Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach
19 września 2016
Szymon Starczewski Komentarze: 14

1. Rozdział 1

W maju zeszłego roku na rynku pojawił się Lumix G7, czyli bezlusterkowiec Panasonika z serii przeznaczonej dla bardziej zaawansowanych miłośników fotografii, charakteryzujący się rozmiarem i ergonomią zbliżonymi do niewielkiej lustrzanki. Jego poprzednik, czyli model G6 miał natomiast premierę ponad dwa lata wcześniej. Można było zatem przypuszczać, że na następcę G7 poczekamy do wiosny przyszłego roku. Nic bardziej mylnego. Panasonic zdecydował się na wcześniejsze odświeżenie tej linii, prezentując Lumiksa G80.

Oznaczenie numeryczne opisywanego aparatu może wskazywać na to, że ma on coś wspólnego z zaprezentowanym wiosną tego roku modelem Lumix GX80. I faktycznie, spoglądając na specyfikację tych aparatów można znaleźć kilka wspólnych elementów. Panasonic Lumix G80 to jednak aparat skierowany do bardziej wymagającego odbiorcy, takiego, który szuka zaawansowanych funkcji oraz wygody użytkowania zbliżonej do poziomu, jaki spotykamy w lustrzankach. Przyjrzyjmy się zatem bliżej nowemu Lumiksowi i sprawdźmy, jakie ciekawe rozwiązania w nim zastosowano.

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1



----- R E K L A M A -----


Na początek warto zwrócić uwagę na matrycę. Co prawda w G80, podobnie jak u poprzednika, do dyspozycji mamy 16 Mpix, ale tak jak w GX80 jest to sensor pozbawiony filtra antyaliasingowego. Nowy model będzie zatem w stanie generować obrazy o wyższej rozdzielczości niż G7. Cechą wspólną z GX80 jest również najnowszy procesor Venus Engine, mający swój udział między innymi w efektywniejszym przetwarzaniu sygnału z matrycy. Nowy Lumix może pracować w zakresie czułości od ISO 200 do ISO 25600, a do dyspozycji mamy także rozszerzoną czułość ISO 100.

W Panasoniku G80 nie mogło oczywiście zabraknąć systemu podwójnej stabilizacji obrazu. Ten, jak wiadomo, pojawił się w modelach GX8 oraz GX80 i w uproszczeniu polega na wspólnym działaniu stabilizacji matrycy i optycznej stabilizacji zastosowanej w obiektywie. Warto dodać, że w przypadku mechanizmu stabilizacji matrycy mamy do czynienia z rozwiązaniem znanym z GX80, czyli systemem 5-osiowym. Co istotne również, funkcja podwójnej stabilizacji otrzymała oznaczenie Dual I.S. 2, co oznacza, że mamy do czynienia z poprawioną wersją.

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Kolejnym nowym elementem w stosunku do poprzednika jest mechanizm migawki. W G80 wykorzystano rozwiązanie znane z GX80, czyli zdecydowano się na zastosowanie silnika elektromagnetycznego zamiast mechanizmu sprężynowego. Pozwoliło to nie tylko ograniczyć rozmiary całego modułu, ale również wyraźnie wytłumić drgania spowodowane pracą migawki. Dzięki temu mechaniczna migawka w G80 pracuje znacznie ciszej niż w modelu G7.

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Należy jednak dodać, że mechaniczna migawka w nowym Lumiksie oferuje taki sam zakres pracy jak w poprzednim modelu. Najkrótszy czas jej otwarcia to 1/4000 sekundy, co jak na zaawansowany aparat nie jest rewelacyjną wartością. Na szczęście, tak jak w ostatnich bezlusterkowych Lumiksach, do dyspozycji mamy również funkcję migawki elektronicznej. Umożliwia ona skrócenie czasu ekspozycji aż do 1/16000 sekundy, co może być przydatne przy fotografowaniu jasnymi obiektywami przy silnym świetle. Należy jednak pamiętać o skutku ubocznym tego rozwiązania, jakim jest efekt „rolling shutter”. Warto jeszcze dodać, że w G80, tak samo jak w modelu GX80, mamy dość restrykcyjne ograniczenie na czas otwarcia migawki w trybie Bulb. Wynosi ono bowiem zaledwie 2 minuty, a przypomnijmy, że w GX8 najdłuższa ekspozycja może trwać aż 30 minut.

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Panasonic G80 ma podobne rozmiary do poprzednika. Ogólna koncepcja kształtu obudowy nie uległa oczywiście zmianie, bowiem w przypadku G80, tak jak w G7, mamy do czynienia z korpusem przypominającym niewielką lustrzankę. Przyglądając się dokładniej obu modelom zauważymy, że dokonano pewnych zabiegów kosmetycznych. Warto przypomnieć, że poprzedni model był dość „kanciasty”, co szczególnie było widać w górnej części korpusu. W G80 zdecydowano się złagodzić ów wygląd. Wciąż mamy co prawda do czynienia z wyraźnie widocznymi krawędziami, jednak w nowym modelu nie są one tak ostro zaznaczone. Dlatego też naszym zdaniem G80 prezentuje się lepiej niż poprzednik, choć zdajemy sobie sprawę, że opinie w tej kwestii mogą być podzielone.

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Skoro mówimy o budowie G80, należy podkreślić fakt, że przedni element jego korpusu został wykonany z lekkiego, ale sztywnego i wytrzymałego stopu magnezu. Co prawda pozostałe elementy wykonane są z tworzywa sztucznego, ale i tak w tej kategorii nowy Lumix prezentuje się lepiej niż poprzednik. Model G7 bowiem w całości wykonany był z tworzywa sztucznego. Należy również dodać, że w przeciwieństwie do poprzednika w G80 zastosowano uszczelnienia, chroniące go przed wpływem niekorzystnych warunków zewnętrznych, takich jak wilgoć czy kurz. Warto także zaznaczyć, że po wzięciu aparatu do ręki robi on dobre wrażenie, jeżeli chodzi o solidność. Widać, że poszczególne elementy obudowy są dobrze dopasowane, a cała konstrukcja zachowuje sztywność i to pomimo faktu, że mieliśmy do czynienia z przedprodukcyjnym egzemplarzem, w którym nie wszystkie elementy były takie, jak w aparatach, które trafią do sprzedaży. Można zatem przypuszczać, że w finalnych egzemplarzach pod tym względem będzie co najmniej tak dobrze, a może i lepiej.

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Spójrzmy teraz na złącza. Zostały one zgromadzone na lewej ściance aparatu i chronione są dwiema klapkami wykonanymi z twardej gumy. Do dyspozycji mamy:

  • wyjście mikrofonu,
  • gniazdo wężyka spustowego,
  • wielofunkcyjne złącze USB,
  • wyjście HDMI.
Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1 Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1
Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Komora akumulatora znajduje się na spodzie korpusu, zamykana pod plastikową klapką. Slot na karty SD/SDHC/SDXC (kompatybilność z UHS-II) znajdziemy na prawej ściance aparatu. Komunikacja z urządzeniami mobilnymi jest możliwa dzięki wbudowanemu modułowi Wi-Fi (z obsługą NFC). Podobnie jak w u poprzednika w G80 nie zabrakło wbudowanej lampy błyskowej.

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

W zakresie elementów sterujących widać duże podobieństwo do modelu G7, chociaż przyglądając się bliżej, drobne różnice zauważymy. Tak jak u poprzednika w G80 na górnej ściance mamy dwa pokrętła sterujące. Jedno okala spust migawki i umiejscowione jest na wysokości rękojeści. Drugie natomiast znajduje się przy brzegu tylnej ścianki i ma wbudowany w środku przycisk, który tymczasowo zmienia parametry obsługiwane przez oba pokrętła sterujące (domyślną funkcją pokręteł jest oczywiście kontrola podstawowych parametrów ekspozycji). Na górnej ściance, podobnie jak u poprzednika, mamy włącznik aparatu, przycisk nagrywania filmów oraz programowalny guzik Fn1.

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Nie zabrakło również typowego pokrętła trybów pracy aparatu, na którym znajdziemy następujące opcje:

  • iA – tryb inteligentne Auto,
  • P – tryb półautomatyczny,
  • A – tryb priorytetu przysłony,
  • S – tryb priorytetu migawki,
  • M – tryb ręczny,
  • M Film – tryb ręczny filmowania,
  • C1, C2 – tryby użytkownika,
  • SCN – tryb programów tematycznych,
  • tryb kreatywnego sterowania – zdjęcia z dodatkowymi efektami modyfikującymi wygląd obrazu.
W stosunku do G7 nowością jest przełącznik otwierający lampę błyskową znajdujący się po lewej stronie obudowy wizjera. W poprzedniku mieliśmy dedykowany tej funkcji przycisk na tylnej ściance aparatu. Po lewej stronie lampy błyskowej mamy, tak jak w G7, koło trybów pracy migawki, którym możemy uruchomić zdjęcia seryjne, samowyzwalacz lub tryby zdjęć 4K, Post Focus i interwałometru.

Panasonic LUMIX G80 w naszych rękach - Rozdział 1

Zmian na tylnej ściance, poza zniknięciem przycisku otwierającego lampę błyskową, w zasadzie nie widać. Tak jak u poprzednika znajdziemy tam krzyżak wielofunkcyjny z przyciskami kierunkowymi umożliwiającymi bezpośredni dostęp do opcji: ISO, balansu bieli i trybu wyboru obszaru AF oraz znajdujący się w jego środku przycisk MENU/SET, który otwiera menu aparatu i służy do zatwierdzania dokonywanych ustawień. Dolny element krzyżaka to przycisk funkcyjny, poza którym na tylnej ściance mamy jeszcze trzy dodatkowe programowalne guziki. Tak jak w G7 do dyspozycji mamy pierścieniowy przełącznik trybu ustawiania ostrości z guzikiem AF/AE LOCK w środku, przycisk uruchamiający tryb odtwarzania oraz klawisz DISP. zmieniający wyświetlane na ekranie informacje.



Poprzedni rozdział