Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Budżetowe drony - pierwsze doświadczenia

6 października 2016

2. Syma X5

Na początek mojej przygody z dronami zdecydowałem się na zakup modelu Syma X5. Skusiła mnie niska cena (ok. 150 zł na znanym portalu aukcyjnym) oraz dość dobre opinie zamieszczone na kilku forach internetowych.

Budżetowe drony - pierwsze doświadczenia - Syma X5

X5 to typowy dron-zabawka, wykonany niemal w całości z tworzyw sztucznych. Jest niewielki (31.5 x 31.5 cm x 7.5 cm) i bardzo lekki (ok. 98 gramów z akumulatorem). Muszę przyznać, że moje pierwsze wrażenie odnośnie opisywanej Symy było umiarkowanie pozytywne. Konstrukcja nie sprawiała wrażenia solidnej i nie łudziłem się, że przetrwa wiele. Po ok. roku zabawy tym quadrocopterem nie mam wątpliwości, że to świetny wybór na początek przygody z dronami.

Sterowanie

Do urządzenia dołączony jest kontroler, zasilany czterema akumulatorami lub bateriami AA, czyli popularnymi "paluszkami".

Sterowanie odbywa się za pomocą dwóch dźwigni. Wychylenie lewej w górę zwiększa obroty silników (w dolnym położeniu są wyłączone). Przesuwając ją w prawo i w lewo obracamy drona wokół osi pionowej.


----- R E K L A M A -----

OSTATNIE DNI PROMOCJI FUJIFILM X-T5!
Raty 0%. Zostaw swój sprzęt w rozliczeniu.

Budżetowe drony - pierwsze doświadczenia - Syma X5

Za sterowanie lotem w płaszczyźnie poziomej (przód, tył, lewo, prawo) odpowiada prawa dźwignia. Istnieje także możliwość przypisania funkcji obrotu do prawego manipulatora, a ruchu w bok do lewego - w zależności od preferencji.

Nad lewą dźwignią mamy także przełącznik trybu wolny (dla początkujących) - szybki. W tym drugim, dron porusza się szybciej i ostrzej reaguje na wychylenie manipulatorów. Nie trzeba chyba dodawać, że wymagane jest tu pewne doświadczenie w sterowaniu urządzeniem. Warto także wspomnieć o trymerach lotu, pozwalających na skalibrowanie drona, jeśli w stabilnych warunkach znosi go w którymś kierunku. Guzik położony nad prawą dźwignią służy do wykonywania przewrotów (tzw. flipów). Funkcja ta nie ma w zasadzie większego praktycznego zastosowania i niewykluczone, że wykonywanie takich akrobacji szybko nam się znudzi.

W dolnej części widzimy wyświetlacz, ze wskaźnikami wychylenia poszczególnych dźwigni, a także poziom sygnału, czy stan baterii. Użyteczność wskazań jest raczej niewielka, z racji konieczności śledzenia wzrokiem drona. "Miernik" siły sygnału z kolei nie należy do spolegliwych, także nie ma co zawracać nim sobie głowy. A przyciski widoczne po lewej i prawej stronie ekranu to... jedynie atrapy.

Zasilanie i czas lotu

Syma X5 jest zasilana niewielkim akumulatorem litowo-polimerowym, o pojemności 500 mAh. Umieszczamy go w odpowiedniej komorze na spodzie urządzenia i podłączamy kabelek zasilający.

Budżetowe drony - pierwsze doświadczenia - Syma X5

Ładowanie trwa ok. 1.5 godziny, a odbywa się przez port USB. Dzięki temu energię możemy uzupełnić korzystając zarówno z komputera, jak i ładowarki od smartfona, czy power-banku.

Nowy naładowany akumulator daje możliwość wykonania ok. 6-7 minut lotu. Warto zatem zaopatrzyć się 3-4 sztuki, żeby zapewnić sobie co najmniej kilkanaście minut zabawy. Niestety po kilkunastu miesiącach użytkowania Symy, wydajność ogniwa mocno spadła. Obecnie wystarcza mi na jedynie 2-3 minuty podniebnych akrobacji.

Budżetowe drony - pierwsze doświadczenia - Syma X5

Syma X5 jest od dołu podświetlana czterema LED-ami dając czerwone podświetlenie z przodu i zielone z tyłu. W słoneczny dzień ich światło nie jest szczególnie widoczne, przydaje się natomiast gdy zapada zmierzch.

Loty

Opanowanie podstawowych manewrów nie jest szczególnie trudne. Wprawdzie model dość chętnie reaguje na wychylenie dżojstików, to dynamika lotu nie jest powalająca. Wrócę tu jednak do aspektu ceny - za tę kwotę nikt rozsądny nie będzie oczekiwał wybitnych osiągów.

Nauka sprawnego manewrowania dronem będzie wymagała od nas co najmniej kilkunastu-kilkudziesięciu lotów, z których większość skończy się najpewniej upadkiem urządzenia. Docenimy wówczas fakt, że X5 jest lekki, a większość elementów (np. śmigła i ich osłony) - elastyczna i wytrzymała. To ogromne zalety w przypadku sprzętu do nauki.

Budżetowe drony - pierwsze doświadczenia - Syma X5

Niewielka masa i moc silników sprawiają, że Syma jest podatna na wpływ wiatru. Już małe ruchy powietrza powodują znoszenie, a średnie podmuchy mogą spowodować utratę kontroli i upadek. Podczas wietrznej pogody lepiej odpuścić sobie jakiekolwiek próby - ryzyko niekontrolowanego lotu, a w rezultacie zagubienia drona jest całkiem spore. Po grubo ponad 100 lotach i niezliczonych upadkach, złamałem jedno śmigło i straciłem jeden silnik (w zębatkę wkręciło się kilka ździebeł trawy). Wielokrotnie osłony śmigieł wypadały z mocowań, a złamało się tylko jedno. Ponadto dwa razy dron wpadł mi do oczka wodnego i konieczne było dokładne suszenie. Mimo tych przejść, Syma wciąż dzielnie mi służy.

Budżetowe drony - pierwsze doświadczenia - Syma X5

A co z kamerą?

W sprzedaży dostępna jest wersja opisywanego drona z oznaczeniem X5C, wyposażona w kamerę i droższa o ok. 50-70 zł. Rejestruje ona obraz wideo o rozdzielczości 1280x720 pikseli przy 30 kl/s, natomiast rozmiar zdjęć to 2560x1440 pikseli. Nie zdecydowałem się na jej zakup z prostego powodu - jakość nagrań i fotografii jest moim zdaniem wysoce rozczarowująca. Po obejrzeniu kilkudziesięciu filmów przykładowych uznałem, że dodatkowy wydatek nie ma większego sensu. Obraz cechuje niska szczegółowość, widać sporo zakłóceń. Problem stanowi także rozmiar samego drona - niewielkie i lekkie urządzenie nie jest wystarczająco stabilne, a niski udźwig nie pozwala podpiąć lepszej kamerki.

Budżetowe drony - pierwsze doświadczenia - Syma X5

Na usta ciśnie się zatem pytanie - czy warto sobie zawracać głowę Symą X5? Jeśli potraktować ją wyłącznie jako sprzęt do nauki i zabawy moim zdaniem warto. Koszt zakupu jest na tyle niski, że można bez obaw zaryzykować jego nabycie, nawet jak nowe hobby nam się nie spodoba. Z racji tego, że złapałem bakcyla do samego latania, a chęć do filmowania z ptasiej perspektywy także mi nie przeszła, potrzebowałem drona o większej mocy. W międzyczasie nabyłem kamerkę sportową Xiaomi Yi Action Camera. Przekonała mnie do niej dobra jakość przykładowych filmów... i niewygórowana cena (ok. 400 zł). Poza tym, uznałem, że lepiej będzie uniezależnić się od gotowych rozwiązań oferowanych przez producentów multikopterów, aby przy ewentualnej zmianie drona nie musieć inwestować w kolejne urządzenie nagrywające.

Budżetowe drony - pierwsze doświadczenia - Syma X5

Urządzenie wyposażono w 16-megapikselowy sensor Sony IMX206 typu BSI CMOS. Kąt widzenia obiektywu wynosi 155 stopni, a stały otwór przysłony to f/2.8. Filmy można nagrywać w rozdzielczości m.in. Full HD 1920x1080 pikseli (60, 48, 30, 24 kl/s) i HD 1280x720 pikseli (120, 60, 48 kl/s). Istnieje także opcja interwałowego wykonywania zdjęć co 0.5, 1, 2, 5, 10, 30 lub 60 sekund. Całkiem ciekawie wyglądają także możliwości nieoficjalnych modyfikacji niektórych parametrów oprogramowania kamerki, np. zwiększenia bitrate'u z 25 do 50 Mb/s, czy regulacji kontrastu itd.

Xiaomi Yi ma wbudowany moduł Wi-Fi, pozwalający na jej zdalną obsługę np. przy pomocy smartfonu. Aplikacja jest bardzo prosta i nie nastręcza problemów przy użytkowaniu.

Moim zdaniem, jak na sprzęt budżetowy, kamerka Yi oferuje całkiem niezłe możliwości wideo. Jak już wcześniej wspomniałem, żeby użyć jej do nagrywania z lotu ptaka, potrzebowałem drona o większym udźwigu. Wybór padł na opisany w kolejnym rozdziale model MJX X101.