Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Książka raczej dla amatorów. Jak dla mnie za mało konkretnych wskazań. Zbyt proste przykłady. Szczerze mówiąc to coś takiego jak przepis na świetne zdjęcia i dodatkowo cyfrowe nie istnieje....:-)
Powaliła mnie "nota historyczna" o tym, że K to stopnie Kelvina. Niedawno uczestniczyłem w bijatyce z klimatologami i nie dało rady wytłumaczyć, że malowany na ich diagramach przepływ ciepła od zimniejszej atmosfery do cieplejszej powierzchni Ziemi wynika właśnie ze skalowania radiometrów, bolometrów w Kelvinach. Jakieś signum temporis się robi...
13 sierpnia 2010, 22:23
IMO to wielu 'prosuff' powinno choć jedną taką książkę przeczytac, zanim zażyczą sobie choć złotówke za zdjęcie. wystarczy wpisac w gogle 'fotografia slubna'
Oxygenum oj, wystarczy tylko: 1. umiec obsluzyc aparat 2. robic zdjecia tak jak my chcemy, a nie aparat 3. umiec obsluzyc LR/C1 itp plus PS oczywiscie 4. zamienic szkalną kule na kalibrowalny monitor. 5. troche pokory, nie wszystko co jest nieznane jest złe.
reszta jest fotografią.
Oxygenum ile spedzesz czasu w ciemni nad jednym zdjeciem, średnio ?
W prawdziwej ciemni fotograficznej jeszcze czasu nie spędzałem :-) Używałem Smieny,Vilia,Liubitiel jak miałem kilka lat. Na początku moja wiedza opierała się na prostych tabelach,czułość/czas naświetlania,przesłona. Odległość ustawiałem na oko.W liubitelu (2 obiektywy ) regulacja ostrości była precyzyjniejsza. Nawet miałem prostą lampę błyskową (synchronizacja mechaniczna wężykiem) Później sporadycznie używałem lustrzanki Minolty 404 si. Następnie Olympus C4000 zoom,Samsung GX-1S, i teraz Samsung GX-20. Obecnie nie korzystam z PS i LR bo mnie nie stać wolę inwestować w sprzęt (klika programów też kupiłem ale raczej nie były to zbyt duże zakupy Redynamix HDR, Machinery) Kupuję soft tylko ten z którego potrafię skorzystać w pełnym zakresie i ma dobry stosunek możliwości/cena. Obecnie używam Samsung RAW Converter (silkypix). Nad jednym zdjęciem średnio spędzam 10-15 sek.(regulacja jasności,WB,przepaleń) Obrabiam hurtowo dng bo 99 % moich zdjęć jest w tym formacie. Wyjątkowo bawię się w GIMP i w innym sofcie.
Interesuję się różnym aspektami fotografii zarówno sprzętem jak i programową obróbką.
Trochę moich zdjęć i artykułów znajduje się pod adresem :
Ja zaczynałem od Drucha Synchro :-) Swoją drogą, poskanowałem negatywy niedawno, to działało. Smiena 8 M to był postęp! Można było używać kręconej tabelki naświetlań. No i tu mam takie smętne refleksje, że przez dziesięciolecia znakomicie nauczyłem się obsługi aparatów. Na rynku są książki poświęcone głównie temu. Powtórzona instrukcja obsługi. Tymczasem chodzi o zdjęcia. Oglądając swoje stare foty mam smętne wrażenie, że oko mam nawet gorsze, niż wtedy gdy zaczynałem jako kilkunastoletni chłopak. Mam nawet teorię skąd się to bierze. Mamy zalew "fotografii reklamowej" która reklamuje sprzęt. Jest doskonała technicznie i operuje tylko doskonałością techniczną. Człowiek obejrzy i żyły sobie wypruwa, aby zrobić to samo.
14 sierpnia 2010, 16:17
@ baron13 "mamy zalew "fotografii reklamowej" która reklamuje sprzęt. Jest doskonała technicznie i operuje tylko doskonałością techniczną."
W większości zdjęć reklamowych jest 10% zdjęcia i 90% PSa :)
@Oxygenum Nawet miałem prostą lampę błyskową (synchronizacja mechaniczna wężykiem)
Rozwiń proszę bo w życiu o takim synchro nie słyszałem, zaczynałem od lampy na żarówki spaleniowe jednorazowe, kilka sowieckich lamp elektronowych przerobiłem do własnych potrzeb ale czyżbym coś przeoczył?
15 sierpnia 2010, 16:17
za dobrym zdjeciem reklamowym nie stoi aparat jak sobie ludzie myslą, nawet nie stoi aparat i obiektyw, przewaznie jest to i dobry sprzeta , dobre oswietlenie, jakas osoba znajaca sie na produkcie , moze to byc stylista zywnosci, albo projektant mody, specjalista od makijazu, fryzjer, ... sztab ludzi aparat jest tam najmniej istotny, pozatym i tak w wiekszosci oswyietlenie bywa drozsze. Ale to są oczywiste oczywistosci.
Tak zagaiłem apropos obrobki bo ostatnio natknąłem sie w sieci na strone i magazyn gdzie redaktr na swoim blogu kilka razy zganił swoich czytelnikow za stawianie analoga na pidestale, nie to ze jest zły, ale poprostu cyfra to 'nowa' technologia która daje szybkie efekty w wiekszosci nie gorsze, Ta osoba uzywa od 40 lat aparatu 8x10 a od kilku lat takze sony dcsr-1 jego zdjecia to mocno obrobiona fotografia artystyczna, jest tam ciekawe porownanie tego sony do contaxa z Scianka cyfrowa Phase one :) fotografie 8x10 oraz 11x14 z wszystkich jego aparatow wygladaja identycznie
@Oxygenum też mnie ciekawi co to było :-) Pierwsze co mi przyszło do głowy, to odpalanie mieszanki magnezjowej na krzemień. A co "fotografii reklamowej" to mam na myśli "przykładowe zdjęcia" na stronach producentów sprzętu. Oczywiście "fotografia produktowa" to osobny dział. To jest jak fotografia ślubna, ma swoje prawa. Póki człek nie jest głodny, moim zdaniem nie dotykać. CerBEER ciekawa strona.
@Dżozef apropos prostej lampy błyskowej wyzwalanej za pomocą wężyka...
Sam taką jeszcze mam:). Daje stałe światło 1:1 bez żadnych możliwości redukcji jej mocy i zasilana z gniazdka. Lampę mam po dziadku i gdybym miał przedłużacz pc, byłoby to moje główne światło wypełniające:)
A ja mam bardziej fundamentalną wątpliwość: czy ktokolwiek chciałby zrobić DOSKONAŁE CYFROWE ZDJĘCIE? Ja bym chciał robić DOSKONAŁE ZDJĘCIA, a czy są one cyfrowe czy analogowe - nie ma to żadnego wpływu na ocenę końcowego rezultatu: zdjęcia dobrego czy marnego. Cyfra to tylko technologia. Czy muzyka marnego wykonania 5 Symfonii Bethowena utrwalona na DVD w formacie TDS będzie lepsza niż zapis na czarnym long-playu świetnego wykonania filharmoników berlińskich?
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Książka raczej dla amatorów.
Jak dla mnie za mało konkretnych wskazań.
Zbyt proste przykłady.
Szczerze mówiąc to coś takiego jak przepis na świetne zdjęcia i dodatkowo cyfrowe nie istnieje....:-)
Powaliła mnie "nota historyczna" o tym, że K to stopnie Kelvina. Niedawno uczestniczyłem w bijatyce z klimatologami i nie dało rady wytłumaczyć, że malowany na ich diagramach przepływ ciepła od zimniejszej atmosfery do cieplejszej powierzchni Ziemi wynika właśnie ze skalowania radiometrów, bolometrów w Kelvinach. Jakieś signum temporis się robi...
IMO to wielu 'prosuff' powinno choć jedną taką książkę przeczytac, zanim zażyczą sobie choć złotówke za zdjęcie. wystarczy wpisac w gogle 'fotografia slubna'
Oxygenum oj, wystarczy tylko:
1. umiec obsluzyc aparat
2. robic zdjecia tak jak my chcemy, a nie aparat
3. umiec obsluzyc LR/C1 itp plus PS oczywiscie
4. zamienic szkalną kule na kalibrowalny monitor.
5. troche pokory, nie wszystko co jest nieznane jest złe.
reszta jest fotografią.
Oxygenum ile spedzesz czasu w ciemni nad jednym zdjeciem, średnio ?
W prawdziwej ciemni fotograficznej jeszcze czasu nie spędzałem :-)
Używałem Smieny,Vilia,Liubitiel jak miałem kilka lat.
Na początku moja wiedza opierała się na prostych tabelach,czułość/czas naświetlania,przesłona.
Odległość ustawiałem na oko.W liubitelu (2 obiektywy ) regulacja ostrości była precyzyjniejsza.
Nawet miałem prostą lampę błyskową (synchronizacja mechaniczna wężykiem)
Później sporadycznie używałem lustrzanki Minolty 404 si.
Następnie Olympus C4000 zoom,Samsung GX-1S, i teraz Samsung GX-20.
Obecnie nie korzystam z PS i LR bo mnie nie stać wolę inwestować w sprzęt (klika programów też kupiłem ale raczej nie były to zbyt duże zakupy Redynamix HDR, Machinery)
Kupuję soft tylko ten z którego potrafię skorzystać w pełnym zakresie i ma dobry stosunek możliwości/cena.
Obecnie używam Samsung RAW Converter (silkypix).
Nad jednym zdjęciem średnio spędzam 10-15 sek.(regulacja jasności,WB,przepaleń)
Obrabiam hurtowo dng bo 99 % moich zdjęć jest w tym formacie.
Wyjątkowo bawię się w GIMP i w innym sofcie.
Interesuję się różnym aspektami fotografii zarówno sprzętem jak i programową obróbką.
Trochę moich zdjęć i artykułów znajduje się pod adresem :
link
Ciągle staram się czegoś nowego nauczyć....
Dobrze że jest internet bo bez niego było by dużo trudniej zdobywać wiedzę...
Ja zaczynałem od Drucha Synchro :-) Swoją drogą, poskanowałem negatywy niedawno, to działało. Smiena 8 M to był postęp! Można było używać kręconej tabelki naświetlań.
No i tu mam takie smętne refleksje, że przez dziesięciolecia znakomicie nauczyłem się obsługi aparatów.
Na rynku są książki poświęcone głównie temu. Powtórzona instrukcja obsługi. Tymczasem chodzi o zdjęcia. Oglądając swoje stare foty mam smętne wrażenie, że oko mam nawet gorsze, niż wtedy gdy zaczynałem jako kilkunastoletni chłopak. Mam nawet teorię skąd się to bierze. Mamy zalew "fotografii reklamowej" która reklamuje sprzęt. Jest doskonała technicznie i operuje tylko doskonałością techniczną. Człowiek obejrzy i żyły sobie wypruwa, aby zrobić to samo.
@ baron13
"mamy zalew "fotografii reklamowej" która reklamuje sprzęt. Jest doskonała technicznie i operuje tylko doskonałością techniczną."
W większości zdjęć reklamowych jest 10% zdjęcia i 90% PSa :)
@Oxygenum Nawet miałem prostą lampę błyskową (synchronizacja mechaniczna wężykiem)
Rozwiń proszę bo w życiu o takim synchro nie słyszałem, zaczynałem od lampy na żarówki spaleniowe jednorazowe, kilka sowieckich lamp elektronowych przerobiłem do własnych potrzeb ale czyżbym coś przeoczył?
za dobrym zdjeciem reklamowym nie stoi aparat jak sobie ludzie myslą, nawet nie stoi aparat i obiektyw, przewaznie jest to i dobry sprzeta , dobre oswietlenie, jakas osoba znajaca sie na produkcie , moze to byc stylista zywnosci, albo projektant mody, specjalista od makijazu, fryzjer, ... sztab ludzi aparat jest tam najmniej istotny, pozatym i tak w wiekszosci oswyietlenie bywa drozsze. Ale to są oczywiste oczywistosci.
Tak zagaiłem apropos obrobki bo ostatnio natknąłem sie w sieci na strone i magazyn gdzie redaktr na swoim blogu kilka razy zganił swoich czytelnikow za stawianie analoga na pidestale, nie to ze jest zły, ale poprostu cyfra to 'nowa' technologia która daje szybkie efekty w wiekszosci nie gorsze, Ta osoba uzywa od 40 lat aparatu 8x10 a od kilku lat takze sony dcsr-1 jego zdjecia to mocno obrobiona fotografia artystyczna, jest tam ciekawe porownanie tego sony do contaxa z Scianka cyfrowa Phase one :)
fotografie 8x10 oraz 11x14 z wszystkich jego aparatow wygladaja identycznie
link
wyzej jest link do magazynu
link to jego strona domowa,
@Oxygenum też mnie ciekawi co to było :-) Pierwsze co mi przyszło do głowy, to odpalanie mieszanki magnezjowej na krzemień. A co "fotografii reklamowej" to mam na myśli "przykładowe zdjęcia" na stronach producentów sprzętu. Oczywiście "fotografia produktowa" to osobny dział. To jest jak fotografia ślubna, ma swoje prawa. Póki człek nie jest głodny, moim zdaniem nie dotykać. CerBEER ciekawa strona.
@Dżozef apropos prostej lampy błyskowej wyzwalanej za pomocą wężyka...
Sam taką jeszcze mam:). Daje stałe światło 1:1 bez żadnych możliwości redukcji jej mocy i zasilana z gniazdka. Lampę mam po dziadku i gdybym miał przedłużacz pc, byłoby to moje główne światło wypełniające:)
A ja mam bardziej fundamentalną wątpliwość:
czy ktokolwiek chciałby zrobić DOSKONAŁE CYFROWE ZDJĘCIE?
Ja bym chciał robić DOSKONAŁE ZDJĘCIA, a czy są one cyfrowe czy analogowe - nie ma to żadnego wpływu na ocenę końcowego rezultatu: zdjęcia dobrego czy marnego.
Cyfra to tylko technologia. Czy muzyka marnego wykonania 5 Symfonii Bethowena utrwalona na DVD w formacie TDS będzie lepsza niż zapis na czarnym long-playu świetnego wykonania filharmoników berlińskich?