Budżetowe drony - pierwsze doświadczenia
2. Syma X5
![]() |
Sterowanie
Do urządzenia dołączony jest kontroler, zasilany czterema akumulatorami lub bateriami AA, czyli popularnymi "paluszkami".
Sterowanie odbywa się za pomocą dwóch dźwigni. Wychylenie lewej w górę zwiększa obroty silników (w dolnym położeniu są wyłączone). Przesuwając ją w prawo i w lewo obracamy drona wokół osi pionowej.
![]() |
Za sterowanie lotem w płaszczyźnie poziomej (przód, tył, lewo, prawo) odpowiada prawa dźwignia. Istnieje także możliwość przypisania funkcji obrotu do prawego manipulatora, a ruchu w bok do lewego - w zależności od preferencji.
Nad lewą dźwignią mamy także przełącznik trybu wolny (dla początkujących) - szybki. W tym drugim, dron porusza się szybciej i ostrzej reaguje na wychylenie manipulatorów. Nie trzeba chyba dodawać, że wymagane jest tu pewne doświadczenie w sterowaniu urządzeniem. Warto także wspomnieć o trymerach lotu, pozwalających na skalibrowanie drona, jeśli w stabilnych warunkach znosi go w którymś kierunku. Guzik położony nad prawą dźwignią służy do wykonywania przewrotów (tzw. flipów). Funkcja ta nie ma w zasadzie większego praktycznego zastosowania i niewykluczone, że wykonywanie takich akrobacji szybko nam się znudzi.
W dolnej części widzimy wyświetlacz, ze wskaźnikami wychylenia poszczególnych dźwigni, a także poziom sygnału, czy stan baterii. Użyteczność wskazań jest raczej niewielka, z racji konieczności śledzenia wzrokiem drona. "Miernik" siły sygnału z kolei nie należy do spolegliwych, także nie ma co zawracać nim sobie głowy. A przyciski widoczne po lewej i prawej stronie ekranu to... jedynie atrapy.
Zasilanie i czas lotu
Syma X5 jest zasilana niewielkim akumulatorem litowo-polimerowym, o pojemności 500 mAh. Umieszczamy go w odpowiedniej komorze na spodzie urządzenia i podłączamy kabelek zasilający.![]() |
Nowy naładowany akumulator daje możliwość wykonania ok. 6-7 minut lotu. Warto zatem zaopatrzyć się 3-4 sztuki, żeby zapewnić sobie co najmniej kilkanaście minut zabawy. Niestety po kilkunastu miesiącach użytkowania Symy, wydajność ogniwa mocno spadła. Obecnie wystarcza mi na jedynie 2-3 minuty podniebnych akrobacji.
![]() |
Loty
Opanowanie podstawowych manewrów nie jest szczególnie trudne. Wprawdzie model dość chętnie reaguje na wychylenie dżojstików, to dynamika lotu nie jest powalająca. Wrócę tu jednak do aspektu ceny - za tę kwotę nikt rozsądny nie będzie oczekiwał wybitnych osiągów.Nauka sprawnego manewrowania dronem będzie wymagała od nas co najmniej kilkunastu-kilkudziesięciu lotów, z których większość skończy się najpewniej upadkiem urządzenia. Docenimy wówczas fakt, że X5 jest lekki, a większość elementów (np. śmigła i ich osłony) - elastyczna i wytrzymała. To ogromne zalety w przypadku sprzętu do nauki.
![]() |
![]() |
A co z kamerą?
W sprzedaży dostępna jest wersja opisywanego drona z oznaczeniem X5C, wyposażona w kamerę i droższa o ok. 50-70 zł. Rejestruje ona obraz wideo o rozdzielczości 1280x720 pikseli przy 30 kl/s, natomiast rozmiar zdjęć to 2560x1440 pikseli. Nie zdecydowałem się na jej zakup z prostego powodu - jakość nagrań i fotografii jest moim zdaniem wysoce rozczarowująca. Po obejrzeniu kilkudziesięciu filmów przykładowych uznałem, że dodatkowy wydatek nie ma większego sensu. Obraz cechuje niska szczegółowość, widać sporo zakłóceń. Problem stanowi także rozmiar samego drona - niewielkie i lekkie urządzenie nie jest wystarczająco stabilne, a niski udźwig nie pozwala podpiąć lepszej kamerki.![]() |
![]() |
Xiaomi Yi ma wbudowany moduł Wi-Fi, pozwalający na jej zdalną obsługę np. przy pomocy smartfonu. Aplikacja jest bardzo prosta i nie nastręcza problemów przy użytkowaniu.
Moim zdaniem, jak na sprzęt budżetowy, kamerka Yi oferuje całkiem niezłe możliwości wideo. Jak już wcześniej wspomniałem, żeby użyć jej do nagrywania z lotu ptaka, potrzebowałem drona o większym udźwigu. Wybór padł na opisany w kolejnym rozdziale model MJX X101.