Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Poradniki

Astrofotografia dla zupełnie początkujących

17 marca 2011
Przemysław Żołądek Komentarze: 30

4. Krok dalej czyli fotografia z prowadzeniem

Fotografowanie słabszych obiektów wymaga prowadzenia aparatu za ruchem sfery niebieskiej. Matryca CCD/CMOS (a także zwykła klisza) ma własność kumulowania światła – im dłużej naświetlany jest dany piksel czy też ziarno kliszy, tym słabsze obiekty stają się widoczne na obrazie. Precyzyjne prowadzenie za ruchem nieba wymaga oczywiście dość precyzyjnego sprzętu. Im dłuższą ogniskową stosujemy i im dłuższy jest czas naświetlania, tym trudniej jest uzyskać zamierzony efekt. Skupimy się więc na przypadku gwarantującym dość dobre efekty. Tym razem potrzebne będą:
  • lustrzanka pozwalająca fotografować przy dość wysokich czułościach,
  • teleskop na montażu minimum EQ3–2, np. Sky-Watcher BKP15075 EQ3–2. Właściwie to wystarczy nawet sam montaż EQ3–2 o ile tylko znajdziemy sposób na zamocowanie aparatu na tym montażu,
  • napęd w jednej osi do EQ3–2 (lub innego posiadanego montażu tej lub wyższej klasy),
  • możliwie jasny obiektyw o nieco większej ogniskowej. Może to być jasny portretowy obiektyw z ogniskową 85–135 mm, może też to być jeden ze starszych teleobiektywów produkcji rosyjskiej z gwintem M42 i ewentualną przejściówką. Nie będą tu potrzebne wodotryski takie jak stabilizacja. Zbędny będzie nawet autofocus,
  • lunetka biegunowa do montażu paralaktycznego.

Astrofotografia dla zupełnie początkujących - Krok dalej czyli fotografia z prowadzeniem
Montaż paralaktyczny SkyWatcher EQ3–2 pozwalający zamontować opcjonalną lunetkę
biegunową oraz napęd w jednej lub w dwóch osiach.

Teleskop, w tym wypadku, pełni rolę statywu, na którym zawieszać będziemy aparat wraz z obiektywem. Do zawieszenia aparatu posłuży tajemnicza śruba z czarną nakrętką znajdująca się na jednej z obejm mocujących teleskop. Wiele osób zastanawia się nad zastosowaniem tej śruby, niektórzy próbują nawet mocować obejmy odwrotną stroną zastanawiając się przy tym gdzie podziała się podobna śruba na drugiej obejmie.

Astrofotografia dla zupełnie początkujących - Krok dalej czyli fotografia z prowadzeniem
Refraktor SkyWatcher BK1025AZ3 (SHORT TUBE). Czarna nakrętka do mocowania aparatu fotograficznego widoczna na pierwszej obejmie (bliżej obiektywu).

Tymczasem jest to śruba mocująca, identyczna jak w statywie fotograficznym, a duża czarna plastikowa nakrętka znajdująca się na tej śrubie służy do kontrowania. Aparat mocujemy więc na takiej śrubie, na teleskopie niejako „na barana”. Anglojęzyczne określenie takiego mocowania to po prostu piggyback. Po zamocowaniu aparatu zmieni się nieco obciążenie, pamiętać więc należy o skorygowaniu wyważenia teleskopu poprzez odpowiednie przesunięcie przeciwwag. Na montażu powinien być uprzednio zamontowany napęd elektryczny (ręczne prowadzenie raczej sobie odpuścimy, choć niejeden w zamierzchłych czasach w ten sposób fotografował). Należy też pamiętać o lunetce biegunowej bez której trudno o dobre efekty (choć i na to są sposoby).

----- R E K L A M A -----

ZIMOWY CASHBACK OD CANONA 2024/25

Astrofotografia dla zupełnie początkujących - Krok dalej czyli fotografia z prowadzeniem
Kometa C/2009 R1 McNaught obok asocjacji gwiazdowej Alpha Per. Zdjęcie wykonane
aparatem Canon 50D plus obiektyw Canon EF 100 mm f/2.8L Macro IS USM umieszczonym
na montażu EQ2 z prowadzeniem. W sumie złożono 18 ekspozycji po 15 sekund każda.

Po pierwsze, nastawiamy oś biegunową montażu na biegun niebieski. Znajduje się on w okolicy gwiazdy polarnej a jego dokładne położenie odnaleźć można na mapach i atlasach nieba. Lunetki biegunowe zazwyczaj ułatwiają nam zadanie dzięki odpowiednim symbolom naniesionym w polu widzenia. Następnie obracając teleskopem kierujemy aparat w kierunku interesującego nas obszaru nieba. Uruchamiamy prowadzenie. Ekspozycję wyzwalamy w miarę możliwości bez dotykania całego zestawu, korzystając z samowyzwalacza czy też pilota na podczerwień oraz przy zastosowaniu wstępnego podnoszenia lustra. Optymalny czas warto dobrać w sposób eksperymentalny, dostosowując naświetlanie do jasności tła nieba. Warto też zwrócić uwagę na poprawność działania i ustawienia montażu. Przy dłuższych ogniskowych konieczne może być ograniczenie czasu ekspozycji, tak aby ukryć pewne niedoskonałości posiadanego zestawu. Naszym przeciwnikiem będzie też silny wiatr – przy większych ogniskowych może on przeszkadzać w uzyskaniu nieporuszonego zdjęcia.

Astrofotografia dla zupełnie początkujących - Krok dalej czyli fotografia z prowadzeniem
Droga Mleczna w Tarczy i w Strzelcu. Zdjęcie wykonane aparatem Canon EOS 50D
z obiektywem Canon EF 50 mm f/1.4 USM umieszczonym na montażu EQ-2. Złożono
w sumie dziesięć ekspozycji po 30 sekund każda.

Powyższa metoda nie jest specjalnie trudna ani kosztowna. Może być dobrym wstępem do poważniejszej astrofotografii, a uzyskane efekty będą znacznie lepsze niż w przypadku fotografowania nieruchomym aparatem.

Astrofotografia dla zupełnie początkujących - Krok dalej czyli fotografia z prowadzeniem
Droga Mleczna sfotografowana Canonem EOS 50D plus obiektyw Sigma 17–70 mm
f/2.8–4.5 mm DC Macro umieszczonym na montaży EQ2 z prowadzeniem. Wykonano
w sumie dziesięć ekspozycji po 60 sekund każda i złożono je razem w programie
komputerowym.