Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Są w fotografii rzeczy, które niezmiernie mnie denerwują. Każdy zapewne ma taki zestaw. U mnie na pierwszym miejscu jest ograniczona dynamika tonalna współczesnych matryc. Można zaczytywać się w testy poszczególnych aparatów i wybrać ten o najlepszej, ale prawda jest taka, że to nadal są różnice rzędu co najwyżej kilku EV. A praktyka? Praktyka jest taka, że zachwycam się pięknym widokiem np. zachodu słońca, czym prędzej radośnie sięgam po aparat, by uwiecznić ten cud natury, przykładam korpus do oka, w wizjerze widzę piękną feerię barw. Robię zdjęcie i... na ekranie LCD widzę coś, co kompletnie nie oddaje tej rzeczywistości. Albo pół kadru będzie całkiem prześwietlone albo niedoświetlone.
Można sobie z tym próbować radzić wykonując zdjęcia HDR, ale jest to praca dość żmudna i odbiera trochę przyjemność fotografowania. Konieczność późniejszej obróbki zdjęć na komputerze, to nie do końca to. Automatyczne programy HDR w aparatach też nie zawsze zapewniają zadowalające efekty.
Filtr szary połówkowy jest tym, co może nam zapewnić rozwiązanie tego problemu. Przyciemniając część kadru już w trakcie robienia zdjęcia uzyskujemy natychmiastowy efekt. Do tego, przy dobrej jakości filtrze, nie tracimy nic z jakości zdjęcia - żadnego wyciągania cieni zwiększającego szum, itd.
Czasem różnica nie jest od razu rzucająca się w oczy, jak w poniższym przykładzie. Jednak efekt jest zauważalny. Poprawia się kontrast pomiędzy górną i dolną częścią kadru, czyli dokładnie to co chcieliśmy osiągnąć.
Zdjęcie bez filtra
Zdjęcie z wykorzystaniem filtra połówkowego Cokin Z121S ND8
Im większa różnica jasności w scenie, tym bardziej przydatny okazuje się filtr połówkowy. Dlatego właśnie idealnie sprawdza się np. przy fotografowaniu wschodów i zachodów słońca, w których kontrast jest bardzo trudny do zarejestrowania przez współczesne matryce.
Zdjęcie bez filtra
Zdjęcie z wykorzystaniem filtra połówkowego Cokin Z121S ND8
Filtr ND8 czasem jest niewystarczający i wtedy pokusić się możemy o zastosowanie kombinacji kilku filtrów by zintensyfikować efekt. W poniższym zdjęciu przykładowym do neutralnie szarego filtra połówkowego dodałem filtr szary z niebieskim zafarbem.
Zdjęcie z wykorzystaniem filtra połówkowego Cokin Z121S ND8 oraz Cokin Z123
Możemy też pokusić się o odrobinę zabawy i np. zamiast zafarbu niebieskiego, który oddaje faktyczne kolory, zastosować zafarb np. pomarańczowy. Nada to zdjęciu ciekawego efektu kolorystycznego.
Zdjęcie z wykorzystaniem filtra połówkowego Cokin Z121S ND8 oraz Cokin Z124
Uważam, że filtr szary połówkowy, obok filtra polaryzacyjnego, powinien być jednym z podstawowych narzędzi fotografa, który chce podchodzić do fotografii krajobrazowej na poważnie. Przynajmniej do czasu, gdy matryce osiągną znacznie lepszy zakres tonalny obrazu. Czyli jeszcze bardzo długo.
Zdjęcie bez filtra
Zdjęcie z wykorzystaniem filtra połówkowego Cokin Z121S ND8 oraz Cokin Z123
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.