, a zbliży do Wenus. Koniunkcja ta będzie wyjątkowo urodziwa, bo w głównych rolach wystąpią obiekty bardzo jasne, a jednocześnie zbliżą się do siebie na odległość tylko 2 stopni.
Wszystkich naszych Czytelników zachęcamy do wykonywania zdjęć tych efektownych zjawisk. Jak wspomnieliśmy, nie chodzi nam tylko o zdjęcia stricte astronomiczne. Wszelkie „wariacje” krajobrazowo-architektoniczne z obiektami niebieskimi w tle są jak najbardziej wskazane. Zachęcamy też do podzielenia się z nami wykonanymi zdjęciami. Jeśli trafią się jakieś wyjątkowo udane ujęcia, opublikujemy je, a ich autorów nagrodzimy książkami fotograficznymi lub/i gadżetami astronomicznymi ufundowanymi przez firmę Delta Optical.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Bardzo fajna tematyka - poprosimy czesciej
Też jestem za!
Śledzenie w terenie niewidocznego nawet Księżyca znakomicie ułatwiają aplikacje na komórki: na Windows Phone 7.x jest np. ta: link
Na Androida też kilka się znajdzie.
Jest też taka strona www.doświatczenie-starego-obserwatora.pl/planety. Działa bezbłędnie od 20 lat :)
Przymierzę się do tematu!
Na Androida jest np. Google Sky Map, ale przede wszystkim to Stellarium na komputerze, bardzo pomocny.
Google Sky Map widziałem wczoraj w nocy w działaniu. Powalające! :) Nie znam się na astronomii ale dla fana to musi być genialny programik!
Fan dobrze znający niebo widzi znacznie więcej BEZ tego programu. Takie programy są doskonałe dla początkujących. Ja "w czasach młodości" wychodziłem z mieszkania z mapą obrotową nieba, monokularem Zeissa 7x50 i czerwoną latarka.....
Dokładnie. Nigdy nie czułem potrzeby używania czegoś takiego.
Fajny artykuł. Powinniście częściej pisać o tym co ciekawego można uwiecznić na niebie.
W jaki sposób można się dzielić swoimi zdjęciami z uwiecznionym zjawiskiem? W artykule brak takiej informacji.
Goorniku - ależ ja właśnie jestem początkujący! ;)
Pamiętam scenę z Krokodyla Dundee: bohater zerknął na zegarek Waltera a przy 'heroinie' spojrzał na Słońce i podał godzinę. No więc ten program jest jak zegarek..
Się pochwalę: link
Najfajniejsze jest tych pięć pijanych planetoid, które "wężykiem" posuwają po niebie :)
Na jaki adres należy wysyłać zdjęcia?
redakcja (at) optyczne.pl
Arek! Pokazałeś na tym zdjęciu główne problemy takiego ujęcia.
Naświetlenie na "światło popielate" powoduje potężne prześwietlenie oświetlonej części Księżyca, wręcz rozlanie świateł. To samo z Jowiszem, żeby pokazać jego księżyce czas naświetlania musi być długi, a to wymaga montażu paralaktycznego z napędem albo przynajmniej koziołka.
A efektowne i wyglądające realistycznie zdjęcie wymaga montażu z kilku co najmniej kilku kadrów.
Czekamy na Twoje ujęcie cygnus ;)
na wschodzie, jeszcze niewysoko nad horyzontem ale już coraz wyżej dojrzycie przez lornetkę Saturna. Najlepiej to zrobić ok. godz. 22, z każdym dniem będzie coraz widoczniejszy, wyżej nad horyzontem!
Jak pamiętam, zawsze w przypadku opisywanych tu zjawisk pogoda niszczyła radość z patrzenia w niebo, nie mówiąc już nawet o robieniu zdjęć. Tym razem było inaczej, postanowiłem więc wykorzystać sprzyjające warunki pogodowe i nawet mnie to wciągnęło. Szału nie ma, ale jak na pierwsze podejście jestem zadowolony. Dwa zdjęcia wysłałem.
Jestem ciekaw, czy reszta również próbuje i wysyła do redakcji, czy tylko teoretyzuje i czeka, by czegoś się przyczepić?
Reszta już dawno wysłała :)
Mamy zdjęcia już od kilkunastu osób. Dziękujemy. Na dniach wybierzemy najładniejsze i autorowi prześlemy nagrodę. A już niedługo kolejne atrakcje na niebie do fotografowania.
Hurra! Zawsze chciałem mieć nagrodę od "Braci Optycznych" :)
noworries:
Od przyczepiania się mamy Profesorów na Forum. Kto może - próbuje czym może. Kto nie może - czeka na prezentację nadesłanych zdjęć.
A ja nie przyczepiałem się tylko zrobiłem parę uwag, żeby ktoś, kto nie próbował nie pomyślał ze to banalna sprawa: zdjęcie Księżyca i planety z jej księżycami w jednym kadrze. Nie jest banalna, ale warto popróbować, tylko zdecydowanie odradzam super-zoomy. :)
Otóż nie masz racji cygnus i to w wielu kwestiach:
1. Napisałeś: "To samo z Jowiszem, żeby pokazać jego księżyce czas naświetlania musi być długi, a to wymaga montażu paralaktycznego z napędem albo przynajmniej koziołka." To nieprawda, co jawnie dowodzi moje zdjęcie, które nie było wykonywane ani przy użyciu montażu paralaktycznego, ani koziołka. Tak naprawdę było wykonywane z pogwałceniem wszelkich zasad astrofotografii, ale o tym wolę nie pisać, żeby nie dawać złego przykładu...
2. Efektowne i realistyczne zdjęcie wymagające złożenia kilku klatek miałoby spore problemy z pokazaniem samolotu.
3. Takie ujęcia spokojnie da się robić superzoomami. Używając czegoś w stylu 18-250 mm czy 18-270 mm, używając maksymalnej ogniskowej i maksymalnego otworu względnego, a także dość wysokiej czułości (na poziomie ISO 1600-3200) robimy nieporuszone zdjęcie prześwietlonego Jowisza i ładny obraz jego galileuszowych księżyców przy czasie ekspozycji na poziomie 0.5 sekundy. Bez montażu paralaktycznego, bez koziołka za to z dobrym statywem i dbając o wytłumienie drgań lustra i in.
4. Co więcej wykonanie zdjęcia Księżyca i Jowisza z jego księżycami nie wymaga ekstremalnej ogniskowej. Starczy... 100 mm. Dowód tutaj: link
To co: 4:0 dla Arka? :)
W jednym kadrze Księżyc, Jowisz i Wenus = maleństwa :)
link
Zdjęcie Ksieżyc i Jowisza z jego księżycami w jednym kadrze przy pomocy ekstremalnej (ogromnej) ogniskowej? Musiałby ten Jowisz znajdować się tuż przy krawędzi Księżyca.
Przy 3200 ASA i 250 mm "ładny obraz galileuszowych księzyców"? Wszystko jest względne, a zwłaszcza pojęcie "ładny obraz".
Punkt 3 - superzoomy do astro - to jest właśnie pogwałcenie zasad astrofotografii. No i dajesz złe przykłady :)
A co do samolotu - no owszem - jest, kosztem jakości Księżyca. Przecież oczywiste że drugi kadr, już BEZ samolotu ale z poprawnie naświetlonym jasnym sierpem Księżyca umiejętnie przykrywającym przepalony rogal to właśnie to, o czym mówię. Bo nie miałem na myśli czegoś w rodzaju HDR tylko MONTAŻ drugiego kadru z samym Księżycem.
Co nie jest żadnym odkryciem Ameryki w astrofoto, złożenie paru fotografii z różną ekspozycją (że już nie wspomnę o filtrach) jest standardem.
"Mamy zdjęcia już od kilkunastu osób. Dziękujemy. Na dniach wybierzemy najładniejsze i autorowi prześlemy nagrodę. A już niedługo kolejne atrakcje na niebie do fotografowania."
To znaczy, że jeśli nikt się sam nie pochwali, to my biedni użytkownicy sobie nie pooglądamy zdjęć?
Coś tam pokażemy ;)
Tylko kiedy? :D
no i pokazało się coś w końcu? ;)