Vertax Battery Grip dla Canon 5D Mark III
Firma Delta, wyłączny autoryzowany dystrybutor produktów marki Pixel w Polsce poinformowała nas o wprowadzeniu do sprzedaży nowego produktu Vertax Battery Grip E-11, czyli uchwytu pionowego przeznaczonego dla lustrzanki cyfrowej Canon 5D Mark III.
Informacja prasowa
PIXEL ENTERPRISE LIMITED
VERTAX BATTERY GRIP E-11 dla Canon 5D Mark III
Kraków, 10 sierpnia 2012 r. Firma Delta – wyłączny autoryzowany dystrybutor produktów marki Pixel w Polsce informuje o dostępnym w sprzedaży nowym produkcie Vertax Battery Grip E-11 dla aparatu Canon 5D Mark III.
Vertax Battery Grip to podstawowe wyposażenie lustrzanki Canon 5D Mark III. Zapewnia świetną wydajność oraz wysoką jakość pracy podczas fotografowania, a jego prosty, lecz elegancki kształt sprawia, że doskonale leży w dłoni. Vertax Battery Grip podwaja żywotność baterii, efektywnie wydłużając czas pracy aparatu. Może być zasilane zarówno dwoma bateriami LP-E6 lub sześcioma AA/LR6. Spust migawki umieszczony jest na urządzeniu pionowo. Dodatkowo posiada opcje takie jak: wybieranie wielofunkcyjne, koło mocujące, oraz menu wybierania, co powoduje, że fotografowanie przebiega tak samo, jak w przypadku poziomego battery packa.
Produkt jest już dostępny w sprzedaży w cenie detalicznej 309 zł.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Fajnie że pojawił się zamiennik BG-E11 - prawie 300€ za oryginał trochę odstrasza.
Czekam jednak kiedy ktoś wreszcie zrobi adekwatny zamiennik HLD-6 (oly OM-D); przełożenie cenowe takie samo jak tu... pewnie nie będzie to jutro, bo nawet z akumulatorami na razie sobie jeszcze w 100% nie poradzili :/
Nie rozumiem ludzi którzy kupują za kilkanaście tysięcy lustrzankę, za drugie tyle obiektywy, a żałują na oryginalnego gripa. Ja bym się bał to podłączyć.
Ja kupiłem oryginalnego gripa do 5D mkII. I wiem, że ze 3 razy przepłaciłem. Nieoryginalny wygląda identycznie, a jest znacznie tańszy. Grip to nie jakieś skomplikowane urządzenie elektroniczne, żeby coś tu miało wysiąść. Poza tym jest gwarancja. Aparat jest na tyle duży, że nawet bez gripa dobrze leży w ręku.A z gripem to już duża, ciężka krowa.
Lipen, różnie bywa z jakością wykonania i funkcjonalnością tych zamienników. Czasem coś lubi trzeszczeć, ruszać się, odpaść, nie jest dobrze dopasowane, korpus nie widzi baterii, nie ma wszystkich przycisków/przełączników obecnych w oryginale, itd. Niestety nie jest tak różowo, że to "to samo co oryginał, tylko z tańszej fabryki" ;)
Ja to bym kupił oryginalnego gripa i podrobionego 5D m3 :) przynajmniej miałbym fajny napis obok HuJosTwo
do 40d mam oryginalny grip i działa od lat bez najmniejszego problemu, do 5dm2 pożałowałem kapuchy w efekcie pożałowałem drugi raz ale wyrzuconej kasy... mimo że wygląda dobrze to jednak potrafi zawiesić aparat, spust migawki też od czasu do czasu przestaje działać, pomaga wyłączenie i włączenie aparatu. A gdy robisz kotleta w kościele gdzie masz tylko jedną bardzo krótką okazję na zrobienie foty to masz problem... zamienniki są dobre dla amatorów, zawodowiec nie może sobie na to pozwolić.
Czy używacie akumulatorów wyłącznie oryginalnych czy też czasem również zamienników? Ja w kilku body korzystałem z aku od różnych producentów, nie żałuję i sądzę że nie jestem w tej materii wyjątkiem. Niektóre sprawują się nie gorzej od oryginałów (doświadczenia z C, N i O). Jedyne zastrzeżenie to takie, że nigdy nie brałem najtańszych i celowałem w takie z realną specyfikacją.
Co do gripa, to jak zauważył Lipen, jest to urządzenie dość prymitywne. Do tego imho daleko mniej szkodliwe dla aparatu niż wspomniane akumulatory mogą potencjalnie być jeżeli ktoś kupi szmelc lub potraktuje je niewłaściwie. Sam mam podróbę/zamiennik gripa do 5DII. Poza jednym szwankującym przyciskiem sprawuje się świetnie...tj leży zasadniczo w pudełku i łapie kurz;) Przyczyna prosta: nawet goła piątka to wystarczająco wielka cegła a ergonomii jej nie brak;)
Mam różne duperele od różnych producentów: paski, lampy (metz, sunpak), aku, tulipanki, grip, etc,... i tak jak podliczyć to w sumie robi się z tego dość konkretna kasa, a tej ilość jest ograniczona. Tak więc wolę tą gotówkę przekierować na szkła i uniknąć dylematu typu. canon / sigma / tamron / ... i kupić oryginał lub po prostu lepszy sprzęt tam, gdzie to ma fundamentalne znaczenie.
Co by nie było, zanim zaufam jakiejś oryginalnej czy nieoryginalnej części systemu najpierw ją solidnie muszę pomęczyć i sprawdzić w kontrolowanych warunkach czy wszystko jest cacy.
Fakt jednak faktem - za zawodowca się nie uważam; fotografia to dla mnie pasja, a nie sposób zarabiania na życie. Każdy ma swoje priorytety i preferencje, można też mieć po prostu pecha, ale kategoryczne stwierdzenie że zamienniki są do d-y i nadają się tylko na wycieczkę do lasu jest IMO trochę naciągane.
Wśród zamienników są te gorsze i te lepsze.
Nie słyszałem jeszcze, żeby Pixel zrobił tego gorszego.
Miałem kilka lustrzanek i do każdej nieoryginalnego gripa, a nie jakieś "no name" tylko konkretnej firmy i nigdy nic się nie zdażyło złego.
Ten kto uważa, że tylko oryginał jest najlepszy nie jest zawodowcem, tylko snobem. Zawodowiec ceni jakość i niezawodność, a nie oryginalność dla zasady.
Do 7D oryginalny grip kosztuje ok. 700 zł. Pixela jakieś 300 zł. Z różnicy mam jeszcze wodoszczelny box za 300 zł i jeszcze 100 zł zostaje.
No ale zawodowcem nie mogę teraz już być, bo nie mam napisu Canon na gripie. Trudno - zamykam działalność. A tak dobrze mi szło...
@lotofag
Skąd tyle pesymizmu? Poczytaj sobie komentarz Langusta oraz kolegów którzy rzeczywiście korzystają z tego sprzętu, a nie teoretyzują. Dokładnie potwierdzają to co powiedziałem. Szkło to szkło, często lepiej kupić oryginał i mieć święty spokój na lata, ale grip? Bez niego też da się żyć, zapewniam. Często się nawet łapie, że gdy w pospiechu zmieniam kadr na pionowy to dalej trzymam aparat klasycznie i zapominam o gripie. A są to urządzenia stosunkowo prymitywne i wcale tak nie szwankują jak to opisujesz, zapewniam.
Skąd tyle pesymizmu - niestety z autopsji wbrew temu co sugerujesz ;)
Owszem, oryginalne akcesroia typu grip mają często zaporowe ceny, ale wzięcie pierwszego lepszego zamiennika może się często odbić czkawką. Rozumiem, że wszyscy już sprawdziliście tego Vertaksa zanim się jeszcze pojawił, a i każda inna Alpha, Delta czy Meike są wam dokładnie znane? :D
Languście też zamiennik nie działa w 100% poprawnie jakbyś nie doczytał. Zresztą poza tym zaraz przyznaje, że mu w sumie takie akcesorium niepotrzebne.
To co pisze to nie potępienie w czambuł zamienników, tylko zwrócenie uwagi na kupowanie ich z głową.
@lotofag | 2012-08-11 15:35:08
"To co pisze to nie potępienie w czambuł zamienników, tylko zwrócenie uwagi na kupowanie ich z głową"
We wcześniejszym swoim poście nie wyrażałeś takiej opinii, tylko uogólniłeś, że z zamiennikami nie jest różowo.
Znam stosunkowo sporo przypadków, że te oryginalne też nie działały prawidłowo (jako nowe).
Kolega kupil zamiennik i czesto rozladowywalo mu akumulatory, spust migawki działał ja klapa od T34 no i oczywiscie plastyk ale to tylko szczegół................
Kupiłem zasilacz do 5D mk2- zamieniennik, czesto aparat sie nie uruchamial bo zdaje sie nie rozpoznawał zasilania, ale to tez tylko szczegół..............
Kupisz oryginalny zasilacz do 5D mk2 i też ci się zepsuje. A koledze oryginalny grip padnie i co wtedy?Co powiesz? To takie rozumowanie na poziomie gimnazjum.
@Lipen; Ja pisze z własnego doswiatczenia , a Ty piszesz o swoim '' opymizmie'' ?
Ja za to piszę ze swego doświadczenia.
Jak właśnie z głową kupisz odpowiedni zamiennik, to masz taką samą pewność jakości i działania jak w oryginale.
Wszystko się psuje: i zamienniki i oryginały. A skoro nie ma różnicy - po co przepłacać? Tylko dla snobizmu.
Różnie bywa. Pewnie pisząc o Sony zaraz będę na przegranej pozycji, ale temat jest o gripach, więc może nie będzie tak źle. Mam a580 i a300, obie z oryginalnymi gripami. Do a300 kupowałem oryginała z założenia.
Miałem kaskę, więc się nawet nad zmiennikiem nie zastanawiałem. Gdy kupiłem a580, na gripa zabrakło.
Kupiłem Meike, i co by nie mówić kiepsko spasowany. Zupełnie inny rodzaj plastiku, To nie było to. Skrzypiało, piszczało, a przede wszystkim nie wyczuwalne było wciskanie spustu migawki do połowy. Oddałem do sklepu i wymieniłem na Alphę. Niestety niby w niej niewiele elektroniki, ale nie widziała drugiego akumulatora. Oba oryginalne. Jak by nie kombinować, zawsze był numer 2 tylko. Co prawda sprzedawca usiłował mnie przekonać, że to nie wada, że jak skończy się jeden, to wystarczy je poprzekładać w komorach i będzie ok. No cóż moje zdanie było inne. Oddałem (fajnie że była taka możliwość). Dozbierałem, kupiłem oryginał i to jest to. Taki jestem, ale lubię jak coś działa, a nie tylko wygląda. Może do innych systemów zamienniki są bardziej dopracowane, ale co si Soniaka, nie ma jak oryginał, i jest zasadnicza różnica. Pozdrowienia dla wszystkich.
Jak widać, teoria swoje, a praktyka swoje. Nie ma tu znaczenia, czy jest to skomplikowana elektronika, czy zdawałoby się prosty grip. Liczy się po prostu jakość. Jak ktoś mówi, że wszystko się psuje - to ma rację, ale pomijając już wady zamienników... oryginały psują się znacznie rzadziej. Dlatego, że kontrola jakości i proces technologiczny stoją tam na wyższym poziomie. Jeśli dla kogoś jest to snobizm, że się migawka nie zacina - to już jego problem. Zobaczymy co powie jak mu się zawiesi w krytycznej sytuacji ;-)
Potwierdzam na przykładzie gripów do Sony, że nie zawsze warto kupować zamiennik. Niektóre podróby rozładowują akumulatory, bo bywają podłączone równolegle, albo nie widzą lub nie pokazują stanu naładowania obu akumulatorów. Mój nieoryginalny grip często się wieszał i dostawałem komunikat o niewłaściwym akku, nawet gdy był oryginalny. Po roku użytkowania stał się tylko wygodniejszym uchwytem z jedną baterią w środku, z niedziałającym przyciskiem migawki - ale może dlatego że to wynalazek z kablem na wierzchu, firmy Ownuser...
Niedawno kupiłem używany oryginał, wkładam dwie baterie, również nieoryginalną i nareszcie cieszę się pełną funkcjonalnością, polecam :)
Kolego Maćku, kupiliście ten używany oryginał na allegro? Jeżeli tak, to byliście szybsi Kolego, gdyż jeszcze dzień lub dwa, i ja bym pisał "niedawno kupiłem używany oryginał". ;o) A tak to pozostaje mi pogratulować wyboru i życzyć wysokiej użyteczności.
Ja natomiast siłą rzeczy pozostaję przy zamienniku, który traktuję podobnie jak Kolega, tzn. przedłużenie uchwytu oraz zasobnik na dwie baterie. W zasadzie go nie używam w takim celu do jakiego jest przeznaczony. Po pierwsze dlatego, że spust migawki jest tragiczny (w zasadzie fizycznie nie posiada pozycji wciśnięcia do połowy), a po drugie dlatego, że kółko nastawcze jest tragiczne (przysłony potrafią się płynnie zmieniać z 1.4 na 2.8 lub 4 bez "stacji pośrednich"). Ładowanie baterii też jest ciekawe, bo nie wystarczy ich włożyć do zasobnika; trzeba odkręcić i przykręcić grip - wówczas dopiero aparat widzi zasilanie.
Zatem również jestem fanem części oryginalnych, ale cena 1,5 kzł w przypadku VG C 90 AM to jakieś nieporozumienie. Niestety mało jest także używek na wtórnym rynku, stąd ma zazdrość w stosunku do Kolegi Northa.
Kolego Westberg, ja kupiłem nieco skromniejszy grip - VG-C50AM, i nie na aukcji, tylko na KKM, za niewiele ponad 400 ;) Ale prawda, ceny nówek do wyższych modeli to jakaś paranoja... Jak coś tak nieskomplikowanego może występować w cenie podobnej do lustrzanki entry level? :/
No to wystąpiło tu zabawne qui pro quo; czasowa zbieżność jest duża. ;o) Aukcja z VG-C90AM kończyła się chyba 12 sierpnia - przymierzałem się do zakupu, ale ktoś mi sprzątnął gripa sprzed nosa. Napisałeś, że akurat kupiłeś i pomyślałem, że to Ty. Tak czy owak liczę, że premiera nowego FF w sony spowoduje większy niż dotychczas wysyp A900/850 wraz z akcesoriami i może wówczas coś upoluję. Bo jak na razie mało kto chce się pozbywać tego "niesłychanie nieudanego" sprzętu. Włącznie ze mną. ;o)
Właśnie dotarł do mnie grip Pixela i jestem bardzo, bardzo pozytywnie zaskoczony jakością! Wszystko dobrze dopasowane, żadnych problemów z instalacja, plastiki i ich kolor identyczny jak na body, guma także - identyczna. Na razie wszystko działa sprawnie i jestem zadowolony. (dodam, ze to mój pierwszy nieoryginalny grip w zyciu i nie jestem związany ani z Canonem, ani z Vertaxem).
Jedyna różnica to w Pixelu jest przycisk ON/OFF a nie widzę go w oryginalnym gripie. Reszta przycisków identyczna.
@MacAztek
Nie głoś herezji, przecież koledzy wyżej prawie jednogłośnie stwierdzili, że zamienniki są be, a tylko oryginalne gripy są cool. Zaburzasz ich światopogląd i stawiasz pod znakiem zapytania całe ich życiowe doświadczenie. Nieładnie. Mnie te komentarze trochę bawią, ale czytają to także inni potencjalni klienci więc dla równowagi napiszę-najpierw weźcie coś sami do ręki i przetestujcie, a dopiero później czytajcie z ostrożnością nieomylne komentarze "znawców". Ja też wolę rzeczy oryginalne, ale w tym przypadku bym nie przesadzał i spokojnie zainteresował się kilkakrotnie tańszym zamiennikiem. A w ogóle to bez tego sprzętu też da się żyć, naprawdę:-)