Panasonic LUMIX GH5 w naszych rękach
1. Rozdział 1
Na pełną premierę aparatu przyszło nam zatem poczekać jeszcze parę miesięcy, a firma zdecydowała się na przeprowadzenie oficjalnej prezentacji podczas tegorocznych targów CES. Spoglądając na nowy i stary model łatwo zauważyć, że różnią się one nieco od siebie. Sporo różnic, i to całkiem wyraźnych, znajdziemy także przeglądając specyfikację obu aparatów. Przyjrzyjmy się zatem bliżej nowemu flagowemu Lumiksowi, zwracając szczególną uwagę na najciekawsze rozwiązania, które w nim zastosowano.
![]() |
Pierwsze co rzuca się w oczy, to zauważalnie większy rozmiar nowego modelu. Panasonic GH5 jest szerszy i wyższy oraz został wyposażony w większą rękojeść. Biorąc do ręki oba aparaty łatwo również odczuć, że nowy model charakteryzuje się wyższą wagą niż GH4. Dokładne porównanie fizycznych parametrów obu modeli prezentujemy poniżej.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Jak widać ogólna koncepcja kształtu nie uległa zmianie i wciąż mamy do czynienia z korpusem przypominającym niedużą lustrzankę. Wyraźniejszą różnicę zauważyć można w górnej części obudowy. W przeciwieństwie do poprzednika w GH5 nie zastosowano bowiem wbudowanej lampy błyskowej. W związku z tym można było wyraźnie skrócić wystający ponad obiektywem element obudowy. Dość łatwo zauważyć także odmienne wyprofilowanie rękojeści.
Mówiąc o budowie korpusu należy podkreślić fakt, że jego elementy zostały zrobione ze stopu magnezu. Istotnym aspektem obudowy są również uszczelnienia, które zabezpieczają aparat przed niekorzystnym wpływem warunków zewnętrznych, w tym kurzem i zachlapaniem wodą. W odróżnieniu od poprzednika nowy model jest również bardziej odporny na niskie temperatury i pozwala na fotografowanie przy temperaturze -10oC.
![]() |
Trzeba przyznać, że pod względem jakości wykonania aparat robi naprawdę bardzo dobre wrażenie. Biorąc go do ręki od razu czujemy, że mamy do czynienia z wysokiej klasy sprzętem. Elementy obudowy są dobrze dopasowane, a całość zachowuje należytą sztywność. Nie mamy również zastrzeżeń, do gumowego materiału, którym wyłożono rękojeść. Trudno w tym zakresie wskazać jakiekolwiek wady, a warto podkreślić, że mieliśmy w rękach egzemplarz przedprodukcyjny.
Złącza, w które wyposażono GH5 różnią się nieznacznie w stosunku do GH4. Tak jak u poprzednika znajdziemy:
- gniazda mikrofonu i słuchawek (mini jack 3.5 mm),
- wyjście wężyka spustowego,
- gniazdo synchronizacji lampy błyskowej.
![]() |
![]() |
![]() |
Wyraźne udoskonalenia wprowadzono w zakresie obsługi kart pamięci. Po pierwsze, w odróżnieniu od poprzednika mamy do dyspozycji 2 gniazda (a nie jedno) obsługujące karty typu SD (SD/SDHC/SDXC). Dzięki temu do wyboru są różne tryby zapisu plików. Można standardowo zapisywać wszystkie pliki tylko na jedną kartę, a po jej zapełnieniu aparat automatycznie przełącza się na drugą. Kolejna z opcji przewiduje jednoczesny zapis każdego pliku na obie karty (w ten sposób tworzymy sobie kopię zapasową). W trzecim z trybów zdjęcia zapisywane są na jedną kartę, natomiast pliki wideo na drugą. Istotną nowością w stosunku do poprzednika jest również to, że GH5 jest kompatybilny z szybszymi kartami UHS-II.
![]() |
![]() |
W kwestii zasilania natomiast nic się nie zmieniło, a nowy model, tak samo jak poprzednik zasilany jest akumulatorem DMW-BLF19 o pojemność 1860 mAh. Komora akumulatora znajduje się standardowo na spodzie korpusu, zamykana plastikową klapką.
W zakresie elementów sterujących w Panasoniku GH5 również zauważymy pewne zmiany w stosunku do poprzednika. Co prawda nie są one znaczące, choć na jeden nowy element z pewnością warto zwrócić uwagę. O nim jednak za chwilę.
![]() |
Na górnej ściance aparatu, tak jak w GH4, po lewej stronie umieszczono pokrętło trybów pracy migawki (zdjęcia pojedyncze, seryjne, seryjne 6K, Post Focus, samowyzwalacz i zdjęcia poklatkowe). Po prawej stronie obudowy wizjera natomiast znajduje się koło nastaw, zawierające następujące pozycje:
- iA – tryb inteligentne Auto,
- P – tryb półautomatyczny,
- A – tryb priorytetu przysłony,
- S – tryb priorytetu migawki,
- M – tryb ręczny,
- M Film – tryb ręczny filmowania,
- C1, C2, C3 (1, 2, 3) – tryby użytkownika,
- tryb kreatywnego sterowania – zdjęcia z dodatkowymi efektami modyfikującymi wygląd obrazu.
![]() |
Podobnie jak u poprzednika w lewym górnym rogu tylnego panelu odnajdziemy przycisk trybu odtwarzania oraz Fn5/LVF. Na prawo od wizjera umieszczono nowy element sterujący, o którym wspominaliśmy wcześniej, czyli dżojstik. Jest to bardzo wygodne narzędzie, które można wykorzystać między innymi do regulacji położenia punktu AF. Idąc dalej mamy znany z poprzednika przełącznik trybu ustawiania ostrości (AFS/AFF, AFC, MF). W środku natomiast znalazł się przycisk AF/AE LOCK. W prawym górnym rogu tylnej ścianki tak jak w GH4 zlokalizowano drugie pokrętło sterujące. Poniżej znajdują się trzy kolejne przyciski: Fn2 (uruchamia domyślnie Q.MENU), Fn3 (wybór trybu obszaru AF) oraz DISP. Pod nimi umieszczono obrotowy pierścień sterujący, pełniący jednocześnie rolę krzyżaka kierunkowego. Pośrodku pokrętła znajduje się guzik MENU/SET, który otwiera menu aparatu i służy do zatwierdzania dokonywanych ustawień. Na samym dole tylnej ścianki mamy jeszcze jeden przycisk programowalnyFn4.
![]() |
Na przedniej część korpusu również odnajdziemy nowość. Poza standardowym przyciskiem blokady bagnetu dodano kolejny programowalny przycisk Fn6, który domyślnie obsługuje podgląd głębi ostrości.
Spójrzmy teraz na wyświetlacz zastosowany w GH5. W kategorii tej bowiem również wprowadzono zmiany. Podobnie jak u poprzednika mamy ekran odchylany w lewo i obracany. Co ciekawe jednak, zamiast OLED-owego wyświetlacza jak w GH4 zastosowano ekran RGBW LCD. Z 3 cali do 3.2 cala zwiększono natomiast jego rozmiar. Wzrosła także rozdzielczość obrazu z 1.04 miliona do 1.62 miliona punktów. Oczywiście jak w innych bezlusterkowcach Panasonika, ekran umożliwia dotykową obsługę. W tym zakresie trudno o szczególne niespodzianki, bowiem w Lumiksach już od dłuższego czasu funkcjonalność ta charakteryzuje się bardzo dobrą użytecznością i w GH5 jest tak samo. Dotykowego interfejsu możemy używać niemal do wszystkich czynności związanych z obsługą aparatu.
![]() |
Obraz na ekranie LCD prezentuje się naprawdę dobrze. Oczywiście nie mieliśmy możliwości sprawdzenia jego zachowania w różnych warunkach oświetleniowych, ale po krótkiej styczności z aparatem mamy pozytywne wrażenia i nie zauważyliśmy wad, na które należałoby zwrócić uwagę.
W trybie fotografowania informacje wyświetlane na ekranie wyglądają tak jak we wcześniejszych Lumiksach. Pewnych zmian dokonano jednak w przypadku trybu odtwarzania. Wprowadzono dodatkowe ekrany wyświetlające informacje o większej liczbie parametrów, między innymi szczegóły dotyczące ustawienia profilu obrazu, korekty balansu bieli, czy użytego obiektywu. Jak wygląda to w praktyce można obejrzeć poniżej.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
A co z wizjerem w nowym GH? Byłoby dziwne, gdyby w tym zakresie nie zdecydowano się na żadne ulepszenia. Wprowadzono zatem zmiany i to całkiem wyraźne. Tak jak u poprzednika w elektronicznym wizjerze zastosowano ekran typu OLED. Zauważalnie zwiększyła się rozdzielczość obrazu z 2.36 miliona do 3.68 miliona punktów. W połączeniu ze wzrostem rozmiaru (z 0.67x do 0.76x) poprawa w stosunku do poprzedniego modelu jest wyraźna. Wielkość wizjera jest naprawdę satysfakcjonująca, a jakość generowanego obrazu pozostaje na wysokim poziomie. Co prawda mogliśmy go sprawdzić jedynie w pomieszczeniu oświetlonym sztucznym światłem, ale nawet w tych jednak niezbyt korzystnych warunkach nie dawał powodów do narzekań.