Canon EOS R100 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Oprócz klasycznej, pełnej automatyki, R100 oferuje możliwość uproszczonej regulacji parametrów obrazu (np. jasności, czy głębi ostrości) oraz jego kolorystyki. Do dyspozycji pozostaje także detekcja scen oraz kilka cyfrowych filtrów efektowych. Te ostatnie nie są naszym zdaniem szczególnie ciekawe.
Zestaw elementów sterujących został okrojony względem EOS-a R50 o guzik do regulacji czułości ISO. Liczba manipulatorów nie jest zbyt duża, choć jak na aparat klasy entry level raczej typowa. Docenić należy możliwość przemapowania kilku przycisków, a także obecność Mojego Menu. Brakowało nam natomiast interfejsu dotykowego, do którego już się po prostu przyzwyczailiśmy. Co więcej, dla osób początkujących taki sposób obsługi byłby z pewnością pożądany.
Podobnie jak EOS R50, R100 także nie posiada w pełni mechanicznej migawki tj. o dwóch przebiegach kurtyny. Dysponujemy wyłącznie elektroniczną pierwszą kurtyną migawki. Nie stanowi to problemu, utrudniono natomiast korzystanie z migawki w pełni elektronicznej. Znajdziemy ją jedynie pośród trybów SCN pod pozycją „Cichy”, to jednak jedynie opcja pracy automatyki i nie możemy sterować parametrami ekspozycji, czy wybrać trybu seryjnego. Najkrótszy czas naświetlania wynosi 1/4000 sekundy.
Obiektywy
System EOS RF miał premierę wraz z zaprezentowaniem pierwszego pełnoklatkowego bezlusterkowca Canona – modelu R – we wrześniu 2018 roku. Lista obiektywów obejmuje aktualnie 35 modeli i jest sukcesywnie rozwijana. Wybór obiektywów jest już całkiem spory, mamy m.in. dwa jasne instrumenty f/1.2 i ciekawy zoom 2/28–70. Dostępne są także trzy najbardziej klasyczne, reporterskie zoomy o świetle f/2.8 (15–35, 24–70, 70–200 i 100-300) i „długie” stałki: 2.8/400, 4/600, czy 5.6/800. . To wszystko jednak obiektywy pełnoklatkowe. Tych przeznaczonych pod matryce APS-C, mamy aktualnie pięć: szerokokątny zoom 10-18 mm f/4.5-6.3 IS STM, trzy ciemne zoom-y: 4.5-6.3/18-45, 3.5-6.3/18-150, 5-7.1/55-210 oraz obiektyw typu dual fisheye (3.9 mm f/3.5 STM).
Kilku producentów niezależnych (7Aartisans, Mitakon, Meike, Samyang, TTartisan, Venus Optics) produkuje już obiektywy z mocowaniem RF, choć są to w większości „manuale”. Modele z autofokusem oferuje aktualnie Samyang, Sigma i Yongnuo. Ciekawe wydają się zwłaszcza modele od Sigmy – zoom 2.8/18-50 jest już dostępny w sprzedaży, wkrótce dołączą do niego stałki 16, 23, 30 i 56 mm f/1.4 oraz kolejny zoom – 2.8/10-18.
Listę instrumentów z nowym mocowaniem (zarówno produkcji Canona, jak i innych producentów) można obejrzeć w naszej bazie. Oczywiście producent oferuje przejściówkę do lustrzankowego systemu EF, co otwiera możliwość korzystania z bardzo szerokiej grupy instrumentów optycznych.
Szybkość
Po włączeniu aparatu, obraz na wyświetlaczu pojawia się po ok. 1 sekundzie. Ogólna obsługa EOS-a, czyli przeglądanie menu, dokonywanie ustawień, odtwarzanie zdjęć oraz ich usuwanie odbywa się w zasadzie płynnie. Również przy wyświetlaniu kolejnych poziomów miniaturek nie napotkamy irytujących opóźnień. Zwykłe formatowanie karty odbywa się bardzo szybko i jedynie po zaznaczeniu opcji pełnego formatowania proces ten może zająć nawet kilkanaście sekund.
Zdjęcia seryjne
Canon EOS R100 oferuje tylko jeden tryb zdjęć seryjnych, o szybkości 6.5 kl/s. Jeśli potrzebujemy skorzystać z ciągłego autofokusa (Servo AF), spadnie ona do 3.5 kl/s. Test szybkości wykonaliśmy z kartą Angelbird AV PRO 64 GB SDXC UHS-II V90. Czas naświetlania ustawiony został na 1/1000 s, wykorzystaliśmy ISO 1600. Objętość pliku JPEG wyniosła 9.8 MB, a RAW – 33.8 MB. Dla 30-sekundowej serii otrzymaliśmy następujące rezultaty:
- 141 zdjęć JPEG LARGE FINE (4.7 kl/s),
- 57 zdjęć RAW (1.9 kl/s).
Dokładne wyniki naszych pomiarów prezentujemy na poniższych wykresach.
Deklarowane, a zarazem niskie tempo fotografowania utrzymywało się przez ponad 5 sekund przy zapisie JPEG-ów i tylko sekundę dla RAW-ów. Liczba zdjęć zapisanych w 30-sekundowych seriach także nie należy do wysokich. Ogólnie rzecz biorąc, tryb seryjny został w tym modelu potraktowany raczej po macoszemu i nie stanowi jego atutu.
Stabilizacja obrazu
Spośród niepełnoklatkowych aparatów systemu Canon RF, jedynie EOS R7 został wyposażony w mechanizm stabilizacji matrycy. W pozostałych, a zatem także R100, chcąc korzystać z tego typu udogodnienia, pozostaje posiłkowanie się obiektywami z optyczną redukcją drgań, czyli z oznaczeniem - w nomenklaturze Canona – IS.
Czyszczenie matrycy
R100 nie ma systemu automatycznego czyszczenia matrycy. W razie pojawienia się zanieczyszczeń, pozostaje nam jedynie użyć np. gruszki fotograficznej lub wyczyścić sensor „na mokro”.
Lampa błyskowa
- automatyczny,
- włączona (błysk przy każdym zdjęciu),
- błysk + długi czas naświetlania,
- wyłączona.
- tryb błysku: E-TTL II lub manualny,
- pomiar E-TTL II: szacunkowy (priorytet twarzy) lub uśredniony,
- funkcja redukcji efektu czerwonych oczu,
- tryb synchronizacji: pierwsza lub druga kurtyna migawki.
EOS R100 ma klasyczną gorącą stopkę, dlatego jest kompatybilny ze starszymi zewnętrznymi lampami reporterskimi Speedlite (np. 430EX) oraz wyzwalaczami bezprzewodowymi Speedlite Transmitter (ST-E3-RT v2 / ST-E3-RT / ST-E2). Nowe urządzenia wymagające gniazda 21-pinowego nie będą obsługiwane.
Siłę błysku porównujemy zawsze wykonując zdjęcie w zupełnie ciemnym pomieszczeniu przy czułości ISO 100, migawce 1/100 sekundy i przysłonie f/8.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Zdjęcia w trybie manualnym (M) z opisanymi wcześniej parametrami i w trybie półautomatycznym (P) przy ISO 100 przedstawiamy poniżej.
Canon EOS R100 (M) | FUJIFILM X-T30 II (M) |
Canon EOS R100 (P) | FUJIFILM X-T30 II (P) |
W trybie manualnym lampa w R100 doświetliła scenkę odrobinę lepiej niż aparat Fujifilm. W trybie P z kolei, korzystniej wypadł X-T30 II. W jego przypadku automatyka otworzyła maksymalnie przysłonę (do f/1.4), co w obiektywie 18-45 mm Canona nie było oczywiście możliwe.
Wi-Fi oraz Bluetooth
W EOS-ie R100 zastosowano wbudowany transmiter sieci Wi-Fi i Bluetooth, umożliwiający bezprzewodową komunikację aparatu z zewnętrznymi urządzeniami. W ramach tego rozwiązania do dyspozycji mamy następujące funkcjonalności:
- połączenie ze smartfonem – umożliwia przeglądanie zdjęć oraz zdalne wyzwalanie migawki,
- zapisywanie obrazów w stacji Canon Connect Station,
- zdalna obsługa aparatu za pomocą programu EOS Utility,
- drukowanie obrazów na drukarce Wi-Fi,
- przesyłanie obrazów na serwer FTP,
- wysyłanie obrazów do serwisu internetowego Canon Image Gateway.
Łączność działała się bez problemów, zarówno poprzez Bluetooth, jak i Wi-Fi, nie mamy także żadnych zarzutów odnośnie jej stabilności. Cieszy bardzo szybkie wyzwolenie migawki po użyciu dotykowego guzika na ekranie smartfonu, natomiast wskazywanie punku AF odbywa się z pewnym opóźnieniem. Ponadto, na wybór kolejnego punktu AF musimy poczekać kilka sekund, aż ramka zmieni kolor z zielonej (potwierdzenie poprzedniej nastawy) na białą. Przesyłanie zdjęć odbywa się odpowiednio szybko, także tych w pełnej rozdzielczości. Nie można natomiast kopiować RAW-ów – te zostaną automatycznie przekonwertowane do JPEG-ów. Aparat pozwala także na transfer filmów w rozdzielczości 4K.
Tryb hybrydowy automatyczny
Tryb ten pojawia się w aparatach Canona przeznaczonych głównie dla początkujących użytkowników. Jest to wariant trybu automatycznego, w którym aparat w trakcie fotografowania rejestruje poza zdjęciami również krótkie ujęcia filmowe z czasu tuż przed wyzwoleniem migawki. Materiał ten nagrywany jest automatycznie bez aktywnego udziału fotografującego. Poszczególne ujęcia są na bieżąco łączone w film, który stanowi swoisty przegląd procesu fotografowania. Poniżej prezentujemy przykładowy przegląd filmowy zarejestrowany w tym trybie.
Autofokus
W R100 zastosowano system Dual Pixel CMOS AF. Dzięki konstrukcji matrycy, w której większość powierzchni pokrywają piksele składające się z dwóch fotodiod, możliwa jest detekcja fazy. Dla automatycznego wyboru pola pokrycie kadru wynosi 88% w poziomie i 100% w pionie, a system dysponuje 143 (13×11) strefami AF. Przy samodzielnym wyborze pozycji AF liczba punktów wzrasta do 3975 (75×53), jednocześnie pokrycie w poziomie zmniejsza się ze 100% do 90%. W słabych warunkach oświetleniowych pracę autofokusa wspomagać może wbudowana dioda LED. Jeżeli chodzi o obszar ustawiania ostrości do wyboru mamy następujące tryby:- wykrywanie twarzy z funkcją śledzenia AF (automatyczna detekcja na podstawie całego obszaru AF ),
- wybór ręczny: AF punktowy (obszar ustawiania ostrości jest mniejszy niż w przypadku tradycyjnego 1-punktowego AF),
- wybór ręczny: 1-punktowy AF,
- strefowy AF.
W świetle dziennym, autofocus w R100 sprawuje się satysfakcjonująco. Ostrość jest ustawiana szybko i celnie, nie ma także problemów z wykrywaniem twarzy u ludzi. Przy bliższych odległościach od człowieka, możliwa jest także detekcja oczu (jeśli ją uaktywnimy w menu). Do tego, obiektyw 18-45 mm z podstawowego zestawu jest bardzo cichy. Brakuje natomiast szeroko rozpowszechnionych aktualnie funkcji wykrywania zwierząt, czy pojazdów. Można się natomiast przyczepić do skuteczności w słabszym świetle, która spada dość szybko wraz z pogorszaniem się warunków oświetleniowych.
Standardowo w teście autofokusa wykonujemy serię 40 zdjęć. Na zastosowanych obiektywach ustawiamy przysłonę f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Jak widać, w studyjnym teście R100 notuje niewiele trafień w punkt, a rozrzut pozostałych wyników jest dość duży. W części zdjęć przekroczona została odchyłka 20%, co uznajemy za „pudło” autofokusa. Konkurencja wypadła tu znacznie lepiej, szczególnie aparat Sony.
A teraz spójrzmy na wyniki testu przeprowadzonego w świetle żarowym.
Wyniki w przypadku R100 trochę się poprawiły. Przede wszystkim, żadna z odchyłek nie przekroczyła 20%, nadal jednak rozrzut wyników jest spory. Ponownie aparaty innych firm poradziły sobie dużo lepiej.
Pomiar światła
Canon EOS R100 został wyposażony w system pomiaru światła bazujący na danych wyjściowych z matrycy. Działa on w oparciu o 384 strefy pomiarowe i pracuje w zakresie od −2 do 20 EV (temp. 23°C, ISO 100, pomiar wielosegmentowy), a kompensacji ekspozycji możemy dokonywać w zakresie ±3 EV ze skokiem 1/3 EV. Opcja bracketingu ekspozycji oferuje możliwość wykonania 3 zdjęć, a wielkość skoku pomiędzy kolejnymi zdjęciami możemy regulować w zakresie od 1/3 do 2 EV z krokiem 1/3 EV. W EOS-ie R100 do dyspozycji mamy następujące tryby pracy pomiaru światła:
- Pomiar wielosegmentowy (połączony ze wszystkimi punktami AF),
- Pomiar skupiony (około 5.8% ekranu na środku),
- Pomiar punktowy: centralny pomiar punktowy (około 2.9% ekranu na środku),
- Pomiar centralnie ważony uśredniony.